Grupy dyskusyjne   »   pl.soc.prawo.podatki   »   JPK faktury

JPK faktury

Data: 2016-09-23 19:11:37
Autor: Kviat
JPK faktury
W dniu 2016-09-22 o 17:57, Jacek pisze:
Od 2017 będę szczęśliwym podatnikiem wysyłającym dane z zakupów i
sprzedaży jako JPK. Widzę tu pewien problem, bo obecnie kupuję np. farby
w dużych opakowaniach, gdzie na fakturze zakupu mam napisane np. farba X
10 sztuk po 20 litrów. Farby te sprzedaję później na litry i na fakturze
sprzedaży mam np. farba X 5 litrów.
Jakoś preferuję jednostki naturalne, czyli w tym przypadku farba na
litry lepiej mi pasuje niż na sztuki.
Czy taka zamiana jednostek może spowodować jakieś problemy z US?

Nie. (Ale cholera ich wie :)) To powszechna praktyka, a w US debile nie pracują.

Może
lepiej zostawić jednostki tak, jak na fakturze zakupu, ale problem widzę
w przypadku, gdy duże opakowanie rozlewam do małych - sztuki się zgadzać
nie będą, ale litry tak.
Czy mam się już obawiać smutnych panów, czy może przesadzam?

Przesadzasz.
Mogę podać kilka przykładów takiej zamiany jednostek.
Np. sprzedawca wyrobów hutniczych kupuje blachę na tony, a sprzedaje w arkuszach.
Skład węgla kupuje na tony i sprzedaje na worki po ileś tam kilogramów.

Problem pojawi się, gdy sprzedasz więcej litrów (oczywiście z jakąś tolerancją) niż wynika to z zakupów (co da się sprawdzić). Zajdzie uzasadnione podejrzenie, że wprowadzasz lewy towar do obrotu albo oszukujesz.

Nie wiem o jakich ilościach farby piszesz, ale przy dużych ilościach w skali rocznej, te różnice "naturalne" wynikające z niedokładności ważenia (rozlewania) mogą być dosyć znaczne i to w twoim interesie leży wykazanie, że to różnice mieszczące się w granicach rozsądku wynikające ze specyfiki towaru.

Przykład z życia i trochę OT, ale pokazujący, że niepotrzebnie się martwisz.
Nie wiem czy są normy tolerancji dla wszystkim możliwych produktów (:P) w tym dla farby, ale np. skład węgla trzyma węgiel w hałdach i sprzedaje na kilogramy licząc "łyżki" (jakkolwiek to dziwnie brzmi :)), gdzie wiadomo, że jedna łyżka ładowarki to średnio ileś tam kilogramów (teoretycznie powinno się ważyć samochód przed i po załadunku, ale w praktyce jak czas goni to nie zawsze tak wygląda..., szczególnie w małych składach ;)).
I jak jest kontrola i US zarządza remanent, to pojawia się poważny problem jak policzyć ilość (wagę) węgla pozostałego, leżącego na placu w hałdzie.
Możliwość zważenia takiej hałdy jest czysto teoretyczna (wyobraź sobie remanent w kopalni :)) więc szacuje się ją uwzględniając wiele czynników (wysokość hałdy, powierzchnia podstawy, kąt tzw. stoku naturalnego dla węgla, rodzaj węgla itp.) i _z_tego_co_pamiętam_ to jest to jakoś znormalizowane (normy branżowe czy coś takiego... ale o szczegóły już nie pytaj, nie mnie ;)
Ponadto trzeba uwzględnić, że podczas sprzedaży (załadunek na świeżym powietrzu) może padać śnieg czy deszcz i trzeba (powinno się ;) brać poprawkę na wagę ważonego samochodu przed i po załadunku...

Jeżeli masz duże różnice między zakupem i sprzedażą farb, to sugeruję Ci dowiedzieć się dokładnie jak to jest z farami i mieć w razie co dupochron.

Można długo o tym pisać, ale to nie są tematy z kosmosu i nieznane kontrolerom.
http://www.mf.gov.pl/documents/764034/5175930/Dz.Urz.+Min.+Fin.+z+dnia+28+lipca+2016+r.+-+poz.+55+-

Jeszcze raz, nie napisałeś o jaką skalę rozlewania takiej farby chodzi, ale może podpada pod "towar w ilościach masowych"

"instrukcje opisujące sposób wykonywania  czynności  spisowych  odrębnie   dla  poszczególnych  rodzajów  zapasów
(np.kątowników, prętów, szyn, blach, szyb, tkanin, desek, skór, cegieł, płytek i kształtek betonowych,  rur,  węgla  i  koksu,
złomu,  innych  materiałów  masowych,  których  ilości
ustala się drogą pomiaru szacunkowego). "

