Grupy dyskusyjne   »   pl.soc.prawo   »   Jak skutecznie zmusic wlasciciela psa do zakladania mu kaganca

Jak skutecznie zmusic wlasciciela psa do zakladania mu kaganca

Data: 2009-08-28 20:12:55
Autor: VanVonVen
Jak skutecznie zmusic wlasciciela psa do zakladania mu kaganca
Witam

Jakis czas temu pisalem na temat psa, ktorego posiada jedna mieszkanka w moim bloku.

Posiada ona Amstafa, pies jest agresywny, nie nosi kaganca, gdy jest wyprowadzany na spacer.

Kolejny juz raz zdarzyla sie sytuacja, ze pies z agresywnym nastawieniem rzucil sie na winde, w momencie, gdy z windy wychodzila moja zona z trzyletnia corka.
Niestety rozmowa dotyczaca kaganca spelzla na niczym, wlascicielka nic sobie z tego nie robi.

Dowiedzialem sie, ze w spoldzielni byly juz skargi na wlascicielke, byl u niej przedstawiciel spoldzielni - to wszystko nie przynioslo efektu.

Dowodem na agresywny skok na winde, jest zapis z nagrania monitoringu.

Dodatkowo niepokojacym faktem jest to, ze sasiedzi maja podejrzenia (tylko podejrzenia), ze osoba, ktora wyprowadza psa, moze byc czasami pod wplywem narkotykow.

Bardzo Was prosze, do kogo sie zwrocic, aby SKUTECZNIE wyperswadowal wlascicielce, jak wielce zagrozenie sprawia dla otoczenia.

Jestem sklonny wystapic jako swiadek w sadzie, byleby ukrocic tak niebezpieczne zachowania.
Czy z powyzsza sytuacja mozna zwrocic sie do jakiegos zwiazku kynologicznego (lub cos w tym rodzaju)?

Prosze Was o pomoc

--
pozdr. Van

Data: 2009-08-28 20:56:08
Autor: z/svc
Jak skutecznie zmusic wlasciciela psa do zakladania mu kaganca
On Fri, 28 Aug 2009 20:12:55 +0200, "VanVonVen"
<vanvonven@USUN__TO.interia.pl> wrote:

Bardzo Was prosze, do kogo sie zwrocic, aby SKUTECZNIE wyperswadowal wlascicielce, jak wielce zagrozenie sprawia dla otoczenia.

Fakt, SuperExpress.

--
z/svc

Data: 2009-08-28 21:20:28
Autor: Jotte
Jak skutecznie zmusic wlasciciela psa do zakladania mu kaganca
W wiadomości news:h78rsj$pv0$1node1.news.atman.pl VanVonVen
<vanvonven@USUN__TO.interia.pl> pisze:

Kolejny juz raz zdarzyla sie sytuacja, ze pies z agresywnym nastawieniem rzucil sie na winde, w momencie, gdy z windy wychodzila moja zona z trzyletnia corka.
Bronił je przed windą?

Dowodem na agresywny skok na winde, jest zapis z nagrania monitoringu.
Winda powinna zgłosić, że została zaatakowana przez niebezpiecznego potwora.

--
Jotte

Data: 2009-08-28 21:40:55
Autor: Papa Smerf
Jak skutecznie zmusic wlasciciela psa do zakladania mu kaganca
Órzytkownik "VanVonVen" napisał:
Posiada ona Amstafa, pies jest agresywny, nie nosi kaganca, gdy jest wyprowadzany na spacer. Kolejny juz raz zdarzyla sie sytuacja, ze pies z agresywnym nastawieniem rzucil sie na winde, w momencie, gdy z windy wychodzila moja zona z trzyletnia corka.
Niestety rozmowa dotyczaca kaganca spelzla na niczym, wlascicielka nic sobie z tego nie robi. Bardzo Was prosze, do kogo sie zwrocic, aby SKUTECZNIE wyperswadowal wlascicielce, jak wielce zagrozenie sprawia dla otoczenia.

mnie wiadomo że straż wiejska jest bardzo chętna do wystawiania mandatuf za psa bez kagańca, więc wystarczy dać cynk:O)
zdaje sie że nawet są przepisy nakazujące noszenie kagańca, ale pewnie jest to tylko wykroczenie karane jakims tam mandatem dopuki się krzywda nie stanie, jeśli właściciela stać na ich płacenie to nic to nie da, więc pozostaje pozaprawna, stara sprawdzona rada babuni:
- jak jesteś szybki, to jeden solidny kopniak załatwi sprawę:O)
- jak nie to złapać go za nóżki i dwa razy o ścianę:O)

powodzenia i daj znać jak poszło:O)

Data: 2009-08-28 22:21:09
Autor: Krzysztof 'kw1618' z Warszawy
Jak skutecznie zmusic wlasciciela psa do zakladania mu kaganca
Dnia Fri, 28 Aug 2009 21:40:55 +0200, Papa Smerf napisał(a):

zdaje sie że nawet są przepisy nakazujące noszenie kagańca, ale pewnie jest to tylko wykroczenie karane jakims tam mandatem dopuki się krzywda nie stanie, jeśli właściciela stać na ich płacenie to nic to nie da,

czysto teoretycznie:
Kodeks wykroczeń

Art. 77.
Kto nie zachowuje zwykłych lub nakazanych środków ostrożności przy
trzymaniu zwierzęcia,
podlega karze grzywny do 250 złotych albo karze nagany.
Art. 78.
Kto przez drażnienie lub płoszenie doprowadza zwierzę do tego, że staje się
niebezpieczne,
podlega karze grzywny do 1 000 złotych albo karze nagany.

i potem można:
Art. 38.
Ukaranemu co najmniej dwukrotnie za podobne wykroczenia umyślne, który w
ciągu dwóch lat od ostatniego ukarania popełnia ponownie podobne
wykroczenie
umyślne, można wymierzyć karę aresztu, choćby było zagrożone karą
łagodniejszą.


Art. 35.
Jeżeli ustawa daje możność wyboru między aresztem a inną karą, areszt można
orzec tylko wtedy, gdy czyn popełniono umyślnie, a zarazem za orzeczeniem
kary aresztu przemawia waga czynu lub okoliczności sprawy świadczą o
demoralizacji sprawcy albo sposób jego działania zasługuje na szczególne
potępienie.

a minimalna kara aresztu:
Art. 19.
Kara aresztu trwa najkrócej 5, najdłużej 30 dni; wymierza się ją w dniach.


ale aby tak poprowadzić tę sprawę trzeba dużo samozaparcia i współpracy z
policją lub Strażą Miejską i przekonać sąd grodzki...



--
Zalaczam pozdrowienia i zyczenia powodzenia
Krzysztof 'kw1618' Warszawa - Ursynow
grupy.3mam.net 'Kontakt' dla e-poczty
DTP 2006
http://foto.3mam.net/album2/DTP-2006/index.php

Data: 2009-08-29 02:02:19
Autor: Papa Smerf
Jak skutecznie zmusic wlasciciela psa do zakladania mu kaganca
Órzytkownik "Krzysztof 'kw1618' z Warszawy" napisał:
ale aby tak poprowadzić tę sprawę trzeba dużo samozaparcia i współpracy z
policją lub Strażą Miejską i przekonać sąd grodzki...

i trzeba jeszcze dużo czasu:O)
a dla ojca kilkuletniego dziecka to marne rozwiązanie podczas gdy na co dzień ryzykuje zdrowiem a nawet życiem dziecka:O(
mniejsza o to jakie jest prawo w tej sprawie, sytuacja jest naprawdę głupia, bo z jednej strony masz tyzyko utraty zdrowia/życia dziecka a z drugiej strony jakieś grzywny i areszty parodniowe, ironia!:O)

Data: 2009-08-28 23:24:36
Autor: Animka
Jak skutecznie zmusic wlasciciela psa do zakladania mu kaganca
Papa Smerf pisze:

pozostaje pozaprawna, stara sprawdzona rada babuni:
- jak jesteś szybki, to jeden solidny kopniak załatwi sprawę:O)
- jak nie to złapać go za nóżki i dwa razy o ścianę:O)

Babunię chcesz kopać czy psa? Bo co ten pies winny, że ma głupią babunię?

--
animka

Data: 2009-08-29 02:06:54
Autor: Papa Smerf
Jak skutecznie zmusic wlasciciela psa do zakladania mu kaganca
Órzytkownik "Animka" napisała
Bo co ten pies winny, że ma głupią babunię?

a jakie ma to znaczenie dla ojca kturego zdrowie/życie jego dziecka jest zagrożone?

Data: 2009-08-29 01:55:39
Autor: Tomasz Pyra
Jak skutecznie zmusic wlasciciela psa do zakladania mu kaganca
Papa Smerf pisze:

- jak jesteś szybki, to jeden solidny kopniak załatwi sprawę:O)
- jak nie to złapać go za nóżki i dwa razy o ścianę:O)

Ale właścicielem czy amstafem?
Bo zwłaszcza amstaf może nie chcieć współpracować na tym polu i nie zrozumiawszy intencji, zeżreć tego co nim będzie chciał "za nóżki i o ścianę".

Data: 2009-08-29 13:39:22
Autor: Tomaszek
Jak skutecznie zmusic wlasciciela psa do zakladania mu kaganca
Tomasz Pyra pisze:
Ale właścicielem czy amstafem?
Bo zwłaszcza amstaf może nie chcieć współpracować na tym polu i nie zrozumiawszy intencji, zeżreć tego co nim będzie chciał "za nóżki i o ścianę".

Całego go nie zje;) Kluczem do całej sprawy jest szybkość i zaskoczenie. Jak szybko przykopiesz psu i na dodatek z zaskoczenia ( właściciela i psa ) to będzie to skuteczne;)
--
_____________________________| TOMASZEK |____________________________
| Wolność to nie to samo co dowolność - ksiądz Waldemar Chrostowski |
|              ZAJRZYJ TU: www.polskapartianarodowa.org             |
\-- -- -- -- -- | e-mail: d3bkowskiWYTNIJ_CO_TRZEBA@gmail.com |-- -- -- -- -- /

Data: 2009-08-29 16:13:46
Autor: Czabu
Jak skutecznie zmusic wlasciciela psa do zakladania mu kaganca

Użytkownik "Tomaszek" <tomaszek@judeland.pl> napisał w wiadomości news:h7b45e$sgq$2atlantis.news.neostrada.pl...

Całego go nie zje;) Kluczem do całej sprawy jest szybkość i zaskoczenie. Jak szybko przykopiesz psu i na dodatek z zaskoczenia ( właściciela i psa ) to będzie to skuteczne;)

Tylko, że pies (szczególnie pokroju amstafa) tego kopniaka może potraktować jako zaproszenie do "zabawy" ;-)

Pozdrawiam
Czabu

Data: 2009-08-29 18:55:49
Autor: Papa Smerf
Jak skutecznie zmusic wlasciciela psa do zakladania mu kaganca
Órzytkownik "Czabu napisał:
Tylko, że pies (szczególnie pokroju amstafa) tego kopniaka
może potraktować  jako zaproszenie do "zabawy" ;-)

ale ani postura ani jak to potraktuje piesek nie ma żadnego znaczenia, każdy pioes jak zarobi w pysk wywala kopyta, a amstaf to zdaje się to taki przerośnięty kot, więc pewnie wyleciał by na 2 metry w p[owietrze, ale to metoda dla sprawnych i szybkich, bo pies jest szybki, a dla mniej sprawnych jest metoda druga, czyli dajesz mu jedną rękę do ugryzienia a drugą albo walisz w kark, albo za nózki i dwa razy o ścianę a następnie o pyśk właściciela, a co do prawa można to potraktować jako obrona konieczna:O)

Data: 2009-08-29 17:19:35
Autor: Jacek_P
Jak skutecznie zmusic wlasciciela psa do zakladania mu kaganca
Papa Smerf napisal:
jest metoda druga, czyli dajesz mu jedną rękę do ugryzienia

Odradzam, bo bez reki zostanie. Prosciej jest psiknac gazem
pieprzowym. Psy sa inteligentne i szybko kojarza, szczegolnie
bodzce przykre.
--
Pozdrawiam,

Jacek

Data: 2009-08-29 20:01:35
Autor: Papa Smerf
Jak skutecznie zmusic wlasciciela psa do zakladania mu kaganca
Órzytkownik "Jacek_P" napisał :
Odradzam, bo bez reki zostanie. Prosciej jest psiknac gazem
pieprzowym. Psy sa inteligentne i szybko kojarza, szczegolnie
bodzce przykre.

gazem w windzie czy klatce schodowej, żartujesz?
poza tym gaz musiał byś dać dziecku, albo go na krok nie odstępować!
bez obawy, nie ma takiego psa co by dorosłemu chłopowi rękę odgryzł:O)
a jak się boisz krwi, to owijasz rękę w szmatę, i nic się nie stanie:O)

Data: 2009-08-29 19:11:14
Autor: Jotte
Jak skutecznie zmusic wlasciciela psa do zakladania mu kaganca
W wiadomości news:h7bd2t$on$1mx1.internetia.pl Czabu
<grupy_WYTNIJ_TO_@_WYTNIJ_TO_poczta.onet.pl> pisze:

Całego go nie zje;) Kluczem do całej sprawy jest szybkość i zaskoczenie. Jak szybko przykopiesz psu i na dodatek z zaskoczenia ( właściciela i psa ) to będzie to skuteczne;)
Tylko, że pies (szczególnie pokroju amstafa) tego kopniaka może
potraktować  jako zaproszenie do "zabawy" ;-)
Wysunę tezę, że _żaden_ pies (a jestem psiarzem) w walce z dorosłym średnio sprawnym człowiekiem (szczególnie facetem), nie tchórzliwym i zdecydowanym walczyć nie ma poważniejszych szans.
Zresztą są tanie i powszechnie dostępne miotacze gazu, paralizatory elektryczne pozwalające nawet kobiecie na skuteczne odparcie zagrożenia.
Głupie jest sztuczne demonizowanie zagrożeń ze strony zwierzaków. Ilu rocznie ludzi zabiły psy, a ilu inni ludzie?

--
Jotte

Data: 2009-08-29 22:58:49
Autor: Czabu
Jak skutecznie zmusic wlasciciela psa do zakladania mu kaganca

Użytkownik "Jotte" <tjp3@wirtualna.spam.wypad.polska> napisał w wiadomości news:h7bnf4$2sl$1news.dialog.net.pl...

Wysunę tezę, że _żaden_ pies (a jestem psiarzem) w walce z dorosłym średnio sprawnym człowiekiem (szczególnie facetem), nie tchórzliwym i zdecydowanym walczyć nie ma poważniejszych szans.

Są psy i psy. Tak jak z ludźmi. Zdarzają się jednostki, które nie są normalne i z nimi tradycyjne podejście niewiele pomoże.
Ciekawy jestem, co rozumiesz przez zwrot, że pies "nie ma poważniejszych szans". O ile faktycznie gardła może i nie podgryzie, to krzywdę może zrobić nawet przygotowanemu, dorosłemu mężczyźnie.

Zresztą są tanie i powszechnie dostępne miotacze gazu, paralizatory elektryczne pozwalające nawet kobiecie na skuteczne odparcie zagrożenia.

Na psa w amoku walki żaden miotacz gazu nie pomoże. Widziałem kiedyś pitbulla w amoku jak tłukł się z innym psem i dwa różne miotacze nie pomogły, z czego jeden podobno należał do tych naprawdę silnych.
Paralizator rzeczywiście mógłby pomóc, ale śmiem twierdzić, że w nagłym przypadku, kobieta/dziecko nawet nie zdąży pomyśleć o jego użyciu.

Głupie jest sztuczne demonizowanie zagrożeń ze strony zwierzaków. Ilu rocznie ludzi zabiły psy, a ilu inni ludzie?

Ja też jestem zdania, że ludzie często przesadzają w ocenie zachowania zwierzaków.
Z drugiej strony istnieją idioci, którzy nie zdają sobie sprawy, że pies to nie zabawka i przez to co jakiś czas pojawia się w mediach informacja, że jakieś dziecko zostało pogryzione/zagryzione. I w 95% przypadków to nie jest jamnik czy inna chiwawa, tylko jakaś rasa należąca do dużych i silnych.

Pozdrawiam
Czabu

Data: 2009-08-29 23:40:44
Autor: Jotte
Jak skutecznie zmusic wlasciciela psa do zakladania mu kaganca
W wiadomości news:h7c4qc$2k6$1mx1.internetia.pl Czabu
<grupy_WYTNIJ_TO_@_WYTNIJ_TO_poczta.onet.pl> pisze:

Ciekawy jestem, co rozumiesz przez zwrot, że pies "nie ma poważniejszych szans".
Po prostu jego atak zostanie przerwany i zakończony, choćby w sposób bardzo brutalny jeśli będzie trzeba.
Pies jest zwyczajnie mniejszy, lżejszy i słabszy od przeciętnego człowieka. Ma też do walki w zasadzie tylko paszczę.

O ile faktycznie gardła może i nie podgryzie, to krzywdę może
zrobić  nawet przygotowanemu, dorosłemu mężczyźnie.
To i owszem, jest możliwe.

Zresztą są tanie i powszechnie dostępne miotacze gazu, paralizatory elektryczne pozwalające nawet kobiecie na skuteczne odparcie zagrożenia.
Na psa w amoku walki żaden miotacz gazu nie pomoże. Widziałem kiedyś pitbulla w amoku jak tłukł się z innym psem i dwa różne miotacze nie pomogły, z czego jeden podobno należał do tych naprawdę silnych.
Trochę mi trudno w to uwierzyć. IMO na właściwie użyty odpowiedni gaz nie ma mocnych.

Paralizator rzeczywiście mógłby pomóc, ale śmiem twierdzić, że w nagłym przypadku, kobieta/dziecko nawet nie zdąży pomyśleć o jego użyciu.
Na to nie poradzimy. Przecież w przypadku np. ataku osy na dziecko większość głupich bab też nie będzie zdolna do niczego innego poza wrzaskiem i machaniem łapami.

Głupie jest sztuczne demonizowanie zagrożeń ze strony zwierzaków. Ilu rocznie ludzi zabiły psy, a ilu inni ludzie?
Ja też jestem zdania, że ludzie często przesadzają w ocenie zachowania zwierzaków.
Z drugiej strony istnieją idioci, którzy nie zdają sobie sprawy, że pies
to  nie zabawka i przez to co jakiś czas pojawia się w mediach
informacja, że  jakieś dziecko zostało pogryzione/zagryzione. I w 95%
przypadków to nie jest  jamnik czy inna chiwawa, tylko jakaś rasa
należąca do dużych i silnych.

Psa można wychować. Chyba żadnego innego zwierzęcia nie udomowiliśmy i nie upodobniliśmy behawioralnie do siebie tak, jak tych potomków wilków i kojotów. Ale zawsze gdzieś w głębi pozostał instynkt, york to jednak przecież terier...
Pewnie, że jakoś nie słychać o atakach pudli-ludojadów czy pinczerów tygrysich. Czemu więc prawo zezwala durniom na utrzymywanie psów ras _celowo_ hodowanych w charakterze żywej broni?

--
Jotte

Data: 2009-08-30 01:11:51
Autor: Czabu
Jak skutecznie zmusic wlasciciela psa do zakladania mu kaganca

Użytkownik "Jotte" <tjp3@wirtualna.spam.wypad.polska> napisał w wiadomości news:h7c7k7$ccr$1news.dialog.net.pl...

Pies jest zwyczajnie mniejszy, lżejszy i słabszy od przeciętnego człowieka. Ma też do walki w zasadzie tylko paszczę.

I w zasadzie to jest jego największa przewaga. Co ma przypadkowy człowiek do obrony? Nogi i ręce.
Niestety w starciu z zębami psa (szczególnie ras o których rozmawiamy) to bardzo licha broń.
Pięść psu krzywdy wiele nie zrobi, kopniak może trochę więcej, ale w zasadzie i tak pies będzie miał przewagę. Jedyna szansa, że faktycznie psa zastraszysz, ale jak będzie w amoku, to bez kawałka czegoś ciężkiego nie masz za bardzo jak się bronić. Udusisz go? Szyja pitbulla/amstafa itp. jest grubsza niż jesteś w stanie objąć dłońmi. Skręcisz kark? To trzeba potrafić.

Psa można wychować. Chyba żadnego innego zwierzęcia nie udomowiliśmy i nie upodobniliśmy behawioralnie do siebie tak, jak tych potomków wilków i kojotów. Ale zawsze gdzieś w głębi pozostał instynkt, york to jednak przecież terier...

Zgadzam się z Tobą. W przeważającej ilości przypadków winni są sami właściciele, bo nie potrafili się odpowiednio zająć swoim psem. Tylko gdyby to było takie proste, to na tej grupie nie pojawiałyby się regularnie posty na ten temat psów bez kagańców, rzucających się na zwierzęta i ludzi, itd.
Ciarki mi chodzą po plecach jak widzę 12 letniego dzieciaka albo paniusię, których silny pies wyprowadza na spacer (zdanie sformułowane prawidłowo - pies wyprowadza) - bo inaczej tego nazwać nie można. Pies idzie gdzie chce, a dziecko/paniusia powiewa jak chorągiewka na końcu smyczy. W razie kłopotów, nie mają absolutnie żadnego panowania nad takim psem.

Pewnie, że jakoś nie słychać o atakach pudli-ludojadów czy pinczerów tygrysich. Czemu więc prawo zezwala durniom na utrzymywanie psów ras _celowo_ hodowanych w charakterze żywej broni?

To pytanie nie jest do mnie. IMHO na takie psy powinny być wydawane pozwolenia jak na broń. I nie tylko rasowe, bo niestety sporo jest psów mogących być groźne, które nie łapią się na ustawę, bo nie są rasowe (np. różne mieszańce). Hodowle tych psów też powinny być pod ścisłą kontrolą.
Dlaczego nikt nie zrobił tego prawidłowo? Nie wiem. Być może jak ktoś "ważny" ucierpi od ataku psa, to wtedy nagle pojawią się odpowiednie rozwiązania prawne.

Pozdrawiam
Czabu

Data: 2009-08-30 02:36:08
Autor: Papa Smerf
Jak skutecznie zmusic wlasciciela psa do zakladania mu kaganca
Órzytkownik "Czabu" napisał:
I w zasadzie to jest jego największa przewaga. Co ma przypadkowy człowiek do obrony? Nogi i ręce.

nogi i ręce zdecydowanie silniejsze od psich, a zęby też ma:O)


Niestety w starciu z zębami psa (szczególnie ras o których rozmawiamy) to bardzo licha broń.

uwierz mi na słowo że żaden pies nie przeżyje dueżenia ręką w kark!:O)

jedyna bronią psa jest szybkość a nie zęby, bo ty też je masz:O)


Udusisz go? Szyja pitbulla/amstafa itp. jest grubsza niż jesteś w stanie
objąć dłońmi. Skręcisz kark? To trzeba potrafić.

ale wcale nie musisz go dusić, wystarczy ze go przygnieciesz własnym ciężarem i padnie, a bez problemy go złapiesz za nogę/ogonek i możesz nim wywijać jak lassem:O)


Zgadzam się z Tobą. W przeważającej ilości przypadków winni są sami właściciele, bo nie potrafili się odpowiednio zająć swoim psem.

winni są zawsze właściciele!:O)


To pytanie nie jest do mnie. IMHO na takie psy powinny być wydawane pozwolenia jak na broń.

ale każda broń jest tylko nażędziem w ręku człowieka i żadne pozwolenia nic tu nie dadzą, bo byś musiał wydawać pozwolenia na trzonki od łopaty:O)

Data: 2009-08-30 19:57:57
Autor: Czabu
[OT] Re: Jak skutecznie zmusic wlasciciela psa do zakladania mu kaganca

Użytkownik "Papa Smerf" <Papa@zagurami.zalasami.trala.la> napisał w wiadomości news:h7e3lh$qbu$2atlantis.news.neostrada.pl...

nogi i ręce zdecydowanie silniejsze od psich, a zęby też ma:O)

He he he, swoimi zębami to możesz go najwyzej po skórze połaskotać ;-)

uwierz mi na słowo że żaden pies nie przeżyje dueżenia ręką w kark!:O)

Tak samo jak człowiek. Tylko trzeba wiedzieć jak i gdzie uderzyć.

jedyna bronią psa jest szybkość a nie zęby, bo ty też je masz:O)

Znowu ten sam głupi argument... Ty swoimi zębami to możesz co najwyżej przegryźć kość kurczaka ;-)

ale wcale nie musisz go dusić, wystarczy ze go przygnieciesz własnym ciężarem i padnie, a bez problemy go złapiesz za nogę/ogonek i możesz nim wywijać jak lassem:O)

Tak, tak jasne... Już widzę jak się rzucasz na rozwścieczonego silnego psa, on daje się potulnie powalić, czeka aż wstaniesz, złapiesz go za nogi i zaczniesz nim wywijać ;-)
Ten patent na 100% sprawdzi się z rozwścieczonym pudlem, owczarka kaukaskiego co najwyżej rozsmieszysz swoim zachowaniem (waga dochodząca do 75kg).

Zgadzam się z Tobą. W przeważającej ilości przypadków winni są sami właściciele, bo nie potrafili się odpowiednio zająć swoim psem.

winni są zawsze właściciele!:O)

Nie zawsze, ale niestety w przeważającej ilości przypadków. Dlaczego znaczna większość psów, które rzucają się na ludzi i inne psy, nigdy nie była w żaden sposób tresowana? Przecież to wina ich właścicieli.

ale każda broń jest tylko nażędziem w ręku człowieka i żadne pozwolenia nic tu nie dadzą, bo byś musiał wydawać pozwolenia na trzonki od łopaty:O)

Dlatego nie uważam, że słuszne byłoby wydawanie pozwoleń na trzymanie jamnika/chiwawe/pudla (w Twoim przykładzie trzonek od łopaty). Należy wprowadzić pozwolenia na posiadanie psów silnych, niebezpiecznych (czyli pistoletów lub materiałów wybuchowych).

Pozdrawiam
Czabu

Data: 2009-08-30 22:32:35
Autor: Papa Smerf
[OT] Re: Jak skutecznie zmusic wlasciciela psa do zakladania mu kaganca
Órzytkownik "Czabu" napisał:
He he he, swoimi zębami to możesz go najwyzej po skórze połaskotać ;-)

mi to by pewnie plomby powypadały, ale człowiek ma i tak większą siłę szczękościsku niż pies:O)


Tak, tak jasne... Już widzę jak się rzucasz na rozwścieczonego silnego psa, on daje się potulnie powalić, czeka aż wstaniesz, złapiesz go za nogi i zaczniesz nim wywijać ;-)

ja się na psa rzucać nie będę, bo pies jest szybszy ode mnie ja go nie dogonię, wiec wystawię mu rękę, on ugryzie (niekture rasy to mają nawet blikazę szczękościsku) i w tym momencie pies jest mój, przyciągam go, łapię za nogę i o ścianę, masywnego psa trzeba by było w łeb walnąć, ale pitbul to taki przerośnięty kot, dla dorosłego człowieka niegroźny, tylko dziecku potrafi krzywdę zrobić:O(


Dlatego nie uważam, że słuszne byłoby wydawanie pozwoleń na trzymanie jamnika/chiwawe/pudla (w Twoim przykładzie trzonek od łopaty). Należy wprowadzić pozwolenia na posiadanie psów silnych, niebezpiecznych (czyli pistoletów lub materiałów wybuchowych).

jak by potraktować psa jako broń na pozwolenie to tylko bandyci by mieli psy, bo u nas uczciwy obywatel nie ma prawa posiadania broni zeby nie miał możliwości sie bronić!

Data: 2009-08-31 08:13:13
Autor: gazebo
[OT] Re: Jak skutecznie zmusic wlasciciela psa do zakladania mu kaganca
Papa Smerf pisze:

mi to by pewnie plomby powypadały, ale człowiek ma i tak większą siłę szczękościsku niż pies:O)

Potrafisz utrzymać swoją wagę ciała wgryzając się w gałąź? :)


ja się na psa rzucać nie będę, bo pies jest szybszy ode mnie ja go nie dogonię, wiec wystawię mu rękę, on ugryzie (niekture rasy to mają nawet blikazę szczękościsku) i w tym momencie pies jest mój, przyciągam go,
łapię za nogę i o ścianę,


Próbowałeś kiedyś rozewrzeć mordę psa, który doznał szczękościsku? :) Musiłbyś go rzucić o tę ścianę razem z sobą. :)


--
mirror

Data: 2009-08-31 19:33:07
Autor: Papa Smerf
[OT] Re: Jak skutecznie zmusic wlasciciela psa do zakladania mu kaganca
Órzytkownik "gazebo" napisał:
Potrafisz utrzymać swoją wagę ciała wgryzając się w gałąź? :)

a jaki widzisz w tym problem?:O)
mnie to akurat by plomby powypadały, ale są tacy co podnoszą w zębach solidne dębowe ławy:O)


Próbowałeś kiedyś rozewrzeć mordę psa, który doznał szczękościsku? :) Musiłbyś go rzucić o tę ścianę razem z sobą. :)

ale po co? pośmiertnie sam puści:O)

Data: 2009-08-31 20:11:01
Autor: gazebo
[OT] Re: Jak skutecznie zmusic wlasciciela psa do zakladania mu kaganca
Papa Smerf pisze:
Potrafisz utrzymać swoją wagę ciała wgryzając się w gałąź? :)

a jaki widzisz w tym problem?:O)
mnie to akurat by plomby powypadały, ale są tacy co podnoszą w zębach solidne dębowe ławy:O)

o curwa ale kyrk


Próbowałeś kiedyś rozewrzeć mordę psa, który doznał szczękościsku? :) Musiłbyś go rzucić o tę ścianę razem z sobą. :)

ale po co? pośmiertnie sam puści:O)

razem was pochowaja

--
mirror

Data: 2009-08-31 10:47:57
Autor: Herald
Jak skutecznie zmusic wlasciciela psa do zakladania mu kaganca
Dnia Sun, 30 Aug 2009 02:36:08 +0200, Papa Smerf napisał(a):


Udusisz go? Szyja pitbulla/amstafa itp. jest grubsza niż jesteś w stanie
objąć dłońmi. Skręcisz kark? To trzeba potrafić.

ale wcale nie musisz go dusić, wystarczy ze go przygnieciesz własnym ciężarem i padnie, a bez problemy go złapiesz za nogę/ogonek i możesz nim wywijać jak lassem:O)

Heheh - teoretyk. Przestań już oglądać filmy z Chuckiem Norrisem.
Spróbuj wejść na teren w którym żyje owczarek środkowoazjatycki - ~80kg
wagi, jego nawyki i instynkt. Życzę sukcesów w rehabilitacji, jeżeli do
niej dojdzie - bo raczej tylko zakład pogrzebowy będzie miał robotę.

Data: 2009-08-31 19:30:03
Autor: Papa Smerf
Jak skutecznie zmusic wlasciciela psa do zakladania mu kaganca
Órzytkownik "Herald" napisał:
Heheh - teoretyk. Przestań już oglądać filmy z Chuckiem Norrisem.
Spróbuj wejść na teren w którym żyje owczarek środkowoazjatycki - ~80kg
wagi, jego nawyki i instynkt. Życzę sukcesów w rehabilitacji, jeżeli do
niej dojdzie - bo raczej tylko zakład pogrzebowy będzie miał robotę.

a co jeśli do takiego 80kg piestk wejdzie 150kg człowiek?:O)

Data: 2009-08-31 20:12:53
Autor: gazebo
Jak skutecznie zmusic wlasciciela psa do zakladania mu kaganca
Papa Smerf pisze:
Órzytkownik "Herald" napisał:
Heheh - teoretyk. Przestań już oglądać filmy z Chuckiem Norrisem.
Spróbuj wejść na teren w którym żyje owczarek środkowoazjatycki - ~80kg
wagi, jego nawyki i instynkt. Życzę sukcesów w rehabilitacji, jeżeli do
niej dojdzie - bo raczej tylko zakład pogrzebowy będzie miał robotę.

a co jeśli do takiego 80kg piestk wejdzie 150kg człowiek?:O)

wiecej do utylizacji

--
mirror

Data: 2009-08-30 18:25:51
Autor: Jotte
Jak skutecznie zmusic wlasciciela psa do zakladania mu kaganca
W wiadomości news:h7ccjq$r3f$1mx1.internetia.pl Czabu
<grupy_WYTNIJ_TO_@_WYTNIJ_TO_poczta.onet.pl> pisze:

Pies jest zwyczajnie mniejszy, lżejszy i słabszy od przeciętnego człowieka. Ma też do walki w zasadzie tylko paszczę.
I w zasadzie to jest jego największa przewaga. Co ma przypadkowy
człowiek do  obrony? Nogi i ręce.
Niestety w starciu z zębami psa (szczególnie ras o których rozmawiamy) to bardzo licha broń.
O, wg mnie może być całkiem skuteczna.

Pięść psu krzywdy wiele nie zrobi, kopniak może trochę więcej, ale w zasadzie i tak pies będzie miał przewagę. Jedyna szansa, że faktycznie
psa  zastraszysz, ale jak będzie w amoku, to bez kawałka czegoś
ciężkiego nie  masz za bardzo jak się bronić.
Masz, tylko nie można wpadać w panikę. Zresztą jak już wspominałem wcale człowiek nie musi mieć gołych rąk jeśli umie przewidywać zagrożenie ze strony takich własnie zwierząt.

Udusisz go? Szyja
pitbulla/amstafa itp. jest  grubsza niż jesteś w stanie objąć dłońmi.
Skręcisz kark? To trzeba potrafić.
Teraz napiszę coś, za co pewnie zostanę zje**y, ale trudno nie szkodzi. Jeśli już miałbym tylko ręce i nogi, to zanim mnie dopadnie spróbuję przy użyciu nogi kopnąć go w miejsce, które u koni nazywa się słabizną. Jeżeli trafię - nie ma szansy aby nie padł, niestety można w ten sposób zabić i to bez użycia jakiejś wielkiej siły. A jeśli dopadnie... cóż nawet jeśli złapie mnie za rękę, to ludzie przeważnie mają dwie. Palce drugiej postaram się wbić mu oczy. To, co napisałem wydać się może bestialstwem szczególnie, że jak wspomniałem jestem psiarzem i w ogóle zwierzolubem. Ale w omawianej sytuacji przenosimy się na grunt pierwotnych praw natury, instynktu przeżycia za wszelką cenę bez klasyfikowania typu dobro-zło. No i pies może oczywiście wygrać. Na krótko wprawdzie, bo potem zostanie pokonany zastrzykiem.

Pewnie, że jakoś nie słychać o atakach pudli-ludojadów czy pinczerów tygrysich. Czemu więc prawo zezwala durniom na utrzymywanie psów ras _celowo_ hodowanych w charakterze żywej broni?
To pytanie nie jest do mnie. IMHO na takie psy powinny być wydawane pozwolenia jak na broń. I nie tylko rasowe, bo niestety sporo jest psów mogących być groźne, które nie łapią się na ustawę, bo nie są rasowe (np. różne mieszańce). Hodowle tych psów też powinny być pod ścisłą kontrolą.
Dlaczego nikt nie zrobił tego prawidłowo? Nie wiem. Być może jak ktoś "ważny" ucierpi od ataku psa, to wtedy nagle pojawią się odpowiednie rozwiązania prawne.
Osobiście skłaniałbym się po prostu ku zakazowi hodowli a także posiadania niektórych ras. Pittbull, rottweiler - przecież wiadomo po co te rasy zrobiono. Skoro kota można sobie trzymaćm ale pumy już nie... ;)
Naturalnie pozostaje kwestia co zrobić z już istniejącymi osobnikami. No cóż, pies nie jest zwierzęciem specjalnie długowiecznym, czas rozwiąże problem. Byle ich pogłowie nie rosło.

--
Jotte

Data: 2009-08-30 18:37:20
Autor: ALEX Przekliniak
Jak skutecznie zmusic wlasciciela psa do zakladania mu kaganca
Jotte ni au koto ha itsumo tanosii

Osobiście skłaniałbym się po prostu ku zakazowi hodowli a także
posiadania niektórych ras. Pittbull, rottweiler

Rottweiler to rasa do walk? Ciekawe, hmmm

--
ALEX Przekliniak, Mobilizacja to wojna i innego wytłumaczenia dla niej nie ma, B M Szaposznikow, Marszałek ZSRR.

Data: 2009-08-30 19:15:26
Autor: Jotte
Jak skutecznie zmusic wlasciciela psa do zakladania mu kaganca
W wiadomości news:h7e9rl$paf$1inews.gazeta.pl ALEX Przekliniak
<kill@spamers.us> pisze:

Osobiście skłaniałbym się po prostu ku zakazowi hodowli a także
posiadania niektórych ras. Pittbull, rottweiler
Rottweiler to rasa do walk? Ciekawe, hmmm
Ciekawsze znacznie gdzieś ty to wyczytał, hmm.
Eh, jak ja lubię konfabulantów...

--
Jotte

Data: 2009-08-30 19:35:30
Autor: ALEX Przekliniak
Jak skutecznie zmusic wlasciciela psa do zakladania mu kaganca
Jotte ni au koto ha itsumo tanosii

W wiadomości news:h7e9rl$paf$1inews.gazeta.pl ALEX Przekliniak
<kill@spamers.us> pisze:

Osobiście skłaniałbym się po prostu ku zakazowi hodowli a także
posiadania niektórych ras. Pittbull, rottweiler
Rottweiler to rasa do walk? Ciekawe, hmmm
Ciekawsze znacznie gdzieś ty to wyczytał, hmm.

To nie rób głupich zestawień.

--
ALEX Przekliniak, Mobilizacja to wojna i innego wytłumaczenia dla niej nie ma, B M Szaposznikow, Marszałek ZSRR.

Data: 2009-08-30 19:40:25
Autor: Jotte
Jak skutecznie zmusic wlasciciela psa do zakladania mu kaganca
W wiadomości news:h7ed8j$dsr$1inews.gazeta.pl ALEX Przekliniak
<kill@spamers.us> pisze:

Rottweiler to rasa do walk? Ciekawe, hmmm
Ciekawsze znacznie gdzieś ty to wyczytał, hmm.
To nie rób głupich zestawień.
Zakładam choćby minimalną umiejętność rozumienia czytanego tekstu przez odbiorcę - jaki sens miałoby pisanie na tę grupę z filtrem na niepełnosprawnych intelektualnie?
Jeśli czegoś nie rozumiesz, to nie znaczy że to coś jest głupie.
Jest zupełnie przeciwnie.

--
Jotte

Data: 2009-08-30 19:35:11
Autor: Czabu
[OT] Re: Jak skutecznie zmusic wlasciciela psa do zakladania mu kaganca

Użytkownik "Jotte" <tjp3@wirtualna.spam.wypad.polska> napisał w wiadomości news:h7e96o$fm6$1news.dialog.net.pl...

Teraz napiszę coś, za co pewnie zostanę zje**y, ale trudno nie szkodzi.

Szczerze mówiąc, jeżeli pies atakuje to nie widzę powodów, żeby się przejmować tym czy zrobisz mu krzywdę.

Jeśli już miałbym tylko ręce i nogi, to zanim mnie dopadnie spróbuję przy użyciu nogi kopnąć go w miejsce, które u koni nazywa się słabizną. Jeżeli trafię - nie ma szansy aby nie padł, niestety można w ten sposób zabić i to bez użycia jakiejś wielkiej siły.

Ciągle zakładasz, że atakujący pies zechce współpracować ;-) i tak się ustawi, że go trafisz w odpowiednie miejsce. IMHO masz mniej niż 50% szans, że ten manewr się uda. Pies nie jest głupi pod tym względem, u niego działa instynkt. Atakując ustawia się do Ciebie przodem i wie co ma chronić.

A jeśli dopadnie... cóż nawet jeśli złapie mnie za rękę, to ludzie przeważnie mają dwie. Palce drugiej postaram się wbić mu oczy.

Widziałeś kiedyś psa w amoku? Ja widziałem kilka razy i wtedy psa naprawdę mało obchodzi gdzie mu palce wciskasz i jak mocno dostaje po łbie. To jest trochę tak jak z ludźmi w szale bitewnym - utniesz takiemu rękę, a on dalej będzie nacierał, aż się nie wykrwawi.

To, co napisałem wydać się może bestialstwem szczególnie, że

Atak psa na człowieka też jest bestialski ;-)

No i pies może oczywiście wygrać. Na krótko wprawdzie, bo potem zostanie pokonany zastrzykiem.

No i właśnie o to chodzi. Co Ci przyjdzie z tego, że zostaniesz pomszczony skoro i tak wylądujesz w szpitalu? O to mi chodziło w pierwszym poście, kiedy to ktoś wystawił tezę, że dobry kopniak jest dobry na takie okazje.

Osobiście skłaniałbym się po prostu ku zakazowi hodowli a także posiadania niektórych ras. Pittbull, rottweiler - przecież wiadomo po co te rasy zrobiono. Skoro kota można sobie trzymaćm ale pumy już nie... ;)

To akurat nie wydaje mi się dobrym pomysłem, bo musielibyśmy zakazac hodowli połowy ras, czyli wszytkie duże i/lub silne albo uznawane za agresywne. No i nie wyłapiesz w ten sposób różnych mieszańców.

Naturalnie pozostaje kwestia co zrobić z już istniejącymi osobnikami. No cóż, pies nie jest zwierzęciem specjalnie długowiecznym, czas rozwiąże problem. Byle ich pogłowie nie rosło.

To możnaby załatwić sterylizacją i odpowiednim systemem kontroli.

Pozdrawiam
Czabu

Data: 2009-08-30 20:14:33
Autor: Jotte
[OT] Re: Jak skutecznie zmusic wlasciciela psa do zakladania mu kaganca
W wiadomości news:h7ed8k$j6t$1mx1.internetia.pl Czabu
<grupy_WYTNIJ_TO_@_WYTNIJ_TO_poczta.onet.pl> pisze:

Teraz napiszę coś, za co pewnie zostanę zje**y, ale trudno nie szkodzi.
Szczerze mówiąc, jeżeli pies atakuje to nie widzę powodów, żeby się przejmować tym czy zrobisz mu krzywdę.
Mniej więcej to miałem na myśli.
Choć gdybym w takiej sytuacji jakimś błyskiem świadomości zauważył możliwość uniknięcia albo ograniczenia tej krzywdy, to pewnie bym spróbował. W końcu trochę lepszy rozum do czegoś zobowiązuje.

Jeśli już miałbym tylko ręce i nogi, to zanim mnie dopadnie spróbuję
przy  użyciu nogi kopnąć go w miejsce, które u koni nazywa się
słabizną. Jeżeli  trafię - nie ma szansy aby nie padł, niestety można
w ten sposób zabić i  to bez użycia jakiejś wielkiej siły.
Ciągle zakładasz, że atakujący pies zechce współpracować ;-) i tak się ustawi, że go trafisz w odpowiednie miejsce. IMHO masz mniej niż 50%
szans,  że ten manewr się uda.
W jaki sposób doszedłeś w ocenie szans do tej ładnej, okrągłej cyfry 50%?

Pies nie jest głupi pod tym względem, u
niego działa  instynkt. Atakując ustawia się do Ciebie przodem i wie co
ma chronić.
To prawda, jeszcze nie widziałem psa atakującego bokiem lub tyłem, niemniej dzięki za uświadomienie tego. ;)

A jeśli dopadnie... cóż nawet jeśli złapie mnie za rękę, to ludzie przeważnie mają dwie. Palce drugiej postaram się wbić mu oczy.
Widziałeś kiedyś psa w amoku?
Pewnie, czyż to takie niespotykane zjawisko?

Ja widziałem kilka razy i wtedy psa
naprawdę  mało obchodzi gdzie mu palce wciskasz i jak mocno dostaje po
łbie. To jest  trochę tak jak z ludźmi w szale bitewnym - utniesz
takiemu rękę, a on dalej  będzie nacierał, aż się nie wykrwawi.
To ludzi w szale bitewnym z uciętą ręką też widziałeś?
Moim zdaniem mylisz się. Adrenalina i stres mogą w znacznym stopniu zablokować przewodnictwo nerwowe zatrzymując odczuwanie bólu, a także w potężnym stopniu ograniczyć percepcję bodźców płynących z poszczególnych receptorów zmysłów (wide choćby szok powypadkowy, gdy człowiek z bardzo poważnymi obrażeniami nie odczuwa bólu). Ale żeby ktoś uciętą ręką nadal nią wymachiwał to jakoś nie widziałem. Nie widziałem także, aby ktoś z wykłutymi oczami nie zauważył, że nie widzi.

To, co napisałem wydać się może bestialstwem szczególnie, że
Atak psa na człowieka też jest bestialski ;-)
Nie jest. W jego świecie nie istnieją tego typu kategoryzacje.

No i pies może oczywiście wygrać. Na krótko wprawdzie, bo potem zostanie pokonany zastrzykiem.
No i właśnie o to chodzi. Co Ci przyjdzie z tego, że zostaniesz
pomszczony  skoro i tak wylądujesz w szpitalu? O to mi chodziło w
pierwszym poście,  kiedy to ktoś wystawił tezę, że dobry kopniak jest
dobry na takie okazje.
Tu nie ma miejsca na pojęcia typu "pomsta". Pomścić to się możesz np. na pracodawcy jak cię z roboty wyleje albo na kobiecie jak ci rogi doprawi. Mówię ci, takie sytuacje rozgrywają się w zupełnie innym układzie odniesienia.
A kopniak może być dobry. Tak samo jak paszcza.

Osobiście skłaniałbym się po prostu ku zakazowi hodowli a także
posiadania  niektórych ras. Pittbull, rottweiler - przecież wiadomo po
co te rasy  zrobiono. Skoro kota można sobie trzymaćm ale pumy już
nie... ;)
To akurat nie wydaje mi się dobrym pomysłem, bo musielibyśmy zakazac
hodowli  połowy ras, czyli wszytkie duże i/lub silne albo uznawane za
agresywne. No i  nie wyłapiesz w ten sposób różnych mieszańców.
Nie ma rozwiązań idealnych. Rzucasz tak sobie swobodnie liczbami tu 50% tam połowa... nie robi to wrażenia rzetelności. Tymczasem istnieje nauka zwana kynologią i to od niej należałoby oczekiwać opinii w kwestii ryzyka hodowli i posiadania określonych ras. Problem mieszańców jest trudny, fakt.

--
Jotte

Data: 2009-08-30 21:21:30
Autor: Czabu
[OT] Re: Jak skutecznie zmusic wlasciciela psa do zakladania mu kaganca

Użytkownik "Jotte" <tjp3@wirtualna.spam.wypad.polska> napisał w wiadomości news:h7efht$jeh$1news.dialog.net.pl...

Choć gdybym w takiej sytuacji jakimś błyskiem świadomości zauważył możliwość uniknięcia albo ograniczenia tej krzywdy, to pewnie bym spróbował. W końcu trochę lepszy rozum do czegoś zobowiązuje.

Ja dokładnie o tym samym. Dlatego od początku sugerowałem, że dobry kop na początek spotkania z agresywnym psem to nie jest dobre wyjście.

W jaki sposób doszedłeś w ocenie szans do tej ładnej, okrągłej cyfry 50%?

Dałem Ci szansę na obronę ;-) Tak jak napisałem - IMHO. Szanse pół na pół. Trafisz - nie trafisz. Nie podam żadnej dokładnej liczby bo podejrzewam, że nikt nie prowadził badań "skuteczności obrony przed atakiem psa za pomocą kopa w słabiznę". Na szali postawiłem instynkt psa, jego szybkość oraz Twój rozum i refleks. IMHO (znów nie poparte żadnymi danymi statystycznymi ani badaniami) pies ma przewagę, bo nie jest obarczony potrzebą logicznego myślenia. Działa instynktownie więc szybciej od Ciebie i Twojej analizy sytuacji.

To prawda, jeszcze nie widziałem psa atakującego bokiem lub tyłem, niemniej dzięki za uświadomienie tego. ;)

Proszę bardzo, miałem wrażenie, że o tym nie wiesz... ;-)

Pewnie, czyż to takie niespotykane zjawisko?

Nie wiem. Sprawiasz wrażenie, jakbyś go nigdy nie widział.

To ludzi w szale bitewnym z uciętą ręką też widziałeś?

To musiałem widzieć, żeby o tym wiedzieć? Wystarczą mi przekazy tych co widzieli.

Ale żeby ktoś uciętą ręką nadal nią
wymachiwał to jakoś nie widziałem. Nie widziałem także, aby ktoś z wykłutymi oczami nie zauważył, że nie widzi.

Hmmm... Nie wiem gdzie to wyczytałeś. Napisałem, że człowiek z uciętą ręką może dalej Cię atakować. Nie napisałem, że ma to robić kikutem.
Pies może zauważy że ma wykłute oczy, ale niekoniecznie ta wiedza ma sprawić, że puści Twoją rękę.

Nie jest. W jego świecie nie istnieją tego typu kategoryzacje.

Emotikony też mam Ci tłumaczyć? ;-)

Tu nie ma miejsca na pojęcia typu "pomsta". Pomścić to się możesz np. na pracodawcy jak cię z roboty wyleje albo na kobiecie jak ci rogi doprawi. Mówię ci, takie sytuacje rozgrywają się w zupełnie innym układzie odniesienia.

W kontekście Twojej wypowiedzi to jest pomsta. Zabicie psa zastrzykiem, kiedy już nie atakuje jest zemstą człowieka na zwierzęciu, które tak naprawdę nie wie, że zrobiło źle.

A kopniak może być dobry. Tak samo jak paszcza.

Może być. Kiedy już doszło do konfrontacji, każdy sposób będzie pewnie dobry (mniej lub bardziej).

Nie ma rozwiązań idealnych. Rzucasz tak sobie swobodnie liczbami tu 50% tam połowa... nie robi to wrażenia rzetelności. Tymczasem istnieje nauka zwana kynologią i to od niej należałoby oczekiwać opinii w kwestii ryzyka hodowli i posiadania określonych ras. Problem mieszańców jest trudny, fakt.

Nie wiem czego się czepiasz. Nigdzie nie przypisuje sobie prawa do oceny, która rasa/rodzaj psa ma się kwalifikować do ścisłej kontroli. Od tego są specjaliści i to oni powinni się tym zająć. Uważam tylko, że Twój pomysł na likwidację pewnych ras jest kiepski, a wręcz głupi, szczególnie że tytułujesz się miłośnikiem zwierząt.

Pozdrawiam
Czabu

Data: 2009-08-30 21:54:17
Autor: Jotte
[OT] Re: Jak skutecznie zmusic wlasciciela psa do zakladania mu kaganca
W wiadomości news:h7ejfu$59l$1mx1.internetia.pl Czabu
<grupy_WYTNIJ_TO_@_WYTNIJ_TO_poczta.onet.pl> pisze:

Choć gdybym w takiej sytuacji jakimś błyskiem świadomości zauważył możliwość uniknięcia albo ograniczenia tej krzywdy, to pewnie bym spróbował. W końcu trochę lepszy rozum do czegoś zobowiązuje.
Ja dokładnie o tym samym. Dlatego od początku sugerowałem, że dobry kop
na  początek spotkania z agresywnym psem to nie jest dobre wyjście.
Może i tam coś sugerowałeś, nieważne.
Co w takim razie wg ciebie jest dobrym wyjściem na początek spotkania z agresywnym psem?

BTW - co to jest agresywny pies? Taki co warczy, szczeka, jeży futro? Goni? Łapie za nogę?
Zobacz, że umysłowość wątkoczyńcy nakazała mu uznać psa za agresywnego bo rzucił sie na windę. :))

W jaki sposób doszedłeś w ocenie szans do tej ładnej, okrągłej cyfry 50%?
Dałem Ci szansę na obronę ;-)
Tak jak napisałem - IMHO. Szanse pół na
pół.  Trafisz - nie trafisz. Nie podam żadnej dokładnej liczby bo
podejrzewam, że  nikt nie prowadził badań "skuteczności obrony przed
atakiem psa za pomocą  kopa w słabiznę". Na szali postawiłem instynkt
psa, jego szybkość oraz Twój  rozum i refleks. IMHO (znów nie poparte
żadnymi danymi statystycznymi ani  badaniami) pies ma przewagę, bo nie
jest obarczony potrzebą logicznego  myślenia. Działa instynktownie więc
szybciej od Ciebie i Twojej analizy  sytuacji.
Ok, czyli takie tam sobie, niczym nie poparte, gadanie.
Tak sądziłem.

To prawda, jeszcze nie widziałem psa atakującego bokiem lub tyłem, niemniej dzięki za uświadomienie tego. ;)
Proszę bardzo, miałem wrażenie, że o tym nie wiesz... ;-)
Z tymi twoimi wrażeniami to jakoś jakby kiepsko... ;)

Pewnie, czyż to takie niespotykane zjawisko?
Nie wiem. Sprawiasz wrażenie, jakbyś go nigdy nie widział.
Znów te "wrażenia"...
Nie za dużo ich?

To ludzi w szale bitewnym z uciętą ręką też widziałeś?
To musiałem widzieć, żeby o tym wiedzieć? Wystarczą mi przekazy tych co widzieli.
Aha. Ale może ci przekaziciele mieli po prostu dużo "wrażeń"?
Czy do przekazu dochodziło w jakimś konkretnym miejscu (instytucji)?

Ale żeby ktoś uciętą ręką nadal nią
wymachiwał to jakoś nie widziałem. Nie widziałem także, aby ktoś z wykłutymi oczami nie zauważył, że nie widzi.
Hmmm... Nie wiem gdzie to wyczytałeś.
Nie napisałem, że gdziekolwiek wyczytałem.
Napisałem, że nie widziałem.

Napisałem, że człowiek z uciętą
ręką  może dalej Cię atakować. Nie napisałem, że ma to robić kikutem.
Zauważyłem.
Ja też nie napisałem, że kikutem.

Pies może zauważy że ma wykłute oczy, ale niekoniecznie ta wiedza ma sprawić, że puści Twoją rękę.
A jak to oceniasz w %?

Nie jest. W jego świecie nie istnieją tego typu kategoryzacje.
Emotikony też mam Ci tłumaczyć? ;-)
Jeśli uważasz, że musisz to mnie to nie przeszkadza.

Tu nie ma miejsca na pojęcia typu "pomsta". Pomścić to się możesz np. na pracodawcy jak cię z roboty wyleje albo na kobiecie jak ci rogi doprawi. Mówię ci, takie sytuacje rozgrywają się w zupełnie innym układzie odniesienia.
W kontekście Twojej wypowiedzi to jest pomsta.
Tak czułem, że nie całkiem (delikatnie to ujmując) rozumiesz, o co mi chodzi.
Przywołałem po prostu faktycznie funkcjonujący tryb postępowania.
Ocenę zachowałem dla siebie.

Zabicie psa zastrzykiem, kiedy już nie atakuje jest zemstą człowieka na zwierzęciu, które tak naprawdę nie wie, że zrobiło źle.
No wreszcie, wreszcie...
Idźmy dalej - jaki stąd wniosek?

Nie ma rozwiązań idealnych. Rzucasz tak sobie swobodnie liczbami tu 50% tam połowa... nie robi to wrażenia rzetelności. Tymczasem istnieje nauka zwana kynologią i to od niej należałoby oczekiwać opinii w kwestii
ryzyka  hodowli i posiadania określonych ras. Problem mieszańców jest
trudny,  fakt.
Nie wiem czego się czepiasz.
Głupich, niczym konkretnym nie popartych tez.

Nigdzie nie przypisuje sobie prawa do oceny, która rasa/rodzaj psa ma się kwalifikować do ścisłej kontroli. Od tego są specjaliści i to oni powinni się tym zająć.
Po co powtarzasz po mnie?

Uważam tylko, że Twój pomysł
na  likwidację pewnych ras jest kiepski, a wręcz głupi, szczególnie że tytułujesz się miłośnikiem zwierząt.
Ależ to mi w żadnym stopniu nie przeszkadza, uważaj sobie co tam myślisz, że myślisz.

--
Jotte

Data: 2009-08-31 12:44:56
Autor: Czabu
[OT] Re: Jak skutecznie zmusic wlasciciela psa do zakladania mu kaganca

Użytkownik "Jotte" <tjp3@wirtualna.spam.wypad.polska> napisał w wiadomości news:h7elcq$nb3$1news.dialog.net.pl...

Co w takim razie wg ciebie jest dobrym wyjściem na początek spotkania z agresywnym psem?

Przede wszystkim spokój. Na pewno nie atak w postaci kopniaka, jak ktoś zaproponował.

BTW - co to jest agresywny pies? Taki co warczy, szczeka, jeży futro? Goni? Łapie za nogę?

Tego też nie wiesz?

Zobacz, że umysłowość wątkoczyńcy nakazała mu uznać psa za agresywnego bo rzucił sie na windę. :))

Zgadza się. A paru "mędrków" zaproponowało w takiej sytuacji atakowanie psa: kopanie, rzucanie nim o ścianę, itp.

Ok, czyli takie tam sobie, niczym nie poparte, gadanie.
Tak sądziłem.

W takim samym stopniu jak Twoje. Będziemy się licytować?

Znów te "wrażenia"...
Nie za dużo ich?

Może zacznij coś sensownego pisać, a nie czepiasz się sformułowań.

Aha. Ale może ci przekaziciele mieli po prostu dużo "wrażeń"?
Czy do przekazu dochodziło w jakimś konkretnym miejscu (instytucji)?

Chyba nie do końca łapię żart (?), ale nieważne. Znałem człowieka który widział taką sytuację.

A jak to oceniasz w %?

Brak argumentów?

Przywołałem po prostu faktycznie funkcjonujący tryb postępowania.

W jakim celu, skoro nic nie wnosił do dykusji?

Ocenę zachowałem dla siebie.

Szkoda.

No wreszcie, wreszcie...
Idźmy dalej - jaki stąd wniosek?

Ty mi powiedz.

Głupich, niczym konkretnym nie popartych tez.

Twoje za mądre nie są, a mimo to próbuję z Tobą dyskutować. Skoro Ty nie potrafisz, to chyba pora na EOT.

Po co powtarzasz po mnie?

Sprecyzowałem tylko myśl z poprzedniego wątku, bo jej nie zrozumiałeś.

Ależ to mi w żadnym stopniu nie przeszkadza, uważaj sobie co tam myślisz, że myślisz.

Mam wrażenie, że jednak Ci przeszkadza, bo dyskusję zaczynasz sprowadzać do poziomu pyskówki, a na to jakoś ochoty nie mam.
Ponieważ wątek i tak sporo zboczył z tematyki grupy, dla mnie EOT.

Pozdrawiam
Czabu

Data: 2009-08-31 19:11:21
Autor: Jotte
[OT] Re: Jak skutecznie zmusic wlasciciela psa do zakladania mu kaganca
W wiadomości news:h7g9je$75h$1mx1.internetia.pl Czabu
<grupy_WYTNIJ_TO_@_WYTNIJ_TO_poczta.onet.pl> pisze:

Co w takim razie wg ciebie jest dobrym wyjściem na początek spotkania z agresywnym psem?
Przede wszystkim spokój. Na pewno nie atak w postaci kopniaka, jak ktoś zaproponował.
Chcesz go powstrzymać siłom i godnościom osobistom?

BTW - co to jest agresywny pies? Taki co warczy, szczeka, jeży futro? Goni? Łapie za nogę?
Tego też nie wiesz?
Bardzo pragnę się dowiedzieć coś sobie w tej materii uroił.

Zobacz, że umysłowość wątkoczyńcy nakazała mu uznać psa za agresywnego
bo  rzucił sie na windę. :))
Zgadza się. A paru "mędrków" zaproponowało w takiej sytuacji atakowanie
psa:  kopanie, rzucanie nim o ścianę, itp.
To może zdradź wreszcie, jaki ty miałbyś cudowny sposób obrony? Z laczka - nie, bo nie trafisz na 50% a poza tym to atak (atak bywa najlepszą obroną), gaz nie, bo pies rzekomo w amoku nie zareaguje, paralizator nie, bo na pewno atakowany go nie ma, palce w oczy nie, bo pies sie nie przejmuje, że nie ma oczu. O rzucaniu o ściane nie ma co, oczywiście, gadać.
Ale co _ty_ zrobisz? Użyjesz Mocy?

A resztę wypocin sobie wytnę, bo się do niczego innego nie nadaje.

--
Jotte

Data: 2009-09-02 20:52:59
Autor: Marek Dyjor
Jak skutecznie zmusic wlasciciela psa do zakladania mu kaganca
Jotte wrote:
Psa można wychować. Chyba żadnego innego zwierzęcia nie udomowiliśmy
i nie upodobniliśmy behawioralnie do siebie tak, jak tych potomków
wilków i kojotów. Ale zawsze gdzieś w głębi pozostał instynkt, york
to jednak przecież terier...
Pewnie, że jakoś nie słychać o atakach pudli-ludojadów czy pinczerów
tygrysich. Czemu więc prawo zezwala durniom na utrzymywanie psów ras
_celowo_ hodowanych w charakterze żywej broni?

bo żaden pojeb z łysą pała w dresie nie kupuje pudla lub pinczera w celu chowania go na agresywnego chorego psychicznie zwierzaka.

Podejrzewam że pudla można by spokojnie wychować tak że rzucałby sie i gryzł co popadnie. Pudle to całkiem silne psy, nawet te średnie, nie mówiąc o pudlach dużych które sa wielkości owczarka niemieckiego.

Data: 2009-09-02 21:17:36
Autor: Jotte
Jak skutecznie zmusic wlasciciela psa do zakladania mu kaganca
W wiadomości news:h7mev8$mrh$1news.onet.pl Marek Dyjor
<mdyjor@poczta.onet.pl> pisze:

Psa można wychować. Chyba żadnego innego zwierzęcia nie udomowiliśmy
i nie upodobniliśmy behawioralnie do siebie tak, jak tych potomków
wilków i kojotów. Ale zawsze gdzieś w głębi pozostał instynkt, york
to jednak przecież terier...
Pewnie, że jakoś nie słychać o atakach pudli-ludojadów czy pinczerów
tygrysich. Czemu więc prawo zezwala durniom na utrzymywanie psów ras
_celowo_ hodowanych w charakterze żywej broni?
bo żaden pojeb z łysą pała w dresie nie kupuje pudla lub pinczera w celu chowania go na agresywnego chorego psychicznie zwierzaka.
Podejrzewam że pudla można by spokojnie wychować tak że rzucałby sie i
gryzł  co popadnie. Pudle to całkiem silne psy, nawet te średnie, nie
mówiąc o  pudlach dużych które sa wielkości owczarka niemieckiego.
To także kwestia wychowania i tresury. Jamnik miniaturka to pies mogący być wychowany na wyjątkowo skuteczną broń _zaczepną_ . Idziesz sobie z takim mikrusem na smyczce, wydajesz się bezbronny. Atakuje cię bandzior, a ty wtedy błyskawicznie chwytasz odpowiednio wyszkolonego dżamnika w rękę, rzucasz nim w napastnika, a piesek _zaczepia_ się cienkimi i ostrymi jak igły kiełkami o tętnice szyjne agresora. Jesteś ocalony.

--
Jotte

Data: 2009-08-31 10:40:52
Autor: Herald
Jak skutecznie zmusic wlasciciela psa do zakladania mu kaganca
Dnia Sat, 29 Aug 2009 19:11:14 +0200, Jotte napisał(a):


Wysunę tezę, że _żaden_ pies (a jestem psiarzem) w walce z dorosłym średnio sprawnym człowiekiem (szczególnie facetem), nie tchórzliwym i zdecydowanym walczyć nie ma poważniejszych szans.

Ehhh - co za idiotyczna teza.
Może i z ratlerkiem masz rację, tudzież z jakimś mieszańcem.
Już bym chciał cię widzieć w akcji z np. azjatą (owczarek
środkowoazjatycki). Zweryfikuj lepiej swoją tezę :)

Data: 2009-08-31 19:05:50
Autor: Jotte
Jak skutecznie zmusic wlasciciela psa do zakladania mu kaganca
W wiadomości news:p2as33ge8kud$.k3pgfonaqa48$.dlg40tude.net Herald
<herald@onet.eu> pisze:

Wysunę tezę, że _żaden_ pies (a jestem psiarzem) w walce z dorosłym
średnio  sprawnym człowiekiem (szczególnie facetem), nie tchórzliwym i
zdecydowanym  walczyć nie ma poważniejszych szans.
Ehhh - co za idiotyczna teza.
Może i z ratlerkiem masz rację, tudzież z jakimś mieszańcem.
Już bym chciał cię widzieć w akcji z np. azjatą (owczarek
środkowoazjatycki). Zweryfikuj lepiej swoją tezę :)
Cóż za nonsensowny, nic nie znaczący komentarz!
Zmień kolejność: najpierw usiłuj czytać i myśleć, a dopiero po wielokrotnym zastanowieniu rozpatrz, czy warto coś napisać.

--
Jotte

Data: 2009-08-31 19:27:05
Autor: Papa Smerf
Jak skutecznie zmusic wlasciciela psa do zakladania mu kaganca
Órzytkownik "Herald" napisał:
Ehhh - co za idiotyczna teza.
Może i z ratlerkiem masz rację, tudzież z jakimś mieszańcem.
Już bym chciał cię widzieć w akcji z np. azjatą (owczarek
środkowoazjatycki). Zweryfikuj lepiej swoją tezę :)

uwierz mi że człowiek nawet z mamutem sobie radził, a po dinozałrach to ledwo co kostki można znaleźć!:O)

Data: 2009-08-29 16:29:47
Autor: Tomasz Pyra
Jak skutecznie zmusic wlasciciela psa do zakladania mu kaganca
Tomaszek pisze:
Tomasz Pyra pisze:
Ale właścicielem czy amstafem?
Bo zwłaszcza amstaf może nie chcieć współpracować na tym polu i nie zrozumiawszy intencji, zeżreć tego co nim będzie chciał "za nóżki i o ścianę".

Całego go nie zje;) Kluczem do całej sprawy jest szybkość i zaskoczenie. Jak szybko przykopiesz psu i na dodatek z zaskoczenia ( właściciela i psa ) to będzie to skuteczne;)

To są rady na zasadzie "uda się, albo się nie uda".
Pomijając fakt, że gość zapytał na grupie o prawie po to żeby się w cywilizowany sposób bronić przed agresywnym psem, a tu się mu radzi żeby sam stał się tu agresorem.

Za chwile przyjdzie tu właściciel tego psa i powie że jakiś gość pobił jego spokojnego psa z pytaniem co zrobić i pewnie wtedy się mu poradzi żeby z zaskoczenia poszczuł agresora psem ;)

Data: 2009-08-29 18:42:05
Autor: Papa Smerf
Jak skutecznie zmusic wlasciciela psa do zakladania mu kaganca
Órzytkownik "Tomasz Pyra" napisał:
To są rady na zasadzie "uda się, albo się nie uda".
Pomijając fakt, że gość zapytał na grupie o prawie po to żeby się w cywilizowany sposób bronić przed agresywnym psem, a tu się mu radzi żeby sam stał się tu agresorem.

przecież "Krzysztof 'kw1618' z Warszawy" w wyższym poście ładnie przytoczył nawet paragrafy prawne, jak się wczytać to nawet może dostrzec tam ironię, oraz podał ile sie trzeba natrudzić żeby po długim czasie użerania się coś to dało,jakieś grfzywny, albo areszty parodniowe, a zagrożenie jest w tej chwili!!!
niestety prawo w tej amterii wymięka niestety!:O(
kiedyś byłem naocznym swiadkiem takiej sytuacji że sporawy piesek bez kagańca mało nie chwycił w zęby sporo mneijszego od niego rocznego dzieciaka, ale matka jakoś miałą na tyle refleksu i opanowania że żuciłą się na dzieciaka i złapała go a pies się troszkę przestraszył, ale mało brakowało by było nieszczęście, dlatego po zdażeniu długo się zastanawiałem co w danej sytuacji należało by zrobić i niestety rozwiazanie jest jedno, trzeba zatłuc psa i nastukać właścicielowi!:O(tak, wiem że życie jest brutalne:O)

Data: 2009-08-29 22:54:19
Autor: Tomasz Pyra
Jak skutecznie zmusic wlasciciela psa do zakladania mu kaganca
Papa Smerf pisze:
dlatego po zdażeniu długo się zastanawiałem co w danej sytuacji należało by zrobić i niestety rozwiazanie jest jedno, trzeba zatłuc psa i nastukać właścicielowi!:O(tak, wiem że życie jest brutalne:O)

Oczywiście, jak już dojdzie co do czego to trzeba próbować.
Z tym że człowiek w starciu z silnym psem ma raczej marne szanse na powodzenie, no ale z drugiej strony większe niż próbując z takim psem dyskutować.

Data: 2009-08-30 02:18:59
Autor: Papa Smerf
Jak skutecznie zmusic wlasciciela psa do zakladania mu kaganca
Órzytkownik "Tomasz Pyra" napisał:
Oczywiście, jak już dojdzie co do czego to trzeba próbować.
Z tym że człowiek w starciu z silnym psem ma raczej marne szanse na powodzenie,

dziecko nie ma żadnych szans, ale dorosły mężczyzna ma 100% szansy na powodzenie niezależnie od wielkości psa, co najwyżej zostanie bardziej, lub mniej pogryziony, ale o dziecko warto walczyć:O)

Data: 2009-08-29 00:33:49
Autor: robert
Jak skutecznie zmusic wlasciciela psa do zakladania mu kaganca

Jestem sklonny wystapic jako swiadek w sadzie, byleby ukrocic tak niebezpieczne zachowania.
Czy z powyzsza sytuacja mozna zwrocic sie do jakiegos zwiazku kynologicznego (lub cos w tym rodzaju)?

Złożyć na Policji zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa; załaczyć nagrany film (najlepiej wysokiej jakości, z twarzą właściciela, i z dźwiękiem).

--


Data: 2009-08-29 08:36:47
Autor: ONYX
Jak skutecznie zmusic wlasciciela psa do zakladania mu kaganca

Użytkownik "VanVonVen" <vanvonven@USUN__TO.interia.pl> napisał w wiadomości news:h78rsj$pv0$1node1.news.atman.pl...
Witam

Jakis czas temu pisalem na temat psa, ktorego posiada jedna mieszkanka w moim bloku.

Posiada ona Amstafa, pies jest agresywny, nie nosi kaganca, gdy jest wyprowadzany na spacer.

Kolejny juz raz zdarzyla sie sytuacja, ze pies z agresywnym nastawieniem rzucil sie na winde, w momencie, gdy z windy wychodzila moja zona z trzyletnia corka.
Niestety rozmowa dotyczaca kaganca spelzla na niczym, wlascicielka nic sobie z tego nie robi.

Dowiedzialem sie, ze w spoldzielni byly juz skargi na wlascicielke, byl u niej przedstawiciel spoldzielni - to wszystko nie przynioslo efektu.

Dowodem na agresywny skok na winde, jest zapis z nagrania monitoringu.

Dodatkowo niepokojacym faktem jest to, ze sasiedzi maja podejrzenia (tylko podejrzenia), ze osoba, ktora wyprowadza psa, moze byc czasami pod wplywem narkotykow.

Bardzo Was prosze, do kogo sie zwrocic, aby SKUTECZNIE wyperswadowal wlascicielce, jak wielce zagrozenie sprawia dla otoczenia.

Jestem sklonny wystapic jako swiadek w sadzie, byleby ukrocic tak niebezpieczne zachowania.
Czy z powyzsza sytuacja mozna zwrocic sie do jakiegos zwiazku kynologicznego (lub cos w tym rodzaju)?

1) Jak dla to powinienieś wnieść do Sądu Grodzkiego prywatny wniosek o ukaranie, dołączyć nagrranie, wziąć sasiada na świadka.
2) Jak sąsiadka wyjdzie w wątpliwymstanie zaiwadomiś Policję, że po osiedlu chodzi osoba z niebezpiecznym luźno biegającym zwieżęciem i może być pod wpływem narkotyków (mandat + przynajmniej przetrzepią jej kieszenie).
3) Czy sąsiadk am lokal na własność ?? Jeżeli nie można ze społdzielnią zatanowić się nad wysiudaniem jej z lokalu.

--
-- -- -- -- -- -- -- -- --
   ONYX
   Kraków
-- -- -- -- -- -- -- --

Data: 2009-08-29 13:55:09
Autor: Liwiusz
Jak skutecznie zmusic wlasciciela psa do zakladania mu kaganca
VanVonVen pisze:
Witam

Jakis czas temu pisalem na temat psa, ktorego posiada jedna mieszkanka w moim bloku.

Posiada ona Amstafa, pies jest agresywny, nie nosi kaganca, gdy jest wyprowadzany na spacer.

Kolejny juz raz zdarzyla sie sytuacja, ze pies z agresywnym nastawieniem rzucil sie na winde, w momencie, gdy z windy wychodzila moja zona z trzyletnia corka.
Niestety rozmowa dotyczaca kaganca spelzla na niczym, wlascicielka nic sobie z tego nie robi.

Dowiedzialem sie, ze w spoldzielni byly juz skargi na wlascicielke, byl u niej przedstawiciel spoldzielni - to wszystko nie przynioslo efektu.

Dowodem na agresywny skok na winde, jest zapis z nagrania monitoringu.

Dodatkowo niepokojacym faktem jest to, ze sasiedzi maja podejrzenia (tylko podejrzenia), ze osoba, ktora wyprowadza psa, moze byc czasami pod wplywem narkotykow.

Bardzo Was prosze, do kogo sie zwrocic, aby SKUTECZNIE wyperswadowal wlascicielce, jak wielce zagrozenie sprawia dla otoczenia.

Jestem sklonny wystapic jako swiadek w sadzie, byleby ukrocic tak niebezpieczne zachowania.
Czy z powyzsza sytuacja mozna zwrocic sie do jakiegos zwiazku kynologicznego (lub cos w tym rodzaju)?


   Najlepiej dać się pogryźć. Wtedy można liczyć na najszybszą reakcję. Jak mnie na osiedlu zaczepiał pewien Cocker spaniel, to jak pogryzł mi spodnie, to właściciel dostał 100zł mandatu, ponadto zażądałem zwrotu za spodnie i dostałem. Od tej pory chodzi na smyczy.

   Jeśli natomiast rozmowy z właścicielem nie przynoszą skutku, i koniecznie chcemy coś robić, to nie pozostaje nic innego, jak zbierać dowody i za każdym razem zgłaszać na policję lub straż miejską. Zwykle puszczanie psa bez kagańca i bez smyczy jest zabronione lokalnymi ustawami, więc wystarczy ponagrywać jak pies lata luzem i bez kagańca.

    Oczywiście zakładam, że pies jest niebezpieczny, bowiem jest masa psów, które mogą sobe latać luzem i nikomu nic nie zrobią, zgłaszanie takich psów byłoby zwykłym pieniactwem i stawianiem wyżej przepisów nad życiem.

--
Liwiusz

Data: 2009-08-29 15:11:10
Autor: 1634Racine
Jak skutecznie zmusic wlasciciela psa do zakladania mu kaganca
VanVonVen in news:h78rsj$pv0$1node1.news.atman.pl
Witam
Jakis czas temu pisalem na temat psa, ktorego posiada jedna mieszkanka w moim bloku.
Posiada ona Amstafa, pies jest agresywny, nie nosi kaganca, gdy jest wyprowadzany na spacer.
[..............]


_z_pewnoscia_ jest przepis [czytalem kiedys wiarygodne opracowanie w tej "sprawie"], ktory nakazuje bezwarunkowo:
i kaganiec, i _jednoczesnie_ smycz dla psow, ale tylko z ras wpisanych na oficjalna liste ras groznych. Bylo to bardzo jasno wyartykulowane. Cos mi sie zdaje, ze amstaf do takich nalezy,ale nie sprawdzalem - zrobisz to blyskawicznie sam, wystarczy zadzwonic do zwiazku:
       http://www.zkwp.pl/zg/index.php?n=odd&l=pl&odd=A000
dadza Ci pelne info o statusie amstafa, w tym obwarowania prawne.
A jesli  zblatuja sie solidarnie z wlascicielem :), to dzwon do urzedu miasta - to naprawde jest wiedza do zdobycia w 5 minut.
Problem: co z tymi rasami, ktore nie sa wpisane na liste groznych? Ano pewnie to, co zycie daje,czyli co daje rozum wlascicieli; i zawsze mozesz oskarzyc z wymienionych  juz w tym watku paragrafow.

Data: 2009-08-29 21:17:24
Autor: Marek Dyjor
Jak skutecznie zmusic wlasciciela psa do zakladania mu kaganca
VanVonVen wrote:
Witam

Jakis czas temu pisalem na temat psa, ktorego posiada jedna
mieszkanka w moim bloku.

Posiada ona Amstafa, pies jest agresywny, nie nosi kaganca, gdy jest
wyprowadzany na spacer.

Kolejny juz raz zdarzyla sie sytuacja, ze pies z agresywnym
nastawieniem rzucil sie na winde, w momencie, gdy z windy wychodzila
moja zona z trzyletnia corka.
Niestety rozmowa dotyczaca kaganca spelzla na niczym, wlascicielka
nic sobie z tego nie robi.


trzech mocnych gości dwaj łapią babę za ręce a jedne zakłada jej kaganiec i obroże.

jest szansa że potem już będzie sama zakłądala kaganiec pieskowi.

Data: 2009-08-29 21:28:04
Autor: pawelj
Jak skutecznie zmusic wlasciciela psa do zakladania mu kaganca
Bardzo Was prosze, do kogo sie zwrocic, aby SKUTECZNIE wyperswadowal wlascicielce, jak wielce zagrozenie sprawia dla otoczenia.

Jestem sklonny wystapic jako swiadek w sadzie, byleby ukrocic tak niebezpieczne zachowania.
Czy z powyzsza sytuacja mozna zwrocic sie do jakiegos zwiazku kynologicznego (lub cos w tym rodzaju)?

Dzwoń za każdym razem do straży miejskiej albo na policję. Zgłaszaj że nie możesz wejść do mieszkania bo pies atakuje.
Dwa lata temu zwalczałem taką jedną panią z pieskiem na osiedlu. Tyle że ona uparcie wiązała pieska do klamki od drzwi sklepowych. I ani wyjść ani wejść bo przecież "to mały piesek więc nie ma się co bać". Straż miejska z nią ze dwa razy pogadała i poskutkowało. A też wyglądało że babsztyl zawzięty.

--
Pawełj

Data: 2009-08-30 00:16:20
Autor: Kamikazee
Jak skutecznie zmusic wlasciciela psa do zakladania mu kaganca
VanVonVen pisze:
Posiada ona Amstafa, pies jest agresywny, nie nosi kaganca, gdy jest wyprowadzany na spacer.

Dz.U.71.12.114 z 20 maja 1971 r.
Kodeks Wykroczeń
Art. 77. Kto nie zachowuje zwykłych lub nakazanych środków ostrożności przy trzymaniu zwierzęcia, podlega karze grzywny do 250 złotych albo karze nagany.
Uchwała Nr LXXVII/2427/2006
Rady miasta stołecznego Warszawy
z dnia 22 czerwca 2006 roku
w sprawie
Regulaminu utrzymania czystości i porządku
na terenie miasta stołecznego Warszawy
Rozdział VII
Obowiązki osób utrzymujących zwierzęta domowe
§ 28
1.Utrzymujący zwierzęta domowe ponoszą pełną odpowiedzialność za zachowanie utrzymywanych zwierząt.
2.Utrzymujący zwierzęta domowe są zobowiązani do zachowania środków ostrożności zapewniających ochronę zdrowia i życia ludzi i innych zwierząt oraz w szczególności do dołożenia starań,  by zwierzęta te były jak najmniej uciążliwe dla otoczenia i nie zakłócały spokoju domowego i nie zanieczyszczały miejsc przeznaczonych do wspólnego użytku.
§ 29
1.Utrzymujący zwierzęta domowe mają obowiązek stałego i skutecznego dozoru nad nimi.
2.Zwierzęta agresywne lub mogące wzbudzać zagrożenie dla otoczenia winny być prowadzone pojedynczo, wyłącznie przez osoby dorosłe. Zwierzęta te muszą być prowadzone w sposób zapewniający sprawowanie nad nimi kontroli.
3.Utrzymujący pajęczaki, owady, gady, płazy, ptaki i inne zwierzęta egzotyczne w lokalach mieszkalnych i użytkowych obowiązani są zabezpieczyć je przed wydostaniem się
z pomieszczenia.
4.Zwierzęta egzotyczne mogą być wyprowadzane poza lokal jedynie na uwięzi lub w klatce.
5.Na tereny przeznaczone do wspólnego użytku psy należy wyprowadzać na smyczy,           a agresywne nadto w kagańcach.
6.Na terenie nieruchomości może przebywać na swobodzie pies, o ile przebywanie takie nie jest uciążliwe dla sąsiadów i innych osób, a nieruchomość posiada ogrodzenie uniemożliwiające wydostanie się psu poza teren nieruchomości. Ponadto w widocznym miejscu umieszcza się tablicę ostrzegawczą.
7.W miejscach mało uczęszczanych przez ludzi dopuszcza się zwolnienie psa ze smyczy i kagańca pod warunkiem zachowania przez właściciela lub opiekuna pełnej kontroli zachowania psa za wyjątkiem psów rasy uznanej za agresywną lub mieszańce tych ras, które muszą  mieć nałożony kaganiec.
8.Psy mogą być zwolnione ze smyczy na obszarach wyznaczonych.
9.Psów i innych zwierząt domowych nie wprowadza się:
1)do placówek handlowych, gastronomicznych i innych obiektów wspólnego użytku, jeżeli wynika to z wyraźnego oznakowania,
2)na tereny placów gier i zabaw dla dzieci.
10.Przepisu ust. 9 nie stosuje się do psów-przewodników osób niewidomych i psów-opiekunów osób niepełnosprawnych. Psy te muszą posiadać wyraźne oznakowanie.
11.Zabrania się pozostawiania psów i innych zwierząt w obrębie nieruchomości niezamieszkałych lub nieużytkowanych.

Sprawdź lokalne uchwały Rady swojego miasta na temat psów i zgłaszaj na strasz wiejską, Policję.

Data: 2009-08-30 20:17:09
Autor: Papkin
Jak skutecznie zmusic wlasciciela psa do zakladania mu kaganca

Jestem sklonny wystapic jako swiadek w sadzie, byleby ukrocic tak
niebezpieczne zachowania.
Czy z powyzsza sytuacja mozna zwrocic sie do jakiegos zwiazku
kynologicznego (lub cos w tym rodzaju)?


nie wiem jak pomoc ale potrzeba nam Palikota. Rasy stworzone przez najwiekszego gnoja  na tej ziemi, a wiec czlowieka, po to aby mial korzysci z ich agresji, musza zostac wyeliminowane. W Niemczech sa podobno restrykcyjne przepisy - na TOK FM byla audycja niedalej jak tydzien temu.

Dla odwagi ostatnie pogryzienie medialne mialo miejsce w Krakowie. Kilkuletnia dziewczynka, corka turystow z Wloch zostala dotkliwie pogryziona przez parke amstafkow. W restauracji, tejze wlascicielka trzymala te kurwy psie na zapleczu. No i uciekly i ...
Pewnie godzine wczesniej by ci w twarz przysiegala ze one muchy nie skrzywdza. A jednak stalo sie. Blizn sie nie da ukryc w 100% :(

Narkotyki, jakies prymitywne tatuaze na konczynach moze tez ta pani posiada? Chlopaka typu po co sie uczyc jak mozna chodzic na pakernie i miec tuningowane BMW?
Ludzie prymitywni podniecaja sie wlasnie tym ze maja takie scierwo a inni ludzie czuja sie zastraszeni. Niestety organy scigania nie sa wydolne na tyle by z takimi przypadkami, zanim cos sie stanie, dac sobie rade :(

Zobacz jakie fajne mamy prawo. Niby wszystko jest "zaparagrafowane"

2.Utrzymujący zwierzęta domowe są zobowiązani do zachowania środków
ostrożności zapewniających ochronę zdrowia i życia ludzi i innych zwierząt
oraz w szczególności do dołożenia starań,  by zwierzęta te były jak najmniej
uciążliwe dla otoczenia i nie zakłócały spokoju domowego i nie
zanieczyszczały miejsc przeznaczonych do wspólnego użytku.

Wrocław, ulica Reja przy szkole - gówno, za gównem, gówno na gównie. Mowimy o chodniku bo trawniki sa gdzies ale w stanie agoni, zasrane i zadeptane. Pierdoleni psiarze wyprowadzaja swoje pokraki na chodnik. Nie wina psa ale czlowieka, prymitywa i prostaka. Zreszta po stanie kamienic i ich dewastacji widac ze wiele mieszkan jest w rekach prymitywow ale psa miec musi. Choc tu warunkow ku temu nie ma zbyt dobrych jesli w ogole mozna mowic o warunkach do hodowli jakis 50kg bydlakow.

Ja mieszkam w dzielnicy willowej, jedna szmata z druga czasami wyprowadzi ci psa pod twoj plot, bo na swoim ogrodzie albo przed swoja posesja tego nie bedzie robic przeciez. A uciazliwe szczekanie kundli kilka domow dalej? Jak sie przed tym bronic? Jakby tak ujadajace zwierzeta byly blizej mnie to naprawde wytrzymanie w lecie (okna) jest trudne. Ja chce zyc w zgodzie ale co z takim zrobic? Pewnie twierdzi ze pies ma pysk wiec musi szczekac :/

§ 29

2.Zwierzęta agresywne lub mogące wzbudzać zagrożenie dla otoczenia winny być
prowadzone pojedynczo, wyłącznie przez osoby dorosłe. Zwierzęta te muszą być
prowadzone w sposób zapewniający sprawowanie nad nimi kontroli.


No raz na jakims osiedlu widzialem nastolatke ktora to chyba jakis bull wyprowadzal, nie ona go. Rodzice prymitywni, dziecko pewnie sie do wychodzenia samo nie pali. A rady psu nie daje...

Jak skutecznie zmusic wlasciciela psa do zakladania mu kaganca

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona