Data: 2012-09-02 08:40:20 | |
Autor: u2 | |
Jak PO chroniło Amber Gold | |
.... jak konie pociagowe :
http://niezalezna.pl/32451-konie-pociagowe-marcina-p Sprawa linii lotniczych Marcina P. i bezpieczeństwa ich funkcjonowania wymaga gruntownego sprawdzenia – przyznał „Codziennej" Waldemar Pawlak. Mimo że rząd od połowy 2010 r. wiedział, że właściciel Amber Gold jest wielokrotnie karanym oszustem, nie ostrzegł obywateli, a przeciwnie – pozwolił mu rozkręcać kolejne interesy. Wicepremier i minister gospodarki powiedział „Codziennej", że kierowany przez niego resort już w 2010 r. usunął leżące w jego kompetencjach możliwości działania Amber Gold. Zdaniem Pawlaka to, dlaczego firma nadal działała, wymaga gruntownego wyjaśnienia na obszarze systemu prawa i odpowiedzialności personalnej osób, które podejmowały w tej sprawie decyzje. Ministerstwo Gospodarki w połowie 2010 r. udokumentowało przestępczą historię Marcina P. i w związku z tym odebrało mu koncesję na prowadzenie składu towarowego oraz zakazało takiej działalności. Podczas 15-godzinnej debaty w Sejmie wyszło na jaw, że z powodu tego właśnie oszusta 25 marca 2011 r. uchylono ustawę o domach składowych. Ponieważ przez 10 lat z tego prawa skorzystał tylko Marcin P. Ministerstwo Gospodarki uznało, że jest ono złe i wystąpiło o jego uchylenie. To sprawiło, że właściciel Amber Gold, który wcześniej miał zakaz prowadzenia przedsiębiorstwa składowego, prowadził w najlepsze swój paraskład metali szlachetnych, ponieważ nie potrzebował już na to niczyjego zezwolenia. Premier Donald Tusk w Sejmie stwierdził, że pierwszą informację w sprawie Amber Gold otrzymał w maju br. od Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego. Dotyczyła ona zawiadomienia z BGŻ w sprawie podejrzenia firmy Marcina P. o oszustwo i pranie brudnych pieniędzy. Wynikałoby stąd, że ABW wcześniej nie zauważyła trwającego od trzech lat lawinowego rozwoju jednego z najbardziej rozreklamowanych interesów w Polsce, którego właściciel był notorycznym oszustem. Co więcej, nie zauważyła tego żadna z kilkunastu służb państwowych, mimo że rządowe dokumenty dotyczące oszustw i przestępczej przeszłości Marcina P. można było znaleźć nawet w internecie. Nie zrobiono także nic, aby zapobiec uruchomieniu przez oszusta linii lotniczych OLT Express, co było oczywistym zagrożeniem dla pasażerów i bezpieczeństwa państwa. Zezwolono mu na to, mimo że nienaganna reputacja, szczególnie niekaralność, jest zasadniczym wymogiem przy działalności w tym sektorze. Co więcej, dwa lata po udokumentowaniu przez rząd przestępczej kariery Marcina P. oszust zatrudnił w swojej firmie lotniczej syna premiera. W ciągu tych dwóch lat żaden z przedstawicieli rządu ani słowem nie ostrzegł obywateli, że firma, która reklamuje się na ogromną skalę w prasie, radiu, telewizji i na billboardach, jest prowadzona przez oszusta. Zamiast chronić obywateli, członkowie władz cieszyli się z kolejnych sukcesów młodego gdańskiego hochsztaplera. Jednym z dowodów na to są zdjęcia, na których politycy PO ciągną, jak konie, samolot Marcina P. w Porcie Lotniczym im. Lecha Wałęsy. Wicepremier Pawlak przyznał „Codziennej", że w kwestii OLT Express „bardzo gruntownego wyjaśnienia wymaga postępowanie instytucji publicznych". Na pytanie, jak to możliwe, że premier dopuścił do tego, by jego syn podjął pracę dla osoby, o której od dwóch lat rząd wiedział, że jest wielokrotnie skazanym oszustem, wicepremier odpowiedział, że umówi nas w tej sprawie z premierem Donaldem Tuskiem. Czekamy. |
|
Data: 2012-09-02 09:46:38 | |
Autor: Przemys³aw M. | |
Jak PO chroniło Amber Gold | |
Dnia Sun, 02 Sep 2012 08:40:20 +0200, u2 napisaù(a):
... jak konie pociagowe : Serementa mianowaù Lech Kaczyñski. -- ¥Musimy pamiætaã, ýe aby zwyciæýyã, trzeba pamiætaã o maksymie Józefa Piùsudskiego zwyciæýyã i spoczàã na laurach to klæska, byã zwyciæýonym, a nie ulec to zwyciæstwo¡ - powiedziaù Jarosùaw Kaczyñski. |
|