Proponuję żebyś przeczytał całość, ale jeszcze co Cię może zainteresować:
"50. Jeżeli  właściwy  pomiar  następuje z  użyciem  innej
jednostki  miary  niż  przyjęta  w ewidencji księgowej zapasów, to w arkuszu spisowym zamieszcza się odpowiednią uwagę, na przykład:
ustala się liczbę arkuszy blachy określonej grubości i rodzaju, a następnie mnoży przez wagę arkusza, wyznaczoną przez próbne zważenie jednego  lub  kilku arkuszy.  W przypadku  innych składników  może  być konieczne  zastosowanie  odpowiednich  tabel  przeliczeniowych,
np. przeliczenie objętości paliwa na kilogramy z użyciem współczynnika uwzględniającego m.in. temperaturę otoczenia.
51.Jeżeli  waga  spisywanego  składnika  zapasów  zmienia  się  w zależności  od  czynników atmosferycznych, na przykład wilgotności powietrza, to w przypadku asortymentu, znajdującego się  w  oryginalnym nienaruszonym  opakowaniu  (np.  bele  bawełny,  rolki  wełny mineralnej), przyjmuje się wagę deklarowaną na opakowaniu."

Reasumując, możesz spać spokojnie jeżeli nie dolewasz wody do farby ;).

Pozdrawiam
Piotr

Data: 2016-09-23 22:11:24
Autor: Jacek
JPK faktury
W dniu 23.09.2016 o 19:11, Kviat pisze:

Przesadzasz.
Mogę podać kilka przykładów takiej zamiany jednostek.
Np. sprzedawca wyrobów hutniczych kupuje blachę na tony, a sprzedaje w
arkuszach.
Skład węgla kupuje na tony i sprzedaje na worki po ileś tam kilogramów.
To mnie trochę uspokoiło.

Nie wiem o jakich ilościach farby piszesz, ale przy dużych ilościach w
skali rocznej, te różnice "naturalne" wynikające z niedokładności
ważenia (rozlewania) mogą być dosyć znaczne i to w twoim interesie leży
wykazanie, że to różnice mieszczące się w granicach rozsądku wynikające
ze specyfiki towaru.
Rocznie jest tego kilka tysięcy litrów, z czego powiedzmy 1/4 jest rozlewana do mniejszych opakowań.

Możliwość zważenia takiej hałdy jest czysto teoretyczna (wyobraź sobie
remanent w kopalni :)) więc szacuje się ją uwzględniając wiele czynników
(wysokość hałdy, powierzchnia podstawy, kąt tzw. stoku naturalnego dla
węgla, rodzaj węgla itp.) i _z_tego_co_pamiętam_ to jest to jakoś
znormalizowane
Jak najbardziej kopalnie robią takie remanenty. Mierniczy robią obmiar objętościowy, kontrola jakości mierzy tzw. ciężar nasypowy, mnoży się i jest wynik. Za jego dokładność wiele bym nie dał, ale jest to podstawa do wielu rozliczeń.

Reasumując, możesz spać spokojnie jeżeli nie dolewasz wody do farby ;).
He, he. Wody nie dolewam, choćbym nawet chciał, bo to farby rozpuszczalnikowe ;-)
Jacek

Data: 2016-09-23 22:59:29
Autor: Kviat
JPK faktury
W dniu 2016-09-23 o 22:11, Jacek pisze:
W dniu 23.09.2016 o 19:11, Kviat pisze:


Nie wiem o jakich ilościach farby piszesz, ale przy dużych ilościach w
skali rocznej, te różnice "naturalne" wynikające z niedokładności
ważenia (rozlewania) mogą być dosyć znaczne i to w twoim interesie leży
wykazanie, że to różnice mieszczące się w granicach rozsądku wynikające
ze specyfiki towaru.
Rocznie jest tego kilka tysięcy litrów, z czego powiedzmy 1/4 jest
rozlewana do mniejszych opakowań.

Ważniejsza jest _różnica_, którą chyba znasz.
Możesz mieć i 10 litrów do rozlania, ale jak się pracownikowi ręce trzęsą... ;)
Oblicz jaki procent jest różnicy i dowiedz się jaki jest "tolerowany" w branży. I tego się trzymaj.

Możliwość zważenia takiej hałdy jest czysto teoretyczna (wyobraź sobie
remanent w kopalni :)) więc szacuje się ją uwzględniając wiele czynników
(wysokość hałdy, powierzchnia podstawy, kąt tzw. stoku naturalnego dla
węgla, rodzaj węgla itp.) i _z_tego_co_pamiętam_ to jest to jakoś
znormalizowane
Jak najbardziej kopalnie robią takie remanenty.

Przecież to właśnie napisałem.
Skoro to wiesz, to nie rozumiem Twoich rozterek dotyczących farby.

Reasumując, możesz spać spokojnie jeżeli nie dolewasz wody do farby ;).
He, he. Wody nie dolewam, choćbym nawet chciał, bo to farby
rozpuszczalnikowe ;-)

Ja tam nie chcę wiedzieć, co tam sobie dolewasz ;)

Pozdrawiam
Piotr

Data: 2016-09-24 18:11:43
Autor: Jacek
JPK faktury
W dniu 23.09.2016 o 22:59, Kviat pisze:

Ja tam nie chcę wiedzieć, co tam sobie dolewasz ;)
i bardzo słusznie, bo dziś nic nie dolewam, ale im bliżej wieczora, to wzrasta ochota na piwo ;-)
Jacek

JPK faktury

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona