Użytkownik - Leprechaun napisał:
"Nikt mnie nie prosił, ani nie przekupywał, żeby premier Jarosław
Kaczyński mógł do mnie przyjechać. Zapraszałem wielokrotnie urzędującego
szefa rządu, ale ten nie przyjeżdża - mówi w wywiadzie dla "Naszego
Dziennika" Stanisław Kowalczyk, producent papryki z Woli Wrzeszczowskiej
w województwie mazowieckim, którego gospodarstwo we czwartek odwiedził
prezes PiS. "
Proszę, proszę. Zapraszał Tuska, a ten nie przyjeżdża. Pewnie nie lubi
papryki. Natomiast prezes przyjechał i z własnej kioeszeni wyłożył
równowartość kredytu, który wziął badylarz. Ma gest panisko. Dzięki
takiej dotacji o wczoraj papryka kosztuje 0,99 zł. Prezesie, prosimy o
jeszcze! Proponuje zasponsorować jakiegoś rzeźnika, któremu Tusk zepsuł
maszynę do robienia mielonego.
BomBel
Co się z chłopiną dzieje, przymkneli go?
BomBel
|