Grupy dyskusyjne   »   pl.soc.prawo.podatki   »   Jak rozliczyć podatek po ugodzie (finansowej) po sprawie w sądzie?

Jak rozliczyć podatek po ugodzie (finansowej) po sprawie w sądzie?

Data: 2011-04-13 15:05:27
Autor: Gotfryd Smolik news
Jak rozliczyć podatek po ugodzie (finansowej) po sprawie w sądzie?
On Mon, 11 Apr 2011, Tomek wrote:

Umowa ta nie była dotrzymywana w sensie finansowym - stąd pozew (zawierający
także stwierdzenie, że była to nadal umowa o pracę).
Po kilku latach szarpania zawarliśmy ugodę polegającą na wypłaceniu
"odszkodowania".

IMVHO: dobrze Ci Michał pisze.
  Ale nie wiem, czy wiesz dlaczego ;)
  Z doradcami problem jest taki sam jak z "anonimami" - nie wiesz
na kogo trafisz.
  Za to doradca ma jedną poważną przewagę: jak przyjdziesz z "papierami",
ma znacznie większe szanse, że zada właściwe pytania dotyczące tego
czego NIE POWIEDZIAŁEŚ.

  Przecież w Twoim poście brakuje podstawowych informacji:
- czy ugoda była sądowa
- *czego* dotyczyła ugoda.

  Na mój gust, powołanie się na "to jednak była umowa o pracę" bez
w miarę przekonującego rozstrzygnięcia tej tezy zawiera pewien
element ryzyka.
  Mało prawdopodobnego, ale za to znacznego.
  Ten element nazywa się "ZUS" i sprowadza się do przypadku w którym
ZUS zażąda składek od "podejrzanego" (pracodawcy - "przecież panowie
stwierdzili, że to była umowa o pracę) a nie zwróci ich "poszkodowanemu"
("po pierwsze, to pan prowadził DG, fakt że prawdopodobnie w tym DG
pan niewiele robił skoro jednocześnie pracował pan w tamtej firmie,
ale składki należą się od DG a nicnierobienie od nich nie zwalnia,
a po drugie przykro nam, ale my zdążyliśmy z wezwaniem przed upływem
przedawnienia a pan już nie" :P)

  I pytaniem jest, czego jeszcze nie napisałeś.
  Tego nikt nie wymyśli :)

Swoją firmę zlikwidowałem 5 lat temu, więc na takie pieniądze (wynikające
z zawartej ugody) nie mogę wystawić faktury.

  Ale to nie znaczy, że odszkodowanie nie będzie zaliczało się do
przychodów z DG.
  *Oczywiście*, że jeśli to jest *odszkodowanie*, to nie będzie mowy
o fakturze ani o VAT. A raczej z opisu nie wygląda na "korektę
zapłaty".
  Będzie to więc zwykłe pokwitowanie lub nota opisująca "odszkodowanie".
  Opodatkowane (IMHO) jednak "tak jak przychód z firmy".
  A, koszty związane z tym przychodem (wliczając adwokata, wszelkie
kwitki na wyjazdy i korepondencję) IMO oczywiście można wrzucić
w koszty uzyskania, bo niby dlaczego by nie?
(i rzecz jasna *pomniejszyć* o wszystkie wydatki *zwrócone*, np.
przez sąd lub drugą stronę sporu!)

Pracując jako firma miałem także wypłacane honoraria z tytułu umowy o dzieło
(z prawami autorskimi).

  Czyli dochodzi fakt, że co najmniej część z tych przychodów mogła
nie być "z DG" a z umów majątkowych (z praw autorskich) lub
osobistych.
  Przeczytaj swój post, zastanów się na jakiej podstawie czytający
ma wywnioskować *za co* w końcu to odszkodowanie jest (bo
wersje są ze trzy: z umowy o pracę z tytułu stwierdzenia że
to była praca, z DG bądź z umów osobistych lub sprzedaży praw
majątkowych - przy czym te dwie ostatnie podatkowo mało
różnią się "typem rozliczania").
  Być może jest za kilka rzeczy i trzeba je rozdzielić.

  I już wiesz dlaczego szukać doradcy :)

[...opis z konketną wersją...]

Czy tak będzie ok?

