Grupy dyskusyjne   »   pl.soc.polityka   »   Jak ruscy zmylili polskich pilotów

Jak ruscy zmylili polskich pilotów

Data: 2010-12-15 18:42:30
Autor: u2
Jak ruscy zmylili polskich pilotów
... mgła się rozjaśnia :

http://www.fakt.pl/To-radiolatarnia-zmylila-pilotow-,artykuly,90431,1.html

"Rosjanie ze smoleńskiego lotniska ustawili pierwszą radiolatarnię o 650
metrów bliżej pasa niż powinni, i niż było to zaznaczone w tzw. kartach
podejścia, które mieli polscy piloci tupolewa. Radiolatarnia sygnalizuje
pilotom, gdzie się znajdują, a to oznacza, że nasza załoga przelatując
nad tym sygnalizatorem myślała, że jest dalej od lotniska niż byli w
rzeczywistości. Fakt dotarł do treści najnowszych zeznań pilotów z
polskiego jaka-40, którzy wylądowali tam pierwsi .

Według naszych informacji pilot Artur Wosztyl zeznał, że radiolatarnię
nie tylko źle ustawiono, ale także była zepsuta i nadawała sygnał z
przerwami.

Najnowsze zeznania załogi jaka rzucają nowe światło na przebieg
ostatnich chwil lotu tupolewa. Jak dowiedział się Fakt, kapitan jaka-40,
który lądował na lotnisku Siewiernyj przed Tu-154, zeznał w
prokuraturze, że radiolatarnie przed pasem do lądowania w rzeczywistości
rozstawione były w innej od siebie odległości, niż podano to naszej
załodze w tak zwanych kartach podejścia, czyli oficjalnych dokumentach,
według których piloci powinni ustawić parametry lotu. Według tych
dokumentów, radiolatarnie miały być ustawione od siebie w odległości
5,15 km, a w rzeczywistości stały oddalone od siebie od 4,5 km.

Dodatkowo, co dodatkowo komplikuje sytuację, druga z nich była zepsuta.
Według zeznań pilotów jaka, radiolatarnia przerywała nadawany sygnał.
Ponieważ 10 kwietnia rano nad lotniskiem była gęsta mgła, wskazania
radiolatarni były dla pilotów prezydenckiej maszyny jednym z
podstawowych wskaźników, według których orientowali się w położeniu
samolotu.

– Sprawnie działające obie radiolatarnie i ustawione odpowiednio
określają prostą dolatywania do lotniska – tłumaczy nam Grzegorz
Sobczak, ekspert ds. lotnictwa. Jeśli jedna z nich działa wadliwie, jak
podkreśla ekspert, piloci po prostu nie wiedzą, gdzie się znajdują.

– Radiolatarnie ustawiają ścieżkę podejścia do lądowania. Jeżeli ich
wskazania są jedynym środkiem nawigacyjnym dla załogi, to tylko
opierając się na nich piloci wiedzą, gdzie są – dodaje major Michał
Fiszer, ekspert ds. lotnictwa.

Wojskowi prokuratorzy prowadzący śledztwo w sprawie katastrofy badają
intensywnie ten wątek sprawy. – Nie możemy wypowiadać się o szczegółach
zeznań złożonych w prokuraturze – zastrzega jednak kapitan Marcin
Maksjan z wojskowej prokuratury. – Mogę tylko powiedzieć, że kwestia
urządzeń na lotnisku w Smoleńsku jest dla nas niezwykle istotna i wciąż
czekamy na przekazanie nam przez stronę rosyjską dokumentów w tej sprawie.

Nasi prokuratorzy bez dokumentów od Rosjan w tej sprawie są praktycznie
bezradni, jeśli chodzi o ustalenie winnych katastrofy. Wciąż nie wiedzą
bowiem – przynajmniej oficjalnie – jaki był stan urządzeń na lotnisku,
m.in. właśnie tej radiolatarni. – Mamy zeznania pilotów, ale nie mamy
dokumentów od Rosjan – tÅ‚umaczy mecenas Bartosz Kownacki, jeden  z
pełnomocników rodzin ofiar katastrofy. – A Rosjanie właśnie tych,
kluczowych absolutnie materiałów na temat lotniska i urządzeń, nie chcą
nam wydać, zasłaniając się tajemnicą wojskową. Prawda jest taka, że bez
dokumentów od Rosjan bardzo trudno będzie naszym prokuratorom wskazać
winnych przyczyn katastrofy. "

Data: 2010-12-15 18:49:23
Autor: D. J. MC Donald Musk
Jak ruscy zmylili polskich pilotów

U¿ytkownik "u2" <u_2@o2.pl> napisa³ w wiadomo¶ci news:4d08fe07$0$22816$65785112news.neostrada.pl...
.. mg³a siê rozja¶nia :

http://www.fakt.pl/To-radiolatarnia-zmylila-pilotow-,artykuly,90431,1.html

"Rosjanie ze smoleñskiego lotniska ustawili pierwsz± radiolatarniê o 650
metrów bli¿ej pasa ni¿ powinni, i ni¿ by³o to zaznaczone w tzw. kartach
podej¶cia, które mieli polscy piloci tupolewa. Radiolatarnia sygnalizuje
pilotom, gdzie siê znajduj±, a to oznacza, ¿e nasza za³oga przelatuj±c
nad tym sygnalizatorem my¶la³a, ¿e jest dalej od lotniska ni¿ byli w
rzeczywisto¶ci. Fakt dotar³ do tre¶ci najnowszych zeznañ pilotów z
polskiego jaka-40, którzy wyl±dowali tam pierwsi .

Wed³ug naszych informacji pilot Artur Wosztyl zezna³, ¿e radiolatarniê
nie tylko ¼le ustawiono, ale tak¿e by³a zepsuta i nadawa³a sygna³ z
przerwami.

Najnowsze zeznania za³ogi jaka rzucaj± nowe ¶wiat³o na przebieg
ostatnich chwil lotu tupolewa. Jak dowiedzia³ siê Fakt, kapitan jaka-40,
który l±dowa³ na lotnisku Siewiernyj przed Tu-154, zezna³ w
prokuraturze, ¿e radiolatarnie przed pasem do l±dowania w rzeczywisto¶ci
rozstawione by³y w innej od siebie odleg³o¶ci, ni¿ podano to naszej
za³odze w tak zwanych kartach podej¶cia, czyli oficjalnych dokumentach,
wed³ug których piloci powinni ustawiæ parametry lotu. Wed³ug tych
dokumentów, radiolatarnie mia³y byæ ustawione od siebie w odleg³o¶ci
5,15 km, a w rzeczywisto¶ci sta³y oddalone od siebie od 4,5 km.

Dodatkowo, co dodatkowo komplikuje sytuacjê, druga z nich by³a zepsuta.
Wed³ug zeznañ pilotów jaka, radiolatarnia przerywa³a nadawany sygna³.
Poniewa¿ 10 kwietnia rano nad lotniskiem by³a gêsta mg³a, wskazania
radiolatarni by³y dla pilotów prezydenckiej maszyny jednym z
podstawowych wska¼ników, wed³ug których orientowali siê w po³o¿eniu
samolotu.

- Sprawnie dzia³aj±ce obie radiolatarnie i ustawione odpowiednio
okre¶laj± prost± dolatywania do lotniska - t³umaczy nam Grzegorz
Sobczak, ekspert ds. lotnictwa. Je¶li jedna z nich dzia³a wadliwie, jak
podkre¶la ekspert, piloci po prostu nie wiedz±, gdzie siê znajduj±.

- Radiolatarnie ustawiaj± ¶cie¿kê podej¶cia do l±dowania. Je¿eli ich
wskazania s± jedynym ¶rodkiem nawigacyjnym dla za³ogi, to tylko
opieraj±c siê na nich piloci wiedz±, gdzie s± - dodaje major Micha³
Fiszer, ekspert ds. lotnictwa.

Wojskowi prokuratorzy prowadz±cy ¶ledztwo w sprawie katastrofy badaj±
intensywnie ten w±tek sprawy. - Nie mo¿emy wypowiadaæ siê o szczegó³ach
zeznañ z³o¿onych w prokuraturze - zastrzega jednak kapitan Marcin
Maksjan z wojskowej prokuratury. - Mogê tylko powiedzieæ, ¿e kwestia
urz±dzeñ na lotnisku w Smoleñsku jest dla nas niezwykle istotna i wci±¿
czekamy na przekazanie nam przez stronê rosyjsk± dokumentów w tej sprawie.

Nasi prokuratorzy bez dokumentów od Rosjan w tej sprawie s± praktycznie
bezradni, je¶li chodzi o ustalenie winnych katastrofy. Wci±¿ nie wiedz±
bowiem - przynajmniej oficjalnie - jaki by³ stan urz±dzeñ na lotnisku,
m.in. w³a¶nie tej radiolatarni. - Mamy zeznania pilotów, ale nie mamy
dokumentów od Rosjan - t³umaczy mecenas Bartosz Kownacki, jeden  z
pe³nomocników rodzin ofiar katastrofy. - A Rosjanie w³a¶nie tych,
kluczowych absolutnie materia³ów na temat lotniska i urz±dzeñ, nie chc±
nam wydaæ, zas³aniaj±c siê tajemnic± wojskow±. Prawda jest taka, ¿e bez
dokumentów od Rosjan bardzo trudno bêdzie naszym prokuratorom wskazaæ
winnych przyczyn katastrofy. "

No i sprawa sie wyjasnia. Dlatego Cyc ma taka sraczke. Przeciez nie moze pozwolic by wina za ten prawdopodobnie zamach albo burdel ponosili jego sovioeccy mocodawcy. Donald tez do tego nie moze dopuscic...

Data: 2010-12-15 18:51:56
Autor: u2
Jak ruscy zmylili polskich pilotów
W dniu 2010-12-15 18:49, D. J. MC Donald Musk pisze:
No i sprawa sie wyjasnia. Dlatego Cyc ma taka sraczke. Przeciez nie moze pozwolic by wina za ten prawdopodobnie zamach albo burdel ponosili jego sovioeccy mocodawcy. Donald tez do tego nie moze dopuscic...


Donek te¿ jest umoczony. St±d ta jego agresja wobec Pani Kochanowskiej.

Data: 2010-12-15 19:23:52
Autor: Andrzej Adam Filip
Jak ruscy zmylili polskich pilotów
u2 <u_2@o2.pl> pisze:
.. mgła się rozjaśnia :

http://www.fakt.pl/To-radiolatarnia-zmylila-pilotow-,artykuly,90431,1.html

"Rosjanie ze smoleńskiego lotniska ustawili pierwszą radiolatarnię o
650 metrów bliżej pasa niż powinni, i niż było to zaznaczone w
tzw. kartach podejścia, które mieli polscy piloci
tupolewa. Radiolatarnia sygnalizuje pilotom, gdzie siÄ™ znajdujÄ…, a to
oznacza, że nasza załoga przelatując nad tym sygnalizatorem myślała,
że jest dalej od lotniska niż byli w rzeczywistości. Fakt dotarł do
treści najnowszych zeznań pilotów z polskiego jaka-40, którzy
wylÄ…dowali tam pierwsi.
[...]

Jeśli odległości/pozycje radiolatarni były wykazane błędnie *w tym co Rosjanie przekazali* lub w tym co dostali piloci to ktoś powinien za to beknąć w obu przypadkach.

*Tylko że* to piloci resortu ministra Klicha zignorowali "marginesy bezpieczeństwa" (wysokości na której ma być widać pas) dzięki którym błędy z zakresu góra "można się nabawić zawału serca"
zmieniły się w bardzo istotną ale nie decydującą część błędów które "100 osób poniosło śmierć na skutek urazów wielonarządowych".

--
Andrzej Adam Filip : Świat jaki jest każdy widzi (inaczej).
Bez pracy nie ma życia.
  -- PrzysÅ‚owie Å‚użyckie (pl.wikiquote.org)

Data: 2010-12-15 19:45:15
Autor: u2
Jak ruscy zmylili polskich pilotów
W dniu 2010-12-15 19:23, Andrzej Adam Filip pisze:
Je¶li odleg³o¶ci/pozycje radiolatarni by³y wykazane b³êdnie *w tym co Rosjanie przekazali* lub w tym co dostali piloci to kto¶ powinien za to bekn±æ w obu przypadkach.

*Tylko ¿e* to piloci resortu ministra Klicha zignorowali "marginesy bezpieczeñstwa" (wysoko¶ci na której ma byæ widaæ pas) dziêki którym b³êdy z zakresu góra "mo¿na siê nabawiæ zawa³u serca"
zmieni³y siê w bardzo istotn± ale nie decyduj±c± czê¶æ b³êdów które "100 osób ponios³o ¶mieræ na skutek urazów wielonarz±dowych".


Bzdura, zostali celowo wprowadzeni w b³±d. Na konferencji w Brukseli
ekspert, by³y pilot wojskowy mówi³ o 800 metrach zmy³ki.

Ta nag³a sztuczna mg³a dope³ni³a mord. Nie mieli szans siê uratowaæ. W
dodatku na dole czekali aby ich dobiæ.

Jak ruscy zmylili polskich pilotów

Nowy film z video.banzaj.pl wiêcej »
Redmi 9A - recenzja bud¿etowego smartfona