Data: 2018-12-02 10:39:27 | |
Autor: Rowerex | |
"Jak rowery moga uratowac swiat" | |
W dniu sobota, 1 grudnia 2018 14:45:48 UTC+1 użytkownik andrzej...@gmail.com napisał:
Okazuje się, że lepiej być grubym i aktywnym niż szczupłym i nieruchawym. To drugie świadczyłoby z dużym prawdopodobieństwem o poważnych problemach zdrowotnych. Natomiast pierwsze jest doskonałym alibi do obżarstwa - więc marsz do kuchni opróżniać lodówkę! A jak pustawa, to dziś jest niedziela handlowa - na rower i jechać po żarcie. Pozdr- -Rowerex |
|
Data: 2018-12-03 09:54:34 | |
Autor: Liwiusz | |
"Jak rowery moga uratowac swiat" | |
W dniu 2018-12-02 o 19:39, Rowerex pisze:
W dniu sobota, 1 grudnia 2018 14:45:48 UTC+1 użytkownik andrzej...@gmail.com napisał: Na jakiej podstawie tak sądzisz? Całe życie jestem chudy, z ruchawością bywało różnie, niemniej jednak nic mi nie wiadomo, abym miał poważne problemy zdrowotne. -- Liwiusz |
|
Data: 2018-12-03 05:25:16 | |
Autor: Rowerex | |
"Jak rowery moga uratowac swiat" | |
W dniu poniedziałek, 3 grudnia 2018 09:54:35 UTC+1 użytkownik Liwiusz napisał:
W dniu 2018-12-02 o 19:39, Rowerex pisze: W nocy z soboty na niedzielę IMGW wydało ostrzeżenie meteo dla mojego powiatu oceniając prawdopodobieństwo gołoledzi na 80% - nie było nigdzie ani kropelki mżawki czy deszczu - tymczasem na noc z niedzieli na poniedziałek nie było żadnych ostrzeżeń meteorologicznych dla mojego powiatu, były dla powiatów okolicznych - niemniej kilka dróg w moim powiecie było nieprzejezdnych z powodu gołoledzi, a idąc do pracy musiałem iść po jezdni, bo na chodnikach był lód i to mimo sypania solą - i to jest "duże prawdopodobieństwo". 100% ludzi żyjących przez czasami zaawansowanych cywilizacji zmarło - i to jest pewność, a czyli prawdopodobieństwo 100%. Pozdr- -Rowerex |
|
Data: 2018-12-03 14:38:25 | |
Autor: Liwiusz | |
"Jak rowery moga uratowac swiat" | |
W dniu 2018-12-03 o 14:25, Rowerex pisze:
W dniu poniedziałek, 3 grudnia 2018 09:54:35 UTC+1 użytkownik Liwiusz napisał: Ale takie żonglowanie anegdotycznymi danymi nie jest odpowiedzią na temat. Po prostu zainteresowało mnie to, dlaczego chudość + brak ruchu to jest choroba (z "dużym prawdopodobieństwem"). Czy przestano już uwzględniać tak zwaną konstytucję człowieka, i wynikający z niej na przykład sprawny metabolizm, niedopuszczający do nadwagi? Albo fakt, że ktoś nieruchawy może dużo używać mózgu, który też energię spala. Moim zdaniem chudość wynikająca z choroby to raczej margines, a nie norma, większość z nas jest jednak co do zasady zdrowa. -- Liwiusz |
|
Data: 2018-12-03 08:44:15 | |
Autor: Rowerex | |
"Jak rowery moga uratowac swiat" | |
W dniu poniedziałek, 3 grudnia 2018 14:38:28 UTC+1 użytkownik Liwiusz napisał:
W dniu 2018-12-03 o 14:25, Rowerex pisze: Żyjemy w populacji o pewnej kulturze odżywania się i ze skłonnościami do tycia, a dotyczy to osób zupełnie zdrowych, bo jedzą za dużo jak otaczająca je większość, oraz za mało się ruszają jak narzuca cywilizacja, a do tego żyjemy w klimacie niezbyt ciepłym, co genetycznie przystosowało nasze układy pokarmowe do wyciskania ostatnich soków z każdej potrawy, byle mieć zapas na zimę i wiosnę. Jeśli więc wśród tej populacji mamy osobę szczupłą, ale odżywiającą się tak samo i równie mało ruchliwą jak większość tyjącej populacji, to co pozostaje? Albo osobnicze skłonności genetyczne wykraczające dużo dalej po za typowe cechy populacji - i tu się z Tobą zgadzam - może specyficzne genetyczne przystosowanie, nieco inny metabolizm, może jakaś domieszka genów z zupełnie innych części świata, ale będą to rzadkie przypadki. Osoba taka będzie szczupła, ale zupełnie zdrowa. Albo jednak taka osoba mniej się odżywia niż inni, albo jednak rusza się więcej niż jej się wydaje i więcej niż inni. Nie śledzimy się na co dzień, nawet drobne wysiłki po skumulowaniu mogą dać spore różnice dzienne, tygodniowe itp. Albo po prostu tej osobie się wydaje że jest szczupła - wskaźnik BMI jest zbyt "gumowy", bo za dużo w nim rozpiętości, a za mało precyzji - osoby o tym samym wzroście mogą się bardzo różnić pod względem np. rozmiarów kośćca, czy rozbudowania mięśni - niektórzy będą zawsze "na oko" i "na wadze" wyglądać szczupło mimo rzeczywistego nadmiaru tkanki tłuszczowej. Albo taka osoba ma jednak ukryte problemy zdrowotne zaburzające bilans energetyczny - już tutaj roztrząsaliśmy tę sprawę, wniosek był taki, że nie można "żreć i srać żarciem" bo organizm stara się wszystko przetworzyć - nadmiar energii musi mieć gdzieś ujście - sranie żarciem, czy sikanie białkiem to już sprawy dla lekarza. No i skoro w książce pokazano że bycie "szczupłym i nieruchawym" jest gorsze, to by znaczyło, że z dużym prawdopodobieństwem mowa tu o stanach chorobowych - anoreksja, czyli głodzenie się, ale bez wysiłku fizycznego, to też stan chorobowy, podobnie jak problemy z metabolizmem jakichkolwiek składników pożywienia - i to dlatego napisałem, że to drugie bardziej wskazuje na jakiś stan chorobowy, bo jest dziwne i niejednoznaczne, niż na osobnicze przystosowanie. Bardziej chciałem zwrócić uwagę na "bycie grubym i aktywnym" - to zbytnie uproszczenie, niemal szkodliwe, bo ktoś pomyśli, że może nadmiernie jeść, ale gdy tygodniowo zaliczy 150 minut spaceru, to będzie żył wiecznie... Nie czytałem książki, więc nie wiem jak to zostało tam napisane, ale już widać, że można to interpretować jak komu wygodnie - to tak jak z nieszkodliwością "małych ilości" alkoholu, czy jazdą samochodem "szybko i bezpiecznie" - pijący nadmiernie i jeżdżący za szybko zawsze będą mówić, że "ja to mało piję - przecież inni piją więcej" albo "ja wcale tak szybko nie jeżdżę - inni mnie nawet wyprzedzają" - psychika ludzka kocha usprawiedliwienia i wymówki... Pozdr- -Rowerex |
|
Data: 2018-12-03 20:04:45 | |
Autor: Krycha | |
"Jak rowery moga uratowac swiat" | |
W dniu 03.12.2018 o 09:54, Liwiusz pisze:
W dniu 2018-12-02 o 19:39, Rowerex pisze: Czas na wizytę u lekarza. Jak dobry i dokładny, to powinien coś znaleźć. :-) Krycha. |