  Tylko, o ile ktoś nie postawi tezy że to było odszkodowanie
z umowy o pracę lub z DG.
  A to "ocena stanu faktycznego" będzie przesądzać, co ma
szanse być uznane za "prawidłowe".
  Do tego będzie to jednak odszkodowanie, a nie wynagrodzenie,
różnica niby niewielka, ale w razie korzystania z ryczałtowych
kosztów uzyskania może dać w kość.
  Akurat przy 50%KUP "autorskich" *wydaje mi się*, że "cios
w plecy" nie powinien mieć miejsca (na podstawie litery przepisu,
właśnie zajrzałem).
  Ale co o tym powie US byłbym ciekaw :)

Czy można to inaczej rozwiązać mając na uwadze zapłacenie jak najniższego
podatku?

  Skoro - uwaga, SKORO:
- piszesz, że w rachubę wchodzi odszkodowanie z DG
- piszesz, że mowa o znacznej kwocie, która mogłaby przekraczać
  próg podatkowy

....to ja bym spytał, czy z okazji niezaczynania DG jedyną drogą
do "wejścia" w podatek liniowy (w takim przypadku) było złożenie
"wyboru" do 20. lutego, czy też (mimo braku "rozpoczęcia")
dopuszczalne jest złożenie "wyboru" przed uzyskaniem przychodu.

  To chyba dobre pytanie dla doradcy, co? ;P
(jeśli taka wersja wchodzi w rachubę, napisz co Ci powie)
  Jak ktoś ma obiekcje, to poproszę o przepis wyłączający
możliwość korzystania ze skali liniowej w przypadku
uzyskiwania przychodów z DG mimo nieprowadzenia DG.
  Inna sprawa, że *rownież nie wiemy*, czy to może się
opłacić (np. z powodu wspólnego opodatkowania)
  Krótko mówiąc: "nic nie wiemy" :>

Skoro płatność (ugoda) jest togoroczna,

  Zważ, że użyłeś dwu różnych określeń, i powodują one różne skutki
podatkowe, zależnie od tego *czego* dotyczy ugoda.
  Dla umowy o pracę i "osobistej" do opodatkowania liczy się
"postawienie pieniędzy do dyspozycji" (jak leżą niepodjęte
w kasie to są "postawione", ale sam fakt należności się nie
liczy), zaś do DG liczy się sama "należność" (nawet, jak
pieniądze trzeba będzie dopiero egzekwować w przyszłym roku).

to chyba jakieś wsteczne
kombinowanie z PITami nie wchodzi w grę?

IMO - nie.
  Ale za to grozi postępowanie karnoskarbowe.

  Mam takie pytanie: uważasz, że dostałeś za mało pieniędzy, czy tak?
  Za to, co wykobywałeś w ramach DG, czy tak?
  No to wyjaśnij nam taki drobiazg: DLACZEGO NIE WYSTAWIŁEŚ
FAKTUR na należną Ci kwotę?
  Bo to, że "za mało zapłacili" rozumiem.
  Ale w DG nie ma tak dobrze, że wolno nie wystawiać faktur
"bo nie płacą".
  Możesz odnieść się do tego pytania?

  A jeśli uważasz, że to było *nie* z DG, lecz z umowy
o pracę, to pytam czy masz świadomość że zaraz obudzi
się ZUS.
  Jaka jest kwota składek, która wynikałaby z Twojej
umowy, jeśliby to była umowa o pracę?
  Połowę tych składek należało potrącić z Twojego
wynagrodzenia brutto (i jeśli sprawa nie została
inaczej postawiona przed sądem, to nie wiem czy
nadal nie należy), połowę miał zapłacić pracodawca.
  A ZUS ma mało pieniędzy... ;)

Jak od takich ugód wynikających z pozwu sprzed 6 lat trzeba
rozliczyć się z Urzędem Skarbowym?

"nie ma prostej odpowiedzi"!

Ps. Adwokaci obu stron w tej sytuacji wymiękli... :-)

  A oni wiedzą więcej, ZNACZNIE więcej od kogokolwiek kto przeczytał
Twój post.

  Acha, coś jeszcze.
  Jakbyś się już wybrał do doradcy, to nie zaczynaj od żadnej
sugestii, najpierw niech się wyrazi.
  Przedstaw fakty i odpowiedz na pytania.
  Sugestie i pytania własne na sam koniec ;)

pzdr, Gotfryd

Data: 2011-04-14 14:59:55
Autor: Tomek
Jak rozliczyć podatek po ugodzie (finansowej) po sprawie w sądzie?

Użytkownik "Gotfryd Smolik news" <smolik@stanpol.com.pl> napisał w wiadomości news:Pine.WNT.4.64.1104131423330.3872quad...
On Mon, 11 Apr 2011, Tomek wrote:

Umowa ta nie była dotrzymywana w sensie finansowym - stąd pozew (zawierający
także stwierdzenie, że była to nadal umowa o pracę).
Po kilku latach szarpania zawarliśmy ugodę polegającą na wypłaceniu
"odszkodowania".

IMVHO: dobrze Ci Michał pisze.
 Ale nie wiem, czy wiesz dlaczego ;)
 Z doradcami problem jest taki sam jak z "anonimami" - nie wiesz
na kogo trafisz.
 Za to doradca ma jedną poważną przewagę: jak przyjdziesz z "papierami",
ma znacznie większe szanse, że zada właściwe pytania dotyczące tego
czego NIE POWIEDZIAŁEŚ.

 Przecież w Twoim poście brakuje podstawowych informacji:
- czy ugoda była sądowa
- *czego* dotyczyła ugoda.

 Na mój gust, powołanie się na "to jednak była umowa o pracę" bez
w miarę przekonującego rozstrzygnięcia tej tezy zawiera pewien
element ryzyka.
 Mało prawdopodobnego, ale za to znacznego.
 Ten element nazywa się "ZUS" i sprowadza się do przypadku w którym
ZUS zażąda składek od "podejrzanego" (pracodawcy - "przecież panowie
stwierdzili, że to była umowa o pracę) a nie zwróci ich "poszkodowanemu"
("po pierwsze, to pan prowadził DG, fakt że prawdopodobnie w tym DG
pan niewiele robił skoro jednocześnie pracował pan w tamtej firmie,
ale składki należą się od DG a nicnierobienie od nich nie zwalnia,
a po drugie przykro nam, ale my zdążyliśmy z wezwaniem przed upływem
przedawnienia a pan już nie" :P)

 I pytaniem jest, czego jeszcze nie napisałeś.
 Tego nikt nie wymyśli :)

Swoją firmę zlikwidowałem 5 lat temu, więc na takie pieniądze (wynikające
z zawartej ugody) nie mogę wystawić faktury.

 Ale to nie znaczy, że odszkodowanie nie będzie zaliczało się do
przychodów z DG.
 *Oczywiście*, że jeśli to jest *odszkodowanie*, to nie będzie mowy
o fakturze ani o VAT. A raczej z opisu nie wygląda na "korektę
zapłaty".
 Będzie to więc zwykłe pokwitowanie lub nota opisująca "odszkodowanie".
 Opodatkowane (IMHO) jednak "tak jak przychód z firmy".
 A, koszty związane z tym przychodem (wliczając adwokata, wszelkie
kwitki na wyjazdy i korepondencję) IMO oczywiście można wrzucić
w koszty uzyskania, bo niby dlaczego by nie?
(i rzecz jasna *pomniejszyć* o wszystkie wydatki *zwrócone*, np.
przez sąd lub drugą stronę sporu!)

Pracując jako firma miałem także wypłacane honoraria z tytułu umowy o dzieło
(z prawami autorskimi).

 Czyli dochodzi fakt, że co najmniej część z tych przychodów mogła
nie być "z DG" a z umów majątkowych (z praw autorskich) lub
osobistych.
 Przeczytaj swój post, zastanów się na jakiej podstawie czytający
ma wywnioskować *za co* w końcu to odszkodowanie jest (bo
wersje są ze trzy: z umowy o pracę z tytułu stwierdzenia że
to była praca, z DG bądź z umów osobistych lub sprzedaży praw
majątkowych - przy czym te dwie ostatnie podatkowo mało
różnią się "typem rozliczania").
 Być może jest za kilka rzeczy i trzeba je rozdzielić.

 I już wiesz dlaczego szukać doradcy :)

[...opis z konketną wersją...]

Czy tak będzie ok?

 Tylko, o ile ktoś nie postawi tezy że to było odszkodowanie
z umowy o pracę lub z DG.
 A to "ocena stanu faktycznego" będzie przesądzać, co ma
szanse być uznane za "prawidłowe".
 Do tego będzie to jednak odszkodowanie, a nie wynagrodzenie,
różnica niby niewielka, ale w razie korzystania z ryczałtowych
kosztów uzyskania może dać w kość.
 Akurat przy 50%KUP "autorskich" *wydaje mi się*, że "cios
w plecy" nie powinien mieć miejsca (na podstawie litery przepisu,
właśnie zajrzałem).
 Ale co o tym powie US byłbym ciekaw :)

Czy można to inaczej rozwiązać mając na uwadze zapłacenie jak najniższego
podatku?

 Skoro - uwaga, SKORO:
- piszesz, że w rachubę wchodzi odszkodowanie z DG
- piszesz, że mowa o znacznej kwocie, która mogłaby przekraczać
 próg podatkowy

...to ja bym spytał, czy z okazji niezaczynania DG jedyną drogą
do "wejścia" w podatek liniowy (w takim przypadku) było złożenie
"wyboru" do 20. lutego, czy też (mimo braku "rozpoczęcia")
dopuszczalne jest złożenie "wyboru" przed uzyskaniem przychodu.

 To chyba dobre pytanie dla doradcy, co? ;P
(jeśli taka wersja wchodzi w rachubę, napisz co Ci powie)
 Jak ktoś ma obiekcje, to poproszę o przepis wyłączający
możliwość korzystania ze skali liniowej w przypadku
uzyskiwania przychodów z DG mimo nieprowadzenia DG.
 Inna sprawa, że *rownież nie wiemy*, czy to może się
opłacić (np. z powodu wspólnego opodatkowania)
 Krótko mówiąc: "nic nie wiemy" :>

Skoro płatność (ugoda) jest togoroczna,

 Zważ, że użyłeś dwu różnych określeń, i powodują one różne skutki
podatkowe, zależnie od tego *czego* dotyczy ugoda.
 Dla umowy o pracę i "osobistej" do opodatkowania liczy się
"postawienie pieniędzy do dyspozycji" (jak leżą niepodjęte
w kasie to są "postawione", ale sam fakt należności się nie
liczy), zaś do DG liczy się sama "należność" (nawet, jak
pieniądze trzeba będzie dopiero egzekwować w przyszłym roku).

to chyba jakieś wsteczne
kombinowanie z PITami nie wchodzi w grę?

IMO - nie.
 Ale za to grozi postępowanie karnoskarbowe.

 Mam takie pytanie: uważasz, że dostałeś za mało pieniędzy, czy tak?
 Za to, co wykobywałeś w ramach DG, czy tak?
 No to wyjaśnij nam taki drobiazg: DLACZEGO NIE WYSTAWIŁEŚ
FAKTUR na należną Ci kwotę?
 Bo to, że "za mało zapłacili" rozumiem.
 Ale w DG nie ma tak dobrze, że wolno nie wystawiać faktur
"bo nie płacą".
 Możesz odnieść się do tego pytania?

 A jeśli uważasz, że to było *nie* z DG, lecz z umowy
o pracę, to pytam czy masz świadomość że zaraz obudzi
się ZUS.
 Jaka jest kwota składek, która wynikałaby z Twojej
umowy, jeśliby to była umowa o pracę?
 Połowę tych składek należało potrącić z Twojego
wynagrodzenia brutto (i jeśli sprawa nie została
inaczej postawiona przed sądem, to nie wiem czy
nadal nie należy), połowę miał zapłacić pracodawca.
 A ZUS ma mało pieniędzy... ;)

Jak od takich ugód wynikających z pozwu sprzed 6 lat trzeba
rozliczyć się z Urzędem Skarbowym?

"nie ma prostej odpowiedzi"!

Ps. Adwokaci obu stron w tej sytuacji wymiękli... :-)

 A oni wiedzą więcej, ZNACZNIE więcej od kogokolwiek kto przeczytał
Twój post.

 Acha, coś jeszcze.
 Jakbyś się już wybrał do doradcy, to nie zaczynaj od żadnej
sugestii, najpierw niech się wyrazi.
 Przedstaw fakty i odpowiedz na pytania.
 Sugestie i pytania własne na sam koniec ;)

pzdr, Gotfryd

Bardzo serdecznie dziekuję - przekażę mojej pani adwokat :-)
Tomek

Jak rozliczyć podatek po ugodzie (finansowej) po sprawie w sądzie?

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona