Rowerzystka lat dwa i pół ma pewne trudności z ogarnięciem wolnobiegu z hamulcem uruchamianym kręceniem pedałami do tyłu.

Myślę że bardzo pomocne w początkowej nauce byłoby zblokowanie tylnej piasty tak żeby rower był ostrym kołem.

Pytanie tylko o pomysły jak to zrobić żeby było odwracalne - tak żeby po załapaniu o co w tym pedałowaniu chodzi, móc przywrócić normalne działanie tylnej piasty.

Tomasz Pyra pisze:

Rowerzystka lat dwa i pół ma pewne trudności z ogarnięciem wolnobiegu z hamulcem uruchamianym kręceniem pedałami do tyłu.

Myślę że bardzo pomocne w początkowej nauce byłoby zblokowanie tylnej piasty tak żeby rower był ostrym kołem.

Pytanie tylko o pomysły jak to zrobić żeby było odwracalne - tak żeby po załapaniu o co w tym pedałowaniu chodzi, móc przywrócić normalne działanie tylnej piasty.

Myślałem o mocno nadwymiarowych wałkach zabieraka, ale to trzeba by zrobić na indywidualny wymiar. Skoro to dziecinny rower, koła mają mało szprych, może dało by się *przykręcić* koło łańcuchowe do kołnierza piasty ? Dwa otwory średnicy 4 mm w kołnierzu, tak samo w kole łańcuchowym, dwie długie śruby M4 z nakrętką. Wydaje się do zrobienia, jeśli ktoś ma wiertarkę i cień zdolności manualnych.


--
P. Jankisz
O rowerach: http://coogee.republika.pl/pj/pj.html
"Dopóki nie skorzystałem z Internetu, nie wiedziałem, że na świecie jest
tylu idiotów" Stanisław Lem

PeJot ( home) pisze:

Tomasz Pyra pisze:

Rowerzystka lat dwa i pół ma pewne trudności z ogarnięciem wolnobiegu z hamulcem uruchamianym kręceniem pedałami do tyłu.

Myślę że bardzo pomocne w początkowej nauce byłoby zblokowanie tylnej piasty tak żeby rower był ostrym kołem.

Pytanie tylko o pomysły jak to zrobić żeby było odwracalne - tak żeby po załapaniu o co w tym pedałowaniu chodzi, móc przywrócić normalne działanie tylnej piasty.

Myślałem o mocno nadwymiarowych wałkach zabieraka, ale to trzeba by zrobić na indywidualny wymiar. Skoro to dziecinny rower, koła mają mało szprych, może dało by się *przykręcić* koło łańcuchowe do kołnierza piasty ? Dwa otwory średnicy 4 mm w kołnierzu, tak samo w kole łańcuchowym, dwie długie śruby M4 z nakrętką. Wydaje się do zrobienia, jeśli ktoś ma wiertarkę i cień zdolności manualnych.

Myślę że wiercenie to dobry pomysł.
Sprawdzę jeszcze jak gruba jest obudowa piasty, bo być może wystarczy że   na wysokości obudowy piasty przewiercę się przez koło zębate i wywiercę jeszcze otwór kilka mm w piaście, nagwintuje otwory i wkręcę śrubę która będzie sztywno łączyć jedno z drugim.

Jak obudowa piasty nie będzie wyglądać na nadającą się do tego to może po prostu wywiercę dwie pary otworów w zębatce i przypnę ją do szprych za pomocą trytek.

Tomasz Pyra pisze:

Myślałem o mocno nadwymiarowych wałkach zabieraka, ale to trzeba by zrobić na indywidualny wymiar. Skoro to dziecinny rower, koła mają mało szprych, może dało by się *przykręcić* koło łańcuchowe do kołnierza piasty ? Dwa otwory średnicy 4 mm w kołnierzu, tak samo w kole łańcuchowym, dwie długie śruby M4 z nakrętką. Wydaje się do zrobienia, jeśli ktoś ma wiertarkę i cień zdolności manualnych.

Myślę że wiercenie to dobry pomysł.
Sprawdzę jeszcze jak gruba jest obudowa piasty, bo być może wystarczy że  na wysokości obudowy piasty przewiercę się przez koło zębate i wywiercę jeszcze otwór kilka mm w piaście, nagwintuje otwory i wkręcę śrubę która będzie sztywno łączyć jedno z drugim.

Jak obudowa piasty nie będzie wyglądać na nadającą się do tego to może po prostu wywiercę dwie pary otworów w zębatce i przypnę ją do szprych za pomocą trytek.

Też pomysł, ale trytki mogą być za słabe, choć jeśli puszczą tragedii nie będzie. W każdym z tych pomysłów kłopotliwe może być wywiercenie otworów w kole łańcuchowym. W koronkach z kaset wierci się ciężko, bo są   dosyć twarde, ale koła 1 rzędowe raczej nie są specjalnie utwardzane, bo i po co.


--
P. Jankisz
O rowerach: http://coogee.republika.pl/pj/pj.html
"Dopóki nie skorzystałem z Internetu, nie wiedziałem, że na świecie jest
tylu idiotów" Stanisław Lem

Tomasz Pyra pisze:

Rowerzystka lat dwa i pół ma pewne trudności z ogarnięciem wolnobiegu z hamulcem uruchamianym kręceniem pedałami do tyłu.

Myślę że bardzo pomocne w początkowej nauce byłoby zblokowanie tylnej piasty tak żeby rower był ostrym kołem.

Pytanie tylko o pomysły jak to zrobić żeby było odwracalne - tak żeby po załapaniu o co w tym pedałowaniu chodzi, móc przywrócić normalne działanie tylnej piasty.

A może hamulec na kierownicy zamontować ;).

pozdr.
w.

Dnia Sun, 17 May 2009 11:44:39 +0200, Tomasz Pyra napisał(a):

Rowerzystka lat dwa i pół ma pewne trudności z ogarnięciem wolnobiegu z hamulcem uruchamianym kręceniem pedałami do tyłu.

od dziesiatek lat dzieci radza sobie bez specjalnego kombinowania. Moze po
prostu jest za wczesnie?
--
marcin

zly pisze:

Dnia Sun, 17 May 2009 11:44:39 +0200, Tomasz Pyra napisał(a):

Rowerzystka lat dwa i pół ma pewne trudności z ogarnięciem wolnobiegu z hamulcem uruchamianym kręceniem pedałami do tyłu.

od dziesiatek lat dzieci radza sobie bez specjalnego kombinowania. Moze po
prostu jest za wczesnie?

Jazda na OK się udaje (rowerek z korbą bezpośrednio wychodzącą z przedniego koła), tyle że taki rowerek już jest trochę za mały.

A przy jeździe z wolnobiegiem i hamulcem w pedałach jest problem co tu zrobić w chwili kiedy korby ustawione są pionowo - luz na wolnobieżce i hamulec zbytnio komplikuje zagadnienie "w którą stronę kręcić".

I za wcześnie chyba też nie jest - jak się uda przekręcić pedałami to radość z samodzielnego przejechania 0.5m jest wielka :)

Dnia Sun, 17 May 2009 23:13:07 +0200, Tomasz Pyra napisał(a):

I za wcześnie chyba też nie jest - jak się uda przekręcić pedałami to radość z samodzielnego przejechania 0.5m jest wielka :)

No to powodzenia:) jak sie uda to jakis filmik  wrzuc :)

--
marcin

Tomasz Pyra napisał(a):

Pytanie tylko o pomysły jak to zrobić żeby było odwracalne - tak żeby po

załapaniu o co w tym pedałowaniu chodzi, móc przywrócić normalne
działanie tylnej piasty.



Jak byłem mały, to się właśnie uczyłem na takim rowerku jeździć :) Nie
za dużo już pamiętam z tych odczuć podczas jazdy, ale z racji iż nie
było w nim hamulca, to nie obyło się bez centralnych zderzeń ;) Pomyśl
więc o tym, bo tradycyjne hamowanie do tyłu jest i tak bezpieczniejsze
niż rowerek w którym wyhamowanie polega na zwalnianiu :)

On 18 Maj, 10:34, ds...@gazeta.pl wrote:

Jak byłem mały, to się właśnie uczyłem na takim rowerku jeździć :) Nie
za dużo już pamiętam z tych odczuć podczas jazdy, ale z racji iż nie
było w nim hamulca, to nie obyło się bez centralnych zderzeń ;) Pomyśl
więc o tym, bo tradycyjne hamowanie do tyłu jest i tak bezpieczniejsze
niż rowerek w którym wyhamowanie polega na zwalnianiu :)

Zaraz tam zwalnianiu, mój pierwszy rower to był BMX z ostrym kołem i
największy odjazd to było piszczenie oponą na asfalcie ;-) Nie
wspominając o tym o ile łatwiej było zablokować koło na osiedlowych
drogach z jakiegoś "żużlu".

Tomasz Pyra wrote:

Rowerzystka lat dwa i pół ma pewne trudności z ogarnięciem wolnobiegu z
hamulcem uruchamianym kręceniem pedałami do tyłu.

Moja w okolicach 3,5 nauczyla sie swiadomie "pchnac" pedal do przodu w
chwili kiedy tez miala go ustawionego w pozycji "pionowej". Nawet piasta
typu torpedo nie ulatwiala tu opanowania tej rudnej sztuki - "w ktora
strone krecic"- az to pewnego dnia... (samo przyszlo)

Pozdro

Maseł