Grupy dyskusyjne   »   pl.misc.samochody   »   Jak starcy chronili się przed łupeniem

Jak starcy chronili się przed łupeniem

Data: 2009-03-08 00:42:31
Autor: kogutek
Jak starcy chronili się przed łupeniem
Witam.

Czasy teraz inne, ale może starsi podzielą się doświadczeniami. Co robiliście wieki temu, żeby nie zapłacić mandatu? Młodszym wyjaśniam, że za komuny nie miał znaczenia samochód, jego stan (zazwyczaj trgiczny) ani wykroczenie. Ważne było tylko i wyłącznie samopoczucie milicjanta, który wówczas był Bogiem i miał WŁADZĘ. Może ktoś ma pomysł, co robić w dzisiejszych czasach, aby uniknąć drenażu kieszeni? Mówię oczywiście o normalnych kierowcach, takich co to nie szaleją po asfalcie, tylko czasami zapomną włączyć światła.

Ja za dawnych czasów robiłem tak: na przedniej półce woziłem czasopismo "W Służbie Narodu". To było takie ubecko-milicyjne badziewie, ale funkcjonariusz widząc tego szmatławca myślał, że kierowca to ktoś z resortu. Bo tego nikt porządny nie kupował, tylko ubecja, milicjanci i rodziny resortowców.
Skutkowało! Problemy jednak były, bo jak ktoś zapomniał na parkingu zabrać to z półki, to szybę diabli mogli wziąć (znaczy się ktoś cegłą przywalił). Bo ogólnie to resortu porządni ludzie wtedy nie lubili, a drogówka również w resorcie się mieściła.

Stosowaliście jakieś inne metody?

Pozdrawiam

Czapla

--
Do tej pory stosuję jedną metodę. Wszystkie kontrole kończyły się i kończą
pokazaniem PJ. Nawet nazwiska nie czytają. Niestety nie mogę publicznie napisać
co to jest za myk bo przestanie być mykiem. Działa to tylko w czasie niczym nie
udokumentowanych kontroli. Jak się dwóch żywych ludzi spotyka to działało i
działa. Zanim na to wpadłem to za komuny czymś normalnym było przekupienie
milicjanta. Łykali aż było miło. Nie zawsze to była kasa. W czasach niedoboru
wszystkiego można się było wykupić jakimś fantem. Jak rozwoziłem towar krawcom
to był jakiś ciuch. Za sztangę fajek też puszczali. Odkąd przestałem być
dokładnie kontrolowany nie jeżdżę na przeglądy. Bo po co jak i tak nikt tego nie
sprawdza. Przez dwadzieścia  lat raz trafiłem na takiego co jednak chciał
zobaczyć DR. I to było przez ten czas jedno zdarzenie że musiałem jechać na
przegląd żeby oddali DR. --


Data: 2009-03-08 10:56:54
Autor: bartekk
Jak starcy chronili się przed łupeniem
"kogutek" <kogutek44@op.pl> wrote in message news:2dc3.0000013e.49b30667newsgate.onet.pl...
Do tej pory stosuję jedną metodę. Wszystkie kontrole kończyły się i kończą
pokazaniem PJ. Nawet nazwiska nie czytają. Niestety nie mogę publicznie napisać
co to jest za myk bo przestanie być mykiem.

No pooowiedz :)

Data: 2009-03-08 11:12:16
Autor: M.Bień
Jak starcy chronili się przed łupeniem

Użytkownik "kogutek" <kogutek44@op.pl> napisał w wiadomości news:2dc3.0000013e.49b30667newsgate.onet.pl...

Do tej pory stosuję jedną metodę. Wszystkie kontrole kończyły się i kończą
pokazaniem PJ. Nawet nazwiska nie czytają. Niestety nie mogę publicznie napisać
co to jest za myk bo przestanie być mykiem.

Zostałeś posłem i masz immunitet?

Data: 2009-03-08 11:30:53
Autor: STranger
Jak starcy chronili się przed łupe niem
kogutek pisze:

Do tej pory stosuję jedną metodę. Wszystkie kontrole kończyły się i kończą
pokazaniem PJ. Nawet nazwiska nie czytają. Niestety nie mogę publicznie napisać
co to jest za myk bo przestanie być mykiem. Działa to tylko w czasie niczym nie
udokumentowanych kontroli. Jak się dwóch żywych ludzi spotyka to działało i
działa.


Udajesz policjanta, ewentualnie członka rodziny jakiegoś policjanta? :)
Albo strażaka? Zawsze to służby mundurowe, a służby się nawzajem szanują.
Zagadujesz w jakiś sposób, tak żeby dać odczuć kontrolującemu, że jesteś "jego kolegą po fachu"? ;)
Policyjna solidarność to silna rzecz, policjant policjanta nie ukarze, ani jego bliskich. Tylko, trzeba mieć silne nerwy i umieć dobrze kłamać.

Np. wyobrażam sobie, że na samym początku taki tekst może skutkować i nastawić funkcjonariusza przyjaźniej do kierowcy:
"noo, brat mi mówił, że gdzieś tu będziecie mieć służbę dzisiaj" :)




--
pozdrawiam
STranger

Data: 2009-03-08 12:08:48
Autor: JG
Jak starcy chronili się przed łupe niem
STranger pisze:
(...)
Policyjna solidarność to silna rzecz, policjant policjanta nie ukarze, ani jego bliskich.
(...)
Mit niestety.
Mam znajomego policjanta, którego parę ładnych razy złapali - na chwilę obecną ma chyba więcej punktów ode mnie ;)

Aczkolwiek w małych miejscowościach zwykle to przechodzi - mam kolegę, którego 2 kuzynów, noszących to samo nazwisko co on, pracuje na jednej komendzie w małym mieście powiatowym. Dzięki temu w tym rejonie mu się udaje.

pozdrawiam,
JG

Data: 2009-03-08 17:48:30
Autor: castrol
Jak starcy chronili się przed łupe niem
JG pisze:

Mit niestety.
Mam znajomego policjanta, którego parę ładnych razy złapali - na chwilę obecną ma chyba więcej punktów ode mnie ;)

Czy mit? Moj ojciec (byly milicjant i policjant z wydzialu lacznosci) w zyciu nie dostal mandatu. Zawsze wyjmowal legitymacje i go puszczali. Moze chodzi o stopien? Bo moj ojciec raczej mial duzo wyzszy niz Ci z drogowki ;)


--
Pozdrawiam
Jacek Kustra

Data: 2009-03-08 21:08:24
Autor: LEPEK
Jak starcy chronili się przed łupe niem
castrol pisze:
 Zawsze wyjmowal legitymacje i go puszczali.

Wystarczy razem z prawem jazdy dawać pozwolenie na prowadzenie pojazdów służbowych (czy jakoś tak) wydane przez odpowiedni resort. Kumpel coś takiego ma (nota bene jest z drogówki) i po okazaniu czegoś takiego oddają dokument z uśmiechem ;)

Pozdr,
--
L E P E K    Pruszcz   Gdański
no_spam/maupa/poczta/kropka/fm
Toyota Corolla 1.3  sedan  '97
Hyundai Atos 0.9  nanovan  '00

Data: 2009-03-08 22:23:05
Autor: Als
Jak starcy chronili się przed łupe niem
Dnia Sun, 08 Mar 2009 12:08:48 +0100, JG napisał(a):

STranger pisze:
(...)
Policyjna solidarność to silna rzecz, policjant policjanta nie ukarze, ani jego bliskich.
(...)
Mit niestety.
Mam znajomego policjanta, którego parę ładnych razy złapali - na chwilę obecną ma chyba więcej punktów ode mnie ;)

Aczkolwiek w małych miejscowościach zwykle to przechodzi - mam kolegę, którego 2 kuzynów, noszących to samo nazwisko co on, pracuje na jednej komendzie w małym mieście powiatowym. Dzięki temu w tym rejonie mu się udaje.

Koledze w przypadku kontroli zawsze "przypadkiem" z dokumentów wylatywała
tzw. szmata (czyli legitymacja policyjna - pracował jako informatyk, ale
był funkcjonariuszem). Cała sprawa kończyła się ze strony kontrolującego
policjanta z drogówki zazwyczaj hasłem podobnym do "ale wiesz, nas w
zasadzie też obowiązują przepisy".

--
Pozdrawiam, Als (w mailu nie mam Ĺźadnej jedynki)

Data: 2009-03-08 23:37:59
Autor: castrol
Jak starcy chronili się przed łupe niem
Als pisze:
Cała sprawa kończyła się ze strony kontrolującego
policjanta z drogówki zazwyczaj hasłem podobnym do "ale wiesz, nas w
zasadzie też obowiązują przepisy".

A moj ojciec wyjmowal legitke kiedys, pozniej blache i pytal czy swoich tez karzecie? No i za kazdym razem go puszczali :)

--
Pozdrawiam
Jacek Kustra

Data: 2009-03-08 12:11:42
Autor: Czabu
Jak starcy chronili się przed łupeniem

Użytkownik "STranger" <pisz_na@berdyczow.pl> napisał w wiadomości news:gp06j5$1q17$1opal.icpnet.pl...

Policyjna solidarność to silna rzecz, policjant policjanta nie ukarze, ani jego bliskich. Tylko, trzeba mieć silne nerwy i umieć dobrze kłamać.

Lub mieć w rodzinie policjanta ;-) Kilka lat temu jechałem z koleżanką i policjant "zaprosił" ją na rozmowę (skręciła w lewo przy palmie w Warszawie). Policjant twardy i nieugięty, zaczął pisać mandat. Koleżanka zaczęła gadkę, że jej brat też jest policjantem. Policjant na to: "a wie Pani kim jest moja matka?". Myslałem, że padnę ze śmiechu. Koleżanka jednak nieugięta, złapała za komórę i dzwoni do brata. Rzuciła w słuchawkę "zrób coś, bo zaczął pisać mandat" i wcisnęła telefon policjantowi do ręki. Policjant przez telefon zweryfikował tożsamość i stopień (dokładnie odpytał kto dowodzi komendą brata, gdzie się uczył, kto był jego dowódcą na szkółce, itp. - naprawdę szczegółowo :-) i na koniec rzucił "tylko weź ją, k...a, naucz jeździć". Pouczył ją i puścił.
Jakieś dwa lata później widziałem tego policjanta w telewizji jak mądrzył się na temat przestrzegania przepisów i nieugiętości wobec tych co łamią przepisy ;-)

Pozdrawiam
Czabu

Jak starcy chronili się przed łupeniem

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona