Grupy dyskusyjne   »   pl.misc.samochody   »   Jak bardzo...

Jak bardzo...

Data: 2016-06-15 21:12:02
Autor: cef
Jak bardzo...
W dniu 2016-06-15 o 20:11, LEPEK pisze:
W dniu 14.06.2016 o 17:40, spider pisze:
trzeba mieć nasrane we łbie żeby wykonać taki manewr?
https://www.youtube.com/watch?v=EIaLUUveAms&feature=youtu.be&t=165

A jakby ci się naprawdę, ale tak naprawdę spieszyło, to wolałbyś
dojechać do poprzednika i walić światłami, i czekać aż zjedzie, czy
znaleźć wyjście z sytuacji?


Jakie to przypadki, kiedy tak naprawdę,
ale tak naprawdę się spieszysz?

Data: 2016-06-15 21:44:18
Autor: re
Jak bardzo...


Użytkownik "cef"

trzeba mieć nasrane we łbie żeby wykonać taki manewr?
https://www.youtube.com/watch?v=EIaLUUveAms&feature=youtu.be&t=165

A jakby ci się naprawdę, ale tak naprawdę spieszyło, to wolałbyś
dojechać do poprzednika i walić światłami, i czekać aż zjedzie, czy
znaleźć wyjście z sytuacji?

Jakie to przypadki, kiedy tak naprawdę,
ale tak naprawdę się spieszysz?
-- -
Samochód, prędkość, zajęte wszystkie pasy

Data: 2016-06-16 08:10:07
Autor: Miroo
Jak bardzo...
W dniu 2016-06-15 o 21:44, re pisze:
Jakie to przypadki, kiedy tak naprawdę,
ale tak naprawdę się spieszysz?
-- -
Samochód, prędkość, zajęte wszystkie pasy

Jesteś w szoku?

Pozdrawiam

Data: 2016-06-16 08:16:12
Autor: spider
Jak bardzo...
W dniu 2016-06-15 o 21:12, cef pisze:

Jakie to przypadki, kiedy tak naprawdę,
ale tak naprawdę się spieszysz?

Oto co, większość takich ścigaczy to niestety małpy z brzytwą. Nie szanują swojego życia a co gorsza życia innych. Na tym pasie awaryjnym naprawdę ktoś mógł awaryjnie stać, czemu miałby zginąć przez tego debila?
I nie jestem zwolennikiem kapeluszników, codziennie jeżdżę służbowo po Warszawie i tu się tak jeździć nie da, ale wszystko w granicach rozsądku, nie trzeba od razu 130 zapierdalać po Wisłostradzie czy Trasie Siekierkowskiej. Najważniejsze to jeździć przewidywalnie i zachować odstęp odpowiedni do prędkości. 90% wypadków na TS to jest wjazd w bagażnik.

Data: 2016-06-16 08:29:13
Autor: re
Jak bardzo...


Użytkownik "spider"


Jakie to przypadki, kiedy tak naprawdę,
ale tak naprawdę się spieszysz?

Oto co, większość takich ścigaczy to niestety małpy z brzytwą. Nie
szanują swojego życia a co gorsza życia innych. Na tym pasie awaryjnym
naprawdę ktoś mógł awaryjnie stać, czemu miałby zginąć przez tego debila?
-- -
To przecież widzi czy stoi czy nie stoi i odpowiednio nie jedzie albo jedzie.

Co za denne wywody. Wykorzystał drogę, zero podstaw by uważać, że kogokolwiek naraził.

Data: 2016-06-16 10:14:31
Autor: cef
Jak bardzo...
W dniu 2016-06-16 o 08:29, re pisze:


Użytkownik "spider"


Jakie to przypadki, kiedy tak naprawdę,
ale tak naprawdę się spieszysz?

Oto co, większość takich ścigaczy to niestety małpy z brzytwą. Nie
szanują swojego życia a co gorsza życia innych. Na tym pasie awaryjnym
naprawdę ktoś mógł awaryjnie stać, czemu miałby zginąć przez tego debila?
-- -
To przecież widzi czy stoi czy nie stoi i odpowiednio nie jedzie albo
jedzie.

