Grupy dyskusyjne   »   pl.misc.samochody   »   Jak starym gratem zabic innych kierowców

Jak starym gratem zabic innych kierowców

Data: 2009-11-25 14:16:24
Autor: Andrzej
Jak starym gratem zabic innych kierowców
Andrzej pisze:
Jade w obszarze niezabudowanym, prosty odcinek
Przedemną tir 90km/h za nim 2 osobowe samochody.
Zaczynam, wyprzedzać, nagle pierwszy z samochodów jadący za tirem tez zaczyna wyprzedanie. Hamuje, bo mam juz 140km/h.
Myślę długa prosta, nic nie widac z naprzeciwka jade za nim. Ale po paru sekundach okazuje sie ze to tico czy coś w tym stylu i jedzie 95km/h
Jedziemy tak z 5s. i widze, ze z naprzeciwka zbliża sie samochód. za mna tez tez juz jada. Hamuje, ci za mna tez i chowamy sie za tira.
W ostatniej chwili udalo sie uciec.
Gosc nie lamac zadnych przepisow(?) zabił by pare osob.
Wiem moja wina, ze nie poczekałem, az ten skonczy wyprzedzac ale nie spodziewałem sie, że samochód(taczka) moze byc tak mułowata
To byla jedyna dluga prosta na tej trasie, wyprzedzanie szlo bardzo sprawnie/plynnie. Wyprzedzalismy tiry, autobusy. Az tu nagle tico i wszystko sie zakorkowalo. Zrobilo sie niebezpiecznie.

To ja zacząłem pierwszy manewr, ale być może tico juz sygnalizował, ze tez chce zjechać, jednak zrobił to później niz ja.
W zasadzie to dla mnie nie ma problemu kto pierwszy zaczął. Problem jest w tym, ze on zablokował wszystkich innych, stworzył zagorzenie. A chyba nie jedzie pierwszy raz tico i wie jakie ma możliwości taka taczka.

Data: 2009-11-25 14:22:14
Autor: Cavallino
Jak starym gratem zabic innych kierowców
Użytkownik "Andrzej" <xx@o2.pl> napisał w wiadomości news:

W zasadzie to dla mnie nie ma problemu kto pierwszy zaczął.

Ale jest w myśl przepisu.
Kto pierwszy - ten lepszy.

Data: 2009-11-25 14:24:01
Autor: Artur 'futrzak' Maśląg
Jak starym gratem zabic innych kierowców
Andrzej pisze:
(...)
Wiem moja wina, ze nie poczekałem, az ten skonczy wyprzedzac ale nie spodziewałem sie, że samochód(taczka) moze byc tak mułowata
To byla jedyna dluga prosta na tej trasie, wyprzedzanie szlo bardzo sprawnie/plynnie. Wyprzedzalismy tiry, autobusy. Az tu nagle tico i wszystko sie zakorkowalo.

Różne samochody jeżdżą po drogach.

Zrobilo sie niebezpiecznie.

Zrobiło się niebezpiecznie z racji Twojego manewru - nie poczekałeś
aż Tico go ukończy.

To ja zacząłem pierwszy manewr, ale być może tico juz sygnalizował, ze tez chce zjechać, jednak zrobił to później niz ja.

Kierowca Tico może powiedzieć dokładnie to samo.

W zasadzie to dla mnie nie ma problemu kto pierwszy zaczął. Problem jest w tym, ze on zablokował wszystkich innych, stworzył zagorzenie. A chyba nie jedzie pierwszy raz tico i wie jakie ma możliwości taka taczka.

Zagrożenie to Ty stworzyłeś, ponieważ nie poczekałeś i pojechałeś za
nim.

Data: 2009-11-25 14:44:23
Autor: Karolek
Jak starym gratem zabic innych kierowców
Artur 'futrzak' Maśląg pisze:

Zrobilo sie niebezpiecznie.

Zrobiło się niebezpiecznie z racji Twojego manewru - nie poczekałeś
aż Tico go ukończy.


Raczej tico nie poczekalo az on go ukonczy.
Wine za ta sytuacje ponosi kierowca tico.

To ja zacząłem pierwszy manewr, ale być może tico juz sygnalizował, ze tez chce zjechać, jednak zrobił to później niz ja.

Kierowca Tico może powiedzieć dokładnie to samo.


LOL.
Maslagowe madrosci :P

W zasadzie to dla mnie nie ma problemu kto pierwszy zaczął. Problem jest w tym, ze on zablokował wszystkich innych, stworzył zagorzenie. A chyba nie jedzie pierwszy raz tico i wie jakie ma możliwości taka taczka.

Zagrożenie to Ty stworzyłeś, ponieważ nie poczekałeś i pojechałeś za
nim.

Glupcze przeczytaj co ty wypisujesz.

--
Karolek

Data: 2009-11-25 15:21:36
Autor: Dysiek
Jak starym gratem zabic innych kierowców

Zrobiło się niebezpiecznie z racji Twojego manewru - nie poczekałeś
aż Tico go ukończy.


Przeciez pisal, ze pierwszy zaczal manewr, wiec to Tico zlamalo przepisy (abstrahujac od tego, ze potem watkotworca jechal mu na zderzaku)!

Pozdrawiam
Dysiek

Data: 2009-11-25 15:32:12
Autor: Artur 'futrzak' Maśląg
Jak starym gratem zabic innych kierowców
Dysiek pisze:
(...)
Zrobiło się niebezpiecznie z racji Twojego manewru - nie poczekałeś
aż Tico go ukończy.


Przeciez pisal, ze pierwszy zaczal manewr, wiec to Tico zlamalo przepisy

Co on napisał, to ja dokładnie wiem i jak znam życie (biorąc pod uwagę
dodatkowo to co tutaj napisał autor) to kierowca Tico spokojnie mógł
zacząć manewr wtedy, kiedy autora jeszcze nie było na lewym pasie,
a wręcz mógł być niewidoczny ze swoją sygnalizacją. Nie darmo pisałem
o różnicy prędkości. Zgodnie z zasadą ograniczonego zaufania miał
prawo zakładać (kierowca Tico), że inni stosują się do zasad PoRD,
a nie zakładać, że ktoś sobie radośnie dokazuje na drodze. Chcesz
jeździć z takimi prędkościami, to musisz wziąć pod to pod uwagę
i stosownie do tego nauczyć się reagować, a nie płakać, że ktoś
jeździ wolniej i trzyma się przepisów.

(abstrahujac od tego, ze potem watkotworca jechal mu na zderzaku)!

Abstrahując? To piękny dodatek uzupełniający postawę autora.

Data: 2009-11-25 14:53:01
Autor: to
Jak starym gratem zabic innych kierowców
Artur 'futrzak' Maśląg wrote:

Co on napisał, to ja dokładnie wiem i jak znam życie (biorąc pod uwagę
dodatkowo to co tutaj napisał autor) to kierowca Tico spokojnie mógł
zacząć manewr wtedy, kiedy autora jeszcze nie było na lewym pasie, a
wręcz mógł być niewidoczny ze swoją sygnalizacją. Nie darmo pisałem o
różnicy prędkości. Zgodnie z zasadą ograniczonego zaufania miał prawo
zakładać (kierowca Tico), że inni stosują się do zasad PoRD, a nie
zakładać, że ktoś sobie radośnie dokazuje na drodze. Chcesz jeździć z
takimi prędkościami, to musisz wziąć pod to pod uwagę i stosownie do
tego nauczyć się reagować, a nie płakać, że ktoś jeździ wolniej i trzyma
się przepisów.

Tak samo Andrzej mógł założyć, że kierowca Tico, o ile chce wyprzedzić ciężarówkę, to zrobi to od razu gdy będzie miał miejsce, szczególnie, jeśli dysponuje słabym autem. Tymczasem Andrzej zdążył rozpocząć manewr wyprzedzania, zwiększyć prędkość o 50 km/h co musiało mu zająć 5-10 s jeśli jechał w miarę mocnym autem i dopiero wtedy wyjechała mu przed maskę parówa w Tico.

--
cokolwiek

Data: 2009-11-25 17:30:14
Autor: Robert_J
Jak starym gratem zabic inny ch kierowcĂłw
Tymczasem Andrzej zdążył rozpocząć manewr
wyprzedzania, zwiększyć prędkość o 50 km/h

To wiemy tylko z wypowiedzi Andrzeja, a ta wcale nie musi być w 100% prawdą :-).



...dopiero wtedy wyjechała mu przed  maskę parĂłwa w Tico.

Przynajmniej wg Andrzeja :-)

Data: 2009-11-25 23:29:30
Autor: Budzik
Jak starym gratem zabic innych kierowców
Użytkownik Robert_J rob_33@wp.pl ...

Tymczasem Andrzej zdążył rozpocząć manewr
wyprzedzania, zwiększyć prędkość o 50 km/h

To wiemy tylko z wypowiedzi Andrzeja, a ta wcale nie musi być w 100%
prawdą :-).

co nie zmiania faktu ze o takiej sytuacji, z takimi uwarunkowaniami rozmawiamy.

Data: 2009-11-25 22:57:07
Autor: Jan Strybyszewski
Jak starym gratem zabic innych kierowcĂłw

Tak samo Andrzej mógł założyć, że kierowca Tico, o ile chce wyprzedzić ciężarówkę, to zrobi to od razu gdy będzie miał miejsce, szczególnie, jeśli dysponuje słabym autem. Tymczasem Andrzej zdążył rozpocząć manewr wyprzedzania, zwiększyć prędkość o 50 km/h co musiało mu zająć 5-10 s jeśli jechał w miarę mocnym autem i dopiero wtedy wyjechała mu przed maskę parówa w Tico.

Andrzej zapewne byl 500 metrow za Tico i placze ze nieprzeszkoczyl 15 samochodow wybacz ale zapewne Audi RS6 nie jezdzi.




Data: 2009-11-25 16:07:30
Autor: Dysiek
Jak starym gratem zabic innych kierowców


Zgodnie z zasadą ograniczonego zaufania miał
prawo zakładać (kierowca Tico), że inni stosują się do zasad PoRD,
a nie zakładać, że ktoś sobie radośnie dokazuje na drodze. Chcesz
jeździć z takimi prędkościami, to musisz wziąć pod to pod uwagę
i stosownie do tego nauczyć się reagować, a nie płakać, że ktoś
jeździ wolniej i trzyma się przepisów.


Moze przeczytaj jeszcze ze dwa razy co autor napisal - TIR jechal 90 km/h wiec Tico tez sie nie trzymalo PoRD.

Pozdrawiam
Dysiek

Data: 2009-11-25 16:30:56
Autor: Kriso
Jak starym gratem zabic innych kierowców

Użytkownik "Dysiek" <brak@brak.pl> napisał w wiadomości news:hejh7l$n2t$1inews.gazeta.pl...


