Grupy dyskusyjne   »   pl.soc.prawo   »   Jak na podstawie terminu porodu pracodawca..... błagam

Jak na podstawie terminu porodu pracodawca..... błagam

Data: 2010-11-29 17:20:50
Autor: Ania
Jak na podstawie terminu porodu pracodawca..... błagam
Witam, mam ogromny problem. Jestem w ciąży, umowa o pracę kończy mi się 31 grudnia.
Lekarz wystawił mi zaświadczenie, że termin porodu przypada mi na 3 lipca.
Stwierdził, że nie może wypisać w którym jestem tygodniu ciąży (że nie zgodne
z  ustawą itd)
Według moich wyliczeń na dzień 31 grudnia będę już w czwartym miesiącu,ale jak
to sobie obliczy pracodawca, czy nie będę miała z związku z tym żadnych
problemów. Na dzień 1 stycznia będę już miała 14 tygodni, tak powiedział mi
lekarz, ale tego już na zaświadczeniu wypisać nie może. Jakaś paranoja.
Proszę, napiszcie jak to zinterpretuje pracodawca?

Dziękuję serdecznie,pozdrawiam --


Data: 2010-11-29 17:54:37
Autor: m4rkiz
Jak na podstawie terminu porodu pracodawca..... błagam
?

Użytkownik " Ania" <paprotka001@NOSPAM.gazeta.pl> napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:id0ndi$258$1@inews.gazeta.pl...
Witam,
mam ogromny problem. Jestem w ciąży, umowa o pracę kończy mi się 31 grudnia.
Lekarz wystawił mi zaświadczenie, że termin porodu przypada mi na 3 lipca.
Stwierdził, że nie może wypisać w którym jestem tygodniu ciąży (że nie zgodne
z  ustawą itd)

zmien lekarza

Proszę, napiszcie jak to zinterpretuje pracodawca?

zapewne ma w firmie kogos kto potrafi dodawac i odejmowac, zbyt wiele
do 'interpretacji' to tu nie ma...

Data: 2010-11-30 01:17:15
Autor: Massai
Jak na podstawie terminu porodu pracodawca..... błagam
 Ania wrote:

Witam, mam ogromny problem. Jestem w ciąży, umowa o pracę kończy mi się 31
grudnia.  Lekarz wystawił mi zaświadczenie, że termin porodu przypada
mi na 3 lipca.  Stwierdził, że nie może wypisać w którym jestem
tygodniu ciąży (że nie zgodne z  ustawą itd)
Według moich wyliczeń na dzień 31 grudnia będę już w czwartym
miesiącu,ale jak to sobie obliczy pracodawca, czy nie będę miała z
związku z tym żadnych problemów. Na dzień 1 stycznia będę już miała
14 tygodni, tak powiedział mi lekarz, ale tego już na zaświadczeniu
wypisać nie może. Jakaś paranoja.  Proszę, napiszcie jak to
zinterpretuje pracodawca?


Krótko, jakby mieli jakieś wątpliwości i byś musiała im to tłumaczyć w
kadrach:
1. Miesiące ciąży, wg orzeczenia SN, to są miesiące ksieżycowe, po 4
tygodnie.
2. Czas trwania ciąży określa się na 40 tygodni (280 dni), licząc od
pierwszego dnia ostatniej menstruacji. Czyli 10 (a nie dziewięć)
miesięcy księżycowych.
3. Termin porodu na 3 lipca, to jak sobie pewnie policzyłaś, oznacza że
31 grudnia będziesz w 96 dniu ciąży, czyli tak w drugiej połowie 14
tygodnia. Czyli wyraźnie już w 4 miesiącu ciąży.

I nie martw się, bo to dziecku szkodzi.

--
Pozdro
Massai

Data: 2010-11-30 05:09:03
Autor: Ania
Jak na podstawie terminu porodu pracodawca..... błagam
Massai <tsender@wp.pl> napisał(a):
Krótko, jakby mieli jakieś wątpliwości i byś musiała im to tłumaczyć w
kadrach:
1. Miesiące ciąży, wg orzeczenia SN, to są miesiące ksieżycowe, po 4
tygodnie.
2. Czas trwania ciąży określa się na 40 tygodni (280 dni), licząc od
pierwszego dnia ostatniej menstruacji. Czyli 10 (a nie dziewięć)
miesięcy księżycowych.
3. Termin porodu na 3 lipca, to jak sobie pewnie policzyłaś, oznacza że
31 grudnia będziesz w 96 dniu ciąży, czyli tak w drugiej połowie 14
tygodnia. Czyli wyraźnie już w 4 miesiącu ciąży.

I nie martw się, bo to dziecku szkodzi.


Dzięki za odpowiedź.Spędza mi to sen z powiek. 5 rano a ja już przy kompie
siedzę :( No to mi ulżyło, uff. Mam nadzieję tylko, że pracodawca będzie umiał sobie to
obliczyć. A gdzie można znaleźć ewentualnie jakąś ustawę mówiącą o tym jak to się oblicza?
A tak na marginesie to nie rozumiem dlaczego lekarz tak się uparł aby nie
wypisać mi w którym jestem tygodniu ciąży

--


Data: 2010-11-30 05:35:15
Autor:
Jak na podstawie terminu porodu pracodawca..... błagam
I mam jeszcze jedno pytanie. Czy lekarz na zaświadczeniu musi wskazać stan
zaawansowania ciąży. Bo wedł. art 185 par 1 "stan ciąży powinien byc
potwierdzony zaświadczeniem lekarskim"
Stan czyli obecność ciąży a nie stan zaawansowania (chociaż wypisując Termin
porodu właściwe określa stan zaawansowania). Już nic z tego nie rozumiem

--


Data: 2010-11-30 08:58:26
Autor: Krzysztof
Jak na podstawie terminu porodu pracodawca..... błagam
"Ania " <paprotka001.SKASUJ@gazeta.pl> napisał w wiadomości news:id20tf$5qr$1inews.gazeta.pl...

A gdzie można znaleźć ewentualnie jakąś ustawę mówiącą o tym jak to się oblicza?

Ustawa obliczająca wiek ciąży? No proszę Cię :)

A tak na marginesie to nie rozumiem dlaczego lekarz tak się uparł aby nie
wypisać mi w którym jestem tygodniu ciąży

Niech on Ci poda tę ustawę, na którą się powołuje.
A poważnie - może idź do innego lekarza.

K.

Data: 2010-11-30 11:02:11
Autor: mvoicem
Jak na podstawie terminu porodu pracodawca..... błagam
(11/30/2010 08:58 AM), Krzysztof wrote:
"Ania " <paprotka001.SKASUJ@gazeta.pl> napisał w wiadomości
news:id20tf$5qr$1inews.gazeta.pl...

A gdzie można znaleźć ewentualnie jakąś ustawę mówiącą o tym jak to
się oblicza?

Ustawa obliczająca wiek ciąży? No proszę Cię :)

Przy okazji ciężarnej żony zorientowałem się że arytmetyka ciążowa jest skomplikowana i ciutkę odmienna od tej stosowanej w powszechnym użyciu.

Od lekarza mamy 3 dane - termin porodu, początek ciąży i obecny tydzień ciąży - i nijak jedne do drugich nie pasują. Jak dla mnie rozrzut jest ze 2 tygodnie.

Nie zdziwiłbym się jakby jakiś przepis określał który konkretnie sposób się "uważa w przepisach". W końcu np. KC definiuje rzecz tak podstawą jak się liczy dzień i tydzień (zwykły, nie ciąży :D)

p. m.

Data: 2010-11-30 12:30:12
Autor: Mordzia
Jak na podstawie terminu porodu pracodawca..... błagam

Użytkownik "mvoicem" <mvoicem@gmail.com> napisał w wiadomości news:4cf4bd92$0$20988

Nie zdziwiłbym się jakby jakiś przepis określał który konkretnie sposób się "uważa w przepisach". W końcu np. KC definiuje rzecz tak podstawą jak się liczy dzień i tydzień (zwykły, nie ciąży :D)

Koniec świata ...
(by Popiołek ;-)

Data: 2010-11-30 16:20:45
Autor: Massai
Jak na podstawie terminu porodupracodawca..... błagam
mvoicem wrote:

(11/30/2010 08:58 AM), Krzysztof wrote:
>"Ania " <paprotka001.SKASUJ@gazeta.pl> napisał w wiadomości
> news:id20tf$5qr$1inews.gazeta.pl...
> > > A gdzie można znaleźć ewentualnie jakąś ustawę mówiącą o tym jak
> > to się oblicza?
> > Ustawa obliczająca wiek ciąży? No proszę Cię :)

Przy okazji ciężarnej żony zorientowałem się że arytmetyka ciążowa
jest skomplikowana i ciutkę odmienna od tej stosowanej w powszechnym
użyciu.

Od lekarza mamy 3 dane - termin porodu, początek ciąży i obecny
tydzień ciąży - i nijak jedne do drugich nie pasują. Jak dla mnie
rozrzut jest ze 2 tygodnie.

To zależy do czego się ten czas bierze.

I tak:
przy analizowaniu rozwoju płodu, warto odnosić się do realnego czasu
trwania ciąży, czyli od dnia poczęcia (czyli praktycznie owulacji), bo
przy liczeniu wg normalnego terminu, czyli od ostaniej menstruacji to
dodają nam się te dwa tygodnie.
Jak implantacja jaja płodowego ma być po 5-7 dniach, to trudno by to
odnosić do tego "ustawowego liczenia".

Ponieważ jednak daty poczęcia nie da się precyzyjnie ustalić, jedyną
ewidentnie znaną jest data rozpoczęcia ostatniej menstruacji.

Natomiast de facto czas rozwoju płodu średnio wynosi 38 tygodni. Ddoaje
się "typowo" dwa tygodnie (czas od początu menstruacji do owulacji) i
wychodzi 40 tygodni.

Z tym że oczywiście nie każda kobieta ma cykl te 28 dni... A jeśli ma
krócej/dłużej to skraca/wydłuża się właśnie faza folikularna, i z tych
dodatkowych 2 tygodni może się zrobić 12 albo 16 czy 18 dni.

Są metody obliczania uwzględniające krótszy/dłuższy cykl, ale imho to
sztuka dla sztuki, bo znacznie większy wpływ ma osobnicza zmienność w
rozwoju płodu. Te parę dni w tą czy w tamtą...

--
Pozdro
Massai

Data: 2010-11-30 16:27:48
Autor: Massai
Jak na podstawie terminu porodu pracodawca..... błagam
Ania  wrote:

Massai <tsender@wp.pl> napisał(a): > Krótko, jakby mieli jakieś wątpliwości i byś musiała im to
> tłumaczyć w kadrach:
> 1. Miesiące ciąży, wg orzeczenia SN, to są miesiące ksieżycowe, po 4
> tygodnie.
> 2. Czas trwania ciąży określa się na 40 tygodni (280 dni), licząc od
> pierwszego dnia ostatniej menstruacji. Czyli 10 (a nie dziewięć)
> miesięcy księżycowych.
> 3. Termin porodu na 3 lipca, to jak sobie pewnie policzyłaś,
> oznacza że 31 grudnia będziesz w 96 dniu ciąży, czyli tak w drugiej
> połowie 14 tygodnia. Czyli wyraźnie już w 4 miesiącu ciąży.
> > I nie martw się, bo to dziecku szkodzi.
> Dzięki za odpowiedź.Spędza mi to sen z powiek. 5 rano a ja już przy
kompie siedzę :( No to mi ulżyło, uff. Mam nadzieję tylko, że pracodawca będzie umiał
sobie to obliczyć. A gdzie można znaleźć ewentualnie jakąś ustawę mówiącą o tym jak to
się oblicza?

Nie ma ustawy, ale jest orzeczenie SN, zdaje się Olgierd Rudak na
swojej stronie się do tego nawet odniósł.
Namiar na orzeczenie: OSNP 2004/12/204.

 A tak na marginesie to nie rozumiem dlaczego lekarz tak
się uparł aby nie wypisać mi w którym jestem tygodniu ciąży

Szczerze mówiąc - pojęcia nie mam.

Jakoś tam można wytłumaczyć niechęć do wypisywania zaświadczenia o dniu
ciąży "na dzień 31 grudnia", bo to trochę takie w cały świat
wypisywanie.

Uczciwie rzecz biorąc nie można napisać "pacjenta 31 grudnia będzie w
14 tygodniu ciązy", bo trzeba by to obwarować opisami typu "o ile nie
będzie powikłań ciąży, poronienia itd".
Dziś takie zaświadczenie wypisane - trudno żeby miało jakąś moc prawną,
bo dotyczy stanu w przyszłości, którego to stanu na dany dzień w
przyszłości nie można teraz stwierdzić ze stuprocentową pewnością.

Ale na dziś, na teraz - powinien imo wypisać.

--
Pozdro
Massai

Data: 2010-11-30 07:58:59
Autor: Przemysław Adam Śmiejek
Jak na podstawie terminu porodu pracodawca..... błagam
W dniu 30.11.2010 02:17, Massai pisze:
Krótko, jakby mieli jakieś wątpliwości i byś musiała im to tłumaczyć w
kadrach:

A całe te obliczenia mają na celu jak rozumiem naciągnięcie pracodawcy.
I potem się kobiety dziwią, że (zwłaszcza M i S) firmy nie chcą ich
zatrudniać.

--
Przemysław Adam Śmiejek

Data: 2010-11-30 07:48:27
Autor:
Jak na podstawie terminu porodu pracodawca..... błagam
Przemysław Adam Śmiejek <niechce@spamu.pl> napisał(a):
A całe te obliczenia mają na celu jak rozumiem naciągnięcie pracodawcy.
I potem się kobiety dziwią, że (zwłaszcza M i S) firmy nie chcą ich
zatrudniać.


Jeżeli nie ma Pan ochoty odpowiadać na postawione przeze mnie pytania, to
uprzejmie proszę o zniknięcie z tego wątku. Wszystko tu jest zgodne z prawem, zresztą regulują to jakieś przepisy. Nie ma
tu ani grama oszustwa czy naciągania prawa. Więc żegnam Pana

--


Data: 2010-11-30 08:00:36
Autor: januszek
Jak na podstawie terminu porodu pracodawca..... błagam
  napisa?(a):

Wszystko tu jest zgodne z prawem, zresztą regulują to jakieś przepisy. Nie ma
tu ani grama oszustwa czy naciągania prawa. Więc żegnam Pana

Tristan nie pisał o naciąganiu prawa tylko o oszukiwaniu pracodawcy.

j.

--
http://www.predkosczabija.pl/
"Prędkość zabija. Włącz myślenie!"

Data: 2010-11-30 14:12:21
Autor: krys
Jak na podstawie terminu porodu pracodawca..... błagam
januszek wrote:

  napisa?(a):

Wszystko tu jest zgodne z prawem, zresztą regulują to jakieś przepisy.
Nie ma tu ani grama oszustwa czy naciągania prawa. Więc żegnam Pana

Tristan nie pisał o naciąganiu prawa tylko o oszukiwaniu pracodawcy.

A skąd Wy wiecie, że ona oszukuje?
Korzysta ze swojego prawa i tyle.
Pretensje kierować do Cyrku na Wiejskiej.
J.

Data: 2010-11-30 16:17:34
Autor: Przemysław Adam Śmiejek
Jak na podstawie terminu porodu pracodawca..... błagam
W dniu 30.11.2010 14:12, krys pisze:
januszek wrote:

  napisa?(a):

Wszystko tu jest zgodne z prawem, zresztą regulują to jakieś przepisy.
Nie ma tu ani grama oszustwa czy naciągania prawa. Więc żegnam Pana

Tristan nie pisał o naciąganiu prawa tylko o oszukiwaniu pracodawcy.

A skąd Wy wiecie, że ona oszukuje?

Ja nie twierdziłem, że oszukuje. Twierdziłem, że naciąga pracodawcę
korzystając z badziewnego prawa.

Korzysta ze swojego prawa i tyle.
Pretensje kierować do Cyrku na Wiejskiej.

Owszem. Ale człowieki nie wykorzystują wielu swoich praw, bo wiedzą, że
to niemiłe.


--
Przemysław Adam Śmiejek

Data: 2010-11-30 16:31:29
Autor: krys
Jak na podstawie terminu porodu pracodawca..... błagam
Przemysław Adam Śmiejek wrote:

W dniu 30.11.2010 14:12, krys pisze:
januszek wrote:

  napisa?(a):

Wszystko tu jest zgodne z prawem, zresztą regulują to jakieś przepisy.
Nie ma tu ani grama oszustwa czy naciągania prawa. Więc żegnam Pana

Tristan nie pisał o naciąganiu prawa tylko o oszukiwaniu pracodawcy.

A skąd Wy wiecie, że ona oszukuje?

Ja nie twierdziłem, że oszukuje. Twierdziłem, że naciąga pracodawcę
korzystając z badziewnego prawa.

Pracodawca to nie jest biedna, chuda sierotka. Wie, czym ryzykuje zatrudniając młodą kobietę. Takie ryzyko bycia procodawcą.

Korzysta ze swojego prawa i tyle.
Pretensje kierować do Cyrku na Wiejskiej.

Owszem. Ale człowieki nie wykorzystują wielu swoich praw, bo wiedzą, że
to niemiłe.

E tam. Prawa są po to, żeby z nich korzystać.
J.

Data: 2010-11-30 16:40:55
Autor: Mordzia
Jak na podstawie terminu porodu pracodawca..... błagam
"krys" <krys_@poczta.onet.pl> napisał w wiadomości news:4cf518d1$0$22814

Pracodawca to nie jest biedna, chuda sierotka. Wie, czym ryzykuje
zatrudniając młodą kobietę. Takie ryzyko bycia procodawcą.

Dokładnie, ale dlaczego potem wszechobecne zdziwienie części społeczeństwa płci żeńskiej, że pracodawcy nie chcą zatrudniać młodych kobiet? :)

Data: 2010-11-30 17:10:53
Autor: krys
Jak na podstawie terminu porodu pracodawca..... błagam
Mordzia wrote:

"krys" <krys_@poczta.onet.pl> napisał w wiadomości news:4cf518d1$0$22814

Pracodawca to nie jest biedna, chuda sierotka. Wie, czym ryzykuje
zatrudniając młodą kobietę. Takie ryzyko bycia procodawcą.

Dokładnie, ale dlaczego potem wszechobecne zdziwienie części społeczeństwa
płci żeńskiej, że pracodawcy nie chcą zatrudniać młodych kobiet? :)

A to już pytaj młodych kobiet, czemu wierzą w "ochronę kobiet".;-)
J.

Data: 2010-12-01 13:04:22
Autor: Maddy
Jak na podstawie terminu porodu praco dawca..... błagam
W dniu 30-11-2010 16:40, Mordzia pisze:
"krys" <krys_@poczta.onet.pl> napisał w wiadomości news:4cf518d1$0$22814

Pracodawca to nie jest biedna, chuda sierotka. Wie, czym ryzykuje
zatrudniając młodą kobietę. Takie ryzyko bycia procodawcą.

Dokładnie, ale dlaczego potem wszechobecne zdziwienie części
społeczeństwa płci żeńskiej, że pracodawcy nie chcą zatrudniać młodych
kobiet? :)

A skąd wszechobecne zdziwienie męskiej części społeczeństwa, że kobiety nie chcą rodzić dzieci i mamy prawie najniższy przyrost naturalny w Europie?

Za 50 lat przy tej tendencji będzie w Polsce większa liczba zniedołężniałych staruszków niż ludzi w sile wieku, gotowych podcierać im tyłki i karmić łyżeczką.
A częstotliwość występowania Alzheimera w społeczeństwa rozwiniętych stale rośnie...

--
*** Stosujesz sie do powyższych teorii na własną odpowiedzialność ***

Magdalena "Maddy" Wołoszyk
JID maddy@esi.com.pl
GG: 5303813

Data: 2010-12-01 12:10:55
Autor: januszek
Jak na podstawie terminu porodu pracodawca..... błagam
Maddy napisa?(a):

A częstotliwość występowania Alzheimera w społeczeństwa rozwiniętych stale rośnie...

Dlatego trzeba zalegalizowac SAL ;)

j.

--
http://www.predkosczabija.pl/
"Prędkość zabija. Włącz myślenie!"

Data: 2010-12-01 13:34:40
Autor: Mordzia
Jak na podstawie terminu porodu pracodawca..... błagam

Użytkownik "Maddy" <maddy@esi.com.pl> napisał

A skąd wszechobecne zdziwienie męskiej części społeczeństwa, że kobiety nie chcą rodzić dzieci i mamy prawie najniższy przyrost naturalny w Europie?

Mnie to wcale nie dziwi.
Innymi słowy - rozumiem kobiety, rozumiem i pracodawców.
I rozumiem, że ich interesy naprawdę bardzo trudno jest pogodzić.

Za 50 lat przy tej tendencji będzie w Polsce większa liczba zniedołężniałych staruszków niż ludzi w sile wieku, gotowych podcierać im tyłki i karmić łyżeczką.

Dokładnie.

Data: 2010-12-01 14:58:48
Autor: Przemysław Adam Śmiejek
Jak na podstawie terminu porodu praco dawca..... błagam
W dniu 01.12.2010 13:04, Maddy pisze:
A skąd wszechobecne zdziwienie męskiej części społeczeństwa, że kobiety
nie chcą rodzić dzieci i mamy prawie najniższy przyrost naturalny w
Europie?

Myślisz, że wysoki przyrost w rodzinach muzułmańskich wynika z ich
Kodeksu Pracy i z obciążania ,,wysolowanego'' pracodawcy tym kosztem?

--
Przemysław Adam Śmiejek

Data: 2010-12-01 15:49:51
Autor: Maddy
Jak na podstawie terminu porodu praco dawca..... błagam
W dniu 01-12-2010 14:58, Przemysław Adam Śmiejek pisze:
W dniu 01.12.2010 13:04, Maddy pisze:
A skąd wszechobecne zdziwienie męskiej części społeczeństwa, że kobiety
nie chcą rodzić dzieci i mamy prawie najniższy przyrost naturalny w
Europie?

Myślisz, że wysoki przyrost w rodzinach muzułmańskich wynika z ich
Kodeksu Pracy i z obciążania ,,wysolowanego'' pracodawcy tym kosztem?


Nie, ze sprowadzenia kobiet to roli mebla domowego i klaczy rozpłodowej.
Z odcięcia ich od edukacji i jakiejkolwiek antykoncepcji.  Pozbawienia wszelkich praw.
W europie w rodzinach muzułmańskin niezasymilowanych (ci zasymilowani maja tyle dzieci co europejczycy) zabiera się dziewczęta ze szkoły w wieku 15 lat i często wysyła do rodzinnego kraju, żeby wyszła za mąż - oczywiście mąż wg. wyboru tatusia. Wracają już w ciąży i odpowiednio wytresowane, wnosząc w posagu prawo pobytu w unii dla małżonka i jego rodziny.

A jak się dziewczyna buntuje, chce uczyć, nie chce chodzić pod namiotem albo co gorsza sama sobie znajdzie męża, to można podpalić, albo "namówić" żeby skoczyła z okna. Ewntualnie obciąć uszy i nos albo oblać kwasem.
W krajach europejskich jest lepiej - tutaj raczej dźgają nożem albo strzelają.

Dobre jest też wmówienie tym niewykształconym, zastraszonym kobietom, że tylko przez macierzyństwo staja się coś warte. Oczywiście powinien to być syn. Najlepiej kilku.
Islam nie zostawia kobiecie decyzji o potomstwie - jak sobie mąż życzy jeszcze jedno, albo i trójkę, to kobieta nie ma nic do gadania.
Zresztą co do uprawiani seksu też pan i władca decyduje, co też ma pozytywny wpływ na dzietność.

Widzisz, w Polsce w w grupie trzydziestolatków prawie dwa razy więcej mężczyzn niż kobiet chce mieć drugie dziecko.

Islam by od razu ten problem kobiecej niechęci rozwiązał - morda w kubeł i rodzić, bo Pan Mąż każe.

Najlepiej działa wahabizm!
Daj znać, jak namówisz żonę na ten model.

--
*** Stosujesz sie do powyższych teorii na własną odpowiedzialność ***

Magdalena "Maddy" Wołoszyk
JID maddy@esi.com.pl
GG: 5303813

Data: 2010-12-01 21:48:11
Autor: Przemysław Adam Śmiejek
Jak na podstawie terminu porodu praco dawca..... błagam
W dniu 01.12.2010 15:49, Maddy pisze:
Daj znać, jak namówisz żonę na ten model.

No ale to akurat tobie nie pasował europejski model rozrodczości.

--
Przemysław Adam Śmiejek

Data: 2010-12-03 09:07:58
Autor: Maddy
Jak na podstawie terminu porodu praco dawca..... błagam
W dniu 01-12-2010 21:48, Przemysław Adam Śmiejek pisze:
W dniu 01.12.2010 15:49, Maddy pisze:
Daj znać, jak namówisz żonę na ten model.

No ale to akurat tobie nie pasował europejski model rozrodczości.

Nie ma czegoś takiego jak "model rozrodczości", chyba ze w głowach zafascynowanych dyktaturą prawicowców.

Istnieją za to przyczyny społeczne i ekonomiczne, dla których kobiety nie chce mieć więcej niż jednego dziecka w Polsce, ale już w Francji trójka jest do zaakceptowania, I nie, nie u muzułmanów.

Zastanawiałeś się, czemu Francuzki chcą rodzić a Polki nie?
Te rozwydrzone, zateizowane, mające po 3 rozwody za sobą Francuzki?

--
*** Stosujesz sie do powyższych teorii na własną odpowiedzialność ***

Magdalena "Maddy" Wołoszyk
JID maddy@esi.com.pl
GG: 5303813

Data: 2010-12-03 09:10:20
Autor: Przemysław Adam Śmiejek
Jak na podstawie terminu porodu praco dawca..... błagam
W dniu 03.12.2010 09:07, Maddy pisze:
Zastanawiałeś się, czemu Francuzki chcą rodzić a Polki nie?
Te rozwydrzone, zateizowane, mające po 3 rozwody za sobą Francuzki?

Z powodu Kodeksu Pracy obciążającego kosztami ich ciąży ,,losowego''
pracodawcę?

--
Przemysław Adam Śmiejek

Data: 2010-12-03 09:32:07
Autor: Maddy
Jak na podstawie terminu porodu praco dawca..... błagam
W dniu 03-12-2010 09:10, Przemysław Adam Śmiejek pisze:
W dniu 03.12.2010 09:07, Maddy pisze:
Zastanawiałeś się, czemu Francuzki chcą rodzić a Polki nie?
Te rozwydrzone, zateizowane, mające po 3 rozwody za sobą Francuzki?

Z powodu Kodeksu Pracy obciążającego kosztami ich ciąży ,,losowego''
pracodawcę?

Też, chociaż z jakiegoś powodu francuscy pracodawcy nie traktują ciąży pracownicy jak kataklizmu, chociaż ochrona kobiet w ciąży i matek jest tam większa niż w Polsce.
Ale jest jeszcze kilkanaście innych czynników, o których byś wiedział, jakbyś czasem nos ze swojego zaścianka na świat wychylił.

Jednak Ty lubisz sprowadzać złożone problemy do jednej, genialnej myśli (pomysł z islamem był naprawdę powalający).

Jak to ładnie ujął Fukuyama - proste odpowiedzi na wszystko mają tylko ludzie prymitywni i tyrani.

--
*** Stosujesz sie do powyższych teorii na własną odpowiedzialność ***

Magdalena "Maddy" Wołoszyk
JID maddy@esi.com.pl
GG: 5303813

Data: 2010-12-03 09:35:37
Autor: Przemysław Adam Śmiejek
Jak na podstawie terminu porodu praco dawca..... błagam
W dniu 03.12.2010 09:32, Maddy pisze:
Z powodu Kodeksu Pracy obciążającego kosztami ich ciąży ,,losowego''
pracodawcę?
Też, chociaż z jakiegoś powodu francuscy pracodawcy nie traktują ciąży
pracownicy jak kataklizmu, chociaż ochrona kobiet w ciąży i matek jest
tam większa niż w Polsce.

Może dlatego, że gospodarka inaczej działa.

Ale jest jeszcze kilkanaście innych czynników,

Ano właśnie. W końcu załapałaś.


Jednak Ty lubisz sprowadzać złożone problemy do jednej, genialnej myśli
(pomysł z islamem był naprawdę powalający).

Nie do końca powalający, skoro dopiero za drugim razem załapałaś o co
chodzi.

Jak to ładnie ujął Fukuyama - proste odpowiedzi na wszystko mają tylko
ludzie prymitywni i tyrani.

Poczytam to jako komplement, bo tyranem nie jestem, więc pozostaje mi
bycie prymitywnym, a to naprawdę wielki plus.

--
Przemysław Adam Śmiejek

Data: 2010-12-09 21:42:00
Autor: Mruk
Jak na podstawie terminu porodu praco dawca..... błagam
W dniu 2010-12-03 09:32, Maddy pisze:
W dniu 03-12-2010 09:10, Przemysław Adam Śmiejek pisze:
W dniu 03.12.2010 09:07, Maddy pisze:
Zastanawiałeś się, czemu Francuzki chcą rodzić a Polki nie?
Te rozwydrzone, zateizowane, mające po 3 rozwody za sobą Francuzki?

Z powodu Kodeksu Pracy obciążającego kosztami ich ciąży ,,losowego''
pracodawcę?

Też, chociaż z jakiegoś powodu francuscy pracodawcy nie traktują ciąży
pracownicy jak kataklizmu, chociaż ochrona kobiet w ciąży i matek jest
tam większa niż w Polsce.

ale też oni muszą za to płacić ??


M

Data: 2010-12-03 09:29:54
Autor: Liwiusz
Jak na podstawie terminu porodu praco dawca..... błagam
W dniu 2010-12-03 09:07, Maddy pisze:
W dniu 01-12-2010 21:48, Przemysław Adam Śmiejek pisze:
W dniu 01.12.2010 15:49, Maddy pisze:
Daj znać, jak namówisz żonę na ten model.

No ale to akurat tobie nie pasował europejski model rozrodczości.

Nie ma czegoś takiego jak "model rozrodczości", chyba ze w głowach
zafascynowanych dyktaturą prawicowców.

Masz jakiś kompleks na punkcie prawicy?


Istnieją za to przyczyny społeczne i ekonomiczne, dla których kobiety
nie chce mieć więcej niż jednego dziecka w Polsce, ale już w Francji
trójka jest do zaakceptowania, I nie, nie u muzułmanów.

  A w Polsce trĂłjka jest nieakceptowalna?

Znów wymyślasz "fakty". We Francji jest średnio poniżej 2 dzieci na kobietę.


Zastanawiałeś się, czemu Francuzki chcą rodzić a Polki nie?
Te rozwydrzone, zateizowane, mające po 3 rozwody za sobą Francuzki?

Nie sztuka mieć 3 dzieci z 3 mężami. Tylko czy to aby powód do dumy i naśladowania?

--
Liwiusz

Data: 2010-12-03 09:46:43
Autor: Krzysztof
Jak na podstawie terminu porodu pracodawca..... błagam

Użytkownik "Liwiusz" <lmalin@bez.tego.poczta.onet.pl> napisał w wiadomości news:ida9q9$veh$1news.onet.pl...
W dniu 2010-12-03 09:07, Maddy pisze:
Istnieją za to przyczyny społeczne i ekonomiczne, dla których kobiety
nie chce mieć więcej niż jednego dziecka w Polsce, ale już w Francji
trójka jest do zaakceptowania, I nie, nie u muzułmanów.

 A w Polsce trĂłjka jest nieakceptowalna?

Nie chodzi zapewne o akceptację społeczeństwa, tylko o to, czy przeciętna polska rodzina jest w stanie zaakceptować posiadanie trójki dzieci.
Fakt, trochę niefortunne sformułowanie, ale chyba tak należało to zrozumieć.

K.

Data: 2010-12-03 09:50:05
Autor: Liwiusz
Jak na podstawie terminu porodu praco dawca..... błagam
W dniu 2010-12-03 09:46, Krzysztof pisze:

Użytkownik "Liwiusz" <lmalin@bez.tego.poczta.onet.pl> napisał w
wiadomości news:ida9q9$veh$1news.onet.pl...
W dniu 2010-12-03 09:07, Maddy pisze:
Istnieją za to przyczyny społeczne i ekonomiczne, dla których kobiety
nie chce mieć więcej niż jednego dziecka w Polsce, ale już w Francji
trójka jest do zaakceptowania, I nie, nie u muzułmanów.

A w Polsce trĂłjka jest nieakceptowalna?

Nie chodzi zapewne o akceptację społeczeństwa, tylko o to, czy
przeciętna polska rodzina jest w stanie zaakceptować posiadanie trójki
dzieci.
Fakt, trochę niefortunne sformułowanie, ale chyba tak należało to
zrozumieć.

Posiadanie trójki dzieci byłoby akceptowalne, gdyby kobieta nie musiała pracować jeszcze na etacie. A byłoby tak, gdyby pracujący rodzice nie musieli oddawać ponad połowy swoich dochodów państwu.

--
Liwiusz

Data: 2010-12-03 10:01:47
Autor: Krzysztof
Jak na podstawie terminu porodu pracodawca..... błagam
"Liwiusz" <lmalin@bez.tego.poczta.onet.pl> napisał w wiadomości news:idab01$3gm$1news.onet.pl...

Posiadanie trójki dzieci byłoby akceptowalne, gdyby kobieta nie musiała pracować jeszcze na etacie. A byłoby tak, gdyby pracujący rodzice nie musieli oddawać ponad połowy swoich dochodów państwu.

Liwiusz, kiedy zakładasz partię - obiecuję głosować, poważnie :)

K.

Data: 2010-12-03 10:19:12
Autor: Liwiusz
Jak na podstawie terminu porodu praco dawca..... błagam
W dniu 2010-12-03 10:01, Krzysztof pisze:
"Liwiusz" <lmalin@bez.tego.poczta.onet.pl> napisał w wiadomości
news:idab01$3gm$1news.onet.pl...

Posiadanie trójki dzieci byłoby akceptowalne, gdyby kobieta nie
musiała pracować jeszcze na etacie. A byłoby tak, gdyby pracujący
rodzice nie musieli oddawać ponad połowy swoich dochodów państwu.

Liwiusz, kiedy zakładasz partię - obiecuję głosować, poważnie :)


   Szkoda mojego czasu, natychmiast byłbym okrzyknięty oszołomem i tyranem. Jak rĂłwnieĹź przypisywano by mi poglądy, ktĂłrych nie mam.

   Wolę poczekać, aĹź obecny system naprawdę zbankrutuje, na szczęście dzieje się to juĹź niemal na naszych oczach. JuĹź wiele gorzej być nie moĹźe, staczamy się ku nieuchronnej zmianie. Oby była to zmiana ku wolności.

--
Liwiusz

Data: 2010-12-03 13:12:53
Autor: krys
Jak na podstawie terminu porodu pracodawca..... błagam
Krzysztof wrote:

"Liwiusz" <lmalin@bez.tego.poczta.onet.pl> napisał w wiadomości
news:idab01$3gm$1news.onet.pl...

Posiadanie trójki dzieci byłoby akceptowalne, gdyby kobieta nie musiała
pracować jeszcze na etacie. A byłoby tak, gdyby pracujący rodzice nie
musieli oddawać ponad połowy swoich dochodów państwu.

Liwiusz, kiedy zakładasz partię - obiecuję głosować, poważnie :)

Hehe, ja tam w wypowiedziach Liwiusza widzę coś bardzo znajomego. Partia to już jest;-). To teraz głosuj.

J.

Data: 2010-12-03 13:54:44
Autor: Krzysztof
Jak na podstawie terminu porodu pracodawca..... błagam

Użytkownik "krys" <krys_@poczta.onet.pl> napisał w wiadomości news:4cf8df1e$0$27039$65785112news.neostrada.pl...

Hehe, ja tam w wypowiedziach Liwiusza widzę coś bardzo znajomego. Partia to
już jest;-). To teraz głosuj.

Kiedyś głosowałem. Widać za słabo ;-)

K.

Data: 2010-12-03 14:01:29
Autor: krys
Jak na podstawie terminu porodu pracodawca..... błagam
Krzysztof wrote:


Użytkownik "krys" <krys_@poczta.onet.pl> napisał w wiadomości
news:4cf8df1e$0$27039$65785112news.neostrada.pl...

Hehe, ja tam w wypowiedziach Liwiusza widzę coś bardzo znajomego. Partia
to
już jest;-). To teraz głosuj.

Kiedyś głosowałem. Widać za słabo ;-)

Widać za mało nawracasz;-)

J.

Data: 2010-12-03 11:36:36
Autor: Maddy
Jak na podstawie terminu porodu praco dawca..... błagam
W dniu 03-12-2010 09:50, Liwiusz pisze:
W dniu 2010-12-03 09:46, Krzysztof pisze:

Użytkownik "Liwiusz" <lmalin@bez.tego.poczta.onet.pl> napisał w
wiadomości news:ida9q9$veh$1news.onet.pl...
W dniu 2010-12-03 09:07, Maddy pisze:
Istnieją za to przyczyny społeczne i ekonomiczne, dla których kobiety
nie chce mieć więcej niż jednego dziecka w Polsce, ale już w Francji
trójka jest do zaakceptowania, I nie, nie u muzułmanów.

A w Polsce trĂłjka jest nieakceptowalna?

