Grupy dyskusyjne   »   pl.soc.polityka   »   Jak niszczono akta SB

Jak niszczono akta SB

Data: 2013-11-06 13:45:22
Autor: Mark Woydak
Jak niszczono akta SB



Zima przełomu lat 1989/1990 – od kilku miesięcy działał gabinet premiera
Tadeusza Mazowieckiego. Jednak w najważniejszych ministerstwach nadal
tkwiła komunistyczna nomenklatura, zaś w MSW trwało na masową skalę
niszczenie dokumentów, nierzadko dowodów przestępstw popełnianych przez
komunistyczny reżim.

Rząd z komunistami

Rząd Tadeusza Mazowieckiego został powołany 12 września 1989 roku. Premier
nazywany jest mianem „pierwszego niekomunistycznego szefa rządu”. Jego
zaplecze polityczne nie kryło triumfu i nawet po latach bezrefleksyjnie
powtarza, że był to zasadniczy zwrot i zerwanie z komunizmem. Nic bardziej
błędnego.

Komunistyczna PZPR posiadała czterech ministrów w tym gabinecie – Czesława
Kiszczaka w MSW, Floriana Siwickiego w MON, Franciszka Wielądka w
Ministerstwie Transportu, Żeglugi i Łączności oraz Marcina Święcickiego w
Ministerstwie Współpracy Gospodarczej z Zagranicą. Kiszczak objął również
stanowisko wicepremiera. W pozostałych ministerstwach pozostawiono kadry z
czasów PRL, np. szefem Komitetu do Spraw Kultury Fizycznej i Sportu, czyli
odpowiednika obecnego ministerstwa sportu, był Aleksander Kwaśniewski.

W dodatku Mazowiecki nie panował nad podległymi resortami. Najlepszym tego
dowodem była sytuacja w MSW, w którym od kilku miesięcy trwała, wręcz
przemysłowa, likwidacja akt Służby Bezpieczeństwa.

Masowe niszczenie akt

Proces niszczenia tych dokumentów rozpoczął się na przełomie 1988/1989
roku, trwał z przerwami podczas rozmów Okrągłego Stołu, był kontynuowany po
wyborach 4 czerwca 1989 r., a w skali masowej rozpoczął się po sierpniowej
nominacji Mazowieckiego na premiera.

Zacierano dowody przestępczych działań wobec przeciwników ustroju
komunistycznego, ale także informacje o uplasowanych agentach w tych
środowiskach, w tym także w rządzie Mazowieckiego.

Utworzenie rządu „pierwszego niekomunistycznego premiera” nie tylko nie
zahamowało tego procederu, ale spowodowało wręcz jego przyspieszenie.

Niszczono akta tajnych współpracowników, spraw operacyjnych przeciwko
opozycji oraz dokumenty departamentu zwalczającego Kościół i organizacje
religijne, materiały prawne, ogólne wytyczne, instrukcje operacyjne,
materiały szkoleniowe.

Doktor Radosław Peterman z IPN stwierdził, że polecenie niszczenia akt SB
wydało kierownictwo MSW, w tym właśnie Kiszczak. Historyk cytował pismo
zastępcy naczelnika Wydziału XIII Biura „B” MSW – była to specjalna
jednostka biura obserwacji zajmująca się współpracą z tajnymi
współpracownikami SB – płk. Stanisława Machnickiego z końca września 1989
r.: „Zgodnie z poleceniem Ministra Spraw Wewnętrznych [czyli Kiszczaka –
przyp. aut.] uprzejmie proszę o niezwłoczne przejrzenie za ostatnie co
najmniej 10 lat dokumentów dotyczących tzw. opozycji, która została
zalegalizowana, oraz ich zniszczenie”.

Również pod koniec września 1989 r. dyrektor Departamentu Szkolenia i
Doskonalenia Zawodowego MSW płk Zbigniew Litwin nakazał przejrzeć wszystkie
wydawnictwa szkoleniowe i zniszczyć te, których treść przekraczała
kompetencje SB.

W listopadzie 1989 r. Kiszczak zarządził likwidację departamentów III, IV,
V i VI, tworząc na ich miejsce nowe. Zaraz po tej decyzji rozpoczęto na
wielką skalę akcję likwidacji dokumentów. Zachowane dokumenty świadczą, że
działo się to za wiedzą najwyższego szefostwa MSW. W trakcie
telekonferencji kierownictwa MSW z naczelnikami Wojewódzkich Urzędów Spraw
Wewnętrznych z 9 stycznia 1990 r. gen. Bogdan Stachura, bliski
współpracownik Kiszczaka, wskazywał:

„Materiały archiwalne niszczyć zgodnie z wytycznymi – nieważne, że to się
kiedyś przyda”. Natomiast gen. Krzysztof Majchrowski – ówczesny dyrektor
Departamentu Ochrony Konstytucyjnego Porządku Państwa, który powstał w
miejsce osławionego Departamentu III, zwalczającego opozycję – nakazał:
„Wszystkie osoby wykorzystywane przed 4 czerwca 1989 r. wyrejestrować, a
materiały zniszczyć. Sprawy operacyjne poddać analizie tak, aby nie było
dokumentów tajnych współpracowników”.

Tymczasem według obowiązującej instrukcji archiwalnej MSW akta operacyjne
powinny być przechowywane w archiwum co najmniej 5 lat. Peterman podaje na
przykładzie Łodzi szacunkowe dane tej hekatomby w archiwach MSW – z blisko
47 tys. teczek wyeliminowanych tajnych współpracowników zostało ok. 6 tys.,
czyli niespełna 13 proc., z 26 tys. spraw operacyjnych ocalało ok. 18
proc.; a z 192 teczek obiektowych pozostały 4, czyli 2 procenty!

Wywiad też niszczył

Jednak likwidowano archiwa również w departamentach, które nie uległy
reorganizacji. Identyczną akcję niszczenia przeprowadzono w Departamencie I
MSW, czyli w wywiadzie cywilnym. Decyzje o zniszczeniu akt zatwierdzał
dyrektor lub zastępca dyrektora wywiadu. Według świadków akta były
niszczone aż do lata 1990 r., w MSW nikt nie krył się z tym procederem.

Wprawdzie dokumenty zostały zniszczone, ale zachowały się protokoły ich
niszczenia. Na tej podstawie można określić obszar zainteresowania wywiadu
cywilnego PRL, jakie sprawy prowadził, jakimi osobami się interesował, do
jakich informacji próbował dotrzeć oraz jak wywiad PRL kwalifikował
poszczególne osoby. Również interesującą sprawą jest wybór dokumentów do
zniszczenia.

Już w grudniu 1989 r. zniszczono materiały RO (zapewne rozpracowania
operacyjnego lub rozpracowania obiektowego, czyli spraw operacyjnych)
kryptonim „TRUPA”, dotyczące instytucji współpracujących z obiektem
„Reszka”, tzn. wydawnictwem Editions Spotkania, które w Paryżu zorganizował
antykomunistyczny działacz Piotr Jegliński. W uzasadnieniu stwierdzono:
„Przyczyny, które legły u podstaw decyzji o założeniu RO – tj. rozrost
strukturalny obiektu ’RESZKA’, nie uzasadniają dalszego jej prowadzenia w
nowej sytuacji. Materiały sprawy ’TRUPA’ nie zawierają żadnych istotnych
pod względem operacyjno-informacyjnym treści”. Materiały te zniszczono 13
grudnia 1989 r., ale zdjęto z ewidencji dopiero 24 stycznia 1990 roku.

Także materiały RO kryptonim „RESZKA” na temat Editions Spotkania uległy
zniszczeniu. Uzasadniano, że „sprawa obiektowa ’RESZKA’ nie zawiera żadnych
informacji od strony operacyjno-informacyjnych treści”. Zniszczono również
materiały dotyczące francuskiego dziennikarza, którego pozyskano do
współpracy w tej sprawie, ale potem poinformował on o wszystkim francuski
kontrwywiad i osoby z Editions Spotkania. Decyzję o likwidacji tych
materiałów akceptował naczelnik Wydziału IX ppłk Tadeusz Chętko.

Zniszczono też materiały RO „AGONIA” na temat Rządu RP na Obczyźnie oraz
sprawy rozpracowania obiektowego kryptonim „GALETA” dotyczącej Towarzystwa
„Solidarność” z Berlina Zachodniego. Te ostatnie akta zawierały „materiały
pomocnicze” o piśmie „Pogląd”.

Likwidacji uległy również materiały rozpracowania obiektowego „WYZNAWCY” na
temat „powiązań przywódców KPN z osobami prowadzącymi antypolską
działalność”. Zniszczono także dokumenty rozpracowania obiektowego
„PIRANIA” na temat działalności organizacji „Free Poland”, rozpracowania
obiektowego kryptonim „MÓZG” o Studium Spraw Polskich oraz materiały RO
„INSEKT” dotyczące Stowarzyszenia Kontakt w Paryżu.

Departament I niszczył również tzw. segregatory materiałów wstępnych (SMW).
Są to – według IPN – dokumenty wstępnych spraw operacyjnych o najniższej
kategorii, których nie można przekwalifikować na wyższą kategorię, np.
Rozpracowanie Operacyjne albo Kontakt Operacyjny. Zlikwidowano SMW
dotyczące np. Adama Schaffa, Agnieszki Holland, Andrzeja Seweryna, Leszka
Kołakowskiego, Ladislawa Adamika.

Likwidacja rezydentur

Na podstawie protokołów brakowania można odtworzyć mapę placówek
zagranicznych wywiadu cywilnego. Zlikwidowano materiały np. podteczki
rezydentury „MEXICANO” w Meksyku z lat 1979-1986 (trzy tomy), Teczki Punktu
Operacyjnego kryptonim „GARA” placówki w Tanzanii w latach 1981-1987 (dwa
tomy), Teczki Ogniwa Operacyjnego „BOGOCZ” w Kolumbii w latach 1983-1985,
teczki ogniwa operacyjnego „ANDOS” w latach 1982-1987, teczki ogniwa
operacyjnego „SPEKTR” w Etiopii w latach 1981-1987 (dwa tomy), podteczki
rezydentury „CZEKAN” na Węgrzech w latach 1981-1987 (dwa tomy), podteczki
rezydentury w Bułgarii „FOSAL” w latach 1981-1987 (dwa tomy), podteczki
punktu operacyjnego „HAON” w Chinach z okresu 1980-1987 (dwa tomy),
podteczki rezydentury „VOND” w Czechosłowacji z lat 1982-1987 (dwa tomy),
podteczki rezydentury w Wiedniu kryptonim „ŁAPEK” z okresu 1982-1987,
podteczki rezydentury w Kolonii kryptonim „GRAT” z lat 1982-1987.

Z kolei Wydział IX Departamentu I zakwalifikował do zniszczenia materiały
Rozpracowania Operacyjnego „SETTI” mające dotyczyć Rudolfa Skowrońskiego. W
protokole stwierdzono, że „ww. został przejęty na kontakt z Dep. II w 1985
r., zrealizował w trakcie współpracy z nami zadania wywiadowcze w kraju i
za granicą. Od roku utrzymywany z nim jest kontakt tylko sporadyczny ze
względu na utratę możliwości wywiadowczych, przy czym nie przewidujemy ew.
wznowienia sprawy”.

Skowroński był znanym biznesmenem, właścicielem spółki Inter Commerce,
przez kilkanaście lat znajdował się na listach najbogatszych Polaków.
Posiadał gospodarstwo rolne na Mazurach. W 2001 r. Andrzej Lepper pytał w
Sejmie o łapówki dawane politykom, mówił o lądowaniu talibów w Klewkach,
gdzie znajdowało się gospodarstwo Skowrońskiego.

W firmie Skowrońskiego pracował były funkcjonariusz wywiadu PRL Aleksander
Makowski, który niedawno ujawnił, że w celach „biznesowych” razem
podróżowali do Afganistanu. Od kilku lat Rudolf Skowroński jest poszukiwany
listem gończym.

10 stycznia 1990 r. zniszczono materiały tematyczne „SPACE” dotyczące
„dokumentacji technicznej promu”. Likwidacji uległy również dokumenty tzw.
wywiadu naukowo-technicznego.

Tak masowe niszczenie dokumentów wywiadu, w tym zwłaszcza akt
pozaeuropejskich rezydentur, sugeruje, że szefostwo spodziewało się w
każdej chwili dymisji. Tymczasem rząd Mazowieckiego jeszcze przez ponad pół
roku zwlekał z podjęciem takich decyzji, co umożliwiło jeszcze większe
czystki w archiwach.

Wyparowały akta agentów i wywiadu nielegalnego

Likwidowano także dokumentację osób zarejestrowanych przez wywiad PRL,
które w III RP objęły ważne stanowiska w administracji.

22 stycznia 1990 r. zniszczono akta Kontaktu Operacyjnego kryptonim „KAJ”
dotyczące Janusza Kaczurby z Ministerstwa Współpracy Gospodarczej z
Zagranicą. W protokole napisano: „Materiały archiwalne KO krypt. ’KAJ’ nie
przedstawiają wartości operacyjnych oraz nie nadają się do celów
szkoleniowych”. W III RP Kaczurba był doradcą ekonomicznym prezydenta
Kwaśniewskiego, wiceministrem stanu w ministerstwie gospodarki. W 1999 r.
przyznał się, że współpracował ze służbami PRL.

Dzień później zniszczono materiały teczki kontaktu operacyjnego ’GENF’
dotyczące Dariusza Mańczyka, pracownika MSZ od 1987 r. w Stałym
Przedstawicielstwie RP przy ONZ w Genewie. W protokole stwierdzono:
„Dotychczasowy przebieg współpracy ’GENFA’ z naszą służbą uzasadnia
zakończenie kontaktu z k.o. i zniszczenie materiałów sprawy w całości”.

Likwidowane były również stare akta osławionego ostatnio Wydziału XIV,
czyli zajmującego się tzw. wywiadem nielegalnym. Zniszczona została sprawa
tematyczna kryptonim „STEREK” dotycząca „wykorzystania działalności
przedsiębiorstwa międzynarodowych przewozów samochodowych ’PEKAES’ do
realizacji zadań w systemie łączności ’N’”. Sprawa została założona w
sierpniu 1975 r. i była prowadzona w celu „zabezpieczenia sytuacji
operacyjnych związanych z wykorzystaniem łączników ps. ’Włodeks’ i ’Elok’”.

Zniszczono również dokumenty Lokalu Konspiracyjnego „SETKA”, czyli dawnej
siedziby pionu „N”. Złożono je do archiwum w 1979 r. w celu pozostawienia
na okres 8 lat, ale wybrakowano je dopiero 23 stycznia 1990 roku.

31 stycznia 1990 r. niszczono także podteczkę personalną kryptonim
„PEDAGOG” na temat osoby, która w latach 1972-1975 pozostawała w
operacyjnym zainteresowaniu Wydziału XIV. „PEDAGOG” był przygotowywany do
pracy wywiadowczej z pozycji „N” za granicą. W 1975 r. zrezygnowano z
dalszego opracowania tej osoby ze względu na brak predyspozycji, a
posiadane materiały sprawy złożono w archiwum Departamentu I MSW. W
podteczce były dokumenty na temat „założenia teczki, oceny przebiegu
przygotowania wymienionego do pracy wywiadowczej za granicą oraz dokumenty
finansowe dotyczące wydatków na koszty spotkań, wypłaty uposażenia, zwrotu
kosztów podróży i innych świadczeń złotowych, rozliczanych do numeru
sprawy”.

Zlikwidowano również materiały Wydziału XIV o kryptonimie „FILARO” na temat
osoby, która była wykorzystywana do realizacji zadań operacyjnych w
systemie łączności „N” w latach 1973-1977. Potem współpracę rozwiązano z
powodu utraty przez tę osobę „możliwości operacyjnych”. Dokumenty sprawy
zdeponowano w archiwum Departamentu I, ale zniszczono je dopiero 23
stycznia 1990 roku.

Teczki o dziennikarzach

Na podstawie protokołów brakowania można stwierdzić, jakie osoby znajdowały
się w orbicie zainteresowań wywiadu PRL i jak były one kwalifikowane przez
tę służbę. Wywiad cywilny był szczególnie zainteresowany osobami ze świata
nauki, kultury i mediów, które wyjeżdżały za granicę.

Od 1962 r. wywiad PRL prowadził rozpracowanie obiektowe „KULUARY” na temat
dziennikarzy akredytowanych przy ONZ w Nowym Jorku. 11 stycznia 1990 r.
akta zostały zniszczone w związku „z niemożliwością realizacji sprawy,
wynikającą z sytuacji operacyjnej w terenie”.

Według protokołu zniszczenia, znany publicysta Edmund Męclewski był
zakwalifikowany jako KO „ROGOZIŃSKI”.

Z kolei profesor Hieronim Kubiak, wykładowca na Wydziale Filozoficznym
Uniwersytetu Jagiellońskiego, współzałożyciel Stowarzyszenia Kuźnica w
Krakowie oraz w latach 80. członek władz PZPR, miał zostać zarejestrowany
jako KO „SOCJOLOG”.

Sławomir Szof – dziennikarz radiowy, prezenter „Lata z Radiem” i
korespondent TVP i PR w Rzymie – był określany jako KO „ANATRA”. Jerzy
Ambroziewicz został zarejestrowany jako KO kryptonim „SERENO”. Ambroziewicz
był dziennikarzem „Po Prostu”, „Argumentów”, korespondentem TVP i PR we
Włoszech oraz redaktorem naczelnym Warszawskiego Ośrodka Telewizyjnego.

Według protokołu zniszczenia dokumentów wywiadu PRL, jeden z najbardziej
znanych dziennikarzy radiowych Marek Niedźwiecki został wpisany jako
Kontakt Operacyjny kryptonim „BERA”. Niedźwiecki prowadzi popularne
programy muzyczne, ostatnio uczestniczył w kontrowersyjnej akcji „Orzeł
może”, która w zamyśle miała zastąpić patriotyczne imprezy. Materiały
dotyczące Niedźwieckiego zniszczono 17 stycznia 1990 roku.

Należy jednak podkreślić, że zgodnie z obowiązującym ustawodawstwem
cytowane dokumenty dostępne w IPN, dotyczące tych osób, nie są sądowym
dowodem i dlatego nie można w tym przypadku mówić o świadomej współpracy.

Bezwolność Mazowieckiego

Należy również pamiętać, że w tym czasie zniknęły dokumenty przydatne w
procesach lustracyjnych, co obecnie uniemożliwia przeprowadzenie skutecznej
lustracji. W MSW trwała swoista „prywatyzacja dokumentów”. Doktor
habilitowany Sławomir Cenckiewicz wskazywał, na przykładzie Gdańska, że
wiele ze zmikrofilmowanych akt zniknęło wiosną 1990 roku.

Na początku 1990 r. informacje o likwidowaniu archiwów SB dotarły do posła
Jana Marii Rokity, który był przewodniczącym sejmowej Komisji Nadzwyczajnej
do Zbadania Działalności MSW. 19 stycznia 1990 roku komisja Rokity zażądała
od szefa MSW i prokuratora generalnego Józefa Żyty wyjaśnień w sprawie
niszczenia akt.

Charakterystyczne, że premier Mazowiecki nie zajął się tą sprawą, tylko…
odesłał Rokitę do Kiszczaka. W końcu proceder opisała „Gazeta Wyborcza”. 30
stycznia 1990 r. płk Kazimierz Piotrowski – dyrektor archiwum MSW – na
konferencji prasowej oświadczył, że niszczenie akt odbywa się w związku z
reorganizacją MSW i jest zgodne z prawem. Dopiero dzień później Kiszczak
wydał decyzję zakazującą niszczenia dokumentów w MSW.

Charakterystyczne, że Kiszczak przekonywał Mazowieckiego, iż teczki
„zaszkodzą wielu waszym ludziom”. Po latach tak opisał rozmowę z
Mazowieckim na ten temat: „Rokita napisał do Mazowieckiego pismo na mnie za
palenie dokumentów. Premier dał mi to pismo. Powiedziałem: Panie premierze,
postępujemy zgodnie z przepisami i lepiej będzie, jeżeli niektóre dokumenty
zniszczymy. Są w nich rzeczy kompromitujące nie resort i nie ludzi służby
bezpieczeństwa, tylko byłą opozycję, wielu waszych kolegów. Może dojść do
tragedii. Mazowiecki odpowiedział, że zabezpieczą je przed niepożądanymi
osobami i lepiej, żeby ich nie palić. Pańska wola – odpowiedziałem i
wydałem zakaz palenia. Tak więc nie może być mowy o nielojalności”.

Wprawdzie Kiszczak taką decyzję wydał, jednak niszczenie dokumentacji
trwało nadal. Co więcej, nawet po uzyskaniu oficjalnych informacji o
niszczeniu akt Mazowiecki nie przeprowadził zmian w kierownictwie MSW.
Dopiero w marcu 1990 r. powołał Krzysztofa Kozłowskiego na stanowisko
podsekretarza stanu w MSW, ale Kiszczak był szefem tego resortu aż do lipca
1990 roku.

Jednocześnie organizacje, które sprzeciwiały się ustaleniom Okrągłego Stołu
i domagały się odejścia od tych porozumień, były nazywane radykalną
opozycją. Media sprzyjające rządowi Mazowieckiego prowadziły zmasowany atak
propagandowy.

Gabinet Mazowieckiego nie reagował na oddolne postulaty zmian politycznych,
w tym przejęcia dokumentów po PRL. Tymczasem przynajmniej od zburzenia muru
berlińskiego w listopadzie 1989 r. były możliwe takie zmiany i
zdymisjonowanie komunistów. Jednak w Polsce jednostki MSW dalej prowadziły
inwigilację „antyustrojowych organizacji”.

Zaskakująca opieszałość rządu „pierwszego niekomunistycznego premiera”
spowodowała zniszczenie wielu dowodów przestępstw, umożliwiła byłym
funkcjonariuszom SB przejęcie najwartościowszych dokumentów i wpływ na
życie publiczne III RP. To są właśnie konsekwencje działalności rządu
Tadeusza Mazowieckiego.

 Autor był członkiem Komisji Weryfikacyjnej ds. WSI. Do grudnia 2007 r.
pełnił funkcję szefa Zarządu Studiów i Analiz Służby Kontrwywiadu
Wojskowego. Po objęciu urzędu prezydenta RP przez Bronisława Komorowskiego
został wyrzucony z Biura Bezpieczeństwa Narodowego.

 Piotr Bączek

Data: 2013-11-07 05:49:08
Autor: Mark Woydak
Jak niszczono akta SB
PiS-owski PSYCHOPATA podpisyjący się "Mark Woydak" (używający również innych ksywek) piszacy z mx05.eternal-september.org uzywajacy czytnika 40tude_Dialog/2.0.15.1pl to OSZOŁOM PODSZYWANIEC. Fakt, ze podszywa sie pod moje dane swiadczy o daleko posunietej chorobie alkoholowej. Tani alkohol i marne wina dokonaly calkowitego spustoszenia w mózgu tego osobnika. Nie ma juz dla niego ratunku! Módlmy się bracia i siostry! Wspierajmy go w tych cięzkich chwilach! Nie ma nikogo oporócz nas! Nawet zdychający pies i wyleniały ze
starości kot go opuścili! Módlmy się bracia i siostry! Nadzieja na pełny powrót do zdrowia tego osobnika jest niewielka ale spełnijmy chrześciański obowiązek! Wnośmy modły za PiS-owskiego chorego psychicznie brata!

MW

--

Użytkownik "Mark Woydak" <mark.woydak@forst.gmx.de> napisał w wiadomości news:11cuu3vzmj2eh$.ubh2004ns3ec$.dlg40tude.net...



Zima przełomu lat 1989/1990 – od kilku miesięcy działał gabinet premiera
Tadeusza Mazowieckiego. Jednak w najważniejszych ministerstwach nadal
tkwiła komunistyczna nomenklatura, zaś w MSW trwało na masową skalę
niszczenie dokumentów, nierzadko dowodów przestępstw popełnianych przez
komunistyczny reżim.

Rząd z komunistami

Rząd Tadeusza Mazowieckiego został powołany 12 września 1989 roku. Premier
nazywany jest mianem „pierwszego niekomunistycznego szefa rządu”. Jego
zaplecze polityczne nie kryło triumfu i nawet po latach bezrefleksyjnie
powtarza, że był to zasadniczy zwrot i zerwanie z komunizmem. Nic bardziej
błędnego.

Komunistyczna PZPR posiadała czterech ministrów w tym gabinecie – Czesława
Kiszczaka w MSW, Floriana Siwickiego w MON, Franciszka Wielądka w
Ministerstwie Transportu, Żeglugi i Łączności oraz Marcina Święcickiego w
Ministerstwie Współpracy Gospodarczej z Zagranicą. Kiszczak objął również
stanowisko wicepremiera. W pozostałych ministerstwach pozostawiono kadry z
czasów PRL, np. szefem Komitetu do Spraw Kultury Fizycznej i Sportu, czyli
odpowiednika obecnego ministerstwa sportu, był Aleksander Kwaśniewski.

W dodatku Mazowiecki nie panował nad podległymi resortami. Najlepszym tego
dowodem była sytuacja w MSW, w którym od kilku miesięcy trwała, wręcz
przemysłowa, likwidacja akt Służby Bezpieczeństwa.

Masowe niszczenie akt

Proces niszczenia tych dokumentów rozpoczął się na przełomie 1988/1989
roku, trwał z przerwami podczas rozmów Okrągłego Stołu, był kontynuowany po
wyborach 4 czerwca 1989 r., a w skali masowej rozpoczął się po sierpniowej
nominacji Mazowieckiego na premiera.

Zacierano dowody przestępczych działań wobec przeciwników ustroju
komunistycznego, ale także informacje o uplasowanych agentach w tych
środowiskach, w tym także w rządzie Mazowieckiego.

Utworzenie rządu „pierwszego niekomunistycznego premiera” nie tylko nie
zahamowało tego procederu, ale spowodowało wręcz jego przyspieszenie.

Niszczono akta tajnych współpracowników, spraw operacyjnych przeciwko
opozycji oraz dokumenty departamentu zwalczającego Kościół i organizacje
religijne, materiały prawne, ogólne wytyczne, instrukcje operacyjne,
materiały szkoleniowe.

Doktor Radosław Peterman z IPN stwierdził, że polecenie niszczenia akt SB
wydało kierownictwo MSW, w tym właśnie Kiszczak. Historyk cytował pismo
zastępcy naczelnika Wydziału XIII Biura „B” MSW – była to specjalna
jednostka biura obserwacji zajmująca się współpracą z tajnymi
współpracownikami SB – płk. Stanisława Machnickiego z końca września 1989
r.: „Zgodnie z poleceniem Ministra Spraw Wewnętrznych [czyli Kiszczaka –
przyp. aut.] uprzejmie proszę o niezwłoczne przejrzenie za ostatnie co
najmniej 10 lat dokumentów dotyczących tzw. opozycji, która została
zalegalizowana, oraz ich zniszczenie”.

Również pod koniec września 1989 r. dyrektor Departamentu Szkolenia i
Doskonalenia Zawodowego MSW płk Zbigniew Litwin nakazał przejrzeć wszystkie
wydawnictwa szkoleniowe i zniszczyć te, których treść przekraczała
kompetencje SB.

W listopadzie 1989 r. Kiszczak zarządził likwidację departamentów III, IV,
V i VI, tworząc na ich miejsce nowe. Zaraz po tej decyzji rozpoczęto na
wielką skalę akcję likwidacji dokumentów. Zachowane dokumenty świadczą, że
działo się to za wiedzą najwyższego szefostwa MSW. W trakcie
telekonferencji kierownictwa MSW z naczelnikami Wojewódzkich Urzędów Spraw
Wewnętrznych z 9 stycznia 1990 r. gen. Bogdan Stachura, bliski
współpracownik Kiszczaka, wskazywał:

„Materiały archiwalne niszczyć zgodnie z wytycznymi – nieważne, że to się
kiedyś przyda”. Natomiast gen. Krzysztof Majchrowski – ówczesny dyrektor
Departamentu Ochrony Konstytucyjnego Porządku Państwa, który powstał w
miejsce osławionego Departamentu III, zwalczającego opozycję – nakazał:
„Wszystkie osoby wykorzystywane przed 4 czerwca 1989 r. wyrejestrować, a
materiały zniszczyć. Sprawy operacyjne poddać analizie tak, aby nie było
dokumentów tajnych współpracowników”.

Tymczasem według obowiązującej instrukcji archiwalnej MSW akta operacyjne
powinny być przechowywane w archiwum co najmniej 5 lat. Peterman podaje na
przykładzie Łodzi szacunkowe dane tej hekatomby w archiwach MSW – z blisko
47 tys. teczek wyeliminowanych tajnych współpracowników zostało ok. 6 tys.,
czyli niespełna 13 proc., z 26 tys. spraw operacyjnych ocalało ok. 18
proc.; a z 192 teczek obiektowych pozostały 4, czyli 2 procenty!

Wywiad też niszczył

Jednak likwidowano archiwa również w departamentach, które nie uległy
reorganizacji. Identyczną akcję niszczenia przeprowadzono w Departamencie I
MSW, czyli w wywiadzie cywilnym. Decyzje o zniszczeniu akt zatwierdzał
dyrektor lub zastępca dyrektora wywiadu. Według świadków akta były
niszczone aż do lata 1990 r., w MSW nikt nie krył się z tym procederem.

Wprawdzie dokumenty zostały zniszczone, ale zachowały się protokoły ich
niszczenia. Na tej podstawie można określić obszar zainteresowania wywiadu
cywilnego PRL, jakie sprawy prowadził, jakimi osobami się interesował, do
jakich informacji próbował dotrzeć oraz jak wywiad PRL kwalifikował
poszczególne osoby. Również interesującą sprawą jest wybór dokumentów do
zniszczenia.

Już w grudniu 1989 r. zniszczono materiały RO (zapewne rozpracowania
operacyjnego lub rozpracowania obiektowego, czyli spraw operacyjnych)
kryptonim „TRUPA”, dotyczące instytucji współpracujących z obiektem
„Reszka”, tzn. wydawnictwem Editions Spotkania, które w Paryżu zorganizował
antykomunistyczny działacz Piotr Jegliński. W uzasadnieniu stwierdzono:
„Przyczyny, które legły u podstaw decyzji o założeniu RO – tj. rozrost
strukturalny obiektu ’RESZKA’, nie uzasadniają dalszego jej prowadzenia w
nowej sytuacji. Materiały sprawy ’TRUPA’ nie zawierają żadnych istotnych
pod względem operacyjno-informacyjnym treści”. Materiały te zniszczono 13
grudnia 1989 r., ale zdjęto z ewidencji dopiero 24 stycznia 1990 roku.

Także materiały RO kryptonim „RESZKA” na temat Editions Spotkania uległy
zniszczeniu. Uzasadniano, że „sprawa obiektowa ’RESZKA’ nie zawiera żadnych
informacji od strony operacyjno-informacyjnych treści”. Zniszczono również
materiały dotyczące francuskiego dziennikarza, którego pozyskano do
współpracy w tej sprawie, ale potem poinformował on o wszystkim francuski
kontrwywiad i osoby z Editions Spotkania. Decyzję o likwidacji tych
materiałów akceptował naczelnik Wydziału IX ppłk Tadeusz Chętko.

Zniszczono też materiały RO „AGONIA” na temat Rządu RP na Obczyźnie oraz
sprawy rozpracowania obiektowego kryptonim „GALETA” dotyczącej Towarzystwa
„Solidarność” z Berlina Zachodniego. Te ostatnie akta zawierały „materiały
pomocnicze” o piśmie „Pogląd”.

Likwidacji uległy również materiały rozpracowania obiektowego „WYZNAWCY” na
temat „powiązań przywódców KPN z osobami prowadzącymi antypolską
działalność”. Zniszczono także dokumenty rozpracowania obiektowego
„PIRANIA” na temat działalności organizacji „Free Poland”, rozpracowania
obiektowego kryptonim „MÓZG” o Studium Spraw Polskich oraz materiały RO
„INSEKT” dotyczące Stowarzyszenia Kontakt w Paryżu.

Departament I niszczył również tzw. segregatory materiałów wstępnych (SMW).
Są to – według IPN – dokumenty wstępnych spraw operacyjnych o najniższej
kategorii, których nie można przekwalifikować na wyższą kategorię, np.
Rozpracowanie Operacyjne albo Kontakt Operacyjny. Zlikwidowano SMW
dotyczące np. Adama Schaffa, Agnieszki Holland, Andrzeja Seweryna, Leszka
Kołakowskiego, Ladislawa Adamika.

Likwidacja rezydentur

Na podstawie protokołów brakowania można odtworzyć mapę placówek
zagranicznych wywiadu cywilnego. Zlikwidowano materiały np. podteczki
rezydentury „MEXICANO” w Meksyku z lat 1979-1986 (trzy tomy), Teczki Punktu
Operacyjnego kryptonim „GARA” placówki w Tanzanii w latach 1981-1987 (dwa
tomy), Teczki Ogniwa Operacyjnego „BOGOCZ” w Kolumbii w latach 1983-1985,
teczki ogniwa operacyjnego „ANDOS” w latach 1982-1987, teczki ogniwa
operacyjnego „SPEKTR” w Etiopii w latach 1981-1987 (dwa tomy), podteczki
rezydentury „CZEKAN” na Węgrzech w latach 1981-1987 (dwa tomy), podteczki
rezydentury w Bułgarii „FOSAL” w latach 1981-1987 (dwa tomy), podteczki
punktu operacyjnego „HAON” w Chinach z okresu 1980-1987 (dwa tomy),
podteczki rezydentury „VOND” w Czechosłowacji z lat 1982-1987 (dwa tomy),
podteczki rezydentury w Wiedniu kryptonim „ŁAPEK” z okresu 1982-1987,
podteczki rezydentury w Kolonii kryptonim „GRAT” z lat 1982-1987.

Z kolei Wydział IX Departamentu I zakwalifikował do zniszczenia materiały
Rozpracowania Operacyjnego „SETTI” mające dotyczyć Rudolfa Skowrońskiego. W
protokole stwierdzono, że „ww. został przejęty na kontakt z Dep. II w 1985
r., zrealizował w trakcie współpracy z nami zadania wywiadowcze w kraju i
za granicą. Od roku utrzymywany z nim jest kontakt tylko sporadyczny ze
względu na utratę możliwości wywiadowczych, przy czym nie przewidujemy ew.
wznowienia sprawy”.

Skowroński był znanym biznesmenem, właścicielem spółki Inter Commerce,
przez kilkanaście lat znajdował się na listach najbogatszych Polaków.
Posiadał gospodarstwo rolne na Mazurach. W 2001 r. Andrzej Lepper pytał w
Sejmie o łapówki dawane politykom, mówił o lądowaniu talibów w Klewkach,
gdzie znajdowało się gospodarstwo Skowrońskiego.

W firmie Skowrońskiego pracował były funkcjonariusz wywiadu PRL Aleksander
Makowski, który niedawno ujawnił, że w celach „biznesowych” razem
podróżowali do Afganistanu. Od kilku lat Rudolf Skowroński jest poszukiwany
listem gończym.

10 stycznia 1990 r. zniszczono materiały tematyczne „SPACE” dotyczące
„dokumentacji technicznej promu”. Likwidacji uległy również dokumenty tzw.
wywiadu naukowo-technicznego.

Tak masowe niszczenie dokumentów wywiadu, w tym zwłaszcza akt
pozaeuropejskich rezydentur, sugeruje, że szefostwo spodziewało się w
każdej chwili dymisji. Tymczasem rząd Mazowieckiego jeszcze przez ponad pół
roku zwlekał z podjęciem takich decyzji, co umożliwiło jeszcze większe
czystki w archiwach.

Wyparowały akta agentów i wywiadu nielegalnego

Likwidowano także dokumentację osób zarejestrowanych przez wywiad PRL,
które w III RP objęły ważne stanowiska w administracji.

22 stycznia 1990 r. zniszczono akta Kontaktu Operacyjnego kryptonim „KAJ”
dotyczące Janusza Kaczurby z Ministerstwa Współpracy Gospodarczej z
Zagranicą. W protokole napisano: „Materiały archiwalne KO krypt. ’KAJ’ nie
przedstawiają wartości operacyjnych oraz nie nadają się do celów
szkoleniowych”. W III RP Kaczurba był doradcą ekonomicznym prezydenta
Kwaśniewskiego, wiceministrem stanu w ministerstwie gospodarki. W 1999 r.
przyznał się, że współpracował ze służbami PRL.

Dzień później zniszczono materiały teczki kontaktu operacyjnego ’GENF’
dotyczące Dariusza Mańczyka, pracownika MSZ od 1987 r. w Stałym
Przedstawicielstwie RP przy ONZ w Genewie. W protokole stwierdzono:
„Dotychczasowy przebieg współpracy ’GENFA’ z naszą służbą uzasadnia
zakończenie kontaktu z k.o. i zniszczenie materiałów sprawy w całości”.

Likwidowane były również stare akta osławionego ostatnio Wydziału XIV,
czyli zajmującego się tzw. wywiadem nielegalnym. Zniszczona została sprawa
tematyczna kryptonim „STEREK” dotycząca „wykorzystania działalności
przedsiębiorstwa międzynarodowych przewozów samochodowych ’PEKAES’ do
realizacji zadań w systemie łączności ’N’”. Sprawa została założona w
sierpniu 1975 r. i była prowadzona w celu „zabezpieczenia sytuacji
operacyjnych związanych z wykorzystaniem łączników ps. ’Włodeks’ i ’Elok’”.

Zniszczono również dokumenty Lokalu Konspiracyjnego „SETKA”, czyli dawnej
siedziby pionu „N”. Złożono je do archiwum w 1979 r. w celu pozostawienia
na okres 8 lat, ale wybrakowano je dopiero 23 stycznia 1990 roku.

31 stycznia 1990 r. niszczono także podteczkę personalną kryptonim
„PEDAGOG” na temat osoby, która w latach 1972-1975 pozostawała w
operacyjnym zainteresowaniu Wydziału XIV. „PEDAGOG” był przygotowywany do
pracy wywiadowczej z pozycji „N” za granicą. W 1975 r. zrezygnowano z
dalszego opracowania tej osoby ze względu na brak predyspozycji, a
posiadane materiały sprawy złożono w archiwum Departamentu I MSW. W
podteczce były dokumenty na temat „założenia teczki, oceny przebiegu
przygotowania wymienionego do pracy wywiadowczej za granicą oraz dokumenty
finansowe dotyczące wydatków na koszty spotkań, wypłaty uposażenia, zwrotu
kosztów podróży i innych świadczeń złotowych, rozliczanych do numeru
sprawy”.

Zlikwidowano również materiały Wydziału XIV o kryptonimie „FILARO” na temat
osoby, która była wykorzystywana do realizacji zadań operacyjnych w
systemie łączności „N” w latach 1973-1977. Potem współpracę rozwiązano z
powodu utraty przez tę osobę „możliwości operacyjnych”. Dokumenty sprawy
zdeponowano w archiwum Departamentu I, ale zniszczono je dopiero 23
stycznia 1990 roku.

Teczki o dziennikarzach

Na podstawie protokołów brakowania można stwierdzić, jakie osoby znajdowały
się w orbicie zainteresowań wywiadu PRL i jak były one kwalifikowane przez
tę służbę. Wywiad cywilny był szczególnie zainteresowany osobami ze świata
nauki, kultury i mediów, które wyjeżdżały za granicę.

Od 1962 r. wywiad PRL prowadził rozpracowanie obiektowe „KULUARY” na temat
dziennikarzy akredytowanych przy ONZ w Nowym Jorku. 11 stycznia 1990 r.
akta zostały zniszczone w związku „z niemożliwością realizacji sprawy,
wynikającą z sytuacji operacyjnej w terenie”.

Według protokołu zniszczenia, znany publicysta Edmund Męclewski był
zakwalifikowany jako KO „ROGOZIŃSKI”.

Z kolei profesor Hieronim Kubiak, wykładowca na Wydziale Filozoficznym
Uniwersytetu Jagiellońskiego, współzałożyciel Stowarzyszenia Kuźnica w
Krakowie oraz w latach 80. członek władz PZPR, miał zostać zarejestrowany
jako KO „SOCJOLOG”.

Sławomir Szof – dziennikarz radiowy, prezenter „Lata z Radiem” i
korespondent TVP i PR w Rzymie – był określany jako KO „ANATRA”. Jerzy
Ambroziewicz został zarejestrowany jako KO kryptonim „SERENO”. Ambroziewicz
był dziennikarzem „Po Prostu”, „Argumentów”, korespondentem TVP i PR we
Włoszech oraz redaktorem naczelnym Warszawskiego Ośrodka Telewizyjnego.

Według protokołu zniszczenia dokumentów wywiadu PRL, jeden z najbardziej
znanych dziennikarzy radiowych Marek Niedźwiecki został wpisany jako
Kontakt Operacyjny kryptonim „BERA”. Niedźwiecki prowadzi popularne
programy muzyczne, ostatnio uczestniczył w kontrowersyjnej akcji „Orzeł
może”, która w zamyśle miała zastąpić patriotyczne imprezy. Materiały
dotyczące Niedźwieckiego zniszczono 17 stycznia 1990 roku.

Należy jednak podkreślić, że zgodnie z obowiązującym ustawodawstwem
cytowane dokumenty dostępne w IPN, dotyczące tych osób, nie są sądowym
dowodem i dlatego nie można w tym przypadku mówić o świadomej współpracy.

Bezwolność Mazowieckiego

Należy również pamiętać, że w tym czasie zniknęły dokumenty przydatne w
procesach lustracyjnych, co obecnie uniemożliwia przeprowadzenie skutecznej
lustracji. W MSW trwała swoista „prywatyzacja dokumentów”. Doktor
habilitowany Sławomir Cenckiewicz wskazywał, na przykładzie Gdańska, że
wiele ze zmikrofilmowanych akt zniknęło wiosną 1990 roku.

Na początku 1990 r. informacje o likwidowaniu archiwów SB dotarły do posła
Jana Marii Rokity, który był przewodniczącym sejmowej Komisji Nadzwyczajnej
do Zbadania Działalności MSW. 19 stycznia 1990 roku komisja Rokity zażądała
od szefa MSW i prokuratora generalnego Józefa Żyty wyjaśnień w sprawie
niszczenia akt.

Charakterystyczne, że premier Mazowiecki nie zajął się tą sprawą, tylko…
odesłał Rokitę do Kiszczaka. W końcu proceder opisała „Gazeta Wyborcza”. 30
stycznia 1990 r. płk Kazimierz Piotrowski – dyrektor archiwum MSW – na
konferencji prasowej oświadczył, że niszczenie akt odbywa się w związku z
reorganizacją MSW i jest zgodne z prawem. Dopiero dzień później Kiszczak
wydał decyzję zakazującą niszczenia dokumentów w MSW.

Charakterystyczne, że Kiszczak przekonywał Mazowieckiego, iż teczki
„zaszkodzą wielu waszym ludziom”. Po latach tak opisał rozmowę z
Mazowieckim na ten temat: „Rokita napisał do Mazowieckiego pismo na mnie za
palenie dokumentów. Premier dał mi to pismo. Powiedziałem: Panie premierze,
postępujemy zgodnie z przepisami i lepiej będzie, jeżeli niektóre dokumenty
zniszczymy. Są w nich rzeczy kompromitujące nie resort i nie ludzi służby
bezpieczeństwa, tylko byłą opozycję, wielu waszych kolegów. Może dojść do
tragedii. Mazowiecki odpowiedział, że zabezpieczą je przed niepożądanymi
osobami i lepiej, żeby ich nie palić. Pańska wola – odpowiedziałem i
wydałem zakaz palenia. Tak więc nie może być mowy o nielojalności”.

Wprawdzie Kiszczak taką decyzję wydał, jednak niszczenie dokumentacji
trwało nadal. Co więcej, nawet po uzyskaniu oficjalnych informacji o
niszczeniu akt Mazowiecki nie przeprowadził zmian w kierownictwie MSW.
Dopiero w marcu 1990 r. powołał Krzysztofa Kozłowskiego na stanowisko
podsekretarza stanu w MSW, ale Kiszczak był szefem tego resortu aż do lipca
1990 roku.

Jednocześnie organizacje, które sprzeciwiały się ustaleniom Okrągłego Stołu
i domagały się odejścia od tych porozumień, były nazywane radykalną
opozycją. Media sprzyjające rządowi Mazowieckiego prowadziły zmasowany atak
propagandowy.

Gabinet Mazowieckiego nie reagował na oddolne postulaty zmian politycznych,
w tym przejęcia dokumentów po PRL. Tymczasem przynajmniej od zburzenia muru
berlińskiego w listopadzie 1989 r. były możliwe takie zmiany i
zdymisjonowanie komunistów. Jednak w Polsce jednostki MSW dalej prowadziły
inwigilację „antyustrojowych organizacji”.

Zaskakująca opieszałość rządu „pierwszego niekomunistycznego premiera”
spowodowała zniszczenie wielu dowodów przestępstw, umożliwiła byłym
funkcjonariuszom SB przejęcie najwartościowszych dokumentów i wpływ na
życie publiczne III RP. To są właśnie konsekwencje działalności rządu
Tadeusza Mazowieckiego.



Autor był członkiem Komisji Weryfikacyjnej ds. WSI. Do grudnia 2007 r.
pełnił funkcję szefa Zarządu Studiów i Analiz Służby Kontrwywiadu
Wojskowego. Po objęciu urzędu prezydenta RP przez Bronisława Komorowskiego
został wyrzucony z Biura Bezpieczeństwa Narodowego.



Piotr Bączek

Jak niszczono akta SB

Nowy film z video.banzaj.pl wicej »
Redmi 9A - recenzja budetowego smartfona