Zgodnie z zasadą ograniczonego zaufania miał
prawo zakładać (kierowca Tico), że inni stosują się do zasad PoRD,
a nie zakładać, że ktoś sobie radośnie dokazuje na drodze. Chcesz
jeździć z takimi prędkościami, to musisz wziąć pod to pod uwagę
i stosownie do tego nauczyć się reagować, a nie płakać, że ktoś
jeździ wolniej i trzyma się przepisów.


Moze przeczytaj jeszcze ze dwa razy co autor napisal - TIR jechal 90 km/h wiec Tico tez sie nie trzymalo PoRD.


Hehe z nim nie dyskutuj, wedlug niego zawsze sa winni ci co szybciej od niego poruszaja sie droga. Natomiast dupy wolowe i kapelusze co na 10m przed siebie (ze juz o lusterkach nie wspomne) nie widza to sa extra cacy bo na 50 jada 45. :)

Kriso

Data: 2009-11-25 17:21:34
Autor: Artur Maśląg
Jak starym gratem zabic innych kierowców
Kriso pisze:
(...)
Hehe z nim nie dyskutuj, wedlug niego zawsze sa winni ci co szybciej od niego poruszaja sie droga. Natomiast dupy wolowe i kapelusze co na 10m przed siebie (ze juz o lusterkach nie wspomne) nie widza to sa extra cacy bo na 50 jada 45. :)

He, he, he - teraz udowodnij swe twierdzenie.

--
Jutro to dziś - tyle że jutro.

Data: 2009-11-25 16:23:01
Autor: to
Jak starym gratem zabic innych kierowców
Artur Maśląg wrote:

Hehe z nim nie dyskutuj, wedlug niego zawsze sa winni ci co szybciej od
niego poruszaja sie droga. Natomiast dupy wolowe i kapelusze co na 10m
przed siebie (ze juz o lusterkach nie wspomne) nie widza to sa extra
cacy bo na 50 jada 45. :)

He, he, he - teraz udowodnij swe twierdzenie.

Wystarczy poczytać Twoje posty. Co prawda do Christopha82 trochę Ci jeszcze brakuje, ale w sumie nie tak wiele...

--
cokolwiek

Data: 2009-11-25 17:29:52
Autor: Artur Maśląg
Jak starym gratem zabic innych kierowcĂłw
to pisze:
(...)
He, he, he - teraz udowodnij swe twierdzenie.

Wystarczy poczytać Twoje posty.

Nie wystarczy poczytać - trzeba to jeszcze zrobić ze zrozumieniem.

Co prawda do Christopha82 trochę Ci jeszcze brakuje, ale w sumie nie tak wiele...

Nic dziwnego, skoro tylko czytasz, a nie starasz się zrozumieć.

--
Jutro to dziś - tyle że jutro.

Data: 2009-11-25 17:20:10
Autor: Artur Maśląg
Jak starym gratem zabic innych kierowców
Dysiek pisze:
(...)
Moze przeczytaj jeszcze ze dwa razy co autor napisal - TIR jechal 90 km/h wiec Tico tez sie nie trzymalo PoRD.

LOL - ciekawe jak ocenił prędkość ciężarówki i Tico - na oko? Masz
rację, biedne to Tico, bo tylko jechało 95km/h. Tak, tak...

--
Jutro to dziś - tyle że jutro.

Data: 2009-11-25 16:21:30
Autor: to
Jak starym gratem zabic innych kierowców
Artur Maśląg wrote:

Moze przeczytaj jeszcze ze dwa razy co autor napisal - TIR jechal 90
km/h wiec Tico tez sie nie trzymalo PoRD.

LOL - ciekawe jak ocenił prędkość ciężarówki i Tico - na oko? Masz
rację, biedne to Tico, bo tylko jechało 95km/h. Tak, tak...

Jadąc przez chwilę za nimi?

--
cokolwiek

Data: 2009-11-25 17:27:16
Autor: Artur Maśląg
Jak starym gratem zabic innych kierowcĂłw
to pisze:
Artur Maśląg wrote:
Moze przeczytaj jeszcze ze dwa razy co autor napisal - TIR jechal 90
km/h wiec Tico tez sie nie trzymalo PoRD.
LOL - ciekawe jak ocenił prędkość ciężarówki i Tico - na oko? Masz
rację, biedne to Tico, bo tylko jechało 95km/h. Tak, tak...

Jadąc przez chwilę za nimi?

Tak, tak, z laserowym miernikiem prędkości w oczach :)

--
Jutro to dziś - tyle że jutro.

Data: 2009-11-25 16:28:49
Autor: to
Jak starym gratem zabic innych kierowców
Artur Maśląg wrote:

Moze przeczytaj jeszcze ze dwa razy co autor napisal - TIR jechal 90
km/h wiec Tico tez sie nie trzymalo PoRD.
LOL - ciekawe jak ocenił prędkość ciężarówki i Tico - na oko? Masz
rację, biedne to Tico, bo tylko jechało 95km/h. Tak, tak...

Jadąc przez chwilę za nimi?

Tak, tak, z laserowym miernikiem prędkości w oczach :)

Twoje auto nie jest wyposażone w prędkościomierz?

--
cokolwiek

Data: 2009-11-25 17:30:15
Autor: Artur Maśląg
Jak starym gratem zabic innych kierowcĂłw
to pisze:
Artur Maśląg wrote:

Moze przeczytaj jeszcze ze dwa razy co autor napisal - TIR jechal 90
km/h wiec Tico tez sie nie trzymalo PoRD.
LOL - ciekawe jak ocenił prędkość ciężarówki i Tico - na oko? Masz
rację, biedne to Tico, bo tylko jechało 95km/h. Tak, tak...
Jadąc przez chwilę za nimi?
Tak, tak, z laserowym miernikiem prędkości w oczach :)

Twoje auto nie jest wyposażone w prędkościomierz?

Nie mam auta.

--
Jutro to dziś - tyle że jutro.

Data: 2009-11-25 16:31:59
Autor: to
Jak starym gratem zabic innych kierowców
Artur Maśląg wrote:

Twoje auto nie jest wyposażone w prędkościomierz?

Nie mam auta.

Więc Twój arturmobil, czymkolwiek jest i jakkolwiek go nazywasz.

--
cokolwiek

Data: 2009-11-25 17:47:09
Autor: Artur Maśląg
Jak starym gratem zabic innych kierowcĂłw
to pisze:
Artur Maśląg wrote:

Twoje auto nie jest wyposażone w prędkościomierz?
Nie mam auta.

Więc Twój arturmobil, czymkolwiek jest i jakkolwiek go nazywasz.

To nieistotne - subiektywna ocena prędkości (nawet na podstawie
wskazań prędkościomierza), w żadnym wypadku nie daje podstaw do
stwierdzenia, że Tico też się nie trzymało przepisów.

--
Jutro to dziś - tyle że jutro.

Data: 2009-11-25 16:52:07
Autor: to
Jak starym gratem zabic innych kierowców
Artur Maśląg wrote:

To nieistotne - subiektywna ocena prędkości (nawet na podstawie wskazań
prędkościomierza), w żadnym wypadku nie daje podstaw do stwierdzenia, że
Tico też się nie trzymało przepisów.

Jest tak samu subiektywna jak pomiar z wideorejestratora. --
cokolwiek

Data: 2009-11-25 18:02:07
Autor: Artur Maśląg
Jak starym gratem zabic innych kierowcĂłw
to pisze:
Artur Maśląg wrote:

To nieistotne - subiektywna ocena prędkości (nawet na podstawie wskazań
prędkościomierza), w żadnym wypadku nie daje podstaw do stwierdzenia, że
Tico też się nie trzymało przepisów.

Jest tak samu subiektywna jak pomiar z wideorejestratora.

Musiałbyś to jakoś udowodnić, ale nie sądzę by Ci się udało.
Podobnie jak Kriso, który był łaskaw przedstawić swe tezy tutaj:
Message-ID: <hejiob$lmd$1@atlantis.news.neostrada.pl>

--
Jutro to dziś - tyle że jutro.

Data: 2009-11-25 17:05:32
Autor: to
Jak starym gratem zabic innych kierowców
Artur Maśląg wrote:

Jest tak samu subiektywna jak pomiar z wideorejestratora.

Musiałbyś to jakoś udowodnić, ale nie sądzę by Ci się udało.

Ale co mam udowadniać? Auto z WR też nie mierzy prędkości auta przed sobą, ale swoją własną.

--
cokolwiek

Data: 2009-11-25 18:10:19
Autor: Artur Maśląg
Jak starym gratem zabic innych kierowcĂłw
to pisze:
Artur Maśląg wrote:

Jest tak samu subiektywna jak pomiar z wideorejestratora.
     ^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^
Musiałbyś to jakoś udowodnić, ale nie sądzę by Ci się udało.

Ale co mam udowadniać?

To co napisałeś.

Auto z WR też nie mierzy prędkości auta przed sobą, ale swoją własną.

To Ĺźaden dowĂłd na potwierdzenie Twojej tezy, prĂłbuj dalej.

--
Jutro to dziś - tyle że jutro.

Data: 2009-11-25 17:12:12
Autor: to
Jak starym gratem zabic innych kierowców
Artur Maśląg wrote:

Jest tak samu subiektywna jak pomiar z wideorejestratora.
     ^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^
Musiałbyś to jakoś udowodnić, ale nie sądzę by Ci się udało.

Ale co mam udowadniać?

To co napisałeś.

Auto z WR też nie mierzy prędkości auta przed sobą, ale swoją własną.

To Ĺźaden dowĂłd na potwierdzenie Twojej tezy, prĂłbuj dalej.

Dla mnie wystarczający.

--
cokolwiek

Data: 2009-11-25 18:18:42
Autor: Artur Maśląg
Jak starym gratem zabic innych kierowcĂłw
to pisze:
Artur Maśląg wrote:

Jest tak samo subiektywna jak pomiar z wideorejestratora.
   ^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^
Musiałbyś to jakoś udowodnić, ale nie sądzę by Ci się udało.
Ale co mam udowadniać?
To co napisałeś.

Auto z WR też nie mierzy prędkości auta przed sobą, ale swoją własną.
To Ĺźaden dowĂłd na potwierdzenie Twojej tezy, prĂłbuj dalej.

Dla mnie wystarczający.

Dla Ciebie być może, ale z tego niewiele wynika.

--
Jutro to dziś - tyle że jutro.

Data: 2009-11-25 17:20:55
Autor: to
Jak starym gratem zabic innych kierowców
Artur Maśląg wrote:

Auto z WR też nie mierzy prędkości auta przed sobą, ale swoją własną.
To Ĺźaden dowĂłd na potwierdzenie Twojej tezy, prĂłbuj dalej.

Dla mnie wystarczający.

Dla Ciebie być może, ale z tego niewiele wynika.

Dla Ciebie być może, szkoda mi czasu na "udowadnianie" Ci rzeczy oczywistych.

--
cokolwiek

Data: 2009-11-25 18:39:52
Autor: Artur Maśląg
Jak starym gratem zabic innych kierowcĂłw
to pisze:
Artur Maśląg wrote:

Auto z WR też nie mierzy prędkości auta przed sobą, ale swoją własną.
To Ĺźaden dowĂłd na potwierdzenie Twojej tezy, prĂłbuj dalej.
Dla mnie wystarczający.
Dla Ciebie być może, ale z tego niewiele wynika.

Dla Ciebie być może, szkoda mi czasu na "udowadnianie" Ci rzeczy oczywistych.

Nie uda Ci się tak wybrnąć, krętaczu. Udowodnić masz swoją tezę:
<cite>
to pisze:
> Artur Maśląg wrote:
>
>> To nieistotne - subiektywna ocena prędkości (nawet na podstawie
>> wskazań
>> prędkościomierza), w żadnym wypadku nie daje podstaw do stwierdzenia, >> że
>> Tico też się nie trzymało przepisów.
>
> Jest tak samu subiektywna jak pomiar z wideorejestratora.

Musiałbyś to jakoś udowodnić, ale nie sądzę by Ci się udało.
</cite>

Proszę, udowadniaj, że subiektywna ocena prędkości (nawet na podstawie
wskazań prędkościomierza) jest tako subiektywna jak pomiar z
wideorejestratora.

--
Jutro to dziś - tyle że jutro.

Data: 2009-11-25 19:50:46
Autor: to
Jak starym gratem zabic innych kierowców
Artur Maśląg wrote:

Proszę, udowadniaj, że subiektywna ocena prędkości (nawet na podstawie
wskazań prędkościomierza) jest tako subiektywna jak pomiar z
wideorejestratora.

Ale co tu udowadniać? Jak różnica, czy odczytam prędkość z szybkościomierza czy z ekranu WR? Jedynie taka, ze szybkościomierz jest nieco mniej dokładny, ale taki poziom błędu pomiaru nie ma większego znaczenia w tym przypadku.

--
cokolwiek

Data: 2009-11-25 21:23:40
Autor: Artur Maśląg
Jak starym gratem zabic innych kierowcĂłw
to pisze:
Artur Maśląg wrote:

Proszę, udowadniaj, że subiektywna ocena prędkości (nawet na podstawie
wskazań prędkościomierza) jest tak samo subiektywna jak pomiar z
wideorejestratora.

Ale co tu udowadniać?

To co napisałeś.

Jak różnica, czy odczytam prędkość z szybkościomierza czy z ekranu WR?

Zasadnicza. Odczyt z VR to nie jest TwĂłj subiektywny chwilowy odczyt
z prędkościomierza.

Jedynie taka, ze szybkościomierz jest nieco mniej dokładny, ale taki poziom błędu pomiaru nie ma większego znaczenia w tym przypadku.

Tak się zastanawiam, gdzie powinieneś się zgłosić z tymi rewelacjami.
W pierwszej kolejności chyba do siebie, skoro jakiś czas temu
twierdziłeś, że policja nie może oceniać na oko. Teraz się okazuje,
że nie ma różnicy między VR, a subiektywną oceną na podstawie
zerkania na prędkościomierz.

--
Jutro to dziś - tyle że jutro.

Data: 2009-11-25 22:00:54
Autor: to
Jak starym gratem zabic innych kierowców
Artur Maśląg wrote:

Jak różnica, czy odczytam prędkość z szybkościomierza czy z ekranu WR?

Zasadnicza. Odczyt z VR to nie jest TwĂłj subiektywny chwilowy odczyt z
prędkościomierza.

Jest średni z paru sekund, jeśli jadę parę sekund za kimś i wskazówka ani drgnie, to jest to mniej więcej to samo.

Jedynie taka, ze szybkościomierz jest nieco mniej dokładny, ale taki
poziom błędu pomiaru nie ma większego znaczenia w tym przypadku.

Tak się zastanawiam, gdzie powinieneś się zgłosić z tymi rewelacjami. W
pierwszej kolejności chyba do siebie, skoro jakiś czas temu twierdziłeś,
że policja nie może oceniać na oko. Teraz się okazuje, że nie ma różnicy
między VR, a subiektywną oceną na podstawie zerkania na prędkościomierz.

Co ma piernik do wiatraka? Jeśli ktoś ma być ukarany, to powinien być twardy dowód na jego wykroczenie. I tak, moim zdaniem nagranie z WR odnośnie prędkości zazwyczaj twardym dowodem nie jest. Nagranie powinno być zestawione z radarowym pomiarem prędkości obserwowanego auta, a nie radiowozu.

--
cokolwiek

Data: 2009-11-25 17:30:57
Autor: Robert_J
Jak starym gratem zabic innych kierowców
Moze przeczytaj jeszcze ze dwa razy co autor napisal - TIR jechal 90 km/h wiec Tico tez sie nie trzymalo PoRD.

TIR też nie, ale to już inna bajka ;-))

Data: 2009-11-25 17:27:09
Autor: Robert_J
Jak starym gratem zabic innych kierowców
Co on napisał, to ja dokładnie wiem i jak znam życie (biorąc pod uwagę
dodatkowo to co tutaj napisał autor) to kierowca Tico spokojnie mógł
zacząć manewr wtedy, kiedy autora jeszcze nie było na lewym pasie,
a wręcz mógł być niewidoczny ze swoją sygnalizacją.

Zgadzam się z Tobą w 100 % :-). Wystarczy popatrzeć jaki odsetek kierowców w ogóle nie sygnalizuje zamiaru wyprzedzania (tzn. "sygnalizuje" wjeżdzając na lewy pas). Nie twierdzę że Andrzej do nich należy, ale nauczony doświadczeniem traktuję takie wypowiedzi z dystansem :-). Zresztą Andrzej w którymś kolejnym poście zaczyna przyznawać że "być może tico juz sygnalizował, ze tez chce zjechać, jednak zrobił to później niz ja". Pytanie tylko skąd wie że zrobił to później, skoro nie jest pewien że Tico w ogóle sygnalizował ten zamiar? ;-)

Data: 2009-11-25 18:07:20
Autor: Artur Maśląg
Jak starym gratem zabic innych kierowców
Robert_J pisze:
Co on napisał, to ja dokładnie wiem i jak znam życie (biorąc pod uwagę
dodatkowo to co tutaj napisał autor) to kierowca Tico spokojnie mógł
zacząć manewr wtedy, kiedy autora jeszcze nie było na lewym pasie,
a wręcz mógł być niewidoczny ze swoją sygnalizacją.

Zgadzam się z Tobą w 100 % :-).

Nie rób tego, to niemożliwe i niebezpieczne :)

Wystarczy popatrzeć jaki odsetek kierowców w ogóle nie sygnalizuje zamiaru wyprzedzania (tzn. "sygnalizuje" wjeżdzając na lewy pas). Nie twierdzę że Andrzej do nich należy, ale nauczony doświadczeniem traktuję takie wypowiedzi z dystansem :-). Zresztą Andrzej w którymś kolejnym poście zaczyna przyznawać że "być może tico juz sygnalizował, ze tez chce zjechać, jednak zrobił to później niz ja". Pytanie tylko skąd wie że zrobił to później, skoro nie jest pewien że Tico w ogóle sygnalizował ten zamiar? ;-)

Ano, coś w tym guście.

--
Jutro to dziś - tyle że jutro.

Data: 2009-11-25 23:29:29
Autor: Budzik
Jak starym gratem zabic innych kierowców
Użytkownik Artur 'futrzak' Maśląg futrzak@polbox.com ...


Przeciez pisal, ze pierwszy zaczal manewr, wiec to Tico zlamalo
przepisy

Co on napisał, to ja dokładnie wiem i jak znam życie (biorąc pod uwagę
dodatkowo to co tutaj napisał autor) to kierowca Tico spokojnie mógł
zacząć manewr wtedy, kiedy autora jeszcze nie było na lewym pasie,

powiem wiecej - tam podobno była podwójna ciagła, skrzyzowanie a ruch i tak był zablokowany przez BOR. Na szczescie był pas awaryjny na ktorym wyprzedzał jakad zreszta nie 140 a 250 watkotwórca.
Oczywiscie wiem ze to brednie, ale z mojego doswiadczenia tak wlasnie wynika.

Data: 2009-11-26 23:37:51
Autor: Jotte
Jak starym gratem zabic innych kierowców
W wiadomości news:Xns9CCEEB641F41Dbudzik61pocztaonetpl127.0.0.1 Budzik
<budzik61@poczta.o.n.e.t.pl.nie.spam.oj> pisze:

Oczywiscie wiem ze to brednie, ale z mojego doswiadczenia tak wlasnie
wynika.
Nie ma to jak doświadczenie, z którego wynikają brednie.

--
Jotte

Data: 2009-11-26 23:41:24
Autor: Budzik
Jak starym gratem zabic innych kierowców
Osobnik posiadający mail tjp3@wirtualna.spam.wypad.polska napisał(a) w poprzednim odcinku co następuje:

Oczywiscie wiem ze to brednie, ale z mojego doswiadczenia tak wlasnie
wynika.
Nie ma to jak doświadczenie, z którego wynikają brednie.

nie ma to równeiz, jak wyciecie zdania z kontekstu.
Ale chyba juz kiedys o tym dyskutowalismy :)

--
Pozdrawia... Budzik ; #GG: 565516 ; www.rowery.rejtravel.pl
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl  (adres antyspamowy, usuń także "_")
"Każdy człowiek ma jakiegoś fioła, ale zdaje się, że największym
jest mniemanie, że się nie ma go wcale."  Nikos Kazantzakis

Data: 2009-11-27 00:47:33
Autor: Jotte
Jak starym gratem zabic innych kierowców
W wiadomości news:27112009.4849476Bbudzik61.poznan.pl Budzik
<budzik61@poczta.o.n.e.t.pl.nie.spam.oj> pisze:

Oczywiscie wiem ze to brednie, ale z mojego doswiadczenia tak wlasnie
wynika.
Nie ma to jak doświadczenie, z którego wynikają brednie.
nie ma to równeiz, jak wyciecie zdania z kontekstu.
Byle zgrabnie zrobić. ;)

Ale chyba juz kiedys o tym dyskutowalismy :)
Chyba tak. :)

--
Jotte

Data: 2009-11-27 08:03:06
Autor: Budzik
Jak starym gratem zabic innych kierowców
Użytkownik Jotte tjp3@wirtualna.spam.wypad.polska ...

Oczywiscie wiem ze to brednie, ale z mojego doswiadczenia tak wlasnie
wynika.
Nie ma to jak doświadczenie, z którego wynikają brednie.
nie ma to równeiz, jak wyciecie zdania z kontekstu.
Byle zgrabnie zrobić. ;)

tak czy siak - wartosc merytoryczna ucieka, pozostaje wartosc sentymentalna :))))

Data: 2009-11-27 13:46:25
Autor: Jotte
Jak starym gratem zabic innych kierowców
W wiadomości news:Xns9CD0186EE51A3budzik61pocztaonetpl127.0.0.1 Budzik
<budzik61@poczta.o.n.e.t.pl.nie.spam.oj> pisze:

nie ma to równeiz, jak wyciecie zdania z kontekstu.
Byle zgrabnie zrobić. ;)
tak czy siak - wartosc merytoryczna ucieka, pozostaje wartosc
sentymentalna  :))))
Właśnie dlatego czuję się zaszczycony mogąc uczestniczyć i zostawić swój ślad w tym wspaniałym flejmie. :))))

--
Jotte

Data: 2009-11-25 22:55:58
Autor: Jan Strybyszewski
Jak starym gratem zabic innych kierowców
Dysiek pisze:
Zrobiło się niebezpiecznie z racji Twojego manewru - nie poczekałeś
aż Tico go ukończy.


Przeciez pisal, ze pierwszy zaczal manewr, wiec to Tico zlamalo przepisy (abstrahujac od tego, ze potem watkotworca jechal mu na zderzaku)!

Tico zjechalo poprawnie gdyz bylo nad wyraz miejsca a ze jakis inteligent z banda durniow na ogonie jak mniemam wyprzedzal jadac 140 coz .... widac ufal w uczciwosc inych Na dodatek dowiadujemy sie ze kirowca Tico przeprowadzil manewr do konca a reszta musiala sie wciskac z hamulcami powodujac zagrozenie


Pozdrawiam
Dysiek

Data: 2009-11-26 13:12:05
Autor: Dysiek
Jak starym gratem zabic innych kierowców
Przeciez pisal, ze pierwszy zaczal manewr, wiec to Tico zlamalo przepisy (abstrahujac od tego, ze potem watkotworca jechal mu na zderzaku)!

Tico zjechalo poprawnie gdyz bylo nad wyraz miejsca a ze jakis

Raczej ZAjechalo i niezbyt poprawnie

Dysiek

Data: 2009-11-25 16:11:24
Autor: jerzu
Jak starym gratem z abic innych kierowc ów
On Wed, 25 Nov 2009 14:24:01 +0100, Artur 'futrzak' Maśląg
<futrzak@polbox.com> wrote:

Zrobiło się niebezpiecznie z racji Twojego manewru - nie poczekałeś
aż Tico go ukończy.

Raczej odwrotnie. Reszty nawet nie czytam, szkoda mi oczu.


--
Pozdrawiam - Dariusz Niemczyński  xxx.jerzu@poczta.onet.pl
http://jerzu.waw.pl GG:129280 http://bitnova.info/?p=495699
Renault Master 2.5dCi 100KM PackClim`06 3.3t -> U520XL+AP1200

Data: 2009-11-25 14:24:08
Autor: Piotr Jurczak
Jak starym gratem zabic innych kierowców
To ja zacząłem pierwszy manewr, ale być może tico juz sygnalizował, ze tez chce zjechać, jednak zrobił to później niz ja.
W zasadzie to dla mnie nie ma problemu kto pierwszy zaczął. Problem jest w tym, ze on zablokował wszystkich innych, stworzył zagorzenie. A chyba nie jedzie pierwszy raz tico i wie jakie ma możliwości taka taczka.

Byc moze kierowca tico upewnił się, wrzucił kierunek zobaczy że ten  z tylu jest nie wyprzedza i zaczyna wjezdzać, ty nie widzisz że tico ma wrzucony kierunek i prujesz do przodu. Tak to jest sie kawalerzystą na drodze. Jesli tak bylo to on nie jest winny tylko ty. Jeśli widział że ty wyprzedzasz to jego wina, a tak na marginesie jesli już gościa wpuściłeś to zrobiłeś bardzo głupio że się za nim pchałeś i nie ma to nic wspólnego z początkiem sprawym
Pozdrawiam
PJ

Data: 2009-11-25 14:30:13
Autor: Andrzej
Jak starym gratem zabic innych kierowc��
Piotr Jurczak pisze:
To ja zacz��em pierwszy manewr, ale by� mo�e tico juz sygnalizowa�, ze tez chce zjecha�, jednak zrobi� to p�niej niz ja.
W zasadzie to dla mnie nie ma problemu kto pierwszy zacz��. Problem jest w tym, ze on zablokowa� wszystkich innych, stworzy� zagorzenie. A chyba nie jedzie pierwszy raz tico i wie jakie ma mo�liwo�ci taka taczka.

Byc moze kierowca tico upewniďż˝ siďż˝, wrzuciďż˝ kierunek zobaczy ďż˝e ten  z tylu jest nie wyprzedza i zaczyna wjezdzaďż˝, ty nie widzisz ďż˝e tico ma wrzucony kierunek i prujesz do przodu. Tak to jest sie kawalerzystďż˝ na drodze. Jesli tak bylo to on nie jest winny tylko ty. Jeďż˝li widziaďż˝ ďż˝e ty wyprzedzasz to jego wina, a tak na marginesie jesli juďż˝ goďż˝cia wpuďż˝ciďż˝eďż˝ to zrobiďż˝eďż˝ bardzo gďż˝upio ďż˝e siďż˝ za nim pchaďż˝eďż˝ i nie ma to nic wspďż˝lnego z poczďż˝tkiem sprawym
Pozdrawiam
PJ 
Glupio. Przeżyłem, i mam kolejne doświadczenie. Drugi raz nie popełnię takiego błędu :)

Data: 2009-11-25 14:37:31
Autor: Cavallino
Jak starym gratem zabic innych kierowców
Użytkownik "Piotr Jurczak" <piotr.Jurczak@plusnet.pl> napisał w wiadomości news:4b0d2ff9$1news.home.net.pl...
To ja zacząłem pierwszy manewr, ale być może tico juz sygnalizował, ze tez chce zjechać, jednak zrobił to później niz ja.
W zasadzie to dla mnie nie ma problemu kto pierwszy zaczął. Problem jest w tym, ze on zablokował wszystkich innych, stworzył zagorzenie. A chyba nie jedzie pierwszy raz tico i wie jakie ma możliwości taka taczka.

Byc moze kierowca tico upewnił się, wrzucił kierunek zobaczy że ten  z tylu jest nie wyprzedza i zaczyna wjezdzać

No i zrobił błąd.
Ma ustąpić wszystkim którzy go wyprzedzają, a nie tylko "temu z tyłu".

Data: 2009-11-25 14:42:34
Autor: Karolek
Jak starym gratem zabic innych kierowców
Piotr Jurczak pisze:

Byc moze kierowca tico upewnił się, wrzucił kierunek zobaczy że ten  z tylu jest nie wyprzedza i zaczyna wjezdzać, ty nie widzisz że tico ma wrzucony kierunek i prujesz do przodu. Tak to jest sie kawalerzystą na drodze.

Kolejny znajacy inaczej przepisy.
Wlaczony kierunek do nieczego nie uprawnia.
Ale w zasadzie codziennie spotykam takich madrych co to przy zmianie pasa zakladaja, ze jak wlacza kierunek to ja mam obowiazek ich wpuscic.
Prawda jest taka (zakladajac prawdziwosc opisu), ze kierowca tico nie upewnil sie czy moze wykonac manewr wyprzedzania i spowodowal swoim nieodpowiedzialnym zachowaniem zagrozenie.

--
Karolek

Data: 2009-11-25 15:17:37
Autor: Krzysiek Kielczewski
Jak starym gratem zabic innych kierowcĂłw
On 2009-11-25, Karolek <dragNOSPAM@o2.pl> wrote:

Kolejny znajacy inaczej przepisy.
Wlaczony kierunek do nieczego nie uprawnia.
Ale w zasadzie codziennie spotykam takich madrych co to przy zmianie pasa zakladaja, ze jak wlacza kierunek to ja mam obowiazek ich wpuscic.
Prawda jest taka (zakladajac prawdziwosc opisu), ze kierowca tico nie upewnil sie czy moze wykonac manewr wyprzedzania i spowodowal swoim nieodpowiedzialnym zachowaniem zagrozenie.

Równie dobrze kierowca Tico włączył kierunkowskaz i zaczął zmieniać pas
ruchu jak kolega szybki jeszcze był na swoim pasie i był zasłonięty
przez samochody pomiędzy nimi. Niestety, jak się chce jeździć z
prędkościami >140km/h na ograniczeniu do 90km/h to trzeba taką możliwość
brać pod uwagę. A już pomstowanie, że kierownik Tico za mało łamał
ograniczenie prędkości to jest kpina. Z inteligencji pomstującego.

Krzysiek Kiełczewski

Data: 2009-11-25 16:29:50
Autor: Karolek
Jak starym gratem zabic innych kierowców
Krzysiek Kielczewski pisze:

Równie dobrze kierowca Tico włączył kierunkowskaz i zaczął zmieniać pas
ruchu jak kolega szybki jeszcze był na swoim pasie i był zasłonięty
przez samochody pomiędzy nimi. Niestety, jak się chce jeździć z
prędkościami >140km/h na ograniczeniu do 90km/h to trzeba taką możliwość
brać pod uwagę. A już pomstowanie, że kierownik Tico za mało łamał
ograniczenie prędkości to jest kpina. Z inteligencji pomstującego.


Tak byc nie moglo, bo musilaby jechac juz o wiele wczesniej okolo 140km/h i dogonic ten peleton, zaczynajac bez zwalniania manewr wyprzedzania, ale wtedy nie wiedzialby ile jechal TIR!
Wiec logiczne jest przyjac wersje, ze dojechal do tego sznureczka za tirem, poczekal na dogodna sytuacje do wyprzedzania, zwiekszyl predkosc do 140km/h co raczej pare sekund trwalo i wtedy wpieprzylo sie tico i zepsulo caly manewr, jak widac z opisu nie tylko jemu.
Co do przekroczenia predkosci to zupelnie inna bajka i nie ma ona zadnego zwiazku z bledem, ktory popelnil kierowca tico.



--
Karolek

Data: 2009-11-25 21:03:37
Autor: Krzysiek Kielczewski
Jak starym gratem zabic innych kierowcĂłw
On 2009-11-25, Karolek <dragNOSPAM@o2.pl> wrote:

Tak byc nie moglo, bo musilaby jechac juz o wiele wczesniej okolo 140km/h i dogonic ten peleton, zaczynajac bez zwalniania manewr wyprzedzania, ale wtedy nie wiedzialby ile jechal TIR!
Wiec logiczne jest przyjac wersje, ze dojechal do tego sznureczka za tirem, poczekal na dogodna sytuacje do wyprzedzania, zwiekszyl predkosc do 140km/h co raczej pare sekund trwalo i wtedy wpieprzylo sie tico i zepsulo caly manewr, jak widac z opisu nie tylko jemu.

Litości. Myśleć!

Jeśli jechał 90km/h, tak jak tir, tico i druga osobówka to dla
ułatwienia możemy przyjąć układ odniesienia poruszający się z prędkością
90km/h. W tym układzie koleś rozpędził się od zera do 50km/h oraz (siłą
rzeczy) przejechał s=0.5*v*t, gdzie v=50km/h ~= 14m/s. Jeśli nie
wpieprzył się w tico, to znaczy, że tico wyjechało na lewy pas zanim
skończył wyprzedzać pierwszą osobówkę. Żeby wyprzedzić pierwszą osobówkę
potrzebował góra dziesięciu metrów (nie zapominajmy o ruchomym układzie
odniesienia). Jeśli przejechał 10m to t= 10[m] / (0.5*14[m/s]) = 1.4s.

A teraz znajdź przeciętną osobówkę potrafiącą przyspieszyć z 90km/h do
140km/h w niecałe półtora sekundy. (może być nawet nieprzeciętna)

Krzysiek Kiełczewski

Data: 2009-11-28 08:42:46
Autor: Karolek
Jak starym gratem zabic innych kierowców
Krzysiek Kielczewski pisze:

Litości. Myśleć!

Jeśli jechał 90km/h, tak jak tir, tico i druga osobówka to dla
ułatwienia możemy przyjąć układ odniesienia poruszający się z prędkością
90km/h. W tym układzie koleś rozpędził się od zera do 50km/h oraz (siłą
rzeczy) przejechał s=0.5*v*t, gdzie v=50km/h ~= 14m/s. Jeśli nie
wpieprzył się w tico, to znaczy, że tico wyjechało na lewy pas zanim
skończył wyprzedzać pierwszą osobówkę. Żeby wyprzedzić pierwszą osobówkę
potrzebował góra dziesięciu metrów (nie zapominajmy o ruchomym układzie
odniesienia). Jeśli przejechał 10m to t= 10[m] / (0.5*14[m/s]) = 1.4s.

A teraz znajdź przeciętną osobówkę potrafiącą przyspieszyć z 90km/h do
140km/h w niecałe półtora sekundy. (może być nawet nieprzeciętna)


Napisz co te twoje z dupy wziete obliczenia maja udowodnic.
Dla przypomnienia dyskusja nie toczy sie na temat przyspieszenia od 90 do 140km/h.

--
Karolek

Data: 2009-11-29 22:03:25
Autor: Krzysiek Kielczewski
Jak starym gratem zabic innych kierowcĂłw
On 2009-11-28, Karolek <dragNOSPAM@o2.pl> wrote:

Napisz co te twoje z dupy wziete obliczenia maja udowodnic.

Sam jesteś z dupy wzięty. A obliczenia dobitnie pokazują, że w
rzeczywistości niemożliwe jest, by sytuacja wyglądała tak jak została
opisana przez Andrzeja.

Krzysiek Kiełczewski

Data: 2009-11-30 07:09:14
Autor: Karolek
Jak starym gratem zabic innych kierowców
Krzysiek Kielczewski pisze:
On 2009-11-28, Karolek <dragNOSPAM@o2.pl> wrote:

Napisz co te twoje z dupy wziete obliczenia maja udowodnic.

Sam jesteś z dupy wzięty. A obliczenia dobitnie pokazują, że w
rzeczywistości niemożliwe jest, by sytuacja wyglądała tak jak została
opisana przez Andrzeja.


Ja tego w tych obliczeniach nie widze.


--
Karolek

Data: 2009-11-30 08:36:59
Autor: Krzysiek Kielczewski
Jak starym gratem zabic innych kierowcĂłw
On 2009-11-30, Karolek <dragNOSPAM@o2.pl> wrote:
 
Napisz co te twoje z dupy wziete obliczenia maja udowodnic.

Sam jesteś z dupy wzięty. A obliczenia dobitnie pokazują, że w
rzeczywistości niemożliwe jest, by sytuacja wyglądała tak jak została
opisana przez Andrzeja.


Ja tego w tych obliczeniach nie widze.

Trudno.

Krzysiek Kiełczewski

Data: 2009-12-01 19:43:48
Autor: Karolek
Jak starym gratem zabic innych kierowców
Krzysiek Kielczewski pisze:
On 2009-11-30, Karolek <dragNOSPAM@o2.pl> wrote:
 
Napisz co te twoje z dupy wziete obliczenia maja udowodnic.
Sam jesteś z dupy wzięty. A obliczenia dobitnie pokazują, że w
rzeczywistości niemożliwe jest, by sytuacja wyglądała tak jak została
opisana przez Andrzeja.

Ja tego w tych obliczeniach nie widze.

Trudno.


Trudno to uwierzyc w te brednie, ktore wypisujesz.
Zacytuje co napisalem w odpowiedzi na post Adama
"Jezeli wiesz na jakiej podstawie wysunal teze, ze gosc musial sie rozpedzic z 90 do 140 w 1,4s to prosze napisz i mnie uswiadom.
Przede wszystkim skad zalozenie, ze na wyprzedzenie samochodu potrzebowal 10m, skad zalozenie, ze dopiero w momencie zmiany pasa zaczal przyspieszac... takie obliczenia to mozna o kant dupy..."
Moze mi wytlumaczysz skad te zalozenia.
A i skad zalozenie, ze tico wyjechalo zanim skoczyl wyprzedzac pierwsza osobowke.

--
Karolek

Data: 2009-12-02 17:21:05
Autor: Krzysiek Kielczewski
Jak starym gratem zabic innych kierowcĂłw


Data: 2009-12-02 19:31:31
Autor: Karolek
Jak starym gratem zabic innych kierowców


Data: 2009-12-02 22:55:28
Autor: Krzysiek Kielczewski
Jak starym gratem zabic innych kierowcĂłw


Data: 2009-12-03 00:13:11
Autor: Karolek
Jak starym gratem zabic innych kierowców


Data: 2009-12-03 08:23:00
Autor: Krzysiek Kielczewski
Jak starym gratem zabic innych kierowcĂłw


Data: 2009-12-03 11:07:23
Autor: Karolek
Jak starym gratem zabic innych kierowców


Data: 2009-12-03 12:06:58
Autor: Krzysiek Kielczewski
Jak starym gratem zabic innych kierowcĂłw


Data: 2009-12-03 18:43:43
Autor: Karolek
Jak starym gratem zabic innych kierowców
Krzysiek Kielczewski pisze:
On 2009-12-03, Karolek <dragNOSPAM@o2.pl> wrote:
 
Raczej wydaje Ci sie tylko, ze umiesz liczyc.
Cale te zalozenia to kompletna bzdura wyssana z palca.
Nikt normalny na takich podstawach nie zaczyna zadnych obliczen.
Nie rozumiesz - nie pisz.
Jedyne co mozna zrozumiec z tych kretynskich zalozen to tylko to, ze twierdzisz, ze utrzymujesz odstep ok 2,5m od poprzedzajacych samochodow.
Wiec albo jestes idiota, albo jednak nie potrafisz liczyc.

Ty jesteś idiotą, bo widzisz coś czego nie napisałem i jednocześnie nie
potrafisz zrozumieć kilku prostych zdań, które napisałem. EOT.


Widze ze napisales 10m, tyle potrzebne do wyprzedzenia samochodu.
To sobie policzylem jakbys mnie wyprzedzal i wyszlo 10m - 5m mojego samochodu = 5m
To 5m podzielilem na 2 i wyszlo ze zaczynam wyprzedzanie w odstepie 2,5m i koncze tak samo.
A Ty nie umiesz przyznac sie do bledu, wprowadzic jakis bardziej wiarygodnych zalozen i jeszcze raz sobie zrobic te proste zeby nie napisac prostackie obliczenia. Boisz sie ze wyjdziesz na glupca?

--
Karolek

Data: 2009-12-01 19:16:22
Autor: Adam Płaszczyca
Jak starym gratem zabic innych kierowców
Dnia Mon, 30 Nov 2009 07:09:14 +0100, Karolek napisał(a):


Ja tego w tych obliczeniach nie widze.

Tak samo jak piękna w chińskich wierszach....

--
     ___________ (R)
    /_  _______    Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
  ___/ /_  ___    ul. na Szaniec 23/70 31-560 Kraków (012) 378 31 98
 _______/ /_     Wywoływanie slajdów http://trzypion.pl/
___________/    PMS++PJ+S*+++P+++M+++W-- P+++X+++L+++B+M+++Z++T-WCB++

Data: 2009-12-01 19:39:10
Autor: Karolek
Jak starym gratem zabic innych kierowców
Adam Płaszczyca pisze:
Dnia Mon, 30 Nov 2009 07:09:14 +0100, Karolek napisał(a):

Ja tego w tych obliczeniach nie widze.

Tak samo jak piękna w chińskich wierszach....


Co Ty pieprzysz.
On wylicza jakies bzdury, ze az ciezko sie do tego odniesc.
Jezeli wiesz na jakiej podstawie wysunal teze, ze gosc musial sie rozpedzic z 90 do 140 w 1,4s to prosze napisz i mnie uswiadom.
Przede wszystkim skad zalozenie, ze na wyprzedzenie samochodu potrzebowal 10m, skad zalozenie, ze dopiero w momencie zmiany pasa zaczal przyspieszac... takie obliczenia to mozna o kant dupy...
A Ty skoro to popierasz to tylko sie osmieszasz.

--
Karolek

Data: 2009-12-01 23:08:28
Autor: Adam Płaszczyca
Jak starym gratem zabic innych kierowców
Dnia Tue, 01 Dec 2009 19:39:10 +0100, Karolek napisał(a):


Co Ty pieprzysz.
On wylicza jakies bzdury, ze az ciezko sie do tego odniesc.
Ja rozumiem, że Ty nie potrafisz objąć tego, co Krzysiek przedstawił w
liczbach. Naprawde nei musisz mi tego dowodzić. --
     ___________ (R)
    /_  _______    Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
  ___/ /_  ___    ul. na Szaniec 23/70 31-560 Kraków (012) 378 31 98
 _______/ /_     Wywoływanie slajdów http://trzypion.pl/
___________/    PMS++PJ+S*+++P+++M+++W-- P+++X+++L+++B+M+++Z++T-WCB++

Data: 2009-12-02 00:22:11
Autor: Jotte
Jak starym gratem zabic innych kierowców
W wiadomości news:r47d8i3wcxkd$.dlgoldfield.org.pl Adam Płaszczyca
<trzypion@oldfield.spamnie.org.pl> pisze:

Co Ty pieprzysz.
On wylicza jakies bzdury, ze az ciezko sie do tego odniesc.
Ja rozumiem
Łżesz.

--
Jotte

Data: 2009-12-02 07:01:28
Autor: Karolek
Jak starym gratem zabic innych kierowców
Adam Płaszczyca pisze:
Dnia Tue, 01 Dec 2009 19:39:10 +0100, Karolek napisał(a):

Co Ty pieprzysz.
On wylicza jakies bzdury, ze az ciezko sie do tego odniesc.
Ja rozumiem, że Ty nie potrafisz objąć tego, co Krzysiek przedstawił w
liczbach. Naprawde nei musisz mi tego dowodzić.

