Grupy dyskusyjne   »   pl.soc.polityka   »   Jak Żyd mógł napisać tę książkę?

Jak Żyd mógł napisać tę książkę?

Data: 2015-01-25 11:03:49
Autor: mkarwan
Jak Żyd mógł napisać tę książkę?
Fragment przedmowy
(...)Kiedy Holocaust dobiegł końca, jak stwierdziłem, pewna liczba Żydów została, podobnie jak Lola, komendantami więzień.
Zorientowałem się, że Żydzi ci byli czasem równie okrutni, jak ich odpowiednicy w Oświęcimiu, a nawet założyli organizację, która kierowała tymi więzieniami, oraz - o czym także się przekonałem - obozami koncentracyjnymi dla niemieckich cywilów w Polsce
i administrowanej przez Polskę części Niemiec.
(...)Niemcy zabijali Żydów, lecz zdarzyła się także druga okropność, ukryta przez tych, którzy jej dokonali: kiedy to Żydzi zabijali Niemców.
Bóg wie, że mieli do tego powody, ale ja dowiedziałem się, że w roku 1945 zgładzili oni ogromną liczbę Niemców - nie nazistów, nie żołnierzy Hitlera, tylko niemieckich cywilów - mężczyzn, kobiety, dzieci, niemowlęta, których jedyną zbrodnią było to, że byli Niemcami.
(...)Ludzie, którzy napisali Torę (czy też, jak chcą ortodoksyjni Żydzi, Bóg, który ją napisał) uważali, że my, Żydzi, nie możemy obwieszczać "Nie pożądaj", "Nie kradnij", "Nie zabijaj", jeżeli sami to robimy, a potem ukrywamy, toteż zbierając materiały w Europie poczułem, że muszę zdać relację z tego, co czynili żydowscy komendanci, o ile nasz naród ma zachować jakikolwiek autorytet moralny.
Spodziewałem się, że część Żydów zapyta mnie:
- Jak Żyd mógł napisać tę książkę?
- I wiedziałem, że moja odpowiedź musi brzmieć:
-Nie Jak Żyd mógłby jej nie napisać?
(...)Postacie z książki "Oko za oko" są autentyczne.
Opisane wypadki zdarzyły się naprawdę.
Cytowane wypowiedzi, za wyjątkiem trzech pomniejszych przypadków, które odnotowuję w Przypisach, nie są rekonstrukcjami, ale tym, co ludzie naprawdę sobie przypomnieli, bądź też, bardzo rzadko, musieliby powiedzieć, zaś myśli opisane w książce, są tym, co ludzie mi opowiedzieli, lub - bardzo rzadko - tym, co musieliby pomyśleć.
Na końcu książki znajduje się ponad dziewięć­dziesiąt stron Przypisów i Źródeł, które zawierają między innymi dokumentację liczby Żydów, należących do organizacji kierującej więzieniami dla Niemców, stanowisk jakie zajmowali ci Żydzi, liczby więzień i obozów koncentracyjnych dla Niemców, oraz osób, które straciły w nich życie, a także liczby Niemców, którzy zginęli w ogóle.

Fragment ksiązki:
(...) Tego wieczoru Niemcy siedzieli w barakach naszywajac na swych ubraniach
litery "W" (jak "wiezien" albo "wiezniarka"), zas nastepnego dnia zaloga
obozu zaczela ich zabijac.
A jakiez miala na to pomyslowe sposoby! Czeslaw stawal na krtaniach
wiezniów, ale raz kazal Niemcowi wdrapac sie na drzewo i wolac:
- Jestem malpa! - a gdy ten spelnil polecenie, wyjal swój pistolet i
zastrzelil go.
Jego zastepca takze strzelal do Niemców (Rozwalilem dzis czternastu), lecz
pewnego razu zapytal któregos:
- Wiesz jak sie nazywam?
-Nie, Herr Zastepco Komendanta! - Ignaz! - przedstawil
mu sie zastepca i trach! cial go szabla przez glowe. Któregos dnia tenze
zastepca wywolal pozar w baraku dla Niemców, zawolal: - Sabotaz! - a gdy
Niemki jely nabierac w swe spódnice piasku i rzucac go w szalejace
plomienie, wpychal oszalale kobiety w ogien. Co do strazników, to wkrecili
kiedys czarna brode pewnego Niemca w imadlo, zacisneli je mocno i podpalili
wieznia.
Kazdego dnia nazwiska zmarlych Niemców wedrowaly do Czeslawa, który
niezmiennie mówil:
- Dlaczego tak malo?
- Z czasem prawie cale Bielice byly martwe, ale ze wschodu przybywaly
pociagi pelne Polaków, wiec policja musiala oczyscic Arnsdorf, Bauersdorf
oraz trzy tuziny innych wiosek, i dostarczyc ich mieszkanców do obozu
Czeslawa.
Najgorszy los spotkal kobiety z Grilben.
W czasie wojny SS pogrzebalo Polaków, piecset cial jak sie okazalo, na
rozleglej lace pod Lambinowicami. Czeslaw wszelako slyszal, ze jest ich tam
dziewiec­dziesiat tysiecy i kazal kobietom z Gruben wykopywac te zwloki.
Niemki dokonaly tego.
Kiedy pokazaly sie ciala, czarne jak szlam ze studzienki sciekowej,
wiezniarki poczuly nudnosci.
Twarze nieboszczyków byly zgnite, miesnie zamienily sie w maz, ale
straznicy - którzy czestokroc wydawali sie psychopatami, zmuszajacymi Niemki
do picia uryny, krwi, jedzenia ludzkich ekskrementów, wkladajacymi nasaczone
olejem pieciomarkowe banknoty w pochwy kobiet i podpalajacymi je -
wrzeszczeli do wiezniarek z Gruben:
- Kladzcie sie obok nich!
- Kobiety robily co im kazano.
- Przytulcie ich!
- Pocalujcie!
- Kochajcie sie z nimi! - i wpychali lufy karabinów w potylice swych ofiar
az ich oczy, nosy i usta tkwily gleboko w szlamie z polskich twarzy.
Kobiety, które zaciskaly usta nie mogly krzyczec, a te, które krzyczaly,
musialy skosztowac czegos ohydnego.
Wreszcie, plujac i wymiotujac, Niemki wstaly, mokre wici wciaz jeszcze
okrywaly ich policzki, palce, ubrania, a wilgoc ta wsaczala sie miedzy
wlókna, wiec gdy wracaly do obozu, niczym mgla otaczal je fetor.
W barakach nie bylo pryszniców, a wszyscy zmarli najwyrazniej mieli tyfus bo
szescdziesiat cztery kobiety z Gruben zmarly.
Chaim wiedzial o tym wszystkim.
Przeprowadzal inspekcje w Lambinowicach i czesto rozmawial z Czeslawem w
swym wlasnym biurze, w Katowicach.
Po tych rozmowach Chaima zawsze odwozono do domu natomiast Czeslaw szedl
sobie do Klubu Zydowskiego, który miescil sie w dwóch pokojach na pierwszym
pietrze.

John Sack - Oko za oko - przemilczana historia Żydów, którzy w 1945 r. mścili się na Niemcach
źródło http://pl.scribd.com/doc/124046190/Sack-John-Oko-Za-Oko#scribd

Jak Żyd mógł napisać tę książkę?

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona