Próbowałem dowiedzieć się u dealera VW i nikt nic nie wie, albo nie chce powiedzieć.

kiedyś ktoś pisał, że luksusowe marki nie podają spalania. bo jeśli klient pyta ile pali na setkę, to znaczy że nie stać go na takie auto. Nie ważne czy to prawda czy bajka, ale coś w tym jest. Chcesz się napić piwa, to kupujesz i pijesz. Chcesz pokazać że cię stać na piwo, idziesz do knajpy, zamawiasz...
chcesz jeździć autem, kupujesz 10 letnie za 20% ceny nowego, remontujesz od ręki wszystko za drugie tyle, i śmigasz bezawaryjnie kilka dobrych lat. Chcesz pokazać że cię stać na nowe auto, kupujesz na raty, spłacasz kredyt,  a po kilku latach dowiadujesz się co to fap, dumasa zmienna geomertia turbo albo że "żarówkę" ledową wymienia się razem z lampą. Tak to widzę

ToMasz

W dniu piątek, 8 września 2017 19:34:41 UTC+2 użytkownik ToMasz napisał:

> Próbowałem dowiedzieć się u dealera VW i nikt nic nie wie, albo nie chce > powiedzieć.
kiedyś ktoś pisał, że luksusowe marki nie podają spalania. bo jeśli klient pyta ile pali na setkę, to znaczy że nie stać go na takie auto. Nie ważne czy to prawda czy bajka, ale coś w tym jest. Chcesz się napić piwa, to kupujesz i pijesz. Chcesz pokazać że cię stać na piwo, idziesz do knajpy, zamawiasz...
chcesz jeździć autem, kupujesz 10 letnie za 20% ceny nowego, remontujesz od ręki wszystko za drugie tyle, i śmigasz bezawaryjnie kilka dobrych lat. Chcesz pokazać że cię stać na nowe auto, kupujesz na raty, spłacasz kredyt,  a po kilku latach dowiadujesz się co to fap, dumasa zmienna geomertia turbo albo że "żarówkę" ledową wymienia się razem z lampą. Tak to widzę

Dodam do tematu tyle:
Niech auto kosztuje 100kpln.
Kupujesz na kredyt, 4 letni (optymistycznie).
Koszt auta wtedy to jakieś 114-118kpln.
Teraz ubezpieczenie, załóżmy że jest to OC+AC.

Jak kojarze to taki pakiet to pi*oko 2-3kpln.
i w sumie wiele sie to potem nie zmienia.
Zgrubsza tyle samo OC+AC place od jakichś 10 lat (za byle wozidło kupione nowe za 30kpln placilem okolo 2kpln) I ani nie spada cena ubezpieczenia ani nie rośnie...

Czyli w 10 lat takie auto za 100kpln kosztuje jakieś 140-150kpln.
I ani kilometra nie zrobilo :)

Taki jest urok kupowania aut na które nas nie stać. Wszystko powyżej to truizmy ale chyba nie kazdy sobie to uswiadamia...

Ale to ludzie zgodzili sie na terazniejsze samochody. Kiedys byly gazniki. Komplikowano je zeby samochody palily o 0,1 litra na setke mniej. Ktos wykombinowal wtrysk sterowany sonda lambda. I od tego czasu producenci zaczeli komplikowac samochody bo sie rozwiazanie z wtryskiem przyjelo. Jesli by ludzie nie chcieli kupowac samochodow z komputerami to by ich nie bylo. Za moment dojdzie do sytuacji w ktorej przepalona zarowka w schowku uniemozliwi jazde. Inna sprawa ze producentow interesuje pierwszy kupujacy. To ci pierwsi kupujacy dostarczaja na rynek wtorny samochody ktorych reszta nie chce ale musi kupowac. Pierwszego nie dotyczy dwumasa, zarowki wymienialne z cala lampa i cala reszta ktora ma sie popsuc od drugiego wlasciciela.

W dniu 2017-09-08 o 19:54, Zenek Kapelinder pisze:

Ale to ludzie zgodzili sie na terazniejsze samochody. Kiedys byly gazniki. Komplikowano je zeby samochody palily o 0,1 litra na setke mniej. Ktos wykombinowal wtrysk sterowany sonda lambda. I od tego czasu producenci zaczeli komplikowac samochody bo sie rozwiazanie z wtryskiem przyjelo. Jesli by ludzie nie chcieli kupowac samochodow z komputerami to by ich nie bylo. Za moment dojdzie do sytuacji w ktorej przepalona zarowka w schowku uniemozliwi jazde. Inna sprawa ze producentow interesuje pierwszy kupujacy. To ci pierwsi kupujacy dostarczaja na rynek wtorny samochody ktorych reszta nie chce ale musi kupowac. Pierwszego nie dotyczy dwumasa, zarowki wymienialne z cala lampa i cala reszta ktora ma sie popsuc od drugiego wlasciciela.

Powiedzmy sobie w świetle białego dnia, że samochody wraz z całym przemysłem, drogownictwem to największy truciciel i morderca ludzkości. To, że za trucie i mordowanie drogo jeszcze sami płacimy, to już tylko wisienka na torcie.

W dniu 2017-09-08 o 20:27, Poldek pisze:

Powiedzmy sobie w świetle białego dnia, że samochody wraz z całym przemysłem, drogownictwem to największy truciciel i morderca ludzkości. To, że za trucie i mordowanie drogo jeszcze sami płacimy, to już tylko wisienka na torcie.

Piękną sobie religię wybrałeś.