Grupy dyskusyjne   »   pl.soc.polityka   »   Jadrysowi

Jadrysowi

Data: 2011-08-28 18:51:29
Autor: =He®Sk=
Jadrysowi

Tatus pracowal w hucie im. Lenina, mamusia w PGR  "Swietlana  przyszlosc" wiec jako przedstawiciele wladzy robotniczo-
chlopskiej mielismy wszystko za darmoche. Kazdy na poczatku roku
dostawal nowiutkie ksiazki do szkoly, a nie tak jak u zgnilych kapitalistow, kupowal od kogos ze starszej klasy. Najwazniejszy
tytul to "Jak hartowala sie stal..." zaczytywalismy sie w niej od
"deski do deski". Kapital, to chlopaki znali na pamiec. To na wypadek
gdyby w okolicy pojawil sie wrogi element z zachodu. Moglismy go wtedy przygwozdzic argumentami, cytujac faceta z broda albo faceta
co to wiecznie zywy. Dlatego ci kapitalisci bali sie przyjezdzac do
PRL-u... Dorosli, ktorzy wyjezdzali na zachod w delgacje sluzbowa
byli przez tych kapitalistow porywani, by wycisnac z nich cala wiedze
o wyzszosci socjalizmu nad kapitalizmem. Malo kto wracal... W TV byly b.ciekawe filmy. Glownie produkcji bliskich bratnich
krajow. Niektore byly bardzo ciekawe. Zwlaszcza te nadawane w dniu
koscielnego swieta -  Boze Cialo.

Do kina chodzilismy rowniez za darmo. Cala klasa. Pani dostawala bilety na wlasciwy film np. "Dwaj w stepie", saga o dazeniu narodu
bratniego do stworzenia raju na ziemi.  Ciekawy byl rowniez film
takiego jednego co to nosil medale na mundurze i pizamie.
Film mial tytul "Mala ziemia". Trwal cos okolo 3-4 godzin.
Siedzielismy w kinie wpatrzeni w ekran z wybaluszonymi oczami...
Rambo to male piwo w porownaniu z tym facetem. Sam sobie przyznawal medale i w koncu nie wiedzial, ktory za co.     To byla sztuka. Do teatru tez brali z "lapanki". Bilety tez byly za darmo. Na ciekawa sztuke chodzily cale zaklady, razem z rodzinami.
Bilety zalatwialy zwiazki zawodowe. Byl tylko jeden wlasciwy wiec nie
bylo problemu z walka o prawa robotniko-chlopo-inteligenta. Zwiazki
te organizowaly wyjazdy na grzyby, w listopadzie lub grudniu wyjazdy
do dobrze zorganizowanych osrodkow gospodarczych o nazwie PGR.
Zbierano wtedy ziemniaki. Bylo ich tyle, ze w normalnym czasie ich
nie potrafiono zebrac. Nie ma cos sie dziwic. Polecenia rozpoczecia
prac polowych wydawane byly z takiego jednego centralnego miejsca.
Facet pisal pismo do wszystkich "chlopy siac..."  I "chlopy" siali i sadzili. To nic, ze na poludniu zielenila sie
trawa, a w suwalskim lezal jeszcze snieg. Centrum wiedzialo lepiej.

W rozliczeniu za socjalistyczne i "pryncypialne" podejscie do
problemow rolnictwa przydzielano te ziemniaki zbierajacym. Komu trafily sie niezbyt zmarzniete pial z zachwytu nad madroscia
robotniczo-chlopskiego przywodcy. Np. gdy byl nieurodzaj, to nic.
Przeciez te, ktore nie urosly, to przeciez i tak by zgnily. Albo jak
byl nieurodzaj burakow cukrowych to mowiono, ze za to jest w nich
wiecej cukru. Zadawono sobie b.madre pytania. Np. Ile jest cukru
w cukrze ? I niektorzy na ten temat nawet pisali prace doktorskie...

Fajne byl zabawy w zgadywanke. To taka kulturalno-oswiatowa zabawa. Np. Ile swinia ma ogonow ? Albo: Do czego sluza haki
w sklepie miesnym ? Naciekawsze bylo to, ze ten ktory znal prawdziwa odpowiedz byl nazywany wrogiem ludu. Licznie odwiedzajacy nasz kraj obywatele bratnich krajow mysleli, ze te
haki to szatnia w teatrze... Jeszcze za darmo byly wycieczki np. do Bulgarii. Cala klasa robotniczo-chlopska placila skladki zwiazkowe, by ich przedstawiciele jezdzili latem poznawac rewelacyjne metody gospodarcze w Zlotych Piaskach albo na
Krymie. By na biezaco sledzic te osiagniecia co roku jezdzily
te same osoby. Nawet z rodzinami. Wszystko za darmo.

Byly wymiany kulturalne z zagranica. Taka wielka orkiestra jak pojechala na zachod to wracalo dwie-trzy osoby. Reszta dala sie omamic "jarmarczna tandeta". Dlatego jezdzono glownie
tam gdzie byl dobrobyt i ludzie oddychali prawdziwa wolnoscia.

Wszystko bylo za darmo. Nawet niektorzy pracowali za darmo.
Nazywalo sie to czyn spoleczny albo partyjny. Zwykle bylo to
w niedziele. W pierwszym wypadku ludzie w ciagu dwu-trzech
godzin robili tyle, ile przez caly tydzien. Umozliwialo to wykazanie
sie wielkim zrywem robotniczym. Polak potrafi... Czy partyjny byl
tez w niedziele, ale tylko czasem. Przewaznie w normalny dzien
w czasie normalnych godzin pracy. Pokazywano wieczorem w DTV
jak nasi "ojcowie narodu" sadzili np. drzewka albo kopali rowek.
Nowiutkimi szpadlami... w nowiutkich kaskach na glowie...
Cala Polska wstrzymywala oddech... Nauka byla oczywiscie tez za darmo. Jeden facet facet ogladajac DTV nauczyl sie nawet
spawac. Pokazywano go w telewizji jako dowod, ze jednak mozna.

Wszystko bylo "fundowane". Glownie piwo na pochodzie 1-majowym.
Dlatego na pochody walily tlumy. W sklepie piwo i napoje chlodzace
byly glownie zima. To dlatego, ze nie trafiono z produkcja. Zadzialal
wrogi element. Nikt nie spodziewal sie lata i upalow. Zima zawsze zaskakiwala drogowcow. Zreszta bylo wtedy malo samochodow. Popularnym autem byla "Pobieda" czyli "Warszawa". Ludzie pracy natomiast woleli wygodne srodki komunikacji miejskiej zwane
autobusami. Masowo stali na przystankach i kazdy chcial jechac tym samym autobusem. Chec przejazdzki byla tak silna, ze wyrywano drzwi... Tam gdzie byly silniejsze osrodki robotnicze jezdzily
tramwaje.  Kazdy tez chcial  jechac tramwajem. Ludzie wisieli na
klamkach i zderzakach. Takie zjawisko nazywano winogronami
Ludzie nie bardzo wiedzieli jak wygladaja prawdziwe, bo niby skad. U nas nie rosly. Tak jak nie rosly cytryny i pomarancze. O bananach nie wspomne. Pomarancza  byla tak egzotyczna, ze obdarowywano sie jedna sztuka z okazji swiat.
Bylo ich bardzo malo, bo przewaznie zgnily w czasie transportu.
Oczywiscie wine ponosily wiadome sily i przeciwne wiatry. Gazety tez byly za darmo. Placilismy tylko symboliczne pieniadze by wspierac w ten sposob walczacy, bohaterski narod gdzies tam w Azji. Itd. itp. To byly czasy... Trybyny Ludu i Zolnierza Wolnosci.


--

Wlacz swiatla, wylacz myslenie! Stan drg poprawi sie sam !
http://www.drogizaufania.pl/
http://dadrl.pl/

Data: 2011-08-28 19:24:54
Autor: WW
Jadrysowi
W dniu 2011-08-28 18:51, =He®Sk= pisze:

Tatus pracowal w hucie im. Lenina, mamusia w PGR  "Swietlana
przyszlosc"

Dziś tatuś i mamusia na bezrobociu, mają dożo czasu aby się synkiem zajmować .


