Grupy dyskusyjne   »   pl.soc.prawo   »   Jak siępozbyć ...banku?

Jak siępozbyć ...banku?

Data: 2009-10-30 00:59:50
Autor: Czapla
Jak siępozbyć ...banku?
Witam.

Banalna sprawa, ale dosyć uciążliwa. Jest sobie Bank, jeden z większych. Banku nie stać na zatrudnienie fachowych informatyków, więc bazy danych obsługuje tam blondynka. Ona nie jest w stanie zmienić adresu kredytobiorcy, który sprzedał mieszkanie i wyprowadził się rok temu. Oczywiście on poinformował bank o zmianie adresu, kredyt spłaca regularnie, a blondynka z uporem maniaka ...śle korespondencję na stary adres. Nowy właściciel najpierw odnosił korespondencję adresatowi, potem dopisywał "adresat nieznany" i wrzucał korespondencję do skrzynki, w końcu dołączył pismo wyjaśniające. Blondi jest jednak wyjątkowo uparta :). Możliwe jest zresztą, że korespondencja idzie sobie dwutorowo, raz na stary adres, raz na nowy, bo to bardzo podły bank jest. Zadzwonić do blondynki nie da rady, jedyny działający telefon w tym banku to Windykacja (!), wszystko inne to zegarynki. Oficjalnego pisma wysłać nie można, bo jak dostaną nazwisko, to blondi dopisze je do bazy klientów (adres już ma) i będzie spam przez najbliższe 20 lat a w gorszym wypadku nawet jakaś windykacja :). Główny Inspektor Ochrony Danych Osobowych raczej nic nie pomoże, bo oficjalnie bank danych osobowych nie ma (zna adres, nie zna nazwiska). Jak się pozbyć tych gości? Nadmieniam, że poprzedni właściciel chaty to człowiek porządny (sędzia!) więc nie chodzi o jakieś przekręty.
Ma ktoś jakiś pomysł?

Drugie pytanie: co grozi nowemu właścicielowi, jeśli w poście (takim jak ten :) poda nazwę tego banku? Bo upublicznienie takiej informacji może przecież narazić bank na straty. Nikt normalny nie powierzy bowiem pieniędzy bankowi, który nie zna nawet adresów swoich klientów :). Dodam też, że wspomniany bank miewał już kłopoty z wyciekiem danych klientów i to całkiem ostatnio, więc niepokój jest uzasadniony :).

Pozdrawiam

Czapla

--


Data: 2009-10-30 05:59:40
Autor: andreas
Jak siępozbyć ...banku?
Użytkownik "Czapla" <kumie1WYTNIJTO@poczta.onet.pl> napisał w wiadomości news:03fa.0000003b.4aea2c76newsgate.onet.pl...
Drugie pytanie: co grozi nowemu właścicielowi, jeśli w poście (takim jak
ten :) poda nazwę tego banku?

Nic nie grozi, jeżeli poda tylko nazwe banku i konkrety co ten bank zrobił rzeczywiście (złego) i na co ma się dowody.
Nie można komentować przy okazji, typu: "Ta stara idiotka X, która jest tam szefową kasjerek, chyba się z *** na głowy pozamieniała i na pewno tylko podstawówke skonczyła, gdyż dała mi ten stary formularz i się upierała, że..."



--
andreas

Data: 2009-10-30 07:41:38
Autor: Alek
Jak siępozbyć ...banku?
Użytkownik "Czapla" <kumie1WYTNIJTO@poczta.onet.pl> napisał

...śle korespondencję na stary adres.

Tragedia!

Nowy właściciel najpierw odnosił
korespondencję adresatowi, potem dopisywał "adresat nieznany" i wrzucał
korespondencję do skrzynki, w końcu dołączył pismo wyjaśniające.
[...]
Oficjalnego pisma wysłać nie można,

Kręcisz, wyżej piszesz że pismo wystosowałeś.

bo jak dostaną nazwisko, to blondi dopisze je do bazy klientów
(adres już ma) i będzie spam przez najbliższe 20 lat a w gorszym
wypadku nawet jakaś windykacja :).

Skonsultuj się z lekarzem lub farmaceutą.

Główny Inspektor Ochrony Danych Osobowych raczej nic nie
pomoże, bo oficjalnie bank danych osobowych nie ma (zna adres, nie zna
nazwiska). Jak się pozbyć tych gości?

Pozwij ich za straty moralne, milion baksów to absolutne minimun.

Nadmieniam, że poprzedni właściciel
chaty to człowiek porządny (sędzia!) więc nie chodzi o jakieś przekręty.

Przynajmniej poczucie humoru cię nie opuszcza ;)

Ma ktoś jakiś pomysł?

Znaleźć sobie jakieś zajęcie i nie szukać dziury w całym.

Data: 2009-10-30 08:10:27
Autor: Czapla
Jak siępozbyć ...banku?
> ...śle korespondencję na stary adres.
Tragedia!

Zbyt młody jesteś, żeby zrozumieć pewne rzeczy i nigdy nie miałeś do czynienia z komornikiem. Ja miałem :).

> Oficjalnego pisma wysłać nie można,
Kręcisz, wyżej piszesz że pismo wystosowałeś.

Zwykłe, nie oficjalne. Bez imienia i nazwiska. I co, kręcę kręcę?

Skonsultuj się z lekarzem lub farmaceutą.

Dowartościowałeś się już? A co do meritum masz coś do powiedzenia? BTW, słowa zmieniają znaczenia. W dzisiejszej nowomowie "ekspedientka" i "sprzedawczyni to "konsultantka". Twój tekst można więc przetłumaczyć jako "kup coś od lekarza lub farmaceutki" :).
 
Pozwij ich za straty moralne, milion baksów to absolutne minimun.

Naoglądałeś się amerykańskich filmów. Jeśli bank ma adres i bałagan w bazie danych to nie jesteś pewien dnia ani godziny. Gdybyś śledził temat i tak jak ja znał konkretne przypadki, to nie wylewałbyś żalów w internecie.
Przynajmniej poczucie humoru cię nie opuszcza ;)

Ano nie opuszcza. Parę lat temu policja złapała jakiegoś gangstera, który miał przy sobie bazę danych z klientami banku Millenium na CD. Sprawa była głośna, opisywały to wszystkie media. Blondynka, przedstawicielka banku, oświadczyła wtedy w TV, że żadnej sprawy nie ma, bo pracownik który ukradł bazę od paru lat nie jest ich przcownikiem a bazę przecież policja już odzyskała (autentyczne!). Czyż nie śmieszne?

Znaleźć sobie jakieś zajęcie i nie szukać dziury w całym.

Nie umiesz pomóc, to czemu zabierasz głos? BTW, ten teraźniejszy bank to nie Millenium.

Pozdrawiam

Czapla

--


Data: 2009-10-30 08:59:03
Autor: Alek
Jak siępozbyć ...banku?
Użytkownik "Czapla" <kumie1WYTNIJTO@poczta.onet.pl> napisał

...śle korespondencję na stary adres.

Tragedia!

Zbyt młody jesteś, żeby zrozumieć pewne rzeczy i nigdy nie miałeś
do czynienia z komornikiem. Ja miałem :).

Miałem do czynienia i to nie raz. Jako wierzyciel :P

> Oficjalnego pisma wysłać nie można,
Kręcisz, wyżej piszesz że pismo wystosowałeś.

Zwykłe, nie oficjalne. Bez imienia i nazwiska. I co, kręcę kręcę?

Kręcisz, to nie było pismo tylko szpargał bez znaczenia.

Skonsultuj się z lekarzem lub farmaceutą.

Dowartościowałeś się już? A co do meritum masz coś do powiedzenia? BTW, słowa
zmieniają znaczenia. W dzisiejszej nowomowie "ekspedientka" i "sprzedawczyni
to "konsultantka". Twój tekst można więc przetłumaczyć jako "kup coś od
lekarza lub farmaceutki" :).

Nie, można go przetłumaczyć wyłącznie jako "lecz się".

Pozwij ich za straty moralne, milion baksów to absolutne minimun.

Naoglądałeś się amerykańskich filmów. Jeśli bank ma adres i bałagan
w bazie danych to nie jesteś pewien dnia ani godziny.

Ten adres (jak każdy) figuruje w licznych bazach, ewidencjach,
dokumentach, notatkach itd. Nie możesz być pewny dnia ani godziny.
Wybierz bezdomność, będziesz bezpieczniejszy.

Gdybyś śledził temat i tak jak
ja znał konkretne przypadki, to nie wylewałbyś żalów w internecie.

LOL! A kto tu żale wylewa? Przecież nie ja.

Znaleźć sobie jakieś zajęcie i nie szukać dziury w całym.

Nie umiesz pomóc, to czemu zabierasz głos?

Ty piszesz pierdoły to i ja mogę się zabawić.

Data: 2009-10-30 11:07:23
Autor: Czapla
Jak siępozbyć ...banku?
Miałem do czynienia i to nie raz. Jako wierzyciel :P

Prawidłowy tok rozumowania, ale błędny :). Ja też miałem do czynienia z komornikami jako wierzyciel. 6 lat procesów, 5 sądów, 3 prokuratury &#8230;ale była jazda! Różne wątki tej sprawy wrzucałem tu na forum, ale chyba Ty wtedy jeszcze tu nie zaglądałeś. Jedyny który wtedy coś mi merytorycznie pomógł to Johnson. Znała się baba na rzeczy z racji wykonywanego zawodu, nie było łatwo :). Wypłukałem ją co do grosza, ze wszystkimi odsetkami, ale niestety zdążyła mi w ostatniej chwili uciec na emeryturę, wypłukałem więc już osobę fizyczną a nie komornika :).

Kręcisz, to nie było pismo tylko szpargał bez znaczenia.

Kwestia nazewnictwa, w każdym razie bank wie, że adres jest nieprawidłowy. Jeśli nie uaktualnia danych, to znaczy, że nie potrafi albo nie chce.

Nie, można go przetłumaczyć wyłącznie jako "lecz się".

No właśnie&#8230; Nie znasz tematu, nie wiesz o co chodzi, ale ego jak rozumiem podbudowane&#8230;

Ten adres (jak każdy) figuruje w licznych bazach, ewidencjach,

Zawsze dziwiło mnie to beztroskie podejście do życia charakterystyczne dla ludzi młodych. Ja niestety stary dziad jestem&#8230; Dwa przykładziki, z własnego podwórka:

Wieki temu, gdy upadała komuna miałem dziwne urządzenie zwane faxem. To była wtedy wielka nowość. Znajomy spytał się mnie kiedyś, czy może parę faksów wysłać i odebrać, takoż parę listów. On wtedy rozpoczynał jakąś działalność gospodarczą, szukał lokalu, chodziło o pożyczenie tego adresu i numeru telefonu dosłownie na tydzień. Przez następne 10 lat (słownie: dziesięć) przychodziły całe masy korespondencji, Amewaye, loterie, listy urzędowe, oferty kupna wszystkiego, od telefonu poczynając a na &#8230;autokarze kończąc. Jakaś idiotka przysłała nawet faxem kilkudziesięciostronicowy katalog "produktów" zużywając całą rolkę mojego papieru termograficznego (starsi wiedzą, że fax to niekoniecznie modem :) Po 10 latach się wyprowadziłem, ale pewnie korespondencja przychodzi dalej. Znajomego od tego czasu nie widziałem i nikomu już nie wyświadczyłem podobnej przysługi.

Kiedy wybuchła afera Millenium z tym wynoszeniem danych natychmiast zlikwidowałem u nich konto. Bardzo pilnowałem wszystkich formalności i myślałem, że sprawa jest zakończona. Po jakimś roku &#8230;przyszła "oferta". Poleciałem z awanturą do banku i okazało się, że nadal jestem ich klientem. Prawdopodobnie za odejście klienta lecą tam po premii, więc całkowicie "omyłkowo" ktoś mnie tam nie wykasował. Rozmawiać z blondynką nie miałem już ochoty, posłałem to do brukowca, opublikowali, bank się wreszcie odczepił. Jako zwolennik spiskowej teorii dziejów :), myślę, że takich przypadków jest bardzo dużo. Bank udaje, że wszystko jest załatwione, a po 5 latach wystąpi o zwrot debetu, który powstał za prowadzenie konta. Tylko wtedy o takim długu dowiemy się od komornika.

Wybierz bezdomność, będziesz bezpieczniejszy.

Znowu niepotrzebna nieuprzejmość.
LOL! A kto tu żale wylewa? Przecież nie ja.
Ty piszesz pierdoły to i ja mogę się zabawić.

Mam podstawy przypuszczać, że po przeczytaniu tego co powyżej Twoje sądy będą bardziej wnikliwe.

Pozdrawiam

Czapla

--


Data: 2009-10-30 15:51:44
Autor: szerszen
Jak siępozbyć ...banku?

Użytkownik "Czapla" <kumie1WYTNIJTO@poczta.onet.pl> napisał w wiadomości news:03fa.00000068.4aeabadbnewsgate.onet.pl...

