Data: 2013-10-22 10:19:04 | |
Autor: Bogdan Idzikowski | |
Jak Cygan z Murzynem w sosie słodko gorzkim | |
Dziś będzie długo jak nigdy. Dziś bowiem nieco pomarudzę i zagram niepoprawną nutę, raniąc delikatne uszy tych i owych.
Wiecie jak wiele mnie rzeczy wkurza. Zaś ostatnio wkurza mnie szczególnie coraz bardziej nadużywana i zupełnie niepotrzebna polityczna poprawność. Moi drodzy rzeczywistości i oczywistych faktów nie da się zakrzyczeć. A próby odwracania kotem ogonem, prowadzą do paranoidalnych i nieszczerych sytuacji. Jakiś czas temu przeczytałem, że ktoś na ogrodzeniu synagogi w węgierskim mieście Szeged, pozostawił… kostkę mydła. I się zaczęło. Niewinne mydło przybrało monstrualne rozmiary. Wedle zwolenników owej poprawności za wszelką cenę, mydło wetknięte w ogrodzenie synagogi to “czytelne nawiązanie do obozu zagłady w Auschwitz”. Rozumiecie tę intelektualną paralelę? No nic, tylko popierdoliło się w głowach. Ale idźmy dalej. Właśnie pojawiają się poważne zastrzeżenia do… sosu cygańskiego. Cyganie… – ups, przepraszam, Romowie – mają dość sosu cygańskiego w naszych kuchniach. Grożą bojkotem i olbrzymimi stratami. Chcą, by natychmiast z etykiet butelek i paczek zniknęło obraźliwe dla nich słowo. Ktoś ewidentnie zwariował? Ależ oczywiście! Zwariowali Cyganie, co akurat zaskoczeniem nie jest. Czyli o co chodzi? Chodzi o to, po mojemu i niezmiennie od lat, że Cygan, to jest Cygan, i nic, żadne zaklęcia, nakazy i zakazy tego prostego faktu nie zmienią. Jak ktoś chce na siłę sobie “romić” to niech “romi“, ja będę nadal “cyganił“. Capito? http://tiny.pl/qm9dm -- Dyskusja z wierzącym jest jak gra w szachy z gołębiem. Nieważne, jak dobrze grasz, gołąb i tak przewróci wszystkie figury, nasra na szachownicę i będzie dumny z wygranej. |
|