Bledne zalozenia prowadza do kretynskich wynikow.
Tak tez jest w tym wypadku i trzeba byc glupcem zeby tego nie widziec.

--
Karolek

Data: 2009-12-02 15:39:40
Autor: Adam Płaszczyca
Jak starym gratem zabic innych kierowców


Data: 2009-12-02 17:00:21
Autor: Karolek
Jak starym gratem zabic innych kierowców


Data: 2009-12-02 20:22:13
Autor: Adam Płaszczyca
Jak starym gratem zabic innych kierowców


Data: 2009-12-02 21:21:26
Autor: Karolek
Jak starym gratem zabic innych kierowców


Data: 2009-11-25 22:59:53
Autor: Jan Strybyszewski
Jak starym gratem zabic innych kierowców
Karolek pisze:
Krzysiek Kielczewski pisze:

Równie dobrze kierowca Tico włączył kierunkowskaz i zaczął zmieniać pas
ruchu jak kolega szybki jeszcze był na swoim pasie i był zasłonięty
przez samochody pomiędzy nimi. Niestety, jak się chce jeździć z
prędkościami >140km/h na ograniczeniu do 90km/h to trzeba taką możliwość
brać pod uwagę. A już pomstowanie, że kierownik Tico za mało łamał
ograniczenie prędkości to jest kpina. Z inteligencji pomstującego.


Tak byc nie moglo, bo musilaby jechac juz o wiele wczesniej okolo 140km/h i dogonic ten peleton, zaczynajac bez zwalniania manewr wyprzedzania, ale wtedy nie wiedzialby ile jechal TIR!
Wiec logiczne jest przyjac wersje, ze dojechal do tego sznureczka za tirem, poczekal na dogodna sytuacje do wyprzedzania, zwiekszyl predkosc do 140km/h co raczej pare sekund trwalo i wtedy wpieprzylo sie tico i zepsulo caly manewr, jak widac z opisu nie tylko jemu.

A do 140km/h to w 2 sekundy przyspiesza wez nie kombinuj to Tico jechalo kilkaset metrow wczesniej. A Andrzejek zapewne bral cala kolumne razem z reszta baranow na ogonie

Data: 2009-11-25 23:05:43
Autor: to
Jak starym gratem zabic innych kierowców
Jan Strybyszewski wrote:

A do 140km/h to w 2 sekundy przyspiesza wez nie kombinuj to Tico jechalo
kilkaset metrow wczesniej. A Andrzejek zapewne bral cala kolumne razem z
reszta baranow na ogonie

Jest jakiś zakaz wyprzedzania kilku aut naraz?

--
cokolwiek

Data: 2009-11-28 08:45:38
Autor: Karolek
Jak starym gratem zabic innych kierowców
Jan Strybyszewski pisze:

Wiec logiczne jest przyjac wersje, ze dojechal do tego sznureczka za tirem, poczekal na dogodna sytuacje do wyprzedzania, zwiekszyl predkosc do 140km/h co raczej pare sekund trwalo i wtedy wpieprzylo sie tico i zepsulo caly manewr, jak widac z opisu nie tylko jemu.

A do 140km/h to w 2 sekundy przyspiesza wez nie kombinuj to Tico jechalo kilkaset metrow wczesniej. A Andrzejek zapewne bral cala kolumne razem z reszta baranow na ogonie


Jestes debilem czy po prostu nie potrafisz czytac?
Przeczytaj jeszcze kilka razy fragment, ktory zacytowalem wyzej, albo wez kogos kto posiadl ta zdolnosc i pomysl co tam jest napisane.
Na twoje fizyczne rewelacje tez dalej czekamy.

--
Karolek

Data: 2009-12-02 20:47:59
Autor: Jan Strybyszewski
Jak starym gratem zabic innych kierowców


Data: 2009-12-02 21:23:11
Autor: Karolek
Jak starym gratem zabic innych kierowców


Data: 2009-11-25 15:24:40
Autor: Piotr Jurczak
Jak starym gratem zabic innych kierowców

Użytkownik "Karolek" <dragNOSPAM@o2.pl> napisał w wiadomości news:hejcbb$319c$1news.mm.pl...
Piotr Jurczak pisze:

Byc moze kierowca tico upewnił się, wrzucił kierunek zobaczy że ten  z tylu jest nie wyprzedza i zaczyna wjezdzać, ty nie widzisz że tico ma wrzucony kierunek i prujesz do przodu. Tak to jest sie kawalerzystą na drodze.

Kolejny znajacy inaczej przepisy.
Wlaczony kierunek do nieczego nie uprawnia.
Ale w zasadzie codziennie spotykam takich madrych co to przy zmianie pasa zakladaja, ze jak wlacza kierunek to ja mam obowiazek ich wpuscic.


Oczywiscie ze wrzucony kierunek do niczego nie uprawnia, ja tez spotykam takie sytuacje ze chce zmienic pas, jest miejsce , wrzucam kierunek a ten przed ktorego chce wjechac przyspiesza, trabi miga swiatlami.

Pozdrawiam
PJ

Data: 2009-11-25 16:31:31
Autor: Karolek
Jak starym gratem zabic innych kierowców
Piotr Jurczak pisze:

Oczywiscie ze wrzucony kierunek do niczego nie uprawnia, ja tez spotykam takie sytuacje ze chce zmienic pas, jest miejsce , wrzucam kierunek a ten przed ktorego chce wjechac przyspiesza, trabi miga swiatlami.


Wiesz chamstwo to zupelnie inna rzecz.
Rowniez naganna, ale jednak nie usprawiedliwia idiotycznego myslenia, ze jak wlaczylem kierunek to inni maja mi ustapic.


--
Karolek

Data: 2009-11-25 17:39:01
Autor: Robert_J
Jak starym gratem zabic innych kierowców
Wlaczony kierunek do nieczego nie uprawnia.

Większość z Was przyjmuje za dobrą monetę wszystko, co napisał Andrzej. Nie posądzam go o kłamstwo, ale może się zdarzyć że obaj włączyli kierunek w tym samym czasie i obaj w tym samym momencie zaczęli wjeżdżać na lewy pas. Tylko auto Andrzeja, zapewne mocniejsze od Tico (słabszych jest chyba mało), zrobiło to szybciej i nagle zbliżyło się do Tico, podczas gdy ten jeszcze przejeżdżał przez linię :-). Dlatego Andrzej mógł odnieść wrażenie że tamten zajeżdża mu drogę. Trudno tu wyrokować, ważne że nic się nie stało.



Ale w zasadzie codziennie spotykam takich madrych co to przy zmianie pasa zakladaja, ze jak wlacza kierunek to ja mam obowiazek ich wpuscic.

To prawda, szlag mnie trafia na takich :-)



Prawda jest taka (zakladajac prawdziwosc opisu),

No właśnie tego nie jestem taki pewny ;-). Choć wszystko możliwe...

Data: 2009-11-25 16:53:31
Autor: to
Jak starym gratem zabic innych kierowców
Robert_J wrote:

Większość z Was przyjmuje za dobrą monetę wszystko, co napisał Andrzej.
Nie posądzam go o kłamstwo, ale może się zdarzyć że obaj włączyli
kierunek w tym samym czasie i obaj w tym samym momencie zaczęli wjeżdżać
na lewy pas. Tylko auto Andrzeja, zapewne mocniejsze od Tico (słabszych
jest chyba mało), zrobiło to szybciej i nagle zbliżyło się do Tico,
podczas gdy ten jeszcze przejeżdżał przez linię :-). Dlatego Andrzej
mógł odnieść wrażenie że tamten zajeżdża mu drogę. Trudno tu wyrokować,
ważne że nic się nie stało.

Przyspieszenie od 90 do 140 km/h to kilka sekund nawet w mocnym aucie, w słabszym odpowiednio wiecej. Twierdzisz, że Tico przez 5-10 sekund zmieniało pas?

--
cokolwiek

Data: 2009-11-28 19:46:46
Autor: aari^^^
Jak starym gratem zabic innych kierowców
Dnia Wed, 25 Nov 2009 14:16:24 +0100, Andrzej powiedział:

To ja zacząłem pierwszy manewr, ale być może tico juz sygnalizował, ze tez chce zjechać, jednak zrobił to później niz ja.
W zasadzie to dla mnie nie ma problemu kto pierwszy zaczął.

To ja sobie pozwolę pominąć ten problem i przejdę do problemu drugiego :)

Problem jest w tym, ze on zablokował wszystkich innych, stworzył
zagorzenie. A chyba nie jedzie pierwszy raz tico i wie jakie ma
możliwości taka taczka.

I wiedział [a przynajmniej był o tym w 100% przekonanym], że jego taczka ma
możliwość wyprzedzić tego TIRa na tym odcinku drogi.
Czy jakiś przepis nakazuje mu zastanawianie się nad tym, czy jak ktoś
pojedzie mu na ogonie, to też się zmieści? Pozdrawiam.

--
Bright light is the end of the black light district.

Data: 2009-11-28 20:15:18
Autor: Karolek
Jak starym gratem zabic innych kierowców
aari^^^ pisze:

I wiedział [a przynajmniej był o tym w 100% przekonanym], że jego taczka ma
możliwość wyprzedzić tego TIRa na tym odcinku drogi.
Czy jakiś przepis nakazuje mu zastanawianie się nad tym, czy jak ktoś
pojedzie mu na ogonie, to też się zmieści?

Tak. Nakazuje mu ustapienie pierwszenstwa kierowcy juz wykonujacemu manewr wyprzedzania.

--
Karolek

Data: 2009-11-28 20:41:29
Autor: aari^^^
Jak starym gratem zabic innych kierowców
Dnia Sat, 28 Nov 2009 20:15:18 +0100, Karolek powiedział:

I wiedział [a przynajmniej był o tym w 100% przekonanym], że jego taczka ma
możliwość wyprzedzić tego TIRa na tym odcinku drogi.
Czy jakiś przepis nakazuje mu zastanawianie się nad tym, czy jak ktoś
pojedzie mu na ogonie, to też się zmieści?
Tak. Nakazuje mu ustapienie pierwszenstwa kierowcy juz wykonujacemu manewr wyprzedzania.

Przecież napisałem wyraźnie, że tego problemu nie analizuję - zgodnie z
sugestią wątkotwórcy, który napisał: "W zasadzie to dla mnie nie ma
problemu kto pierwszy zaczął", co oznacza, że problem chciał omówić pod
kątem tego, czy wyprzedzający z prędkością 90-parę km/h kierowca w tico
(powtórzę: przy założeniu, że zaczał wyprzedzać prawidłowo) popełnił jakiś
błąd.

--
Bright light is the end of the black light district.

Data: 2009-11-28 20:45:07
Autor: Karolek
Jak starym gratem zabic innych kierowców
aari^^^ pisze:

Przecież napisałem wyraźnie, że tego problemu nie analizuję - zgodnie z
sugestią wątkotwórcy, który napisał: "W zasadzie to dla mnie nie ma
problemu kto pierwszy zaczął", co oznacza, że problem chciał omówić pod
kątem tego, czy wyprzedzający z prędkością 90-parę km/h kierowca w tico
(powtórzę: przy założeniu, że zaczał wyprzedzać prawidłowo) popełnił jakiś
błąd.


Nie mozna tego pominac bo to jest istotny element jezeli nie najwazniejszy.
A to, ze watkotworca sam nie zna przepisow nic akurat nie zmienia.

--
Karolek

Data: 2009-11-28 21:05:43
Autor: aari^^^
Jak starym gratem zabic innych kierowców
Dnia Sat, 28 Nov 2009 20:45:07 +0100, Karolek powiedział:

Przecież napisałem wyraźnie, że tego problemu nie analizuję - zgodnie z
sugestią wątkotwórcy, który napisał: "W zasadzie to dla mnie nie ma
problemu kto pierwszy zaczął", co oznacza, że problem chciał omówić pod
kątem tego, czy wyprzedzający z prędkością 90-parę km/h kierowca w tico
(powtórzę: przy założeniu, że zaczał wyprzedzać prawidłowo) popełnił jakiś
błąd.
Nie mozna tego pominac bo to jest istotny element jezeli nie najwazniejszy.

W tym kontekście, w jaki zeszły niektóre podwątki dyskusji.

Wyboraź sobie problem:

Kolumna samochodów jedzie za TIRem. Jadę czwarty w kolejce. Równocześnie z
piewszym za TIRem zaczynam manewr wyprzedzania. De facto powinienem manewru
zaprzestać, ale zakładając, że on wykona ten manewr dostatecznie szybko,
kontynuuję. Niestety on się wlecze i jedzie tylko 3km/h szybciej od TIRa!
Czy on tak może?

A to, ze watkotworca sam nie zna przepisow nic akurat nie zmienia.

W moim odczuciu zmienia to clou problemu interesującego wątkotwórcę, bo nie
interesuje go kto pierwszy zaczał manewr, tylko to, czy w momencie gdy *już
był* za rzeczonym tico jego (tego tico) dalsza jazda była prawidłowa.

Poza tym zakładam, że tak naprawdę NIE WIEMY jak było, bo opisy tego typu
często bywają przesadzone, gdyż pisane są z pozycji subiektywnego
spojrzenia opisującego, który często sądzi, że wszystko zrobił dobrze.
Dlatego też nie chcę roztrząsać problemu: "Czy tico wyjechał, gdy nie
powinien?", bo odpowiedź jest prosta: jeśli wyjechał zgodnie z przepisami,
to miał prawo, a jeśli niezgodnie, to prawa nie miał.

BTW: Przy okazji tego wątku zapytam (nie Ciebie, ogólnie :) jak to jest z
tym wyprzedzaniem kolumny samochodów: Zawodnik zaczyna wyprzedzanie, bo wydaje mu się, że zdąży[1]. Okazuje się,
że jednak nie zdaży, wjeżdża więc pomiędzy TIRa a pierwszego za TIRem. Czy
łamie w ten sposób jakieś przepisy? (zakładamy "normalne" zachowanie
pozostałych uczestników ruchu).

[1] Bardzo optymistyczny przypadek, bo (IMO) w większości realnie
występujących zawodnik zaczyna wyprzedzanie nie z myślą zdążenia, tylko z
myślą wyprzedzenia "jednego, może dwóch".

--
Bright light is the end of the black light district.

Data: 2009-11-28 22:53:35
Autor: Karolek
Jak starym gratem zabic innych kierowców
aari^^^ pisze:

Nie mozna tego pominac bo to jest istotny element jezeli nie najwazniejszy.

W tym kontekście, w jaki zeszły niektóre podwątki dyskusji.

Wyboraź sobie problem:

Kolumna samochodów jedzie za TIRem. Jadę czwarty w kolejce. Równocześnie z
piewszym za TIRem zaczynam manewr wyprzedzania. De facto powinienem manewru
zaprzestać, ale zakładając, że on wykona ten manewr dostatecznie szybko,
kontynuuję. Niestety on się wlecze i jedzie tylko 3km/h szybciej od TIRa!
Czy on tak może?


Jezeli zaczniecie rowno wyprzedzac to IMHO moze, jezeli widzi ze przy tak malej roznicy predkosci starczy mu miejsca na wyprzedzenie.
Chociaz samo wyprzedzanie przy tak malej roznicy predkosci jest po prostu glupie, ale przepisy tego nie zabraniaja.

A to, ze watkotworca sam nie zna przepisow nic akurat nie zmienia.

W moim odczuciu zmienia to clou problemu interesującego wątkotwórcę, bo nie
interesuje go kto pierwszy zaczał manewr, tylko to, czy w momencie gdy *już
był* za rzeczonym tico jego (tego tico) dalsza jazda była prawidłowa.


Bo sam nie wie co mu wolno, a czego nie wolno...

Poza tym zakładam, że tak naprawdę NIE WIEMY jak było, bo opisy tego typu
często bywają przesadzone, gdyż pisane są z pozycji subiektywnego
spojrzenia opisującego, który często sądzi, że wszystko zrobił dobrze.
Dlatego też nie chcę roztrząsać problemu: "Czy tico wyjechał, gdy nie
powinien?", bo odpowiedź jest prosta: jeśli wyjechał zgodnie z przepisami,
to miał prawo, a jeśli niezgodnie, to prawa nie miał.


Dlatego ze nie wiemy to nie snujemy tu hipotez tylko odnosimy sie do tego co napisal.

BTW: Przy okazji tego wątku zapytam (nie Ciebie, ogólnie :) jak to jest z
tym wyprzedzaniem kolumny samochodów: Zawodnik zaczyna wyprzedzanie, bo wydaje mu się, że zdąży[1]. Okazuje się,
że jednak nie zdaży, wjeżdża więc pomiędzy TIRa a pierwszego za TIRem. Czy
łamie w ten sposób jakieś przepisy? (zakładamy "normalne" zachowanie
pozostałych uczestników ruchu).

Jak nie zajezdza drogi (czyli nie wymusza pierwszenstwa) na tym pierwszym za tirem to nie lamie przepisow.
Ale jak wraca na prawy pas wymuszajac zrobienie miejsca na tym co tym pasem sie porusza to oczywiscie lamie przepisy.
Podobnie zreszta jak bylo z tico, ktore wymusilo pierwszenstwo na wyprzedzajacym juz kierowcy.


[1] Bardzo optymistyczny przypadek, bo (IMO) w większości realnie
występujących zawodnik zaczyna wyprzedzanie nie z myślą zdążenia, tylko z
myślą wyprzedzenia "jednego, może dwóch".


Upraszczajac to jest tak. Pierwszenstwo ma ten kto zajmuje juz dany pas ruchu, a nie ten ktory wlaczyl kierunek nie widzial tego co tym pasem sie porusza i wjezdza na jego pas (to ze ktos wyprzedza i jedzie jakby pod prad nie ma znaczenia), po drugie wyprzedzajacy ma tak wykonac manewr aby mogl go bezpiecznie zakonczyc, czyli powinien sie zmiescic i nie wymuszac na innych pierwszenstwa aby sie jednak wczesniej schowac.
Nie ma zadnego zakazu wyprzedzania wiecej niz jednego pojazdu za jednym razem.
Tyle teoria, realia niestety wiadomo jakie sa i lepiej aby takie tico nie komplikowalo dodatkowo sprawy.


--
Karolek

Data: 2009-11-29 12:57:53
Autor: aari^^^
Jak starym gratem zabic innych kierowców
Dnia Sat, 28 Nov 2009 22:53:35 +0100, Karolek powiedział:

Wyboraź sobie problem:

Kolumna samochodów jedzie za TIRem. Jadę czwarty w kolejce. Równocześnie z
piewszym za TIRem zaczynam manewr wyprzedzania. De facto powinienem manewru
zaprzestać, ale zakładając, że on wykona ten manewr dostatecznie szybko,
kontynuuję. Niestety on się wlecze i jedzie tylko 3km/h szybciej od TIRa!
Czy on tak może?
Jezeli zaczniecie rowno wyprzedzac to IMHO moze, jezeli widzi ze przy tak malej roznicy predkosci starczy mu miejsca na wyprzedzenie.
Chociaz samo wyprzedzanie przy tak malej roznicy predkosci jest po prostu glupie, ale przepisy tego nie zabraniaja.

W pełni się zgadzam.
A przepisy nie tylko tego nie zabraniają, a nawet nie pozwalają na inny
sposób wykonania tego manewru jeśli ciężarówka jedzie 85km/h.
To nienajmądrzejsze, ale za to przepis jest jednoznaczny, więc coś za coś.

A to, ze watkotworca sam nie zna przepisow nic akurat nie zmienia.
W moim odczuciu zmienia to clou problemu interesującego wątkotwórcę, bo nie
interesuje go kto pierwszy zaczał manewr, tylko to, czy w momencie gdy *już
był* za rzeczonym tico jego (tego tico) dalsza jazda była prawidłowa.
Bo sam nie wie co mu wolno, a czego nie wolno...

Coż poradzić :)
W każdym razie tą kwestię dyskutuje już tyle osób, że chyba nic nowego
powiedzieć nie mogę ;)

Poza tym zakładam, że tak naprawdę NIE WIEMY jak było, bo opisy tego typu
często bywają przesadzone, gdyż pisane są z pozycji subiektywnego
spojrzenia opisującego, który często sądzi, że wszystko zrobił dobrze.
Dlatego też nie chcę roztrząsać problemu: "Czy tico wyjechał, gdy nie
powinien?", bo odpowiedź jest prosta: jeśli wyjechał zgodnie z przepisami,
to miał prawo, a jeśli niezgodnie, to prawa nie miał.
Dlatego ze nie wiemy to nie snujemy tu hipotez tylko odnosimy sie do tego co napisal.

Jeśli się nie mylę, to gdzieś poniżej za pomocą prostych obliczeń obalono
to, co autor napisał w pierwszym poście.
Poza tym dokładnie to zrobiłem - odniosłem się do tego, co napisał w jednym
z kolejnych poostów, gdzie nie interesował go problem pierwszeństwa, a sam
manewr wykonywany [za] wolno.

BTW: Przy okazji tego wątku zapytam (nie Ciebie, ogólnie :) jak to jest z
tym wyprzedzaniem kolumny samochodów: Zawodnik zaczyna wyprzedzanie, bo wydaje mu się, że zdąży[1]. Okazuje się,
że jednak nie zdaży, wjeżdża więc pomiędzy TIRa a pierwszego za TIRem. Czy
łamie w ten sposób jakieś przepisy? (zakładamy "normalne" zachowanie
pozostałych uczestników ruchu).
Jak nie zajezdza drogi (czyli nie wymusza pierwszenstwa) na tym pierwszym za tirem to nie lamie przepisow.
Ale jak wraca na prawy pas wymuszajac zrobienie miejsca na tym co tym pasem sie porusza to oczywiscie lamie przepisy.

