Grupy dyskusyjne   »   pl.soc.polityka   »   Jak Pomorzanie dali siÄ™ oszukać dla Tuska i Grada

Jak Pomorzanie dali się oszukać dla Tuska i Grada

Data: 2013-03-03 09:39:18
Autor: u2
Jak Pomorzanie dali się oszukać dla Tuska i Grada
.... glupich nie sieja :

http://www.stefczyk.info/publicystyka/opinie/jaworski-co-sie-stalo-ze-stocznia,6839617947

Rozmowa z Andrzejem Jaworskim, posłem PiS, byłym prezesem Stoczni Gdańsk.
Stefczyk.info: Stocznia gdańska ogranicza produkcję statków. W związku z tym z pracy będzie musiało odejść ok. 150 osób. Zakład ma się z kolei skupić w większym stopniu na produkcji konstrukcji stalowych oraz wież wiatrowych. Jak pan to ocenia?

Andrzej Jaworski: Jestem przerażony tymi informacjami. Gdy ze względów politycznych byłem odwoływany ze stanowiska prezesa Stoczni, zakład był oddłużony a na kontach znajdowało się ponad 200 mln złotych. Zgodnie z zapowiedziami i zapewnieniami przed stocznią miał się zaczynać okres prosperity. To gwarantował minister Grad oraz premier Tusk. Tymczasem po siedmiu latach rządów Tuska, po zmianie władzy w stoczni okazuje się, że stocznia chce zwalniać ludzi, ograniczać produkcję, że nie stać jej na utrzymanie. To rodzi wiele pytań.

Jakich?

Co się stało z pieniędzmi? Jak doszło do powstania wielkiego zadłużenia zakładu? I co z umową prywatyzacyjną, w której znajduje się zapis, że zmiana profilu stoczni oznacza konieczność wpłacenia na rzecz Skarbu Państwa kilkuset milionów złotych przez ukraińskiego właściciela? Ten zapis oznaczał, że stocznia przechodzi de facto z powrotem pod nadzór Skarbu Państwa. Obawiam się, że musiało dojść do bardzo dziwnych decyzji ministra Grada, obecnego szefa spółki budującej elektrownie jądrowe. W związku z zaistniałą sytuacją rozważam skierowanie do odpowiednich organów państwa, szczególnie do ABW, wniosku o przyjrzenie się temu, co działo się w Stoczni.

W ostatnim czasie słyszeliśmy, że Polska Żegluga Morska zaciągnęła kredyt i kupuje statki w Japonii, choć można było je zamówić w Polsce. Wiemy, że na Zachodzie państwa inwestują spore pieniądze w przemysł stoczniowy.

W całej gospodarce morskiej niestety dzieje się źle. Obawiam się, że możemy mieć do czynienia z planową polityką, by gospodarka morska całkowicie zniknęła z polskiej mapy gospodarczej. Trudno inaczej komentować te decyzje, o których słyszymy od kilku tygodni.

Kto na tym zyskuje?

Zyskują na tym oczywiście nasi konkurenci. I to gównie ci z Unii Europejskiej. Produkcja, która w Polsce jest ograniczana, rozwija się we Francji, Hiszpanii, Niemczech. W Europie bardzo dobrze radzą sobie również stocznie norweskie. Natomiast w Polsce wszystko się okazuje nieopłacalne. Gdy po raz pierwszy pojawiły się informacje o zakupach w Japonii statków przez PŻM, zadałem pytania, jak to możliwe, że w Japonii jest droższa praca, droższe komponenty, ale opłaca się tam zamawiać statki, a nie budować je w Polsce. To jest kolejny powód, by dogłębnie przyjrzeć się sprawie polityki morskiej. Zdaje sobie jednak sprawę, że dopóki premierem będzie Tusk a ministrem skarbu państwa Mikołaj Budzanowski to odpowiedzi na takie pytania nie poznamy. Przyjdzie jednak czas, że do tych pytań wrócimy.

Stocznia może upaść?

Byłoby to działanie zupełnie niezrozumiałe. Wynika to choćby z dokumentacji dotyczącej stoczni gdańskiej. Jej upadłość świadczyłoby o czymś zupełnie innym, o realizacji jakiegoś planu. Być może władze uznały, że tereny, zajmowane przez stocznie, lepiej można wykorzystać w budownictwie. Może chodzi o to, by budować tam biura, bloki itd. Być może na tym opiera się dziwna polityka w sprawie stoczni.

Rozmawiał TK

--

"Główną motywacją mojej aktywności publicznej była potrzeba władzy
i żądza popularności. Ta druga była nawet silniejsza od pierwszej,
bo chyba jestem bardziej próżny, niż spragniony władzy. Nawet na pewno..."

- Donald Tusk: Gazeta Wyborcza, 15–16 października 2005

Jak Pomorzanie dali się oszukać dla Tuska i Grada

Nowy film z video.banzaj.pl wiêcej »
Redmi 9A - recenzja bud¿etowego smartfona