Grupy dyskusyjne   »   pl.rec.rowery   »   Jak przetrwać na ulicy ;)?

Jak przetrwać na ulicy ;)?

Data: 2010-03-16 15:26:46
Autor: Fabian
Jak przetrwać na ulicy ;)?
Władek Kordian pisze:
1. Czy jest sposób na wymuszanie na różnych debilach wyprzedzania w
prawidłowej odległości. Bo może to coś ja źle robię. Staram się nie
jeździć za blisko krawężnika ale to chyba za mało. To samo dotyczy
zakrętów na których też różne debile potrafią wyprzedzać.

Trudno. Możesz zainstalować sobie fotelik dla dziecka z tyłu i kukłę.
Ewentualnie jakiś mocno wystający element w lewo, tak aby przesunąć
optycznie środek pojazdu. Można też się zataczać, w sensie jechać wężykiem.

2. W jaki sposób zmieniacie pasy ruchu jeśli trzeba przelecieć np 2 z
nich, żeby ustawić się do lewoskrętu. Ci za kierownicami nie są zbyt
chętni do puszczania.

Ręka w lewo i jedziesz, czasem z góry widzę, że może mi się nie udać -
ja jadę ledwo 20parę pod wiatr, a samochody lekko 70 km/h to pokonuje
skrzyżowanie na 2 - tj. przejeżdżam skrzyżowanie na wprost i ustawiam
się przed samochodami, które minąłem po prawej stronie i po zmianie
cyklu świateł - jeżeli są kontynuuje jazdę. Tu jest to opisane
http://www.rowerowy.bialystok.pl/index.php?art=1004

3. Jakoś mnie zastanawia co by się stało, gdyby taki zbyt blisko
wyprzedzający porysował się na mnie albo nawet urwał lusterko. Czy
jest szansa, że ja bym za to dostał po d... (i wiem że durne pytanie,
ale różne rzeczy się czyta). Oczywiście w sensie odpowiedzialności za
wypadek.

Raczej wina kierowcy, który Cie wyprzedzał. Ma obowiązek zachować metr
odległości. Pewnie jak by Ci udowodnił, że zmieniłeś kierunek jazdy w
czasie jazdy, jak byłeś wyprzedzany, to mogła by być i Twoja, ale to
chyba tylko teoretyczna sytuacja.

Info na wypadek, gdyby znów ktoś chciał przytrolować: mam kask, mam
oświetlenie, mam odblaski, mam nawet kamizelkę ale odniosłem jakieś
debilne wrażenie, że jak to coś mam na sobie to wyprzedzają mnie w
jeszcze mniejszej odległości.

Podobno tak jest, tzn. w Anglii ktoś się wysilił i zrobił badania, gdzie
jeździł z kaskiem i bez i mierzył z jaką odległością go wyprzedzają.
Wyprzedzali bliżej gdy miał kask.

Czytałem trochę w necie o tym co mnie trapi ale właściwie są to rady
typu "nałóż trzy kamizelki, kup se OC, jedź 2 cm od krawężnika a

Zła rada. Może to od kierowcy blachosmroda? Radzi się raczej aby jeździć
środkiem pasa - tam gdzie jest >1 pas w jednym kierunku. Na wąskich
drogach np. przed skrzyżowaniem albo przed zakrętem też zdarza mi się
stosować ten manewr.

będzie ok" ewentualnie (z tych mądrzejszych), żeby traktować
przeciętnego kierowcę jako przyślepego idiotę po kilku głębszych i z
komórką przy uchu w samochodzie z zepsutymi hamulcami.

No niestety jeżdżenie rowerem do pracy to nie tylko miód i orzeszki :)

Fabian.

Jak przetrwać na ulicy ;)?

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona