Grupy dyskusyjne   »   pl.soc.prawo   »   Jak się bronioć przed sądami?

Jak się bronioć przed sądami?

Data: 2010-01-29 15:00:54
Autor: Ajgor
Jak się bronioć przed sądami?
Witam.

Znajomy niedawno sądził się z przełożonym o mobbing. Rzecz się miała w kopalni. Ten przełożony to był (jest) nadsztygar. Kawał chama, reszta dziad.
Do wszystkich ma podejście chamskie, wulgarne itp. Jest z tego znany na całym zakładzie. Jakiś czas temu wyżywał się na tym moim znajomym. Nie patrząc na to, że widzi to i słyszy kilku świadków zwyzywał go, naubliżał mu itp. W dodatku w sprawie, o którą go opieprzał, nie miał racji. Ale to już inna sprawa.
Znajomy - człowiek już niemłody - od tego zasłabł na dole. Został wywieziony i trafił do szpitala. Po wyjściu ze szpitala się leczył, na co ma papiery, orzeczenia lekarskie itd.
Całe zajście widziało kilku świadków.
Znajomy oddał sprawę do sądu. Nadsztygar dostał wsparcie z zakładu pracy. Prawników itp...
Odbyły się wstępne przesłuchania, świadkowie potwierdzili wszystko, orzeczenia lekarskie też . Znajomy miał czekać na końcową rozprawę. Czekał około pół roku. Po tym czasie zniecierpliwiony poszedł do sądu dowiedzieć się, co się dzieje w jego sprawie. W kancelarii dowiedział się, że.........
Jego sprawa odbyła się cztery miesiące temu. Sąd odrzucił wszystkie dowody, a w protokołach nie ma żadnego wyjaśnienia, dlaczego.
Wyrok - niekorzysny dla niego - się uprawomocnił po siedmiu dniach, i teraz już nic się nie da zrobić.
Czyli podsumowując:
 - nie został powiadomiony o terminie rozprawy
 - bez jego obecności sąd odrzucił wszystkie zeznania i dowody, nie tłumcząc, dlaczego to robi
 - wyrok został wydany bez jego wiedzy
 - wszystko zostało załatwione tak, że on teraz nie ma możliwości się odwołać.

Ja sobie zdaję sprawę, że żyjemy w kraju, w którym mafia sądownicza jest wszechwładna, robi co chce, a sędziowie są bezkarni (czytaj: niezawiśli), i mogą uczciwego człowieka zgnoić w biały dzień na oczach wszystkich. Sam kiedyś zetknąłem się z sytuacją, że sędzia fałszował moje zeznania bezczelnie na oczach wielu świadków (w tym samym sądzie).
Ale i tak mam pytanie:

Co w takiej sytuacji może ten mój znajomy zrobić? Gdzie się udać?

Moim zdaniem to powinna być sprawa dla prokuratora, ale gdzie znaleźć uczciwego prokuratora? Czy na tej planecie istnieje chociaż jeden? Wątpię.

Data: 2010-01-29 15:52:43
Autor: Johnson
Jak się bronioć przed sądami?
Ajgor pisze:

Znajomy miał czekać na końcową rozprawę.

A może sąd powiedział że ma czekać na wyrok, a nie na końcową rozprawę. ?!

 - nie został powiadomiony o terminie rozprawy

jeśli była następna rozprawa to został pewnie powiadomiony ustnie. Sąd odroczył z terminem.

 - bez jego obecności sąd odrzucił wszystkie zeznania i dowody, nie tłumcząc, dlaczego to robi

Nie. Pewnie tłumaczył ustnie uzasadniając wyrok ;)

 - wyrok został wydany bez jego wiedzy

Nie bardzo wierzę w to. Ale by kategorycznie powiedzieć trzeba by zobaczyć akta.


Ja sobie zdaję sprawę, że żyjemy w kraju, w którym mafia sądownicza jest wszechwładna, robi co chce, a sędziowie są bezkarni (czytaj: niezawiśli)

Takie głupoty, tj. stereotypy, przesadzają o twojej niewiarygodności.
Co sądowi za różnica czy powód wygra czy przegra? Na pewno darmowego węgla nie dostanie :)

kiedyś zetknąłem się z sytuacją, że sędzia fałszował moje zeznania bezczelnie na oczach wielu świadków (w tym samym sądzie).

Niby co robił?

Co w takiej sytuacji może ten mój znajomy zrobić? Gdzie się udać?

Do kogoś kto się na tym zna.

--
@2009 Johnson
Gdy widzisz mędrca, myśl o tym, by mu dorównać. Gdy widzisz tego, komu brak rozsądku, zastanów się nad sobą samym.

Data: 2010-01-29 15:10:11
Autor: Olgierd
Jak się bronioć przed sądami?
Dnia Fri, 29 Jan 2010 15:52:43 +0100, Johnson napisał(a):

Ja sobie zdaję sprawę, że żyjemy w kraju, w którym mafia sądownicza
jest wszechwładna, robi co chce, a sędziowie są bezkarni (czytaj:
niezawiśli)

Takie głupoty, tj. stereotypy, przesadzają o twojej niewiarygodności. Co
sądowi za różnica czy powód wygra czy przegra? Na pewno darmowego węgla
nie dostanie

Czekaj, czekaj jestem *pewien*, że we wrocławskiej "czwórce" siedzi jedna kobieta, dla której *powód* jest z założenia wrogiem. Przetestowałem to parukrotnie, po obu stronach. Nigdy nie było inaczej. Spytaj kogoś, kto chodzi do SR dla Wrocławia-Śródmieście IV Wydział Pracy, od razu Ci powiedzą u kogo nie warto się prawować.

--
pozdrawiam serdecznie, Olgierd
Lege Artis ==> http://olgierd.bblog.pl <==

Data: 2010-01-29 15:26:32
Autor: Massai
Jak się bronioć przed sądami?
Olgierd wrote:

Dnia Fri, 29 Jan 2010 15:52:43 +0100, Johnson napisał(a):

>> Ja sobie zdaję sprawę, że żyjemy w kraju, w którym mafia sądownicza
>> jest wszechwładna, robi co chce, a sędziowie są bezkarni (czytaj:
>> niezawiśli)
> > Takie głupoty, tj. stereotypy, przesadzają o twojej
> niewiarygodności. Co sądowi za różnica czy powód wygra czy przegra?
> Na pewno darmowego węgla nie dostanie

Czekaj, czekaj jestem pewien, że we wrocławskiej "czwórce" siedzi
jedna kobieta, dla której powód jest z założenia wrogiem. Przetestowałem to parukrotnie, po obu stronach. Nigdy nie było
inaczej.  Spytaj kogoś, kto chodzi do SR dla Wrocławia-Śródmieście IV
Wydział Pracy, od razu Ci powiedzą u kogo nie warto się prawować.

No, nie dziwne - w końcu to powód przyłazi i truje dupę ;-)

heh, kiedyś słyszałem o takiej sympatycznej sprawie, że było dwóch
gości, mieli graniczące działki, i jeden wymyślił żeby siatkę w granicy
postawić. Drugi sie nie zgodził partycypować w kosztach, stwierdzając -
jak chcesz to se sam stawiaj, ja się dorzucę.

Więc ten pierwszy postawił ogrodzenie, ale na swojej działce, nie w
granicy, żeby nie wywoływac kwasów.

Drugi jakoś 2 miesiące później ogrodził sobie drugi, prostopadły, bok
działki, przypinając się na bezczela do słupka sąsiada, nawet nie
pytając o zgodę.

Minęło parę lat, pierwszy się dorobił i postanowił sobie zrobić ładne
ogrodzenie, nie siatkę.

No w miejsce rur z zaczepami pełniących rolę słupków, postawił słupy
murowane (czy tam betonowe, tylko klinkierem obłożył).
W kazdym razie drugi sąsiad nagle stracił narożny punkt zaczepienia dla
swojej siatki.

No i poszedł z tym do sądu ;-) Sędzia się zezłościł, kazał im spadać i
się jakoś dogadać.

--
Pozdro
Massai

Data: 2010-01-29 16:52:05
Autor: Johnson
Jak się bronioć przed sądami?
Olgierd pisze:

Czekaj, czekaj jestem *pewien*, że we wrocławskiej "czwórce" siedzi jedna kobieta, dla której *powód* jest z założenia wrogiem. Przetestowałem to parukrotnie, po obu stronach. Nigdy nie było inaczej. Spytaj kogoś, kto chodzi do SR dla Wrocławia-Śródmieście IV Wydział Pracy, od razu Ci powiedzą u kogo nie warto się prawować.


Nie wierzę. Ktoś by to zauważył że zawsze powództwo oddala.

--
@2009 Johnson
Gdy widzisz mędrca, myśl o tym, by mu dorównać. Gdy widzisz tego, komu brak rozsądku, zastanów się nad sobą samym.

Data: 2010-01-29 19:34:26
Autor: Olgierd
Jak się bronioć przed sądami?
Dnia Fri, 29 Jan 2010 16:52:05 +0100, Johnson napisał(a):

Przetestowałem to parukrotnie, po obu stronach. Nigdy nie było inaczej.
Spytaj kogoś, kto chodzi do SR dla Wrocławia-Śródmieście IV Wydział
Pracy, od razu Ci powiedzą u kogo nie warto się prawować.


Nie wierzę. Ktoś by to zauważył że zawsze powództwo oddala.

Czekaj, czekaj. Napisałem, że *zawsze* i w dodatku *oddala*?

--
:) Olgierd || http://olgierd.bblog.pl

Data: 2010-01-29 21:45:29
Autor: Johnson
Jak się bronioć przed sądami?
Olgierd pisze:


Czekaj, czekaj. Napisałem, że *zawsze* i w dodatku *oddala*?


Napisałeś coś co tak brzmiało. Wróg nie może wygrać ;)

--
@2009 Johnson
Gdy widzisz mędrca, myśl o tym, by mu dorównać. Gdy widzisz tego, komu brak rozsądku, zastanów się nad sobą samym.

Data: 2010-01-30 11:57:42
Autor: Ajgor
Jak się bronioć przed sądami?
Użytkownik "Johnson" napisał w wiadomości news:hjv072$bp5$1inews.gazeta.pl...

Nie wierzę. Ktoś by to zauważył że zawsze powództwo oddala.

No i co z tego? A jak zauważył, to co? Zwolnią sędziego? Wolne żarty.

Data: 2010-01-30 12:12:07
Autor: Johnson
Jak się bronioć przed sądami?
Ajgor pisze:


Ktoś by to zauważył że zawsze powództwo oddala.

No i co z tego? A jak zauważył, to co? Zwolnią sędziego? Wolne żarty.



A dlaczego nie? Najpierw wytyk, potem kolejny i jak ktoś nie rozumie postępowanie dyscyplinarne.

--
@2009 Johnson
Gdy widzisz mędrca, myśl o tym, by mu dorównać. Gdy widzisz tego, komu brak rozsądku, zastanów się nad sobą samym.

Data: 2010-01-30 13:04:45
Autor: Ajgor
Jak się bronioć przed sądami?

Użytkownik "Johnson" < napisał w wiadomości news:hk1465$a5u$1inews.gazeta.pl...
Ajgor pisze:


Ktoś by to zauważył że zawsze powództwo oddala.

No i co z tego? A jak zauważył, to co? Zwolnią sędziego? Wolne żarty.



A dlaczego nie? Najpierw wytyk, potem kolejny i jak ktoś nie rozumie postępowanie dyscyplinarne.

BUUUUHAAHAAHAAAAA
Mogem tu napisać całą rozprawę. Ale napiszę krótko. Kumpli się nie rusza.

Data: 2010-01-30 16:55:36
Autor: Olgierd
Jak się bronioć przed sądami?
Dnia Sat, 30 Jan 2010 12:12:07 +0100, Johnson napisał(a):

No i co z tego? A jak zauważył, to co? Zwolnią sędziego? Wolne żarty.

A dlaczego nie? Najpierw wytyk, potem kolejny i jak ktoś nie rozumie
postępowanie dyscyplinarne.

Bez przesady, obecnie SSR S. jest w wieku przedemerytalnym, skarg na nią troszkę było.

Temat jest we Wrocławiu znany, nawet inni sędziowie, działając "inblanko" oczywiście przyznają, że sprawa nie jest łatwa.

--
:) Olgierd || http://olgierd.bblog.pl

Data: 2010-01-29 15:39:22
Autor: tg
Jak się bronioć przed sądami?
"Johnson" <johnson@nospam.pl> wrote in message news:hjusno$rq1$1inews.gazeta.pl...
Takie głupoty, tj. stereotypy, przesadzają o twojej niewiarygodności.
Co sądowi za różnica czy powód wygra czy przegra? Na pewno darmowego węgla nie dostanie :)

watpie zeby robili takie akcje z milosci do pozwanego, juz raczej z powodu
znajomosci z jego prawnikiem

Data: 2010-01-29 16:54:22
Autor: Johnson
Jak się bronioć przed sądami?
tg pisze:


watpie zeby robili takie akcje z milosci do pozwanego, juz raczej z powodu
znajomosci z jego prawnikiem

Oceniasz ludzi według siebie. Rozumiem że ty w swoich działaniach kierujesz się znajomościami. I jak już kogoś znasz to robisz mu dobrze niezależnie od okoliczności.

--
@2009 Johnson
Gdy widzisz mędrca, myśl o tym, by mu dorównać. Gdy widzisz tego, komu brak rozsądku, zastanów się nad sobą samym.

Data: 2010-01-29 15:58:16
Autor: tg
Jak się bronioć przed sądami?
"Johnson" <johnson@nospam.pl> wrote in message news:hjv0bb$bp5$2inews.gazeta.pl...
watpie zeby robili takie akcje z milosci do pozwanego, juz raczej z powodu
znajomosci z jego prawnikiem

Oceniasz ludzi według siebie. Rozumiem że ty w swoich działaniach kierujesz się znajomościami. I jak już kogoś znasz to robisz mu dobrze niezależnie od okoliczności.

nie wypowiadam sie w tej konkretnej sprawie, jedynie pokazuje znacznie
bardziej prawdopodobny scenariusz niz twoje reductio ad absurdum

u nas sie zalatwialo, zalatwia i bedzie zalatwiac, a wiara w 100% uczciwosc
wymiaru sprawiedliwosci jest delikatnie mowiac naiwna

Data: 2010-01-29 17:04:37
Autor: Johnson
Jak się bronioć przed sądami?
tg pisze:

u nas sie zalatwialo, zalatwia i bedzie zalatwiac, a wiara w 100% uczciwosc
wymiaru sprawiedliwosci jest delikatnie mowiac naiwna

Nie to nie tak. Nie wierzę w 100%.
Ale wierzę że 99% biadolących, że przegrało sprawę bo korupcja i sędziowie be ... to przegrali te sprawy z własnej winy, głupoty, nieznajomości prawa i procedur, i innych poza korupcyjnych przyczyn.

--
@2009 Johnson
Gdy widzisz mędrca, myśl o tym, by mu dorównać. Gdy widzisz tego, komu brak rozsądku, zastanów się nad sobą samym.

Data: 2010-01-29 17:55:12
Autor: Roman Rumpel
Jak się bronioć przed sądami?
W dniu 2010-01-29 17:04, Johnson pisze:

Ale wierzę że 99% biadolących, że przegrało sprawę bo korupcja i
sędziowie be ... to przegrali te sprawy z własnej winy, głupoty,
nieznajomości prawa i procedur, i innych poza korupcyjnych przyczyn.


ORSP
--
Jak kogoś pozywasz, to oskarżony nie składa odpowiedzi na wniosek,
tylko przedstawia apelację. Apelacja musi być wniesiona przez
adwokata, chyba że obwiniony nie miał pełnomocnika w postępowaniu
nakazowym. Ewentualnie spróbuj wnieść zażalenie na działalność
kuratora do prezesa Sądu. Wtedy jest pewna szansa, że sąd zwróci
wniosek i otrzymasz tytuł wykonawczy.  (C) by ~przypadek

Data: 2010-01-30 09:03:58
Autor: czarny.swierk
Jak się bronioć przed sądami?
Dnia 29-01-2010 o 17:04:37 Johnson <johnson@nospam.pl> napisał(a):

tg pisze:

u nas sie zalatwialo, zalatwia i bedzie zalatwiac, a wiara w 100%  uczciwosc
wymiaru sprawiedliwosci jest delikatnie mowiac naiwna


Ale wierzę że 99% biadolących, że przegrało sprawę bo korupcja i  sędziowie be ... to przegrali te sprawy z własnej winy, głupoty,  nieznajomości prawa i procedur, i innych poza korupcyjnych przyczyn.

Prawdopodobnie grubo ponad 90% społeczeństwa nie zna prawa, procedur i  innych poza korupcyjnych przyczyn.
Niby obowiązkiem sędziego jest sądzić sprawiedliwie a nie wykorzystywać  nieznajomości prawa przez podsądnych.
A co sędzia robi?? Sędzia też człowiek, żyje w społeczeństwie i sprzyja  niektórym.

--
pozdrawiam
adam

Data: 2010-01-30 09:08:42
Autor: Johnson
Jak się bronioć przed sądami?
czarny.swierk pisze:


Prawdopodobnie grubo ponad 90% społeczeństwa nie zna prawa, procedur i innych poza korupcyjnych przyczyn.

Widzę że ty jeszcze nielogicznie rozumujesz. Wyciągasz złe wnioski z tego co piszesz.

Niby obowiązkiem sędziego jest sądzić sprawiedliwie

Nie, sąd ma sądzić nie sprawiedliwie - bo sprawiedliwości nie było, nie ma (wystarczy sie rozejrzeć) i nie będzie, ale ma sądzić zgodnie z prawem. Wyrok ma być zgodny z prawem.

A co sędzia robi??

No właśnie co ?


--
@2009 Johnson
Gdy widzisz mędrca, myśl o tym, by mu dorównać. Gdy widzisz tego, komu brak rozsądku, zastanów się nad sobą samym.

Data: 2010-01-30 12:02:14
Autor: Ajgor
Jak się bronioć przed sądami?
Użytkownik "Johnson" napisał w wiadomości news:hk0pe9$4om$1inews.gazeta.pl...

Nie, sąd ma sądzić nie sprawiedliwie - bo sprawiedliwości nie było, nie ma (wystarczy sie rozejrzeć) i nie będzie, ale ma sądzić zgodnie z prawem. Wyrok ma być zgodny z prawem.

No OK. Przeczytaj jeszcze raz DOKŁADNIE to, co napisałem na początku. Odrzuć domysły i naiwność, i napisz mi, jak się to ma do prawa.
Po za tym jeśli prawo nie ma nic wspólnego ze sprawiedliwością, to może już czas coś zmienić?
Postawić kosy na sztorc i ruszyć na prawników?
Każda rewolucja zaczyna się od takich ruchów. Niestety każda też kończyła się inaczej, niż miała ...

Data: 2010-01-30 12:14:02
Autor: Johnson
Jak się bronioć przed sądami?
Ajgor pisze:

Po za tym jeśli prawo nie ma nic wspólnego ze sprawiedliwością, to może już czas coś zmienić?

Jak można powiązać prawo z czym co nie istnieje. Nie rozumiesz zdania: "Nie ma sprawiedliwości" ?

--
@2009 Johnson
Gdy widzisz mędrca, myśl o tym, by mu dorównać. Gdy widzisz tego, komu brak rozsądku, zastanów się nad sobą samym.

Data: 2010-01-30 11:59:28
Autor: Ajgor
Jak się bronioć przed sądami?

Użytkownik "Johnson"  napisał w wiadomości news:hjv0uj$dv4$1inews.gazeta.pl...

Nie to nie tak. Nie wierzę w 100%.
Ale wierzę że 99% biadolących, że przegrało sprawę bo korupcja i sędziowie be ... to przegrali te sprawy z własnej winy, głupoty, nieznajomości prawa i procedur, i innych poza korupcyjnych przyczyn.

Naiwniak.

Data: 2010-01-30 12:10:21
Autor: Ajgor
Jak się bronioć przed sądami?

Użytkownik "Ajgor" <niepod@m.pl> napisał w wiadomości news:hk13eq$bg9$1news.dialog.net.pl...

Użytkownik "Johnson"  napisał w wiadomości news:hjv0uj$dv4$1inews.gazeta.pl...

Nie to nie tak. Nie wierzę w 100%.
Ale wierzę że 99% biadolących, że przegrało sprawę bo korupcja i sędziowie be ... to przegrali te sprawy z własnej winy, głupoty, nieznajomości prawa i procedur, i innych poza korupcyjnych przyczyn.

Naiwniak.

Albo prawnik :)

Data: 2010-01-31 21:32:54
Autor: Andrzej Lawa
Jak się bronioć przed sądami?
Ajgor pisze:

Nie to nie tak. Nie wierzę w 100%.
Ale wierzę że 99% biadolących, że przegrało sprawę bo korupcja i sędziowie be ... to przegrali te sprawy z własnej winy, głupoty, nieznajomości prawa i procedur, i innych poza korupcyjnych przyczyn.
Naiwniak.

Albo prawnik :)
A zły to ptak co własne (skorumpowane) gniazdo kala.

Data: 2010-01-30 12:14:34
Autor: Johnson
Jak się bronioć przed sądami?
Ajgor pisze:


Naiwniak.



Oj, oj, ale się przejąłem.

--
@2009 Johnson
Gdy widzisz mędrca, myśl o tym, by mu dorównać. Gdy widzisz tego, komu brak rozsądku, zastanów się nad sobą samym.

Data: 2010-01-30 13:05:30
Autor: Ajgor
Jak się bronioć przed sądami?

Użytkownik "Johnson" <johnson@nospam.pl> napisał w wiadomości news:hk14an$a5u$3inews.gazeta.pl...
Ajgor pisze:


Naiwniak.



Oj, oj, ale się przejąłem.

Nie chodziło o to, żebyś sie przejął. Prawdę mówiąc wisi mi to tak, jak sędziom prawda.

Data: 2010-01-30 11:58:45
Autor: Ajgor
Jak się bronioć przed sądami?

Użytkownik "Johnson" napisał w wiadomości news:hjv0bb$bp5$2inews.gazeta.pl...
tg pisze:


watpie zeby robili takie akcje z milosci do pozwanego, juz raczej z powodu
znajomosci z jego prawnikiem

Oceniasz ludzi według siebie. Rozumiem że ty w swoich działaniach kierujesz się znajomościami. I jak już kogoś znasz to robisz mu dobrze niezależnie od okoliczności.

W polskim prawie okoliczności nie mają żąńęó znaczenia. Właśnie o tym jest cały mój pierwszy post w tym wątku.
Po prostu kto ma wygrać, ten wygrywa i koniec.

Data: 2010-01-30 12:11:39
Autor: Ajgor
Jak się bronioć przed sądami?

Użytkownik "Ajgor"  napisał w wiadomości news:hk13df$bg6$1news.dialog.net.pl...

żąńęó

Tu miało być "żadnego" :) Ale mi wyszło :)

Data: 2010-01-30 12:15:10
Autor: Johnson
Jak się bronioć przed sądami?
Ajgor pisze:


W polskim prawie okoliczności nie mają żąńęó znaczenia. Właśnie o tym jest cały mój pierwszy post w tym wątku.
Po prostu kto ma wygrać, ten wygrywa i koniec.


Same bzdury.


--
@2009 Johnson
Gdy widzisz mędrca, myśl o tym, by mu dorównać. Gdy widzisz tego, komu brak rozsądku, zastanów się nad sobą samym.

Data: 2010-01-30 13:06:03
Autor: Ajgor
Jak się bronioć przed sądami?

Użytkownik "Johnson" <johnson@nospam.pl> napisał w wiadomości news:hk14br$a5u$4inews.gazeta.pl...
Ajgor pisze:


W polskim prawie okoliczności nie mają żąńęó znaczenia. Właśnie o tym jest cały mój pierwszy post w tym wątku.
Po prostu kto ma wygrać, ten wygrywa i koniec.


Same bzdury.

Właśnie się upewniłem. Nawet jeśli nie jesteś prawnikiem, to pracujesz w sądzie.

Data: 2010-01-30 13:11:47
Autor: Johnson
Jak się bronioć przed sądami?
Ajgor pisze:


Właśnie się upewniłem.

Cieszę się że mogłem pomóc.

--
@2009 Johnson
Gdy widzisz mędrca, myśl o tym, by mu dorównać. Gdy widzisz tego, komu brak rozsądku, zastanów się nad sobą samym.

Data: 2010-02-01 10:51:27
Autor: mvoicem
Jak się bronioć przed sądami?


Data: 2010-01-30 08:33:33
Autor: Danusia
Jak się bronioć przed sądami?

Użytkownik "tg" <aa@bb.cpl> napisał w wiadomości news:2ed87$4b63014f$59647f75$3829news.upc.ie...
"Johnson" <johnson@nospam.pl> wrote in message news:hjusno$rq1$1inews.gazeta.pl...
Takie głupoty, tj. stereotypy, przesadzają o twojej niewiarygodności.
Co sądowi za różnica czy powód wygra czy przegra? Na pewno darmowego węgla nie dostanie :)

watpie zeby robili takie akcje z milosci do pozwanego, juz raczej z powodu
znajomosci z jego prawnikiem

To Sąd Pracy i Ubezpieczeń Społecznych, czyli najbardziej zdegrnerowana społeczna grupa sędziowska. U nich to takie sztuczki to normalka i jest dokładnie tak jak napisał "tg", czyli znajomość z prawnikiem.

Data: 2010-01-30 09:01:06
Autor: Johnson
Jak się bronioć przed sądami?
Danusia pisze:


To Sąd Pracy i Ubezpieczeń Społecznych, czyli najbardziej zdegrnerowana społeczna grupa sędziowska.

A ja myślałem że najbardziej zdegenerowani to są w księgach wieczystych. W końcu przeważnie robią wpisy na podstawie dzieł notariuszy ... muszą mieć w tym jakiś interes, pewnie im notariusze dole odpalają ;)

--
@2009 Johnson
Gdy widzisz mędrca, myśl o tym, by mu dorównać. Gdy widzisz tego, komu brak rozsądku, zastanów się nad sobą samym.

Data: 2010-01-30 15:01:15
Autor: Danusia
Jak się bronioć przed sądami?

Użytkownik "Johnson" <johnson@nospam.pl> napisał w wiadomości news:hk0ovv$364$1inews.gazeta.pl...
To Sąd Pracy i Ubezpieczeń Społecznych, czyli najbardziej zdegenerowana społeczna grupa sędziowska.

A ja myślałem że najbardziej zdegenerowani to są w księgach wieczystych. W końcu przeważnie robią wpisy na podstawie dzieł notariuszy ... muszą mieć w tym jakiś interes, pewnie im notariusze dole odpalają ;)

Ci w księgach wieczystych to raczej sędziowie-urzędnicy, przecież nie wydają wyroków.
Jako urzędnicy mają motywację urzędników.

Data: 2010-01-29 17:55:07
Autor: Papo Smurf
Jak się bronioć przed sądami?
 Orzytkownik Ajgor napisał:
Znajomy miał czekać na końcową rozprawę.  - nie został powiadomiony o terminie rozprawy

to jedna z wieeelu sztuczek komuszego wymiaru sprawiedliwości, potem wpisza w akta że osoba się nie stawiłą ze wszystkimi tego konsekwencjami, w takiej sprawie trzeba składać pisma że się nie zostało powiadomionym, ale walczyć z takimi hamskimi zagryfkami sąduw jest w stanie tylko prawnik, bo wie jak to zrobić, tak czy siak to będzie kosztowna sprawa:O(


 - bez jego obecności sąd odrzucił wszystkie zeznania i dowody, nie tłumcząc, dlaczego to robi

tak jak wyżej, weź skopiuj całe kata sprawy, tam pwenie jest że wyrok zapadł taki a taki bo się nie stawiłęś i wteddy skłądasz pismo że nie zostałeś powiadomiony


 - wyrok został wydany bez jego wiedzy

typowa PRLowska rzeczywistość:O(


kiedyś zetknąłem się z sytuacją, że sędzia fałszował moje zeznania bezczelnie na oczach wielu świadków (w tym samym sądzie).

znowu kolejna typowa sztuczka, najlepiej uzyskaj wgląd w całę akta sprawy, masz do tego prawo, przyjrzyj się dokładnie napewno pare słuwek jest zamazane korektorem i przeprawione tak żeby wyszł twoja wina, zgłoś to pisemnie


Co w takiej sytuacji może ten mój znajomy zrobić? Gdzie się udać?

niestety bez prawnika nie da rady, bo tylkoon zna te całe procedury i kruczki prawne

Data: 2010-01-30 12:08:21
Autor: Ajgor
Jak się bronioć przed sądami?
Użytkownik "Papo Smurf"  napisał w wiadomości news:hjv4h5$9o8$1nemesis.news.neostrada.pl...

Dzięki za pierwszy konstruktywny głos w dyskusji :)

Orzytkownik Ajgor napisał:
Znajomy miał czekać na końcową rozprawę.  - nie został powiadomiony o terminie rozprawy

to jedna z wieeelu sztuczek komuszego wymiaru sprawiedliwości, potem wpisza w akta że osoba się nie stawiłą ze wszystkimi tego konsekwencjami, w takiej sprawie trzeba składać pisma że się nie zostało powiadomionym, ale walczyć z takimi hamskimi zagryfkami sąduw jest w stanie tylko prawnik, bo wie jak to zrobić, tak czy siak to będzie kosztowna sprawa:O(


 - bez jego obecności sąd odrzucił wszystkie zeznania i dowody, nie tłumcząc, dlaczego to robi

tak jak wyżej, weź skopiuj całe kata sprawy, tam pwenie jest że wyrok zapadł taki a taki bo się nie stawiłęś i wteddy skłądasz pismo że nie zostałeś powiadomiony

To znaczy nie ja, tylko ten znajomy. Wiem, że to tak brzmi, jak bym pisał o własnej sprawie,
ale na prawdę chodzi o mojego bliskiego kumpla z pracy :)

kiedyś zetknąłem się z sytuacją, że sędzia fałszował moje zeznania bezczelnie na oczach wielu świadków (w tym samym sądzie).

znowu kolejna typowa sztuczka, najlepiej uzyskaj wgląd w całę akta sprawy, masz do tego prawo, przyjrzyj się dokładnie napewno pare słuwek jest zamazane korektorem i przeprawione tak żeby wyszł twoja wina, zgłoś to pisemnie

Tu akurat sytuacja wygląda inaczej. Sądziło się dwóch sąsiadów, ktrych i tak nikt nie lubi, więc miałem gdzieś,
który wygra :) Ja byłem tylko świadkiem. Dlatego przeszedłem nad tym do porządku dziennego.
Chociaż oczywiście zbulwersowało mnie postępowanie sędziego.

Co w takiej sytuacji może ten mój znajomy zrobić? Gdzie się udać?

niestety bez prawnika nie da rady, bo tylkoon zna te całe procedury i kruczki prawne

Przekażę mu sugestię. Dzięki.
Pozdrawiam.

Data: 2010-01-30 12:18:04
Autor: Johnson
Jak się bronioć przed sądami?
Ajgor pisze:


Przekażę mu sugestię.

Ale pomyśl - przed chwilą napisałeś że zacytuje: "Po prostu kto ma wygrać, ten wygrywa i koniec" - bądź konsekwentny i przyznaj że twojemu koledze nic już nie pomoże (bo miał jak rozumiem przegrać) i nie rób mu zbędnych nadziei oraz kosztów.

--
@2009 Johnson
Gdy widzisz mędrca, myśl o tym, by mu dorównać. Gdy widzisz tego, komu brak rozsądku, zastanów się nad sobą samym.

Data: 2010-01-30 11:56:19
Autor: Ajgor
Jak się bronioć przed sądami?

Użytkownik "Johnson" napisał w wiadomości news:hjusno$rq1$1inews.gazeta.pl...

Czytając Twojego posta doszedłem do wniosku, że albo jesteś pracownikiem sądu, albo prawnikiem, i to mocno dotkniętym
solidarnością zawodową, i spróbujesz podważyć KAŻDY fakt, byle udowodnić, że prawnicy są cacy,
tylko głupi naród tego nie rozumie. Rzecz w tym, że ja tu nie pisałem o UFO, czy o Yeti, czyli o czymś, co może jest, a może nie.
Ja tu opisałem suche fakty. DOKŁADNIE tak, jak się one miały. A z faktami się nie dyskutuje. I nie można ich zmienić idiotycznymi domysłami.

Znajomy miał czekać na końcową rozprawę.

A może sąd powiedział że ma czekać na wyrok, a nie na końcową rozprawę. ?!

Wyroku też nie dostał. Czytaj uważnie, co napisałem. Po za tym miał czekać na sprawę. Czytaj uważnie.

 - nie został powiadomiony o terminie rozprawy

jeśli była następna rozprawa to został pewnie powiadomiony ustnie. Sąd odroczył z terminem.

Nie został. Czytaj uważnie. I nie zmieniaj faktów w domysły.

 - bez jego obecności sąd odrzucił wszystkie zeznania i dowody, nie tłumcząc, dlaczego to robi

Nie. Pewnie tłumaczył ustnie uzasadniając wyrok ;)

Taaa. Przy nieobecności powoda. Niezła taktyka Jawne granie w ch.ja. Po za tym jak było uzasadnienie ustne. to musiało być też pisemne.
W pisemnym nie było słowa o powodzie odrzucenia dowodów.

 - wyrok został wydany bez jego wiedzy

Nie bardzo wierzę w to. Ale by kategorycznie powiedzieć trzeba by zobaczyć akta.

Twoja wiara nie ma żadnego znaczenia. Chyba nie bardzo wiesz, w jakim świecie żyjemy. Albo wiesz, ale nie chcesz, żeby inni wiedzieli.
Tu sędzia jest bogiem, i bez dyskusji. Ja opisałem fakty, a nie objawienia, w które można wieżyć, albo nie.Czytaj uważnie.

Ja sobie zdaję sprawę, że żyjemy w kraju, w którym mafia sądownicza jest wszechwładna, robi co chce, a sędziowie są bezkarni (czytaj: niezawiśli)

Takie głupoty, tj. stereotypy, przesadzają o twojej niewiarygodności.

STereotyp to jest legenda, w którą można wieżyć, albo nie, i można ją powtarzać, albo nie. Ja piszę o faktach. Czytaj uważnie, i nie przekręcaj.

Co sądowi za różnica czy powód wygra czy przegra? Na pewno darmowego węgla nie dostanie :)

Darmowego węgla nie, bo to nie kopalnia węgla. A co za różnica? Hm Może się zastanowimy. Biedny robotnik występuje przeciw
wielkiej bogatej firmie, która może kupić sędziego razem z całym sądem, terenem, na którym ten sąd stoi, i całym miastem, w którym się ten teren mieści.
Firma ma kasę, z której kwota na łapówki wcale dla firmy nie jest duża, a do tego ma armię prawników, którzy mają wszędzie znajomości.
Jeden telefon do sędziego, i firma wygra wszystko. Bo jak by przegrała... To co by było? Pamiętasz aferę po wypadku w Halembie?
Tam wtrąciły się media, więc sprawy nie dało się wyciszyć. Pamiętasz o co były później sprawy w sądach? O mobbing. O ile pamiętam, to trzech nadsztygarów
siedzi w więzieniach. To się nazywa wyrzucanie owcy przed pędzące wilki.
U nas sprawa mobbingu wygląda identycznie. Jest na porządku dziennym, a ludzie są tak zastraszeni, że boją się odezwać.
Jak by to wypłynęło, to była by następna afera na skalę całej Polski. Tym bardziej, że firma jest wielka, doskonale znana w Polsce i nie tylko. Zła reklama by jej nie pomogła.

kiedyś zetknąłem się z sytuacją, że sędzia fałszował moje zeznania bezczelnie na oczach wielu świadków (w tym samym sądzie).

Niby co robił?

Hehehe... Niemożliwe, żeby sędzia fałszował zeznania na rozprawie, co? Otóż zdziwisz się... Możliwe. I to bardzo łatwo.
Nie będę wchodził w szczególy, ale wyglądało to tak, że adwokat zadał mi pytanie,. ja na nie odpowiedziałem,
a sędzia... podyktował protokolantce do protokołu RZEKOMO moje słowa, ale DOKŁADNIE odwrotne, niż ja powiedziałem.
Ja powiedziałem, że coś widziałem, a sędzia kazał zapisać, że NIE widziałem. A jak zaprotestowałem, że przecież powiedziałem coś
innego, to usłyszałem, że mam siedzieć cicho, bo zostanę ukarany za obrazę sądu (I to też nie jest UFO, ani Yeti, tylko suche FAKTY).
I tak. Sędzia MIAŁ w tym interes. Jedną ze stron w sprawie był facet mocno ustosunkowany wśród lokalnych prawników.
Nawet wynajmował pewnym prawnikom lokal na biuro prawne. Nielegalnie zresztą. Skąd wiem, że nielegalnie?
Bo wynajmował je w budynku, którego jestem współwłaścicielem. Zgodnie z prawem powinien uzyskać zgodę wszystkich współwłaścicieli.
Nawet nikogo o nią nie spytał.
Po za tym to było mieszkanie (na parterze), i powinien mieć zgodę na przekwalifikowanie lokalu. Nawet nie złożył takiego wniosku.

Co w takiej sytuacji może ten mój znajomy zrobić? Gdzie się udać?

Do kogoś kto się na tym zna.

Czyli do następnego skorumpowanego prawnika? Bo innych nie ma. W Polsce wyroki kupuje się jak gazetę w kiosku.
Idziesz, płacisz, jeśli masz szczęście, że przeciwnik nie jest znajomym królika, to wygrywasz bez względu na fakty.

Data: 2010-01-30 12:41:52
Autor: Johnson
Jak się bronioć przed sądami?
Ajgor pisze:

tylko głupi naród tego nie rozumie.

Nie no, chyba mylisz mnie z pewnym politykiem z PiS. To mnie obraża ...


Ja tu opisałem suche fakty. DOKŁADNIE tak, jak się one miały. A z faktami się nie dyskutuje. I nie można ich zmienić idiotycznymi domysłami.

Nie wiesz co to dokładność. Opisałeś coś chaotycznego, bez ładu i składu. Bez domysłów to do niczego tego nie można podciągnąć.




Znajomy miał czekać na końcową rozprawę.
A może sąd powiedział że ma czekać na wyrok, a nie na końcową rozprawę. ?!

Wyroku też nie dostał. Czytaj uważnie, co napisałem. Po za tym miał czekać na sprawę. Czytaj uważnie.

Wychodzi twoja ignorancja prawna. Wyroki się doręcza co do zasady tylko na wniosek. Wyroki się ogłasza. To czy twój znajomy dostał wyrok, czy nie to nie ma znaczenia. Ma znaczenie czy wiedział o terminie rozprawy na której zamknięto rozprawę. Bo jeśli wiedział to mógł iść i posłuchać.
Ale to z twojej opowieści to wcale nie wynika. Nie można wykluczyć tego co napisałem.


 - nie został powiadomiony o terminie rozprawy
jeśli była następna rozprawa to został pewnie powiadomiony ustnie. Sąd odroczył z terminem.

Nie został. Czytaj uważnie. I nie zmieniaj faktów w domysły.


Staram się ulogicznić twoją niewiarygodną historię. Taka racjonalizacja, bo zazwyczaj takie historie maja proste wyjaśnienia.
może i nie dostał, ale w takim razie napisałem co trzeba zrobić.


 - bez jego obecności sąd odrzucił wszystkie zeznania i dowody, nie tłumcząc, dlaczego to robi
Nie. Pewnie tłumaczył ustnie uzasadniając wyrok ;)

Taaa. Przy nieobecności powoda.

Na trudno, jak powód nie przyszedł, to jak miał to zrobić w jego obecności ?

Niezła taktyka Jawne granie w ch.ja. Po za tym jak było uzasadnienie ustne. to musiało być też pisemne.
W pisemnym nie było słowa o powodzie odrzucenia dowodów.

Znów piszesz coś nie logicznego.
Jakie pisemne uzasadnienie ? Sąd sporządza je tylko na wniosek.
A skoro twój kolega przegrał, znaczy zakład pracy wygrał, a co za tym idzie nie składałby wniosku o uzasadnienie i nie ma prawa być pisemnego uzasadnienia.
Skoro jednak uzasadnienie jest to znaczy że:
1) twój kolega nie przegrał, a przynjmniej nie w całości (więc skąd to stękanie na sąd?) i zakład pracy wniosek złożył
albo
2) wniosek o uzasadnienie złożył twój kolega i to w terminie, a wtedy znaczy to że wiedział jednak o wyroku


Nie bardzo wierzę w to. Ale by kategorycznie powiedzieć trzeba by zobaczyć akta.

Twoja wiara nie ma żadnego znaczenia.

Zgadza się. Dlatego pisze żeby zobaczyć akta.

Ja opisałem fakty, a nie objawienia, w które można wieżyć, albo nie.Czytaj uważnie.

Pisz logicznie i spójnie, bo na razie to nie ma czego czytać :) historia jest niespójna i niejasna.



Ja sobie zdaję sprawę, że żyjemy w kraju, w którym mafia sądownicza jest wszechwładna, robi co chce, a sędziowie są bezkarni (czytaj: niezawiśli)
Takie głupoty, tj. stereotypy, przesadzają o twojej niewiarygodności.

STereotyp to jest legenda, w którą można wieżyć, albo nie, i można ją powtarzać, albo nie. Ja piszę o faktach. Czytaj uważnie, i nie przekręcaj.


Twoje fakty to jest to:
http://pl.wikipedia.org/wiki/Podstawowy_b%C5%82%C4%85d_atrybucji


Darmowego węgla nie, bo to nie kopalnia węgla. A co za różnica? Hm Może się zastanowimy. Biedny robotnik występuje przeciw
wielkiej bogatej firmie, która może kupić sędziego razem z całym sądem, terenem, na którym ten sąd stoi, i całym miastem, w którym się ten teren mieści. Firma ma kasę, z której kwota na łapówki wcale dla firmy nie jest duża, a do tego ma armię prawników, którzy mają wszędzie znajomości.
Jeden telefon do sędziego, i firma wygra wszystko. Bo jak by przegrała... To co by było?

No i co z z tego? Przeniosą sędziego to innego sądu który nie zostanie wykupiony przez te super bogatą firmę.
Ależ bzdury piszesz ... tylko z nudów się do tego odnoszę, bo to raczej do lekarza się nadaje.


kiedyś zetknąłem się z sytuacją, że sędzia fałszował moje zeznania bezczelnie na oczach wielu świadków (w tym samym sądzie).
Niby co robił?


ale wyglądało to tak, że adwokat zadał mi pytanie,. ja na nie odpowiedziałem,
a sędzia... podyktował protokolantce do protokołu RZEKOMO moje słowa, ale DOKŁADNIE odwrotne, niż ja powiedziałem. Ja powiedziałem, że coś widziałem, a sędzia kazał zapisać, że NIE widziałem. A jak zaprotestowałem, że przecież powiedziałem coś
innego, to usłyszałem, że mam siedzieć cicho, bo zostanę ukarany za obrazę sądu (I to też nie jest UFO, ani Yeti, tylko suche FAKTY).

Akurat. Może trudno zrozumieć to co mówisz ;) ?
A nawet gdy tak było to gdzie był ten adwokat? No i rozumiem że od razu napisałęś skargę do prezesa, czy prokuratury?


I tak. Sędzia MIAŁ w tym interes. Jedną ze stron w sprawie był facet mocno ustosunkowany wśród lokalnych prawników.
Nawet wynajmował pewnym prawnikom lokal na biuro prawne.

Jakie biuro prawne? Sędzia miał biuro prawne?
To:
http://pl.wikipedia.org/wiki/Tendencja_samoobronna


Co w takiej sytuacji może ten mój znajomy zrobić? Gdzie się udać?
Do kogoś kto się na tym zna.

Czyli do następnego skorumpowanego prawnika? Bo innych nie ma.

Znów obrażasz moje poglądy. Ziobro, Mularczyk, Karpiniuk nie są skorumpowani ;)

No dobra jak nie może iść do prawnika, to niech idzie do księdza.


--
@2009 Johnson
Gdy widzisz mędrca, myśl o tym, by mu dorównać. Gdy widzisz tego, komu brak rozsądku, zastanów się nad sobą samym.

Data: 2010-01-30 13:24:06
Autor: Ajgor
Jak się bronioć przed sądami?

Użytkownik "Johnson" <johnson@nospam.pl> napisał w wiadomości news:hk15tv$gf5$1inews.gazeta.pl...
Ajgor pisze:

tylko głupi naród tego nie rozumie.

Nie no, chyba mylisz mnie z pewnym politykiem z PiS. To mnie obraża ...


Ja tu opisałem suche fakty. DOKŁADNIE tak, jak się one miały. A z faktami się nie dyskutuje. I nie można ich zmienić idiotycznymi domysłami.

Nie wiesz co to dokładność. Opisałeś coś chaotycznego, bez ładu i składu. Bez domysłów to do niczego tego nie można podciągnąć.

Gratuluję umiejętności czytania bez zrozumienia. Wszyscy inni jak widać zrozumieli...


Znajomy miał czekać na końcową rozprawę.
A może sąd powiedział że ma czekać na wyrok, a nie na końcową rozprawę. ?!

Wyroku też nie dostał. Czytaj uważnie, co napisałem. Po za tym miał czekać na sprawę. Czytaj uważnie.

Wychodzi twoja ignorancja prawna. Wyroki się doręcza co do zasady tylko na wniosek. Wyroki się ogłasza. To czy twój znajomy dostał wyrok, czy nie to nie ma znaczenia. Ma znaczenie czy wiedział o terminie rozprawy na której zamknięto rozprawę. Bo jeśli wiedział to mógł iść i posłuchać.
Ale to z twojej opowieści to wcale nie wynika. Nie można wykluczyć tego co napisałem.

