W dniu 2010-12-06 17:50, abc pisze:

Nie da siĂŞ oddzieliĂŚ polityki od religii. Nie da siĂŞ w czÂłowieku oddzieliĂŚ
katolika od obywatela. RozdziaÂł paĂąstwa od KoÂścioÂła jest sztuczny.

Od państwa rozdział kleru jest naturalny, no ale ty mylisz państwo z
krĂłlestwem :)

Rozdział Kościoła od państwa (chociaż czasami musi być cierpiany) jest
sprzeczny z nauką katolicką i był wielokrotnie potępiany przez papieży.

Państwo powinno czcić Boga i popierać prawdziwą religię, tj. katolicką.
Chrystus ustanowił Kościół, który jest społecznością doskonałą, od państwa
odrębną i niezależną, ale między tymi władzami musi istnieć harmonijny
związek. Nie może prawo państwowe być sprzeczne z prawem Bożym.

Rozdział Kościoła od państwa jest zabiegiem sztucznym i szkodliwym, bo
niemożiwe jest oddzielenie prywatnych przykazań katolików od publicznych
obowiązków obywateli.

Katolik jako obywatel państwa musi być przede wszystkim wierny Chrystusowi i
nie może postępować zgodnie z prawem demokratycznego państwa jeśli jest ono
antykatolickie.

--
Nie da się oddzielić polityki od religii. Nie da się w człowieku oddzielić
katolika od obywatela. Rozdział państwa od Kościoła jest sztuczny.

W dniu 2010-12-06 18:01, abc pisze:

Katolik jako obywatel paĂąstwa musi byĂŚ przede wszystkim wierny Chrystusowi i
nie moÂże postĂŞpowaĂŚ zgodnie z prawem demokratycznego paĂąstwa jeÂśli jest ono
antykatolickie.

A co mnie tacy katole jak ty interesują ? Jesteś odmóżdżonym fanatykiem
takim jak kałecki.

u2 napisał:

W dniu 2010-12-06 18:01, abc pisze:

Katolik jako obywatel paĂąstwa musi byĂŚ przede wszystkim wierny Chrystusowi i
nie moÂże postĂŞpowaĂŚ zgodnie z prawem demokratycznego paĂąstwa jeÂśli jest ono
antykatolickie.

A co mnie tacy katole jak ty interesują ?

Przecież to nawet katolik nie jest. Sekciarz podający się za katolika. --
"Tylko nie wołajcie Miśka!"
http://www.youtube.com/watch?v=kpGKZE4TBa0

W dniu 2010-12-06 18:08, Grzegorz Z. pisze:

A co mnie tacy katole jak ty interesują ?

Przecież to nawet katolik nie jest. Sekciarz podający się za katolika.

Nigdy nie podawałem się za katolika. Ale ty podawałeś, że byłeś jehowym
więc z pewnością jesteś Żydkiem :)

u2 napisał:

W dniu 2010-12-06 18:08, Grzegorz Z. pisze:

A co mnie tacy katole jak ty interesują ?

Przecież to nawet katolik nie jest. Sekciarz podający się za katolika.

Nigdy nie podawałem się za katolika. Ale ty podawałeś, że byłeś jehowym
więc z pewnością jesteś Żydkiem :)

A skąd. Bliżej mi do katolicyzmu niż temu lefebrystycznemu bydlakowi. Nie
należę już do żadnej sekty.

--
"Tylko nie wołajcie Miśka!"
http://www.youtube.com/watch?v=kpGKZE4TBa0

W dniu 2010-12-06 18:13, Grzegorz Z. pisze:

Nigdy nie podawałem się za katolika. Ale ty podawałeś, że byłeś jehowym
> więc z pewnością jesteś Żydkiem :)

A skąd. Bliżej mi do katolicyzmu niż temu lefebrystycznemu bydlakowi. Nie
należę już do żadnej sekty.

Ale należałeś. A że Żyda ciągnie do chrześcijaństwa/katolicyzmu to się
nie dziwię. Mi do tej religii daleko, choć bywam na mszach.

Wolę buddyzm :)

u2 napisał:

W dniu 2010-12-06 18:13, Grzegorz Z. pisze:

Nigdy nie podawałem się za katolika. Ale ty podawałeś, że byłeś jehowym
> więc z pewnością jesteś Żydkiem :)

A skąd. Bliżej mi do katolicyzmu niż temu lefebrystycznemu bydlakowi. Nie
należę już do żadnej sekty.

Ale należałeś. A że Żyda ciągnie do chrześcijaństwa/katolicyzmu to się
nie dziwię. Mi do tej religii daleko, choć bywam na mszach.

Nie przy kolacji, nie przy kolacji. Chyba że "rzadko" to u ciebie raz na 20 lat.


--
"Tylko nie wołajcie Miśka!"
http://www.youtube.com/watch?v=kpGKZE4TBa0

W dniu 2010-12-06 19:33, Grzegorz Z. pisze:

Ale należałeś. A że Żyda ciągnie do chrześcijaństwa/katolicyzmu to się
> nie dziwię. Mi do tej religii daleko, choć bywam na mszach.

Nie przy kolacji, nie przy kolacji.

To jak żresz kolację to piszesz tutaj ? Ty naprawdę zboczony jesteś.

Chyba że "rzadko" to u ciebie raz na 20 lat.

Nie, na mszach, z racji różnorakich okazji, bywam częściej.

u2 napisał:

Nie, na mszach, z racji różnorakich okazji, bywam częściej.

A lojalkę za komuny podpisałbyś, przy okazji?

--
"Tylko nie wołajcie Miśka!"
http://www.youtube.com/watch?v=kpGKZE4TBa0

Wiarę można tylko albo przyjąć w całości albo ją odrzucić. Nie ma żadnych
stanów pośrednich.

Kto wybiera sobie coś z objawionej wiary i nie chce przyjąć wszystkiego, ten
stawia Bogu zaporę, dając swemu własnemu rozumowi ostateczną rację. Taki
ktoś nie ma już więc boskiej, nadprzyrodzonej wiary, nawet jeśli jeszcze w
wielu punktach się z nią zgadza.

Kto zaprzecza choćby jednemu jedynemu dogmatowi, ten stracił całą wiarę,
gdyż nie uznaje Objawienia Bożego czyniąc się sędzią tego, w co należy
wierzyć.  Taki człowiek staje się heretykiem choćby formalnie nadal
przynależał do Kościoła.

Wiara opiera się nie na naszym własnym zdaniu, ale na autorytecie
objawiającego się Boga, który nie może ani sam się mylić, ani innych w błąd
wprowadzać.

Dlatego trzeba przyjąć wszystko, co Bóg objawił, nie można tylko wyszukiwać
to, co komuś jest przyjemne.

--
Nie da się oddzielić polityki od religii. Nie da się w człowieku oddzielić
katolika od obywatela. Rozdział państwa od Kościoła jest sztuczny.

W dniu 2010-12-06 18:08, abc pisze:

Dlatego trzeba przyj¹Ì wszystko, co Bóg objawi³, nie mo¿na tylko wyszukiwaÌ
to, co komuÂś jest przyjemne.

Sądzisz innych po sobie, a ja jak patrzę na znajomego księdza o wadze
120 kg to wolę jednak inne przyjemności :)

Ponieważ poszczególne religie wzajemnie sobie przeczą w zasadniczych
punktach, nie może kilka z nich być prawdziwymi.

Dlatego tylko jedna religia może być prawdziwa. Tą religią jest religia
katolicka.

Bóg objawił się w Chrystusie, a nie w Buddzie czy Mahomecie, a Chrystus
założył tylko jeden Kościół, który ma Jego naukę i Jego łaskę przekazywać aż
do końca świata.

Wiara w Trójcę Świętą, w Chrystusa i w Kościół stanowi przeto nierozdzielną
całość. Albo Bóg jest Trójcą, albo nie jest. Jeżeli jest, to wszystkie
niechrześcijańskie religie muszą być fałszywe.

Ale także chrześcijańskie wyznania przeczą sobie nawzajem: niektóre nie
wierzą w Bóstwo Chrystusa, wiele nie wierzy w prawdziwą obecność Ciała i
Krwi Chrystusa w sakramencie Eucharystii itd.

Takie sprzeczności nie mogą współistnieć.

--
Nie da się oddzielić polityki od religii. Nie da się w człowieku oddzielić
katolika od obywatela. Rozdział państwa od Kościoła jest sztuczny.

W dniu 2010-12-06 18:21, abc pisze:

Ale takÂże chrzeÂścijaĂąskie wyznania przeczÂą sobie nawzajem: niektĂłre nie
wierz¹ w Bóstwo Chrystusa, wiele nie wierzy w prawdziw¹ obecnoœÌ Cia³a i
Krwi Chrystusa w sakramencie Eucharystii itd.

Takie sprzecznoœci nie mog¹ wspó³istnieÌ.

Ściema, dobra dla karierowiczów z kleru :)

Dnia Mon, 6 Dec 2010 18:08:47 +0100, abc napisał(a):

Wiarę można tylko albo przyjąć w całości albo ją odrzucić. Nie ma żadnych
stanów pośrednich.

Jasne, do tej zasady nie wlicza się Vaticanum Secundum bo to przecież taki
pomniejszy Sobór był. --
"Tylko nie wołajcie Miśka!"
http://www.youtube.com/watch?v=kpGKZE4TBa0