Nie chodzi zapewne o akceptację społeczeństwa, tylko o to, czy
przeciętna polska rodzina jest w stanie zaakceptować posiadanie trójki
dzieci.
Fakt, trochę niefortunne sformułowanie, ale chyba tak należało to
zrozumieć.

Posiadanie trójki dzieci byłoby akceptowalne, gdyby kobieta nie musiała
pracować jeszcze na etacie.

Ot, męska recepta na wszelkie problemy. A że ma się nijak do tego, czego chciałyby kobiety, żeby móc mieć więcej dzieci, to szczegół.

Największym szczęściem dla kobiety jest siedzenie w domu i wychowywanie dzieci. Pracują zawodowo, bo muszą.
Liwiusz to wie, bo słucha co kobiety mówią.
Pewnie w przerwach miedzy rozmnaĹźaniem chleba a chodzeniem po wodzie.

--
*** Stosujesz sie do powyższych teorii na własną odpowiedzialność ***

Magdalena "Maddy" Wołoszyk
JID maddy@esi.com.pl
GG: 5303813

Data: 2010-12-03 11:39:34
Autor: Liwiusz
Jak na podstawie terminu porodu praco dawca..... błagam
W dniu 2010-12-03 11:36, Maddy pisze:


Ot, męska recepta na wszelkie problemy. A że ma się nijak do tego, czego
chciałyby kobiety, żeby móc mieć więcej dzieci, to szczegół.

   Wystarczy chwilę pomyśleć, aby wiedzieć, Ĺźe posiadania większej ilości dzieci nie moĹźna pogodzić z pracą na etacie.

--
Liwiusz

Data: 2010-12-03 12:46:17
Autor: mvoicem
Jak na podstawie terminu porodu praco dawca..... błagam
(03.12.2010 11:39), Liwiusz wrote:
W dniu 2010-12-03 11:36, Maddy pisze:


Ot, męska recepta na wszelkie problemy. A że ma się nijak do tego, czego
chciałyby kobiety, żeby móc mieć więcej dzieci, to szczegół.

  Wystarczy chwilę pomyśleć, aby wiedzieć, Ĺźe posiadania większej ilości
dzieci nie można pogodzić z pracą na etacie.


To zależy od jakiej liczby dzieci zaczyna się dla Ciebie "większa
ilość". Ale z obserwacji wiem że trójka i czwórka dzieci bez problemu da
się pogodzić z pracą na etacie - o ile pracodawca jest normalny.

p. m.

Data: 2010-12-03 13:51:19
Autor: Liwiusz
Jak na podstawie terminu porodu praco dawca..... błagam
W dniu 2010-12-03 12:46, mvoicem pisze:
(03.12.2010 11:39), Liwiusz wrote:
W dniu 2010-12-03 11:36, Maddy pisze:


Ot, męska recepta na wszelkie problemy. A że ma się nijak do tego, czego
chciałyby kobiety, żeby móc mieć więcej dzieci, to szczegół.

   Wystarczy chwilę pomyśleć, aby wiedzieć, Ĺźe posiadania większej ilości
dzieci nie można pogodzić z pracą na etacie.


To zależy od jakiej liczby dzieci zaczyna się dla Ciebie "większa
ilość". Ale z obserwacji wiem że trójka i czwórka dzieci bez problemu da
się pogodzić z pracą na etacie - o ile pracodawca jest normalny.

Co to znaczy "normalny"?

Jak sobie wyobrażasz zajmowanie się trójką dzieci, jeśli rodziców nie ma od 7 do 17 w domu? Zakładam, że dzieci są w wieku przedszkolno-wczesnoszkolnym, bo wcześniej to już w ogóle nie ma szans. Trzeba je rano oporządzić, odprowadzić, po południu przyprowadzić, zrobić obiad, posprzątać w domu itp. itd.

Normalność pracodawcy nie ma tu nic do rzeczy. Zresztą praca nie jest od tego, aby udawać, że się pracuje. Dlatego lepiej jest, jeśli jeden rodzic poświęca się maksymalnie pracy przez te 10 godzin dziennie, a drugi poświęca się maksymalnie rodzinie w tym czasie.

--
Liwiusz

Data: 2010-12-03 13:48:50
Autor: mvoicem
Jak na podstawie terminu porodu praco dawca..... błagam
(03.12.2010 13:51), Liwiusz wrote:
W dniu 2010-12-03 12:46, mvoicem pisze:
(03.12.2010 11:39), Liwiusz wrote:
W dniu 2010-12-03 11:36, Maddy pisze:


Ot, męska recepta na wszelkie problemy. A że ma się nijak do tego,
czego
chciałyby kobiety, żeby móc mieć więcej dzieci, to szczegół.

   Wystarczy chwilę pomyśleć, aby wiedzieć, Ĺźe posiadania większej
ilości
dzieci nie można pogodzić z pracą na etacie.


To zależy od jakiej liczby dzieci zaczyna się dla Ciebie "większa
ilość". Ale z obserwacji wiem że trójka i czwórka dzieci bez problemu da
się pogodzić z pracą na etacie - o ile pracodawca jest normalny.

Co to znaczy "normalny"?

NiĹźej ...


Jak sobie wyobrażasz zajmowanie się trójką dzieci, jeśli rodziców nie ma
od 7 do 17 w domu? Zakładam, że dzieci są w wieku
przedszkolno-wczesnoszkolnym, bo wcześniej to już w ogóle nie ma szans.
Trzeba je rano oporządzić, odprowadzić, po południu przyprowadzić,
zrobić obiad, posprzątać w domu itp. itd.

No choćby tak że w tym czasie kiedy są w pracy, opiekuje się nimi
przedszkole, niańka, babcia, ciocia ....

Matka może też przejść na pół etatu i się np. wymieniać z inną
półetatową "ciocią"·

Z oporządzaniem to nie jest taki problem, jeżeli oboje rodzice w tym
uczestniczą. Poza tym - dobrze wychowane dziecko mniej bałagani - mniej
sprzątania.


Normalność pracodawcy nie ma tu nic do rzeczy. Zresztą praca nie jest od
tego, aby udawać, że się pracuje. Dlatego lepiej jest, jeśli jeden
rodzic poświęca się maksymalnie pracy przez te 10 godzin dziennie, a
drugi poświęca się maksymalnie rodzinie w tym czasie.



Normalny pracodawca to taki taki ktĂłry:
- poważnie traktuje czas pracownika i nadgodziny to u niego wyjątek a
nie norma,
- umie zarządzać swoją firmą,  umie znaleźć zastępstwo za brakującego
pracownika a co za tym idzie. JeĹźeli choroba pracownika nie jest dla
niego przeszkodą nie do pokonania, tak samo nie będzie nią choroba
dziecka pracownika. Innymi słowy - to pracodawca zajmuje się organizacją
pracy w swojej firmie a nie jego pracownicy.
- w zależności od zawodu - nie robi problemów z tym że matka wcześniej
się urwie z pracy co później odrobi (jeżeli to możliwe - to w domu),
tylko dlatego żeby pokazać że on tu rozdaje karty a nie pracownik

Ja wiem że często zdarza się tak że nagła niedyspozycja pracownika jest
jak śnieg dla drogowców - rzecz niespodziewana, katastrofa, chaos
organizacyjny, przez co pracownik zamiast się leczyć musi albo chory
przyjść do pracy albo z domu coś tam dziobać, urlopów się nie daje
dłuższych niż tydzień bo kazdy jeden jest kluczowy i niezastąpiony i
dział stanie. Może to nawet statystycznie jest norma, ale nie takich
pracodawcĂłw mam za "normalnych".

Tacy "normalni" pracodawcy się zdarzają i ci których znam, mają się
bardzo dobrze.

p. m.

Data: 2010-12-03 15:01:25
Autor: Liwiusz
Jak na podstawie terminu porodu praco dawca..... błagam
W dniu 2010-12-03 13:48, mvoicem pisze:

Matka może też przejść na pół etatu i się np. wymieniać z inną

I właśnie o to chodzi. Etat (1) nie jest dla matek.

półetatową "ciocią"·

Próbuję to sobie wyobrazić. Zatem moja żona pracuje przed południem na półetacie i po południu u kogoś, jednocześnie czyjaś żona pracuje przed południem u mnie w domu i po południu na półetacie. Zatem każdej z kobiet nie ma w domu cały etat. I każda z nich zarabia tyle, co na półetacie.

Widzisz jakiś sens takiego kołowrotku?


Normalny pracodawca to taki taki ktĂłry:
- poważnie traktuje czas pracownika i nadgodziny to u niego wyjątek a
nie norma,

Dlatego pisałem o 10 godzinach poza domem, a nie o kilkunastu.

- umie zarządzać swoją firmą,  umie znaleźć zastępstwo za brakującego
pracownika a co za tym idzie. JeĹźeli choroba pracownika nie jest dla
niego przeszkodą nie do pokonania, tak samo nie będzie nią choroba
dziecka pracownika. Innymi słowy - to pracodawca zajmuje się organizacją
pracy w swojej firmie a nie jego pracownicy.

Czyli zamiast jednego pracownika, który poświęci się pracy, potrzeba 1,3 pracownika.

- w zależności od zawodu - nie robi problemów z tym że matka wcześniej
się urwie z pracy co później odrobi (jeżeli to możliwe - to w domu),
tylko dlatego żeby pokazać że on tu rozdaje karty a nie pracownik

To nie chodzi o rozdawanie kart, tylko o to, że do pracy się idzie po to, aby zapieprzać i zarabiać pieniądze, a nie dumać nad przywilejami kodeksu pracy.



Ja wiem że często zdarza się tak że nagła niedyspozycja pracownika jest
jak śnieg dla drogowców - rzecz niespodziewana, katastrofa, chaos
organizacyjny, przez co pracownik zamiast się leczyć musi albo chory
przyjść do pracy albo z domu coś tam dziobać, urlopów się nie daje
dłuższych niż tydzień bo kazdy jeden jest kluczowy i niezastąpiony i
dział stanie. Może to nawet statystycznie jest norma, ale nie takich
pracodawcĂłw mam za "normalnych".

Tacy "normalni" pracodawcy się zdarzają i ci których znam, mają się
bardzo dobrze.

Mam kolegę, który pracuje w PKP, średnio 1/3 w roku go nie ma bo choruje albo jeździ po sanatoriach. Ale nie oczekujmy, że tak mają się zachowywać prywatne firmy, bo w ten sposób nie wygramy konkurencji z innymi krajami, o Chińczykach już nie wspominając.



--
Liwiusz

Data: 2010-12-03 14:53:36
Autor: mvoicem
Jak na podstawie terminu porodu praco dawca..... błagam
(03.12.2010 15:01), Liwiusz wrote:
W dniu 2010-12-03 13:48, mvoicem pisze:

Matka może też przejść na pół etatu i się np. wymieniać z inną

I właśnie o to chodzi. Etat (1) nie jest dla matek.

półetatową "ciocią"·

Próbuję to sobie wyobrazić. Zatem moja żona pracuje przed południem na
półetacie i po południu u kogoś, jednocześnie czyjaś żona pracuje przed
południem u mnie w domu i po południu na półetacie. Zatem każdej z
kobiet nie ma w domu cały etat. I każda z nich zarabia tyle, co na
półetacie.

Widzisz jakiś sens takiego kołowrotku?

Chyba Ĺşle zrozumiałeś :). Napisałem "przechodzi na pół etatu"  nie w
sensie "rozdziela etat na dwa półetaty".

Twoja żona pracuje co drugi dzień, co drugi dzień pracuje żona
sąsiada/przyjaciela/brata/kuzyna. Jednego dnia twoja żona opiekuje się
waszym i "obcym" dzieckiem, drugiego dnia twoja żona idzie do pracy zaś
dziecko jest pod opieką sąsiadki/bratowe/przyjaciółki/kuzynki.

Znam rodziny które tak robią, często łącząc się w grupy po 3 osoby i
przechodząc na 2/3 etatu.



Normalny pracodawca to taki taki ktĂłry:
- poważnie traktuje czas pracownika i nadgodziny to u niego wyjątek a
nie norma,

Dlatego pisałem o 10 godzinach poza domem, a nie o kilkunastu.

A ja napisałem że 10 godzin poza domem to przy odrobinie organizacji
Ĺźaden problem.


- umie zarządzać swoją firmą,  umie znaleźć zastępstwo za brakującego
pracownika a co za tym idzie. JeĹźeli choroba pracownika nie jest dla
niego przeszkodą nie do pokonania, tak samo nie będzie nią choroba
dziecka pracownika. Innymi słowy - to pracodawca zajmuje się organizacją
pracy w swojej firmie a nie jego pracownicy.

Czyli zamiast jednego pracownika, który poświęci się pracy, potrzeba 1,3
pracownika.

MoĹźe nie 1.3 pracownika, moĹźe 1.1, ale przecieĹź tak jest. W dobrze
zarządzanej firmie powinny być rezerwy i zastępowalność ludzi.

Inaczej jest tak że pracownik który napisał i obsługuje system
wystawiania faktur w okolicach 1szego nie ma szans na urlop lub
chorobowe, a jak ma już tego dość - to sie mu oferuje chore pieniądze
żeby został - bo nikt inny nie ma pojęcia o tym jak się robi to co robi :).


- w zależności od zawodu - nie robi problemów z tym że matka wcześniej
się urwie z pracy co później odrobi (jeżeli to możliwe - to w domu),
tylko dlatego żeby pokazać że on tu rozdaje karty a nie pracownik

To nie chodzi o rozdawanie kart, tylko o to, że do pracy się idzie po
to, aby zapieprzać i zarabiać pieniądze, a nie dumać nad przywilejami
kodeksu pracy.

To miałem na myśli - pracodawca który dla zasady nie powie "do pracy się
przychodzi żeby pracować" :).

p. m.

Data: 2010-12-03 15:59:00
Autor: Liwiusz
Jak na podstawie terminu porodu praco dawca..... błagam
W dniu 2010-12-03 14:53, mvoicem pisze:


Próbuję to sobie wyobrazić. Zatem moja żona pracuje przed południem na
półetacie i po południu u kogoś, jednocześnie czyjaś żona pracuje przed
południem u mnie w domu i po południu na półetacie. Zatem każdej z
kobiet nie ma w domu cały etat. I każda z nich zarabia tyle, co na
półetacie.

Widzisz jakiś sens takiego kołowrotku?

Chyba Ĺşle zrozumiałeś :). Napisałem "przechodzi na pół etatu"  nie w
sensie "rozdziela etat na dwa półetaty".

Twoja żona pracuje co drugi dzień, co drugi dzień pracuje żona
sąsiada/przyjaciela/brata/kuzyna. Jednego dnia twoja żona opiekuje się
waszym i "obcym" dzieckiem, drugiego dnia twoja żona idzie do pracy zaś
dziecko jest pod opieką sąsiadki/bratowe/przyjaciółki/kuzynki.

Więc właśnie to pisałem - obie panie pracują w sumie na cały etat. A zarobki mają jak za pół etatu.


Znam rodziny które tak robią, często łącząc się w grupy po 3 osoby i
przechodząc na 2/3 etatu.

Wiesz, to tak jakby twierdzić, że lepiej jak Kowalski zatrudni jako sekretarkę żonę Wiśniewskiego, Wiśniewski - żonę Kowalskiego, niż jakby każdy z nich wziął do pracy swoją żonę.


Normalny pracodawca to taki taki ktĂłry:
- poważnie traktuje czas pracownika i nadgodziny to u niego wyjątek a
nie norma,

Dlatego pisałem o 10 godzinach poza domem, a nie o kilkunastu.

A ja napisałem że 10 godzin poza domem to przy odrobinie organizacji
Ĺźaden problem.

   To właśnie jest problem.

MoĹźe nie 1.3 pracownika, moĹźe 1.1, ale przecieĹź tak jest. W dobrze
zarządzanej firmie powinny być rezerwy i zastępowalność ludzi.

1.1 do zdrowy chłop generuje, bo czasem zachoruje. W przypadku matki z dzieckiem tak różowo nie jest.

To nie chodzi o rozdawanie kart, tylko o to, że do pracy się idzie po
to, aby zapieprzać i zarabiać pieniądze, a nie dumać nad przywilejami
kodeksu pracy.

To miałem na myśli - pracodawca który dla zasady nie powie "do pracy się
przychodzi żeby pracować" :).

A co, prawda w oczy kole? :)

--
Liwiusz

Data: 2010-12-03 15:12:29
Autor: mvoicem
Jak na podstawie terminu porodu praco dawca..... błagam
(03.12.2010 15:59), Liwiusz wrote:

Próbuję to sobie wyobrazić. Zatem moja żona pracuje przed południem na
półetacie i po południu u kogoś, jednocześnie czyjaś żona pracuje przed
południem u mnie w domu i po południu na półetacie. Zatem każdej z
kobiet nie ma w domu cały etat. I każda z nich zarabia tyle, co na
półetacie.

Widzisz jakiś sens takiego kołowrotku?

Chyba Ĺşle zrozumiałeś :). Napisałem "przechodzi na pół etatu"  nie w
sensie "rozdziela etat na dwa półetaty".

Twoja żona pracuje co drugi dzień, co drugi dzień pracuje żona
sąsiada/przyjaciela/brata/kuzyna. Jednego dnia twoja żona opiekuje się
waszym i "obcym" dzieckiem, drugiego dnia twoja żona idzie do pracy zaś
dziecko jest pod opieką sąsiadki/bratowe/przyjaciółki/kuzynki.

Więc właśnie to pisałem - obie panie pracują w sumie na cały etat. A
zarobki mają jak za pół etatu.

Lepsze to niż "obie panie pracują na cały etat a nie mają żadnych
zarobkĂłw" - bo tak jest jeĹźeli Ĺźona siedzi w domu i nie pracuje.

p. m.

Data: 2010-12-03 16:04:27
Autor: Krzysztof
Jak na podstawie terminu porodu pracodawca..... błagam
"mvoicem" <mvoicem@gmail.com> napisał

Inaczej jest tak że pracownik który napisał i obsługuje system
wystawiania faktur w okolicach 1szego nie ma szans na urlop lub
chorobowe,

Urlopy się planuje i z tym akurat nie ma problemu.
Co do chorowalności - uwierz, że inaczej jest w przypadku przeciętnego pracownika, a inaczej w przypadku matki z małym dzieckiem.
Poza tym nawet, gdy zwykły pracownik spędza na zwolnieniach lekarskich więcej czasu niż jakiś tam limit przewidziany w KP, to pracodawca ma prawo rozwiązać z nim umowę o pracę. W każdym razie kiedyś tak było.

K.

Data: 2010-12-03 15:39:16
Autor: Krzysztof
Jak na podstawie terminu porodu pracodawca..... błagam
"mvoicem" <mvoicem@gmail.com> napisał

Ja wiem że często zdarza się tak że nagła niedyspozycja pracownika jest
jak śnieg dla drogowców

Trudno mówić o "nagłej niedyspozycji" w przypadku, gdy pracownica ma małe dziecko/dzieci. Zatrudniałem i nadal zatrudniam kobiety (ciężarne, dzieciate) i niestety wiem, z czym to się wiąże. Niedyspozycje w takich sytuacjach to zasadniczo norma, a w okresie zimowym są wręcz nagminne. Żeby nie było, że tego nie rozumiem - rozumiem jak najbardziej, jako ojciec, ale jako pracodawca wcale nie mam być ochoty dymany w ten sposób i moja organizacja pracy nie ma tu nic do rzeczy.

MoĹźe to nawet statystycznie jest norma, ale nie takich
pracodawcĂłw mam za "normalnych".

Zawsze możesz sam zostać normalnym pracodawcą :)
Myślę, że szybko by Ci się optyka zmieniła.

Tacy "normalni" pracodawcy się zdarzają i ci których znam, mają się
bardzo dobrze.

Widocznie ich na to stać. Co nie znaczy, że każdy tak ma.

K.

Data: 2010-12-09 21:49:38
Autor: Mruk
Jak na podstawie terminu porodu praco dawca..... błagam
uczestniczą. Poza tym - dobrze wychowane dziecko mniej bałagani - mniej
sprzątania.


buahaha ha ha ha ha ha.

Dobre. Umarłem.

http://demotywatory.pl/2385384/Wspominam-swoje-dziecinstwo

http://demotywatory.pl/2323667/Jezeli-patrzysz-i-widzisz-tylko-problemy


M

Data: 2010-12-03 13:53:43
Autor: Krzysztof
Jak na podstawie terminu porodu pracodawca..... błagam

Użytkownik "mvoicem" <mvoicem@gmail.com> napisał w wiadomości news:4cf8e695$0$27044$65785112news.neostrada.pl...

To zależy od jakiej liczby dzieci zaczyna się dla Ciebie "większa
ilość". Ale z obserwacji wiem że trójka i czwórka dzieci bez problemu da
się pogodzić z pracą na etacie

Wiele się da, tylko jakim kosztem (pracy lub dzieci/domu)?

o ile pracodawca jest normalny.

Co masz na myśli pisząc "normalny"?
Bo jeśli to taki, który przyklaskuje ochoczo na pracę na cały etat, który to etat wynosi w rzeczywistości 5 godzin (bo wywiadówka, bo dentysta, bo przedszkole się pali, bo dziecko rano miało sraczkę itp.) oraz nawet nie mruknie na fafnaste zwolnienie chorobowe, to obawiam się, że takich normalnych za wiele nie ma.

K.

Data: 2010-12-03 13:54:02
Autor: Przemysław Adam Śmiejek
Jak na podstawie terminu porodu praco dawca..... błagam
W dniu 03.12.2010 12:46, mvoicem pisze:
To zależy od jakiej liczby dzieci zaczyna się dla Ciebie "większa
ilość". Ale z obserwacji wiem że trójka i czwórka dzieci bez problemu da
się pogodzić z pracą na etacie - o ile pracodawca jest normalny.

Nie da się. Można odebrać dzieciom matkę i owszem, jeśli ona akurat
zarabia mocno sporo, zatrudnić matkę zastępczą.

--
Przemysław Adam Śmiejek

Data: 2010-12-03 11:56:31
Autor: Krzysztof
Jak na podstawie terminu porodu pracodawca..... błagam
"Maddy" <maddy@esi.com.pl> napisał

Ot, męska recepta na wszelkie problemy. A że ma się nijak do tego, czego chciałyby kobiety, żeby móc mieć więcej dzieci, to szczegół.

A czego chciałyby kobiety? Utopii ;-) Problem polega na tym, Ĺźe zasiłki, ulgi podatkowe czy żłobki i tak tego nie załatwią - to nadal jest za mało kasy, by zachęcić rodziny do rozmnaĹźania. Kasa czy inna pomoc w  utrzymaniu i wychowaniu dzieci musiałaby być dostarczana regularnie, w wystarczających ilościach, a kogo/co na to stać?

Największym szczęściem dla kobiety jest siedzenie w domu i wychowywanie dzieci. Pracują zawodowo, bo muszą.

Wyobraź sobie, że są takie kobiety i jest ich całkiem sporo.

K.

Data: 2010-12-03 12:01:02
Autor: Liwiusz
Jak na podstawie terminu porodu praco dawca..... błagam
W dniu 2010-12-03 11:56, Krzysztof pisze:


Największym szczęściem dla kobiety jest siedzenie w domu i
wychowywanie dzieci. Pracują zawodowo, bo muszą.

Wyobraź sobie, że są takie kobiety i jest ich całkiem sporo.


NIektórym się pewnie wydaje, że te wszystkie kasjerki, sprzedawczynie, telemarketerki, robotnice przy taśmie produkcyjnej, a nawet księgowe liczące swoje cyferki to pracują z wewnętrznej chęci i dla przyjemności.

--
Liwiusz

Data: 2010-12-03 12:05:34
Autor: Krzysztof
Jak na podstawie terminu porodu pracodawca..... błagam

Użytkownik "Liwiusz" <lmalin@bez.tego.poczta.onet.pl> napisał w wiadomości news:idailk$vvo$1news.onet.pl...

NIektórym się pewnie wydaje, że [...] księgowe liczące swoje cyferki to pracują z wewnętrznej chęci i dla przyjemności.

No to już była wycieczka osobista i nie wiem, czy Maddy będzie chciała kontynuować tę rozmowę ;-)

K.

Data: 2010-12-03 12:31:25
Autor: Przemysław Adam Śmiejek
Jak na podstawie terminu porodu praco dawca..... błagam
W dniu 03.12.2010 11:56, Krzysztof pisze:
"Maddy" <maddy@esi.com.pl> napisał

Ot, męska recepta na wszelkie problemy. A że ma się nijak do tego,
czego chciałyby kobiety, żeby móc mieć więcej dzieci, to szczegół.

A czego chciałyby kobiety? Utopii ;-)

Nie, nie kobiety. Wąska grupa szalonych feministek. Tylko,  Ĺźe one są
najgłośniejsze i niestety sieją szaloną propagandę. Coś jak z gejami.
Niby większość ludzi jest hetero, ale jednak to gejów i lesbijki widać
najbardziej. Tyle, że gejem z namowy raczej się nie zostaje, bo to
choroba umysłu raczej wrodzona. Więc taka widoczność może co najwyżej
zachęcić do gejostwa niezdecydowanych albo zniechęcić do terapii część
tych, którzy by się chcieli jednak wyleczyć. W przypadku babochłopów,
niestety część podatnych kobiet daje sobie wmawiać, że niebycie
mężczyzną to zło. I gangrena się rozszerza.

Największym szczęściem dla kobiety jest siedzenie w domu i
wychowywanie dzieci. Pracują zawodowo, bo muszą.

Wyobraź sobie, że są takie kobiety i jest ich całkiem sporo.

Do niej to nie dotrze, bo jest silnie wojującym babochłopem niestety ;(

--
Przemysław Adam Śmiejek

Data: 2010-12-03 12:27:17
Autor: Przemysław Adam Śmiejek
Jak na podstawie terminu porodu praco dawca..... błagam
W dniu 03.12.2010 11:36, Maddy pisze:
Posiadanie trójki dzieci byłoby akceptowalne, gdyby kobieta nie musiała
pracować jeszcze na etacie.
Ot, męska recepta na wszelkie problemy. A że ma się nijak do tego, czego
chciałyby kobiety, żeby móc mieć więcej dzieci, to szczegół.

Nie wiem o których kobietach mówisz. Bo jeśli o babochłopach, jakich
niestety szatan naprodukowuje coraz więcej, to im nic nie pomoże, bo im
i tak dziecka się nie chce mieć. Jeśli o prawdziwych kobietach, które
akceptują różnice fizyczne i psychiczne pomiędzy płciami i nie starają
się na siłę wskoczyć w rolę faceta i odwrotnie, to one właśnie wolą mieć
dzieci i nie musieć pracować na etacie.

Moja żona już od kilku lat wyraża głośno chęć zrezygnowania z pracy,
tylko ciągle mnie na to nie stać. Moja mama przez lata bolała nad tym,
że musi chodzić do pracy, choć i tak nie miała źle, bo za PRL brała
sobie po 3 lata urlopu wychowawczego, a praca na nią czekała (tylko to
akurat dewiacja była), a gdy tylko jej emerytura przysługiwać zaczęła
wcześniejsza, to rzuciła pracę w diabły i zajęła się domem, opieką nad
matką i nad wnukami. Moja teściowa musi pracować, bo nie ma ekonomicznie
jak inaczej, ale też by wolała wnukami się zajmować. Moja babcia od
zawsze zajmowała się tylko domem i wychowaniem dzieci i wnuków, bo dość
szybko zachorowała i skorzystała z ucieczki na rentę. Aczkolwiek zdrowia
wcale tak mizernego nie miała (do dzisiaj świetnie się trzyma, choć ma
85 lat) i to był tylko pretekst. Moja sąsiadka ma trójkę (obecnie już
dorosłych) dzieci i po skończeniu studiów znalazła sobie w miarę
bogatego męża i zajęła się właśnie rodziną.

Największym szczęściem dla kobiety jest siedzenie w domu i wychowywanie
dzieci. Pracują zawodowo, bo muszą.

Ano owszem.

Liwiusz to wie, bo słucha co kobiety mówią.

Owszem. Prawdziwe kobiety. Dewiacja społeczeństwa zachodniego jest
ogromna. I to są ostatnie lata, powiedzmy 30 lat. Ludzie zaczynają się
odwracać całkowicie od Boga, od wartości i działają wbrew naturze. Media
i różne wojujące feministki wmówiły kobietom, że tylko udawanie
mężczyzny jest fajne. A każdy, nawet początkujący, psycholog powie, że
psychika kobiety jest ZUPEŁNIE INNA niż psychika mężczyzny. Każdy, nawet
początkujący, lekarz powie, że budowa ciała kobiety jest inna. Role
kobiety i mężczyzny w społeczeństwie MUSZĄ być inne. Oczywiście można
wiertarką wbijać gwoździe, a dłutem wiercić dziurę w ścianie, ale czy to
ma sens?

--
Przemysław Adam Śmiejek

Data: 2010-12-03 12:49:03
Autor: Wojciech Bancer
Jak na podstawie terminu porodu pracodawca..... błagam
On 2010-12-03, Liwiusz <lmalin@bez.tego.poczta.onet.pl> wrote:

[...]

Posiadanie trójki dzieci byłoby akceptowalne, gdyby kobieta nie musiała pracować jeszcze na etacie. A byłoby tak, gdyby pracujący rodzice nie musieli oddawać ponad połowy swoich dochodów państwu.

To załóżmy, że Twój postulat jest spełniony i nie oddajemy połowy
dochodów państwu. To z czego potem ta kobieta wychowująca w domu dzieci będzie się utrzymywać?

--
Wojciech Bańcer
proteus@post.pl

Data: 2010-12-03 13:52:05
Autor: Liwiusz
Jak na podstawie terminu porodu pracodawca..... błagam
W dniu 2010-12-03 13:49, Wojciech Bancer pisze:
On 2010-12-03, Liwiusz<lmalin@bez.tego.poczta.onet.pl>  wrote:

[...]

Posiadanie trójki dzieci byłoby akceptowalne, gdyby kobieta nie musiała
pracować jeszcze na etacie. A byłoby tak, gdyby pracujący rodzice nie
musieli oddawać ponad połowy swoich dochodów państwu.

To załóżmy, że Twój postulat jest spełniony i nie oddajemy połowy
dochodów państwu. To z czego potem ta kobieta wychowująca w domu
dzieci będzie się utrzymywać?

Potem, czyli kiedy?

--
Liwiusz

Data: 2010-12-03 12:56:56
Autor: Wojciech Bancer
Jak na podstawie terminu porodu pracodawca..... błagam
On 2010-12-03, Liwiusz <lmalin@bez.tego.poczta.onet.pl> wrote:

[...]

Posiadanie trójki dzieci byłoby akceptowalne, gdyby kobieta nie musiała
pracować jeszcze na etacie. A byłoby tak, gdyby pracujący rodzice nie
musieli oddawać ponad połowy swoich dochodów państwu.

To załóżmy, że Twój postulat jest spełniony i nie oddajemy połowy
dochodów państwu. To z czego potem ta kobieta wychowująca w domu
dzieci będzie się utrzymywać?

Potem, czyli kiedy?

W sytuacji kiedy zabraknie wsparcia materialnego od męża (bo się rozwiedzie, bo zostanie wdową, bo osiągnie wiek w którym będzie nieatrakcyjna zawodowo itp).

--
Wojciech Bańcer
proteus@post.pl

Data: 2010-12-03 13:58:16
Autor: Liwiusz
Jak na podstawie terminu porodu pracodawca..... błagam
W dniu 2010-12-03 13:56, Wojciech Bancer pisze:
On 2010-12-03, Liwiusz<lmalin@bez.tego.poczta.onet.pl>  wrote:

[...]

Posiadanie trójki dzieci byłoby akceptowalne, gdyby kobieta nie musiała
pracować jeszcze na etacie. A byłoby tak, gdyby pracujący rodzice nie
musieli oddawać ponad połowy swoich dochodów państwu.

To załóżmy, że Twój postulat jest spełniony i nie oddajemy połowy
dochodów państwu. To z czego potem ta kobieta wychowująca w domu
dzieci będzie się utrzymywać?

Potem, czyli kiedy?

W sytuacji kiedy zabraknie wsparcia materialnego od męża (bo się rozwiedzie,
bo zostanie wdową, bo osiągnie wiek w którym będzie nieatrakcyjna zawodowo
itp).

Z tego samego, z czego by się utrzymywała obecnie.

--
Liwiusz

Data: 2010-12-03 13:06:28
Autor: Wojciech Bancer
Jak na podstawie terminu porodu pracodawca..... błagam
On 2010-12-03, Liwiusz <lmalin@bez.tego.poczta.onet.pl> wrote:

[...]

W sytuacji kiedy zabraknie wsparcia materialnego od męża (bo się rozwiedzie,
bo zostanie wdową, bo osiągnie wiek w którym będzie nieatrakcyjna zawodowo
itp).

Z tego samego, z czego by się utrzymywała obecnie.

Czyli:
 - z renty rodzinnej, a nie przepraszam - nie ma bo nie oddajemy    składek na ZUS, więc renty robią *pyk*
 - z emerytury której nie uskładała, bo zajmowała się dziećmi
czy jeszcze czegoś?

Zawodowo będzie w kiepskiej sytuacji, bo doświadczenie zawodowe nie istnieje i rynek ją przygarnie tylko do nisko płatnych stanowisk
fizycznych. A na głowie jeszcze potencjalnie ta trójka dzieci do utrzymania.

--
Wojciech Bańcer
proteus@post.pl

Data: 2010-12-03 14:14:36
Autor: Liwiusz
Jak na podstawie terminu porodu pracodawca..... błagam
W dniu 2010-12-03 14:06, Wojciech Bancer pisze:
On 2010-12-03, Liwiusz<lmalin@bez.tego.poczta.onet.pl>  wrote:

[...]

W sytuacji kiedy zabraknie wsparcia materialnego od męża (bo się rozwiedzie,
bo zostanie wdową, bo osiągnie wiek w którym będzie nieatrakcyjna zawodowo
itp).

Z tego samego, z czego by się utrzymywała obecnie.

Czyli:
  - z renty rodzinnej, a nie przepraszam - nie ma bo nie oddajemy
    składek na ZUS, więc renty robią *pyk*

Czy ZUS ma monopol na takie ubezpieczenia?

  - z emerytury której nie uskładała, bo zajmowała się dziećmi

Czy ZUS ma monopol na takie ubezpieczenia?

czy jeszcze czegoś?

Z oszczędności męża, z dzieci, które przecież wychowała (kiedyś było to przecież normalne, że dzieci są właśnie zabezpieczeniem na starość, nie tylko finansowym, ale nawet bardziej jako opieka) itp. itd.


Zawodowo będzie w kiepskiej sytuacji, bo doświadczenie zawodowe
nie istnieje i rynek ją przygarnie tylko do nisko płatnych stanowisk
fizycznych. A na głowie jeszcze potencjalnie ta trójka dzieci do
utrzymania.


Cóż, jeśli kobieta może pracować na wysoko płatnych etatach, to faktycznie niech pracuje. Ale mówimy o standardzie, a nie o jakichś wyjątkowych sytuacjach.

--
Liwiusz

Data: 2010-12-03 13:25:37
Autor: Wojciech Bancer
Jak na podstawie terminu porodu pracodawca..... błagam
On 2010-12-03, Liwiusz <lmalin@bez.tego.poczta.onet.pl> wrote:

[...]

Z tego samego, z czego by się utrzymywała obecnie.

Czyli:
  - z renty rodzinnej, a nie przepraszam - nie ma bo nie oddajemy
    składek na ZUS, więc renty robią *pyk*

Czy ZUS ma monopol na takie ubezpieczenia?

ZUS nie może odmówić ubezpieczenia. Inne TU mogą.

  - z emerytury której nie uskładała, bo zajmowała się dziećmi

Czy ZUS ma monopol na takie ubezpieczenia?

ZUS nie może odmówić ubezpieczenia. Inne TU mogą.

czy jeszcze czegoś?

Z oszczędności męża,

Przed chwilą było że na dzieci. Teraz że jeszcze sami mają oszczędzać.

z dzieci, które przecież wychowała (kiedyś było to przecież normalne, że dzieci są właśnie zabezpieczeniem na starość, nie tylko finansowym, ale nawet bardziej jako opieka) itp. itd.

Tak. Nawet jest taka lektura szkolna jak to sobie takie społeczeństwa
radziły. :> Ciekawe tylko że poglądy podobne Twoim głoszą tylko ludzie
którym się dobrze finansowo powodzi *teraz*.

Zawodowo będzie w kiepskiej sytuacji, bo doświadczenie zawodowe
nie istnieje i rynek ją przygarnie tylko do nisko płatnych stanowisk
fizycznych. A na głowie jeszcze potencjalnie ta trójka dzieci do
utrzymania.

Cóż, jeśli kobieta może pracować na wysoko płatnych etatach, to faktycznie niech pracuje. Ale mówimy o standardzie, a nie o jakichś wyjątkowych sytuacjach.

Nie. Ty mówisz o bliżej nieokreslonych uproszczeniach sprowadzających
się do "przestajemy płacić podatki a reszta zostaje tak samo".

--
Wojciech Bańcer
proteus@post.pl

Data: 2010-12-03 14:34:14
Autor: Liwiusz
Jak na podstawie terminu porodu pracodawca..... błagam
W dniu 2010-12-03 14:25, Wojciech Bancer pisze:


ZUS nie może odmówić ubezpieczenia. Inne TU mogą.

ZUS nie może odmówić ubezpieczenia. Inne TU mogą.

Prędzej czy później będzie musiało być tak, że i prywatni ubezpieczyciele będą musieli ubezpieczać wszystkich chętnych (choćby z przymusu ustawowego). Z prostego powodu: badania genetyczne mogą dać odpowiedź na pytanie kto, kiedy i na co zachoruje. Nieubezpieczanie takich osób to wypaczanie idei ubezpieczeń, wiadomości o potencjalnych chorobach powinny być niewiadomą i dla ubezpieczyciela, i dla ubezpieczonego.


Z oszczędności męża,

Przed chwilą było że na dzieci. Teraz że jeszcze sami mają oszczędzać.


Jedno drugiego nie wyklucza. Żona-kura domowa wiele rzeczy zrobi za darmo, za co normalnie by trzeba było zapłacić, więc oszczędności są.

Nie. Ty mówisz o bliżej nieokreslonych uproszczeniach sprowadzających
się do "przestajemy płacić podatki a reszta zostaje tak samo".

O nie, jestem jednym z ostatnich, którzy chcą aby "zostało tak samo".

--
Liwiusz

Data: 2010-12-03 13:45:20
Autor: Wojciech Bancer
Jak na podstawie terminu porodu pracodawca..... błagam
On 2010-12-03, Liwiusz <lmalin@bez.tego.poczta.onet.pl> wrote:

[...]

Prędzej czy później będzie musiało być tak, że i prywatni ubezpieczyciele będą musieli ubezpieczać wszystkich chętnych (choćby z przymusu ustawowego). Z prostego powodu: badania genetyczne mogą dać odpowiedź na pytanie kto, kiedy i na co zachoruje. Nieubezpieczanie takich osób to wypaczanie idei ubezpieczeń, wiadomości o potencjalnych chorobach powinny być niewiadomą i dla ubezpieczyciela, i dla ubezpieczonego.

Ale teraz tak nie jest.

Z oszczędności męża,
Przed chwilą było że na dzieci. Teraz że jeszcze sami mają oszczędzać.

Jedno drugiego nie wyklucza. Żona-kura domowa wiele rzeczy zrobi za darmo, za co normalnie by trzeba było zapłacić, więc oszczędności są.

Co np.?

--
Wojciech Bańcer
proteus@post.pl

Data: 2010-12-03 14:08:22
Autor: Przemysław Adam Śmiejek
Jak na podstawie terminu porodu pracodawca..... błagam
W dniu 03.12.2010 13:58, Liwiusz pisze:
Z tego samego, z czego by się utrzymywała obecnie.

Obecnie utrzymywała by się z socjalnych pieniędzy... Z zasiłków albo z
ZUSów

--
Przemysław Adam Śmiejek

Data: 2010-12-03 14:01:22
Autor: Krzysztof
Jak na podstawie terminu porodu pracodawca..... błagam
"Wojciech Bancer" <proteus@post.pl> napisał w wiadomości news:slrnifhq9b.2gb4.proteuspl-test.org...

W sytuacji kiedy zabraknie wsparcia materialnego od męża (bo się rozwiedzie,
bo zostanie wdową, bo osiągnie wiek w którym będzie nieatrakcyjna zawodowo
itp).

Z ubezpieczenia na życie, które ufundował jej mąż, bo go było na to stać, ponieważ nie musiał płacić z(us)odziejom?
A w przypadku rozwodu - podział majątku lub alimenty.
Tylko to sobie trzeba odpowiednio wcześniej zapewnić ;-)

K.

Data: 2010-12-03 13:16:53
Autor: Wojciech Bancer
Jak na podstawie terminu porodu pracodawca..... błagam
On 2010-12-03, Krzysztof <kdoriain@antyspam.pl> wrote:

[...]

Z ubezpieczenia na życie, które ufundował jej mąż, bo go było na to stać, ponieważ nie musiał płacić z(us)odziejom?

"Nie ubezpieczymy Pana, ponieważ ma pan wady genetyczne od dzieciństwa".
Napieraj co dalej. Jak Ci to pomoże, to z jednym takim nieubezpieczalnym
właśnie dyskutujesz. Tzn. ubezpieczyć się niby mogę, ale mam duużą listę
wykluczeń, jak również mocno podniesioną składkę.

A w przypadku rozwodu - podział majątku lub alimenty.

Zależne wysoce od sądów, więc wiesz...

Tylko to sobie trzeba odpowiednio wcześniej zapewnić ;-)

Jasne. I wszyscy się muszą we wszystkich przepisach i kruczkach
świetnie orientować. I nigdy nie popełniać błędów, które przerzucą
się na całe pokolenia (np. bankructwo, które położy łapę na cały
fundusz emerytalny, dom itp - o co nie jest trudno np. w przypadku
prowadzenia DG).

No litości. Ja rozumiem, że można dążyć do jakiegoś udoskonalenia
systemu, ale gloryfikowanie takich pseudo prostych rozwiązań jest głupie maksymalnie.

Po cholere nam w ogóle kraje, wspólny język, waluty, kultura,
jak i tak naczelną i jedyną świętą jednostką która musi sobie zawsze radzić we wszystkich sytuacjach jest tylko i wyłącznie
"rodzina"? A jak ktoś nie ma, to z buta. No sorry, ale to jest głupie w chuj. :)

--
Wojciech Bańcer
proteus@post.pl

Data: 2010-12-03 14:37:41
Autor: Krzysztof
Jak na podstawie terminu porodu pracodawca..... błagam
"Wojciech Bancer" <proteus@post.pl> napisał

"Nie ubezpieczymy Pana, ponieważ ma pan wady genetyczne od dzieciństwa".

I w związku z tym automatycznie podwyższone ryzyko śmierci?

Napieraj co dalej. Jak Ci to pomoże, to z jednym takim nieubezpieczalnym
właśnie dyskutujesz. Tzn. ubezpieczyć się niby mogę, ale mam duużą listę
wykluczeń, jak również mocno podniesioną składkę.

Ale gdybyś nie musiał odprowadzać składek na ZUS i płaciłbyś mniejsze podatki, to byłoby Cię stać na taką składkę?

No litości. Ja rozumiem, że można dążyć do jakiegoś udoskonalenia
systemu, ale gloryfikowanie takich pseudo prostych rozwiązań jest
głupie maksymalnie.

Wiele rodzin tak żyje i ma się całkiem dobrze.

Po cholere nam w ogóle kraje, wspólny język, waluty, kultura,
jak i tak naczelną i jedyną świętą jednostką która musi sobie
zawsze radzić we wszystkich sytuacjach jest tylko i wyłącznie
"rodzina"? A jak ktoś nie ma, to z buta.

Jak ktoś nie ma rodziny, to i nie ma problemów :)

K.

Data: 2010-12-03 13:43:24
Autor: Wojciech Bancer
Jak na podstawie terminu porodu pracodawca..... błagam
On 2010-12-03, Krzysztof <kdoriain@antyspam.pl> wrote:

[...]

"Nie ubezpieczymy Pana, ponieważ ma pan wady genetyczne od dzieciństwa".
I w związku z tym automatycznie podwyższone ryzyko śmierci?

A i owszem. Osobie niewidomej aktywnej zawodowo łatwiej wpaść pod auto. I mam tego typu sytuacje (zawinione z powodu wzroku) wykluczone w umowie.
Umowa na życie nie zabezpiecza też jak z jakiejkolwiek przyczyny zostanę
warzywkiem (np. totalny paraliż). Wiesz, o wiele trudniej jest stracić życie niż stracić możliwość bycia głównym żywicielem rodziny.

Napieraj co dalej. Jak Ci to pomoże, to z jednym takim nieubezpieczalnym
właśnie dyskutujesz. Tzn. ubezpieczyć się niby mogę, ale mam duużą listę
wykluczeń, jak również mocno podniesioną składkę.

Ale gdybyś nie musiał odprowadzać składek na ZUS i płaciłbyś mniejsze podatki, to byłoby Cię stać na taką składkę?

*Mnie stać* (szczęściem zarabiam x-krotność średniej krajowej). Ale wątpię, żeby byłoby mnie stać na wszystkie możliwe sytuacje,
przed którymi państwo chroni w stopniu minimum.

Ale i tak wolę opcję ZUS + własne ubezpieczenia niż same własne
ubezpieczenia.

No litości. Ja rozumiem, że można dążyć do jakiegoś udoskonalenia
systemu, ale gloryfikowanie takich pseudo prostych rozwiązań jest
głupie maksymalnie.

Wiele rodzin tak żyje i ma się całkiem dobrze.

A wiele innych nie ma się dobrze.

--
Wojciech Bańcer
proteus@post.pl

Data: 2010-12-03 15:45:44
Autor: Krzysztof
Jak na podstawie terminu porodu pracodawca..... błagam
"Wojciech Bancer" <proteus@post.pl> napisał

Umowa na życie nie zabezpiecza też jak z jakiejkolwiek przyczyny zostanę
warzywkiem (np. totalny paraliż).

Zależy, jak będzie skonstruowana.
Nie musi być przecież tylko i wyłącznie na wypadek śmierci, ale np. inwalidztwa czy utraty zdolności do pracy.

K.

Data: 2010-12-03 15:20:42
Autor: Wojciech Bancer
Jak na podstawie terminu porodu pracodawca..... błagam
On 2010-12-03, Krzysztof <kdoriain@antyspam.pl> wrote:

[...]

Umowa na życie nie zabezpiecza też jak z jakiejkolwiek przyczyny zostanę
warzywkiem (np. totalny paraliż).

Zależy, jak będzie skonstruowana.
Nie musi być przecież tylko i wyłącznie na wypadek śmierci, ale np. inwalidztwa czy utraty zdolności do pracy.

Powtarzam: wszystkiego nie przewidzisz sam i przed wszystkim się sam nie ubezpieczysz, a jak już, to będzie Cię to znacznie więcej kosztować.

--
Wojciech Bańcer
proteus@post.pl

Data: 2010-12-03 16:27:43
Autor: Krzysztof
Jak na podstawie terminu porodu pracodawca..... błagam

Użytkownik "Wojciech Bancer" <proteus@post.pl> napisał

Powtarzam: wszystkiego nie przewidzisz sam i przed wszystkim się sam nie
ubezpieczysz, a jak już, to będzie Cię to znacznie więcej kosztować.

Jasne, więc naiwnie pompujmy dalej tę niewydolną piramidę finansową ...

K.

Data: 2010-12-03 15:42:51
Autor: Wojciech Bancer
Jak na podstawie terminu porodu pracodawca..... błagam
On 2010-12-03, Krzysztof <kdoriain@antyspam.pl> wrote:

[...]

Powtarzam: wszystkiego nie przewidzisz sam i przed wszystkim się sam nie
ubezpieczysz, a jak już, to będzie Cię to znacznie więcej kosztować.

Jasne, więc naiwnie pompujmy dalej tę niewydolną piramidę finansową ...

Ty pompujesz, więc widzisz wady. Beneficjenci widzą zalety.
Czemu Twoja racja ma być większa niż ich racja? :)

--
Wojciech Bańcer
proteus@post.pl

Data: 2010-12-03 20:25:34
Autor: m4rkiz
Jak na podstawie terminu porodu pracodawca..... błagam
?

Użytkownik "Wojciech Bancer" <proteus@post.pl> napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:slrnifi40f.2jhq.proteus@pl-test.org...
On 2010-12-03, Krzysztof <kdoriain@antyspam.pl> wrote:

[...]

Powtarzam: wszystkiego nie przewidzisz sam i przed wszystkim się sam nie
ubezpieczysz, a jak już, to będzie Cię to znacznie więcej kosztować.

Jasne, więc naiwnie pompujmy dalej tę niewydolną piramidę finansową ...

Ty pompujesz, więc widzisz wady. Beneficjenci widzą zalety.
Czemu Twoja racja ma być większa niż ich racja? :)

bo zus nie opiera sie na beneficjentach, wiec sila rzeczy ich zdanie jest
malo istotne, na dzien dzisiejszy nikt nie mowi o zmniejszeniu skladek na
zus, za to coraz wiecej osob 'placi zus' w jakims uk, wystarczy ze to bedzie
postepowalo i beneficjenci przestana byc beneficjentami a pompujacy obudza
sie z reka w nocniku...
to jest piramida finansowa, jej podstawy zaczynaja sie mocno kruszyc, utrzymac
sie jej (z obecnych wplywow, z obecnym przyrostem i przy obecnym obciazeniu
beneficjentami) poprostu nie da - bez pompowania kasy 'z zewnatrz', wiec
ktoregos dnia bardzo duza liczba pompujacych w to kase obudzi sie z reka w
nocniku...

jakie sa prognozy np. emerytury (na chwile obecna) dla zarabiajacych 2000
brutto pracownikow urodzonych w 1980 i pracujacych od zakonczenia studiow?

Data: 2010-12-03 22:13:01
Autor: Krzysztof
Jak na podstawie terminu porodu pracodawca..... błagam
"Wojciech Bancer" <proteus@post.pl> napisał

Ty pompujesz, więc widzisz wady. Beneficjenci widzą zalety.
Czemu Twoja racja ma być większa niż ich racja? :)

Dlatego, że pompuję swoje pieniądze.*
I jak przestanę, to się beneficjenci zdziwią :)

K.
* które do mnie nie wracają w takiej postaci, jakiej bym oczekiwał.

Data: 2010-12-03 23:48:43
Autor: mvoicem
Jak na podstawie terminu porodu pracodawca..... błagam
(03.12.2010 22:13), Krzysztof wrote:
"Wojciech Bancer" <proteus@post.pl> napisał

Ty pompujesz, więc widzisz wady. Beneficjenci widzą zalety.
Czemu Twoja racja ma być większa niż ich racja? :)

Dlatego, że pompuję swoje pieniądze.*
I jak przestanę, to się beneficjenci zdziwią :)

Weź pod uwagę że jak się beneficjenci zdziwią, to ty się możesz zdziwić :).

p. m.

Data: 2010-12-03 15:50:10
Autor: Krzysztof
Jak na podstawie terminu porodu pracodawca..... błagam
"Wojciech Bancer" <proteus@post.pl> napisał:

Ale i tak wolę opcję ZUS + własne ubezpieczenia niż same własne
ubezpieczenia.

Jeszcze coś mi się nasunęło w związku z tą uczciwością ZUS - składka zdrowotna.
Niezależnie ile jej płacisz, to standard obsługi medycznej masz identyczny, czyli w praktyce zerowy.
W przypadku indywidualnych ubezpieczeń możesz sam modyfikować sobie składkę w zależności od oczekiwań.

K.

Data: 2010-12-03 15:19:42
Autor: Wojciech Bancer
Jak na podstawie terminu porodu pracodawca..... błagam
On 2010-12-03, Krzysztof <kdoriain@antyspam.pl> wrote:

[...]

W przypadku indywidualnych ubezpieczeń możesz sam modyfikować sobie składkę w zależności od oczekiwań.

Powiesz to chorym na raka, crochna, czy inną przewlekłą/śmiertelną kosztowną chorobę. Twój scenariusz działa tylko w momencie gdy jest się zdrowym w momencie
podpisywania ubezpieczenia. A zmiana warunków jak już wykryją coś z katalogu powyższych jest potem często niemożliwa. A z Twojego (odliczalnego w większości) zdrowotnego możesz ubezpieczyć żonę i dzieci.

--
Wojciech Bańcer
proteus@post.pl

Data: 2010-12-03 16:51:36
Autor: Krzysztof
Jak na podstawie terminu porodu pracodawca..... błagam
"Wojciech Bancer" <proteus@post.pl> napisał

Powiesz to chorym na raka, crochna, czy inną przewlekłą/śmiertelną
kosztowną chorobę.
Twój scenariusz działa tylko w momencie gdy jest się zdrowym w momencie
podpisywania ubezpieczenia.

A czy coś stoi na przeszkodzie, by utrzymać ZUS, ale tylko i wyłącznie jako ubezpieczalnię dobrowolną?
Tam mogliby się ubezpieczać wszyscy ci, którzy nie mogą lub nie chcą się ubezpieczać prywatnie.
Tylko jak znam życie, to okazałoby się, że to nie wypali, bo wszyscy, których stać będzie na ubezpieczenie indywidualne, odejdą z ZUS, a zostaną tylko ci, których nie stać. Co prowadzi do jednoznacznego wniosku, że tak naprawdę ZUS postępuje jak Janosik. A ja się na to nie muszę godzić :)

A zmiana warunków jak już wykryją coś z katalogu
powyższych jest potem często niemożliwa. A z Twojego (odliczalnego w
większości) zdrowotnego możesz ubezpieczyć żonę i dzieci.

Identycznie jest przy ubezpieczeniu indywidualnym.
Działa na całą rodzinę.

K.

Data: 2010-12-03 16:19:44
Autor: Wojciech Bancer
Jak na podstawie terminu porodu pracodawca..... błagam
On 2010-12-03, Krzysztof <kdoriain@antyspam.pl> wrote:

[...]

A czy coś stoi na przeszkodzie, by utrzymać ZUS, ale tylko i wyłącznie jako ubezpieczalnię dobrowolną?

Krótkowzroczność pojedynczych obywateli.

Tam mogliby się ubezpieczać wszyscy ci, którzy nie mogą lub nie chcą się ubezpieczać prywatnie.

Nie oni stanowią problem, tylko Ci których nie stać na żadne ubezpieczenie.

Tylko jak znam życie, to okazałoby się, że to nie wypali, bo wszyscy, których stać będzie na ubezpieczenie indywidualne, odejdą z ZUS, a zostaną tylko ci, których nie stać. Co prowadzi do jednoznacznego wniosku, że tak naprawdę ZUS postępuje jak Janosik.

A czy ktoś kiedyś temu przeczył?

A ja się na to nie muszę godzić :)

A czy masz w ogóle świadomość jakie problemy społeczne się pojawią
w razie likwidacji systemów wyrównywania szans i wzmacniania obszarów biedniejszych? Wg Ciebie na szansę do życia zasługują tylko ludzie bogaci? Zdaje się w średniowieczu taki model ćwiczyliśmy. Nie wiem
czy był taki idealny.

A zmiana warunków jak już wykryją coś z katalogu
powyższych jest potem często niemożliwa. A z Twojego (odliczalnego w
większości) zdrowotnego możesz ubezpieczyć żonę i dzieci.

Identycznie jest przy ubezpieczeniu indywidualnym.
Działa na całą rodzinę.

I jest znacząco droższe od wersji indywidualnej bez tego.

--
Wojciech Bańcer
proteus@post.pl

Data: 2010-12-03 17:20:46
Autor: Liwiusz
Jak na podstawie terminu porodu pracodawca..... błagam
W dniu 2010-12-03 17:19, Wojciech Bancer pisze:

A czy masz w ogóle świadomość jakie problemy społeczne się pojawią
w razie likwidacji systemów wyrównywania szans i wzmacniania obszarów
biedniejszych? Wg Ciebie na szansę do życia zasługują tylko ludzie
bogaci? Zdaje się w średniowieczu taki model ćwiczyliśmy. Nie wiem
czy był taki idealny.


W średniowieczu żyli tylko bogaci? Ho ho, ciekawe teorie ;)

--
Liwiusz

Data: 2010-12-03 16:26:51
Autor: Wojciech Bancer
Jak na podstawie terminu porodu pracodawca..... błagam
On 2010-12-03, Liwiusz <lmalin@bez.tego.poczta.onet.pl> wrote:

[...]

A czy masz w ogóle świadomość jakie problemy społeczne się pojawią
w razie likwidacji systemów wyrównywania szans i wzmacniania obszarów
biedniejszych? Wg Ciebie na szansę do życia zasługują tylko ludzie
bogaci? Zdaje się w średniowieczu taki model ćwiczyliśmy. Nie wiem
czy był taki idealny.

W średniowieczu żyli tylko bogaci? Ho ho, ciekawe teorie ;)

Tak. Jakieś 3%. Reszta wegetowała.

--
Wojciech Bańcer
proteus@post.pl

Data: 2010-12-03 17:59:13
Autor: Krzysztof
Jak na podstawie terminu porodu pracodawca..... błagam
"Wojciech Bancer" <proteus@post.pl> napisał w

Tam mogliby się ubezpieczać wszyscy ci, którzy nie mogą lub nie chcą się
ubezpieczać prywatnie.

Nie oni stanowią problem, tylko Ci których nie stać na żadne ubezpieczenie.

A czyj to jest problem?
Uważasz, że niańczenie społeczeństwa poprzez często nieuzasadniony socjal jest sposobem na szczęście?

Tylko jak znam życie, to okazałoby się, że to nie wypali, bo wszyscy,
których stać będzie na ubezpieczenie indywidualne, odejdą z ZUS, a zostaną
tylko ci, których nie stać. Co prowadzi do jednoznacznego wniosku, że tak
naprawdę ZUS postępuje jak Janosik.

A czy ktoś kiedyś temu przeczył?

Nie, ale wydawało mi się, że może nie masz takiej świadomości.

A ja się na to nie muszę godzić :)

A czy masz w ogóle świadomość jakie problemy społeczne się pojawią
w razie likwidacji systemów wyrównywania szans i wzmacniania obszarów
biedniejszych?

Mam, jak najbardziej.
Co nie znaczy, że muszę trząść tyłkiem jak właściciel restauracji, któremu zaproponowano odpłatne "popilnowanie" lokalu.

Wg Ciebie na szansę do życia zasługują tylko ludzie bogaci?

Nie i ja nikomu takiej szansy nie odbieram.

I jest znacząco droższe od wersji indywidualnej bez tego.

Nie jest. Innymi słowy bardziej się opłaca ubezpieczyć całą rodzinę, niż siebie samego, bo kwota wychodzi identyczna.

K.

Data: 2010-12-03 17:12:24
Autor: Wojciech Bancer
Jak na podstawie terminu porodu pracodawca..... błagam
On 2010-12-03, Krzysztof <kdoriain@antyspam.pl> wrote:

[...]

I jest znacząco droższe od wersji indywidualnej bez tego.

Nie jest. Innymi słowy bardziej się opłaca ubezpieczyć całą rodzinę, niż siebie samego, bo kwota wychodzi identyczna.

Skupię się na tym, bo mnie zaciekawiłeś.

Skoro teraz dotujemy ten system z podatków (czyli jest niewydajny),
to jakim cudem nagle płacąc "tyle samo" miałbym dostawać więcej?

Przypominam, że składki ZUS są składkami celowymi, więc to nie jest
tak, że pieniądze na emerytury zostaną przeznaczone nagle na drogi.
A może chodzi o pałace ZUSowskie? Mogę powiedzieć, że TU mają często
niezgorsze, a jeszcze pakują kupę siana w akwizycję. :>

--
Wojciech Bańcer
proteus@post.pl

Data: 2010-12-03 18:12:55
Autor: Liwiusz
Jak na podstawie terminu porodu pracodawca..... błagam
W dniu 2010-12-03 18:12, Wojciech Bancer pisze:
On 2010-12-03, Krzysztof<kdoriain@antyspam.pl>  wrote:

[...]

I jest znacząco droższe od wersji indywidualnej bez tego.

Nie jest. Innymi słowy bardziej się opłaca ubezpieczyć całą rodzinę, niż
siebie samego, bo kwota wychodzi identyczna.

Skupię się na tym, bo mnie zaciekawiłeś.

Skoro teraz dotujemy ten system z podatków (czyli jest niewydajny),
to jakim cudem nagle płacąc "tyle samo" miałbym dostawać więcej?

Właśnie dlatego, że teraz system jest niewydajny. Coś jak OFE (3,5-7% prowizji) i SFI (0% prowizji).

--
Liwiusz

Data: 2010-12-03 17:18:58
Autor: Wojciech Bancer
Jak na podstawie terminu porodu pracodawca..... błagam
On 2010-12-03, Liwiusz <lmalin@bez.tego.poczta.onet.pl> wrote:

[...]

Skoro teraz dotujemy ten system z podatków (czyli jest niewydajny),
to jakim cudem nagle płacąc "tyle samo" miałbym dostawać więcej?

Właśnie dlatego, że teraz system jest niewydajny. Coś jak OFE (3,5-7% prowizji) i SFI (0% prowizji).

OFE też jest prywatne przecież, więc porównywania dwóch podmiotów prywatnych
nie rozumiem.

--
Wojciech Bańcer
proteus@post.pl

Data: 2010-12-03 18:20:21
Autor: Liwiusz
Jak na podstawie terminu porodu pracodawca..... błagam
W dniu 2010-12-03 18:18, Wojciech Bancer pisze:
On 2010-12-03, Liwiusz<lmalin@bez.tego.poczta.onet.pl>  wrote:

[...]

Skoro teraz dotujemy ten system z podatków (czyli jest niewydajny),
to jakim cudem nagle płacąc "tyle samo" miałbym dostawać więcej?

Właśnie dlatego, że teraz system jest niewydajny. Coś jak OFE (3,5-7%
prowizji) i SFI (0% prowizji).

OFE też jest prywatne przecież, więc porównywania dwóch podmiotów prywatnych
nie rozumiem.

Przede wszystkim jest przymusowe. Poza tym co z tego, że jest formalnie prywatne, skoro de facto rządzi tym państwo? Nawet uskładane środki należą do państwa.

--
Liwiusz

Data: 2010-12-03 17:25:25
Autor: Wojciech Bancer
Jak na podstawie terminu porodu pracodawca..... błagam
On 2010-12-03, Liwiusz <lmalin@bez.tego.poczta.onet.pl> wrote:

[...]

Właśnie dlatego, że teraz system jest niewydajny. Coś jak OFE (3,5-7%
prowizji) i SFI (0% prowizji).

OFE też jest prywatne przecież, więc porównywania dwóch podmiotów prywatnych
nie rozumiem.

Przede wszystkim jest przymusowe.

No ale "jedno z...", a nie wszystkie. Masz wybór, masz konkurencję.
A że to nie działa tak jak sobie by tego życzyli wolnorynkowcy.

Poza tym co z tego, że jest formalnie prywatne, skoro de facto rządzi tym państwo? Nawet uskładane środki należą do państwa.

I mimo to niektóre TFI mają niższe stopy zwrotu.

--
Wojciech Bańcer
proteus@post.pl

Data: 2010-12-03 18:27:53
Autor: Krzysztof
Jak na podstawie terminu porodu pracodawca..... błagam
"Wojciech Bancer" <proteus@post.pl> napisał

No ale "jedno z...", a nie wszystkie.

Różnica w nazwie, nic poza tym :)

Masz wybór, masz konkurencję.

Mniej więcej taką, jak u operatorów komórkowych ;-)

K.

Data: 2010-12-03 17:33:51
Autor: Wojciech Bancer
Jak na podstawie terminu porodu pracodawca..... błagam
On 2010-12-03, Krzysztof <kdoriain@antyspam.pl> wrote:

[...]

No ale "jedno z...", a nie wszystkie.

Różnica w nazwie, nic poza tym :)

Masz wybór, masz konkurencję.

Mniej więcej taką, jak u operatorów komórkowych ;-)

Świetnie. Ani więc konkurencja, ani "prywatność" nie są gwarantem,
że będzie lepiej. To w sumie na jakiej podstawie ma niby być
lepiej?

--
Wojciech Bańcer
proteus@post.pl

Data: 2010-12-03 18:36:51
Autor: Liwiusz
Jak na podstawie terminu porodu pracodawca..... błagam
W dniu 2010-12-03 18:33, Wojciech Bancer pisze:
On 2010-12-03, Krzysztof<kdoriain@antyspam.pl>  wrote:

[...]

No ale "jedno z...", a nie wszystkie.

Różnica w nazwie, nic poza tym :)

Masz wybór, masz konkurencję.

Mniej więcej taką, jak u operatorów komórkowych ;-)

Świetnie. Ani więc konkurencja, ani "prywatność" nie są gwarantem,
że będzie lepiej.

Państwowość i obowiązkowość to natomiast gwarancja, że będzie źle. Jeśli masz wybór, to w ostateczności możesz zaprzestać z korzystania.

--
Liwiusz

Data: 2010-12-03 17:53:19
Autor: Wojciech Bancer
Jak na podstawie terminu porodu pracodawca..... błagam
On 2010-12-03, Liwiusz <lmalin@bez.tego.poczta.onet.pl> wrote:

[...]

Świetnie. Ani więc konkurencja, ani "prywatność" nie są gwarantem,
że będzie lepiej.

Państwowość i obowiązkowość to natomiast gwarancja, że będzie źle. Jeśli masz wybór, to w ostateczności możesz zaprzestać z korzystania.

Czego doskonałym przykładem są szkoły i uczelnie. A nie czekaj...
Jednak te państwowe mają wyższą renomę. Oj.

--
Wojciech Bańcer
proteus@post.pl

Data: 2010-12-03 18:54:27
Autor: Liwiusz
Jak na podstawie terminu porodu pracodawca..... błagam
W dniu 2010-12-03 18:53, Wojciech Bancer pisze:
On 2010-12-03, Liwiusz<lmalin@bez.tego.poczta.onet.pl>  wrote:

[...]

Świetnie. Ani więc konkurencja, ani "prywatność" nie są gwarantem,
że będzie lepiej.

Państwowość i obowiązkowość to natomiast gwarancja, że będzie źle. Jeśli
masz wybór, to w ostateczności możesz zaprzestać z korzystania.

Czego doskonałym przykładem są szkoły i uczelnie. A nie czekaj...
Jednak te państwowe mają wyższą renomę. Oj.

W skali światowej? No tak, któraś setka z kolei. A wiesz, że za granicą są też prywatne o wiele lepsze od naszych państwowych?

I czego to dowodzi? Ano tego, że na pozycję szkoły pracują długimi latami, a nasza bananowa republika działa dopiero od chwili.

Jak nic, argument za ZUS lol:)

--
Liwiusz

Data: 2010-12-03 17:56:48
Autor: Wojciech Bancer
Jak na podstawie terminu porodu pracodawca..... błagam
On 2010-12-03, Liwiusz <lmalin@bez.tego.poczta.onet.pl> wrote:

[...]

Czego doskonałym przykładem są szkoły i uczelnie. A nie czekaj...
Jednak te państwowe mają wyższą renomę. Oj.

W skali światowej?

Nie.

--
Wojciech Bańcer
proteus@post.pl

Data: 2010-12-03 18:38:37
Autor: Krzysztof
Jak na podstawie terminu porodu pracodawca..... błagam

Użytkownik "Wojciech Bancer" <proteus@post.pl> napisał w wiadomości news:slrnifiagj.2le1.proteuspl-test.org...

Świetnie. Ani więc konkurencja, ani "prywatność" nie są gwarantem,
że będzie lepiej.

Błąd logiczny. W_obecnej_sytuacji owa prywatność i konkurencja to tylko pic na wodę.

K.

Data: 2010-12-03 17:52:12
Autor: Wojciech Bancer
Jak na podstawie terminu porodu pracodawca..... błagam
On 2010-12-03, Krzysztof <kdoriain@antyspam.pl> wrote:

[...]

Świetnie. Ani więc konkurencja, ani "prywatność" nie są gwarantem,
że będzie lepiej.

Błąd logiczny. W_obecnej_sytuacji owa prywatność i konkurencja to tylko pic na wodę.

I nie widzę sposobu by w innej zagwarantować, że będzie lepiej.
O. Albo bankructwo takiego TU. I cały fundusz emerytalny idzie się je*. :)
Cymesik po prostu.

--
Wojciech Bańcer
proteus@post.pl

Data: 2010-12-03 18:52:54
Autor: Liwiusz
Jak na podstawie terminu porodu pracodawca..... błagam
W dniu 2010-12-03 18:52, Wojciech Bancer pisze:
On 2010-12-03, Krzysztof<kdoriain@antyspam.pl>  wrote:

[...]

Świetnie. Ani więc konkurencja, ani "prywatność" nie są gwarantem,
że będzie lepiej.

Błąd logiczny. W_obecnej_sytuacji owa prywatność i konkurencja to tylko pic
na wodę.

I nie widzę sposobu by w innej zagwarantować, że będzie lepiej.
O. Albo bankructwo takiego TU. I cały fundusz emerytalny idzie się je*. :)
Cymesik po prostu.

W przypadku bankructwa TFI środki są chronione i zwracane, więc nie siej paniki.

--
Liwiusz

Data: 2010-12-03 17:56:11
Autor: Wojciech Bancer
Jak na podstawie terminu porodu pracodawca..... błagam
On 2010-12-03, Liwiusz <lmalin@bez.tego.poczta.onet.pl> wrote:

[...]

I nie widzę sposobu by w innej zagwarantować, że będzie lepiej.
O. Albo bankructwo takiego TU. I cały fundusz emerytalny idzie się je*. :)
Cymesik po prostu.

W przypadku bankructwa TFI środki są chronione i zwracane,

Przez wymuszenie tego ze strony państwa.

więc nie siej paniki.

W Twoim Idealnym Systemie Rynkowym będa takie gwarancje???
Nie żartuj :D

--
Wojciech Bańcer
proteus@post.pl

Data: 2010-12-03 19:00:11
Autor: Liwiusz
Jak na podstawie terminu porodu pracodawca..... błagam
W dniu 2010-12-03 18:56, Wojciech Bancer pisze:


W Twoim Idealnym Systemie Rynkowym będa takie gwarancje???
Nie żartuj :D

A teraz jest? Nie żartuj :D

--
Liwiusz

Data: 2010-12-03 18:02:55
Autor: Wojciech Bancer
Jak na podstawie terminu porodu pracodawca..... błagam
On 2010-12-03, Liwiusz <lmalin@bez.tego.poczta.onet.pl> wrote:

[...]

W Twoim Idealnym Systemie Rynkowym będa takie gwarancje???
Nie żartuj :D

A teraz jest? Nie żartuj :D

No przed chwilą napisałeś, że są. Wprawdzie zgrabnie wyciąłeś,
żeby kontekstu nie było widać, ale można sprawdzić. Nawet napisałeś
żebym paniki nie siał.

I Ty, Wielki Zwolennik Wolnego Rynku wyskakujesz z narzucanymi
państwowo ograniczeniami w celu zapewnienia ochrony kapitału?
No lol. :)

--
Wojciech Bańcer
proteus@post.pl

Data: 2010-12-03 19:03:36
Autor: Liwiusz
Jak na podstawie terminu porodu pracodawca..... błagam
W dniu 2010-12-03 19:02, Wojciech Bancer pisze:
On 2010-12-03, Liwiusz<lmalin@bez.tego.poczta.onet.pl>  wrote:

[...]

W Twoim Idealnym Systemie Rynkowym będa takie gwarancje???
Nie żartuj :D

A teraz jest? Nie żartuj :D

No przed chwilą napisałeś, że są. Wprawdzie zgrabnie wyciąłeś,
żeby kontekstu nie było widać, ale można sprawdzić. Nawet napisałeś
żebym paniki nie siał.

Są w TFI. Natomiast nie ma w ZUS.

Natomiast nie wydaje mi się, aby taka ochrona była warunkiem koniecznym w dobrowolnych inwestycjach. Jak sam mówiłeś - dywersyfikacja.


I Ty, Wielki Zwolennik Wolnego Rynku wyskakujesz z narzucanymi
państwowo ograniczeniami w celu zapewnienia ochrony kapitału?
No lol. :)

Z niczym nie wyskakuję.

--
Liwiusz

Data: 2010-12-03 18:08:27
Autor: Wojciech Bancer
Jak na podstawie terminu porodu pracodawca..... błagam
On 2010-12-03, Liwiusz <lmalin@bez.tego.poczta.onet.pl> wrote:

[...]

No przed chwilą napisałeś, że są. Wprawdzie zgrabnie wyciąłeś,
żeby kontekstu nie było widać, ale można sprawdzić. Nawet napisałeś
żebym paniki nie siał.

Są w TFI. Natomiast nie ma w ZUS.

I dlatego emeryt ma taką wiarygodność kredytową?
Widać insytucje finansowe sądzą inaczej.

Natomiast nie wydaje mi się, aby taka ochrona była warunkiem koniecznym w dobrowolnych inwestycjach. Jak sam mówiłeś - dywersyfikacja.

To po co w TFI taka ochrona?

I Ty, Wielki Zwolennik Wolnego Rynku wyskakujesz z narzucanymi
państwowo ograniczeniami w celu zapewnienia ochrony kapitału?
No lol. :)

Z niczym nie wyskakuję.

To po co w ogóle wspomniałeś o gwarancjach z TFI?
Przecież to nierynkowy mechanizm. :>

Coś mi się widzi, że zgadzasz się na wszystkie nierynkowe mechanizmy,
które przynoszą Ci korzyść, ale już nie na te, które korzyści Tobie
bezpośrednio nie dają. A tak se ne da.

--
Wojciech Bańcer
proteus@post.pl

Data: 2010-12-03 19:11:16
Autor: Liwiusz
Jak na podstawie terminu porodu pracodawca..... błagam
W dniu 2010-12-03 19:08, Wojciech Bancer pisze:


I dlatego emeryt ma taką wiarygodność kredytową?
Widać insytucje finansowe sądzą inaczej.

A co to za wnioski? Czy z faktu że ktoś na swoją umowę o pracę dostał kredyt oznacza, że "instytucje finansowe" uznają jego zdolność do dalszej pracy za tak samo pewną jak zdolność ZUS do wypłaty emerytur?


