W dniu 2011-07-17 11:44, gornik pisze:
âByla tylko jedna taka sytuacja, gdy poprosilam ja o pomoc. W 1997 roku chcialam,
zeby mojej spolce umorzono czesc odsetek. Poprosilam o pomoc Basie. Zrobila
to dla mnie. Dalam jej wtedy pieniadze, zeby przekazala je odpowiedniemu czlowiekowi,
ale to nie byly pieniadze dla Basi. To bylo kilkadziesiat tysiecy zlotych dla
jednej ze spolek weglowych, ktorej bylam winna pieniadze. Ona tam znala wiecej
ludzi niz ja. Opowiedzialam o tym w prokuraturzeâ (Gazeta Wyborcza, âAlexis:
nie odpowiadam za smierc Basiâ, 28 kwietnia 2007)
Coz to jest dla Alexis marnych kilkadziesiat tysiakow, nie wspominajac o
czyims zyciu :)
|