Co za denne wywody. Wykorzystał drogę, zero podstaw by uważać, że
kogokolwiek naraził.

Wykorzystał drogę jadąc po liniach czyli w zasadzie
przepisy i znaki nie są dla mnie potrzebne jeśli ja wiem,
że są zbędnym ograniczeniem.
Jak mi się spieszy, to mogę też przejechać na czerwonym
czy pocinać pod prąd i dopóki matka siedzi z tyłu, to jest OK?
Tak mam to rozumieć?

Data: 2016-06-25 08:14:41
Autor: cef
Jak bardzo...
W dniu 2016-06-22 o 06:20, LEPEK pisze:
W dniu 16.06.2016 o 10:14, cef pisze:

Wykorzystał drogę jadąc po liniach czyli w zasadzie
przepisy i znaki nie są dla mnie potrzebne jeśli ja wiem,
że są zbędnym ograniczeniem.
Jak mi się spieszy, to mogę też przejechać na czerwonym
czy pocinać pod prąd i dopóki matka siedzi z tyłu, to jest OK?
Tak mam to rozumieć?

W różnych miejscach różne przepisy traktowane są z różną powagą.
U nas dla prędkości nie ma prawie żadnego szacunku, natomiast ciągła
linia, czy parkowanie - o, tu już jesteśmy w stanie tworzyć galerie w
internecie i pisać artykuły z tysiącami komentarzy. Tym czasem na
południu jest raczej odwrotnie - prędkość dopuszczalna jest w zasadzie
szanowana, ale zatrzymać samochód gdziekolwiek jest tolerowane, linie i
znaki poziome są tylko taką "luźną sugestią". Więc nie pisz, że jak
jechał po liniach, to równa się przejeżdżanie na czerwonym.

Faktycznie można tworzyć galerie i pisać elaboraty.
Od linii się zaczyna i dla jednego jest to linia,
a dla innego światło. Sam dajesz przykład, że granica u każdego leży
gdzie indziej. Skomentowałem to w tej drugiej nitce wątku.

Data: 2016-06-20 11:49:07
Autor: Bolko
Jak bardzo...
W dniu czwartek, 16 czerwca 2016 08:29:14 UTC+2 użytkownik re napisał:
Użytkownik "spider"

>
> Jakie to przypadki, kiedy tak naprawdę,
> ale tak naprawdę się spieszysz?

Oto co, większość takich ścigaczy to niestety małpy z brzytwą. Nie
szanują swojego życia a co gorsza życia innych. Na tym pasie awaryjnym
naprawdę ktoś mógł awaryjnie stać, czemu miałby zginąć przez tego debila?
-- -
To przecież widzi czy stoi czy nie stoi i odpowiednio nie jedzie albo jedzie.

Co za denne wywody. Wykorzystał drogę, zero podstaw by uważać, że kogokolwiek naraził.

Może źle zrozumiałem wiec zapytam się jeszcze raz:
https://www.youtube.com/watch?v=EIaLUUveAms&feature=youtu.be&t=165 uważasz że na powyższym filmiku wszystko jest OK?

Data: 2016-06-21 16:07:55
Autor: re
Jak bardzo...


Użytkownik "Bolko"


> Jakie to przypadki, kiedy tak naprawdę,
> ale tak naprawdę się spieszysz?

Oto co, większość takich ścigaczy to niestety małpy z brzytwą. Nie
szanują swojego życia a co gorsza życia innych. Na tym pasie awaryjnym
naprawdę ktoś mógł awaryjnie stać, czemu miałby zginąć przez tego debila?
-- -
To przecież widzi czy stoi czy nie stoi i odpowiednio nie jedzie albo
jedzie.

Co za denne wywody. Wykorzystał drogę, zero podstaw by uważać, że
kogokolwiek naraził.

Może źle zrozumiałem wiec zapytam się jeszcze raz:
https://www.youtube.com/watch?v=EIaLUUveAms&feature=youtu.be&t=165

uważasz że na powyższym filmiku wszystko jest OK?
--
Znikome zagrożenie. Widać, że na tej drodze przydałby się kolejny pas. Można potraktować co najwyżej jako wybryk a i to trzeba być uprzedzonym.

Data: 2016-06-27 11:37:50
Autor: BUNIEK
Jak bardzo...
Co za denne wywody. Wykorzystał drogę, zero podstaw by uważać, że kogokolwiek naraził.

Pewnie, czerwone tez można olewać, jak pusto i nikogo nie narazisz.
STOP i kilka innych ważnych zasad również , jak nikogo nie narazisz.

Generalnie oprócz mandatów powinna być chłosta.

Naprawdę uważasz z postąpił odpowiedzialnie i właściwie ?

Buniek

Data: 2016-06-27 13:58:53
Autor: re
Jak bardzo...


Użytkownik "BUNIEK"

Co za denne wywody. Wykorzystał drogę, zero podstaw by uważać, że kogokolwiek naraził.

Pewnie, czerwone tez można olewać, jak pusto i nikogo nie narazisz.
STOP i kilka innych ważnych zasad również , jak nikogo nie narazisz.
-- -
Sam widzisz.

Generalnie oprócz mandatów powinna być chłosta.
-- -
Za blokowanie lewego pasa ?

Naprawdę uważasz z postąpił odpowiedzialnie i właściwie ?
-- -
Ile razy mam pisać to samo ?

PO. Każdy chciałby rządzić a nie ma komu sprawnie jeździć :-)

Data: 2016-06-27 20:22:26
Autor: BUNIEK
Jak bardzo...
Pewnie, czerwone tez można olewać, jak pusto i nikogo nie narazisz.
STOP i kilka innych ważnych zasad również , jak nikogo nie narazisz.
-- -
Sam widzisz.

To była ironia :)

Generalnie oprócz mandatów powinna być chłosta.
-- -
Za blokowanie lewego pasa ?

Zdecydowanie mniej szkodliwe, niż to co zrobił ten kierowca.


Naprawdę uważasz z postąpił odpowiedzialnie i właściwie ?
-- -
Ile razy mam pisać to samo ?

Jakbym był świadkiem takiej sytuacji i gościu poleciałby w maliny to naprawdę bym miał zagwozdkę czy udzielić kierowcy pomocy.


PO. Każdy chciałby rządzić a nie ma komu sprawnie jeździć :-)
To nie była sprawna jazda tylko brawurowa i obłożona dużym ryzykiem.

Buniek

Data: 2016-06-27 20:55:52
Autor: re
Jak bardzo...


Użytkownik "BUNIEK"

Pewnie, czerwone tez można olewać, jak pusto i nikogo nie narazisz.
STOP i kilka innych ważnych zasad również , jak nikogo nie narazisz.
-- -
Sam widzisz.

To była ironia :)
-- -
Sam widzisz.

Generalnie oprócz mandatów powinna być chłosta.
-- -
Za blokowanie lewego pasa ?

Zdecydowanie mniej szkodliwe, niż to co zrobił ten kierowca.
-- -
No nie, tamowanie lewego pasa jest jedynym realnym problemem jaki ujawnia ten filmik. Kierowca pojazdu, który blokuje pas jest tak głupi, że wyprzedzony prawidłowo z prawej strony obraża innego uczestnika nim ten cokolwiek więcej zrobił.

Naprawdę uważasz z postąpił odpowiedzialnie i właściwie ?
-- -
Ile razy mam pisać to samo ?

Jakbym był świadkiem takiej sytuacji i gościu poleciałby w maliny to
naprawdę bym miał zagwozdkę czy udzielić kierowcy pomocy.
-- -
Co by nie było to byś w gacie s..ł a nie pomagał


PO. Każdy chciałby rządzić a nie ma komu sprawnie jeździć :-)
To nie była sprawna jazda tylko brawurowa i obłożona dużym ryzykiem.
-- -
To, że gość wszystkich objechał samo w sobie jest dowodem na to, że żadnego zagrożenia nie stworzył. Nikt nie musiał przez niego hamować, usuwać mu się z drogi. Po prostu przejechał.

Data: 2016-06-22 06:15:41
Autor: LEPEK
Jak bardzo...
W dniu 15.06.2016 o 21:12, cef pisze:

Jakie to przypadki, kiedy tak naprawdę,
ale tak naprawdę się spieszysz?

Dla każdego to może być coś innego, ale też myślę, że każdy powinien sobie móc łatwo wyobrazić taką sytuację... chociaż może się mylę?
Np. jedziesz na ostatni prom / pociąg i jak na niego nie zdążysz, to dalsza podróż jest niemożliwa, zaliczasz noc w samochodzie (albo hotelu, o ile to możliwe), przepadają ci bilety na dalszy odcinek, traci sens powrót na weekend do domu, bo zanim byś dojechał / doleciał, to musiałbyś już wracać. A tu jedzie gość, co niedawno kamerkę kupił i szuka sytuacji do nagrania... Wiem, nie powinno się tak robić, bo to bardzo niebezpieczne (dla siebie i dla innych), ale to byłaby dla mnie sytuacja, kiedy się naprawdę, ale tak naprawdę spieszę.

Pozdr,
--
L E P E K    Pruszcz   Gdański
no_spam/maupa/poczta/kropka/fm
Avensis CDT220 1CDFTV sedan'01
Avensis ADT250 1ADFTV sedan'08
Majesty YP125R SE068  sqter'08
MX-5 II NB FL  B6-ZE  rdstr'03

Data: 2016-06-21 23:55:00
Autor: grejon83
Jak bardzo...
W dniu środa, 22 czerwca 2016 06:14:32 UTC+2 użytkownik LEPEK napisał:

Dla każdego to może być coś innego, ale też myślę, że każdy powinien sobie móc łatwo wyobrazić taką sytuację... chociaż może się mylę?
Np. jedziesz na ostatni prom / pociąg i jak na niego nie zdążysz, to dalsza podróż jest niemożliwa, zaliczasz noc w samochodzie (albo hotelu, o ile to możliwe), przepadają ci bilety na dalszy odcinek, traci sens powrót na weekend do domu, bo zanim byś dojechał / doleciał, to musiałbyś już wracać.

Może jednak podróż wypadałoby planować tak, żeby kilkuminutowe opóźnienie nie decydowało o tym, czy ona w ogóle dojdzie do skutku.

--
Pozdrawiam,
Grzegorz Jońca

Data: 2016-06-22 00:57:30
Autor: przemek.jedrzejczak
Jak bardzo...
-- Może jednak podróż wypadałoby planować tak, żeby kilkuminutowe opóźnienie nie decydowało o tym, czy ona w ogóle dojdzie do skutku.


najpierw sa wazne wyjatki typu prom / pociag pozniej troche mnie wazne typu zawiezc dziecko do szkoly a pozniej zapierdalamy nawet na teelexpress :-) P.

Data: 2016-06-22 01:24:16
Autor: sczygiel
Jak bardzo...
W dniu środa, 22 czerwca 2016 08:55:02 UTC+2 użytkownik grej...@gmail.com napisał:
W dniu środa, 22 czerwca 2016 06:14:32 UTC+2 użytkownik LEPEK napisał:

> Dla każdego to może być coś innego, ale też myślę, że każdy powinien > sobie móc łatwo wyobrazić taką sytuację... chociaż może się mylę?
> Np. jedziesz na ostatni prom / pociąg i jak na niego nie zdążysz, to > dalsza podróż jest niemożliwa, zaliczasz noc w samochodzie (albo hotelu, > o ile to możliwe), przepadają ci bilety na dalszy odcinek, traci sens > powrót na weekend do domu, bo zanim byś dojechał / doleciał, to > musiałbyś już wracać.

Może jednak podróż wypadałoby planować tak, żeby kilkuminutowe opóźnienie nie decydowało o tym, czy ona w ogóle dojdzie do skutku.

Pewnie tak. Ale jak człowiek jedzie z zapasem a nagle staje w korku na autostradzie bo był wypadek i zapas 1-2h nagle topnieje to sie robi nerwowo.
Przyklad powyższy troche drętwy ale daje sie znaleźć normalne sytuacje kiedy normalna rozsądna podróż sie robi ciasna pod względem czasowym.

A zakładanie notorycznie że każda podróż będzie trwać dodatkowe 1-2h jest niezbyt realne...

Data: 2016-06-25 08:11:02
Autor: cef
Jak bardzo...
W dniu 2016-06-22 o 06:15, LEPEK pisze:
W dniu 15.06.2016 o 21:12, cef pisze:

Jakie to przypadki, kiedy tak naprawdę,
ale tak naprawdę się spieszysz?

Dla każdego to może być coś innego, ale też myślę, że każdy powinien
sobie móc łatwo wyobrazić taką sytuację... chociaż może się mylę?
Np. jedziesz na ostatni prom / pociąg i jak na niego nie zdążysz, to
dalsza podróż jest niemożliwa, zaliczasz noc w samochodzie (albo hotelu,
o ile to możliwe), przepadają ci bilety na dalszy odcinek, traci sens
powrót na weekend do domu, bo zanim byś dojechał / doleciał, to
musiałbyś już wracać. A tu jedzie gość, co niedawno kamerkę kupił i
szuka sytuacji do nagrania... Wiem, nie powinno się tak robić, bo to
bardzo niebezpieczne (dla siebie i dla innych), ale to byłaby dla mnie
sytuacja, kiedy się naprawdę, ale tak naprawdę spieszę.

Co do rozciągania kwestii poważnego traktowania przepisów,
to masz rację. Sam nie traktuję poważnie kilku znaków drogowych.
Lekceważę ograniczenia prędkości (nie przekraczam o kilkaset procent, jednak
raz na rok płacę głownie za prędkość), zawracam sobie na lewoskrętnym S-3,
na osiedlowej uliczce ignoruję znak nakazu (bo jest tylko 5m pod prąd ale za to 1 km mniej jazdy), parkuję bliżej niż  ileś tam metrów od skrzyżowania itp.

Ktoś już to napisał, że tę granicę lekceważenia można łatwo przesuwać.
Zwłaszcza, że zaczynasz od tak błahej sprawy jak
spóźnienie na prom czy pociąg.
Akurat uważam, że na tym filmie facet pojechał głupio -
myślę, że nie widział wcześniej co jest na pasie awaryjnym.
Jest kilka filmów w sieci (JF na pewno znajdzie przykłady)
  jak ktoś szuka drogi tamtędy i nie ma czasu nawet na hamowanie.

Głupią jazdę, bez respektowania jakichkolwiek przepisów
podjąłbym chyba jedynie w celu ratowania życia ludzkiego.
A na pewno nie w obliczu odjeżdżającego promu czy pociągu.
Trochę mnie zaskoczyłeś takim ustawieniem poprzeczki ;-)

Data: 2016-06-24 23:36:47
Autor: grejon83
Jak bardzo...
W dniu sobota, 25 czerwca 2016 08:11:03 UTC+2 użytkownik cef napisał:

Co do rozciągania kwestii poważnego traktowania przepisów,
to masz rację. Sam nie traktuję poważnie kilku znaków drogowych.
Lekceważę ograniczenia prędkości (nie przekraczam o kilkaset procent, jednak
raz na rok płacę głownie za prędkość), zawracam sobie na lewoskrętnym S-3,
na osiedlowej uliczce ignoruję znak nakazu (bo jest tylko 5m pod prąd ale za to 1 km mniej jazdy), parkuję bliżej niż  ileś tam metrów od skrzyżowania itp.

Taaa... potem z 5m się robi 50 m albo i 100m. Już kiedyś wpadłem na taksiarza, któremu się nie chciało naokoło jechać i postanowił przerżnąć jednokierunkową pod prąd.

--
Pozdrawiam,
Grzegorz Jońca

Data: 2016-06-25 09:07:44
Autor: cef
Jak bardzo...
W dniu 2016-06-25 o 08:36, grejon83@gmail.com pisze:
W dniu sobota, 25 czerwca 2016 08:11:03 UTC+2 użytkownik cef napisał:

Co do rozciągania kwestii poważnego traktowania przepisów,
to masz rację. Sam nie traktuję poważnie kilku znaków drogowych.
Lekceważę ograniczenia prędkości (nie przekraczam o kilkaset procent, jednak
raz na rok płacę głownie za prędkość), zawracam sobie na lewoskrętnym S-3,
na osiedlowej uliczce ignoruję znak nakazu (bo jest tylko 5m pod prąd
ale za to 1 km mniej jazdy), parkuję bliżej niż  ileś tam metrów od
skrzyżowania itp.

Taaa... potem z 5m się robi 50 m albo i 100m. Już kiedyś wpadłem na taksiarza, któremu się nie chciało naokoło jechać i postanowił przerżnąć jednokierunkową pod prąd.

Sam już wpadłem na kogoś
kiedyś na tych pięciu metrach :-)

Data: 2016-06-25 23:41:25
Autor: re
Jak bardzo...


Użytkownik "cef"


Jakie to przypadki, kiedy tak naprawdę,
ale tak naprawdę się spieszysz?

Dla każdego to może być coś innego, ale też myślę, że każdy powinien
sobie móc łatwo wyobrazić taką sytuację... chociaż może się mylę?
Np. jedziesz na ostatni prom / pociąg i jak na niego nie zdążysz, to
dalsza podróż jest niemożliwa, zaliczasz noc w samochodzie (albo hotelu,
o ile to możliwe), przepadają ci bilety na dalszy odcinek, traci sens
powrót na weekend do domu, bo zanim byś dojechał / doleciał, to
musiałbyś już wracać. A tu jedzie gość, co niedawno kamerkę kupił i
szuka sytuacji do nagrania... Wiem, nie powinno się tak robić, bo to
bardzo niebezpieczne (dla siebie i dla innych), ale to byłaby dla mnie
sytuacja, kiedy się naprawdę, ale tak naprawdę spieszę.

Co do rozciągania kwestii poważnego traktowania przepisów,
to masz rację. Sam nie traktuję poważnie kilku znaków drogowych.
Lekceważę ograniczenia prędkości (nie przekraczam o kilkaset procent, jednak
raz na rok płacę głownie za prędkość), zawracam sobie na lewoskrętnym S-3,
na osiedlowej uliczce ignoruję znak nakazu (bo jest tylko 5m pod prąd
ale za to 1 km mniej jazdy), parkuję bliżej niż  ileś tam metrów od
skrzyżowania itp.

Ktoś już to napisał, że tę granicę lekceważenia można łatwo przesuwać.
Zwłaszcza, że zaczynasz od tak błahej sprawy jak
spóźnienie na prom czy pociąg.
Akurat uważam, że na tym filmie facet pojechał głupio -
myślę, że nie widział wcześniej co jest na pasie awaryjnym.
Jest kilka filmów w sieci (JF na pewno znajdzie przykłady)
  jak ktoś szuka drogi tamtędy i nie ma czasu nawet na hamowanie.

Głupią jazdę, bez respektowania jakichkolwiek przepisów
podjąłbym chyba jedynie w celu ratowania życia ludzkiego.
A na pewno nie w obliczu odjeżdżającego promu czy pociągu.
Trochę mnie zaskoczyłeś takim ustawieniem poprzeczki ;-)
-- -
Rozumiem, że parkowanie zbyt blisko skrzyżowania nie stwarza zagrożenia więc można spokojnie parkować

Data: 2016-06-26 08:46:02
Autor: cef
Jak bardzo...
W dniu 2016-06-25 o 23:41, re pisze:


Użytkownik "cef"


Jakie to przypadki, kiedy tak naprawdę,
ale tak naprawdę się spieszysz?

Dla każdego to może być coś innego, ale też myślę, że każdy powinien
sobie móc łatwo wyobrazić taką sytuację... chociaż może się mylę?
Np. jedziesz na ostatni prom / pociąg i jak na niego nie zdążysz, to
dalsza podróż jest niemożliwa, zaliczasz noc w samochodzie (albo hotelu,
o ile to możliwe), przepadają ci bilety na dalszy odcinek, traci sens
powrót na weekend do domu, bo zanim byś dojechał / doleciał, to
musiałbyś już wracać. A tu jedzie gość, co niedawno kamerkę kupił i
szuka sytuacji do nagrania... Wiem, nie powinno się tak robić, bo to
bardzo niebezpieczne (dla siebie i dla innych), ale to byłaby dla mnie
sytuacja, kiedy się naprawdę, ale tak naprawdę spieszę.

Co do rozciągania kwestii poważnego traktowania przepisów,
to masz rację. Sam nie traktuję poważnie kilku znaków drogowych.
Lekceważę ograniczenia prędkości (nie przekraczam o kilkaset procent,
jednak
raz na rok płacę głownie za prędkość), zawracam sobie na lewoskrętnym S-3,
na osiedlowej uliczce ignoruję znak nakazu (bo jest tylko 5m pod prąd
ale za to 1 km mniej jazdy), parkuję bliżej niż  ileś tam metrów od
skrzyżowania itp.

Ktoś już to napisał, że tę granicę lekceważenia można łatwo przesuwać.
Zwłaszcza, że zaczynasz od tak błahej sprawy jak
spóźnienie na prom czy pociąg.
Akurat uważam, że na tym filmie facet pojechał głupio -
myślę, że nie widział wcześniej co jest na pasie awaryjnym.
Jest kilka filmów w sieci (JF na pewno znajdzie przykłady)
 jak ktoś szuka drogi tamtędy i nie ma czasu nawet na hamowanie.

Głupią jazdę, bez respektowania jakichkolwiek przepisów
podjąłbym chyba jedynie w celu ratowania życia ludzkiego.
A na pewno nie w obliczu odjeżdżającego promu czy pociągu.
Trochę mnie zaskoczyłeś takim ustawieniem poprzeczki ;-)
-- -
Rozumiem, że parkowanie zbyt blisko skrzyżowania nie stwarza zagrożenia
więc można spokojnie parkować

Tak.
Ale obawiam się, że jeśli istnieje możliwość
zaparkować głupio (blokując przejazd, torowisko itp), to znajdą się tacy, którzy to zrobią. Ostatnio zaparkowałem w pewnej europejskiej stolicy
poza strefą płatną,  w głębi zabudowy mieszkalnej.
Długo szukałem odpowiedniego miejsca,
żeby zaparkować dobrze. A po dwóch dniach i tak znalazłem mandat,
bo było 7,5m od skrzyżowania a nie 10m.

Data: 2016-06-28 12:59:21
Autor: T.
Jak bardzo...
W dniu 2016-06-22 o 06:15, LEPEK pisze:
W dniu 15.06.2016 o 21:12, cef pisze:

Jakie to przypadki, kiedy tak naprawdę,
ale tak naprawdę się spieszysz?

Dla każdego to może być coś innego, ale też myślę, że każdy powinien
sobie móc łatwo wyobrazić taką sytuację... chociaż może się mylę?
Np. jedziesz na ostatni prom / pociąg i jak na niego nie zdążysz, to
dalsza podróż jest niemożliwa, zaliczasz noc w samochodzie (albo hotelu,
o ile to możliwe), przepadają ci bilety na dalszy odcinek, traci sens
powrót na weekend do domu, bo zanim byś dojechał / doleciał, to
musiałbyś już wracać. A tu jedzie gość, co niedawno kamerkę kupił i
szuka sytuacji do nagrania... Wiem, nie powinno się tak robić, bo to
bardzo niebezpieczne (dla siebie i dla innych), ale to byłaby dla mnie
sytuacja, kiedy się naprawdę, ale tak naprawdę spieszę.

Pozdr,

A gdyby tam przechodziła Pana matka?
T.

Jak bardzo...

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona