On Sun, 24 Jun 2012 20:00:20 +0200, topek
<topek-spamerom-czlon-w-zad@p0st.pl-zamien-0-na-o> wrote:

[...]

dzieki za rekomendacje. skutecznie mnie zacheciles, chociaz "pokaz
kotku co masz w srodku" nie dalem rady do konca. <rs>

Dnia 24.06.2012, o godzinie 20.47.59, na pl.rec.film, rs napisał(a):

[...]

dzieki za rekomendacje. skutecznie mnie zacheciles, chociaz "pokaz
kotku co masz w srodku" nie dalem rady do konca. <rs>

Mi wszystkie tego typu polskie komedie zlewają się w jedną. Problem tych
samych aktorów, gównianej muzyki, gównianej gry, reżyserii i oczywiście
braku scenariusza (bo nawet gównianym go nazwać nie można).

--
Pozdrawiam,
*Habeck*
/Każda rzecz ma dwie strony. Fanatycy widzą tylko jedną/
- Schutzbach

W dniu 2012-06-24 22:18, Habeck Colibretto pisze:

Dnia 24.06.2012, o godzinie 20.47.59, na pl.rec.film, rs napisał(a):

[...]

dzieki za rekomendacje. skutecznie mnie zacheciles, chociaz "pokaz
kotku co masz w srodku" nie dalem rady do konca.<rs>

Mi wszystkie tego typu polskie komedie zlewają się w jedną. Problem tych
samych aktorów, gównianej muzyki, gównianej gry, reżyserii i oczywiście
braku scenariusza (bo nawet gównianym go nazwać nie można).

IMO ostatnie fajne polskie komedie, to poranek kojota i chłopaki
nie płaczą.

Użytkownik "megrims" <megrimsNOSPAM@interia.pl> napisał w wiadomości news:js7stg$5b4$1usenet.news.interia.pl...

W dniu 2012-06-24 22:18, Habeck Colibretto pisze:

Dnia 24.06.2012, o godzinie 20.47.59, na pl.rec.film, rs napisał(a):

[...]
dzieki za rekomendacje. skutecznie mnie zacheciles, chociaz "pokaz
kotku co masz w srodku" nie dalem rady do konca.<rs>

Mi wszystkie tego typu polskie komedie zlewają się w jedną. Problem tych
samych aktorów, gównianej muzyki, gównianej gry, reżyserii i oczywiście
braku scenariusza (bo nawet gównianym go nazwać nie można).

IMO ostatnie fajne polskie komedie, to poranek kojota i chłopaki
nie płaczą.

niezłe jest jeszcze "Czas surferów", ma kilka naprawdę niezlych momentów i ogólnie warto.

--
Nigdy nie kłóć się z głupcem, ludzie mogą nie dostrzec różnicy.

Dnia 24.06.2012, o godzinie 22.29.44, na pl.rec.film, frank drebin
napisał(a):

dzieki za rekomendacje. skutecznie mnie zacheciles, chociaz "pokaz
kotku co masz w srodku" nie dalem rady do konca.<rs>

Mi wszystkie tego typu polskie komedie zlewają się w jedną. Problem tych
samych aktorów, gównianej muzyki, gównianej gry, reżyserii i oczywiście
braku scenariusza (bo nawet gównianym go nazwać nie można).

IMO ostatnie fajne polskie komedie, to poranek kojota i chłopaki
nie płaczą.

niezłe jest jeszcze "Czas surferów", ma kilka naprawdę niezlych momentów i ogólnie warto.

Też nie dałem rady.
Za to ze zdziwieniem obejrzałem typowo amerykańską w stylu polską komedię
romantyczną "Listy do M.". Wybija się na plus wśród całej reszty. Ma
scenariusz i nadaje się na niezbyt wymagający wieczór.

--
Pozdrawiam,
*Habeck*
/Każda rzecz ma dwie strony. Fanatycy widzą tylko jedną/
- Schutzbach

Użytkownik "Habeck Colibretto" <habeck@NOSPAM.gazeta.pl> napisał w wiadomości news:7k37s1u0fq4t.dlghabeck.pl...

Dnia 24.06.2012, o godzinie 22.29.44, na pl.rec.film, frank drebin
napisał(a):

dzieki za rekomendacje. skutecznie mnie zacheciles, chociaz "pokaz
kotku co masz w srodku" nie dalem rady do konca.<rs>

Mi wszystkie tego typu polskie komedie zlewają się w jedną.
Problem tych samych aktorów, gównianej muzyki, gównianej gry,
reżyserii i oczywiście braku scenariusza (bo nawet gównianym go
nazwać nie można).

IMO ostatnie fajne polskie komedie, to poranek kojota i chłopaki
nie płaczą.

niezłe jest jeszcze "Czas surferów", ma kilka naprawdę niezlych
momentów i  ogólnie warto.

Też nie dałem rady.

a to dziwne, bo jak na polską komedię jest niezłe

Za to ze zdziwieniem obejrzałem typowo amerykańską w stylu polską komedię
romantyczną "Listy do M.". Wybija się na plus wśród całej reszty. Ma
scenariusz i nadaje się na niezbyt wymagający wieczór.

ogląda się bez problemu no i Karolak mnie nie irytował.
Plus za Malajkata, nie żebym go jakoś specjalnie lubił ale to jakaś nowość ;) w tzw. polskiej komedii romantycznej.



--
Nigdy nie kłóć się z głupcem, ludzie mogą nie dostrzec różnicy.

Dnia dzisiejszego niebożę Habeck Colibretto wylazło do ludzi i marudzi:

Dnia 24.06.2012, o godzinie 22.29.44, na pl.rec.film, frank drebin
napisał(a):

dzieki za rekomendacje. skutecznie mnie zacheciles, chociaz "pokaz
kotku co masz w srodku" nie dalem rady do konca.<rs>

Mi wszystkie tego typu polskie komedie zlewają się w jedną.
Problem tych samych aktorów, gównianej muzyki, gównianej gry,
reżyserii i oczywiście braku scenariusza (bo nawet gównianym go
nazwać nie można).

IMO ostatnie fajne polskie komedie, to poranek kojota i chłopaki
nie płaczą.

niezłe jest jeszcze "Czas surferów", ma kilka naprawdę niezlych
momentów i  ogólnie warto.

Też nie dałem rady.
Za to ze zdziwieniem obejrzałem typowo amerykańską w stylu polską komedię
romantyczną "Listy do M.". Wybija się na plus wśród całej reszty. Ma
scenariusz i nadaje się na niezbyt wymagający wieczór.

I nawet Karolak nie przeszkadzał?

qr.a

Dnia 25.06.2012, o godzinie 12.08.48, na pl.rec.film, Qrczak napisał(a):

Też nie dałem rady.
Za to ze zdziwieniem obejrzałem typowo amerykańską w stylu polską komedię
romantyczną "Listy do M.". Wybija się na plus wśród całej reszty. Ma
scenariusz i nadaje się na niezbyt wymagający wieczór.

I nawet Karolak nie przeszkadzał?

Dokładnie. Nie wybił się specjalnie ponad swój poziom, bo go nie ma, ale
przynajmniej dna nie tykał.

--
Pozdrawiam,
*Habeck*
/Każda rzecz ma dwie strony. Fanatycy widzą tylko jedną/
- Schutzbach

W dniu 2012-06-25 14:05, Habeck Colibretto pisze:

Dnia 25.06.2012, o godzinie 12.08.48, na pl.rec.film, Qrczak napisał(a):

Też nie dałem rady.
Za to ze zdziwieniem obejrzałem typowo amerykańską w stylu polską komedię
romantyczną "Listy do M.". Wybija się na plus wśród całej reszty. Ma
scenariusz i nadaje się na niezbyt wymagający wieczór.

I nawet Karolak nie przeszkadzał?

Dokładnie. Nie wybił się specjalnie ponad swój poziom, bo go nie ma, ale
przynajmniej dna nie tykał.

Karolak to IMO nie jest wcale taki zły, bo przynajmniej gra siebie, jest wyluzowany, nie udaje. Nawet jeśli rolę miałby inną, to pewnie i tak zrobiłby z niej to samo, co zwykle. Gorzej z takimi sztywniakami jak np. Frycz, którzy się dają zatrudnić w idiotycznych komediach typu "Wyjazd integracyjny". BTW O tym filmie jeszcze w tym wątku nie było. Kto wytrzymał do końca? ;)

Ewa

Dnia 25.06.2012, o godzinie 21.56.09, na pl.rec.film, medea napisał(a):

Karolak to IMO nie jest wcale taki zły, bo przynajmniej gra siebie, jest wyluzowany, nie udaje. Nawet jeśli rolę miałby inną, to pewnie i tak zrobiłby z niej to samo, co zwykle. Gorzej z takimi sztywniakami jak np. Frycz, którzy się dają zatrudnić w idiotycznych komediach typu "Wyjazd integracyjny". BTW O tym filmie jeszcze w tym wątku nie było. Kto wytrzymał do końca? ;)

Ja. Tragedia. I do tego myli mi się z innymi "komediami" taki syf.
I z chęcią obejrzę Kac Wawę. :) Bo to musi być syf nad syfy...

--
Pozdrawiam,
*Habeck*
/Każda rzecz ma dwie strony. Fanatycy widzą tylko jedną/
- Schutzbach

W dniu 2012-06-25 22:43, Habeck Colibretto pisze:

Dnia 25.06.2012, o godzinie 21.56.09, na pl.rec.film, medea napisał(a):

Karolak to IMO nie jest wcale taki zły, bo przynajmniej gra siebie, jest
wyluzowany, nie udaje. Nawet jeśli rolę miałby inną, to pewnie i tak
zrobiłby z niej to samo, co zwykle. Gorzej z takimi sztywniakami jak np.
Frycz, którzy się dają zatrudnić w idiotycznych komediach typu "Wyjazd
integracyjny". BTW O tym filmie jeszcze w tym wątku nie było. Kto
wytrzymał do końca? ;)

Ja. Tragedia. I do tego myli mi się z innymi "komediami" taki syf.
I z chęcią obejrzę Kac Wawę. :) Bo to musi być syf nad syfy...

Musi być. Nie wiem, czy się skuszę. Z "Wyjazdu integracyjnego" odpadłam po około godzinie chyba (może wcześniej - jak się szykowali na paintball) i też niewiele pamiętam.

Ewa

Dnia dzisiejszego niebożę medea wylazło do ludzi i marudzi:

W dniu 2012-06-25 14:05, Habeck Colibretto pisze:

Dnia 25.06.2012, o godzinie 12.08.48, na pl.rec.film, Qrczak napisał(a):

Też nie dałem rady.
Za to ze zdziwieniem obejrzałem typowo amerykańską w stylu polską
komedię romantyczną "Listy do M.". Wybija się na plus wśród całej
reszty. Ma scenariusz i nadaje się na niezbyt wymagający wieczór.

I nawet Karolak nie przeszkadzał?

Dokładnie. Nie wybił się specjalnie ponad swój poziom, bo go nie ma, ale
przynajmniej dna nie tykał.

Karolak to IMO nie jest wcale taki zły, bo przynajmniej gra siebie, jest wyluzowany, nie udaje.

Karolak zawsze "gra" siebie. Jeszcze go nie widziałam w "roli", gdzie grałby postać.

Nawet jeśli rolę miałby inną, to pewnie i tak zrobiłby z niej to samo, co zwykle. Gorzej z takimi sztywniakami jak np. Frycz, którzy się dają zatrudnić w idiotycznych komediach typu "Wyjazd integracyjny".

Więc dla odmiany zobacz "Pręgi", "Różyczkę" czy "Bezmiar sprawiedliwości". Wszystko to z ostatniego dziesięciolecia.

BTW O tym filmie jeszcze w tym wątku nie było. Kto wytrzymał do końca? ;)

Ja! Ale to tylko dlatego, iż chciałam zaimponować. Komuś

qr.a

W dniu 2012-06-26 11:53, Qrczak pisze:

Dnia dzisiejszego niebożę medea wylazło do ludzi i marudzi:

W dniu 2012-06-25 14:05, Habeck Colibretto pisze:

Dnia 25.06.2012, o godzinie 12.08.48, na pl.rec.film, Qrczak napisał(a):

Też nie dałem rady.
Za to ze zdziwieniem obejrzałem typowo amerykańską w stylu polską
komedię romantyczną "Listy do M.". Wybija się na plus wśród całej
reszty. Ma scenariusz i nadaje się na niezbyt wymagający wieczór.

I nawet Karolak nie przeszkadzał?

Dokładnie. Nie wybił się specjalnie ponad swój poziom, bo go nie ma, ale
przynajmniej dna nie tykał.

Karolak to IMO nie jest wcale taki zły, bo przynajmniej gra siebie, jest wyluzowany, nie udaje.

Karolak zawsze "gra" siebie. Jeszcze go nie widziałam w "roli", gdzie grałby postać.

To właśnie napisałam. Ale przynajmniej role wybiera odpowiednie dla siebie-siebie.

Nawet jeśli rolę miałby inną, to pewnie i tak zrobiłby z niej to samo, co zwykle. Gorzej z takimi sztywniakami jak np. Frycz, którzy się dają zatrudnić w idiotycznych komediach typu "Wyjazd integracyjny".

Więc dla odmiany zobacz "Pręgi", "Różyczkę" czy "Bezmiar sprawiedliwości". Wszystko to z ostatniego dziesięciolecia.

Tylko na co mu psuć sobie dobrą twarz takim partactwem jak np. "Wyjazd..."? Tego nie rozumiem. BTW Ale i tak za nim nie przepadam.

Ewa

Dnia dzisiejszego niebożę Habeck Colibretto wylazło do ludzi i marudzi:

Dnia 24.06.2012, o godzinie 20.47.59, na pl.rec.film, rs napisał(a):

[...]

dzieki za rekomendacje. skutecznie mnie zacheciles, chociaz "pokaz
kotku co masz w srodku" nie dalem rady do konca. <rs>

Mi wszystkie tego typu polskie komedie zlewają się w jedną. Problem tych
samych aktorów, gównianej muzyki, gównianej gry, reżyserii i oczywiście
braku scenariusza (bo nawet gównianym go nazwać nie można).

I Karolak.

qr.a

Użytkownik "Qrczak" <qrka@gazeta.pl> napisał w wiadomości news:4fe8387d$0$1298$65785112news.neostrada.pl...

Dnia dzisiejszego niebożę Habeck Colibretto wylazło do ludzi i marudzi:

Dnia 24.06.2012, o godzinie 20.47.59, na pl.rec.film, rs napisał(a):

[...]

dzieki za rekomendacje. skutecznie mnie zacheciles, chociaz "pokaz
kotku co masz w srodku" nie dalem rady do konca. <rs>

Mi wszystkie tego typu polskie komedie zlewają się w jedną. Problem tych
samych aktorów, gównianej muzyki, gównianej gry, reżyserii i oczywiście
braku scenariusza (bo nawet gównianym go nazwać nie można).

I Karolak.

prawdziwy mistrz, najwieksza jego wartoscia jest szczelina

Uzytkownik "rs" <no.address@no.spam.pl> napisal w wiadomosci news:i4oeu7th6it66ijlde1ukakf2c1ll16v0p4ax.com...

On Sun, 24 Jun 2012 20:00:20 +0200, topek
<topek-spamerom-czlon-w-zad@p0st.pl-zamien-0-na-o> wrote:
[...]
dzieki za rekomendacje. skutecznie mnie zacheciles, chociaz "pokaz
kotku co masz w srodku" nie dalem rady do konca. <rs>

dolaczam sie z porada, zebys nie ruszal tej kupy.
Rzadko kiedy przerywam ogladanie filmów (szanuje swój czas i bez poczytania w necie opinii nie zaczynam ogladania) ale ten film mial dosc dobre komenty, a ze bardzo lubie Testosteron i uwielbiam Cialo wiec ów film zaatakowalem.
Obejrzalem z zona jeszcze mniej niz topek.
I zgadzam sie z nim, ze ten film powinien miec osobna kategorie.

PS. O ile "Idealnego faceta ..." od polowy ogladalem na ff to podczas tego filmu, po 30 minutach powiedzialem "Nie, kurwa, dosyc tego" i z marsza zrobilem delete.

Ten film to kuriozum


--
Nigdy nie klóc sie z glupcem, ludzie moga nie dostrzec róznicy.