Przeczytamj jeszcze raz UWAŻNIE... I jeszcze raz. I jeszcze raz...Na przykład to:

"poszedł do sądu dowiedzieć
się, co się dzieje w jego sprawie. W kancelarii dowiedział się, że.........
Jego sprawa odbyła się cztery miesiące temu."

"Czyli podsumowując:
 - nie został powiadomiony o terminie rozprawy"

Nie doczytałeś, nie zrozumiałeś, chcesz sprawić wrażenie, że wiesz lepiej... Sam nie wiem...
A może jesteś prawnikiem, i nie chcesz dopuścić, żeby fakty obaliły piękną opinię o prawnikach, jaką tu głosisz?

 - nie został powiadomiony o terminie rozprawy
jeśli była następna rozprawa to został pewnie powiadomiony ustnie. Sąd odroczył z terminem.

Nie został. Czytaj uważnie. I nie zmieniaj faktów w domysły.


Staram się ulogicznić twoją niewiarygodną historię. Taka racjonalizacja, bo zazwyczaj takie historie maja proste wyjaśnienia.
może i nie dostał, ale w takim razie napisałem co trzeba zrobić.

Niewiarygodną... Niewiarygodny.. Piszesz, żebym nie porównywał cię do PiSu. Przecież ty stosujesz DOKŁADNIE ich retorykę.
Jeszcze tylko nie  napisałeś, że to jest oczywista oczywistość, że sąd miał rację.

 - bez jego obecności sąd odrzucił wszystkie zeznania i dowody, nie tłumcząc, dlaczego to robi
Nie. Pewnie tłumaczył ustnie uzasadniając wyrok ;)

Taaa. Przy nieobecności powoda.

Na trudno, jak powód nie przyszedł, to jak miał to zrobić w jego obecności ?

A jak miał przyjść, jak nie wiedział, że w ogóle jakaś rozprawa ma miejsce? Jaja se robisz? Zaczynasz pisać jak troll.

Niezła taktyka Jawne granie w ch.ja. Po za tym jak było uzasadnienie ustne. to musiało być też pisemne.
W pisemnym nie było słowa o powodzie odrzucenia dowodów.

Znów piszesz coś nie logicznego.

Już wiem. Jesteś z PiSu.

Jakie pisemne uzasadnienie ? Sąd sporządza je tylko na wniosek.
A skoro twój kolega przegrał, znaczy zakład pracy wygrał, a co za tym idzie nie składałby wniosku o uzasadnienie i nie ma prawa być pisemnego uzasadnienia.
Skoro jednak uzasadnienie jest to znaczy że:
1) twój kolega nie przegrał, a przynjmniej nie w całości (więc skąd to stękanie na sąd?) i zakład pracy wniosek złożył
albo

Boże co za bełkot.

2) wniosek o uzasadnienie złożył twój kolega i to w terminie, a wtedy znaczy to że wiedział jednak o wyroku

Bełkotu ciąg dalszy. Zaprzeczanie faktom, podważanie faktów. Jakaś logika z księżyca. Znajomy przegrał, ale nie ma uzasadnienia, bo wygrał,
więc nie mógł się starać o uzasadnienie, dlaczego przegrał. O wyroku wiedział, i dlatego sam sobie jest winny, że nie wiedział itd...
Tak właśnie robi się przekręty w sadach.
Trzeba przyznać że masz niezłą wprawę w tym.

Ja opisałem fakty, a nie objawienia, w które można wieżyć, albo nie.Czytaj uważnie.

Pisz logicznie i spójnie, bo na razie to nie ma czego czytać :) historia jest niespójna i niejasna.

Po raz kolejny gratuluję czytania bez zrozumienia. Jako jedyny tutaj :)

Ja sobie zdaję sprawę, że żyjemy w kraju, w którym mafia sądownicza jest wszechwładna, robi co chce, a sędziowie są bezkarni (czytaj: niezawiśli)
Takie głupoty, tj. stereotypy, przesadzają o twojej niewiarygodności.

STereotyp to jest legenda, w którą można wieżyć, albo nie, i można ją powtarzać, albo nie. Ja piszę o faktach. Czytaj uważnie, i nie przekręcaj.


Twoje fakty to jest to:
http://pl.wikipedia.org/wiki/Podstawowy_b%C5%82%C4%85d_atrybucji

A co to ma wspoólnego z tym o czym pisałem? Że wiedział o sprawie, chociaż nie wiedział, że wygrał, chociaż przegrał itd? Bo to wszystko wynika z całej twojej bezsensownej pisaniny. Ja opisałem FAKTY. Wiesz, co znaczy to słowo? Jak powiem, że na dworze jest jasno, to też napiszeż, ze piszę
niejasno, że może jest ciemno, bo sąd tak powiedział itd?

Darmowego węgla nie, bo to nie kopalnia węgla. A co za różnica? Hm Może się zastanowimy. Biedny robotnik występuje przeciw
wielkiej bogatej firmie, która może kupić sędziego razem z całym sądem, terenem, na którym ten sąd stoi, i całym miastem, w którym się ten teren mieści. Firma ma kasę, z której kwota na łapówki wcale dla firmy nie jest duża, a do tego ma armię prawników, którzy mają wszędzie znajomości.
Jeden telefon do sędziego, i firma wygra wszystko. Bo jak by przegrała... To co by było?

No i co z z tego? Przeniosą sędziego to innego sądu który nie zostanie wykupiony przez te super bogatą firmę.

Kto przeniesie? Jego kumple? Jeśli to zrobią to tylko z jednego powodu. Bo sami będą chcieli brać jego łapówy.

kiedyś zetknąłem się z sytuacją, że sędzia fałszował moje zeznania bezczelnie na oczach wielu świadków (w tym samym sądzie).
Niby co robił?


ale wyglądało to tak, że adwokat zadał mi pytanie,. ja na nie odpowiedziałem,
a sędzia... podyktował protokolantce do protokołu RZEKOMO moje słowa, ale DOKŁADNIE odwrotne, niż ja powiedziałem. Ja powiedziałem, że coś widziałem, a sędzia kazał zapisać, że NIE widziałem. A jak zaprotestowałem, że przecież powiedziałem coś
innego, to usłyszałem, że mam siedzieć cicho, bo zostanę ukarany za obrazę sądu (I to też nie jest UFO, ani Yeti, tylko suche FAKTY).

Akurat. Może trudno zrozumieć to co mówisz ;) ?
A nawet gdy tak było to gdzie był ten adwokat? No i rozumiem że od razu napisałęś skargę do prezesa, czy prokuratury?

Adwokat siedział cicho i nawet nie pisnął. Pewnie też się zorientował, kto tu ma wygrać.
Nie nienapisałem żadnej skargi. Do kogo? Do kumpla tego sędziego? A gdzie dowody?
W aktach sprawy była tylko ta nie-moja wypowiedź.
Widziałeś taki film.. Podajże "Przepraszam, czy tu biją"? Tam jest taka scena. Dwóch gliniarzy przesłuchuje jednego gostka.
W pewnym momencie jeden z nich mówi "Jak ci sie nie podoba to mozesz napisać skargę"
Przesłuchiwany pyta "A kto ją będzie czytał". A na to drugi gliniarz: "Ja" :)
I tak właśnie to wygląda.

I tak. Sędzia MIAŁ w tym interes. Jedną ze stron w sprawie był facet mocno ustosunkowany wśród lokalnych prawników.
Nawet wynajmował pewnym prawnikom lokal na biuro prawne.

Jakie biuro prawne? Sędzia miał biuro prawne?
To:
http://pl.wikipedia.org/wiki/Tendencja_samoobronna

Ale ty kręcisz. Nie. Biuro mieli adwokaci. To był tylko przykład na to, że facet był ustosunkowany w świecie prawniczym.
Nie wynika to z tego, co tu napisałem, ale był BARDZO DOBRZE ustosunkowany. Nadal jest...

Co w takiej sytuacji może ten mój znajomy zrobić? Gdzie się udać?
Do kogoś kto się na tym zna.

Czyli do następnego skorumpowanego prawnika? Bo innych nie ma.

Znów obrażasz moje poglądy. Ziobro, Mularczyk, Karpiniuk nie są skorumpowani ;)

Hehehe...

No dobra jak nie może iść do prawnika, to niech idzie do księdza.

Aleś trafił :) Gość jest przewodniczącym oddziału partii Racja w jednym z miast :) Antyklerykalnej partii, jak byś nie wiedział, co to jest :)

Data: 2010-01-30 13:36:30
Autor: Johnson
Jak się bronioć przed sądami?
Ajgor pisze:


Wszyscy inni jak widać zrozumieli...

Z czego wnioskujesz że wszyscy inni zrozumiali. Jak z tego że się nie odzywają to masz pokrętne rozumowania. Ja raczej bym właśnie myślał że nie zrozumieli ;)

Ale Ok, ja nie rozumiem. Niech ci będzie. Niech się wypowiedzą ci co cię rozumieją :)

Ja opisałem FAKTY. Wiesz, co znaczy to słowo?

Wiem, choć TVN staram się nie oglądać :)

A reszta twojej wypowiedzi jest nudna. Myśli w twojej głowie się nie zmieni.

--
@2009 Johnson
Gdy widzisz mędrca, myśl o tym, by mu dorównać. Gdy widzisz tego, komu brak rozsądku, zastanów się nad sobą samym.

Data: 2010-01-30 13:43:55
Autor: Ajgor
Jak się bronioć przed sądami?
Użytkownik "Johnson"  napisał w wiadomości news:hk194g$rtp$1inews.gazeta.pl...

Wszyscy inni jak widać zrozumieli...

Z czego wnioskujesz że wszyscy inni zrozumiali. Jak z tego że się nie odzywają to masz pokrętne rozumowania. Ja raczej bym właśnie myślał że nie zrozumieli ;)

Czyli po prostu nie czytałeś innych wypowiedzi. Pewnie. Po co.
Przecież jak piszą że się mylisz, to i tak nie mają racji. Prawda?

Data: 2010-01-30 13:53:08
Autor: Johnson
Jak się bronioć przed sądami?
Ajgor pisze:


Czyli po prostu nie czytałeś innych wypowiedzi.

Czytałem, ale one są bez sensu :)



--
@2009 Johnson
Gdy widzisz mędrca, myśl o tym, by mu dorównać. Gdy widzisz tego, komu brak rozsądku, zastanów się nad sobą samym.

Data: 2010-01-31 21:34:36
Autor: Andrzej Lawa
Jak się bronioć przed sądami?
Johnson pisze:
Ajgor pisze:


Czyli po prostu nie czytałeś innych wypowiedzi.

Czytałem, ale one są bez sensu :)




Sąd niniejszym odrzuca wypowiedzi, które nie są mu w smak.

Data: 2010-02-02 00:14:50
Autor: Ajgor
Jak się bronioć przed sądami?
Użytkownik "Andrzej Lawa"  napisał w wiadomości news:4b65e95d$1news.home.net.pl...

Czyli po prostu nie czytałeś innych wypowiedzi.

Czytałem, ale one są bez sensu :)




Sąd niniejszym odrzuca wypowiedzi, które nie są mu w smak.

Chciał bym umieć tak w jednym zdaniu zawrzeć tyle treści :)

Data: 2010-01-30 15:20:08
Autor: Danusia
Jak się bronioć przed sądami?

Użytkownik "Ajgor" <niepod@m.pl> napisał w wiadomości news:hk138u$bfc$1news.dialog.net.pl...

Firma ma kasę, z której kwota na łapówki wcale dla firmy nie jest duża, a do tego ma armię prawników, którzy mają wszędzie znajomości.

Ja widziałam na własne oczy jak Sąd Apelacyjny Pracy i Ubezpieczeń Społecznych przesłuchał adwokata powoda (oczywiście nie w ławeczce dla świadków tylko zadając mu pytania) na okoliczność sytuacji majątkowej powoda i na podstawie tych wyjaśnień po 5 minutach wydał wyrok (trzy zawodowe SSA) powołując się w uzasadnieniu na dane uzyskane z tego przesłuchania, a sprawa dotyczyła mobbingu i nieuzasadnionego dyscyplinarnego zwolnienia z pracy.

Data: 2010-01-30 16:56:49
Autor: Jotte
Jak się bronioć przed sądami?
W wiadomości news:hk138u$bfc$1news.dialog.net.pl Ajgor <niepod@m.pl>
pisze:

Co w takiej sytuacji może ten mój znajomy zrobić? Gdzie się udać?
Do kogoś kto się na tym zna.
Czyli do następnego skorumpowanego prawnika? Bo innych nie ma. W Polsce wyroki kupuje się jak gazetę w kiosku.
Zbytnio generalizujesz chyba - wszędzie może się zdarzyć czarna owca, a więc i wśród prawników osoba uczciwa.
Z drugiej strony istotnie, przedstawiciele zawodów prawniczych są grupą szczególnie narażoną (choc nie oni jedni) na zanik etyki, korupcję, układy, słowem - prostytucję zawodową. Dodatkowo są (w Polsce) po prostu w ogromnej wiekszości słabo przygotowani zawodowo, mają potężne luki w wiedzy, zaległości, mylą się, kręcą, łżą itp. Wśród sporej (jak na jednego człowieka) grupy prawników, z którymi się zetknąłem dramatycznie przeważali właśnie tacy. Nie dziwne więc, że jako zło konieczne w powszechnej obiegowej opinii nie są szanowani (może sami przez siebie?) i słusznie.

Ale z tego co piszesz wcale nie wynika tak jasno, że kłopoty "znajomego" spowodowane są wyłacznie przez skorumpowanego sędziego-łajdaka. Sam opis jest sporządzony językiem potocznym (to nie zarzut) i stąd wątpliwości. Jeśli "znajomy" otrzymał wezwania na rozprawę to kopie tych pism będą w aktach, a polecony awizowany 2-krotnie uznawany jest za doręczony prawidłowo (idiotyzm - ale tak jest). Jeśli ich nie ma - może wystąpić o przywrócenie terminu i potem apelować?
Można brnąć w teorię spiskową i przyjąć na przykład, że potężny pracodawca przy współudziale skorumpowanej Poczty Polskiej postarał się, aby awiza nie trafiały do adresata. Ale nie wydaje mi się to najszczęśliwszym tropem...
Inną kwestią jest to, że opisana sytuacja nie stanowi mobbingu. Jest to jednorazowe naruszenie dóbr osobistych. Aby zaistniał mobbing określone zachowania muszą trwać dłuższy czas i wywoływać określone skutki. Może więc "znajomy" przegrał, bo powód pozwu był bezzasadny?
Za dużo tu do gdybania.

--
Jotte

Data: 2010-02-02 21:39:13
Autor: Stokrotka
Jak się bronioć przed sądami?
Na mnie wymuszano zeznania pszez złamanie mi ręki ,
w budynku sądu , w dniu 29 grudnia 2006.

Teraz się ukrywam.

Liczę, że władza się zmieni i policjanci, i sędziowie będą siedzieć w więzieniu.
Naiwna jestem, wiem, ale nic inego mi nie zostało.

No może nieprawda: mogę wziąść kij bejsbolowy i komuś dać po głowie, ale nie dorosłam dziś do tego, może jeszcze jeden taki post pszeczytam i dorosnę,
albo komuś za to zapłącę .


--
(tekst w nowej ortografi: ó->u, ch->h, rz->ż lub sz, -ii -> -i)
Ortografia to NAWYK, często nielogiczny, ktury ludzie ociężali umysłowo,
nażucają bezmyślnie następnym pokoleniom. reforma.ortografi.w.interia.pl

Jak się bronioć przed sądami?

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona