„Slaska policja zatrzymala Barbare K., szara eminencje branzy weglowej. Powolujac
sie na znajomosc z poslanka SLD i wiceministrem gospodarki, probowala wyludzic
700 tys. zl z rzadowej dotacji (...) Slaska policja przesluchala pracownikow
ministerstwa. Zeznali, ze K. namawiala ich do przekazania pieniedzy z dotacji,
powolujac sie na znajomosci wsrod politykow. Wymieniala Blide, o ktorej mowila
per "Basia", "Jacka", czyli wiceministra Piechote, oraz posla SLD Andrzeja
Szarawarskiego. (...)Blida z kolei tlumaczy sie, ze pisala do Piechoty dla
dobra rodzinnego miasta: - Nie wiedzialam, ze ktos zalatwia przy tej okazji
swoje interesy. Co do oceny postepowania pani Barbary, prosze nie kazac mi
oceniac kogos, kogo znam od dluzszego czasu.” (Gazeta Wyborcza, „Szkoda Alexis”,
10 luty 2005).


"Alexis" spedzila za kratami tylko miesiac, bo katowicki sad - ku zaskoczeniu
prokuratury - uchylil  decyzje o jej aresztowaniu. Na Slasku spekulowano wtedy,
ze wyciagnieto ja ze strachu, aby nie poszla na wspolprace  z policja. - Gdyby
zechciala zeznawac, to problemy moglyby miec osoby z pierwszych stron gazet
- przyznaje jeden z oficerow policji.” (Gazeta Wyborcza, „Przekret na sciek”,
21 lipca 2005)

„Byla tylko jedna taka sytuacja, gdy poprosilam ja o pomoc. W 1997 roku chcialam,
zeby mojej spolce umorzono czesc odsetek. Poprosilam o pomoc Basie. Zrobila
to dla mnie. Dalam jej wtedy pieniadze, zeby przekazala je odpowiedniemu czlowiekowi,
ale to nie byly pieniadze dla Basi. To bylo kilkadziesiat tysiecy zlotych dla
jednej ze spolek weglowych, ktorej bylam winna pieniadze. Ona tam znala wiecej
ludzi niz ja. Opowiedzialam o tym w prokuraturze” (Gazeta Wyborcza, „Alexis:
nie odpowiadam za smierc Basi”, 28 kwietnia 2007)

W dniu 2011-07-17 11:44, gornik pisze:

„Byla tylko jedna taka sytuacja, gdy poprosilam ja o pomoc. W 1997 roku chcialam,
zeby mojej spolce umorzono czesc odsetek. Poprosilam o pomoc Basie. Zrobila
to dla mnie. Dalam jej wtedy pieniadze, zeby przekazala je odpowiedniemu czlowiekowi,
ale to nie byly pieniadze dla Basi. To bylo kilkadziesiat tysiecy zlotych dla
jednej ze spolek weglowych, ktorej bylam winna pieniadze. Ona tam znala wiecej
ludzi niz ja. Opowiedzialam o tym w prokuraturze” (Gazeta Wyborcza, „Alexis:
nie odpowiadam za smierc Basi”, 28 kwietnia 2007)

Coz to jest dla Alexis marnych kilkadziesiat tysiakow, nie wspominajac o
czyims zyciu :)