Natomiast nie wydaje mi się, aby taka ochrona była warunkiem koniecznym
w dobrowolnych inwestycjach. Jak sam mówiłeś - dywersyfikacja.

To po co w TFI taka ochrona?

Dlaczego uważasz, że mam odpowiadać na to pytanie?


I Ty, Wielki Zwolennik Wolnego Rynku wyskakujesz z narzucanymi
państwowo ograniczeniami w celu zapewnienia ochrony kapitału?
No lol. :)

Z niczym nie wyskakuję.

To po co w ogóle wspomniałeś o gwarancjach z TFI?
Przecież to nierynkowy mechanizm. :>

Ponieważ napisałeś, że po bankructwie TFI ludzie zostają z niczym.


Coś mi się widzi, że zgadzasz się na wszystkie nierynkowe mechanizmy,
które przynoszą Ci korzyść, ale już nie na te, które korzyści Tobie
bezpośrednio nie dają. A tak se ne da.

To całkiem rozsądne zachowanie. Ty też je prezentujesz. Rolą państwa jest właśnie ograniczenie takich zapędów chęci życia jednych na koszt drugich, czyli dbanie o wolny rynek i konkurencję.

--
Liwiusz

Data: 2010-12-03 18:24:14
Autor: Wojciech Bancer
Jak na podstawie terminu porodu pracodawca..... błagam
On 2010-12-03, Liwiusz <lmalin@bez.tego.poczta.onet.pl> wrote:

[...]

I dlatego emeryt ma taką wiarygodność kredytową?
Widać insytucje finansowe sądzą inaczej.

A co to za wnioski? Czy z faktu że ktoś na swoją umowę o pracę dostał kredyt oznacza, że "instytucje finansowe" uznają jego zdolność do dalszej pracy za tak samo pewną jak zdolność ZUS do wypłaty emerytur?

Nie. Ale z faktu, że świadczenia państwowe są wyżej cenione na rynku
niż te prywatne, póki co chyba jednak coś wynika.

Natomiast nie wydaje mi się, aby taka ochrona była warunkiem koniecznym
w dobrowolnych inwestycjach. Jak sam mówiłeś - dywersyfikacja.

To po co w TFI taka ochrona?

Dlaczego uważasz, że mam odpowiadać na to pytanie?

Bo się na te gwarancje powołałeś.

[...]

Coś mi się widzi, że zgadzasz się na wszystkie nierynkowe mechanizmy,
które przynoszą Ci korzyść, ale już nie na te, które korzyści Tobie
bezpośrednio nie dają. A tak se ne da.

To całkiem rozsądne zachowanie.

Nie jak na radykała, na którego pozujesz.

Ty też je prezentujesz.

Ale ja się godzę z kosztami takiego systemu.

Rolą państwa jest właśnie ograniczenie takich zapędów chęci życia jednych na koszt drugich,

Ograniczanie zapędów zawsze odbywa się czyimś kosztem.
Ty nie chcesz ponosić kosztów, chcesz mieć tylko korzyści.

--
Wojciech Bańcer
proteus@post.pl

Data: 2010-12-03 19:25:47
Autor: Liwiusz
Jak na podstawie terminu porodu pracodawca..... błagam
W dniu 2010-12-03 19:24, Wojciech Bancer pisze:


Nie. Ale z faktu, że świadczenia państwowe są wyżej cenione na rynku
niż te prywatne, póki co chyba jednak coś wynika.

Nie neguję, że perspektywa wypłaty świadczenia z ZUS w najbliższej przyszłości to lepsze zabezpieczenie niż wynagrodzenie z umowy o pracę.

Natomiast nie wydaje mi się, aby taka ochrona była warunkiem koniecznym
w dobrowolnych inwestycjach. Jak sam mówiłeś - dywersyfikacja.

To po co w TFI taka ochrona?

Dlaczego uważasz, że mam odpowiadać na to pytanie?

Bo się na te gwarancje powołałeś.

   Jako kontrargument na Twoje twierdzenie, że takich gwarancji nie ma.

Ograniczanie zapędów zawsze odbywa się czyimś kosztem.
Ty nie chcesz ponosić kosztów, chcesz mieć tylko korzyści.

Nie chcę ani kosztów, ani korzyści. Dla nikogo.

--
Liwiusz

Data: 2010-12-03 18:54:56
Autor: Krzysztof
Jak na podstawie terminu porodu pracodawca..... błagam
"Wojciech Bancer" <proteus@post.pl> napisał

I nie widzę sposobu by w innej zagwarantować, że będzie lepiej.

Jest. Wystarczy, że się państwo nie będzie do tego mieszało.

O. Albo bankructwo takiego TU.

Bardziej realne a wręcz namacalne jest bankructwo ZUSu.

I cały fundusz emerytalny idzie się je*. :)

Tak jak Twoja przyszła emerytura z ZUS :)

Cymesik po prostu.

Pieniądze trzymasz w skarpecie?
Bo wiesz, banki też nie są jak skała ;-)

K.

Data: 2010-12-03 18:01:04
Autor: Wojciech Bancer
Jak na podstawie terminu porodu pracodawca..... błagam
On 2010-12-03, Krzysztof <kdoriain@antyspam.pl> wrote:

[...]

O. Albo bankructwo takiego TU.
Bardziej realne a wręcz namacalne jest bankructwo ZUSu.

A te oznacza bankructwo państwa, zrobienie kuku złotemu i ogólny
pierdolnik, także w sektorze prywatnym. Więc nie wiem czy tak
"bardziej realne".

Cymesik po prostu.

Pieniądze trzymasz w skarpecie?
Bo wiesz, banki też nie są jak skała ;-)

To się dywersyfikacja nazywa. Ale ja z kolei nie widzę nic
złego w łaczeniu ZUS + inwestowania, podczas gdy wydaje mi się wy forsujecie jedyny słuszny model.

--
Wojciech Bańcer
proteus@post.pl

Data: 2010-12-03 19:02:25
Autor: Liwiusz
Jak na podstawie terminu porodu pracodawca..... błagam
W dniu 2010-12-03 19:01, Wojciech Bancer pisze:
On 2010-12-03, Krzysztof<kdoriain@antyspam.pl>  wrote:

[...]

O. Albo bankructwo takiego TU.
Bardziej realne a wręcz namacalne jest bankructwo ZUSu.

A te oznacza bankructwo państwa, zrobienie kuku złotemu i ogólny
pierdolnik, także w sektorze prywatnym. Więc nie wiem czy tak
"bardziej realne".

Cymesik po prostu.

Pieniądze trzymasz w skarpecie?
Bo wiesz, banki też nie są jak skała ;-)

To się dywersyfikacja nazywa. Ale ja z kolei nie widzę nic
złego w łaczeniu ZUS + inwestowania, podczas gdy wydaje mi
się wy forsujecie jedyny słuszny model.

O to właśnie chodzi, że nie każdy jest tak obrzydliwie bogaty jak my i go stać na wrzucanie pieniędzy do śmiet^C ZUSu i potem jeszcze ma luksus inwestowania samodzielnego.

--
Liwiusz

Data: 2010-12-03 18:05:48
Autor: Wojciech Bancer
Jak na podstawie terminu porodu pracodawca..... błagam
On 2010-12-03, Liwiusz <lmalin@bez.tego.poczta.onet.pl> wrote:

[...]

To się dywersyfikacja nazywa. Ale ja z kolei nie widzę nic
złego w łaczeniu ZUS + inwestowania, podczas gdy wydaje mi
się wy forsujecie jedyny słuszny model.

O to właśnie chodzi, że nie każdy jest tak obrzydliwie bogaty jak my i go stać na wrzucanie pieniędzy do śmiet^C ZUSu i potem jeszcze ma luksus inwestowania samodzielnego.

I nie każdy jest na tyle odpowiedzialny, by takie decyzje podejmować
samodzielnie. A mimo wszystko duża zgraja nieodpowiedzialnych, żebrzących,
pijanych w sztok, czy dopuszczających się przestępstw, to jest *wszystkich*
problem. Chyba, że postulujesz by takich izolować.

--
Wojciech Bańcer
proteus@post.pl

Data: 2010-12-03 19:06:21
Autor: Liwiusz
Jak na podstawie terminu porodu pracodawca..... błagam
W dniu 2010-12-03 19:05, Wojciech Bancer pisze:

I nie każdy jest na tyle odpowiedzialny, by takie decyzje podejmować
samodzielnie. A mimo wszystko duża zgraja nieodpowiedzialnych, żebrzących,
pijanych w sztok, czy dopuszczających się przestępstw, to jest *wszystkich*
problem. Chyba, że postulujesz by takich izolować.

Przez 99,9% czasu istnienia ludzkości radziliśmy sobie z tym i społeczeństwa od tego nie upadały. Więcej odwagi! ;)

--
Liwiusz

Data: 2010-12-03 18:09:18
Autor: Wojciech Bancer
Jak na podstawie terminu porodu pracodawca..... błagam
On 2010-12-03, Liwiusz <lmalin@bez.tego.poczta.onet.pl> wrote:

I nie każdy jest na tyle odpowiedzialny, by takie decyzje podejmować
samodzielnie. A mimo wszystko duża zgraja nieodpowiedzialnych, żebrzących,
pijanych w sztok, czy dopuszczających się przestępstw, to jest *wszystkich*
problem. Chyba, że postulujesz by takich izolować.

Przez 99,9% czasu istnienia ludzkości radziliśmy sobie z tym i społeczeństwa od tego nie upadały. Więcej odwagi! ;)

Zaproponuj może sensowne rozwiązania, a nie powrót do średniowiecza.


--
Wojciech Bańcer
proteus@post.pl

Data: 2010-12-03 19:12:05
Autor: Liwiusz
Jak na podstawie terminu porodu pracodawca..... błagam
W dniu 2010-12-03 19:09, Wojciech Bancer pisze:
On 2010-12-03, Liwiusz<lmalin@bez.tego.poczta.onet.pl>  wrote:

I nie każdy jest na tyle odpowiedzialny, by takie decyzje podejmować
samodzielnie. A mimo wszystko duża zgraja nieodpowiedzialnych, żebrzących,
pijanych w sztok, czy dopuszczających się przestępstw, to jest *wszystkich*
problem. Chyba, że postulujesz by takich izolować.

Przez 99,9% czasu istnienia ludzkości radziliśmy sobie z tym i
społeczeństwa od tego nie upadały. Więcej odwagi! ;)

Zaproponuj może sensowne rozwiązania, a nie powrót do średniowiecza.

Ale żeś się uczepił tego średniowiecza. Ale cóż, psy szczekają, karawana jedzie dalej, państwa socjalistyczne i tak upadną za mojego życia.

--
Liwiusz

Data: 2010-12-03 18:32:59
Autor: Liwiusz
Jak na podstawie terminu porodu pracodawca..... błagam
W dniu 2010-12-03 18:25, Wojciech Bancer pisze:
On 2010-12-03, Liwiusz<lmalin@bez.tego.poczta.onet.pl>  wrote:

[...]

Właśnie dlatego, że teraz system jest niewydajny. Coś jak OFE (3,5-7%
prowizji) i SFI (0% prowizji).

OFE też jest prywatne przecież, więc porównywania dwóch podmiotów prywatnych
nie rozumiem.

Przede wszystkim jest przymusowe.

No ale "jedno z...", a nie wszystkie. Masz wybór, masz konkurencję.
A że to nie działa tak jak sobie by tego życzyli wolnorynkowcy.

   Skoro nie ma tu wolnego rynku, to trudno, aby to działało jak na wolnym rynku. Porównałem: obowiązkowe OFE i wolnorynkowe SFI.


Poza tym co z tego, że jest formalnie prywatne, skoro de facto rządzi
tym państwo? Nawet uskładane środki należą do państwa.

I mimo to niektóre TFI mają niższe stopy zwrotu.

Ponieważ taka jest - pośrednio wybrana przez oszczędzających - polityka inwestycyjna.

--
Liwiusz

Data: 2010-12-03 17:35:30
Autor: Wojciech Bancer
Jak na podstawie terminu porodu pracodawca..... błagam
On 2010-12-03, Liwiusz <lmalin@bez.tego.poczta.onet.pl> wrote:

[...]

Przede wszystkim jest przymusowe.

No ale "jedno z...", a nie wszystkie. Masz wybór, masz konkurencję.
A że to nie działa tak jak sobie by tego życzyli wolnorynkowcy.

   Skoro nie ma tu wolnego rynku, to trudno, aby to działało jak na wolnym rynku. Porównałem: obowiązkowe OFE i wolnorynkowe SFI.

Chleb też jeść musisz, więc tu też nie ma wolnego rynku, tak?

I mimo to niektóre TFI mają niższe stopy zwrotu.

Ponieważ taka jest - pośrednio wybrana przez oszczędzających - polityka inwestycyjna.

Ale prywatne (i wolnorynkowe) miało być zawsze lepsze, a nie "może" lepsze.

--
Wojciech Bańcer
proteus@post.pl

Data: 2010-12-03 18:39:36
Autor: Liwiusz
Jak na podstawie terminu porodu pracodawca..... błagam
W dniu 2010-12-03 18:35, Wojciech Bancer pisze:
On 2010-12-03, Liwiusz<lmalin@bez.tego.poczta.onet.pl>  wrote:

[...]

Przede wszystkim jest przymusowe.

No ale "jedno z...", a nie wszystkie. Masz wybór, masz konkurencję.
A że to nie działa tak jak sobie by tego życzyli wolnorynkowcy.

    Skoro nie ma tu wolnego rynku, to trudno, aby to działało jak na
wolnym rynku. Porównałem: obowiązkowe OFE i wolnorynkowe SFI.

Chleb też jeść musisz, więc tu też nie ma wolnego rynku, tak?

Tak, ponieważ chleba jeść nie muszę.


I mimo to niektóre TFI mają niższe stopy zwrotu.

Ponieważ taka jest - pośrednio wybrana przez oszczędzających - polityka
inwestycyjna.

Ale prywatne (i wolnorynkowe) miało być zawsze lepsze, a nie "może" lepsze.

Ale jest. Przecież fakt, że prywatne TFI inwestujące w jakieś walory poniosły stratę nie świadczy o tym, że prywatne jest gorsze, a jedynie o fakcie, że inwestycja w te dobra była mniej opłacalna, z czego nijak nie wynika konieczność zakazu inwestycji w ten sposób.

--
Liwiusz

Data: 2010-12-03 17:51:06
Autor: Wojciech Bancer
Jak na podstawie terminu porodu pracodawca..... błagam
On 2010-12-03, Liwiusz <lmalin@bez.tego.poczta.onet.pl> wrote:

[...]

    Skoro nie ma tu wolnego rynku, to trudno, aby to działało jak na
wolnym rynku. Porównałem: obowiązkowe OFE i wolnorynkowe SFI.

Chleb też jeść musisz, więc tu też nie ma wolnego rynku, tak?

Tak, ponieważ chleba jeść nie muszę.

Pracować na umowę o pracę też nie musisz.

--
Wojciech Bańcer
proteus@post.pl

Data: 2010-12-03 18:52:13
Autor: Liwiusz
Jak na podstawie terminu porodu pracodawca..... błagam
W dniu 2010-12-03 18:51, Wojciech Bancer pisze:
On 2010-12-03, Liwiusz<lmalin@bez.tego.poczta.onet.pl>  wrote:

[...]

     Skoro nie ma tu wolnego rynku, to trudno, aby to działało jak na
wolnym rynku. Porównałem: obowiązkowe OFE i wolnorynkowe SFI.

Chleb też jeść musisz, więc tu też nie ma wolnego rynku, tak?

Tak, ponieważ chleba jeść nie muszę.

Pracować na umowę o pracę też nie musisz.

Jeśli już, to: państwo nakazuje, aby piekarze robili tylko czarny chleb. Jeśli komuś nie smakuje, nie musi jeść chleba - to tak, aby analogia była trafna.

--
Liwiusz

Data: 2010-12-03 17:55:12
Autor: Wojciech Bancer
Jak na podstawie terminu porodu pracodawca..... błagam
On 2010-12-03, Liwiusz <lmalin@bez.tego.poczta.onet.pl> wrote:

[...]

Tak, ponieważ chleba jeść nie muszę.

Pracować na umowę o pracę też nie musisz.

Jeśli już, to: państwo nakazuje, aby piekarze robili tylko czarny chleb. Jeśli komuś nie smakuje, nie musi jeść chleba - to tak, aby analogia była trafna.

Nie jest trafna, ale co tam.

--
Wojciech Bańcer
proteus@post.pl

Data: 2010-12-03 18:23:59
Autor: Krzysztof
Jak na podstawie terminu porodu pracodawca..... błagam

Użytkownik "Wojciech Bancer" <proteus@post.pl> napisał

Skoro teraz dotujemy ten system z podatków (czyli jest niewydajny),
to jakim cudem nagle płacąc "tyle samo" miałbym dostawać więcej?

Takim cudem, że lecząc się prywatnie Ty dostajesz konkretnie to, za co Ty zapłacisz.
W systemie ZUS każdy dostaje tyle samo, bez względu na to, ile płaci.
Innymi słowy bogatsi leczą biedniejszych.
A że po drodze kasa ze składek ZUS jest jeszcze nadgryzana przez KRUSy, 35-letnich emerytów, (o socjalu dla całego marginesu społecznego nie wspominając) to mamy to, co mamy, czyli wielkie nic.

Przypominam, że składki ZUS są składkami celowymi, więc to nie jest
tak, że pieniądze na emerytury zostaną przeznaczone nagle na drogi.

No nie. Teraz to raczej pieniądze na drogi są przeznaczane na emerytury ;-)

A może chodzi o pałace ZUSowskie? Mogę powiedzieć, że TU mają często
niezgorsze, a jeszcze pakują kupę siana w akwizycję. :>

Ale TU nie wypłacają świadczeń z moich składek całej rzeczy ludzi, którzy tych składek nie płacą albo płacą mniej.
Dodatkowo TU w odróżnieniu od ZUS inwestuje kasę. ZUS jak na razie jedynie się zapożycza.
Taka 'drobna' różnica.

K.

Data: 2010-12-03 17:32:08
Autor: Wojciech Bancer
Jak na podstawie terminu porodu pracodawca..... błagam
On 2010-12-03, Krzysztof <kdoriain@antyspam.pl> wrote:

[...]

Skoro teraz dotujemy ten system z podatków (czyli jest niewydajny),
to jakim cudem nagle płacąc "tyle samo" miałbym dostawać więcej?

Takim cudem, że lecząc się prywatnie Ty dostajesz konkretnie to, za co Ty zapłacisz.

Ale w tym systemie szansę mają tylko bogatsi.
Czyli znów strzał w tył głowy i powrót do średniowiecza. :)

W systemie ZUS każdy dostaje tyle samo, bez względu na to, ile płaci.
Innymi słowy bogatsi leczą biedniejszych.
A że po drodze kasa ze składek ZUS jest jeszcze nadgryzana przez KRUSy, 35-letnich emerytów, (o socjalu dla całego marginesu społecznego nie wspominając) to mamy to, co mamy, czyli wielkie nic.

Raczej kasa z podatków, a nie ZUSu.

[...]

A może chodzi o pałace ZUSowskie? Mogę powiedzieć, że TU mają często
niezgorsze, a jeszcze pakują kupę siana w akwizycję. :>

Ale TU nie wypłacają świadczeń z moich składek całej rzeczy ludzi, którzy tych składek nie płacą albo płacą mniej.

Oczywiście, że wypłacają.

Dodatkowo TU w odróżnieniu od ZUS inwestuje kasę. ZUS jak na razie jedynie się zapożycza. Taka 'drobna' różnica.

ZUS się zapożycza, bo politycy zdecydowali że ludzie dostają większą emeryturę
niż uskładane. W magiczne inwestowanie, to sorry - nie wierzę. Wysoko oprocentowane
inwestycje są ryzykowne, a cykle rynkowe nadal występują. Nie ma siły, żeby
takie masy kapitału były zawsze bezpieczne.

--
Wojciech Bańcer
proteus@post.pl

Data: 2010-12-03 18:35:08
Autor: Liwiusz
Jak na podstawie terminu porodu pracodawca..... błagam
W dniu 2010-12-03 18:32, Wojciech Bancer pisze:
On 2010-12-03, Krzysztof<kdoriain@antyspam.pl>  wrote:

[...]

Skoro teraz dotujemy ten system z podatków (czyli jest niewydajny),
to jakim cudem nagle płacąc "tyle samo" miałbym dostawać więcej?

Takim cudem, że lecząc się prywatnie Ty dostajesz konkretnie to, za co Ty
zapłacisz.

Ale w tym systemie szansę mają tylko bogatsi.

Słyszałeś niedawno o tym ile środków w takim systemie się marnuje? Lek kosztował 200zł, po zmniejszeniu dotacji okazuje się, że może kosztować 70zł. Gdyby była konkurencja i wolny rynek (każdy płaci za siebie), cena byłaby jeszcze niższa.

--
Liwiusz

Data: 2010-12-03 22:34:57
Autor: Krzysztof
Jak na podstawie terminu porodu pracodawca..... błagam
"Wojciech Bancer" <proteus@post.pl> napisał

Ale w tym systemie szansę mają tylko bogatsi.

Biedniejsi mogą się nadal ubezpieczać w ZUSie ;-)

Raczej kasa z podatków, a nie ZUSu.

Właściwie to i tak jeden kocioł.

Ale TU nie wypłacają świadczeń z moich składek całej rzeczy ludzi, którzy
tych składek nie płacą albo płacą mniej.

Oczywiście, że wypłacają.

No tak, na takiej samej zasadzie, jak wówczas, gdy Twojej lokaty ktoś dostaje kredyt w tym samym banku :)
Ale dobrze wiesz, że chodziło mi o coś innego.

ZUS się zapożycza, bo politycy zdecydowali że ludzie dostają większą emeryturę
niż uskładane.

Generalnie dlatego, że większe jest zapotrzebowanie na gwarantowane świadczenia (nie tylko emerytury), niż wpływy do kasy ZUS.
A z próżnego nawet Salomon nie naleje.

W magiczne inwestowanie, to sorry - nie wierzę.

Ja w magiczne też nie bardzo :)

Wysoko oprocentowane inwestycje są ryzykowne,

Dlatego wybiera się opcję mniej ryzykowną, bezpieczniejszą, choć przynoszącą mniejszy zysk.

a cykle rynkowe nadal występują. Nie ma siły, żeby
takie masy kapitału były zawsze bezpieczne.

Jak wszędzie i ze wszystkim.

K.

Data: 2010-12-03 20:10:36
Autor: Przemysław Adam Śmiejek
Jak na podstawie terminu porodu pracodawca..... błagam
W dniu 03.12.2010 17:20, Liwiusz pisze:
W dniu 2010-12-03 17:19, Wojciech Bancer pisze:

A czy masz w ogóle świadomość jakie problemy społeczne się pojawią
w razie likwidacji systemów wyrównywania szans i wzmacniania obszarów
biedniejszych? Wg Ciebie na szansę do życia zasługują tylko ludzie
bogaci? Zdaje się w średniowieczu taki model ćwiczyliśmy. Nie wiem
czy był taki idealny.


W średniowieczu żyli tylko bogaci? Ho ho, ciekawe teorie ;)

Ale masz świadomość jakości życia, oczekiwanej długości życia i innych
takich parametrów wśród biedoty średniowiecznej? I czy jesteś pewien, że
byłbyś wśród szlachty?

--
Przemysław Adam Śmiejek

Data: 2010-12-03 20:12:30
Autor: Liwiusz
Jak na podstawie terminu porodu pracodawca..... błagam
W dniu 2010-12-03 20:10, Przemysław Adam Śmiejek pisze:
W dniu 03.12.2010 17:20, Liwiusz pisze:
W dniu 2010-12-03 17:19, Wojciech Bancer pisze:

A czy masz w ogóle świadomość jakie problemy społeczne się pojawią
w razie likwidacji systemów wyrównywania szans i wzmacniania obszarów
biedniejszych? Wg Ciebie na szansę do życia zasługują tylko ludzie
bogaci? Zdaje się w średniowieczu taki model ćwiczyliśmy. Nie wiem
czy był taki idealny.


W średniowieczu żyli tylko bogaci? Ho ho, ciekawe teorie ;)

Ale masz świadomość jakości życia, oczekiwanej długości życia i innych
takich parametrów wśród biedoty średniowiecznej? I czy jesteś pewien, że
byłbyś wśród szlachty?

I lepsza jakość życia obecnie to zasługa socjalizmu?

--
Liwiusz

Data: 2010-12-03 19:35:57
Autor: Wojciech Bancer
Jak na podstawie terminu porodu pracodawca..... błagam
On 2010-12-03, Liwiusz <lmalin@bez.tego.poczta.onet.pl> wrote:

[...]

Ale masz świadomość jakości życia, oczekiwanej długości życia i innych
takich parametrów wśród biedoty średniowiecznej? I czy jesteś pewien, że
byłbyś wśród szlachty?

I lepsza jakość życia obecnie to zasługa socjalizmu?

Nie. Ale mniejsze rozwarstwienie społeczne to na pewno nie jest zasługa
drapieżnego kapitalizmu.

--
Wojciech Bańcer
proteus@post.pl

Data: 2010-12-03 20:47:31
Autor: Liwiusz
Jak na podstawie terminu porodu pracodawca..... błagam
W dniu 2010-12-03 20:35, Wojciech Bancer pisze:
On 2010-12-03, Liwiusz<lmalin@bez.tego.poczta.onet.pl>  wrote:

[...]

Ale masz świadomość jakości życia, oczekiwanej długości życia i innych
takich parametrów wśród biedoty średniowiecznej? I czy jesteś pewien, że
byłbyś wśród szlachty?

I lepsza jakość życia obecnie to zasługa socjalizmu?

Nie. Ale mniejsze rozwarstwienie społeczne to na pewno nie jest zasługa
drapieżnego kapitalizmu.

Co jest złego w rozwarstwieniu społecznym?

--
Liwiusz

Data: 2010-12-03 20:54:16
Autor: Przemysław Adam Śmiejek
Jak na podstawie terminu porodu pracodawca..... błagam
W dniu 03.12.2010 20:47, Liwiusz pisze:
W dniu 2010-12-03 20:35, Wojciech Bancer pisze:
Nie. Ale mniejsze rozwarstwienie społeczne to na pewno nie jest zasługa
drapieżnego kapitalizmu.
Co jest złego w rozwarstwieniu społecznym?

Kwestia wyznawanej etyki oraz punktu siedzenia. Z punktu widzenia Billa
Gatesa oczywiście nic. Z punktu widzenia Richarda M. Stallmana wręcz
przeciwnie.

--
Przemysław Adam Śmiejek

Data: 2010-12-03 20:57:52
Autor: Liwiusz
Jak na podstawie terminu porodu pracodawca..... błagam
W dniu 2010-12-03 20:54, Przemysław Adam Śmiejek pisze:
W dniu 03.12.2010 20:47, Liwiusz pisze:
W dniu 2010-12-03 20:35, Wojciech Bancer pisze:
Nie. Ale mniejsze rozwarstwienie społeczne to na pewno nie jest zasługa
drapieżnego kapitalizmu.
Co jest złego w rozwarstwieniu społecznym?

Kwestia wyznawanej etyki oraz punktu siedzenia. Z punktu widzenia Billa
Gatesa oczywiście nic. Z punktu widzenia Richarda M. Stallmana wręcz
przeciwnie.

Zatem etyka chrześcijańska dąży do tego, aby każdy miał po równo?

--
Liwiusz

Data: 2010-12-03 20:33:33
Autor: Wojciech Bancer
Jak na podstawie terminu porodu pracodawca..... błagam
On 2010-12-03, Liwiusz <lmalin@bez.tego.poczta.onet.pl> wrote:

[...]

Co jest złego w rozwarstwieniu społecznym?

Zbyt duże prowadzi do zachowań patologicznych, ze względu na nierówny dostęp do dóbr materialnych.

Kwestia wyznawanej etyki oraz punktu siedzenia. Z punktu widzenia Billa
Gatesa oczywiście nic. Z punktu widzenia Richarda M. Stallmana wręcz
przeciwnie.

Zatem etyka chrześcijańska dąży do tego, aby każdy miał po równo?

Obecna etyka raczej do tego, żeby każdy mógł chociaż spróbować żyć samodzielnie, a nie (w zależności od urodzenia) być skazanym na życie w najniższej warstwie społecznej.

Drapieżny kapitalizm to domena najsilniejszego.

--
Wojciech Bańcer
proteus@post.pl

Data: 2010-12-03 21:38:03
Autor: Liwiusz
Jak na podstawie terminu porodu pracodawca..... błagam
W dniu 2010-12-03 21:33, Wojciech Bancer pisze:
On 2010-12-03, Liwiusz<lmalin@bez.tego.poczta.onet.pl>  wrote:

[...]

Co jest złego w rozwarstwieniu społecznym?

Zbyt duże prowadzi do zachowań patologicznych, ze względu na nierówny
dostęp do dóbr materialnych.

Kwestia wyznawanej etyki oraz punktu siedzenia. Z punktu widzenia Billa
Gatesa oczywiście nic. Z punktu widzenia Richarda M. Stallmana wręcz
przeciwnie.

Zatem etyka chrześcijańska dąży do tego, aby każdy miał po równo?

Obecna etyka raczej do tego, żeby każdy mógł chociaż spróbować żyć
samodzielnie, a nie (w zależności od urodzenia) być skazanym na życie
w najniższej warstwie społecznej.

Drapieżny kapitalizm to domena najsilniejszego.

Kierunek migracji ludzi wskazuje jednak, że biedni wolą żyć w kapitalizmie, niż w socjalizmie. I to jest najlepszy dowód na to "co kto woli".

--
Liwiusz

Data: 2010-12-03 21:13:42
Autor: Wojciech Bancer
Jak na podstawie terminu porodu pracodawca..... błagam
On 2010-12-03, Liwiusz <lmalin@bez.tego.poczta.onet.pl> wrote:

[...]

Obecna etyka raczej do tego, żeby każdy mógł chociaż spróbować żyć
samodzielnie, a nie (w zależności od urodzenia) być skazanym na życie
w najniższej warstwie społecznej.

Drapieżny kapitalizm to domena najsilniejszego.

Kierunek migracji ludzi wskazuje jednak, że biedni wolą żyć w kapitalizmie, niż w socjalizmie. I to jest najlepszy dowód na to "co kto woli".

Nie. Biedni wolą żyć w krajach bardziej rozwiniętych. Po prostu.
W tych krajach o których wspominasz również jest rozwinięta opieka socjalna,
służba zdrowia itp. Z drapieżnego kapitalizmu jaki Ci się marzy, to świat
zrezygnował już ponad setkę lat temu.

--
Wojciech Bańcer
proteus@post.pl

Data: 2010-12-03 22:35:54
Autor: Przemysław Adam Śmiejek
Jak na podstawie terminu porodu pracodawca..... błagam
W dniu 03.12.2010 20:57, Liwiusz pisze:
W dniu 2010-12-03 20:54, Przemysław Adam Śmiejek pisze:
W dniu 03.12.2010 20:47, Liwiusz pisze:
W dniu 2010-12-03 20:35, Wojciech Bancer pisze:
Nie. Ale mniejsze rozwarstwienie społeczne to na pewno nie jest zasługa
drapieżnego kapitalizmu.
Co jest złego w rozwarstwieniu społecznym?

Kwestia wyznawanej etyki oraz punktu siedzenia. Z punktu widzenia Billa
Gatesa oczywiście nic. Z punktu widzenia Richarda M. Stallmana wręcz
przeciwnie.

Zatem etyka chrześcijańska dąży do tego, aby każdy miał po równo?

A kto mówi, że po równo? Chodzi o to, żeby nie było nędzy i ludzie nie
zdychali. Zauważ, że ten podwątek wyszedł do tego, że w średniowieczu 3%
szlachty miało wszystko, a reszta zdychała z głodu.

--
Przemysław Adam Śmiejek

Data: 2010-12-03 22:37:10
Autor: Liwiusz
Jak na podstawie terminu porodu pracodawca..... błagam
W dniu 2010-12-03 22:35, Przemysław Adam Śmiejek pisze:
W dniu 03.12.2010 20:57, Liwiusz pisze:
W dniu 2010-12-03 20:54, Przemysław Adam Śmiejek pisze:
W dniu 03.12.2010 20:47, Liwiusz pisze:
W dniu 2010-12-03 20:35, Wojciech Bancer pisze:
Nie. Ale mniejsze rozwarstwienie społeczne to na pewno nie jest zasługa
drapieżnego kapitalizmu.
Co jest złego w rozwarstwieniu społecznym?

Kwestia wyznawanej etyki oraz punktu siedzenia. Z punktu widzenia Billa
Gatesa oczywiście nic. Z punktu widzenia Richarda M. Stallmana wręcz
przeciwnie.

Zatem etyka chrześcijańska dąży do tego, aby każdy miał po równo?

A kto mówi, że po równo? Chodzi o to, żeby nie było nędzy i ludzie nie
zdychali. Zauważ, że ten podwątek wyszedł do tego, że w średniowieczu 3%
szlachty miało wszystko, a reszta zdychała z głodu.


  Gdyby to jeszcze prawda była... ;)

Dobranoc.

--
Liwiusz

Data: 2010-12-03 22:57:27
Autor: Krzysztof
Jak na podstawie terminu porodu pracodawca..... błagam

Użytkownik "Przemysław Adam Śmiejek" <niechce@spamu.pl> napisał

A kto mówi, że po równo? Chodzi o to, żeby nie było nędzy i ludzie nie
zdychali.

Świetnie, tylko ten problem można załatwić dając wędkę, a nie rybę.
A jeszcze lepiej - ucząc, jak samemu taką wędkę zdobyć/zrobić.

K.

Data: 2010-12-03 23:03:19
Autor: Przemysław Adam Śmiejek
Jak na podstawie terminu porodu pracodawca..... błagam
W dniu 03.12.2010 22:57, Krzysztof pisze:

Użytkownik "Przemysław Adam Śmiejek" <niechce@spamu.pl> napisał

A kto mówi, że po równo? Chodzi o to, żeby nie było nędzy i ludzie nie
zdychali.

Świetnie, tylko ten problem można załatwić dając wędkę, a nie rybę.
A jeszcze lepiej - ucząc, jak samemu taką wędkę zdobyć/zrobić.

Dawanie socjalgeldu nierobom i naciągaczom to zapewne problem. Ale w
wątku raczej o chorych była głównie mowa. Jaką wędkę chcesz wskazywać
gościom na onkologii albo w ŚCCS?

--
Przemysław Adam Śmiejek

Data: 2010-12-03 23:15:13
Autor: Krzysztof
Jak na podstawie terminu porodu pracodawca..... błagam
"Przemysław Adam Śmiejek" <niechce@spamu.pl> napisał

Dawanie socjalgeldu nierobom i naciągaczom to zapewne problem. Ale w
wątku raczej o chorych była głównie mowa.

Ale to nie jest wątek jedynie o chorych, lecz ogólnie o tych, których nie stać (na życie, na leczenie, na ubezpieczenie, na nic), więc i ja pisałem ogólnie.

Jaką wędkę chcesz wskazywać gościom na onkologii albo w ŚCCS?

Nieuleczalnie chorych, niemogących pracować ludzi uważam akurat za wyjątek.

K.

Data: 2010-12-03 23:22:30
Autor: Przemysław Adam Śmiejek
Jak na podstawie terminu porodu pracodawca..... błagam
W dniu 03.12.2010 23:15, Krzysztof pisze:
"Przemysław Adam Śmiejek" <niechce@spamu.pl> napisał
Dawanie socjalgeldu nierobom i naciągaczom to zapewne problem. Ale w
wątku raczej o chorych była głównie mowa.
Ale to nie jest wątek jedynie o chorych, lecz ogólnie o tych, których
nie stać (na życie, na leczenie, na ubezpieczenie, na nic), więc i ja
pisałem ogólnie.

No więc ogólnie to kwestia sposoby pomagania, a nie jego źródła
finansowania.

Jaką wędkę chcesz wskazywać gościom na onkologii albo w ŚCCS?
Nieuleczalnie chorych, niemogących pracować ludzi uważam akurat za wyjątek.

a co powiesz uleczalnie choremu, który ma szanse wyjść z tego raka, ale
teraz musi brać chemię albo radio i przez najbliższe kilka lat będzie
jak będzie?

--
Przemysław Adam Śmiejek

Data: 2010-12-03 20:53:16
Autor: Przemysław Adam Śmiejek
Jak na podstawie terminu porodu pracodawca..... błagam
W dniu 03.12.2010 20:12, Liwiusz pisze:
Ale masz świadomość jakości życia, oczekiwanej długości życia i innych
takich parametrów wśród biedoty średniowiecznej? I czy jesteś pewien, że
byłbyś wśród szlachty?

I lepsza jakość życia obecnie to zasługa socjalizmu?

Dla biednych? Tak.

--
Przemysław Adam Śmiejek

Data: 2010-12-03 20:57:25
Autor: Liwiusz
Jak na podstawie terminu porodu pracodawca..... błagam
W dniu 2010-12-03 20:53, Przemysław Adam Śmiejek pisze:
W dniu 03.12.2010 20:12, Liwiusz pisze:
Ale masz świadomość jakości życia, oczekiwanej długości życia i innych
takich parametrów wśród biedoty średniowiecznej? I czy jesteś pewien, że
byłbyś wśród szlachty?

I lepsza jakość życia obecnie to zasługa socjalizmu?

Dla biednych? Tak.

Czyli żebrak w Korei Północnej, albo na Kubie ma lepiej niż żebrak w USA?

--
Liwiusz

Data: 2010-12-03 22:38:29
Autor: Przemysław Adam Śmiejek
Jak na podstawie terminu porodu pracodawca..... błagam
W dniu 03.12.2010 20:57, Liwiusz pisze:
W dniu 2010-12-03 20:53, Przemysław Adam Śmiejek pisze:
W dniu 03.12.2010 20:12, Liwiusz pisze:
Ale masz świadomość jakości życia, oczekiwanej długości życia i innych
takich parametrów wśród biedoty średniowiecznej? I czy jesteś
pewien, że
byłbyś wśród szlachty?

I lepsza jakość życia obecnie to zasługa socjalizmu?

Dla biednych? Tak.

Czyli żebrak w Korei Północnej, albo na Kubie ma lepiej niż żebrak w USA?

A jaki związek z socjalizmem ma bezwzględna i totalitarna
monarchia/dyktatura Korei albo silna monarchia/dyktatura Kuby?

--
Przemysław Adam Śmiejek

Data: 2010-12-03 20:13:03
Autor: Przemysław Adam Śmiejek
Jak na podstawie terminu porodu pracodawca..... błagam
W dniu 03.12.2010 17:59, Krzysztof pisze:
Uważasz, że niańczenie społeczeństwa poprzez często nieuzasadniony
socjal jest sposobem na szczęście?

Kwestia wyznawanej etyki. Etyka europejska wywodzi się z etyki
chrześcijańskiej, która jest prospołeczna i socjalna.

Wg Ciebie na szansę do życia zasługują tylko ludzie bogaci?
Nie i ja nikomu takiej szansy nie odbieram.

Ale etyka europejska jest taka, żeby nie tylko nie odbierać, ale i dawać.



--
Przemysław Adam Śmiejek

Data: 2010-12-03 20:31:25
Autor: Liwiusz
Jak na podstawie terminu porodu pracodawca..... błagam
W dniu 2010-12-03 20:13, Przemysław Adam Śmiejek pisze:
W dniu 03.12.2010 17:59, Krzysztof pisze:
Uważasz, że niańczenie społeczeństwa poprzez często nieuzasadniony
socjal jest sposobem na szczęście?

Kwestia wyznawanej etyki. Etyka europejska wywodzi się z etyki
chrześcijańskiej, która jest prospołeczna i socjalna.

Prospołeczna, może i tak, ale socjalna? Czyż dobrowolność dobrych uczynków nie jest właśnie istotą chrześcijaństwa?


Wg Ciebie na szansę do życia zasługują tylko ludzie bogaci?
Nie i ja nikomu takiej szansy nie odbieram.

Ale etyka europejska jest taka, żeby nie tylko nie odbierać, ale i dawać.


Socjalizm jako etyka europejska? Lenin wiecznie żywy...

--
Liwiusz

Data: 2010-12-03 22:13:14
Autor: Przemysław Adam Śmiejek
Jak na podstawie terminu porodu pracodawca..... błagam
W dniu 03.12.2010 20:31, Liwiusz pisze:
W dniu 2010-12-03 20:13, Przemysław Adam Śmiejek pisze:
Kwestia wyznawanej etyki. Etyka europejska wywodzi się z etyki
chrześcijańskiej, która jest prospołeczna i socjalna.
Prospołeczna, może i tak, ale socjalna?

Zależy jak rozumiesz słowo ,,socjalna''.

Czyż dobrowolność dobrych
uczynków nie jest właśnie istotą chrześcijaństwa?

Owszem, ale mamy inne czasy. Wyobraź sobie wioskę 2000 lat temu, w
której wszyscy się znają, a do tego mniej lub bardziej są rodziną.
Dziecków mają po dwanaścioro i ogólnie żyją sobie w socjalnej
dobrowolnej symbiozie, bo jak ktoś chory albo stary, to go rodzina
przygarnie. A jak babie mąż zemrze, to jeszcze wg Boskiego prawa ją
poślubi jego brat. Ba! Nawet jak jej 12 braci zemrze kolejno jako mężów,
to tyż se babka da radę, bo ją rabini w podpusze dla Jezusa użyją :D I
wtedy Twoje słowa są piękne, wspaniałe.

A teraz wyjrzyj za okno i zobaczysz tę wioskę 2000 lat później. Gdzie
ludzie mają po 1,2 dzieci, a nie znają nawet sąsiadów z klatki. Gdzie
Szatan napędził koło kapitalizmu i gdzie Boże prawa odeszły w niebyt, a
naród wielbi Mamonę. I w tej globalnej mrówczej wiosce naród
większościowo uznał, że dobrowolna prospołeczna symbioza będzie tworzona
wbrew prawicowej gangrenie :-P

Wg Ciebie na szansę do życia zasługują tylko ludzie bogaci?
Nie i ja nikomu takiej szansy nie odbieram.
Ale etyka europejska jest taka, żeby nie tylko nie odbierać, ale i dawać.
Socjalizm jako etyka europejska? Lenin wiecznie żywy...

No właśnie, masz wypaczone pojęcie. Socjalizm to nie Lenin. Lenin to
była dyktatura i zbrodnie.

--
Przemysław Adam Śmiejek

Data: 2010-12-03 22:54:13
Autor: Krzysztof
Jak na podstawie terminu porodu pracodawca..... błagam
"Przemysław Adam Śmiejek" <niechce@spamu.pl> napisał

No właśnie, masz wypaczone pojęcie. Socjalizm to nie Lenin.

Socjalizm sprawdził się jako tako jedynie w Szwecji.
Przy czym gwarantuję, że za cholerę nie chciałbyś tam mieszkać i bynajmniej nie chodzi mi o temperatury.

K.

Data: 2010-12-03 23:00:31
Autor: Przemysław Adam Śmiejek
Jak na podstawie terminu porodu pracodawca..... błagam
W dniu 03.12.2010 22:54, Krzysztof pisze:
"Przemysław Adam Śmiejek" <niechce@spamu.pl> napisał

No właśnie, masz wypaczone pojęcie. Socjalizm to nie Lenin.

Socjalizm sprawdził się jako tako jedynie w Szwecji.

No widzisz... A jakby jeszcze go połączyli z chrześcijaństwem, a nie
stali się wzorcem Antychrysta, to by był raj na ziemi (pomijając
niestety to pieruńskie zimno)

Przy czym gwarantuję, że za cholerę nie chciałbyś tam mieszkać i
bynajmniej nie chodzi mi o temperatury.

A co ci konkretnie nie pasuje? Bo mi głównie degrengolada moralna
Kościoła Szwecji oraz właśnie to pieruńskie zimno i brak słońca.

Poza tym, wyszedł czy nie to jedno, a wypaczone pojęcie Liwiusza
stawiającego znak równości pomiędzy socjalizmem, a totalitarnymi
dyktaturami (pisał już w tym wątku: Lenin, Korea, Kuba)  to drugie.

--
Przemysław Adam Śmiejek

Data: 2010-12-03 22:41:52
Autor: Krzysztof
Jak na podstawie terminu porodu pracodawca..... błagam
"Przemysław Adam Śmiejek" <niechce@spamu.pl> napisał

Kwestia wyznawanej etyki. Etyka europejska wywodzi się z etyki
chrześcijańskiej, która jest prospołeczna i socjalna.

Ja jestem bardzo prospołeczny i socjalny, ale niekoniecznie pod przymusem.

Wg Ciebie na szansę do życia zasługują tylko ludzie bogaci?

Nie i ja nikomu takiej szansy nie odbieram.

Ale etyka europejska jest taka, żeby nie tylko nie odbierać, ale i dawać.

Daję.
Zatrudniam ludzi - zawodowo i prywatnie, wspomagam przytułek dla dzieci, niekiedy współfinansuję remonty państwowej szkoły moich synów. Natomiast zawsze byłem, jestem i będę przeciwnikiem rozleniwiania społeczeństwa poprzez rozdawnictwo ryb, a nie wędek.

K.

Data: 2010-12-03 22:50:13
Autor: Przemysław Adam Śmiejek
Jak na podstawie terminu porodu pracodawca..... błagam
W dniu 03.12.2010 22:41, Krzysztof pisze:
Natomiast
zawsze byłem, jestem i będę przeciwnikiem rozleniwiania społeczeństwa
poprzez rozdawnictwo ryb, a nie wędek.

Ale to oddzielna dyskusja na temat sposobu pomocy, a nie na temat źródeł
jej finansowania. Zarówno twoje dobrowolne datki mogą być zmarnowane,
jak na przykład datki na Znaną Fundację Od Organizowania Zlotu
Narkomanów Na Pewnym Przystanku, jak i pobrane przez NFZ mogą zostać
dobrze wydane na leczenie kogoś potrzebującego.

--
Przemysław Adam Śmiejek

Data: 2010-12-03 22:23:16
Autor: Jacek_P
Jak na podstawie terminu porodu pracodawca..... błagam
Przemysław Adam Śmiejek napisal:
Zarówno twoje dobrowolne datki mogą być zmarnowane,
jak na przykład datki na Znaną Fundację Od Organizowania Zlotu
NarkomanĂłw Na Pewnym Przystanku,

<złośliwość on>
Masz na myśli 'Przystanek Jezus'?
<złośliwość off>

BTW: datki na fundacje są dobrowolne; na NFZ i inne ZUS-y są przymusowe

--
Pozdrawiam,

Jacek

Data: 2010-12-03 23:04:18
Autor: Krzysztof
Jak na podstawie terminu porodu pracodawca..... błagam
"Przemysław Adam Śmiejek" <niechce@spamu.pl> napisał

Ale to oddzielna dyskusja na temat sposobu pomocy, a nie na temat źródeł
jej finansowania.

To jest dyskusja o tym, co zrobić, żeby rodziło się więcej dzieci, nie było nędzy i rozwarstwienia społecznego, a jednocześnie, by nie robić tego po janosikowemu i pod przymusem.

Zarówno twoje dobrowolne datki mogą być zmarnowane,
jak na przykład datki na Znaną Fundację Od Organizowania Zlotu
Narkomanów Na Pewnym Przystanku, jak i pobrane przez NFZ mogą zostać
dobrze wydane na leczenie kogoś potrzebującego.

Dlatego jeśli daję, to daję jedynie na_konkretne_cele, konkretnym znanym sobie ludziom.
Płacąc ZUS nie mam z kolei pewności, czy za moją składkę zdrowotną nie zje obiadu na kolejnym bankiecie w Wieliczce kolejna pani prezez ZUS.

K.

Data: 2010-12-03 23:26:16
Autor: Przemysław Adam Śmiejek
Jak na podstawie terminu porodu pracodawca..... błagam
W dniu 03.12.2010 23:04, Krzysztof pisze:
"Przemysław Adam Śmiejek" <niechce@spamu.pl> napisał

Ale to oddzielna dyskusja na temat sposobu pomocy, a nie na temat źródeł
jej finansowania.

To jest dyskusja o tym, co zrobić, żeby rodziło się więcej dzieci, nie
było nędzy i rozwarstwienia społecznego, a jednocześnie, by nie robić
tego po janosikowemu i pod przymusem.

No więc ci mówię, że przymusowość/nieprzymusowość jest słabo powiązana
ze zmarnowane/niezmarnowane.

Zarówno twoje dobrowolne datki mogą być zmarnowane,
jak na przykład datki na Znaną Fundację Od Organizowania Zlotu
Narkomanów Na Pewnym Przystanku, jak i pobrane przez NFZ mogą zostać
dobrze wydane na leczenie kogoś potrzebującego.
Dlatego jeśli daję, to daję jedynie na_konkretne_cele, konkretnym znanym
sobie ludziom.

W skali mikro się da. W skali makro słabo. W lokalnej wiosce możesz
znaleźć maksimum funkcji poszukiwania najbiedniejszego.

Płacąc ZUS nie mam z kolei pewności, czy za moją składkę zdrowotną nie
zje obiadu na kolejnym bankiecie w Wieliczce kolejna pani prezez ZUS.

A to i owszem, jest 100% racji i trzeba by po prostu zasadzić kosy na
sztorc i w końcu natłuc raz a dobrze świniom u żłoba.

--
Przemysław Adam Śmiejek

Data: 2010-12-03 17:09:32
Autor: Liwiusz
Jak na podstawie terminu porodu pracodawca..... błagam
W dniu 2010-12-03 16:19, Wojciech Bancer pisze:
On 2010-12-03, Krzysztof<kdoriain@antyspam.pl>  wrote:

[...]

W przypadku indywidualnych ubezpieczeń możesz sam modyfikować sobie składkę
w zależności od oczekiwań.

Powiesz to chorym na raka, crochna, czy inną przewlekłą/śmiertelną kosztowną
chorobę. Twój scenariusz działa tylko w momencie gdy jest się zdrowym w momencie
podpisywania ubezpieczenia. A zmiana warunków jak już wykryją coś z katalogu
powyższych jest potem często niemożliwa. A z Twojego (odliczalnego w większości)
zdrowotnego możesz ubezpieczyć żonę i dzieci.

Jedna z osób z mojej dalszej rodziny umiera, ponieważ NFZ nie chce leczyć takiej choroby. Więc daruj sobie porównania jacy to prywatni ubezpieczyciele są źli, a NFZ dobry.

--
Liwiusz

Data: 2010-12-03 16:21:52
Autor: Wojciech Bancer
Jak na podstawie terminu porodu pracodawca..... błagam
On 2010-12-03, Liwiusz <lmalin@bez.tego.poczta.onet.pl> wrote:

[...]

Powiesz to chorym na raka, crochna, czy inną przewlekłą/śmiertelną kosztowną
chorobę. Twój scenariusz działa tylko w momencie gdy jest się zdrowym w momencie
podpisywania ubezpieczenia. A zmiana warunków jak już wykryją coś z katalogu
powyższych jest potem często niemożliwa. A z Twojego (odliczalnego w większości)
zdrowotnego możesz ubezpieczyć żonę i dzieci.

Jedna z osób z mojej dalszej rodziny umiera, ponieważ NFZ nie chce leczyć takiej choroby.

A prywatne ubezpieczalnie chcą to leczyć?

Więc daruj sobie porównania jacy to prywatni ubezpieczyciele są źli, a NFZ dobry.

Cytat gdzie tak napisałem.

--
Wojciech Bańcer
proteus@post.pl

Data: 2010-12-03 17:23:58
Autor: Liwiusz
Jak na podstawie terminu porodu pracodawca..... błagam
W dniu 2010-12-03 17:21, Wojciech Bancer pisze:
On 2010-12-03, Liwiusz<lmalin@bez.tego.poczta.onet.pl>  wrote:

[...]

Powiesz to chorym na raka, crochna, czy inną przewlekłą/śmiertelną kosztowną
chorobę. Twój scenariusz działa tylko w momencie gdy jest się zdrowym w momencie
podpisywania ubezpieczenia. A zmiana warunków jak już wykryją coś z katalogu
powyższych jest potem często niemożliwa. A z Twojego (odliczalnego w większości)
zdrowotnego możesz ubezpieczyć żonę i dzieci.

Jedna z osób z mojej dalszej rodziny umiera, ponieważ NFZ nie chce
leczyć takiej choroby.

A prywatne ubezpieczalnie chcą to leczyć?

Co to za pytanie? Równie dobrze mógłbyś się spytać, czy na ten wypadek, co to go właśnie spowodowałeś, możesz kupić ubezpieczenie.

Ubezpieczalnie nie leczą, ale leczą prywatne placówki medyczne. Dlatego też ubezpieczony w ZUS musi jeszcze płacić na leczenie prywatne pod rygorem śmierci. Trudno o lepszy przykład niemoralności systemu.


Więc daruj sobie porównania jacy to prywatni ubezpieczyciele są źli,
a NFZ dobry.

Cytat gdzie tak napisałem.

Między wierszami - że niby prywatni to w ogóle nie będą chcieć ubezpieczać, a ZUS to wszystko przyjmie.

--
Liwiusz

Data: 2010-12-03 16:28:22
Autor: Wojciech Bancer
Jak na podstawie terminu porodu pracodawca..... błagam
On 2010-12-03, Liwiusz <lmalin@bez.tego.poczta.onet.pl> wrote:

[...]

Jedna z osób z mojej dalszej rodziny umiera, ponieważ NFZ nie chce
leczyć takiej choroby.

A prywatne ubezpieczalnie chcą to leczyć?

Co to za pytanie? Równie dobrze mógłbyś się spytać, czy na ten wypadek, co to go właśnie spowodowałeś, możesz kupić ubezpieczenie.

To nie ja wymyśliłem argument, że można się na wszystko prywatnie ubezpieczyć.

Więc daruj sobie porównania jacy to prywatni ubezpieczyciele są źli,
a NFZ dobry.

Cytat gdzie tak napisałem.

Między wierszami - że niby prywatni to w ogóle nie będą chcieć ubezpieczać, a ZUS to wszystko przyjmie.

Wszystko możliwe że nie. Ale na tyle więcej, że robi to różnicę.

--
Wojciech Bańcer
proteus@post.pl

Data: 2010-12-03 17:33:27
Autor: Liwiusz
Jak na podstawie terminu porodu pracodawca..... błagam
W dniu 2010-12-03 17:28, Wojciech Bancer pisze:


To nie ja wymyśliłem argument, że można się na wszystko prywatnie
ubezpieczyć.


Czyli niektóre choroby są nieuleczalne, w tym niektóre z uwagi na brak środków. Takie życie. Nie zmienisz tego.

--
Liwiusz

Data: 2010-12-03 16:50:04
Autor: Wojciech Bancer
Jak na podstawie terminu porodu pracodawca..... błagam
On 2010-12-03, Liwiusz <lmalin@bez.tego.poczta.onet.pl> wrote:

[...]

To nie ja wymyśliłem argument, że można się na wszystko prywatnie
ubezpieczyć.
Czyli niektóre choroby są nieuleczalne, w tym niektóre z uwagi na brak środków. Takie życie. Nie zmienisz tego.

Ale jeśli można zmniejszyć liczbę takich przypadków, to jestem za.

--
Wojciech Bańcer
proteus@post.pl

Data: 2010-12-03 18:11:07
Autor: Liwiusz
Jak na podstawie terminu porodu pracodawca..... błagam
W dniu 2010-12-03 17:50, Wojciech Bancer pisze:
On 2010-12-03, Liwiusz<lmalin@bez.tego.poczta.onet.pl>  wrote:

[...]

To nie ja wymyśliłem argument, że można się na wszystko prywatnie
ubezpieczyć.
Czyli niektóre choroby są nieuleczalne, w tym niektóre z uwagi na brak
środków. Takie życie. Nie zmienisz tego.

Ale jeśli można zmniejszyć liczbę takich przypadków, to jestem za.

Przeznaczając nieskończoną ilość pieniędzy można - teoretycznie - przedłużać ludzkie życie w nieskończoność. Tym samym coraz częściej będziemy stawać przed dylematem "czy jeszcze leczyć". Dobrze, aby taką decyzję podejmowana sam zainteresowany, albo jego rodzina, a nie urzędnik - tego do gazu, a tego jeszcze leczymy...

--
Liwiusz

Data: 2010-12-03 22:40:45
Autor: Przemysław Adam Śmiejek
Jak na podstawie terminu porodu pracodawca..... błagam
W dniu 03.12.2010 17:09, Liwiusz pisze:


Jedna z osób z mojej dalszej rodziny umiera, ponieważ NFZ nie chce
leczyć takiej choroby. Więc daruj sobie porównania jacy to prywatni
ubezpieczyciele są źli, a NFZ dobry.

Gdyby nie było NFZ, to byłaby leczona?

--
Przemysław Adam Śmiejek

Data: 2010-12-03 14:04:07
Autor: Liwiusz
Jak na podstawie terminu porodu pracodawca..... błagam
W dniu 2010-12-03 14:01, Krzysztof pisze:
"Wojciech Bancer" <proteus@post.pl> napisał w wiadomości
news:slrnifhq9b.2gb4.proteuspl-test.org...

W sytuacji kiedy zabraknie wsparcia materialnego od męża (bo się
rozwiedzie,
bo zostanie wdową, bo osiągnie wiek w którym będzie nieatrakcyjna
zawodowo
itp).

Z ubezpieczenia na życie, które ufundował jej mąż, bo go było na to
stać, ponieważ nie musiał płacić z(us)odziejom?
A w przypadku rozwodu - podział majątku lub alimenty.
Tylko to sobie trzeba odpowiednio wcześniej zapewnić ;-)

Przecież nawet jeśli kobieta tyra na etacie i zabierana jest jej ponad połowa pensji, to za to nie dostaje nic ani za rozwód, ani za bycie wdową, ani za nieatrakcyjność zawodową, więc nie wiem czemu Wojciech tak się pyta o to akurat w tym przypadku jak kobieta nie pracuje.

--
Liwiusz

Data: 2010-12-03 14:10:17
Autor: Przemysław Adam Śmiejek
Jak na podstawie terminu porodu pracodawca..... błagam
W dniu 03.12.2010 14:01, Krzysztof pisze:
"Wojciech Bancer" <proteus@post.pl> napisał w wiadomości
news:slrnifhq9b.2gb4.proteuspl-test.org...

W sytuacji kiedy zabraknie wsparcia materialnego od męża (bo się
rozwiedzie,
bo zostanie wdową, bo osiągnie wiek w którym będzie nieatrakcyjna
zawodowo
itp).

Z ubezpieczenia na życie, które ufundował jej mąż, bo go było na to
stać, ponieważ nie musiał płacić z(us)odziejom?


Brzmi fajnie, ale się średnio sprawdza. Ubezpieczalnie to nie Caritas.
One chcą zarabiać. Ubezpieczenia są dobre od rzadkich i nagłych ataków
typu ,,1 dom na całą wieś się spalił, więc wypłacimy ubezpieczenie''.
Ubezpieczenia typu ,,będziemy cię leczyć do końca życia, a większość
obywateli tego potrzebuje'' działają już dość średniawo.



--
Przemysław Adam Śmiejek

Data: 2010-12-03 14:34:06
Autor: Krzysztof
Jak na podstawie terminu porodu pracodawca..... błagam
"Przemysław Adam Śmiejek" <niechce@spamu.pl> napisał

Brzmi fajnie, ale się średnio sprawdza. Ubezpieczalnie to nie Caritas.
One chcą zarabiać. Ubezpieczenia są dobre od rzadkich i nagłych ataków
typu ,,1 dom na całą wieś się spalił, więc wypłacimy ubezpieczenie''.

Ale chodzi mi o ubezpieczenie na wypadek śmierci męża.
Np. na 500 000 zł. Przy odpowiednio wysokich zarobkach koszty składek nie są jakieś powalające.
Zdaję sobie sprawę, że do końca życia to nie starczy, ale zakładając wydatki na poziomie 5000 zł miesięcznie (matka + 3 dzieci), czyli bez żadnego rozbuchania, ale też i na przyzwoitym poziomie, to taka kobieta pożyje 8 lat z_samego_ubezpieczenia.
8 lat to czas, by spokojnie mogła znaleźć pracę i zacząć utrzymywać się samodzielnie.
Zresztą nikt chyba nie postuluje, by kobieta dożywotnio siedziała w domu, przy garach. Chodzi jedynie o ten okres, gdzie najzwyczajniej w świecie jest osobą niedyspozycyjną pod względem zawodowym, a tym samym mało atrakcyjną dla pracodawców.

K.

Data: 2010-12-03 16:48:51
Autor: Henry(k)
Jak na podstawie terminu porodu pracodawca..... błagam
Dnia Fri, 3 Dec 2010 14:34:06 +0100, Krzysztof napisał(a):

8 lat to czas, by spokojnie mogła znaleźć pracę i zacząć utrzymywać się samodzielnie.

W teorii.
 W praktyce mało kto się ubezpieczy, a jak się wydarzy katastrofa to
wszyscy wylądują pod mostem i będą wysyłać dzieci na żebry.

Henry

Data: 2010-12-03 16:52:53
Autor: Krzysztof
Jak na podstawie terminu porodu pracodawca..... błagam

Użytkownik "Henry(k)" <moj_adres_to_henrykg@na_serwerze_gazeta.pl> napisał w wiadomości

W praktyce mało kto się ubezpieczy,

A to już jakby nie mój problem.

a jak się wydarzy katastrofa to wszyscy wylądują pod mostem i będą wysyłać dzieci na żebry.

To zresztą też.

K.

Data: 2010-12-03 17:03:58
Autor: Henry(k)
Jak na podstawie terminu porodu pracodawca..... błagam
Dnia Fri, 3 Dec 2010 16:52:53 +0100, Krzysztof napisał(a):

a jak się wydarzy katastrofa to wszyscy wylądują pod mostem i będą wysyłać dzieci na żebry.

To zresztą też.

Ale mój, bo jestem wrażliwy na krzywdę innych. Takie ludzkie odruchy
których nie mogę zwalczyć...

Zresztą będzie też Twój jak takie dzieci wychowane pod mostem okradną Ci
mieszkanie albo zadźgają nożem w ciemnej uliczce... Henry

Data: 2010-12-03 17:11:23
Autor: Krzysztof
Jak na podstawie terminu porodu pracodawca..... błagam
"Henry(k)" <moj_adres_to_henrykg@na_serwerze_gazeta.pl> napisał

a jak się wydarzy katastrofa to wszyscy wylądują pod mostem i będą
wysyłać dzieci na żebry.

To zresztą też.

Ale mój, bo jestem wrażliwy na krzywdę innych. Takie ludzkie odruchy
których nie mogę zwalczyć...

Nikt Ci nie broni. Zostań nawet dobroczyńcą roku :)
Ale nie narzucaj swojej wrażliwości innym.

Zresztą będzie też Twój jak takie dzieci wychowane pod mostem okradną Ci
mieszkanie albo zadźgają nożem w ciemnej uliczce...

Po prostu boski argument.
Zabrzmiało niemalże jak "kup pan cegłę" ;-)

K.

Data: 2010-12-04 12:48:26
Autor: Henry(k)
Jak na podstawie terminu porodu pracodawca..... błagam
Dnia Fri, 3 Dec 2010 17:11:23 +0100, Krzysztof napisał(a):

Ale nie narzucaj swojej wrażliwości innym.

Dlaczego? Zamieszkałeś w tym samym kraju co ja, jesteśmy w tym samym
społeczeństwie, w moim interesie nie leży pozwalanie innym na niezależność.

Henry

Data: 2010-12-05 18:16:00
Autor: Krzysztof
Jak na podstawie terminu porodu pracodawca..... błagam
"Henry(k)" <moj_adres_to_henrykg@na_serwerze_gazeta.pl> napisał

Ale nie narzucaj swojej wrażliwości innym.

Dlaczego?

Dlatego, że sobie tego nie życzę.

Zamieszkałeś w tym samym kraju co ja, jesteśmy w tym samym
społeczeństwie, w moim interesie nie leży pozwalanie innym na
niezależność.

Chyba Cię chłopie ... Bóg opuścił.

K.

Data: 2010-12-03 17:12:09
Autor: Liwiusz
Jak na podstawie terminu porodu pracodawca..... błagam
W dniu 2010-12-03 17:03, Henry(k) pisze:
Dnia Fri, 3 Dec 2010 16:52:53 +0100, Krzysztof napisał(a):

a jak się wydarzy katastrofa to wszyscy wylądują pod mostem i będą
wysyłać dzieci na żebry.

To zresztą też.

Ale mój, bo jestem wrażliwy na krzywdę innych. Takie ludzkie odruchy
których nie mogę zwalczyć...

   Zatem z pewnością potrafisz sobie wyobrazić, że ludzie mogą sobie pomagać bez przymusu.

--
Liwiusz

Data: 2010-12-04 12:42:42
Autor: Henry(k)
Jak na podstawie terminu porodu pracodawca..... błagam
Dnia Fri, 03 Dec 2010 17:12:09 +0100, Liwiusz napisał(a):

   Zatem z pewnością potrafisz sobie wyobrazić, że ludzie mogą sobie pomagać bez przymusu.

Wyobrazić mogę, ale z praktyki wiem że to nie wystarcza - więc wolę
głosować na takich polityków, którzy uchwalą prawo zmuszające do tego
innych.

Wiem że gdybyś nie oddawał połowy wypłaty w podatkach to jeszcze bardziej
byś pomagał innym, ale Krzysztofa nie znam - wolę mu narzucić swoje zdanie.

Pozdrawiam,
                Henry

Data: 2010-12-05 18:18:56
Autor: Krzysztof
Jak na podstawie terminu porodu pracodawca..... błagam
"Henry(k)" <moj_adres_to_henrykg@na_serwerze_gazeta.pl> napisał w
wiadomości

Wiem że gdybyś nie oddawał połowy wypłaty w podatkach to jeszcze bardziej
byś pomagał innym, ale Krzysztofa nie znam - wolę mu narzucić swoje
zdanie.

I takie siłowe narzucanie prowadzi potem do patologii.

BTW - nie zastanawiałeś się dlaczego Liwiusz chętnie podzieli się bez
przymusu (ja zresztą też w uzsadnionych przypadkach i myślę, że naprawdę
cała masa innych ludzi), a inni niekoniecznie? Może tutaj należałoby szukać
praprzyczyn takich, a nie innych zachowań i kształtować pewne postawy w
społeczeństwie, zamiast po prostu dyktować warunki.
Trochę tak, jak w wychowaniu dzieci - przymus na zasadzie "bo jak nie to
...." praktycznie zawsze spotyka się z oporem i buntem.
Inna sprawa, że człowiek, który z trudem wiąże koniec z końcem, ale jednak
się stara i nie chce innych obarczać swoimi problemami, będzie się buntował
jeszcze bardziej, gdy część jego krwawicy "wspaniałomyślne" państwo siłą
zabierze i odda tym, którym się już starać nie chce.

K.

Data: 2010-12-05 17:30:07
Autor: Wojciech Bancer
Jak na podstawie terminu porodu pracodawca..... błagam
On 2010-12-05, Krzysztof <kdoriain@antyspam.pl> wrote:

[...]

Trochę tak, jak w wychowaniu dzieci - przymus na zasadzie "bo jak nie to
..." praktycznie zawsze spotyka się z oporem i buntem.

No weź. A wychowanie bezstresowe i życie bez nakazów i zakazów jest bajką?

--
Wojciech Bańcer
proteus@post.pl

Data: 2010-12-06 10:42:34
Autor: Henry(k)
Jak na podstawie terminu porodu pracodawca..... błagam
Dnia Sun, 5 Dec 2010 18:18:56 +0100, Krzysztof napisał(a):

Inna sprawa, że człowiek, który z trudem wiąże koniec z końcem, ale jednak
się stara i nie chce innych obarczać swoimi problemami, będzie się buntował
jeszcze bardziej, gdy część jego krwawicy "wspaniałomyślne" państwo siłą
zabierze i odda tym, którym się już starać nie chce.

Mam dziwnych znajomych - pośród tych zarabiających najmniej nigdy nie
słyszałem narzekań na podatki. Słyszałem je tylko od kolegów z pracy - bo
na przykład zamiast spłacać mieszkanie 5 lat mogli by je spłacić w 2 lata.

Henry

Data: 2010-12-03 20:06:37
Autor: Przemysław Adam Śmiejek
Jak na podstawie terminu porodu pracodawca..... błagam
W dniu 03.12.2010 14:34, Krzysztof pisze:
Ale chodzi mi o ubezpieczenie na wypadek śmierci męża.
Np. na 500 000 zł. Przy odpowiednio wysokich zarobkach koszty składek
nie są jakieś powalające.

A do tego ubezpieczenie zdrowtne, ubezpieczenie emerytalne itp.  I
dochodzisz do tego, co jest, tylko w prywatnym TU, gdzie będą dużo
wyższe składki i możliwość odmawiania grupom ryzyka.

--
Przemysław Adam Śmiejek

Data: 2010-12-03 22:11:17
Autor: Krzysztof
Jak na podstawie terminu porodu pracodawca..... błagam

Użytkownik "Przemysław Adam Śmiejek" <niechce@spamu.pl> napisał

A do tego ubezpieczenie zdrowtne, ubezpieczenie emerytalne itp.

Emerytalne masz już w polisie ubezpieczeniowej na życie.
Z kolei ubezpieczenia zdrowotnego nie musisz wcale kupować. Chodzisz do prywatnych lekarzy wtedy, gdy chorujesz.
Zresztą nie oszukujmy się - teraz też masa ludzi leczy się prywatnie, bo państwowo to można się co najwyżej powkurwiać.

dochodzisz do tego, co jest, tylko w prywatnym TU

Nie masz racji. Przede wszystkim standard świadczeń jest wyższy i bardziej przewidywalny.

K.

Data: 2010-12-03 22:33:57
Autor: Przemysław Adam Śmiejek
Jak na podstawie terminu porodu pracodawca..... błagam
W dniu 03.12.2010 22:11, Krzysztof pisze:

Użytkownik "Przemysław Adam Śmiejek" <niechce@spamu.pl> napisał

A do tego ubezpieczenie zdrowtne, ubezpieczenie emerytalne itp.

Emerytalne masz już w polisie ubezpieczeniowej na życie.
Z kolei ubezpieczenia zdrowotnego nie musisz wcale kupować. Chodzisz do
prywatnych lekarzy wtedy, gdy chorujesz.

Jak chorujesz na grypę. Jak zachorujesz na serce, nowotwór, SM czy inne
świństwo to ci się zmieni optyka.


Nie masz racji. Przede wszystkim standard świadczeń jest wyższy i
bardziej przewidywalny.

Ale zakres mniejszy

--
Przemysław Adam Śmiejek

Data: 2010-12-03 22:51:08
Autor: Krzysztof
Jak na podstawie terminu porodu pracodawca..... błagam
"Przemysław Adam Śmiejek" <niechce@spamu.pl> napisał

Jak chorujesz na grypę. Jak zachorujesz na serce, nowotwór, SM czy inne
świństwo to ci się zmieni optyka.

Wierzysz, że w NFZ przy takich chorobach dostaniesz usługę full-wypas?
Bynajmniej. Jest dokładnie odwrotnie - właśnie próbując leczyć się poważnie w NFZ, szybko zmieni Ci się optyka :)

Nie masz racji. Przede wszystkim standard świadczeń jest wyższy i
bardziej przewidywalny.

Ale zakres mniejszy

W tym momencie tak, co nie znaczy, że zmiany nie są możliwe (patrz inne państwa, gdzie usługi medyczne prywatne stoją na dużo wyższym poziomie).

K.

Data: 2010-12-03 22:56:32
Autor: Przemysław Adam Śmiejek
Jak na podstawie terminu porodu pracodawca..... błagam
W dniu 03.12.2010 22:51, Krzysztof pisze:
"Przemysław Adam Śmiejek" <niechce@spamu.pl> napisał

Jak chorujesz na grypę. Jak zachorujesz na serce, nowotwór, SM czy inne
świństwo to ci się zmieni optyka.

Wierzysz, że w NFZ przy takich chorobach dostaniesz usługę full-wypas?

Przy SM faktycznie nie full-wypas, ale przy nowotworach czy sercu
dostaniesz na pewno zdrowo więcej niż przy 0zł

Bynajmniej. Jest dokładnie odwrotnie - właśnie próbując leczyć się
poważnie w NFZ, szybko zmieni Ci się optyka :)

Nie masz racji. Przede wszystkim standard świadczeń jest wyższy i
bardziej przewidywalny.

Ale zakres mniejszy

W tym momencie tak, co nie znaczy, że zmiany nie są możliwe (patrz inne
państwa, gdzie usługi medyczne prywatne stoją na dużo wyższym poziomie).

Panie Kolumb, pan żeś Ameryki nie odkrył ino wikingi...

Wiadomo, że usługi medyczne prywatne stoją na dużo wyższym poziomie. Ino
dostęp do nich ma mniejsza liczba osób. Jak się nazywasz Jobs, to se
przeszczepik wątróbki strzelisz za drobne na napiwki i pochwalisz
kapitalistyczny system.... Ale co z resztą?


--
Przemysław Adam Śmiejek

Data: 2010-12-03 23:10:05
Autor: Krzysztof
Jak na podstawie terminu porodu pracodawca..... błagam
"Przemysław Adam Śmiejek" <niechce@spamu.pl> napisał w wiadomości news:idbp2g$cc$1news.onet.pl...

Wiadomo, że usługi medyczne prywatne stoją na dużo wyższym poziomie. Ino
dostęp do nich ma mniejsza liczba osób. Jak się nazywasz Jobs, to se
przeszczepik wątróbki strzelisz za drobne na napiwki i pochwalisz
kapitalistyczny system.... Ale co z resztą?

A teraz jest niby dobrze?
To skąd w takim razie tysiące fundacji "Pomóż Piotrusiowi wrócić do zdrowia"?
Dziwne - płacimy wszyscy ten wspaniały ZUS, a mimo to masa ludzi błaga o pomoc w leczeniu.

K.

Data: 2010-12-03 23:20:53
Autor: Przemysław Adam Śmiejek
Jak na podstawie terminu porodu pracodawca..... błagam
W dniu 03.12.2010 23:10, Krzysztof pisze:
A teraz jest niby dobrze?
To skąd w takim razie tysiące fundacji "Pomóż Piotrusiowi wrócić do
zdrowia"?
Dziwne - płacimy wszyscy ten wspaniały ZUS, a mimo to masa ludzi błaga o
pomoc w leczeniu.

Ale to są Wyjątkowo Drogie przypadki. Jak faktycznie przebieg choroby
nie rokuje i wymaga ona tylko podtrzymywania życia przez najbliższe
60-70 lat, to chyba żaden system nie zadziała.



--
Przemysław Adam Śmiejek

Data: 2010-12-03 23:47:59
Autor: mvoicem
Jak na podstawie terminu porodu pracodawca..... błagam
(03.12.2010 23:10), Krzysztof wrote:
Wiadomo, że usługi medyczne prywatne stoją na dużo wyższym poziomie. Ino
dostęp do nich ma mniejsza liczba osób. Jak się nazywasz Jobs, to se
przeszczepik wątróbki strzelisz za drobne na napiwki i pochwalisz
kapitalistyczny system.... Ale co z resztą?

A teraz jest niby dobrze?
To skąd w takim razie tysiące fundacji "Pomóż Piotrusiowi wrócić do
zdrowia"?
Dziwne - płacimy wszyscy ten wspaniały ZUS, a mimo to masa ludzi błaga o
pomoc w leczeniu.

Ale mimo wszystko chodzi o przypadki typu przeszczep szpiku itd...

A nie o np. operację wyrostka, wycięcia woreczka żółciowego , które bez
ubezpieczenia niejednego by po prostu zrujnowały, zaś z ubezpieczeniem -
możesz podpowiedzieć mi ubezpieczyciela który za rozsądną stawkę
ubezpieczy od takich przypadków?

Bo moje ubezpieczenie, za które mój pracodawca płaci około 100zł/mc daje
mi to bez czego od biedy bym się mógł obyć/mógłbym sobie sam zapłacić;
tj. specjaliści (bez dentysty), podstawowe badania i jeden przegląd
dentystyczny rocznie.

Ale, jak chciałem się zwolnić i badałem sprawę wyjścia z ubezpieczenia
grupowego na indywidualne, to dowiedziałem się że a) jestem traktowany
jakbym się właśnie ubezpieczał "od zera", b)dano mi wyraźnie do
zrozumienia że przy mojej historii chorobowej wyliczą mi taką składkę
żebym się nie zdecydował.

Więc z tymi prywatnymi ubezpieczeniami to tak różowo nie jest jak jeden
z drugim piszą.


p. m.

Data: 2010-12-04 06:26:49
Autor: Liwiusz
Jak na podstawie terminu porodu pracodawca..... błagam
W dniu 2010-12-03 23:47, mvoicem pisze:


Więc z tymi prywatnymi ubezpieczeniami to tak różowo nie jest jak jeden
z drugim piszą.

Nie możesz jednak porównywać tego co jest teraz, ponieważ teraz nie ma chętnych na ubezpieczenie się od tego typu ryzyk.

Będą chętni, będą ubezpieczenia, wówczas można oceniać, czy się opłaca, czy się da, czy nie.

I najważniejsze: teraz nie ma też określonych cen tego typu zabiegów. Z faktu, że NFZ płaci za coś 100 tysięcy, nie oznacza, że byłaby to rynkowa cena takiego zabiegu. Z obserwacji cen leków można wywnioskować, że rzucając służbę zdrowia na wolny rynek, ceny spadłyby kilkukrotnie.

Same usługi też by się rozwijały w ten sposób, aby być coraz tańsze.

Teraz jest tak, jakby państwo brało się za pieczenie chleba, wyliczało koszt bochenka na 20zł, dotowało 15zł, sprzedawało po 5zł i mówiło, że gdyby nie ono, to nikogo by nie stać było na chleb.

--
Liwiusz

Data: 2010-12-04 11:04:15
Autor: mvoicem
Jak na podstawie terminu porodu pracodawca..... błagam
(04.12.2010 06:26), Liwiusz wrote:
W dniu 2010-12-03 23:47, mvoicem pisze:


Więc z tymi prywatnymi ubezpieczeniami to tak różowo nie jest jak jeden
z drugim piszą.

Nie możesz jednak porównywać tego co jest teraz, ponieważ teraz nie ma
chętnych na ubezpieczenie się od tego typu ryzyk.

Będą chętni, będą ubezpieczenia, wówczas można oceniać, czy się opłaca,
czy się da, czy nie.

I najważniejsze: teraz nie ma też określonych cen tego typu zabiegów. Z
faktu, że NFZ płaci za coś 100 tysięcy, nie oznacza, że byłaby to
rynkowa cena takiego zabiegu. Z obserwacji cen leków można wywnioskować,
że rzucając służbę zdrowia na wolny rynek, ceny spadłyby kilkukrotnie.

Chyba żeby poszło tak jak w Stanach, tj. jak znormalnieje dostęp do sądu
(kiedyś w końcu musi), będzie więcej procesów przeciwko lekarzom -
znaczną cenę usługi będzie stanowić zabezpieczenie lekarza na wypadek
procesu.

Znasz jeszcze jakis inny kraj gdzie rynek medyczny choćby zbliża się do
twoich oczekiwań wolnego rynku - żeby można było porównać ceny?

p. m.

Data: 2010-12-04 21:31:01
Autor: Liwiusz
Jak na podstawie terminu porodu pracodawca..... błagam
W dniu 2010-12-04 11:04, mvoicem pisze:


Znasz jeszcze jakis inny kraj gdzie rynek medyczny choćby zbliża się do
twoich oczekiwań wolnego rynku - żeby można było porównać ceny?


Nie znam, z prostego powodu - nie mam odpowiednich "czasomożliwości". Bardzo chętnie sprawdziłbym jak działa system opieki zdrowotnej w - dajmy na to - 150 krajach, ale trudno by mi było znaleźć odpowiednio wiarygodne źródła informacji i to jeszcze w ludzkim języku :)

Mogę natomiast spojrzeć jak działa weterynaria w Polsce i stwierdzić, że działa bardzo dobrze (tylko proszę nie używać argumentu, że zwierzęta się usypia, ponieważ to samo się robi z ludźmi, tylko się inaczej nazywa [limity, brak usług w "koszyku świadczeń" itp.])

Zwierzęta nie czekają w kolejce na zabiegi, a ich ceny są na takim poziomie, aby większość chętnych właścicieli było stać. A ceny nowych usług - najpierw są drogie, co zrozumiałe - z czasem tanieją.

Oczywiście nie jest tak, że każdego właściciela stać na każdy zabieg, ale takiego luksusu nie ma w żadnym systemie i być nie może - jak już pisałem - mając nieograniczone środki pieniężne można przedłużać życie w nieskończoność.

--
Liwiusz

Data: 2010-12-04 23:27:32
Autor: Przemysław Adam Śmiejek
Jak na podstawie terminu porodu pracodawca..... błagam
W dniu 04.12.2010 21:31, Liwiusz pisze:

Zwierzęta nie czekają w kolejce na zabiegi, a ich ceny są na takim
poziomie, aby większość chętnych właścicieli było stać. A ceny nowych
usług - najpierw są drogie, co zrozumiałe - z czasem tanieją.

bzdura. Weterynaria dotyczy albo bogatych właścicieli pupilków albo
obowiązkowych działań u hodowców. Jak na wsi pies zdenerwował
gospodarza, to to zatłukł szpadlem. Sam widziałem.

--
Przemysław Adam Śmiejek

Data: 2010-12-04 23:31:53
Autor: Liwiusz
Jak na podstawie terminu porodu pracodawca..... błagam
W dniu 2010-12-04 23:27, Przemysław Adam Śmiejek pisze:
W dniu 04.12.2010 21:31, Liwiusz pisze:

Zwierzęta nie czekają w kolejce na zabiegi, a ich ceny są na takim
poziomie, aby większość chętnych właścicieli było stać. A ceny nowych
usług - najpierw są drogie, co zrozumiałe - z czasem tanieją.

bzdura. Weterynaria dotyczy albo bogatych właścicieli pupilków albo

Regularnie chodzę do weterynarzy i muszę powiedzieć, że emerytek tam jest nie mniej niż w przychodni, czy w kościele.

obowiązkowych działań u hodowców. Jak na wsi pies zdenerwował
gospodarza, to to zatłukł szpadlem. Sam widziałem.

Obawiam się, że powody takiego zachowania były inne niż stricte finansowe.

--
Liwiusz

Data: 2010-12-05 00:10:40
Autor: Przemysław Adam Śmiejek
Jak na podstawie terminu porodu pracodawca..... błagam
W dniu 04.12.2010 23:31, Liwiusz pisze:
W dniu 2010-12-04 23:27, Przemysław Adam Śmiejek pisze:
W dniu 04.12.2010 21:31, Liwiusz pisze:

Zwierzęta nie czekają w kolejce na zabiegi, a ich ceny są na takim
poziomie, aby większość chętnych właścicieli było stać. A ceny nowych
usług - najpierw są drogie, co zrozumiałe - z czasem tanieją.

bzdura. Weterynaria dotyczy albo bogatych właścicieli pupilków albo

Regularnie chodzę do weterynarzy i muszę powiedzieć, że emerytek tam
jest nie mniej niż w przychodni, czy w kościele.

No i? Uważasz, że nie ma bogatych emerytek? Albo inaczej... (bo
,,bogaty'' to słowo nieprecyzyjne)... na tyle zamożnych, że stać je na
taką fanaberię jak leczenie kotka czy pieska?

Poza tym, u weterynarza robi się tanie akcje raczej. Miałem kiedyś
szczury i bawiłem się w wetowanie nawet w zakresie ,,wytnijmy mu tego
raka'' i kwoty są groszowe. W sumie na półroczne wizyty u weta wydałem z
600zł abo nawet mniej. Oczywiście szczurek docelowo i tak kojfnął i
teraz to bym go nie leczył wcale, ale 10 lat temu to było, szczurek był
prezentem ślubnym a do tego młody byłem i gupi.

Ale wracając do tematu: Ani nie sądzę, żeby mi ktoś nowotworka za 600zł
wyciął ani też bym nie chciał mieć operacji takiej jakości jak wet
zafundował szczurkowi.

Miastowy weterynarz ma zerową odpowiedzialność moralną. A, ja akurat
chłopak nie ma pecha, że przyjdzie do niego jakaś megapaniusia z
megadrogim megapupilkiem, to i zapewne i zerową odpowiedzialność prawną,
bo pozwów o błąd w sztuce lekarskiej pewnie za wielu tu nie ma. Do tego
wyposażenie gabinetu jest dość skromniutkie. Leczy łatwe przypadki.
Kosztem działania i zakresem wiedzy i doświadczenia można go spokojnie
porównać do medyka pierwszego rażenia w przychodni rejonowej, tylko
jeszcze bez obciążenia  moralnego i prawnego.

Przedostatnio, jak byłem z Rudolfem w przeglądzie, u pacjenta przed nami
stwierdzono niewydolność
nerek i wet zaproponował regularne dializy albo eutanazję. Jak myślisz,
co wybrał właściciel psa?

Ostatnio, jak byłem z Rudolfem w przeglądzie, u pacjenta przede mną wet
wykonywał jakąś operację poważniejszą. Jak zapewne zgadłeś, tak, nie
zostawił go na oddziale pod nadzorem pielęgniarek tylko odesłał do domu
w koszyku, a mnie przyjął w poplamionym krwią fartuchu.

Porównywanie weterynarzy do medyków, nawet tak mocno zdegenerowanych jak
w Polsce, uważam za ździebko naciągane.

obowiązkowych działań u hodowców. Jak na wsi pies zdenerwował
gospodarza, to to zatłukł szpadlem. Sam widziałem.
Obawiam się, że powody takiego zachowania były inne niż stricte finansowe.

Ależ były finansowe. Pies żarł, a nie przynosił pożytku, a do tego
puścił się w okolicy (bo to tak naprawdę była żeńska odmiana psa
nazywana czasami z uwagi na podobieństwo do radiowozów suką) i przywlókł
bękarta.

W każdym razie, nie ważne jakie powody, chciałem pokazać, że w skali
kraju tylko znikoma część obywateli (i chwała Bogu, bo to dewiacja)
traktuje zwierzaczki jako towarzyszy życia, o których życie walczy się
do końca i bezwzględnie. Widziałeś gdzieś przykładowo hospicja dla
śmiertelnie chorych na raka psów? Albo widziałeś weterynarza, co się
martwi skąd wyszarpać 1 mln zł na urządzenie do szybkiego operowania psa
z zawałem (zapomniałem teraz jak się nazywa to urządzenie i ten zabieg).

To, że system jest bezsilny wobec skali potrzeb i można wykazać jego
słabe punkty, nie oznacza, że system weterynarii daje się zastosować w
lecznictwie człowieka jako lepszy od obecnego systemu.

--
Przemysław Adam Śmiejek

Data: 2010-12-04 11:32:26
Autor: Gotfryd Smolik news
Jak na podstawie terminu porodu pracodawca..... błagam
On Sat, 4 Dec 2010, Liwiusz wrote:

Nie możesz jednak porównywać tego co jest teraz, ponieważ teraz nie ma chętnych na ubezpieczenie się od tego typu ryzyk.

Będą chętni, będą ubezpieczenia, wówczas można oceniać, czy się opłaca, czy się da, czy nie.

  Trzeba przyznać, że w tym coś jest.
  Na nieszczęście ten argument skutkuje również wskazaniem za
obowiązkowością np. OC od roweru.
  Nie znajduję możliwości ubezpieczenia się od ryzyka o bardzo małym
prawdopodobieństwie lecz "groźnej" wysokości materialnej, bez jednoczesnego
ubezpieczenia od horrendalnej wysokości innych szkód.
  Mam na myśli oczywiście "ubezpieczenie od renty".
  Pewnie to nie jedyny taki przykład, i w ten sposób dojdziemy do
skutku przeciwnego - że należy wszystko ubezpieczyć obowiązkowo :]

  Inaczej mówiąc - co w przypadku, kiedy okaże się że "nie da się"
bo nie ma dostatecznej liczby chętnych?

I najważniejsze: teraz nie ma też określonych cen tego typu zabiegów.
Z faktu, że NFZ płaci za coś 100 tysięcy, nie oznacza, że byłaby to rynkowa cena takiego zabiegu.

  Co prawda to prawda.

Same usługi też by się rozwijały w ten sposób, aby być coraz tańsze.

  Niekoniecznie, bo w niektórych przypadkach mogłoby pojawiać się
"wiązanie" usługi. Czyli albo "OC na szkody rentowe" z wszelkich
przyczyn, albo "OC na wszelkie szkody".
  Nie zaprzeczam, że w przypadku "ustawowym" również tak jest,
przykładem jest postulowane już raz czy drugi (chyba na .samochody)
"OC z wyłączeniem stłuczek parkingowych".
  Ale obawiam się, że przełożenie ubezpieczeń obowiązkowych na
dobrowolne mogłoby poszerzyć zakres takich manipulacji wbrew
zamiarom klientów :[

Teraz jest tak, jakby państwo brało się za pieczenie chleba, wyliczało koszt bochenka na 20zł, dotowało 15zł, sprzedawało po 5zł i mówiło, że gdyby nie ono, to nikogo by nie stać było na chleb.

  A to też prawda. Może nie aż w tej skali :)

pzdr, Gotfryd

Data: 2010-12-04 23:20:06
Autor: Liwiusz
Jak na podstawie terminu porodu pracodawca..... błagam
W dniu 2010-12-04 11:32, Gotfryd Smolik news pisze:


Nie znajduję możliwości ubezpieczenia się od ryzyka o bardzo małym
prawdopodobieństwie lecz "groźnej" wysokości materialnej, bez jednoczesnego
ubezpieczenia od horrendalnej wysokości innych szkód.

Napisz co potrzebujesz, podrzucę "zadanie domowe" znajomemu brokerowi ;)

--
Liwiusz

Data: 2010-12-11 10:41:50
Autor: Gotfryd Smolik news
Jak na podstawie terminu porodu pracodawca..... błagam
On Sat, 4 Dec 2010, Liwiusz wrote:

W dniu 2010-12-04 11:32, Gotfryd Smolik news pisze:


Nie znajduję możliwości ubezpieczenia się od ryzyka o bardzo małym
prawdopodobieństwie lecz "groźnej" wysokości materialnej, bez jednoczesnego
ubezpieczenia od horrendalnej wysokości innych szkód.

Napisz co potrzebujesz, podrzucę "zadanie domowe" znajomemu brokerowi ;)

  Potrzebuję czy nie... rozejrzałem się i nie widziałem.
  Myślałem że wyjaśniłem :) - ubezpieczenie OC *tylko* od szkód na ludziach,
które ze względu na nikłe prawdopodobieństwo zdarzenia powinno być relatywnie
tanie (w porównaniu do ubezpieczenia od szkód majątkowych).
  Ale nie od kiludziesięciu kzł (typowego przy "majątkowych" od roweru),
lecz kilkuset bądź "unlimited".

pzdr, Gotfryd

Data: 2010-12-11 13:26:17
Autor: Liwiusz
Jak na podstawie terminu porodu pracodawca..... błagam
W dniu 2010-12-11 10:41, Gotfryd Smolik news pisze:
On Sat, 4 Dec 2010, Liwiusz wrote:

W dniu 2010-12-04 11:32, Gotfryd Smolik news pisze:


Nie znajduję możliwości ubezpieczenia się od ryzyka o bardzo małym
prawdopodobieństwie lecz "groźnej" wysokości materialnej, bez
jednoczesnego
ubezpieczenia od horrendalnej wysokości innych szkód.

Napisz co potrzebujesz, podrzucę "zadanie domowe" znajomemu brokerowi ;)

Potrzebuję czy nie... rozejrzałem się i nie widziałem.
Myślałem że wyjaśniłem :) - ubezpieczenie OC *tylko* od szkód na ludziach,
które ze względu na nikłe prawdopodobieństwo zdarzenia powinno być
relatywnie
tanie (w porównaniu do ubezpieczenia od szkód majątkowych).
Ale nie od kiludziesięciu kzł (typowego przy "majątkowych" od roweru),
lecz kilkuset bądź "unlimited".

"Unlimited" to Ci nikt nie da. Wiesz, do kiedy nie zapoznałem się z branżą ubezpieczeniową od środka, to nie wiedziałem, że ubezpieczyciele aż tak boją się ryzyka. Przynajmniej ci działający w Polsce, bo za granicą może być inaczej.

Zupełnie jak baby. Strasznie bojaźliwi. Ubezpieczyć się od czegoś bardzo rzadkiego, bardzo chętnie (de facto polega to tylko na przyjęciu składki). Ale ubezpieczenie poważnego ryzyka (kilka, kilkanaście procent prawdopodobieństwa), rzadko kiedy się da. Nawet odpowiednio kalkulując składkę.

Indolencja polskich ubezpieczycieli sięga już absurdu. Jest taki produkt jak "gwarancja zapłaty należności handlowych" - ubezpieczyciel gwarantuje, że kontrahent zapłaci za coś. Czy wiesz, że niedawno żaden z ubezpieczycieli, którzy mają taką ofertę oficjalnie dostępną, nie chciał dać takiej gwarancji nawet jeśli klient chciał dać 100% zabezpieczenia w gotówce?! (a chciał dać, ponieważ beneficjent wymagał właśnie gwarancji, a nie kaucji).

Powody odmowy: dajemy je tylko naszym stałym, sprawdzonym klientom.
Broker: Tak, ale klient może dać 100% zabezpieczenia
Ubezpieczyciel: mimo wszystko nie możemy, takie mamy procedury.


Odnośnie ubezpieczenia roweru: podpytam ;)

--
Liwiusz

Data: 2010-12-14 23:59:54
Autor: Gotfryd Smolik news
Jak na podstawie terminu porodu pracodawca..... błagam
On Sat, 11 Dec 2010, Liwiusz wrote:

Indolencja polskich ubezpieczycieli sięga już absurdu.
[...]
Powody odmowy: dajemy je tylko naszym stałym, sprawdzonym klientom.
Broker: Tak, ale klient może dać 100% zabezpieczenia
Ubezpieczyciel: mimo wszystko nie możemy, takie mamy procedury.

  No i tyle :D

Odnośnie ubezpieczenia roweru: podpytam ;)

  :)

pzdr, Gotfryd

Data: 2010-12-14 13:47:27
Autor: Liwiusz
Jak na podstawie terminu porodu pracodawca..... błagam
W dniu 2010-12-11 10:41, Gotfryd Smolik news pisze:

Potrzebuję czy nie... rozejrzałem się i nie widziałem.
Myślałem że wyjaśniłem :) - ubezpieczenie OC *tylko* od szkód na ludziach,
które ze względu na nikłe prawdopodobieństwo zdarzenia powinno być
relatywnie
tanie (w porównaniu do ubezpieczenia od szkód majątkowych).
Ale nie od kiludziesięciu kzł (typowego przy "majątkowych" od roweru),
lecz kilkuset bądź "unlimited".


OC na 200 tysięcy zł (więcej kalkulator nie liczy ;) ) kosztuje 133zł rocznie. W tym jest też (obowiązkowe) NNW na 5000zł.

w sprawie wyższych kwot należałoby zapewne wystosować indywidualne zapytanie do ubezpieczyciela.

--
Liwuysz

Data: 2010-12-04 08:48:22
Autor: krys
Jak na podstawie terminu porodu pracodawca..... błagam
Krzysztof wrote:

"Przemysław Adam Śmiejek" <niechce@spamu.pl> napisał w wiadomości
news:idbp2g$cc$1news.onet.pl...

Wiadomo, że usługi medyczne prywatne stoją na dużo wyższym poziomie. Ino
dostęp do nich ma mniejsza liczba osób. Jak się nazywasz Jobs, to se
przeszczepik wątróbki strzelisz za drobne na napiwki i pochwalisz
kapitalistyczny system.... Ale co z resztą?

A teraz jest niby dobrze?

Dobrze jest. Moja świętej pamięci znajoma została uleczona przez ZUS z mukowiscydozy. Miała jakieś 26 lat, kiedy się dowiedziała, że renty dalej dostawać nie będzie, bo ludzie z tą chorobą nie dożywają takiego wieku.  Chyba pomogło, bo jeszcze parę lat pożyła ( rentę też wywalczyła, znaczy zdrowie miała).
J.

Data: 2010-12-03 20:02:04
Autor: m4rkiz
Jak na podstawie terminu porodu pracodawca..... błagam
?Użytkownik "Wojciech Bancer" <proteus@post.pl> napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:slrnifhq9b.2gb4.proteus@pl-test.org...
To załóżmy, że Twój postulat jest spełniony i nie oddajemy połowy
dochodów państwu. To z czego potem ta kobieta wychowująca w domu
dzieci będzie się utrzymywać?

Potem, czyli kiedy?

W sytuacji kiedy zabraknie wsparcia materialnego od męża (bo się rozwiedzie,
bo zostanie wdową, bo osiągnie wiek w którym będzie nieatrakcyjna zawodowo
itp).

z oszczednosci\emerytury meza ktore w innym przypadku zostaly by zzusowane
badz z alimentow?

Data: 2010-12-03 13:55:19
Autor: Przemysław Adam Śmiejek
Jak na podstawie terminu porodu pracodawca..... błagam
W dniu 03.12.2010 13:52, Liwiusz pisze:
W dniu 2010-12-03 13:49, Wojciech Bancer pisze:
On 2010-12-03, Liwiusz<lmalin@bez.tego.poczta.onet.pl>  wrote:

[...]

Posiadanie trójki dzieci byłoby akceptowalne, gdyby kobieta nie musiała
pracować jeszcze na etacie. A byłoby tak, gdyby pracujący rodzice nie
musieli oddawać ponad połowy swoich dochodów państwu.

To załóżmy, że Twój postulat jest spełniony i nie oddajemy połowy
dochodów państwu. To z czego potem ta kobieta wychowująca w domu
dzieci będzie się utrzymywać?

Potem, czyli kiedy?

Jak mąż kojfnie.

--
Przemysław Adam Śmiejek

Data: 2010-12-03 13:56:18
Autor: Krzysztof
Jak na podstawie terminu porodu pracodawca..... błagam
"Wojciech Bancer" <proteus@post.pl> napisał

To załóżmy, że Twój postulat jest spełniony i nie oddajemy połowy
dochodów państwu. To z czego potem ta kobieta wychowująca w domu
dzieci będzie się utrzymywać?

Z ojca tychże dzieci.

K.

Data: 2010-12-03 14:10:48
Autor: Przemysław Adam Śmiejek
Jak na podstawie terminu porodu pracodawca..... błagam
W dniu 03.12.2010 13:56, Krzysztof pisze:
"Wojciech Bancer" <proteus@post.pl> napisał

To załóżmy, że Twój postulat jest spełniony i nie oddajemy połowy
dochodów państwu. To z czego potem ta kobieta wychowująca w domu
dzieci będzie się utrzymywać?

Z ojca tychże dzieci.

Będącego Świętej Pamięci przykładowo?

--
Przemysław Adam Śmiejek

Data: 2010-12-03 14:13:09
Autor: Krzysztof
Jak na podstawie terminu porodu pracodawca..... błagam

Użytkownik "Przemysław Adam Śmiejek" <niechce@spamu.pl> napisał w wiadomości news:idaq8o$pbg$3news.onet.pl...

Będącego Świętej Pamięci przykładowo?

Wtedy z ubezpieczenia na życie.

K.

Data: 2010-12-03 13:38:22
Autor: Wojciech Bancer
Jak na podstawie terminu porodu pracodawca..... błagam
On 2010-12-03, Krzysztof <kdoriain@antyspam.pl> wrote:

[...]

Będącego Świętej Pamięci przykładowo?

Wtedy z ubezpieczenia na życie.

Ubezpieczenie na życie to się nadaje do pokrycia przewidywalnych
zobowiązań (np. kredyt hipoteczny), a nie zabezpieczenia przyszłości rodziny.

Nie wszystkich stać na sumę ubezpieczenia która pozwoli potem na
wypłatę świadczeń takich jak obecne ZUSowskie. TU utrzymują takie
same albo i bardziej okazałe pałace, utrzymują sztab akwizytorów,
więc wiara, że pieniądze jakie uzyskamy z nich będą większe niż
ZUSowskie, jest trochę naiwna. :)

--
Wojciech Bańcer
proteus@post.pl

Data: 2010-12-03 14:48:17
Autor: Krzysztof
Jak na podstawie terminu porodu pracodawca..... błagam
"Wojciech Bancer" <proteus@post.pl> napisał w wiadomości news:slrnifhsn2.2gb4.proteuspl-test.org...

Ubezpieczenie na życie to się nadaje do pokrycia przewidywalnych
zobowiązań (np. kredyt hipoteczny), a nie zabezpieczenia
przyszłości rodziny.

Dlaczego tak uważasz?
Sam ubezpieczyłem się na odpowiednią kwotę, właśnie na wypadek gdyby coś mi się stało i kwota ta przejdzie na moją żonę.
Fakt, że żona pracuje nie ma tutaj nic do rzeczy, bo na razie zarabia na tyle mało, że trudno by się jej było utrzymać z dwójką dzieci.
A kredyt mamy ubezpieczony oddzielnie.

Nie wszystkich stać na sumę ubezpieczenia która pozwoli potem na
wypłatę świadczeń takich jak obecne ZUSowskie.

Teraz faktycznie nie stać, bo płacimy bezsensowne obowiązkowe ubezpieczenia, z których najczęściej kompletnie NIC nie mamy.
Np. składka rentowa, zdrowotna, chorobowa czy wypadkowa, które - gdy nigdy nie dojdzie do wypłaty świadczenia - przepada, bo jest to ubezpieczenie jedynie typu "casco".
W towarzystwach ubezpieczeniowych masz do wyboru ubezpieczenie, które jednocześnie stanowi też fundusz emerytalny. ZUS w tej kwestii nie ma się czym pochwalić.

TU utrzymują takie same albo i bardziej okazałe pałace, utrzymują sztab akwizytorów,
więc wiara, że pieniądze jakie uzyskamy z nich będą większe niż
ZUSowskie, jest trochę naiwna. :)

Wiesz, mam dokładnie przeciwne zdanie na ten temat :)
Może umówmy się na piwo za jakieś 30 lat i zobaczymy, kto lepiej wyszedł na swoich poglądach ;-)

K.

Data: 2010-12-03 14:00:28
Autor: Wojciech Bancer
Jak na podstawie terminu porodu pracodawca..... błagam
On 2010-12-03, Krzysztof <kdoriain@antyspam.pl> wrote:
"Wojciech Bancer" <proteus@post.pl> napisał w wiadomości news:slrnifhsn2.2gb4.proteuspl-test.org...

Ubezpieczenie na życie to się nadaje do pokrycia przewidywalnych
zobowiązań (np. kredyt hipoteczny), a nie zabezpieczenia
przyszłości rodziny.

Dlaczego tak uważasz?
Sam ubezpieczyłem się na odpowiednią kwotę, właśnie na wypadek gdyby coś mi się stało i kwota ta przejdzie na moją żonę.
Fakt, że żona pracuje nie ma tutaj nic do rzeczy, bo na razie zarabia na tyle mało, że trudno by się jej było utrzymać z dwójką dzieci.
A kredyt mamy ubezpieczony oddzielnie.

Świetnie. Ile jest mi potrzebne do zabezpieczenia bytu mojej rodziny?

Nie wszystkich stać na sumę ubezpieczenia która pozwoli potem na
wypłatę świadczeń takich jak obecne ZUSowskie.

Teraz faktycznie nie stać, bo płacimy bezsensowne obowiązkowe ubezpieczenia, z których najczęściej kompletnie NIC nie mamy.

Ubezpieczenia do tego służą.

Np. składka rentowa, zdrowotna, chorobowa czy wypadkowa, które - gdy nigdy nie dojdzie do wypłaty świadczenia - przepada, bo jest to ubezpieczenie jedynie typu "casco".
W towarzystwach ubezpieczeniowych masz do wyboru ubezpieczenie, które jednocześnie stanowi też fundusz emerytalny. ZUS w tej kwestii nie ma się czym pochwalić.

Naciągnęli Cię na polisę z TFI? :D

więc wiara, że pieniądze jakie uzyskamy z nich będą większe niż
ZUSowskie, jest trochę naiwna. :)

Wiesz, mam dokładnie przeciwne zdanie na ten temat :)
Może umówmy się na piwo za jakieś 30 lat i zobaczymy, kto lepiej wyszedł na swoich poglądach ;-)

Czyli przechodzisz na umowy o dzieło i bez DG? :)

--
Wojciech Bańcer
proteus@post.pl

Data: 2010-12-03 15:26:12
Autor: Krzysztof
Jak na podstawie terminu porodu pracodawca..... błagam
"Wojciech Bancer" <proteus@post.pl> napisał

Świetnie. Ile jest mi potrzebne do zabezpieczenia bytu mojej rodziny?

A skąd ja mam to wiedzieć? Sam oceniasz swoje potrzeby.

Teraz faktycznie nie stać, bo płacimy bezsensowne obowiązkowe
ubezpieczenia, z których najczęściej kompletnie NIC nie mamy.

Ubezpieczenia do tego służą.

Niektóre jednak są skonstruowane tak, że masz jeszcze coś dodatkowo.
Z kolei ZUS nie oferuje_żadnych_ubezpieczeń na wypadek śmierci małżonka.

Naciągnęli Cię na polisę z TFI? :D

Nie, jestem ubezpieczony na życie w Allianz.
Normalna polisa z opcją emerytalną.
Chociaż tutaj akurat bardziej mi o samo ubezpieczenie jako takie chodziło.

Czyli przechodzisz na umowy o dzieło i bez DG? :)

Nie.
Ale fakt - nie płacę ZUSu od wszystkich moich dochodów :)

K.

Data: 2010-12-03 14:31:54
Autor: Wojciech Bancer
Jak na podstawie terminu porodu pracodawca..... błagam
On 2010-12-03, Krzysztof <kdoriain@antyspam.pl> wrote:

[...]

Czyli przechodzisz na umowy o dzieło i bez DG? :)

Nie.
Ale fakt - nie płacę ZUSu od wszystkich moich dochodów :)

O ile mi wiadomo w obecnym stanie prawnym można jednak wyłączyć
sie z systemu emerytalnego. Choćby właśnie umową o dzieło, czy
chociażby zarabianiem na życie na giełdzie.

Więc ja nie widzę przeszkód, żeby Ci wszyscy którzy nawołują
do likwidacji składek, mogli te metody uskuteczniać. I w tym
momencie czas faktycznie pokaże kto miał rację. :)

--
Wojciech Bańcer
proteus@post.pl

Data: 2010-12-03 15:37:33
Autor: Liwiusz
Jak na podstawie terminu porodu pracodawca..... błagam
W dniu 2010-12-03 15:31, Wojciech Bancer pisze:
On 2010-12-03, Krzysztof<kdoriain@antyspam.pl>  wrote:

[...]

Czyli przechodzisz na umowy o dzieło i bez DG? :)

Nie.
Ale fakt - nie płacę ZUSu od wszystkich moich dochodów :)

O ile mi wiadomo w obecnym stanie prawnym można jednak wyłączyć
sie z systemu emerytalnego. Choćby właśnie umową o dzieło, czy
chociażby zarabianiem na życie na giełdzie.

   Nie za bardzo można, ponieważ państwo uzurpuje sobie prawo do przymuszania stron do zawierania umów o pracę lub umów zleceń. Dobrze wiesz, że legalnie wszystkiego na dzieło nie rozpiszesz.


Więc ja nie widzę przeszkód, żeby Ci wszyscy którzy nawołują
do likwidacji składek, mogli te metody uskuteczniać. I w tym
momencie czas faktycznie pokaże kto miał rację. :)

Nie każdy ma taką możliwość - wymagana jest jeszcze współpraca z "pracodawcą".

--
Liwiusz

Data: 2010-12-03 15:05:15
Autor: Wojciech Bancer
Jak na podstawie terminu porodu pracodawca..... błagam
On 2010-12-03, Liwiusz <lmalin@bez.tego.poczta.onet.pl> wrote:

[...]

Ale fakt - nie płacę ZUSu od wszystkich moich dochodów :)

O ile mi wiadomo w obecnym stanie prawnym można jednak wyłączyć
sie z systemu emerytalnego. Choćby właśnie umową o dzieło, czy
chociażby zarabianiem na życie na giełdzie.

   Nie za bardzo można, ponieważ państwo uzurpuje sobie prawo do przymuszania stron do zawierania umów o pracę lub umów zleceń. Dobrze wiesz, że legalnie wszystkiego na dzieło nie rozpiszesz.

No nieee bądź. Matka trojka dzieci ma znaleźć atrakcyjne zatrudnienie
w skutek trudności występujących w sytuacjach losowych, a taki master z serii "sam se poradzę!" chcący się wymigać z ZUSu nie potrafi wymyślić
dobrego sposobu? To dupa ten master. :>

Nie każdy ma taką możliwość - wymagana jest jeszcze współpraca z "pracodawcą".

Jak wyżej. Znajdź sposób, co mnie to obchodzi jak to rozwiążesz.

--
Wojciech Bańcer
proteus@post.pl

Data: 2010-12-03 22:15:04
Autor: Przemysław Adam Śmiejek
Jak na podstawie terminu porodu pracodawca..... błagam
W dniu 03.12.2010 15:37, Liwiusz pisze:
Dobrze wiesz, że legalnie wszystkiego na dzieło nie rozpiszesz.

Rozpisz na DG. Wtedy zapłacisz składkę-minimum, a nie od dochodów.

--
Przemysław Adam Śmiejek

Data: 2010-12-03 22:16:52
Autor: Liwiusz
Jak na podstawie terminu porodu pracodawca..... błagam
W dniu 2010-12-03 22:15, Przemysław Adam Śmiejek pisze:
W dniu 03.12.2010 15:37, Liwiusz pisze:
Dobrze wiesz, że legalnie wszystkiego na dzieło nie rozpiszesz.

Rozpisz na DG. Wtedy zapłacisz składkę-minimum, a nie od dochodów.

800zł składka minimum, ładnie, ładnie...

--
Liwiusz

Data: 2010-12-03 22:51:58
Autor: Przemysław Adam Śmiejek
Jak na podstawie terminu porodu pracodawca..... błagam
W dniu 03.12.2010 22:47, Przemysław Adam Śmiejek pisze:
W dniu 03.12.2010 22:16, Liwiusz pisze:
W dniu 2010-12-03 22:15, Przemysław Adam Śmiejek pisze:
W dniu 03.12.2010 15:37, Liwiusz pisze:
Dobrze wiesz, że legalnie wszystkiego na dzieło nie rozpiszesz.

Rozpisz na DG. Wtedy zapłacisz składkę-minimum, a nie od dochodów.

800zł składka minimum, ładnie, ładnie...

Jakie 800?

Ubezpieczenie społeczne: 513,24zł

W zasadzie to mniej o 92,38....



--
Przemysław Adam Śmiejek

Data: 2010-12-03 22:47:17
Autor: Przemysław Adam Śmiejek
Jak na podstawie terminu porodu pracodawca..... błagam
W dniu 03.12.2010 22:16, Liwiusz pisze:
W dniu 2010-12-03 22:15, Przemysław Adam Śmiejek pisze:
W dniu 03.12.2010 15:37, Liwiusz pisze:
Dobrze wiesz, że legalnie wszystkiego na dzieło nie rozpiszesz.

Rozpisz na DG. Wtedy zapłacisz składkę-minimum, a nie od dochodów.

800zł składka minimum, ładnie, ładnie...

Jakie 800?

Ubezpieczenie społeczne: 513,24zł
Ubezpieczenie zdrowotne: 38,89zł

Suma: 552,13

Co jeszcze wliczasz?



--
Przemysław Adam Śmiejek

Data: 2010-12-09 15:06:52
Autor: Maddy
Jak na podstawie terminu porodu praco dawca..... błagam
W dniu 03-12-2010 14:48, Krzysztof pisze:
Np. składka rentowa, zdrowotna, chorobowa czy wypadkowa, które - gdy
nigdy nie dojdzie do wypłaty świadczenia - przepada, bo jest to
ubezpieczenie jedynie typu "casco".
W towarzystwach ubezpieczeniowych masz do wyboru ubezpieczenie, ktĂłre
jednocześnie stanowi też fundusz emerytalny.

A możesz podać konkretnie w którym towarzystwie?
Bo takiej oferty, żeby składka nie była dzielona na ubezpieczeniową "casco" (czyli jak nic się nie zdarzy to "przepada") i emerytalną, żeby cała składka była kapitałem pracującym, nie znalazłam, a szukałam dość długo, wymęczyłam prawie na śmierć dwóch brokerów.
Kogo przeoczyli?

--
*** Stosujesz sie do powyższych teorii na własną odpowiedzialność ***

Magdalena "Maddy" Wołoszyk
JID maddy@esi.com.pl
GG: 5303813

Data: 2010-12-03 14:17:27
Autor: Liwiusz
Jak na podstawie terminu porodu pracodawca..... błagam
W dniu 2010-12-03 14:13, Krzysztof pisze:

Użytkownik "Przemysław Adam Śmiejek" <niechce@spamu.pl> napisał w
wiadomości news:idaq8o$pbg$3news.onet.pl...

Będącego Świętej Pamięci przykładowo?

Wtedy z ubezpieczenia na życie.

  Zaraz, czy czegoś nie wiem? Jak kobieta pracuje i jej zemrze mąż, to z ZUSu jakąś rentę dostaje z tytułu swojego ubezpieczenia?

--
Liwiusz

Data: 2010-12-03 13:31:00
Autor: Wojciech Bancer
Jak na podstawie terminu porodu pracodawca..... błagam
On 2010-12-03, Liwiusz <lmalin@bez.tego.poczta.onet.pl> wrote:

[...]

Wtedy z ubezpieczenia na życie.

  Zaraz, czy czegoś nie wiem? Jak kobieta pracuje i jej zemrze mąż, to z ZUSu jakąś rentę dostaje z tytułu swojego ubezpieczenia?

Sprawdź sobie kto i w jakich sytuacjach jest uprawniony do otrzymywania
renty rodzinnej.

I nie mówimy o sytuacji "kobieta pracuje", tylko o sytuacji "przestajemy
oddawać państwu połowę wynagrodzenia (...)". Nie ma więc rent, bo i za co?

--
Wojciech Bańcer
proteus@post.pl

Data: 2010-12-03 14:36:04
Autor: Liwiusz
Jak na podstawie terminu porodu pracodawca..... błagam
W dniu 2010-12-03 14:31, Wojciech Bancer pisze:
On 2010-12-03, Liwiusz<lmalin@bez.tego.poczta.onet.pl>  wrote:

[...]

Wtedy z ubezpieczenia na życie.

   Zaraz, czy czegoś nie wiem? Jak kobieta pracuje i jej zemrze mąż, to z
ZUSu jakąś rentę dostaje z tytułu swojego ubezpieczenia?

Sprawdź sobie kto i w jakich sytuacjach jest uprawniony do otrzymywania
renty rodzinnej.

I nie mówimy o sytuacji "kobieta pracuje", tylko o sytuacji "przestajemy
oddawać państwu połowę wynagrodzenia (...)". Nie ma więc rent, bo i za
co?

Teraz też nie ma "za co", 100 miliardów długu dowodzi tego aż nadto.
Zresztą wolę dostawać drugie tyle i potem nie mieć renty rodzinnej, chcę mieć wybór.

--
Liwiusz

Data: 2010-12-03 13:44:16
Autor: Wojciech Bancer
Jak na podstawie terminu porodu pracodawca..... błagam
On 2010-12-03, Liwiusz <lmalin@bez.tego.poczta.onet.pl> wrote:

[...]

I nie mówimy o sytuacji "kobieta pracuje", tylko o sytuacji "przestajemy
oddawać państwu połowę wynagrodzenia (...)". Nie ma więc rent, bo i za
co?

Teraz też nie ma "za co", 100 miliardów długu dowodzi tego aż nadto.
Zresztą wolę dostawać drugie tyle i potem nie mieć renty rodzinnej, chcę mieć wybór.

Tania demagogia, a nadto fałszujesz liczby.

--
Wojciech Bańcer
proteus@post.pl

Data: 2010-12-03 16:53:59
Autor: Henry(k)
Jak na podstawie terminu porodu pracodawca..... błagam
Dnia Fri, 03 Dec 2010 14:36:04 +0100, Liwiusz napisał(a):

Teraz też nie ma "za co", 100 miliardów długu dowodzi tego aż nadto.
Zresztą wolę dostawać drugie tyle i potem nie mieć renty rodzinnej, chcę mieć wybór.

Masz - granice są otwarte.

Henry

Data: 2010-12-03 17:11:07
Autor: Liwiusz
Jak na podstawie terminu porodu pracodawca..... błagam
W dniu 2010-12-03 16:53, Henry(k) pisze:
Dnia Fri, 03 Dec 2010 14:36:04 +0100, Liwiusz napisał(a):

Teraz też nie ma "za co", 100 miliardów długu dowodzi tego aż nadto.
Zresztą wolę dostawać drugie tyle i potem nie mieć renty rodzinnej, chcę
mieć wybór.

Masz - granice są otwarte.


   To nie jest argument.

--
Liwiusz

Data: 2010-12-04 13:03:19
Autor: Henry(k)
Jak na podstawie terminu porodu pracodawca..... błagam
Dnia Fri, 03 Dec 2010 17:11:07 +0100, Liwiusz napisał(a):

   To nie jest argument.

Ty jesteś za zmianą systemu, ja za jego naprawą. Tak czy inaczej jest
marnie...

Pozdrawiam,
                Henry

Data: 2010-12-03 17:12:42
Autor: Krzysztof
Jak na podstawie terminu porodu pracodawca..... błagam
"Henry(k)" <moj_adres_to_henrykg@na_serwerze_gazeta.pl> napisał w

Teraz też nie ma "za co", 100 miliardów długu dowodzi tego aż nadto.
Zresztą wolę dostawać drugie tyle i potem nie mieć renty rodzinnej, chcę
mieć wybór.

Masz - granice są otwarte.

Fakt, lepsze to, niż się powiesić :>

K.

Data: 2010-12-03 14:38:24
Autor: Krzysztof
Jak na podstawie terminu porodu pracodawca..... błagam

Użytkownik "Liwiusz" <lmalin@bez.tego.poczta.onet.pl> napisał

 Zaraz, czy czegoś nie wiem? Jak kobieta pracuje i jej zemrze mąż, to z ZUSu jakąś rentę dostaje z tytułu swojego ubezpieczenia?

Chodzi mi o indywidualne ubezpieczenie.

K.

Data: 2010-12-03 16:53:14
Autor: Henry(k)
Jak na podstawie terminu porodu pracodawca..... błagam
Dnia Fri, 3 Dec 2010 13:56:18 +0100, Krzysztof napisał(a):

To załóżmy, że Twój postulat jest spełniony i nie oddajemy połowy
dochodów państwu. To z czego potem ta kobieta wychowująca w domu
dzieci będzie się utrzymywać?

Z ojca tychże dzieci.

A jak ojciec uciekł do IRL, UK, albo po prostu siedzi?

Henry

Data: 2010-12-03 17:05:11
Autor: Krzysztof
Jak na podstawie terminu porodu pracodawca..... błagam
"Henry(k)" <moj_adres_to_henrykg@na_serwerze_gazeta.pl> napisał

A jak ojciec uciekł do IRL, UK, albo po prostu siedzi?

A jeśli teraz matka nie może pracować (inwalidka bez prawa do renty) albo nigdy nie pracowała i nie pracuje, bo w regionie jest wysokie bezrobocie, a ojciec uciekł do IRL, UK to z czego wówczas taka matka żyje? Dokładnie taki sam problem.

K.

Data: 2010-12-03 16:13:21
Autor: Wojciech Bancer
Jak na podstawie terminu porodu pracodawca..... błagam
On 2010-12-03, Krzysztof <kdoriain@antyspam.pl> wrote:

[...]

A jak ojciec uciekł do IRL, UK, albo po prostu siedzi?

A jeśli teraz matka nie może pracować (inwalidka bez prawa do renty) albo nigdy nie pracowała i nie pracuje, bo w regionie jest wysokie bezrobocie, a ojciec uciekł do IRL, UK to z czego wówczas taka matka żyje? Dokładnie taki sam problem.

Żyje z opieki społecznej. Ale tej też przecież nie będzie bo
podatków niet.

--
Wojciech Bańcer
proteus@post.pl

Data: 2010-12-03 17:17:06
Autor: Krzysztof
Jak na podstawie terminu porodu pracodawca..... błagam
"Wojciech Bancer" <proteus@post.pl> napisał

Żyje z opieki społecznej.

I za 400 zł utrzymuje trójkę dzieci?
Normalnie medal za odwagę i pomysłowość.

Ale tej też przecież nie będzie bo podatków niet.

Dlatego pisałem, że o pewnych rzeczach trzeba będzie w takiej sytuacji pomyśleć "na zaś".

K.

Data: 2010-12-03 16:25:47
Autor: Wojciech Bancer
Jak na podstawie terminu porodu pracodawca..... błagam
On 2010-12-03, Krzysztof <kdoriain@antyspam.pl> wrote:

[...]

Żyje z opieki społecznej.

I za 400 zł utrzymuje trójkę dzieci?
Normalnie medal za odwagę i pomysłowość.

Za 0 jest jeszcze trudniej.

Ale tej też przecież nie będzie bo podatków niet.

Dlatego pisałem, że o pewnych rzeczach trzeba będzie w takiej sytuacji pomyśleć "na zaś".

Znaczy jak na zaś miałem przewidzieć, że w 6 klasie podstawówki
stracę wzrok w sposób uniemożliwiający samodzielną egzystencję?

--
Wojciech Bańcer
proteus@post.pl

Data: 2010-12-03 17:49:19
Autor: Krzysztof
Jak na podstawie terminu porodu pracodawca..... błagam
"Wojciech Bancer" <proteus@post.pl> napisał

Za 0 jest jeszcze trudniej.

Bez znaczenia.
Nie przeżyjesz ani za 400 zł ani za 0 zł, więc tak czy siak musiałbyś sobie poradzić dodatkowo, w zupełnie inny sposób.

Znaczy jak na zaś miałem przewidzieć, że w 6 klasie podstawówki
stracę wzrok w sposób uniemożliwiający samodzielną egzystencję?

Ty nie, ale już Twoi rodzice jak najbardziej. I nie chodzi o to, by przewidzieli, że stracisz wzrok, tylko, by Cię w jakiś sposób zabezpieczyć "jakby co". Ale zdaję sobie sprawę, że w społeczeństwie rozleniwionym przez 40 lat socjalu takie rzeczy nie przychodzą do głowy.

K.

Data: 2010-12-03 16:52:33
Autor: Wojciech Bancer
Jak na podstawie terminu porodu pracodawca..... błagam
On 2010-12-03, Krzysztof <kdoriain@antyspam.pl> wrote:

[...]

Znaczy jak na zaś miałem przewidzieć, że w 6 klasie podstawówki
stracę wzrok w sposób uniemożliwiający samodzielną egzystencję?

Ty nie, ale już Twoi rodzice jak najbardziej. I nie chodzi o to, by przewidzieli, że stracisz wzrok, tylko, by Cię w jakiś sposób zabezpieczyć "jakby co". Ale zdaję sobie sprawę, że w społeczeństwie rozleniwionym przez 40 lat socjalu takie rzeczy nie przychodzą do głowy.

Czyli w Twoim systemie mam odpowiadać za błędy moich rodziców (zawinione,
czy nie)? A może w Twoim systemie ludzie nie popełniają błędów? :)

--
Wojciech Bańcer
proteus@post.pl

Data: 2010-12-03 18:03:19
Autor: Krzysztof
Jak na podstawie terminu porodu pracodawca..... błagam
"Wojciech Bancer" <proteus@post.pl> napisał w wiadomości news:slrnifi836.2kj3.proteuspl-test.org...

Czyli w Twoim systemie mam odpowiadać za błędy moich rodziców (zawinione,
czy nie)?

Nawet w tym systemie bardzo często odpowiadamy za błędy naszych rodziców.
Cóż więc za różnica ten jeden błąd więcej? :)

Poza tym nic się nie dzieje z dnia na dzień i nie wyobrażam sobie, że któregoś pięknego dnia premier obwieści, że od przyszłego roku nie będzie już obowiązkowego ZUSu i "radźta sobie wszyscy sami" ;-) Ale nie ukrywam, że liczę, by ktoś w końcu zaczął coś z tym robić. Byle tylko nie Fedakowa ;-)

K.

Data: 2010-12-04 13:08:13
Autor: Henry(k)
Jak na podstawie terminu porodu pracodawca..... błagam
Dnia Fri, 3 Dec 2010 17:17:06 +0100, Krzysztof napisał(a):

I za 400 zł utrzymuje trójkę dzieci?
Normalnie medal za odwagę i pomysłowość.

Należy się mojej szwagierce - dała radę. W praktyce wychodziło coś więcej,
bo jakieś zwroty za ubrania dla dzieci, książki, jakieś inne ulgi -
wystarczyło na życie. Henry

Data: 2010-12-05 18:15:19
Autor: Krzysztof
Jak na podstawie terminu porodu pracodawca..... błagam

Użytkownik "Henry(k)" <moj_adres_to_henrykg@na_serwerze_gazeta.pl> napisał
w wiadomości news:l3om6wj7467g$.1eux55ge6dh5p.dlg40tude.net...
Dnia Fri, 3 Dec 2010 17:17:06 +0100, Krzysztof napisał(a):

I za 400 zł utrzymuje trójkę dzieci?
Normalnie medal za odwagę i pomysłowość.

Należy się mojej szwagierce - dała radę.

Brawo. Zapewne cała rodzina dzielnie obserwowała jej zmagania, trzymając mocno kciuki.

K.

Data: 2010-12-06 10:38:50
Autor: Henry(k)
Jak na podstawie terminu porodu pracodawca..... błagam
Dnia Sun, 5 Dec 2010 18:15:19 +0100, Krzysztof napisał(a):

Brawo. Zapewne cała rodzina dzielnie obserwowała jej zmagania, trzymając mocno kciuki.

Owszem - bo albo bieda albo patologia, za wyjątkiem mojej żony (wtedy
jeszcze dziewczyny), która pomagała czasami dzieciom bo wtedy już lepiej
zarabiałem i nie musiała wyciskać resztek ze swojej "najniższej krajowej".

Henry

Data: 2010-12-03 11:18:15
Autor: Maddy
Jak na podstawie terminu porodu praco dawca..... błagam
W dniu 03-12-2010 09:29, Liwiusz pisze:
W dniu 2010-12-03 09:07, Maddy pisze:
W dniu 01-12-2010 21:48, Przemysław Adam Śmiejek pisze:
W dniu 01.12.2010 15:49, Maddy pisze:
Daj znać, jak namówisz żonę na ten model.

No ale to akurat tobie nie pasował europejski model rozrodczości.

Nie ma czegoś takiego jak "model rozrodczości", chyba ze w głowach
zafascynowanych dyktaturą prawicowców.

Masz jakiś kompleks na punkcie prawicy?

Uderz w stół...

Istnieją za to przyczyny społeczne i ekonomiczne, dla których kobiety
nie chce mieć więcej niż jednego dziecka w Polsce, ale już w Francji
trójka jest do zaakceptowania, I nie, nie u muzułmanów.

A w Polsce trĂłjka jest nieakceptowalna?

Sądząc po tym jaką mamy dzietność to albo kobiety nie chcę mieć trzeciego dziecka (a wiele nie chce drugiego) i swoją wolę efektywnie egzekwują albo mamy w Polsce epidemię bezpłodności, niespotykaną na skalę światową.

Znów wymyślasz "fakty". We Francji jest średnio poniżej 2 dzieci na
kobietę.


W 2007 było 1,98 ale już w 2008 roku 2,02, nie chce mi się szukać nowszych.
I to jest najwyĹźszy przyrost naturalny w  Europie. A 20 lat temu byli na dobrej drodze do demograficznej katastrofy.

Ale oni zachęcili kobiety do rodzenia tymi obrzydliwymi, socjalistycznymi metodami - zasiłki, ochrona pracy (i ucisk pracodawców, oczywiście!), ulgi podatkowe, darmowe żłobki, opłacane przez państwo nianie i inne komusze wymysły.
Fuj!
Apage, satanas!


Zastanawiałeś się, czemu Francuzki chcą rodzić a Polki nie?
Te rozwydrzone, zateizowane, mające po 3 rozwody za sobą Francuzki?

Nie sztuka mieć 3 dzieci z 3 mężami.

A z jednym to jakaś sztuka? Inaczej dochodzi do zapłodnienia?

Tylko czy to aby powĂłd do dumy i

Francuzi to praktyczny naród. Nie sądzę, żeby byli dumni z ilości rozwodów czy ilości dzieci rodzących się poza małżeństwem (dobijają do 50%). Nie sądzę, żeby rozpatrywali to w kategoriach dumy - to jest typowo polska przypadłość.

Dumni to oni mogą być ze swojej reprezentacji w piłce nożnej.
A jaki model rodziny przeważa w społeczeństwie, to jest fakt który trzeba zaakceptować i z nim żyć a nie szczekać na burzę.
A jeĹźel ten model (a raczej modele) jest badziej dzieciodajny niĹź tradycyjny - tym gorzej dla tradycji.

Nie każdą tradycję warto kultywować.

naśladowania?

A kto komu każe naśladować?
Ja pytałam, czemu tak jest.
Jak sobie odpowiesz, to będziesz wiedział, co nadaje się do naśladowania.
Nie, to nie są rozwody.

--
*** Stosujesz sie do powyższych teorii na własną odpowiedzialność ***

Magdalena "Maddy" Wołoszyk
JID maddy@esi.com.pl
GG: 5303813

Data: 2010-12-03 11:25:50
Autor: Liwiusz
Jak na podstawie terminu porodu praco dawca..... błagam
W dniu 2010-12-03 11:18, Maddy pisze:


W 2007 było 1,98 ale już w 2008 roku 2,02, nie chce mi się szukać nowszych.
I to jest najwyĹźszy przyrost naturalny w Europie. A 20 lat temu byli na
dobrej drodze do demograficznej katastrofy.

Ale oni zachęcili kobiety do rodzenia tymi obrzydliwymi,
socjalistycznymi metodami - zasiłki, ochrona pracy (i ucisk pracodawców,
oczywiście!), ulgi podatkowe, darmowe żłobki, opłacane przez państwo
nianie i inne komusze wymysły.
Fuj!
Apage, satanas!

Widzisz, tyle wydatków, a efekty mizerne. Dwójka dzieci nawet nie powoduje zastępowalności pokoleń. A jak w przeszłości ludzie byli biedniejsi, to mieli dzieci więcej. Wniosek? Nie od płacenia rodzą się dzieci.


Nie sztuka mieć 3 dzieci z 3 mężami.

A z jednym to jakaś sztuka? Inaczej dochodzi do zapłodnienia?

   Sztuka, bo po jednym zazwyczaj juĹź się nie chce drugiego.

--
Liwiusz

Data: 2010-12-03 11:34:59
Autor: Krzysztof
Jak na podstawie terminu porodu pracodawca..... błagam
"Maddy" <maddy@esi.com.pl> napisał w wiadomości news:4cf8c3e8$0$27037$65785112news.neostrada.pl...

Ale oni zachęcili kobiety do rodzenia tymi obrzydliwymi, socjalistycznymi metodami - zasiłki,

U nas nie ma zasiłków?

ochrona pracy (i ucisk pracodawców, oczywiście!),

U nas nie ma?
Swoją drogą nie rozumiem, dlaczego w tej kwestii państwo zrzuca odpowiedzialność na pracodawców.
A może by tak na parafię, do której należy kobieta? Równie sensowny pomysł.

ulgi podatkowe,

Są i u nas.

darmowe żłobki,

No i tu jest faktycznie kicha.

opłacane przez państwo nianie

Czyli równoznaczne ze żłobkami.

Zastanawiałeś się, czemu Francuzki chcą rodzić a Polki nie?
Te rozwydrzone, zateizowane, mające po 3 rozwody za sobą Francuzki?

Nie sztuka mieć 3 dzieci z 3 mężami.

A z jednym to jakaś sztuka? Inaczej dochodzi do zapłodnienia?

Nie, ale trzech sponsorĂłw to co innego niĹź jeden.

K.

Data: 2010-12-03 11:40:33
Autor: Liwiusz
Jak na podstawie terminu porodu praco dawca..... błagam
W dniu 2010-12-03 11:34, Krzysztof pisze:

darmowe żłobki,

No i tu jest faktycznie kicha.

O tak, bo rodzicie nie mażą o niczym innym, jak mieć dziecko i natychmiast oddać je do żłobka, aby iść do pracy...

--
Liwiusz

Data: 2010-12-03 11:50:14
Autor: Krzysztof
Jak na podstawie terminu porodu pracodawca..... błagam
"Liwiusz" <lmalin@bez.tego.poczta.onet.pl> napisał

O tak, bo rodzicie nie mażą o niczym innym, jak mieć dziecko i natychmiast oddać je do żłobka, aby iść do pracy...

Już nie chciałem tak dobitnie o tym pisać, bo zaraz by się feminiści odezwali ;-)


K.

Data: 2010-12-03 11:52:47
Autor: Liwiusz
Jak na podstawie terminu porodu praco dawca..... błagam
W dniu 2010-12-03 11:50, Krzysztof pisze:
"Liwiusz" <lmalin@bez.tego.poczta.onet.pl> napisał

O tak, bo rodzicie nie mażą o niczym innym, jak mieć dziecko i
natychmiast oddać je do żłobka, aby iść do pracy...

Już nie chciałem tak dobitnie o tym pisać, bo zaraz by się feminiści
odezwali ;-)

Oj, ale błąd zrobiłem. Oczywiście: marzą.

--
Liwiusz

Data: 2010-12-03 12:13:00
Autor: Maddy
Jak na podstawie terminu porodu praco dawca..... błagam
W dniu 03-12-2010 11:34, Krzysztof pisze:
"Maddy" <maddy@esi.com.pl> napisał w wiadomości
news:4cf8c3e8$0$27037$65785112news.neostrada.pl...

Ale oni zachęcili kobiety do rodzenia tymi obrzydliwymi,
socjalistycznymi metodami - zasiłki,

U nas nie ma zasiłków?

Próg dochodowy jest jest tak niski, że samotna matka zarabiająca 80% średniej krajowej się nie łapie.
Przeciętnie zarabiające małżeństwo nie ma szans na żadne zasiłki.
A to jest poziom, przy którym ledwo ledwo stać rodzinę na kredyt na mieszkanie. I to jak się zaciśnie pasa.


ochrona pracy (i ucisk pracodawców, oczywiście!),

U nas nie ma?
Swoją drogą nie rozumiem, dlaczego w tej kwestii państwo zrzuca
odpowiedzialność na pracodawców.
A może by tak na parafię, do której należy kobieta? Równie sensowny pomysł.

Kościół bierze, a nie daje. Coś Ci się poplumkało.

ulgi podatkowe,

Są i u nas.

5 do 10 razy mniejsze. Już są plany, żeby zabrać.


darmowe żłobki,

No i tu jest faktycznie kicha.


Kicha jest, bo żłobków NIE MA.
Nawet dla tych, co mogą zapłacić.

opłacane przez państwo nianie

Czyli równoznaczne ze żłobkami.

Zastanawiałeś się, czemu Francuzki chcą rodzić a Polki nie?
Te rozwydrzone, zateizowane, mające po 3 rozwody za sobą Francuzki?

Nie sztuka mieć 3 dzieci z 3 mężami.

A z jednym to jakaś sztuka? Inaczej dochodzi do zapłodnienia?

Nie, ale trzech sponsorĂłw to co innego niĹź jeden.

U nas to będzie zero sponsorów, bo niepłacący na swoje własne dziecko ojciec jest święta krową. Sąd patrzy, żeby czasem dzieciak za dużo nie dostał i luksuów jakichs nie miał (500zł misięcznie to już luksus).
I jeszcze wszyscy współczują, że kobieta mu spokoju nie daje po rozwodzie a szef pójdzie na rękę, i wszystko, co powyżej najniższej, da pod stołem.
Bo ona na pewno go w tą ciąże "wrobiła".


--
*** Stosujesz sie do powyższych teorii na własną odpowiedzialność ***

Magdalena "Maddy" Wołoszyk
JID maddy@esi.com.pl
GG: 5303813

Data: 2010-12-03 12:30:52
Autor: Krzysztof
Jak na podstawie terminu porodu pracodawca..... błagam
"Maddy" <maddy@esi.com.pl> napisał

Próg dochodowy jest jest tak niski, że samotna matka zarabiająca 80% średniej krajowej się nie łapie.
Przeciętnie zarabiające małżeństwo nie ma szans na żadne zasiłki.
A to jest poziom, przy którym ledwo ledwo stać rodzinę na kredyt na mieszkanie. I to jak się zaciśnie pasa.

Miałem na myśli zasiłek macierzyński.
Jakiego rodzaju wobec tego są zasiłki we Francji? I czy otrzymują go także kobiety pracujące?

Swoją drogą nie rozumiem, dlaczego w tej kwestii państwo zrzuca
odpowiedzialność na pracodawców.
A może by tak na parafię, do której należy kobieta? Równie sensowny pomysł.

Kościół bierze, a nie daje. Coś Ci się poplumkało.

Nie poplumkało mnie.
Zrzucanie odpowiedzialności finansowej na pracodawców jest tak samo nonsensowne, jak zrzucanie jej na jakąkolwiek inną instytucję pozabudżetową (czyli np. na kościół).

5 do 10 razy mniejsze.

Relatywnie do zarobkĂłw we Francji?

Kicha jest, bo żłobków NIE MA.
Nawet dla tych, co mogą zapłacić.

Dla tych, co mogą zapłacić są nianie.

A z jednym to jakaś sztuka? Inaczej dochodzi do zapłodnienia?

Nie, ale trzech sponsorĂłw to co innego niĹź jeden.

U nas to będzie zero sponsorów, bo niepłacący na swoje własne dziecko ojciec jest święta krową.

No i masz kolejną odpowiedź.

K.

Data: 2010-12-03 12:12:30
Autor: Przemysław Adam Śmiejek
Jak na podstawie terminu porodu praco dawca..... błagam
W dniu 03.12.2010 11:18, Maddy pisze:
A w Polsce trĂłjka jest nieakceptowalna?

Sądząc po tym jaką mamy dzietność to albo kobiety nie chcę mieć
trzeciego dziecka (a wiele nie chce drugiego) i swoją wolę efektywnie
egzekwują albo mamy w Polsce epidemię bezpłodności, niespotykaną na
skalę światową.

Jeżeli dla dobra społeczeństwa potrzebna jest większa rozrodczość, to
niech to dotuje całe społeczeństwo, a nie personalnie ja, bo akurat ja
miałem pecha zatrudnić taką naciągaczkę i teraz zbankrutuję, bo tak
uznał rząd.

Znów wymyślasz "fakty". We Francji jest średnio poniżej 2 dzieci na
kobietę.
W 2007 było 1,98 ale już w 2008 roku 2,02, nie chce mi się szukać nowszych.

2,02 to średniawo wychodzi 3 dziecka na rodzinę.

I to jest najwyĹźszy przyrost naturalny w  Europie.

Czyli jak widać, Polska nie jest w ogonie.

Ale oni zachęcili kobiety do rodzenia tymi obrzydliwymi,
socjalistycznymi metodami - zasiłki, ochrona pracy (i ucisk pracodawców,
oczywiście!), ulgi podatkowe, darmowe żłobki, opłacane przez państwo
nianie i inne komusze wymysły.

Zauważ, że ja jestem chrześcijaninem, więc prezentuję prospołeczne
poglądy. Więc jak mi wcześniej nawrzucałaś, to średnio ci wyszło. To co
piszesz, jest OK, jeśli są to ulgi właśnie, żłobki właśnie i inne
prospołeczne działania. A nie ucisk pracodawców. Jeżeli społeczeństwo
chce rozrodczości, to niech społeczeństwo kolektywnie na nią łoży, a nie
zwala to personalnie na pracodawcĂłw.

Zastanawiałeś się, czemu Francuzki chcą rodzić a Polki nie?
Te rozwydrzone, zateizowane, mające po 3 rozwody za sobą Francuzki?
Nie sztuka mieć 3 dzieci z 3 mężami.
A z jednym to jakaś sztuka? Inaczej dochodzi do zapłodnienia?

Oczywiście, że inaczej. Przecież nie omawiamy biologicznych aspektów
(choć i tu są różnice), ale aspekty finansowe. Jeżeli trzech facetów
pracuje na trójkę dzieci, to jest to inna sytuacja, gdy pracuje na nie
jeden facet.

Dumni to oni mogą być ze swojej reprezentacji w piłce nożnej.
A jaki model rodziny przeważa w społeczeństwie, to jest fakt który
trzeba zaakceptować i z nim żyć a nie szczekać na burzę.

Jasne, zaakceptujmy każdą dewiację i zezwierzęcenie....


--
Przemysław Adam Śmiejek

Data: 2010-12-03 12:44:10
Autor: mvoicem
Jak na podstawie terminu porodu praco dawca..... błagam
(03.12.2010 09:29), Liwiusz wrote:

Istnieją za to przyczyny społeczne i ekonomiczne, dla których kobiety
nie chce mieć więcej niż jednego dziecka w Polsce, ale już w Francji
trójka jest do zaakceptowania, I nie, nie u muzułmanów.

 A w Polsce trĂłjka jest nieakceptowalna?

Średnio. Jeszcze za komuny, znajomi rodzicĂłw mieli 3kę dzieci.  Ta ich
"niespotykana dzietność" była powszechnym tematem do żartów i kpin.

Dzisiaj ktoś z czwórką dzieci jest traktowany jak ktoś kto jest za głupi
żaby się zabezpieczyć.

p. m.

Data: 2010-12-03 13:47:25
Autor: Liwiusz
Jak na podstawie terminu porodu praco dawca..... błagam
W dniu 2010-12-03 12:44, mvoicem pisze:


Dzisiaj ktoś z czwórką dzieci jest traktowany jak ktoś kto jest za głupi
żaby się zabezpieczyć.


   Tak to jest jak ktoś zazdrości.

--
Liwiusz

Data: 2010-12-03 13:22:33
Autor: mvoicem
Jak na podstawie terminu porodu praco dawca..... błagam
(03.12.2010 13:47), Liwiusz wrote:
W dniu 2010-12-03 12:44, mvoicem pisze:


Dzisiaj ktoś z czwórką dzieci jest traktowany jak ktoś kto jest za głupi
żaby się zabezpieczyć.


  Tak to jest jak ktoś zazdrości.


Na 100% nie zazdrość jest powodem takiego traktowania. Po prostu
obowiązującym modelem jest 1 dziecko, góra 2.

p. m.

Data: 2010-12-03 13:50:43
Autor: Krzysztof
Jak na podstawie terminu porodu pracodawca..... błagam
"mvoicem" <mvoicem@gmail.com> napisał

Dzisiaj ktoś z czwórką dzieci jest traktowany jak ktoś kto jest za głupi
żaby się zabezpieczyć.

Chyba zależy od środowiska.
Wśród moich bliższych czy dalszych znajomych ci, którzy mają więcej niż dwójkę dzieci, to najczęściej ludzie przy dużej kasie, prowadzący prężne firmy lub pracujący na wysokich stanowiskach. Nie uważam, że są głupi i nie potrafili się zabezpieczyć. Wręcz przeciwnie - mają możliwość, to korzystają z niej. W głębi duszy im zazdroszczę, bo sam chciałbym mieć dużą rodzinę, ale mnie na to na razie nie stać.

K.

Data: 2010-12-03 13:25:21
Autor: mvoicem
Jak na podstawie terminu porodu praco dawca..... błagam
(03.12.2010 13:50), Krzysztof wrote:
"mvoicem" <mvoicem@gmail.com> napisał

Dzisiaj ktoś z czwórką dzieci jest traktowany jak ktoś kto jest za głupi
żaby się zabezpieczyć.

Chyba zależy od środowiska.
Wśród moich bliższych czy dalszych znajomych ci, którzy mają więcej niż
dwójkę dzieci, to najczęściej ludzie przy dużej kasie, prowadzący prężne
firmy lub pracujący na wysokich stanowiskach. Nie uważam, że są głupi i
nie potrafili się zabezpieczyć.

Też tak nie uważam, ale wg mnie jesteśmy w mniejszości :). Dla
większości jest to rodzina wielodzietna, dla całkiem sporej części -
patologia.

A jeszcze niech się zdarzy że taki trój/czwórdzieciaty człowiek nie jest
człowiekiem "przy dużej kasie na stanowisku"? No to patologia i opiekę
społeczną na nich nasłać. Jak wierzący - to dodatkowo ciemnogród.

p. m.

Data: 2010-12-03 13:58:36
Autor: Przemysław Adam Śmiejek
Jak na podstawie terminu porodu praco dawca..... błagam
W dniu 03.12.2010 12:44, mvoicem pisze:
Średnio. Jeszcze za komuny, znajomi rodzicĂłw mieli 3kę dzieci.  Ta ich
"niespotykana dzietność" była powszechnym tematem do żartów i kpin.

Dzisiaj ktoś z czwórką dzieci jest traktowany jak ktoś kto jest za głupi
żaby się zabezpieczyć.

No właśnie.... Szatan już swoje zrobił. Antykoncepcja, społeczna
akceptacja pracoholizmu, społeczna akceptacja likwidacji dni świętych,
które Bóg ustanowił dla odpoczynku każdego, aby zachować zdrowie
fizyczne i psychiczne organizmu. Społeczeństwo przestało akceptować
tradycyjne wartości i modele zachowań i wychodzą patologie. Wystarczy
wskazać dowolną patologię czy kłopot, a można łatwo wykazać, że życie
zgodne ze Słowem Bożym ją niweluje.

--
Przemysław Adam Śmiejek

Data: 2010-12-02 00:17:22
Autor: Krzysztof
Jak na podstawie terminu porodu pracodawca..... błagam

Użytkownik "Maddy" <maddy@esi.com.pl> napisał w wiadomości news:4cf66090$0$22801$65785112news.neostrada.pl...

Widzisz, w Polsce w w grupie trzydziestolatków prawie dwa razy więcej mężczyzn niż kobiet chce mieć drugie dziecko.

Skąd takie dane?
I o jakich trzydziestolatkach mowa? Wszystkich, bez wyjątku?

K.

Data: 2010-12-01 20:33:21
Autor: SQLwiel
Jak na podstawie terminu porodu praco dawca..... błagam
W dniu 2010-12-01 13:04, Maddy pisze:
W dniu 30-11-2010 16:40, Mordzia pisze:

Dokładnie, ale dlaczego potem wszechobecne zdziwienie części
społeczeństwa płci żeńskiej, że pracodawcy nie chcą zatrudniać młodych
kobiet? :)

A skąd wszechobecne zdziwienie męskiej części społeczeństwa, że kobiety
nie chcą rodzić dzieci i mamy prawie najniższy przyrost naturalny w
Europie?

Za 50 lat przy tej tendencji będzie w Polsce większa liczba
zniedołężniałych staruszków niż ludzi w sile wieku, gotowych podcierać
im tyłki i karmić łyżeczką.
A częstotliwość występowania Alzheimera w społeczeństwa rozwiniętych
stale rośnie...


Madziu - czyżbym obserwował u Ciebie odchylenie prawicowo-r(^Hn)acjonalistyczne? ;)


--
Dziękuję.
    Pozdrawiam.
       SQLwiel.

Data: 2010-11-30 17:09:10
Autor: Przemysław Adam Śmiejek
Jak na podstawie terminu porodu pracodawca..... błagam
W dniu 30.11.2010 16:31, krys pisze:
Pracodawca to nie jest biedna, chuda sierotka.

A skąd wiesz? Podawałem nawet przykład, gdzie takie działanie może
doprowadzić wręcz do bankructwa pracodawcy.

Nie każdy pracodawca to duża korporacja z muczos ojros und dolaros na
marnowanie.

Wie, czym ryzykuje zatrudniając młodą kobietę. Takie ryzyko bycia procodawcą.

No i dlatego ja bym w życiu nie zatrudnił kobiety.


E tam. Prawa są po to, żeby z nich korzystać.

Korzystasz z prawa do tupania po podłodze i słuchania głośno muzyki itp?

Wiele praw mamy, a jednak nie korzystamy.

--
Przemysław Adam Śmiejek

Data: 2010-11-30 17:19:40
Autor: krys
Jak na podstawie terminu porodu pracodawca..... błagam
Przemysław Adam Śmiejek wrote:

W dniu 30.11.2010 16:31, krys pisze:
Pracodawca to nie jest biedna, chuda sierotka.

A skąd wiesz? Podawałem nawet przykład, gdzie takie działanie może
doprowadzić wręcz do bankructwa pracodawcy.

Jak jest głupia sierotka, to płaci bankructwem. Chyba nie przyleciał wczoraj z Antypodów i wie, gdzie żyje i w ramach jakiego prawa się obraca?


Nie każdy pracodawca to duża korporacja z muczos ojros und dolaros na
marnowanie.

Wiem. Z autopsji. Kto nie ryzykuje ten nie je, a ryzyko trzeba kalkulować.

Wie, czym ryzykuje
zatrudniając młodą kobietę. Takie ryzyko bycia procodawcą.

No i dlatego ja bym w życiu nie zatrudnił kobiety.

No widzisz.


E tam. Prawa są po to, żeby z nich korzystać.

Korzystasz z prawa do tupania po podłodze i słuchania głośno muzyki itp?

Wyobraź sobie, że jak mam potrzebę, to tak:-). Akurat na to mogę sobie pozwolic bez robieniu komukolwiek kuku.

Wiele praw mamy, a jednak nie korzystamy.

Co nie znaczy, że nie możemy.
Myślisz, że pracodawca pójdzie na rękę ciężarnej pracownicy więcej, niż musi?
To KP stawia pracownika i pracodawcę po przeciwnych stronach barykady.
J.

Data: 2010-11-30 16:39:08
Autor: Mordzia
Jak na podstawie terminu porodu pracodawca..... błagam
"Przemysław Adam Śmiejek" <niechce@spamu.pl> napisał w wiadomości news:id34ie$b7h$1news.onet.pl...

Owszem. Ale człowieki nie wykorzystują wielu swoich praw, bo wiedzą, że
to niemiłe.

Zasadniczo masz rację, ale powiedz uczciwie - czy sam byś tak nie zrobił?
Pomijam już fakt, że gdyby dziewczyna nie była w ciąży, to po tym 31.12.2010 prawdopodobieństwo znalezienia przez nią pracy byłoby o niebo większe, niż w jej obecnej sytuacji. Dlatego musiałaby być niespełna rozumu, by tego nie wykorzystać.

O wiele bardziej mnie leczą kobiety, które z zasady nie pracują, ale celowo szukają jakiegokolwiek zaczepienia na etacie po to, by zajść w ciążę i od razu iść na zwolnienie, czyli na garnuszek państwa (a do 33 dni na garnuszek pracodawcy) :->

Data: 2010-11-30 16:30:53
Autor: Massai
Jak na podstawie terminu porodu pracodawca..... błagam
Mordzia wrote:

"Przemysław Adam Śmiejek" <niechce@spamu.pl> napisał w wiadomości
news:id34ie$b7h$1news.onet.pl...

> Owszem. Ale człowieki nie wykorzystują wielu swoich praw, bo
> wiedzą, że to niemiłe.

Zasadniczo masz rację, ale powiedz uczciwie - czy sam byś tak nie
zrobił?  Pomijam już fakt, że gdyby dziewczyna nie była w ciąży, to
po tym 31.12.2010 prawdopodobieństwo znalezienia przez nią pracy
byłoby o niebo większe, niż w jej obecnej sytuacji. Dlatego musiałaby
być niespełna rozumu, by tego nie wykorzystać.

O wiele bardziej mnie leczą kobiety, które z zasady nie pracują, ale
celowo szukają jakiegokolwiek zaczepienia na etacie po to, by zajść w
ciążę i od razu iść na zwolnienie, czyli na garnuszek państwa (a do
33 dni na garnuszek pracodawcy) :->

Jeszcze lepsze są takie które jak się dowiedzą o planowanym zwolnieniu
w te pędy kalkulują czy opłaca się szybciutko zajść ;-)

Ale...w naszej obecnej sytuacji demograficznej, to jest to forma
płacenia kobiecie za urodzenie dziecka.

W jakimś tam stopniu imho uzasadniona.

--
Pozdro
Massai

Data: 2010-11-30 17:38:25
Autor: Przemysław Adam Śmiejek
Jak na podstawie terminu porodu pracodawca..... błagam
W dniu 30.11.2010 16:39, Mordzia pisze:
"Przemysław Adam Śmiejek" <niechce@spamu.pl> napisał w wiadomości
news:id34ie$b7h$1news.onet.pl...

Owszem. Ale człowieki nie wykorzystują wielu swoich praw, bo wiedzą, że
to niemiłe.

Zasadniczo masz rację, ale powiedz uczciwie - czy sam byś tak nie zrobił?

No pewnie tak, bo jednak pokłady nieuczciwości są w człowieku spore, a
stawka tu spora.
Aczkolwiek sam wiele przywilejów pracowniczych olewam, a mam wielu
kolegów z pracy, co latają z byle pierdułką po kasiurkę.

Pomijam już fakt, że gdyby dziewczyna nie była w ciąży, to po tym
31.12.2010 prawdopodobieństwo znalezienia przez nią pracy byłoby o niebo
większe, niż w jej obecnej sytuacji.

Pracodawca jej kazał zachodzić? Jak nie, to czemu on ma płacić? Jest
wiele przykrych rzeczy w życiu. Jak lasce by nogę urwało, też by jej
było gorzej. A jednak jej pracodawca nie dostałby wtedy kary.



--
Przemysław Adam Śmiejek

Data: 2010-11-30 17:43:26
Autor: krys
Jak na podstawie terminu porodu pracodawca..... błagam
Przemysław Adam Śmiejek wrote:

 Jak lasce by nogę urwało, też by jej
było gorzej. A jednak jej pracodawca nie dostałby wtedy kary.

Jak nie, a 33 dni zwolnienia to pryszcz?
J.

Data: 2010-11-30 17:44:50
Autor: Przemysław Adam Śmiejek
Jak na podstawie terminu porodu pracodawca..... błagam
W dniu 30.11.2010 17:43, krys pisze:
Przemysław Adam Śmiejek wrote:

 Jak lasce by nogę urwało, też by jej
było gorzej. A jednak jej pracodawca nie dostałby wtedy kary.

Jak nie, a 33 dni zwolnienia to pryszcz?


No ale nie musiałby jej utrzymywać przez kolejny rok.

--
Przemysław Adam Śmiejek

Data: 2010-11-30 17:46:42
Autor: krys
Jak na podstawie terminu porodu pracodawca..... błagam
Przemysław Adam Śmiejek wrote:

W dniu 30.11.2010 17:43, krys pisze:
Przemysław Adam Śmiejek wrote:

 Jak lasce by nogę urwało, też by jej
było gorzej. A jednak jej pracodawca nie dostałby wtedy kary.

Jak nie, a 33 dni zwolnienia to pryszcz?


No ale nie musiałby jej utrzymywać przez kolejny rok.

Dlaczego akurat rok?
J.

Data: 2010-11-30 17:48:21
Autor: Przemysław Adam Śmiejek
Jak na podstawie terminu porodu pracodawca..... błagam
W dniu 30.11.2010 17:46, krys pisze:
Przemysław Adam Śmiejek wrote:

W dniu 30.11.2010 17:43, krys pisze:
Przemysław Adam Śmiejek wrote:

 Jak lasce by nogę urwało, też by jej
było gorzej. A jednak jej pracodawca nie dostałby wtedy kary.

Jak nie, a 33 dni zwolnienia to pryszcz?


No ale nie musiałby jej utrzymywać przez kolejny rok.

Dlaczego akurat rok?

A już potem za macierzyńskie płaci państwo?
A co ze zwolnieniem po macierzyńskim? Można? Czy też przez ileśtam nie?

--
Przemysław Adam Śmiejek

Data: 2010-11-30 17:58:11
Autor: krys
Jak na podstawie terminu porodu pracodawca..... błagam
Przemysław Adam Śmiejek wrote:

W dniu 30.11.2010 17:46, krys pisze:
Przemysław Adam Śmiejek wrote:

W dniu 30.11.2010 17:43, krys pisze:
Przemysław Adam Śmiejek wrote:

 Jak lasce by nogę urwało, też by jej
było gorzej. A jednak jej pracodawca nie dostałby wtedy kary.

Jak nie, a 33 dni zwolnienia to pryszcz?


No ale nie musiałby jej utrzymywać przez kolejny rok.

Dlaczego akurat rok?

A już potem za macierzyńskie płaci państwo?
A co ze zwolnieniem po macierzyńskim? Można? Czy też przez ileśtam nie?

A co z umową na czas określony? Z wychowawczym?
J.


Data: 2010-11-30 19:14:17
Autor: Krzysztof
Jak na podstawie terminu porodu pracodawca..... błagam
"Przemysław Adam Śmiejek" <niechce@spamu.pl> napisał w wiadomości news:id39sl$pt2$3news.onet.pl...

A już potem za macierzyńskie płaci państwo?

Tak.

A co ze zwolnieniem po macierzyńskim? Można?

No coś Ty, na jakiej podstawie?

K.

Data: 2010-11-30 19:16:12
Autor: Przemysław Adam Śmiejek
Jak na podstawie terminu porodu pracodawca..... błagam
W dniu 30.11.2010 19:14, Krzysztof pisze:
"Przemysław Adam Śmiejek" <niechce@spamu.pl> napisał w wiadomości
news:id39sl$pt2$3news.onet.pl...

A już potem za macierzyńskie płaci państwo?

Tak.

A co ze zwolnieniem po macierzyńskim? Można?

No coś Ty, na jakiej podstawie?

Na takiej, że jest kuźwa niepotrzebna.... Przecież chyba przez to, że
babka zaszła, to pracodawca nie ma obowiązku jej dożywotnio pensji
wypłacać i kiedyś w końcu chyba może ją już zwolnić.

--
Przemysław Adam Śmiejek

Data: 2010-11-30 19:20:49
Autor: Krzysztof
Jak na podstawie terminu porodu pracodawca..... błagam
"Przemysław Adam Śmiejek" <niechce@spamu.pl> napisał w wiadomości news:id3f1c$b0i$1news.onet.pl...

Na takiej, że jest kuźwa niepotrzebna....

Tfu! Zrozumiałem, że chodzi Ci o zwolenienie lekarskie ;-)
Zwolenienie z pracy jak najbardziej - zresztą nawet nie ma jak zwalniać, bo umowa już dawno wygasła.

K.

Data: 2010-11-30 19:38:53
Autor: Przemysław Adam Śmiejek
Jak na podstawie terminu porodu pracodawca..... błagam
W dniu 30.11.2010 19:20, Krzysztof pisze:
"Przemysław Adam Śmiejek" <niechce@spamu.pl> napisał w wiadomości
news:id3f1c$b0i$1news.onet.pl...

Na takiej, że jest kuźwa niepotrzebna....

Tfu! Zrozumiałem, że chodzi Ci o zwolenienie lekarskie ;-)
Zwolenienie z pracy jak najbardziej - zresztą nawet nie ma jak zwalniać,
bo umowa już dawno wygasła.

No wygasła, ale o ile dobrze rozumiem, to a-konto ,,wyszłam i zaszłam''
ma obowiązek ją przedłużyć. Ino na jak długo?

--
Przemysław Adam Śmiejek

Data: 2010-11-30 20:03:05
Autor: Krzysztof
Jak na podstawie terminu porodu pracodawca..... błagam
"Przemysław Adam Śmiejek" <niechce@spamu.pl> napisał w wiadomości news:id3gbu$g58$1news.onet.pl...

No wygasła, ale o ile dobrze rozumiem, to a-konto ,,wyszłam i zaszłam''
ma obowiązek ją przedłużyć. Ino na jak długo?

To jest tak. Umowa np. jest do 31/12/2010, a pracownica zachodzi w ciążę wcześniej. I teraz jeśli zajdzie w ciążę tak, że dzień zakończenia umowy 31/12/2010 wypadnie przed ukończeniem 3. miesiąca ciąży, to umowy nie trzeba przedłużać (stąd właśnie dylematy wątkotwórczyni). Jeśli wypadnie po ukończeniu 3. miesiąca ciąży, to umowę przedłuża się, ale tylko do dnia porodu. Potem już pozostaje wypłata zasiłku macierzyńskiego przez ZUS. ALE! To tylko zasiłek, bo urlopu taka kobieta nie ma.

K.

Data: 2010-12-02 17:40:18
Autor: Massai
Jak na podstawie terminu porodu pracodawca..... błagam
Krzysztof wrote:

"Przemysław Adam Śmiejek" <niechce@spamu.pl> napisał w wiadomości
news:id3f1c$b0i$1news.onet.pl...

> Na takiej, że jest kuźwa niepotrzebna....

Tfu! Zrozumiałem, że chodzi Ci o zwolenienie lekarskie ;-)
Zwolenienie z pracy jak najbardziej - zresztą nawet nie ma jak
zwalniać, bo umowa już dawno wygasła.

Rozwiązała się.
Chyba że, nomen omen, rozwiązanie poszło bardzo niepomyślnie.

--
Pozdro
Massai

Data: 2010-11-30 18:26:50
Autor: mvoicem
Jak na podstawie terminu porodu pracodawca..... błagam
(30.11.2010 17:44), Przemysław Adam Śmiejek wrote:
W dniu 30.11.2010 17:43, krys pisze:
Przemysław Adam Śmiejek wrote:

 Jak lasce by nogę urwało, też by jej
było gorzej. A jednak jej pracodawca nie dostałby wtedy kary.

Jak nie, a 33 dni zwolnienia to pryszcz?


No ale nie musiałby jej utrzymywać przez kolejny rok.

A jak ją niby utrzymuje przez kolejny rok?

Z tego co wiem, to jedyna niedogodność dla pracodawcy jest taka, że musi
zapłacić za ten pierwszy miesiąc zwolnienia (ale jak po prostu poważniej
zachoruje to też musi) a potem ją przyjąć z powrotem jak wróci ze
zwolnienia ciążowego/macierzyńskiego/wychowawczego.

No i to że nigdy nie wie kiedy ta wróci.

Ale przecież nic nie stoi na przeszkodzie żeby ją zaraz po tym zwolnić.

p. m.

Data: 2010-11-30 19:43:36
Autor: Przemysław Adam Śmiejek
Jak na podstawie terminu porodu pracodawca..... błagam
W dniu 30.11.2010 18:26, mvoicem pisze:
A jak ją niby utrzymuje przez kolejny rok?

No to przez pół roku....

Z tego co wiem, to jedyna niedogodność dla pracodawcy jest taka, że musi
zapłacić za ten pierwszy miesiąc zwolnienia (ale jak po prostu poważniej
zachoruje to też musi) a potem ją przyjąć z powrotem jak wróci ze
zwolnienia ciążowego/macierzyńskiego/wychowawczego.

Nie, nie, nie.... Nie doczytałeś. Babka jest potrzebna do końca grudnia.
Pracodawca potrzebował pracownika do końca grudnia i podpisał z nią
umowę do końca grudnia. Babka to zaakceptowała i podpisała umowę ze
swojej strony. W pewnym jednak momencie (może jeszcze przed podpisaniem
umowy, ale tego nie wiemy, zresztą to nieistotne) uznała, że jednak chce
wycyckać pracodawcę na kasiurkę od stycznia. Powiedzmy, że w styczniu
będzie na początku 4 miesiąca, to mamy 4-5-6-7-8-9 miesiąc = 6 miesięcy
trzymania kogoś, kto jest niepotrzebny. Potem macierzyński (myślałem, że
też pracodawca, ale to akurat my wszyscy kolektywnie). No i w gałęzi
obok zastanawiam się czy już po macierzyńskim można ją w końcu zwolnić
czy też nadal ma ileśtam ochrony.

--
Przemysław Adam Śmiejek

Data: 2010-11-30 19:52:40
Autor: krys
Jak na podstawie terminu porodu pracodawca..... błagam
Przemysław Adam Śmiejek wrote:

W dniu 30.11.2010 18:26, mvoicem pisze:
A jak ją niby utrzymuje przez kolejny rok?

No to przez pół roku....

Z tego co wiem, to jedyna niedogodność dla pracodawcy jest taka, że musi
zapłacić za ten pierwszy miesiąc zwolnienia (ale jak po prostu poważniej
zachoruje to też musi) a potem ją przyjąć z powrotem jak wróci ze
zwolnienia ciążowego/macierzyńskiego/wychowawczego.

Nie, nie, nie.... Nie doczytałeś. Babka jest potrzebna do końca grudnia.
Pracodawca potrzebował pracownika do końca grudnia i podpisał z nią
umowę do końca grudnia.

No to elementarnie, Watsonie, Art. 177. § 3.KP. I finito
J.

Data: 2010-11-30 21:05:27
Autor: mvoicem
Jak na podstawie terminu porodu pracodawca..... błagam
(30.11.2010 19:43), Przemysław Adam Śmiejek wrote:
W dniu 30.11.2010 18:26, mvoicem pisze:
A jak ją niby utrzymuje przez kolejny rok?

No to przez pół roku....

Z tego co wiem, to jedyna niedogodność dla pracodawcy jest taka, że musi
zapłacić za ten pierwszy miesiąc zwolnienia (ale jak po prostu poważniej
zachoruje to też musi) a potem ją przyjąć z powrotem jak wróci ze
zwolnienia ciążowego/macierzyńskiego/wychowawczego.

Nie, nie, nie.... Nie doczytałeś. Babka jest potrzebna do końca grudnia.
Pracodawca potrzebował pracownika do końca grudnia i podpisał z nią
umowę do końca grudnia. Babka to zaakceptowała i podpisała umowę ze
swojej strony. W pewnym jednak momencie (może jeszcze przed podpisaniem
umowy, ale tego nie wiemy, zresztą to nieistotne) uznała, że jednak chce
wycyckać pracodawcę na kasiurkę od stycznia. Powiedzmy, że w styczniu
będzie na początku 4 miesiąca, to mamy 4-5-6-7-8-9 miesiąc = 6 miesięcy
trzymania kogoś, kto jest niepotrzebny.

No tak. Nie wziąłem pod uwagę tego że ciężarna może nie chcieć/musieć
pójść na zwolnienie w czasie ciąży.

To w takim układzie masz rację.



Potem macierzyński (myślałem, że
też pracodawca, ale to akurat my wszyscy kolektywnie). No i w gałęzi
obok zastanawiam się czy już po macierzyńskim można ją w końcu zwolnić
czy też nadal ma ileśtam ochrony.

Jeżeli pójdzie na wychowawczy, ochrona rozciąga się na jego czas. Wydaje
mi się jednak że później jest tak samo chroniona jak i inni pracownicy -
czyli nie można bezpodstawnie wywalić, ale na Boga - jeżeli ktoś wraca
po roku nieobecności do roboty, to jego wydajność siłą rzeczy jest
jakimś ułamkiem wcześniejszej wydajności. Powód aż się patrzy.

p. m.

Data: 2010-12-04 12:18:52
Autor: WAM
Jak na podstawie terminu porodu pracodawca..... błagam
On Tue, 30 Nov 2010 19:43:36 +0100, Przemysław Adam Śmiejek
<niechce@spamu.pl> wrote:

Potem macierzyński (myślałem, że
też pracodawca, ale to akurat my wszyscy kolektywnie). No i w gałęzi
obok zastanawiam się czy już po macierzyńskim można ją w końcu zwolnić
Umowa ulega przedluzeniu wylacznie do dnia porodu. I za te pol roku
jeszcze ekwiwalent za niewykorzystany urlop.

WAM
--
mezrom dan ysazcw -> www.nadmorze.pl <- wczasy nad morzem

Data: 2010-12-04 12:17:34
Autor: WAM
Jak na podstawie terminu porodu pracodawca..... błagam
On Tue, 30 Nov 2010 18:26:50 +0100, mvoicem <mvoicem@gmail.com> wrote:

A jak ją niby utrzymuje przez kolejny rok?

Z tego co wiem, to jedyna niedogodność dla pracodawcy jest taka, że musi
zapłacić za ten pierwszy miesiąc zwolnienia
Chyba pierwsze 33 dni w roku. Czyli jak zwolnienie wyjdzie w grudniu
to placi do konca roku... a potem za caly styczen i 2 dni lutego?

Pozniej zaplaci jeszcze za jej urlop wypoczynkowy do ktorego prawa
nabywa mimo ze do pracy nie przychodzi.

WAM
--
mezrom dan ysazcw -> www.nadmorze.pl <- wczasy nad morzem

Data: 2010-12-01 09:51:05
Autor: januszek
Jak na podstawie terminu porodu pracodawca..... błagam
krys napisa?(a):

Wszystko tu jest zgodne z prawem, zresztą regulują to jakieś przepisy.
Nie ma tu ani grama oszustwa czy naciągania prawa. Więc żegnam Pana
 
Tristan nie pisał o naciąganiu prawa tylko o oszukiwaniu pracodawcy.

A skąd Wy wiecie, że ona oszukuje?
Korzysta ze swojego prawa i tyle.
Pretensje kierować do Cyrku na Wiejskiej.

Nikt nie pisał kto oszukuje, tylko kogo.

j.

--
http://www.predkosczabija.pl/
"Prędkość zabija. Włącz myślenie!"

Data: 2010-11-30 10:50:00
Autor: Przemysław Adam Śmiejek
Jak na podstawie terminu porodu pracodawca..... błagam
W dniu 30.11.2010 08:48, paprotka001.SKASUJ@gazeta.pl pisze:
Przemysław Adam Śmiejek <niechce@spamu.pl> napisał(a):
A całe te obliczenia mają na celu jak rozumiem naciągnięcie pracodawcy.
I potem się kobiety dziwią, że (zwłaszcza M i S) firmy nie chcą ich
zatrudniać.


Jeżeli nie ma Pan ochoty odpowiadać na postawione przeze mnie pytania, to
uprzejmie proszę o zniknięcie z tego wątku.

Pozwolę sobie nie zastosować się. ICMPZ?

Wszystko tu jest zgodne z prawem, zresztą regulują to jakieś przepisy. Nie ma
tu ani grama oszustwa czy naciągania prawa.

Nic nie pisałem o oszukiwaniu czy naciąganiu prawa. Niestety prawo jest
jakie jest i jest do dupy. I powoduje niestety  to, że kobiety w ciąży
naciągają w majestacie prawa pracodawcę na alimenty, choć nie pracodawca
jest sprawcą pojawienia się dziecka.


--
Przemysław Adam Śmiejek

Data: 2010-11-30 11:21:58
Autor: Kotlet wieprzowy
Jak na podstawie terminu porodu pracodawca..... błagam
tyle ze on ma w 100% racje.

Data: 2010-11-30 10:35:10
Autor: Mordzia
Jak na podstawie terminu porodu pracodawca..... błagam
"Przemysław Adam Śmiejek" <niechce@spamu.pl> napisał

A całe te obliczenia mają na celu jak rozumiem naciągnięcie pracodawcy.

Dobrze się czujesz?

I potem się kobiety dziwią, że (zwłaszcza M i S) firmy nie chcą ich
zatrudniać.

Nie chcą zatrudniać, bo prawo pracy w tej kwestii jest dość porąbane.

Data: 2010-11-30 10:55:22
Autor: Przemysław Adam Śmiejek
Jak na podstawie terminu porodu pracodawca..... błagam
W dniu 30.11.2010 10:35, Mordzia pisze:
"Przemysław Adam Śmiejek" <niechce@spamu.pl> napisał

A całe te obliczenia mają na celu jak rozumiem naciągnięcie pracodawcy.

Dobrze się czujesz?

A co nie? Pracodawca ją zatrudnił do końca grudnia. Takie miał potrzeby,
taki biznesplan. Tak skalkulował sobie koszty. A teraz dostanie w
gratisie alimenty do płacenia za cudze dziecko.

Kiedyś na tej grupie też była podobna sprawa omawiana, gdy pani została
zatrudniona sezonowo na lato czy tam zimę w punkcie zajmującym się
sezonową sprzedażą: powiedzmy punkt sprzedaży lodów na plaży. W efekcie
jej ciąży pracodawca zbankrutował i musiał zlikwidować działalność. A
jakby zaszła nie z nim.

Zauważ, że nie napisałem ,,oszukania'' tylko ,,naciągnięcia''. Zgodnie z
prawem, ale niestety porąbanym prawem, babka chce naciągnąć pracodawcę
na płacenie za nie jego dziecko.

I potem się kobiety dziwią, że (zwłaszcza M i S) firmy nie chcą ich
zatrudniać.
Nie chcą zatrudniać, bo prawo pracy w tej kwestii jest dość porąbane.

Ano. W ogólności Kodeks Pracy jest obrzydliwym dokumentem, a Umowa o
Pracę powinna zostać zlikwidowana już dawno.

--
Przemysław Adam Śmiejek

Data: 2010-11-30 11:09:16
Autor: Liwiusz
Jak na podstawie terminu porodu pracodawca..... błagam
W dniu 2010-11-30 10:55, Przemysław Adam Śmiejek pisze:

Zauważ, że nie napisałem ,,oszukania'' tylko ,,naciągnięcia''. Zgodnie z
prawem, ale niestety porąbanym prawem, babka chce naciągnąć pracodawcę
na płacenie za nie jego dziecko.

Ale jakby się spytać tego naciągniętego pracodawcy, na kogo głosował w wyborach, to pewnie powie, że na którąś z sejmowych partii rządzących lub opozycyjnych.

Powiem krótko: jak ktoś głupi, to może i dobrze, że się z niego pieniądze ciągnie.


--
Liwiusz

Data: 2010-11-30 11:24:32
Autor: Przemysław Adam Śmiejek
Jak na podstawie terminu porodu pracodawca..... błagam
W dniu 30.11.2010 11:09, Liwiusz pisze:
W dniu 2010-11-30 10:55, Przemysław Adam Śmiejek pisze:

Zauważ, że nie napisałem ,,oszukania'' tylko ,,naciągnięcia''. Zgodnie z
prawem, ale niestety porąbanym prawem, babka chce naciągnąć pracodawcę
na płacenie za nie jego dziecko.

Ale jakby się spytać tego naciągniętego pracodawcy, na kogo głosował w
wyborach, to pewnie powie, że na którąś z sejmowych partii rządzących
lub opozycyjnych.

Liwiusz: Skup się. Twój idol jest już silnie zaawansowany wiekiem, a do
tego głosi poglądy skrajnie utopijne. I ma poparcie w granicach błędu
statystycznego. Głos na niego to głos zmarnowany, bo on się i tak nie
dostanie nigdzie.

Nie ma w Polsce żadnej rozsądnej alternatywy dla lsdowych popisów.




--
Przemysław Adam Śmiejek

Data: 2010-11-30 12:34:21
Autor: Mordzia
Jak na podstawie terminu porodu pracodawca..... błagam
"Przemysław Adam Śmiejek" <niechce@spamu.pl> napisał w wiadomości news:id2jd0$ec4$1news.onet.pl...

Liwiusz: Skup się. Twój idol jest już silnie zaawansowany wiekiem, a do
tego głosi poglądy skrajnie utopijne. I ma poparcie w granicach błędu
statystycznego. Głos na niego to głos zmarnowany, bo on się i tak nie
dostanie nigdzie.
Nie ma w Polsce żadnej rozsądnej alternatywy dla lsdowych popisów.

Odpowiem nieetykietowo - zgadzam się w 100%.

Data: 2010-11-30 12:33:03
Autor: Mordzia
Jak na podstawie terminu porodu pracodawca..... błagam

Użytkownik "Liwiusz" <lmalin@bez.tego.poczta.onet.pl> napisał

Ale jakby się spytać tego naciągniętego pracodawcy, na kogo głosował w wyborach, to pewnie powie, że na którąś z sejmowych partii rządzących lub opozycyjnych.

A są jakieś inne opcje z szansą dojścia do władzy większą niż 0.6%? ;-)

Powiem krótko: jak ktoś głupi, to może i dobrze, że się z niego pieniądze ciągnie.

Naprawdę wierzysz, że wszystko zależy od tego, na kogo się głosuje?
Bo ja już dawno pozbyłem się złudzeń.

Data: 2010-11-30 12:41:02
Autor: Liwiusz
Jak na podstawie terminu porodu pracodawca..... błagam
W dniu 2010-11-30 12:33, Mordzia pisze:

Użytkownik "Liwiusz" <lmalin@bez.tego.poczta.onet.pl> napisał

Ale jakby się spytać tego naciągniętego pracodawcy, na kogo głosował w
wyborach, to pewnie powie, że na którąś z sejmowych partii rządzących
lub opozycyjnych.

A są jakieś inne opcje z szansą dojścia do władzy większą niż 0.6%? ;-)

W Warszawie ostatnio było około 5%. To już próg wyborczy.


Powiem krótko: jak ktoś głupi, to może i dobrze, że się z niego
pieniądze ciągnie.

Naprawdę wierzysz, że wszystko zależy od tego, na kogo się głosuje?
Bo ja już dawno pozbyłem się złudzeń.

Jeśli połowa ma polityków gdzieś, to niech 1/5 z nich zagłosuje na kogoś, kto jest uznawany za wariata, to już będzie dobrze.

--
Liwiusz

Data: 2010-11-30 12:51:04
Autor: Andrzej Lawa
Jak na podstawie terminu porodu pracodawca..... błagam
W dniu 30.11.2010 12:41, Liwiusz pisze:

A są jakieś inne opcje z szansą dojścia do władzy większą niż 0.6%? ;-)

W Warszawie ostatnio było około 5%. To już próg wyborczy.

Wow. Ale osiągnięcie.

Data: 2010-11-30 13:28:55
Autor: Przemysław Adam Śmiejek
Jak na podstawie terminu porodu pracodawca..... błagam
W dniu 30.11.2010 12:41, Liwiusz pisze:
W dniu 2010-11-30 12:33, Mordzia pisze:

Użytkownik "Liwiusz" <lmalin@bez.tego.poczta.onet.pl> napisał

Ale jakby się spytać tego naciągniętego pracodawcy, na kogo głosował w
wyborach, to pewnie powie, że na którąś z sejmowych partii rządzących
lub opozycyjnych.

A są jakieś inne opcje z szansą dojścia do władzy większą niż 0.6%? ;-)

W Warszawie ostatnio było około 5%. To już próg wyborczy.

No coś koło 15 lat temu też miał próg i wszedł sam do sejmu. Poza tym,
że zarobił kasiurę, to nic i tak jako 1 nie zdziałał.


--
Przemysław Adam Śmiejek

Data: 2010-11-30 13:35:47
Autor: Liwiusz
Jak na podstawie terminu porodu pracodawca..... błagam
W dniu 2010-11-30 13:28, Przemysław Adam Śmiejek pisze:


No coś koło 15 lat temu też miał próg i wszedł sam do sejmu. Poza tym,
że zarobił kasiurę, to nic i tak jako 1 nie zdziałał.


  Ale to chyba nie jest argument, że do końca świata (albo do ostatecznego rozbioru Polski) mają w niej być tylko 4 partie???

--
Liwiusz

Data: 2010-11-30 13:44:13
Autor: Przemysław Adam Śmiejek
Jak na podstawie terminu porodu pracodawca..... błagam
W dniu 30.11.2010 13:35, Liwiusz pisze:
W dniu 2010-11-30 13:28, Przemysław Adam Śmiejek pisze:


No coś koło 15 lat temu też miał próg i wszedł sam do sejmu. Poza tym,
że zarobił kasiurę, to nic i tak jako 1 nie zdziałał.


 Ale to chyba nie jest argument, że do końca świata (albo do
ostatecznego rozbioru Polski) mają w niej być tylko 4 partie???

No w USA są dwie :D

Problemem w Polsce jest raczej nadmiar partii, a niedomiar
alternatywnych programów. W zasadzie powinien być zakaz przechodzenia z
partii do partii.

--
Przemysław Adam Śmiejek

Data: 2010-11-30 15:21:30
Autor: PaPi
Jak na podstawie terminu porodu pracodawca..... błagam
W Warszawie ostatnio było około 5%. To już próg wyborczy.

Moze inaczej, bo domyslam sie chodzi o pajaca pt. JKM ?
Moglbys przytoczyc jakies projekty ustaw zgloszone przez UPR w czasach gdy ugrupowanie to bylo obecne w Sejmie ?

Data: 2010-11-30 12:29:11
Autor: Mordzia
Jak na podstawie terminu porodu pracodawca..... błagam
"Przemysław Adam Śmiejek" <niechce@spamu.pl> napisał

A co nie? Pracodawca ją zatrudnił do końca grudnia. Takie miał potrzeby,
taki biznesplan. Tak skalkulował sobie koszty. A teraz dostanie w
gratisie alimenty do płacenia za cudze dziecko.

Całkowicie się zgadzam, że jest to sqrwysyństwo, ale nie ze strony tej kobiety, bo ona niczemu nie jest winna, tylko ze strony naszego ukochanego opiekuńczego Państwa. Taki szczodry dziad z cudzej torby :)

Zauważ, że nie napisałem ,,oszukania'' tylko ,,naciągnięcia''. Zgodnie z
prawem, ale niestety porąbanym prawem, babka chce naciągnąć pracodawcę
na płacenie za nie jego dziecko.

Chce czy nie chce - ma do tego prawo i nie musi się z niczego tłumaczyć.

Ano. W ogólności Kodeks Pracy jest obrzydliwym dokumentem,

No niestety.

Data: 2010-11-30 13:17:01
Autor: darek638
Jak na podstawie terminu porodu pracodawca..... błagam
Użytkownik "Przemysław Adam Śmiejek" <niechce@spamu.pl> napisał w wiadomości news:id2hmb$9ds$1news.onet.pl...
Umowa o Pracę powinna zostać zlikwidowana już dawno.

-- Przemysław Adam Śmiejek


Masz sensowny pomysł czym ją zastąpić?

Darek

Data: 2010-11-30 14:25:37
Autor: Mordzia
Jak na podstawie terminu porodu pracodawca..... błagam

Użytkownik "darek638" <darek638@gmail.pl> napisał w wiadomości news:id2pvu$6kj$1news.onet.pl...
Użytkownik "Przemysław Adam Śmiejek" <niechce@spamu.pl> napisał w wiadomości news:id2hmb$9ds$1news.onet.pl...
Umowa o Pracę powinna zostać zlikwidowana już dawno.

-- Przemysław Adam Śmiejek


Masz sensowny pomysł czym ją zastąpić?

Może po prostu umową cywilno-prawną.

Data: 2010-11-30 16:24:46
Autor: Przemysław Adam Śmiejek
Jak na podstawie terminu porodu pracodawca..... błagam
W dniu 30.11.2010 13:17, darek638 pisze:
Użytkownik "Przemysław Adam Śmiejek" <niechce@spamu.pl> napisał w
wiadomości news:id2hmb$9ds$1news.onet.pl...
Umowa o Pracę powinna zostać zlikwidowana już dawno.
Masz sensowny pomysł czym ją zastąpić?

Umowami zadaniowymi, jak U-Z czy UoD albo umowami długoterminowymi.
Ja tak współpracuję ze swoimi kontrahentami. Mam umowy dłuższoterminowe
czasowe i umowy na określone zadania.

--
Przemysław Adam Śmiejek

Data: 2010-12-01 09:32:38
Autor:
WSZYSTKO ZAŁATWIONE :)
 Wszystko załatwione. Poszłam do innego lekarza. Powiedziałam o co chodzi, bez żadnego ściemniania,
że mam takie i takie zaświadczenie (nawet mu pokazałam).
Obliczył mi termin porodu na 30 czerwca. (czyli 3 dni wcześniej), oczywiście
zrobił USG. I wypisał mi zaświadczenie z tygodniem ciąży i PRZEWIDYWANYM terminem porodu a
nie tak jak tamten lekarz z DOKŁADNYM terminem porodu.

Dziękuję wszystkim za dyskusję i porady. Pozdrawiam serdecznie :)

--


Data: 2010-12-01 10:41:13
Autor: Maddy
OT: Re: WSZYSTKO ZAŁATWIONE :)
W dniu 01-12-2010 10:32, paprotka001.WYTNIJ@gazeta.pl pisze:

I wypisał mi zaświadczenie z tygodniem ciąży i PRZEWIDYWANYM terminem porodu a
nie tak jak tamten lekarz z DOKŁADNYM terminem porodu.

Żeby wpisać _dokładny_ termin porodu, lekarz musi być jasnowidzem :-)
Nawet jakby znał dokładny moment poczęcia, nie da rady tego przewidzieć co do dnia.
Natura nie jest taka precyzyjna jakby chcieli lekarze.


--
*** Stosujesz sie do powyższych teorii na własną odpowiedzialność ***

Magdalena "Maddy" Wołoszyk
JID maddy@esi.com.pl
GG: 5303813

Data: 2010-12-01 12:45:26
Autor: Przemysław Adam Śmiejek
OT: Re: WSZYSTKO ZAŁATWIONE :)
W dniu 01.12.2010 10:41, Maddy pisze:
Żeby wpisać _dokładny_ termin porodu, lekarz musi być jasnowidzem :-)

Zależy czy takiego w pełni naturalnego, czy jednak ze wspomaganiem, jak
się teraz stosuje.

Nawet jakby znał dokładny moment poczęcia, nie da rady tego przewidzieć
co do dnia.
Natura nie jest taka precyzyjna jakby chcieli lekarze.

Aczkolwiek lekarze mają kroplóweczki w zanadrzu i realizują swoje plany
z precyzją co do dnia.

--
Przemysław Adam Śmiejek

Jak na podstawie terminu porodu pracodawca..... błagam

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona