Grupy dyskusyjne   »   pl.soc.polityka   »   Jak Czarniecki do Poznania..., Barbura pogromił

Jak Czarniecki do Poznania..., Barbura pogromił

Data: 2009-06-28 10:32:25
Autor: mkarwan
Jak Czarniecki do Poznania..., Barbura pogromił
Barbur, znany publicysta znalazł newsa.
News jest o tyle ciekawszy, że umknął historykom, którzy od kilkuset lat bidzą się z analizowaniem wielkopolskiej kampanii Stefana Czarnieckiego.
Cytuję:
 "Drugi wypadek związany był z Potopem Szwedzkim (1655-60), kiedy to Żydów, podobnie jak Polaków, zdziesiątkowały głód i zarazy.
Zaraz potem hetman Czarnecki ze złocistą buławą dyrygował pogromami w Wielkopolsce i Małopolsce"

Skonfrontowany z tak ciekawymi informacjami postanowiłem poszukać informacji, kiedy to pogromił Pan Czarniecki i kogo oraz dlaczego w Wielkopolsce.
Bo to, że pogromił zdaje się oczywiste, skoro aż TAKI publicysta o tym pisze.

Sięgnąłem do pamiętników Jakuba Łosia, które mam na półce.
Łoś, towarzysz chorągwi pancernej, służył pod Czarnieckim w czasie tej kampanii.
Oto co pisze:

"Nasze wojska, nie więcej tylko Wielką Polskę zrabowały, tak pospolitego
ruszenia jako i kwarciana hołota, za to że wpuścili Szwedów." [Za: Jakub
Łoś, Pamiętnik towarzysza chorągwi pancernej, Warszawa 2000, str. 66]

Jako żywo nigdzie o pogromach, polskim antysemityzmie czy germańskich runach noszonych przez towarzyszy husarskich tudzież pancernych ani słowa.
Po bitwie pod Kościanem 10 maja 1656 roku wojsko polskie rozpełzło się po Wielkopolsce i rabowało strasznie, ale rabowało wszystkich równo.
Żydów i katolików, lutrów i arian, szlachtę i plebejów.
Świadczą o tym dość wymownie pamiętnikarze z epoki:

"O! Jakżeby opisać utrapienia od hołoty kwarcianych naszych.
Niewypowiedziane ich zbrodnie, a spustoszenia wsiów i domów szlacheckich [podkreślenie moje].
To najcięższa, że im tak Szwedzi, jako wojsko nasze nie dokuczyło." [Za: Stanisław Wierzbowski, Konnotata wypadków od 1634 do 1669 r., Lipsk 1858, str. 100]

Coś nie grało mi coraz bardziej.
Czyżby wbrew genialnym tezom miłośnika czołgów Merkava, hetman
Czarniecki tkwił w polskim hymnie nie dlatego, że do Poznania wyprawił się pogramiać Żydów cytując obficie Dmowskiego?
Oczywiście a la guerre comme a la guerre, oberwało się przy rabunkach i gwałtach także Żydom pisano, by "Lutry i Żydy, jako zdrajcę Rzeczypospolitej, gdzie się pojawią znosić". [Za: Zenon Guldon, Straty ludności żydowskiej w Koronie, w: Rzeczpospolita w latach potopu., Kielce 1996, str. 293]
O tym, że idąca z wojskiem czeladź strzelała do Żydów wspominał też Wespazjan Kochowski, kolejny z uczestników kampanii w Wielkopolsce.
Zaraz obok wspomnienia tego, jak mordowano i rabowano szlachtę tej dzielnicy "w odwecie" za kapitulację pod Ujściem (oczywiście, że była to wymówka dla ogólnego zdziczenia obyczajów w czasie kampanii).
Dokładnie takiego, o jakim mowa niżej:

"(.) swawoli i rozpuście czeladzi wojskowej, która zabiegając czatami nie tylko wieśniakom, mieszczanom, szlachcie i dworom, ale nawet i kościołom [podkreślenie moje] nie folgowali." [Za: Mikołaj Jemiołowski, Pamiętnik dzieje Polski zawierający (1648-1679), Warszawa 2000, str. 198]

Taka niestety była smutna prawda o wojnach XVII wieku.
Dla przykładu wystarczy zacytować weterana armii szwedzkiej, która wkraczając do Wielkopolski rok wcześniej otrzymała oficjalnie zakaz rabowania:

"Wtedy to nie chcieliśmy zrezygnować z tak surowo zabronionej kradzieży (.)
Uzyskaliśmy jednak wiadomość, bijąc jakiegoś chłopa, o dworze szlacheckim niespełna pół mili stąd (.)
Wprawdzie szlachcic ratował się przed nami ucieczką na pobliskie bagna, ale pozostawił nam większość panien i dziewek, do tego srebra i inne kosztowne rzeczy, wszystko, czego życzyliśmy sobie." [Za: Hieronim Chrystian Holstein, Przygody wojenne 1655-1666, Warszawa 1980, str. 30]

 Ciekaw jestem bardzo, dlaczego jego nie oskarżono do tej pory o antysemityzm, skoro jak sam pisze:

"Wkrótce potem wzięliśmy Kazimierz i przedmieście żydowskie oraz tutaj także zdobyliśmy znaczne łupy" [tamże str. 33]

Panie Barbur czy rabowanie Kazimierza przez szwedzkie wojska w czasie Potopu też zasługuje na łatkę pogromu?
Czy ze Szwedami zadzierać nie warto?
Jak to jest?
Bo ekscesy z Wielkopolski nie miały ostrza antyżydowskiego.
Były działaniem typowym dla wojen tego okresu, działaniem, z którym Czarniecki starał się bezskutecznie walczyć:

"Czarniecki wszystkimi siłami tego zabraniał, karał, bił, w ostatku zdybanych przy jakimkolwiek ekscesie natychmiast albo sam wieszać się kazał, albo i sam spod uwiązanych na drzewie, albo na wrociech konie zacinał (.)" [Za: Jemiołowski, op. cit. str. 198].

Pan Barbur wie lepiej.
Był widział zapewne.
Szkoda, że nie kalkuluje mu się polityczne zadzieranie z Rosją.
Bo przecież to jej carowie od Iwana Groźnego począwszy na podbitych terenach dokonywali rzezi Żydów, by "oczyścić Świętą Ziemię Ruską".
Tak robił też car Aleksy Michajłowicz po rozpoczęciu kampanii w Wielkim Księstwie Litewskim z lat 1654-56.
Palono, albo topiono całe gminy żydowskie.
Ale w końcu to Polacy ten antysemityzm., wiecie Państwo sami.
Eli Barbur wie najlepiej.
A jakby nie wiedział, patrz zdanie poprzednie.

źródło
http://elear.salon24.pl/108465,jak-czarniecki-do-poznania-barbura-pogromil-powtorka

Jak Czarniecki do Poznania..., Barbura pogromił

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona