Grupy dyskusyjne   »   pl.soc.polityka   »   Jak ludzie Sorosa stworzyli pierwszy KOD

Jak ludzie Sorosa stworzyli pierwszy KOD

Data: 2016-01-22 22:46:27
Autor: Mark Woydak
Jak ludzie Sorosa stworzyli pierwszy KOD



Od kilku tygodni pewna inicjatywa zwana Komitetem Obrony Demokracji
organizuje na ulicach polskich miast demonstracje w obronie tejże
demokracji. Brzmi to dość zabawnie, gdyż gdyby demokracji w Polsce nie było
lub byłaby jakoś zagrożona to Ci państwo nie mogliby swobodnie tworzyć
inicjatyw obywatelskich ani tym bardziej organizować czegoś w rodzaju
antyrządowych demonstracji.

Dlaczego już na wstępie wspominam że KOD a właściwie jego pierwowzór czyli
ROAD – Ruch Obywatelski Akcja Demokratyczna to twór w którym maczał palce
żydowski finansista George Soros? Otóż przekonacie się o tym sami czytając
ten artykuł. Ale zacznijmy od początku.

W 1988 roku po raz pierwszy do Polski przyjechał żydowski finansista George
Soros. Celem jego wizyty było stworzenie w Polsce fundacji, która będzie
zajmować się „działalnością na rzecz demokracji”, cokolwiek to znaczy. W
każdym razie Soros założył już wcześniej takie fundacje w Chinach, gdzie
pewne kręgi polityczne oskarżyły go o  szpiegostwo na rzecz tajnych służb
amerykańskich (CIA), na Węgrzech oraz w Związku Radzieckim.

Jednym z podstawowych zadań nowej fundacji, którą nazwał Fundacją im.
Stefana Batorego było przeprowadzenie transformacji ustrojowej w Polsce na
zasadach ustalonych przez niego. Do tego celu ściągnął do Polski
amerykańskiego ekonomiste Jeffreya Sachsa, którego działalność fundacja
Sorosa finansowała. Soros w swojej książce o przemianach demokratycznych w
Europie Wschodniej napisał:

„Połączyłem siły z profesorem Jeffreyem Sachsem z Uniwersytetu Harvarda,
który zalecał podobny program a sponsorowałem jego pracę przez Fundację
Batorego”

Sachs w 1989 roku przyjechał do Polski po raz pierwszy 5 kwietnia. Jego
wizyta trwała jeden dzień. Spotkał się z ekonomistami „Solidarności” a
następnie pojechał przyjrzeć się końcowym obradom Okrągłego Stołu o czym
wspomina w swojej książce „Koniec z nędzą”:

„5 kwietnia 1989 roku przyjechałem do Warszawy. Zajął się mną ekonomista z
Instytutu Handlu Zagranicznego. Wygłosiłem prelekcje o zarządzaniu długiem,
odbyłem zaplanowane spotkanie z kilkoma ekonomistami „Solidarności”, a
potem pojechałem do pałacu, w którym właśnie dobiegały końca negocjacje
przed podpisaniem Porozumienia Okrągłego Stołu.”

Kilka tygodni później Soros poprosił Sachsa o to, aby towarzyszył mu
podczas jego wizyty w Polsce. Soros planował spotkać się w Polsce z
„czołowymi” działaczami „Solidarności”. Słowo czołowymi specjalnie dałem w
cudzysłów, gdyż nie ma co ukrywać, że Sorosowi nie chodziło o spotkanie z
ludźmi kompetentnymi w sprawach ekonomi czy gospodarki. Soros chciał się
spotkać wyłącznie z zaufanymi ludźmi, czyli z Michnikiem (Szechterem),
Kuroniem (Kordblumem) i Geremkiem (Lewartowem). To, że Sorosa interesowały
spotkania wyłącznie z lewicowymi działaczami opozycji pochodzenia
żydowskiego nie było żadną tajemnicą. Ale był jeszcze jeden ważny aspekt
tych spotkań: wszyscy troje nie mieli zielonego pojęcia o zasadach
działania wolnego rynku.

Kuroń, Geremek i Michnik

Po wyborach z 4 czerwca 1989 roku Sachs ponownie udał się do Polski, gdzie
Grzegorz Lindenberg, dziennikarz Gazety Wyborczej pochodzenia żydowskiego
zorganizował kolejne spotkania Sachsa i jego asystenta Davida Liptona z
Michnikiem, Kuroniem i Geremkiem. Sachs tak to wspomina:

„Kiedy wkrótce po wyborach wróciłem do Polski, młody dynamiczny działacz,
Grzegorz Lindenberg, zorganizował nasze, tj. Liptona i moje trzy kolejne
spotkania z głównymi strategami ruchu „Solidarności”: Bronisławem
Geremkiem, Jackiem Kuroniem i Adamem Michnikiem”

Sachs spotkał się najpierw z Geremkiem. Oczywiście ten nie miał zielonego
pojęcia o działaniach wolnego rynku. Spotkanie zakończyło się stwierdzeniem
Geremka: „Myślę że ma pan rację”. Następnie Sachs udał się do Kuronia.
Prof. Witold Kieżun tak opisuje spotkanie Kuronia, Sachsa i Lindenberga:

„Kuroń palił papierosa za papierosem i od razu wyciągnął butelke” (z
alkoholem)

Następnie Sachs zaczął mu tłumaczyć o „niezbędnych” reformach jakie czekają
Polskę. Kuroń oczywiście nic z tego nie zrozumiał, ale co chwila znajdując
się w alkoholowo-nikotynowym amoku walił w stół ręką i powtarzał: „Tak
rozumiem”.

Kieżun w książce „Patologia Transformacji” tak opisuje jak wyglądało
pomieszczenie, w którym decydowały się losy postkomunistycznej Polski:

„W pokoju było pełno dymu i wciąż nalewano z butelki.”

Ostatecznie podpity Kuroń stwierdził, że to brzmi fascynująco i że trzeba
to zapisać. Natychmiast.

Sachs razem z Liptonem i Lindenbergiem udali się do siedziby Gazety
Wyborczej. Było około godziny 23:30. Od razu przystąpiono do pospiesznego
zapisywania programu transformacji ustrojowej. Kuroń chciał mieć go
gotowego już następnego dnia.

Sachs w książce „Koniec z nędzą” tak opisuje tamte wydarzenia:

„O północy dotarliśmy do pomieszczenia redakcji informacyjnej, niedawno
przystosowanej do celów „Gazety” z salki w żłobku. Usiadłem przy
klawiaturze komputera i razem z Liptonem zaczęliśmy pisać tekst planu
transformacji Polski. […] Pracowaliśmy całą noc do świtu, aż w końcu
wydrukowaliśmy piętnastostronicowy tekst.”

Naomi Klein w „Doktrynie szoku” potwierdza to o czym pisał Sachs:

„Sachs i Lipton napisali plan polskiej terapii szokowej w ciągu jednej
nocy. Miał piętnaście stron i, jak twierdził Sachs, „był to, jak sądze,
pierwszy raz, gdy ktoś napisał całościowy plan przejścia z gospodarki
socjalistycznej do wolnego rynku.”

Po napisaniu przez Sacha i Liptona planu, który zostanie nazwany „Planem
Balcerowicza” oboje udali się do Michnika. Relację z tego spotkania zdał
prof. Kieżun:

„Pierwsza wersja koncepcji była gotowa rano. Sachs zaniósł ją do Kuronia, i
natychmiast udał się do Michnika. Przedstawiono mu plan. Michnik wciąż
powtarzał: Nie jestem ekonomistą. Nie rozumiem tych rzeczy. Na koniec
rozmowy zapytał: Czy to się uda? Tak uda się – powiedział Sachs.”

Tak więc plan polskiej transformacji ustrojowej napisany przez Sachsa z
polecenia Sorosa i jego „zaufanych ludzi” powstał w ciągu jednej nocy, w
pośpiechu, ponieważ tak sobie zażyczył Kuroń. Dlaczego Sorosowi było tak
spieszno z przekształceniem polskiej gospodarki i kto go upoważnił do tego,
aby nadzorować ten proces ? Sachs w swojej książce wspomina, że rząd
amerykański ostrzegał przywódców „Solidarności”, że on i Soros są
niebezpiecznymi ludźmi i że mogą jedynie zaszkodzić polskiej transformacji:

„Po wydarzeniach tego dnia wielu ludzi w Waszyngtonie próbowało tłumaczyć
nowym polskim władzom, że jestem człowiekiem niebezpiecznym. Co najmniej
jeden Polak dobrze notowany w Waszyngtonie radził premierowi, żeby mnie
wydalił z Polski, zanim naprawdę zaszkodzę polskim reformom.”

Cóż za prorocze słowa. W takim razie kogo reprezentował George Soros jeśli
ludzie w Waszyngtonie ostrzegali Polaków przed nim? Witold Kieżun wspomina
w swojej książce słowa Waldemara Kuczyńskiego na temat tego czym kierował
się Soros w swoim działaniu:

„Miałem wrażenie, że głównym obiektem zainteresowania Sorosa nie była
Polska, lecz Związek Radziecki a jego plan dla Polski miał być
eksperymentem, przećwiczeniem drogi od gospodarki planowej do rynkowej,
którą mógłby powtórzyć później Związek Radziecki. Polska miała być małą
piramidą, którą egipscy budowniczowie budowali na próbę, zanim przystąpili
do głównej roboty. Przyznam się, że rola królika doświadczalnego urażała
moją dumę narodową.”


Tak więc Polska była dla Sorosa jedynie „przystankiem” w drodze do ZSRR. A
tam na niego i jego współpracowników: Bierezowskiego, Chodorkowskiego czy
Gusińskiego czekały już ogromne złoża surowców naturalnych, nad którymi
kontrole przez następne kilka lat będą sprawować oligarchowie Sorosa a on
sam będzie miał udział w zyskach z ich eksploatacji. A kiedy rosyjski naród
w wyniku bezprecedensowej grabieży majątku narodowego przez wąską grupę
żydowskich oligarchów był u granic wytrzymałości, po wprowadzeniu go w lata
nędzy i bezrobocia i kiedy człowiek Sorosa na Kremlu czyli Jelcyn miał
poparcie rzędu około 5%, Soros dał swoim partnerom w biznesie pewną radę, o
której wspomniano w książce „Oligarchowie. Pieniądze i władza w
kapitalistycznej Rosji”:

„Słuchajcie, powiedział tak, żeby usłyszeli go Bierezowski i Chodorkowski,
„gra się skończyła. Czas zmykać.” Soros stwierdził, że zna wielu ludzi,
którzy stracili całe majątki, a nawet życie, ponieważ nie wycofali się na
czas ze swoich interesów. „Jeśli komuniści wygrają wybory, powieszą was na
latarniach”.

Opisana sytuacja miała miejsce podczas Światowego Forum Ekonomicznego w
Davos w 1996 roku.

Wracając do Polski:

Sytuacja w Polsce potoczyła się z goła inaczej niż sobie to założył Soros.
12 maja 1990 roku a więc kilka miesięcy po rozpoczęciu wdrażania programu
Sachsa-Liptona powstało Porozumienie Centrum. Fakt ten zaniepokoił ludzi
Sorosa a więc Michnika, Kuronia i Geremka, skupionych wokół rządu
Mazowieckiego i samego Mazowieckiego. Miesiąc później w Komitecie
Obywatelskim „Solidarność” doszło do podziału. Ludzie Sorosa (Michnik,
Kuroń, Geremek) oraz inni działacze, w większości pochodzenia żydowskiego,
w sumie 63 osoby napisali list do przewodniczącego KO, w którym postulowali
o jego rozwiązanie. Miało to miejsce 24 czerwca 1990 roku a list na forum
Komitetu Obywatelskiego odczytał Zbigniew Bujak, już wówczas prezes zarządu
Fundacji Sorosa.

Duża część tych działaczy, którzy opuścili KO to byli członkowie grupy tzw.
Komandosów, żydowskich studentów, których rodzice lub członkowie rodziny
zajmowali wysokie stanowiska w PRL-u i którzy utracili swoje stanowiska w
wyniku działa PZPR-owskiej frakcji tzw. Partyzantów w roku 1968 a także
byli członkowie skrajnie lewicowego „Hufca Walterowskiego”, m.in. Michnik,
Lityński, Kuroń itd.