Mam podstawy przypuszczać, że po przeczytaniu tego co powyżej Twoje sądy będą
bardziej wnikliwe.

nie dokarmiaj i tak nie pojmie

Data: 2009-10-31 16:26:02
Autor: Alek
Jak siępozbyć ...banku?
Użytkownik "Czapla" <kumie1WYTNIJTO@poczta.onet.pl> napisał

Kręcisz, to nie było pismo tylko szpargał bez znaczenia.

Kwestia nazewnictwa, w każdym razie bank wie, że adres jest nieprawidłowy.
Jeśli nie uaktualnia danych, to znaczy, że nie potrafi albo nie chce.

Masz pretensje do banku o to, że ma w swojej bazie nieaktualne
dane i jednocześnie oczekujesz żeby w tejże bazie dokonywał zmian
na podstawie byle świstka niewiadomego pochodzenia?

Data: 2009-10-31 18:48:29
Autor: Czapla
Jak siępozbyć ...banku?
Masz pretensje do banku o to, że ma w swojej bazie nieaktualne
dane

Mam. W zasadzie bym ich nie miał, gdyby nie ten mój nieszczęsny adres. Z drugiej strony można dostrzec plusy - wiem w jakim banku nigdy nie założę konta :).

i jednocześnie oczekujesz żeby w tejże bazie dokonywał zmian
na podstawie byle świstka niewiadomego pochodzenia?

"Świstek" przecież jest wiadomego pochodzenia :). Ja, gdybym był pracownikiem banku sprawdziłbym czemu w bazie funkcjonują dwa adresy, w każdym razie wykazałbym jakąś inicjatywę, żeby sprawę wyjaśnić. Ale ja pracuję gdzie indziej :). Problem polega na czymś innym. Wysłanie oficjalnego pisma przecież nic nie da - takie pismo przecież wysłał już ten poprzedni właściciel a efektów przecież brak.

BTW, po wpisaniu w google imienia i nazwiska poprzedniego właściciela wyskakuje od razu wynik, z miejscem pracy, stanowiskiem służbowym i telefonem stacjonarnym. Dlatego mogę domniemywać, że w tym banku pracuje blondynka :).


Pozdrawiam

Czapla

--


Data: 2009-11-01 01:42:48
Autor: Maciej Bebenek (news.onet.pl)
Jak siępozbyć ...banku?
Czapla wrote:
Masz pretensje do banku o to, że ma w swojej bazie nieaktualne
dane

Mam. W zasadzie bym ich nie miał, gdyby nie ten mój nieszczęsny adres. Z drugiej strony można dostrzec plusy - wiem w jakim banku nigdy nie założę konta :).


Cóż, jak się na wszystkich tak poobrażasz, to do Płońska będziesz po chleb jeździć :-)

i jednocześnie oczekujesz żeby w tejże bazie dokonywał zmian
na podstawie byle świstka niewiadomego pochodzenia?

"Świstek" przecież jest wiadomego pochodzenia :). Ja, gdybym był pracownikiem banku sprawdziłbym czemu w bazie funkcjonują dwa adresy, w każdym razie wykazałbym jakąś inicjatywę, żeby sprawę wyjaśnić. Ale ja pracuję gdzie indziej :). Problem polega na czymś innym. Wysłanie oficjalnego pisma przecież nic nie da - takie pismo przecież wysłał już ten poprzedni właściciel a efektów przecież brak.


Ja: bez imienia i nzawiska, oświadczam, że...



BTW, po wpisaniu w google imienia i nazwiska poprzedniego właściciela wyskakuje od razu wynik, z miejscem pracy, stanowiskiem służbowym i telefonem stacjonarnym. Dlatego mogę domniemywać, że w tym banku pracuje blondynka :).


Gdybym miał pracować w banku, to raczej googla jako wiarygodnego źródła informacji nie brałbym pod uwagę. No chyba, że pracowałbym w windykacji :-)

M.

Data: 2009-11-01 09:54:13
Autor: Czapla
Jak siępozbyć ...banku?
Cóż, jak się na wszystkich tak poobrażasz, to do Płońska będziesz po chleb jeździć :-)

Do Bydgoszczy będę jeździł! :) (film taki Bareja kiedyś nakręcił...)

Ja: bez imienia i nzawiska, oświadczam, że...

Przecież to już dawno było... Zero reakcji.
 
Gdybym miał pracować w banku, to raczej googla jako wiarygodnego źródła informacji nie brałbym pod uwagę.

Przecież tu nie chodzi o wiarygodne źródło tylko o sprawdzenie który adres jest prawidłowy. Nie doczytałeś chyba, że poprzedni właściciel jest sędzią,  telefon z googlów jest do Sądu i stacjonarny.

Ja naprawdę nie wiem, dlaczego bank stosuje takie praktyki, mało się znam na bankowości. Albo naprawdę nie umieją tego wyprostować, albo istnienie "podwójnego" klienta jest im potrzebne do jakiś niejasnych celów, np. do statystyki. W każdym razie musisz przyznać, że nie jest to normalna sytuacja i trzeba mieć wiele samozaparcia, żeby powierzyć takiemu bankowi nawet złotówkę.

No chyba, że pracowałbym w windykacji :-)

A to już osobna bajka :).

Pozdrawiam

Czapla

--


Data: 2009-10-31 11:55:11
Autor: Gotfryd Smolik news
Jak siępozbyć ...banku?
On Fri, 30 Oct 2009, Czapla wrote:

opisywały to wszystkie media. Blondynka, przedstawicielka banku, oświadczyła
wtedy w TV, że żadnej sprawy nie ma, bo pracownik który ukradł bazę od paru
lat nie jest ich przcownikiem a bazę przecież policja już odzyskała
(autentyczne!). Czyż nie śmieszne?

  W świetle upartego nazywania różnych naruszeń praw majątkowych
"kradzieżą" - nie, nie jest śmieszne. *Skoro* ukradł, to odzyskali,
oddali, wszystko :P
  Za to może komuś dać do myślenia
(hm... czy ja za dużo nie wymagam? ;) - i nie, to nie do biorących
udział w tej dyskusji oczywiscie :))

pzdr, Gotfryd

Data: 2009-10-31 15:53:55
Autor: Czapla
Jak siępozbyć ...banku?
W świetle upartego nazywania różnych naruszeń praw majątkowych
"kradzieżą" - nie, nie jest śmieszne.

Kwestia nieprecyzyjnego nazewnictwa. Ta baza krążyła już pewnie od paru lat, a nikt, włącznie z bankiem, nie wiedział że dane wypłynęły. Policja odkryła to całkowicie przypadkowo, znajdując kopie na CD u jakiegoś gangstera, przy okazji zupełnie innej sprawy. Musisz chyba przyznać, że w tym kontekście wywody przedstawicielki banku o "odzyskaniu" bazy po paru latach były śmieszne. Ale swoją drogą to co ona mogła innego powiedzeć, żeby uspokoić klientów?

BTW, przepraszam za te dziwne ziutki co to się pojawiły w moim tekście. To były trójkropki :).

Pozdrawiam

Czapla

--


Data: 2009-10-31 14:39:27
Autor: Marcin Wasilewski
Jak siępozbyć ...banku?
Użytkownik "Czapla" <kumie1WYTNIJTO@poczta.onet.pl> napisał w wiadomości news:03fa.00000042.4aea9163newsgate.onet.pl...

Kręcisz, wyżej piszesz że pismo wystosowałeś.
Zwykłe, nie oficjalne. Bez imienia i nazwiska. I co, kręcę kręcę?

Kręcisz - to nie było pismo, to był anonim - takie się wyrzuca bez przeczytania.

Data: 2009-10-31 16:00:23
Autor: Czapla
Jak siępozbyć ...banku?
Kręcisz - to nie było pismo, to był anonim - takie się wyrzuca bez przeczytania.

Anonim... Anonimy zazwyczaj nie zawierają adresu. A tu był i adres i podpis: "obecny właściciel mieszkania" :). Było też wyjaśnienie, dlaczego nie podam im nazwiska.

Masz jakiś pomysł jak to załatwić, czy tak tylko sobie chciałeś coś napisać?

Pozdrawiam

Czapla

--


Data: 2009-10-30 10:54:35
Autor: Icek
Jak siępozbyć ...banku?
nie stać na zatrudnienie fachowych informatyków, więc bazy danych
obsługuje
tam blondynka. Ona nie jest w stanie zmienić adresu kredytobiorcy, który

ty no ale zmiany adresu dokonuje obsluga banku a nie informatyk



Icek

Data: 2009-10-30 20:39:08
Autor: Alek
Jak siępozbyć ...banku?
Użytkownik "Icek" <icek@do.pl> napisał

nie stać na zatrudnienie fachowych informatyków, więc bazy danych
obsługuje tam blondynka. Ona nie jest w stanie zmienić adresu
kredytobiorcy,

ty no ale zmiany adresu dokonuje obsluga banku a nie informatyk

"nie dokarmiaj i tak nie pojmie"

Jak siępozbyć ...banku?

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona