qrwa ale pauer u pelomafiozow Grassa i Novaksa :

http://wpolityce.pl/polityka/201914-jeszcze-raz-o-nowaku-tym-razem-w-hipsterskim-klubie-z-trenerem-silowni-ja-piere-co-to-za-ka-towarzystwo



Szkoda, kurde, bo straciliśmy ważnego zawodnika, na jakiś czas przynajmniej
— tak o Sławomirze Nowaku mówił 8 lutego Paweł Graś do prezesa Orlenu Jacka Krawca, w rozmowie, której fragmenty opublikował „Wprost”.
Okazuje się, że stracili zawodnika chyba na dłuższy czas, a może i na zawsze. Kolejne fragmenty nagrań to następne nokautujące ciosy dla byłego ministra transportu.

Graś z Krawcem rozmawiają m.in. o aferze z niewpisaniem przez Nowaka drogiego zegarka do oświadczenia majątkowego (zrobił to dopiero po dwóch latach). Dlaczego go nie wpisał?

To jest pytanie, na które nie udało nam się od niego uzyskać odpowiedzi
— mówi Graś. I dalej podsumowuje , uwzględniając dziwne następstwo zdarzeń, według którego prezent urodzinowy dla Nowaka został mu kupiony długo po urodzinach:

Przypomniał sobie po dwóch latach, tylko już powinien konsekwentnie nie wpisywać. Znaleźć jakiś powód, dla którego nie wpisuje. A on, jak się tylko ukazało we „Wprost”, to on od razu wpisał, to czemu, k…a, tyle czasu nie wpisywał? Przez tyle lat zegarek, k…a, na urodziny, pół roku później Wawrzyn [Piotr Wawrzynowicz, który miał kupić zegarek nie wpisany do oświadczenia – red.] kupujący, coraz wychodziły nowe rzeczy.

Graś bardzo żałuje, że Nowak dał się przyłapać:

Szkoda, kurde, bo straciliśmy ważnego zawodnika na jakiś czas przynajmniej (…) Młody jest, to jest jakiś plus (…) Szkoda. Ładnie rósł.
Prezes Orlenu mówi też o szkodzącym Nowakowi stylowi bycia. I w niewybrednych słowach opisuje, jak „złote dziecko Platformy” spędzało czas wolny:

Za dużo było tego lansiarstwa, to jednak kłuje w oczy (…) Jak szczerze rozmawiamy, to, wiesz, to towarzystwo, z którym on się prowadzał po mieście… k…a. Kiedyś dzwoni do mnie: „Co robisz?”. Ja kończę spotkania, dziesiąta wieczorem. „To wpadaj do nas, w Charlotcie”. Co to, k…, jest Charlotte’a? Pytam kogoś potem i się okazuje, że to taki klub hipsterski dla 17-, 18-latków na placu Zbawiciela. Pytam go: „A z kim ty tam jesteś?”. „A z Wawrzynem [Piotrem Wawrzynowiczem – red.], Siwym i trenerem z siłowni”. Ja pier…ę, co to za, k…a, towarzystwo? I on się prowadzał, wiesz, po takich klubach.

Kolejne nagranie też zawiera prywatny wątek związany z Nowakiem. Jacek Krawiec czeka w „Sowie & Przyjaciołach” na ministra skarbu Włodzimierza Karpińskiego. Rozmawia z kelnerem:
JK: - Pan przypakowany, aż się w garnitur nie mieści, więc starczy (…)
Kelner: - Tak? Widać trochę?
JK: - No pewnie. Nie to co Sławek, ale [śmiech] (…) No tera to będzie wyglądał. Bo teraz codziennie na siłownię wali na osiedlu w Gdańsku.
Kelner: - [śmiech] (…) Napisałem wczoraj do niego, że jak będzie w Warszawie, to żeby dawał znać i tak dalej, a on, że nie chce nikogo (…) zajmować zajmować czasu swoja osobą. Ja mówię: weź, bo brzmisz jak w depresji, nie?
JK: - Ona ma, no ma depresję.
Kelner: - Ale mówię, że napisałem mu, że tak ze śmiechem, i tak dalej. Od czasu do czasu piszę do niego teraz. Mówię, że może zrobić karierę jako stylista, prawda? [śmiech]
JK: - Jak JacykĂłw.
Kelner: - Tak jak JacykĂłw.
JK: - Szkoda chłopa no. Przeczołgali go równo.
Kelner: - No, a nic, może się jeszcze odwróci
W innej rozmowie, której fragmenty publikuje „Wprost” wspomniany Wawrzynowicz mówi do wiceministra środowiska Stanisława Gawłowskiego o zegarku Nowaka:

Sławek mnie prosił, żebym poszedł mu do sklepu kupić zegarek, bo nie chce mieć zdjęć z drogiego sklepu, gdzie kupuje zegarek. Prawie się, k…a, udało. [Śmiech]

Tak, prawie… Teraz to już tylko lanserka w klubach dla młodzieży pozostała Nowakowi (zanim oczywiście sąd wyda wyrok w sprawie nieprawidłowości, jakich się dopuścił). Ale czy ktoś chciałby się z nim jeszcze pokazać na mieście?

--
Generał Skalski o żydach w UB :
http://www.youtube.com/watch?v=ScSz0xY5W88