 Kazdy na poczatku roku
dostawal nowiutkie ksiazki do szkoly, a nie tak jak u zgnilych
kapitalistow, kupowal od kogos ze starszej klasy.

I dziś co rok nowe i te ze "starszej klasy' ni jak nie pasują.

Dorosli, ktorzy wyjezdzali na zachod w delgacje sluzbowa
byli przez tych kapitalistow porywani, by wycisnac z nich cala wiedze
o wyzszosci socjalizmu nad kapitalizmem. Malo kto wracal...

I dziś wyjeżdżają, ale wielu wraca... ze zmywaka.

W TV byly b.ciekawe filmy. Glownie produkcji bliskich bratnich
krajow. Niektore byly bardzo ciekawe. Zwlaszcza te nadawane w dniu
koscielnego swieta -  Boze Cialo.

Jak dziś, też tylko od Wielkiego Brata.

Do kina chodzilismy rowniez za darmo. Cala klasa.

Dziś nikt nie chodzi.

Trwal cos okolo 3-4 godzin.
Siedzielismy w kinie wpatrzeni w ekran z wybaluszonymi oczami...
Rambo to male piwo w porownaniu z tym facetem. Sam sobie
przyznawal medale i w koncu nie wiedzial, ktory za co.

Jak dziś, żeby wspomnieć wiekopomne dzieło  "Wzgórze złamanych serc", czy "Wszyscy byliśmy żołnierzami". I tam bohaterscy żołnierze jedynie słusznej strony niosą wolność ,,,,,

To byla sztuka. Do teatru tez brali z "lapanki".

Dziś nikt nie zmusza  i teatry egzystują wyłącznie od dotacji do dotacji.

 Zwiazki
te organizowaly wyjazdy na grzyby,

Dziś nikt nie jeździ, tylko miejscowi dorabiają próbując sprzedawać przy drogach.

Polecenia rozpoczecia
prac polowych wydawane byly z takiego jednego centralnego miejsca.
Facet pisal pismo do wszystkich "chlopy siac..."
I "chlopy" siali i sadzili. To nic, ze na poludniu zielenila sie
trawa, a w suwalskim lezal jeszcze snieg. Centrum wiedzialo lepiej.

To my mieliśmy szczęście, bo u nas zawsze na miejscu decydowano co kiedy robić w polu.

W rozliczeniu za socjalistyczne i "pryncypialne" podejscie do
problemow rolnictwa przydzielano te ziemniaki zbierajacym.

W każdym sklepie spożywczym stał taki druciany kojec z ziemniaki i miał z boku taką fajną zastawkę, która sklepowa podnosiła i sypały się ziemniaki - całą zimę.
Do tego jesienią jeździli i sprzedawali z wozów.
Ale to może tylko tak w moim kraju było, a nie w Twoim.

Fajne byl zabawy w zgadywanke. To taka kulturalno-oswiatowa
zabawa. Np. Ile swinia ma ogonow ? Albo: Do czego sluza haki
w sklepie miesnym ?

No tak, dziś zgadujemy, kiedy rzuca coś do "sekendhendów" i marzymy o donoszeniu zużytych ubrań po szwabach.

 By na biezaco sledzic te osiagniecia co roku jezdzily
te same osoby. Nawet z rodzinami. Wszystko za darmo.

I nic się nie zmieniło.

Byly wymiany kulturalne z zagranica. Taka wielka orkiestra
jak pojechala na zachod to wracalo dwie-trzy osoby.

Teraz zlikwidowano orkiestry i po kłopocie.

Wszystko bylo za darmo. Nawet niektorzy pracowali za darmo.
Nazywalo sie to czyn spoleczny albo partyjny. Zwykle bylo to
w niedziele.

Dzis w czynie społecznym układa się worki na wałach.

Jeden facet facet ogladajac DTV nauczyl sie nawet
spawac. Pokazywano go w telewizji jako dowod, ze jednak mozna.

Dziś w "Mam talent" czy innym "Tańcu z gwiazdami" też można się pokazać

Wszystko bylo "fundowane". Glownie piwo na pochodzie 1-majowym.
Dlatego na pochody walily tlumy. W sklepie piwo i napoje chlodzace
byly glownie zima.

To w naszym kraju mieliśmy szczęście, tego nigdy nie brakło.

Gazety tez byly za darmo. Placilismy tylko symboliczne pieniadze by
wspierac w ten sposob walczacy, bohaterski narod gdzies tam w Azji.

I dziś robimy to samo popierając "naszych" niosących na lufach "wolność" i "demokracje" Afganistanowi, Irakowi, itp.


Itd. itp.

To byly czasy... Trybyny Ludu i Zolnierza Wolnosci.

Ano były.
Żyliśmy nadzieją
A dziś i ją nam odebrano.
:-(

  Pozdrawiam
  WW
„Tylko pod tym krzyżem, tylko pod tym znakiem
  Polska będzie wiochą a Polak burakiem”.

Data: 2011-08-29 21:26:47
Autor: =He®Sk=
Jadrysowi
On Sun, 28 Aug 2011 19:24:54 +0200, WW <wuwu0@vp.pl> wrote:


> W TV byly b.ciekawe filmy. Glownie produkcji bliskich bratnich
> krajow. Niektore byly bardzo ciekawe. Zwlaszcza te nadawane w dniu
> koscielnego swieta -  Boze Cialo.
Jak dzi, te tylko od Wielkiego Brata.

 "u pana boga za piecem" to film polski.

> Do kina chodzilismy rowniez za darmo. Cala klasa.
Dzi nikt nie chodzi.

 wiem, jezdza bmw i mercami.

>  Zwiazkiccte organizowaly wyjazdy na grzyby,
Dzi nikt nie jedzi, tylko miejscowi dorabiaj prbujc sprzedawa przy drogach.

 kiedys dostaliby kolegium...

> W rozliczeniu za socjalistyczne i "pryncypialne" podejscie do
> problemow rolnictwa przydzielano te ziemniaki zbierajacym.

W kadym sklepie spoywczym sta taki druciany kojec z ziemniaki i mia z boku tak fajn zastawk, ktra sklepowa podnosia i sypay si ziemniaki - ca zim.
  dzis masz ziemniaki przez cala zime. ile chcesz. 0.5 kg?
 zapakowane w woreczki. chcesz mlode - bierz. ile?

Do tego jesieni jedzili i sprzedawali z wozw.
Ale to moe tylko tak w moim kraju byo, a nie w Twoim.

 wg ciebie to byla oznaka bogactwa czy biedy?

> Fajne byl zabawy w zgadywanke. To taka kulturalno-oswiatowa
> zabawa. Np. Ile swinia ma ogonow ? Albo: Do czego sluza haki
> w sklepie miesnym ?
No tak, dzi zgadujemy, kiedy rzuca co do "sekendhendw" i marzymy o donoszeniu zuytych ubra po szwabach.

 obok byl taki lumex. zamknieto po miesiacu.  nie bylo chetnych do zakupow. ten chlam sprowadzaja  "biznesmeni" po 1 euro z 5 kg. szmaty na czysciwo.
 
>  By na biezaco sledzic te osiagniecia co roku jezdzily
> te same osoby. Nawet z rodzinami. Wszystko za darmo.
I nic si nie zmienio.

 tyle, ze nie na koszt wszystkich.

> Byly wymiany kulturalne z zagranica. Taka wielka orkiestra
> jak pojechala na zachod to wracalo dwie-trzy osoby.
Teraz zlikwidowano orkiestry i po kopocie.

 nie zauwazylem. u nas powstaje gmach opery i filharmonii.
 
> Wszystko bylo za darmo. Nawet niektorzy pracowali za darmo.
> Nazywalo sie to czyn spoleczny albo partyjny. Zwykle bylo to
> w niedziele.
Dzis w czynie spoecznym ukada si worki na waach.

 nie czynie tylko jako dowod glupoty posocjalistycznej.
 
> Jeden facet facet ogladajac DTV nauczyl sie nawet
> spawac. Pokazywano go w telewizji jako dowod, ze jednak mozna.
Dzi w "Mam talent" czy innym "Tacu z gwiazdami" te mona si pokaza

 dla mnie to chlam. wojewodzki, majewski, pedzie z "tancz cos tam"
 to idioci. 
> Wszystko bylo "fundowane". Glownie piwo na pochodzie 1-majowym.
> Dlatego na pochody walily tlumy. W sklepie piwo i napoje chlodzace
> byly glownie zima.
To w naszym kraju mielimy szczcie, tego nigdy nie brako.

 kiedys za 5 piwa stalismy 2 godz. tylko po tyle dawali.
 dzis mozesz wybierac wg smaku, gustu i keszeni.
 
> Gazety tez byly za darmo. Placilismy tylko symboliczne pieniadze by
> wspierac w ten sposob walczacy, bohaterski narod gdzies tam w Azji.

I dzi robimy to samo popierajc "naszych" nioscych na lufach "wolno" i "demokracje" Afganistanowi, Irakowi, itp.

 jestem przeciwny "krzewieniu takiej demokracji". znam tez opinie
 tych co jada tam bo za wynagrodzenie za misje buduja dom w dobrym  miejscu. taki jeden pojechal tam juz 3-ci raz. jak wroci tym razem?


> To byly czasy... Trybyny Ludu i Zolnierza Wolnosci.

Ano byy.
ylimy nadziej
  bylismy o 20-30 kg mlodsi ;o)))

A dzi i j nam odebrano.
:-(

 pesymista. kto ci odebral? to ty jestes kowalem swego losu.




--

Wlacz swiatla, wylacz myslenie! Stan drg poprawi sie sam !
http://www.drogizaufania.pl/
http://dadrl.pl/

Data: 2011-08-30 14:14:29
Autor: jadrys
Jadrysowi
W dniu 2011-08-28 18:51, =He®Sk= pisze:
[...]

To byly czasy...



Ale co? Mi wcale nie tak tęskno za PRLem. jak sobie przypomnę to sprzedawanie alkoholu od 13tej to aż mi skora cierpnie...

--
Kapitalizm jest chorobą (zarazą) z którą należy walczyć..
Instalując Linuksa na swoim komputerze robisz pierwszy krok w tym kierunku..

Data: 2011-08-30 15:03:29
Autor: Klin
Jadrysowi
Uytkownik jadrys napisa:

Ale co? Mi wcale nie tak tskno za PRLem. jak sobie przypomn to
sprzedawanie alkoholu od 13tej to a mi skora cierpnie...


    Tak Ci go brakuje?  A moe pracujesz  w szynku?

Data: 2011-08-30 20:31:33
Autor: jadrys
Jadrysowi
W dniu 2011-08-30 15:03, Klin > pisze:
Użytkownik jadrys napisał:

Ale co? Mi wcale nie tak tęskno za PRLem. jak sobie przypomnę to
sprzedawanie alkoholu od 13tej to aż mi skora cierpnie...


   Tak Ci go brakuje?  A może pracujesz  w szynku?

Pod pewnymi względami istotnie mi go brakuje. Ale pod względem prowadzenia polityki antyalkoholowej - na pewno nie!

--
Kapitalizm jest chorobą (zarazą) z którą należy walczyć..
Instalując Linuksa na swoim komputerze robisz pierwszy krok w tym kierunku..

Data: 2011-08-30 16:39:29
Autor: stevep
Jadrysowi
Dnia 30-08-2011 o 14:14:29 jadrys <Che@yahoo.com> napisał(a):

W dniu 2011-08-28 18:51, =He®Sk= pisze:
[...]

To byly czasy...



Ale co? Mi wcale nie tak tęskno za PRLem. jak sobie przypomnę to  sprzedawanie alkoholu od 13tej to aż mi skora cierpnie...

Tylko tyle opoju pamietasz?

--
stevep
Używam klienta poczty Opera Mail: http://www.opera.com/mail/

Data: 2011-08-30 20:31:23
Autor: jadrys
Jadrysowi
W dniu 2011-08-30 16:39, stevep pisze:
Dnia 30-08-2011 o 14:14:29 jadrys <Che@yahoo.com> napisał(a):

W dniu 2011-08-28 18:51, =He®Sk= pisze:
[...]

To byly czasy...



Ale co? Mi wcale nie tak tęskno za PRLem. jak sobie przypomnę to sprzedawanie alkoholu od 13tej to aż mi skora cierpnie...

Tylko tyle opoju pamietasz?


Pamiętam te posuchy z rana po nocnych imprezkach. Jadnak nie zapomniałem jeszcze że kiedyś można było chodzić w nocy po ulicach bez strachu.

--
Kapitalizm jest chorobą (zarazą) z którą należy walczyć..
Instalując Linuksa na swoim komputerze robisz pierwszy krok w tym kierunku..

Data: 2011-09-01 18:30:03
Autor: =He®Sk=
Jadrysowi
On Tue, 30 Aug 2011 20:31:23 +0200, jadrys <Che@yahoo.com> wrote:

Pamitam te posuchy z rana po nocnych imprezkach. Jadnak nie zapomniaem jeszcze e kiedy mona byo chodzi w nocy po ulicach bez strachu.

 w kilku tak. samemu tylko duren ryzykowal. fakt, nikt nie  rwal sie od razu do kosy czy tulipana ale zdarzalo sie, ze
 gosc wracal w gaciach chyba, ze odspiewal piesn pochwalna
 na temat dzielnicy ktora dane mu bylo odwiedzic. smiertelne
 pobicia przez rozwydrzonych gowniarzy zdarzaly sie rzadko.
 "starszyzna" dbala o dobra reputacje dzielnicy.




--

Wlacz swiatla, wylacz myslenie! Stan drg poprawi sie sam !
http://www.drogizaufania.pl/
http://dadrl.pl/

Data: 2011-09-01 21:03:46
Autor: jadrys
Jadrysowi
W dniu 2011-09-01 18:30, =He®Sk= pisze:
On Tue, 30 Aug 2011 20:31:23 +0200, jadrys<Che@yahoo.com>  wrote:

Pamiętam te posuchy z rana po nocnych imprezkach. Jadnak nie zapomniałem
jeszcze że kiedyś można było chodzić w nocy po ulicach bez strachu.
  w kilku tak. samemu tylko duren ryzykowal. fakt, nikt nie
  rwal sie od razu do kosy czy tulipana ale zdarzalo sie, ze
  gosc wracal w gaciach chyba, ze odspiewal piesn pochwalna
  na temat dzielnicy ktora dane mu bylo odwiedzic. smiertelne
  pobicia przez rozwydrzonych gowniarzy zdarzaly sie rzadko.
  "starszyzna" dbala o dobra reputacje dzielnicy.


E tam, w tamtych czasach na ulicach w nocy można było spotkać tylko harcerzy robiących tzw. dobre uczynki.

--
Kapitalizm jest chorobą (zarazą) z którą należy walczyć..
Instalując Linuksa na swoim komputerze robisz pierwszy krok w tym kierunku..

Data: 2011-09-01 21:32:40
Autor: Sonn
Jadrysowi
W dniu 2011-08-28 18:51, =He®Sk= pisze:

Tatus pracowal w hucie im. Lenina, mamusia w PGR  "Swietlana
przyszlosc" wiec jako przedstawiciele wladzy robotniczo-
chlopskiej mielismy wszystko za darmoche.

,ciach reszta>

G... mnie obchodzi twój życiorys i tęsknota za komuną

--
Sonn

Jadrysowi

Nowy film z video.banzaj.pl wicej »
Redmi 9A - recenzja budetowego smartfona