Data: 2014-03-24 10:03:08 | |
Autor: boukun | |
Jak się zatrudnia sekretarki w korporacjach | |
Swego czasu, przez pięć lat, pracowałem, jako szef działu prawnego jednej z największych w Europie korporacji transportowych. Traf sprawił, że przez pewien czas dzieliłem gabinet z szefową HR w tej firmie. Darwinizm rekrutacyjny w zawodowej praktyce.
Niezwykłe doświadczenie, gdy ma się możliwość przyjrzeć prawdziwym procesom rekrutacji sporej firmie, odbywających się bez tej ściemy, którą zazwyczaj korporacje demonstrują nam na zewnatrz. A było, na co popatrzeć. Bowiem zasady stosowane przez tą zagraniczną firmę (zarządzaną przez Holendrów) przy zatrudnianiu pracowników łamały wszelkie wyobrażenia wtłaczane nam do głowy w mądrych książkach i referowanych przez headhunterów. I ja, raz otwartej gęby ze zdziwienia, nie zamykałem czasem godzinami. Jak odbywała się rekrutacja sekretarki/asystentki Biura Zarządu. Początek był standardowy, Kierownik Administracyjny przyszedł zgłosić szefowej pionu zasobów ludzkich, iż dotychczasowa asystentka zarządu złożyła wypowiedzenie. Dziewczyna odchodziła za 2-3 tygodnie, więc trzeba było reagować szybko i sprawnie na powstały wakat. Rekrutacja miała zostać przeprowadzona przez zespół: Maciek - szef administracji, Pani Ewa - Kadrowa i Ja - mnie dokooptowano, ponieważ narady i tak miały się odbywać w pokoju, w którym akurat pracowałem, towarzystwu zależało na sprawności i dyskrecji, a poza tym miałem dobrą rękę do dobierania sobie podwładnych. Należy zaznaczyć, że była to pierwsza zmiana w sekretariacie od jakiś 4-5 lat. No, słowem sprawa wydawała się hmm. poważna. Poszło, więc ogłoszenie do prasy. Ku zaskoczeniu kadrowej i administratora już w pierwszym tygodniu przyszło ponad 500 CV. Maciek zaproponował szybką selekcję: - wywalmy wszystkie bez zdjęcia, nie będziemy się pieprzyć w randki w ciemno. - Przy takiej ilości wszystkie chwyty dozwolone, jakoś kogoś trzeba odrzucić - zgodziła się Pani Ewa. Będąc w pełni świadomy mojego figuranctwa w tej sprawie, też postanowiłem nie oponować i obserwować, co będzie i kogo zaproszą na interwiu. Po wywaleniu aplikacji bez zdjęć kupka zmniejszyła się o połowę. - A teraz paszczury won - stwierdził Maciek - kaszalot nie może obsługiwać prezesa. - Sekretariat to wizytówka firmy, więc spokojnie możemy przyjąć kryteria estetyczne - zgodziła się szefowa hr. Po czym usiedli nad dokumentami i co chwilę wywalali jakieś CV do kosza. Na śmieci (sic!), nie w przenośni. Śmiechom i żartom przy tym nie było końca: - a widziałeś stary Tą? Chciałbyś by witała cię taka pyzata? Ofert zostało kilkadziesiąt. - Teraz trzeba się przyjrzeć, która przyjezdna i która niedawno straciła pracę. Takie są najbardziej zdesperowane i pójdą na każde warunki finansowe - podpowiedziała Pani Ewa - Słusznie - zgodził się Maciek - i nie będzie mi fikać. Nie chciałbym za chwilę się żegnać z laleczką, bo nie chce zostać parę godzin dłużej. Tym razem odbyło się, więc bardziej czasochłonne badanie dokumentów. Trwało nawet ze 2 godziny. Ofert zostało 20. - Z iloma się spotykamy? Myślę, że trzeba przetrzepać osobiście, co najwyżej 10. W końcu i tak wybierzemy tę z największymi cyckami. - Twoja wola, to do twojego działu - stwierdziła kadrowa - jak chcesz wybrać tę dychę? Maciek podrapał się w głowę z głupią miną: - kurde, wszystkie mi się podobają. - A może sprawdzimy czy znają języki? Kryteria były dosyć wyśrubowane, angielski i niemiecki - postanowiłem tym razem wtrącić swoje dwa grosz. - Dobry pomysł - zgodziła się reszta zespołu. I tu zdziwko. Po przejrzeniu aplikacji okazało się, że z tych, co zostały dwa języki zna tylko 5 kandydatek. - To za mało. Co robić? - rzucił w przestrzeń Maciek. - Spotkaj się z tymi pięcioma, może to wystarczy - próbowałem pomóc. - No coś ty - zaoponował - już ostrzyłem sobie ząbki na przeczołganie większej ilości. Popatrz na tą czarnulkę, jaka klasa dupeczka. - . i jaki dekolt - dokończyła ze śmiechem Pani Ewa. Stanęło, więc na 10. 5 ze względu na kwalifikacje, a 5 by Kierownik Administracyjny mógł sobie popatrzeć i się poślinić. Ja byłem przy 3 rozmowach. Jednej byłem autentycznie ciekawy, bo kandydatka, jako doświadczenie zawodowe napisała "praktyki w stajni". Z reszty wyłgałem się brakiem czasu. Było mi zbyt wstyd w tej szopce uczestniczyć. W końcu sekretarka/asystentka została wybrana. Był bardzo miła, bardzo ładna, znała dwa języki i miała wspaniały biust. Dobry wybór w zasadzie. Prawda? ;-) Założę się, niestety, że w poważnym odsetku przypadków, rekrutacje firmowe odbywają się w podobny, bardzo profesjonalny, sposób. Ja tam nie mam już złudzeń, ale chciałem, by potencjalni kandydaci szukający pracy przez ogłoszenie albo w Internecie, zdawali sobie z tego sprawę i sprawdzali opinie o pracodawcach (co jo godom, co jo godom - przy takim bezrobociu?). Ale czasem można się naprawdę nieźle wpierniczyć. Tomasz Parol Ps. Dla porządku dodam, że Iza okazała zwierzęciem korporacyjnym. Szybko się wtopiła w strukturę i zaczęła identyfikować z firmą. A, od czasu, gdy na integracyjnym wyjeździe noworocznym przespała się z Prezesem (brunet,30 lat, w trakcie rozwodu) - zaczęła szybko awansować, aż w końcu wskoczyła na miejsce Maćka. Ja jednak ten fakt znam już tylko z opowiadań, bo tam już wtedy nie pracowałem. Ps. II - Po latach usłyszałem o jeszcze gorszym procederze. Kobieta około 30-letnia poszukiwała kilka miesięcy temu pracy w Tarnobrzegu. Rynek trudny, więc odpowiadała na każde ogłoszenie, od asystentki prezesa, przez sprzedawczynię do kelnerki. W 5 przypadkach na 5 otrzymała propozycję z cichą premią ale także ze świadczeniem usług seksualnych. 5 przypadków na 5!!! W jednej z tych rozmów własciciel cukierni stwierdził z rozbrajającą szczerością: "Jest Pani ładną dziewczyną, a w naszym mieście taki układ to standard, bo nie ma tutaj agencji towarzyskich. Na przykład moje pracownice wszystkie ze mną sypiają - i wszyscy zadowoleni". Rzecz niewiarygodna dla mieszkańców Warszawy. Ciekawe czy podobnie dzieje się także w innych miasteczkach gdzie piszczy bezrobocie. Kto wie, może kiedyś zrobię materiał o tym ukrytą kamerą. Oto POlska Tuska i komora... boukun |
|
Data: 2014-03-24 10:20:03 | |
Autor: Stokrotka | |
Jak się zatrudnia sekretarki w korporacjach | |
No, tak musiał wybrać 10, w cv i na zdjęciu nie ma pszecież wzrostu.
-- http://ortografia.3-2-1.pl/ w zakładce 'inne' syntezator mowy czytający cyrylicę GdakMini2_01 i program dietetyczny Ananas1_3d (tekst bez: ó, ch, rz i -ii) Ortografia to NAWYK, często nielogiczny, ktury ludzie ociężali umysłowo, nażucają bezmyślnie następnym pokoleniom. |
|
Data: 2014-03-24 14:20:24 | |
Autor: LS | |
Jak się zatrudnia sekretarki w korporacjach | |
W dniu 2014-03-24 10:03, boukun pisze:
W jednej z tych rozmów własciciel No cóż? Wróble ćwierkają że świadkowie wypadku z Geremkiem i jego asystentką opisywali że miał rozpięty rozporek. Mnie nie pytaj, ja nie wiem:) |
|
Data: 2014-03-24 14:51:18 | |
Autor: boukun | |
Jak się zatrudnia sekretarki w korporacjach | |
Użytkownik "LS" <leming.show@gmail.com> napisał w wiadomości news:5330313b$0$2239$65785112news.neostrada.pl...
W dniu 2014-03-24 10:03, boukun pisze: .... i fiuta na wierzchu... A po "asystentce" słuch zaginął... boukun |
|
Data: 2014-03-24 16:24:24 | |
Autor: LS | |
Jak się zatrudnia sekretarki w korporacjach | |
W dniu 2014-03-24 14:51, boukun pisze:
... i fiuta na wierzchu... A po "asystentce" słuch zaginął... Jak to? Podobno nic nie pamięta. |
|
Data: 2014-03-24 16:36:08 | |
Autor: boukun | |
Jak się zatrudnia sekretarki w korporacjach | |
Użytkownik "LS" <leming.show@gmail.com> napisał w wiadomości news:53304e4c$0$2356$65785112news.neostrada.pl... W dniu 2014-03-24 14:51, boukun pisze: Zależy jaką "asystenkę" się pyta, bo po tej tirówce słuch zaginął... boukun |
|
Data: 2014-03-25 06:24:32 | |
Autor: stevep | |
Jak się zatrudnia sekretarki w korporacjac h | |
W dniu .03.2014 o 14:20 LS <leming.show@gmail.com> pisze:
W dniu 2014-03-24 10:03, boukun pisze:A ty kretynie już sikasz z zapiętym rozporkiem? -- stevep -- -- - Używam klienta poczty Opera Mail: http://www.opera.com/mail/ |
|
Data: 2014-03-24 14:31:07 | |
Autor: the_foe | |
Jak się zatrudnia sekretarki w korporacjach | |
W dniu 2014-03-24 10:03, boukun pisze:
Nie, to kraj bez związków zawodowych. Zwiazki umieja tylko ssac z panstwowego cyca, ile jest w ich w KGHM? Kiladziesiat? A ile w Biedronce czy LG? No własnie. -- @foe_pl |
|
Data: 2014-03-24 14:52:50 | |
Autor: boukun | |
Jak się zatrudnia sekretarki w korporacjach | |
Użytkownik "the_foe" <the_foe@wupe.pl> napisał w wiadomości news:lgpc2o$pqk$1news.dialog.net.pl...
W dniu 2014-03-24 10:03, boukun pisze: ZZ rozwalił ojciec chcrzestny tego kurewskiego systemu, zbrodniarz Jaruzelski... Teraz z kolesiami zniewalają nasz kraj i hucpują... boukun |
|
Data: 2014-03-24 15:12:43 | |
Autor: the_foe | |
Jak się zatrudnia sekretarki w korporacjach | |
W dniu 2014-03-24 14:52, boukun pisze:
Użytkownik "the_foe" <the_foe@wupe.pl> napisał w wiadomości Od tego czasu minęło 25 lat, a wpływ ZZ na życie społeczne w Polsce jest mniejszy niz w USA 150 lat temu, kiedy związkowców skazywano na karę śmierci za organizowanie strajków. Soldarnosc to juz przypomina KK: duza gada, mało robi, żąda kasy za historyczny wkład. -- @foe_pl |
|
Data: 2014-03-24 16:21:43 | |
Autor: boukun | |
Jak się zatrudnia sekretarki w korporacjach | |
Użytkownik "the_foe" <the_foe@wupe.pl> napisał w wiadomości news:lgpegp$r34$1news.dialog.net.pl...
W dniu 2014-03-24 14:52, boukun pisze: Obudź się, Solidarność została zdelegalizowana już przez zbrodniarza Jaruzelskiego i spacyfikowana... Potem przyszły czasy agentury... boukun |
|