Spotkanie „Komandosów”. Od lewej: Kofman, Skowrońska, Grudzińska, Lityński,
Gross, Smolar, Michnik

Po opuszczeniu Komitetu Obywatelskiego przez ludzi Sorosa postanowili oni
stworzyć własny ruch, który w późniejszym czasie przekształcił się w partię
polityczną i który miał rzekomo bronić demokracji, ponieważ według jego
członków coś tej demokracji zagrażało.

Tak powstała partia Ruch Obywatelski Akcja Demokratyczna, której
założycielami byli ludzie Georga Sorosa: Adam Michnik, Bronisław Geremek,
Jacek Kuroń, Aleksander Smolar i Zbigniew Bujak. Partię tę zarejestrowano
16 lipca 1990 roku. Co łączyło tych pięciu panów z Sorosem? Trzech z nich
brało aktywny udział w przekształcaniu polskiej gospodarki mimo, iż nie
mieli o tym absolutnie żadnego pojęcia za co Polska płaci do dnia
dzisiejszego. Ale to nie były jedyne powiązania Sorosa z założycielami
ROAD.


Soros w swojej książce „Underwriting Democracy” wspomina m.in. o Michniku i
nazywa go wprost swoim przyjacielem:

„Polska podąża drogą Węgier. Wybory prezydenckie podzieliły Solidarność,
podobnie jak podzielona została opozycja antykomunistyczna na Węgrzech. W
Polsce podział został sprowokowany przez moich przyjaciół, którzy wierzyli
w otwarte społeczeństwo, takich jak Adam Michnik.”

Tak więc Soros przyznał, że podziału Solidarności dokonali jego
przyjaciele, tacy jak np. Michnik. Co łączyło Sorosa z pozostałymi
założycielami ROAD? Soros wspomina w swojej książce o politykach których
działalność finansował poprzez sieć swoich fundacji w Europie. I tutaj
pojawia się nazwisko Geremka:

„Mam teraz utworzoną sieć takich fundacji, które obejmują cały region.
(Mowa o Europie Środkowo-Wschodniej) […] Jesteśmy sponsorami prezydenta
Havla, prezydenta Węgier Goncza oraz lidera polskiego sejmu, Bronisława
Geremka.”

Buzek, Soros, Kwaśniewski, Geremek

I jeszcze jeden fragment o Geremku:

„Odwiedzałem Warszawę sporadycznie, na dzień lub dwa. Niemal natychmiast
nawiązałem bliski osobisty kontakt z szefem doradców Wałęsy, Bronisławem
Geremkiem.”

Mowa tu o roku 1988 kiedy jeszcze nie istniała fundacja Batorego a o
transformacji ustrojowej z udziałem Sachsa Soros nawet nie myślał. O
bliskich kontaktach Kuronia z Sorosem niestety nic nie wiadomo natomiast
należy wspomnieć tutaj o kolejnym założycielu ROAD a więc o Zbigniewie
Bujaku.

Kuroń i Bujak na I Krajowym Zjeździe ROAD

Zbigniew Bujak – założyciel Ruchu Obywatelskiego Akcja Demokratyczna. W
latach 1990-1991 prezes Fundacji im. Stefana Batorego. Jak doszło do tego,
że nim został tłumaczy sam George Soros:

„Niektórzy członkowie chcieli skupić się na działalności akademickiej, inni
przewidywali dla siebie większą rolę. Bez wyraźnego kierunku fundacja nie
wykazała się jako instrument obywatelskiego społeczeństwa. Byłem świadomy
problemu ale nie miałem ani czasu ani energii żeby sobie z tym poradzić.
Gdy Solidarność doszła do władzy poprosiłem zarząd o dymisję i przekazałem
fundację w ręce nowego zespołu którym kierował Zbigniew Bujak,
niegdysiejszy lider Solidarności w Warszawie i odtąd fundacja działała o
wiele lepiej.”

Kolejnym z ludzi Sorosa, który był założycielem ROAD jest Aleksander
Smolar.

I Krajowy Zjazd ROAD. Piotr Nowina-Konopka, Aleksander Hall, Tadeusz
Mazowiecki, Aleksander Smolar, Bronisław Geremek, Jerzy Turowicz

Aleksander Smolar -pochodzenie żydowskie, członek Polskiej Zjednoczonej
Partii Robotniczej, Związku Młodzieży Polskiej, Związku Młodzieży
Socjalistycznej a także członek tzw. Komandosów. Od 1990 roku prezes
zarządu Fundacji im. Stefana Batorego założonej przez Georga Sorosa.

Kim są pozostali założyciele ROAD-u? Otóż odpowiedź na to pytanie jest
jednocześnie odpowiedzią dlaczego ROAD nazwałem pierwowzorem Komitetu
Obrony Demokracji. Otóż oprócz wymienionych tutaj 5 bliskich
współpracowników Georga Sorosa jednym z założycieli ROAD był wówczas
21-letni Mateusz Kijowski. Tak, ten sam Kijowski który maszeruje na czele
demonstracji organizowanych przez KOD.

Kijowski w wywiadzie dla Gazety Wyborczej przyznał się, że był założycielem
ROAD a później wyborcą UD, która powstała na bazie ROAD-u. Kim jest
Kijowski? Niewiele ciekawego można by o nim napisać, poza tym, że nie płaci
alimentów na swoje dzieci.

Co innego o jego dziadku, Józefie Kijowskim, który był według IPN-u
oficerem Ludowego Wojska Polskiego odpowiedzialnym za zwalczanie
„nacjonalistycznych band” oraz zabezpieczanie państwowych akcji
politycznych i gospodarczych po II wojnie światowej.

Dziadek Kijowskiego na stronie IPN

Te „nacjonalistyczne bandy” w tłumaczeniu z języka bolszewickiego na język
cywilizowanych ludzi to byli polscy patrioci, walczący niezłomnie z
sowieckim okupantem, który po wojnie zniewalał naród polski.

Józef Kijowski, kiedy już znudziło mu się bieganie po lasach i dobijanie
polskich patriotów zajął się „poważniejszymi” rzeczami i z racji swoich
zasług dla budowania ustroju komunistycznego zajmował w nim zasłużone
stanowiska. Był kolejno:

-kierownikiem działu i wykładowcą w Centralnej Rolniczej Spółdzielni „SCh”
w Warszawie

-sekretarzem ZG Związku Zawodowego Pracowników Handlu i Spółdzielczości

-prezesem Zarządu Ogólnokrajowej Spółdzielni Turystycznej „Gromada”

-przewodniczącym RG LZS

-od 21.03.1976-18.07.1983 posłem na Sejm PRL VII-VIII kadencji

-wiceprezesem WK FJN w Olsztynie, wiceprzewodniczącym Zarządu Wojewódzkiego
Towarzystwa Przyjaźni Polsko-Radzieckiej w Olsztynie.

Innym z założycieli ROAD-u, powiązanym z Komitet Obrony Demokracji jest
Stefan Bratkowski.

Stefan Bratkowski – żydowski komunista, od 1954 do 1981 roku członek PZPR,
członek egzekutywy PZPR w Związku Literatów Polskich a także członek
Komitetu Centralnego Związku Młodzieży Socjalistycznej. Założyciel Gazety
Wyborczej i spółki Agora.

Stefan Bratkowski był sygnatariuszem listu do przewodniczącego Komitetu
Obywatelskiego, o którym wcześniej wspominałem i który podpisały w sumie 63
osoby a także jednym z założycieli ROAD.

Stefan Bratkowski przez ostatnie 10 lat prowadził razem z Piotrem Rachtanem
i Krzysztofem Łozińskim lewacki portal „Kontrateksty”. Łoziński, prowokator
rozruchów marca 1968 (razem z Rachtanem) jest jednym z założycieli Komitetu
Obrony Demokracji.


Kolejnym z założycieli ROAD jest Władysław Frasyniuk.

Frasyniuk na demonstracji KOD-u

Władysław Frasyniuk – współzałożyciel oraz przewodniczący Ruchu
Obywatelskiego Akcja Demokratyczna. Członek Think-Tanku Projekt Polska,
finansowanego m.in. przez Fundacje im. Stefana Batorego oraz fundusz Trust
for Civil Society in Central and Eastern Europe, wspieranego przez
Rockefeller Brothers Fund i Open Society Institute, należący do George
Sorosa. Frasyniuk był również sygnatariuszem listu do przewodniczącego KO,
podobnie jak Bratkowski.

Projekt Polska na Wikipedii

Założycielem Projektu Polska jest Szymon Gutkowski, członek zarządu
fundacji im Stefana Batorego. Gutkowski podobnie jak Frasyniuk bierze
udział w demonstracjach organizowanych przez KOD. Oto wpis na jego
facebookowym profilu:

Gutkowski był także przewodniczącym stowarzyszenia Młode Centrum, które w
2008 roku przekształciło się we wspominany przeze mnie Projekt Polska.
Członkinią Młode Centrum, finansowanego przez różnorakie zagraniczne
fundacje była m.in. Kamila Gasiuk-Pihowicz, rzecznik prasowy partii
..Nowoczesna.


Innym założycielem ROAD powiązanym z KOD-em jest Jan Bazyli Lipszyc.

Jan Bazylii Lipszyc

Pan ten w okresie od 27 stycznia 1991 roku do 11 maja 1991 pełnił funkcję
członka rady naczelnej Ruchu Obywatelskiego Akcja Demokratyczna. Synem
Lipszyca jest Jarosław Lipszyc, prezes fundacji Nowoczesna Polska.

Nowoczesna Polska jak można przeczytać na stronie tej fundacji jest
wspierana finansowo przez Trust For Civil Society in Central and Eastern
Europe, finansowany m.in. przez Davida Rockefellera oraz Instytut
Społeczeństwa Otwartego (Open Society Institute) należący do Georga Sorosa.

Pani Lipszyc na profilu faceboowym chwali się obecnością na marszu KOD-u

Żoną Jarosława Lipszyca jest Ingeborga Janikowska-Lipszyc, pracowniczka
fundacji im. Stefana Batorego, uczestniczka demonstracji Komitetu Obrony
Demokracji.

Pani Janikowska-Lipszyc jest także koordynatorką programu Obywatele dla
Demokracji, wdrożonego przez fundacje im. Stefana Batorego, który służy
głównie propagowaniu marksizmu kulturowego. Całkowity budżet tego programu
to 37 mln Euro czyli około 150-160 mln złotych.

Inną członkinią ROAD pokazującą się na protestach KOD-u jest Iwona
Śledzińska-Katarasińska.

Pani ta była założycielką sekcji praw kobiet ROAD. Ponadto w latach
1972-1981 była członkinią Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej. Była
także redaktorem gazety „Głos robotniczy”, będącej propagandowym organem
Polskiej Partii Robotniczej oraz Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej.

Inną założycielką ROAD-u mocno zaangażowaną w Komitet Obrony Demokracji
jest Maja Komorowska.

Komorowska i alimenciarz na spędzie KOD-u

Maja Komorowska jest aktorką teatralną oraz filmową. Komorowska była
założycielką ROAD oraz sygnatariuszką listu do przewodniczącego Komitetu
Obywatelskiego „Solidarność” odczytanego 24 czerwca 1990 roku na zebraniu
KO. Komorowska brała udział w kongresie założycielskim ROAD, który odbył
się w auli głównej Politechniki Warszawskiej 28 lipca 1990 roku.

Innym członkiem ROAD zaangażowanym w KOD jest Adam Szejnfeld.

Szejnfeld na spędzie KOD-u

Adam Szejnfeld – pochodzenie żydowskie, członek ROAD oraz jego kolejnych
przepoczwarzeń: Unii Demokratycznej, Unii Wolności oraz Platformy
Obywatelskiej.

I kolejny członek ROAD, Andrzej Celiński.

Andrzej Celiński na spędzie KOD-u

Andrzej Celiński – członek ROAD, siostrzeniec Jan Józefa Lipskiego,
przewodniczącego masońskiej loży „Kopernik”. Aresztowany 21 kwietnia 1968
roku za wszczynanie rozruchów na polskich uczelniach. Siostrą masona
Lipskiego a ciotką Celińskiego jest Maria Dmochowska, członkini ROAD oraz
posłanka na sejm X kadencji PRL-u oraz I i II kadencji z ugrupowania Unia
Demokratyczna, a więc następczyni ROAD-u.

Kolejnym założycielem ROAD jest Marcin Król.

Marcin Król – kolejny osobnik któremu nie podoba się demokratyczny wybór
Polaków

Marcin Król – pochodzenie żydowskie, uczestnik rozruchów Marca ’68,
założyciel Ruchu Obywatelskiego Akcja Demokratyczna, sygnatariusz listu do
przewodniczącego KO, nawołującego do podziału „Solidarności”.

Marcin Król jest obecnie przewodniczącym Rady Fundacji im. Stefana
Batorego.

Kuroń, Wielowieyski i Celiński

Córką Wielowieyskiego, założyciela ROAD jest Dominika Wielowieyska,
dziennikarka Gazety Wyborczej.

Wielowieyska na swoim facebookowym profilu nawołuje do brania udziału w
manifestacjach KOD.

Specjalistą ds. marketingu politycznego ROAD był Grzegorz Lindenberg.

Lindenberg o swoim udziale w demonstracji KOD

Grzegorz Lindenberg – pochodzenie żydowskie, współzałożyciel Gazety
Wyborczej, współpracownik Jeffreya Sachsa oraz Davida Lipton, twórców
polskiej transformacji, w latach 1996-2004 członek zarządu Fundacji im.
Stefana Batorego, należącej do Sorosa. Lindenberg na swoim facebookowym
profilu chwalił się udziałem w spędzie KOD-u.

I kolejny założyciel ROAD, Henryk Wujec.

Henryk Wujec – założyciel Ruchu Obywatelskiego Akcja Demokratyczna. Wujec
był także członkiem Komisji Koordynacyjnej ROAD, członkiem Rady Naczelnej
ROAD a także posłem na sejm I kadencji z ramienia ROAD.


Powiązania założycieli ROAD-u z Komitetem Obrony Demokracji można by
jeszcze długo wymieniać natomiast chciałbym poruszyć jeszcze jedną ważna
kwestię – kwestię finansowania Ruchu Obywatelskiego Akcja Demokratyczna.

Katarzyna Chimiak w swojej książce „ROAD. Polityka czasu przełomu”
twierdzi, że w 1990 roku amerykański fundusz National Endowment for
Democracy przekazał Komitetom Obywatelskim „Solidarności” sporą sumę.
Chodzi o 700 tys dolarów:

„W 1990 roku Komitety Obywatelskie otrzymały z funduszu NED pomoc w
wysokości 700 000 USD.”

National Endowment of Democracy to fundusz, który razem z Instytutem
Otwartego Społeczeństwa Sorosa  sfinansował rewolucję na ukraińskim
Majdanie a wcześniej mocno wspierał tzw. Pomarańczową Rewolucję.


Po przekazaniu przez NED tej kwoty komuniści w polskim sejmie przegłosowali
ustawę która zabraniała finansowania partii politycznych przez zagraniczne
podmioty. Kolejny fragment książki Chimiak:

„Posłowie wybrani do sejmu z listy PZPR, chcąc odciąć ugrupowania
postsolidarnościowe od kapitału zachodniego i polonijnego, zdołali
przeforsować umieszczenie w ustawie o partiach politycznych zapisu o
zakazie finansowania przez podmioty zagraniczne (miało to miejsce już po
moskiewskiej pożyczce).”

Tak więc od tej pory głównym źródłem finansowania ROAD-u były składki
członkowskie. A przypomnijmy, że członkowie-założyciele ROAD-u tacy jak
Smolar czy Bujak dysponowali pieniędzmi Fundacji Batorego. Oczywiście nie
ma na to żadnych dowodów, ale można się domyślać za czyje pieniądze od tej
pory działała ta partia.

Jak ludzie Sorosa stworzyli pierwszy KOD

Nowy film z video.banzaj.pl wicej »
Redmi 9A - recenzja budetowego smartfona