Jest to temat nie do końca wykorzystany przez polskie media. Chodzi o podróż Anny Fotygi i Antoniego Macierewicza do Stanów Zjednoczonych, gdzie przedstawiciele PiS chcieli doprowadzić do stworzenia międzynarodowej komisji badającej katastrofę smoleńską.

Niestety, zarzut "otarcia się o zdradę narodową", który padł z ust rzecznika rządu Pawła Grasia - czyli zwracanie się do mocarstwa za plecami rządu - ustawił sprawę w wysokich rejestrach polityki. A tu potrzeba było relacji czysto reporterskich.



Ten brak po części wypełnia Zuzanna Falzmann z Polsat News, która towarzyszyła dwójce podróżników, a relację umieściła w ostatnim "Przekroju". Lokuje to zdarzenie raczej w klimacie "z Panem Biegankiem po Abisynii" niż dyplomatycznego blitzkriegu. Tyle że afrykańskie bezdroża zastępuje dżungla politycznego Waszyngtonu, w której gubili się nieszczęśni, acz wytrwali podróżnicy. Atakujące zewsząd drapieżniki to dziennikarze, wobec których Fotyga i Macierewicz usiłowali desperacko zachować godność.

Jak wiadomo, kongresman Peter King, który stworzył rezolucję w sprawie międzynarodowej "komisji smoleńskiej" i który był celem wyprawy, nie znalazł na spotkanie czasu. Fotyga i Macierewicz spotykają się więc z kongresmanem Daną Rohrbacherem: "Rozpoczynamy rozmowy z kongresmanem Raybournem - ogłasza Fotyga. Dziennikarze patrzą po sobie. Demokrata z Teksasu Sam Raybourn nie żyje od 1961 roku, a jego imię nosi jeden z budynków Izby Reprezentantów. Fotyga poprawia się szybko, mówiąc, że to efekt zmęczenia. Nikt nie jest doskonały - biuro Rohrbachera tytułuje Fotygę byłym premierem Polski".

"Super Express" w piątek opisuje z kolei spotkanie w Domu Narodowym Polskim, gdzie Fotyga i Macierewicz opowiadali Polonii o katastrofie smoleńskiej. Wejście kosztowało 5 dol., a przed drzwiami tablica informowała: "Wnoszenie alkoholi prawem zabronione" i "Bilety nie będą sprzedawane osobom w snikersach" (trampkach).

Nie doszło też do spotkania z prezesem Kongresu Polonii Amerykańskiej Frankiem Spulą. Macierewicz zarzucił mu "niesłowność". Sprawę wyjaśniała czwartkowa "Wyborcza": "- Nie otrzymaliśmy żadnego e-maila, żadnej informacji, że p. Macierewicz będzie w Chicago - tłumaczy prezes KPA".

Na szczęście Fotyga i Macierewicz już są w Polsce, a ironiczną pointę do ich peregrynacji dopisuje niezawodny szef klubu PiS Mariusz Błaszczak, ogłaszając w Sejmie: "To jest budowanie silnej pozycji Polski na arenie międzynarodowej".



Więcej... http://wyborcza.pl/1,75968,8726947,Poslowie_PiS_odkrywaja_Ameryke.html#ixzz16SpYdH00


Ciężkie zadanie ma Błaszczak. Codziennie robi z siebie idiotę komentując co jego szef miał na myśli, albo opisując sukcesy picowskich psycholi, którzy podróżują po USA.



Przemysław Warzywny

--

"Donald Tusk po trwającej przez całe pięć lat twardej walce politycznej rzucił na kolana najgroźniejszego konkurenta, Jarosława Kaczyńskiego. Odebrał mu całą władzę i pozbawia właśnie ostatnich medialnych okienek na świat."

Użytkownik "Azor jest pedałem" <Brońmy RP przed pisem@...pl> napisał w wiadomości news:icqatg$ooe$1inews.gazeta.pl...

Więcej... http://wyborcza.pl/1,75968,8726947,Poslowie_PiS_odkrywaja_Ameryke.html#ixzz16SpYdH00


Ciężkie zadanie ma Błaszczak. Codziennie robi z siebie idiotę komentując co jego szef miał na myśli, albo opisując sukcesy picowskich psycholi, którzy podróżują po USA.

A mnie zatanawia coś innego.
Wczoraj Duma przegłosowała rezolucję w sprawie Katynia. Polscy politycy stwierdzili, że taka rezolucja nie ma jakiegokolwiek znaczenia prawnego. Przyjęłem to do wiadomości.
Macierewicz i Fotyga zabiegają o uchwalenie rezolucji w USA i to ma być kamień milowy w sprawie katastrofy.
I kto tu kpi z mojej inteligencji?


--
J. Kaczyński - "musimy uzyskać właściwą odpowiedź"
"Jak nie wyląduję(my), to mnie zabije(ją)"

Użytkownik "Bogdan Idzikowski" <bogdanid@sz.home.pl> napisał

A mnie zatanawia coś innego.
Wczoraj Duma przegłosowała rezolucję w sprawie Katynia. Polscy politycy stwierdzili, że taka rezolucja nie ma jakiegokolwiek znaczenia prawnego. Przyjęłem to do wiadomości.
Macierewicz i Fotyga zabiegają o uchwalenie rezolucji w USA i to ma być kamień milowy w sprawie katastrofy.
I kto tu kpi z mojej inteligencji?

Nie ma najmniejszego densu przywiązywanie wagi do tego co robi dyplomatołkowa i psychol, który złożył 400 doniesień do prokuratury. Należy traktować to w kategoriach rozrywkowych i tyle. Podobnie ma się sprawa z tym co mówi konus.


Przemysław Warzywny

--

"Donald Tusk po trwającej przez całe pięć lat twardej walce politycznej rzucił na kolana najgroźniejszego konkurenta, Jarosława Kaczyńskiego. Odebrał mu całą władzę i pozbawia właśnie ostatnich medialnych okienek na świat."

W dniu 2010-11-27 08:10, Azor jest pedałem pisze:

Niestety, zarzut "otarcia się o zdradę narodową", który padł z ust rzecznika rządu Pawła Grasia - czyli zwracanie się do mocarstwa za plecami rządu - ustawił sprawę w wysokich rejestrach polityki. A tu potrzeba było relacji czysto reporterskich.


Przemysław Warzywny

Dla normalnych ludzi zdrada narodowa ma miejsce.. i nie jest nią  działanie opozycyjnych posłów.

--
Kapitalizm jest chorobą (zarazą) z którą należy walczyć..
Instalując Linuksa na swoim komputerze robisz pierwszy krok w tym kierunku..

On Sat, 27 Nov 2010 08:10:38 +0100, Azor jest pedałem <Brońmy RP przed
pisem@...pl> wrote:

 [...]

Na szczęście Fotyga i Macierewicz już są w Polsce, a ironiczną pointę do ich peregrynacji dopisuje niezawodny szef klubu PiS Mariusz Błaszczak, ogłaszając w Sejmie: "To jest budowanie silnej pozycji Polski na arenie międzynarodowej".

 streszczajac: fotyga i macierewicz zostali olani sikiem prostym.
 nie wypelnili misji zleconej przez prezesa, a to oznacza tylko  jedno - wyrzucenie z PiS. prezes nie przebacza niesubordynacji!



--

"Nieprawdą jest, jakoby Internet był ziemią niczyją
 i terytorium darmowego opluwania innych."
* My personal opinions are just mine.(Art. 54 Konstytucji RP)

Użytkownik ".heRsk" <fakt.super.brednie@interia.pl> napisał w wiadomości news:2cj1f6t9gfr3pt8le22qlvoru9vtjaogt14ax.com...

streszczajac: fotyga i macierewicz zostali olani sikiem prostym.
nie wypelnili misji zleconej przez prezesa, a to oznacza tylko
jedno - wyrzucenie z PiS. prezes nie przebacza niesubordynacji!

    Niech założą partię anarchistyczno-taneczną . :-)