A co rozumiesz przez "nie wymusza zrobienia miejsca", gdy mówimy o kolumnie
jadącej za TIRem i racjonalnym zachowaniu pozostałych uczestników ruchu?

Bo mnie się wydaje, że w 99,9% przypadków jadący za TIRem jedzie z takim
zapasem miejsca, jaki uważa za bezpieczny i jeśli ktoś mu w ten zapas
wjedzie, to zawsze zmusi go do wyhamowania/zdjęcia nogi z gazu.

--
Bright light is the end of the black light district.

Data: 2009-11-29 14:17:54
Autor: Karolek
Jak starym gratem zabic innych kierowców
aari^^^ pisze:


A co rozumiesz przez "nie wymusza zrobienia miejsca", gdy mówimy o kolumnie
jadącej za TIRem i racjonalnym zachowaniu pozostałych uczestników ruchu?

Bo mnie się wydaje, że w 99,9% przypadków jadący za TIRem jedzie z takim
zapasem miejsca, jaki uważa za bezpieczny i jeśli ktoś mu w ten zapas
wjedzie, to zawsze zmusi go do wyhamowania/zdjęcia nogi z gazu.


Jezeli wjezdza w ta luke, a predkosc zrowna z tirem (co raczej jest zmuszony zrobic) to nie zmusi nikogo do hamowania, ale jezeli nie ma dla niego miejsca za tirem, a pcha sie bo nie ma juz gdzie uciekac i zmusza kierowce za tirem do hamowania, aby go wpuscil to juz wymusza na nim pierwszenstwo. No i pomijam juz sytuacje kiedy ten wpychajacy doprowadza do kolizji bo wina jest oczywista.


--
Karolek

Data: 2009-11-29 16:25:48
Autor: Cavallino
Jak starym gratem zabic innych kierowców
Użytkownik "Karolek" <dragNOSPAM@o2.pl> napisał w wiadomości news:

zmusza kierowce za tirem do hamowania, aby go wpuscil to juz wymusza na nim pierwszenstwo.

A o przepisowym odstępie słyszał?
Przy prędkościach przelotowych auto tam się mieści bez bólu.

Data: 2009-11-29 20:36:34
Autor: Karolek
Jak starym gratem zabic innych kierowców
Cavallino pisze:
Użytkownik "Karolek" <dragNOSPAM@o2.pl> napisał w wiadomości news:

zmusza kierowce za tirem do hamowania, aby go wpuscil to juz wymusza na nim pierwszenstwo.

A o przepisowym odstępie słyszał?
Przy prędkościach przelotowych auto tam się mieści bez bólu.


Tak i chyba poza tunelami to nie jest on okreslony liczbowo.
Ale oczywiscie zgadzam sie ze jezeli jedzie sie te 90km/h to odstep bedzie wystarczajacy.

--
Karolek

Data: 2009-11-30 01:09:11
Autor: Cavallino
Jak starym gratem zabic innych kierowców
Użytkownik "Karolek" <dragNOSPAM@o2.pl> napisał w wiadomości news:heuij3$1k94$1news.mm.pl...
Cavallino pisze:
Użytkownik "Karolek" <dragNOSPAM@o2.pl> napisał w wiadomości news:

zmusza kierowce za tirem do hamowania, aby go wpuscil to juz wymusza na nim pierwszenstwo.

A o przepisowym odstępie słyszał?
Przy prędkościach przelotowych auto tam się mieści bez bólu.


Tak i chyba poza tunelami to nie jest on okreslony liczbowo.

Nie jest, ale jeśli trzyma się 3 m za TIRem, raczej nie będzie wątpliwości że to była przyczyna (niekoniecznie jedyna) ew. problemów.

Ale oczywiscie zgadzam sie ze jezeli jedzie sie te 90km/h to odstep bedzie wystarczajacy.

I o to szło.
Nawet jeśli gość będzie musiał zwolnić, to na pewno nie oznacza to że wymuszono pierwszeństwo.

Data: 2009-11-29 18:51:10
Autor: aari^^^
Jak starym gratem zabic innych kierowców
Dnia Sun, 29 Nov 2009 14:17:54 +0100, Karolek powiedział:

A co rozumiesz przez "nie wymusza zrobienia miejsca", gdy mówimy o kolumnie
jadącej za TIRem i racjonalnym zachowaniu pozostałych uczestników ruchu?

Bo mnie się wydaje, że w 99,9% przypadków jadący za TIRem jedzie z takim
zapasem miejsca, jaki uważa za bezpieczny i jeśli ktoś mu w ten zapas
wjedzie, to zawsze zmusi go do wyhamowania/zdjęcia nogi z gazu.
Jezeli wjezdza w ta luke, a predkosc zrowna z tirem (co raczej jest zmuszony zrobic) to nie zmusi nikogo do hamowania, ale jezeli nie ma dla niego miejsca za tirem, a pcha sie bo nie ma juz gdzie uciekac i zmusza kierowce za tirem do hamowania, aby go wpuscil to juz wymusza na nim pierwszenstwo.

Otóż nieprawda, bo kierowca za TIRem ocenia, że przy danej prędkości
potrzebuje X metrów przestrzeni, żeby kierownikowi przed sobą nie
przydzwonić w tyłek "w przypadku awaryjnego hamowania". Jeśli ktokolwiek mu w tą przestrzeń wjedzie, "bo się przecież mieści", to
musi przyhamować albo zdjąć nogę z gazu, aby sowje X matrów odzyskać -
czyli jest to wymuszenie pierwszeństwa.

--
Bright light is the end of the black light district.

Data: 2009-11-29 20:31:44
Autor: Karolek
Jak starym gratem zabic innych kierowców
aari^^^ pisze:

Otóż nieprawda, bo kierowca za TIRem ocenia, że przy danej prędkości
potrzebuje X metrów przestrzeni, żeby kierownikowi przed sobą nie
przydzwonić w tyłek "w przypadku awaryjnego hamowania". Jeśli ktokolwiek mu w tą przestrzeń wjedzie, "bo się przecież mieści", to
musi przyhamować albo zdjąć nogę z gazu, aby sowje X matrów odzyskać -
czyli jest to wymuszenie pierwszeństwa.


Nie. Moge Cie jedynie odeslac do zapisow PoRD i przeczytania co to jest ustapenie pierwszenstwa, bedziesz wiedzial wtedy kiedy nastepuje jego wymuszenie.

--
Karolek

Data: 2009-11-30 11:19:22
Autor: aari^^^
Jak starym gratem zabic innych kierowców
Dnia Sun, 29 Nov 2009 20:31:44 +0100, Karolek powiedział:

Otóż nieprawda, bo kierowca za TIRem ocenia, że przy danej prędkości
potrzebuje X metrów przestrzeni, żeby kierownikowi przed sobą nie
przydzwonić w tyłek "w przypadku awaryjnego hamowania". Jeśli ktokolwiek mu w tą przestrzeń wjedzie, "bo się przecież mieści", to
musi przyhamować albo zdjąć nogę z gazu, aby sowje X matrów odzyskać -
czyli jest to wymuszenie pierwszeństwa.
Nie. Moge Cie jedynie odeslac do zapisow PoRD i przeczytania co to jest ustapenie pierwszenstwa, bedziesz wiedzial wtedy kiedy nastepuje jego wymuszenie.

Do tej pory wydawało mi się, że jeśli ktoś wjeżdzając na mój pas zmusza
mnie do hamowania, to następuje wymuszenie pierwszeństwa.
Proszę więc o konkretny numerek, chętnie poczytam, żeby sprawdzić, czy moja
interpretacja jest błędna. --
Bright light is the end of the black light district.

Data: 2009-11-30 11:37:20
Autor: Cavallino
Jak starym gratem zabic innych kierowców
Użytkownik "aari^^^" <aari@this.email.is.invalid.pl> napisał w wiadomości news:qnepr7jf3oik$.dlgplanet.terror.mx...
Dnia Sun, 29 Nov 2009 20:31:44 +0100, Karolek powiedział:

Otóż nieprawda, bo kierowca za TIRem ocenia, że przy danej prędkości
potrzebuje X metrów przestrzeni, żeby kierownikowi przed sobą nie
przydzwonić w tyłek "w przypadku awaryjnego hamowania".
Jeśli ktokolwiek mu w tą przestrzeń wjedzie, "bo się przecież mieści", to
musi przyhamować albo zdjąć nogę z gazu, aby sowje X matrów odzyskać -
czyli jest to wymuszenie pierwszeństwa.
Nie. Moge Cie jedynie odeslac do zapisow PoRD i przeczytania co to jest
ustapenie pierwszenstwa, bedziesz wiedzial wtedy kiedy nastepuje jego
wymuszenie.

Do tej pory wydawało mi się, że jeśli ktoś wjeżdzając na mój pas zmusza
mnie do hamowania, to następuje wymuszenie pierwszeństwa.

Zależy w jakim celu hamujesz.
Jeśli po to aby w niego bezpośrednio nie wjechać, to jak najbardziej.
Jeśli po to, żeby utrzymać nakazany bezpieczny odstęp to już nie bardzo.

Gdyby było inaczej to każdy kto wjeżdża na drogę przed Tobą i zamierza jechać wolniej wymuszałby na Tobie pierwszeństwo, bo przecież musiałeś zwolnić (kilometr po wjeździe).

Data: 2009-11-30 12:10:23
Autor: aari^^^
Jak starym gratem zabic innych kierowców
Dnia Mon, 30 Nov 2009 11:37:20 +0100, Cavallino powiedział:

Otóż nieprawda, bo kierowca za TIRem ocenia, że przy danej prędkości
potrzebuje X metrów przestrzeni, żeby kierownikowi przed sobą nie
przydzwonić w tyłek "w przypadku awaryjnego hamowania".
Jeśli ktokolwiek mu w tą przestrzeń wjedzie, "bo się przecież mieści", to
musi przyhamować albo zdjąć nogę z gazu, aby sowje X matrów odzyskać -
czyli jest to wymuszenie pierwszeństwa.
Nie. Moge Cie jedynie odeslac do zapisow PoRD i przeczytania co to jest
ustapenie pierwszenstwa, bedziesz wiedzial wtedy kiedy nastepuje jego
wymuszenie.
Do tej pory wydawało mi się, że jeśli ktoś wjeżdzając na mój pas zmusza
mnie do hamowania, to następuje wymuszenie pierwszeństwa.
Zależy w jakim celu hamujesz.
Jeśli po to aby w niego bezpośrednio nie wjechać, to jak najbardziej.
Jeśli po to, żeby utrzymać nakazany bezpieczny odstęp to już nie bardzo.

Gdyby tak do tego podchodzić, to jak gość wjeżdża Ci pod samiutką maskę
(pół metra, załóżmy) gdy jedziesz 90, ale po wjechaniu jedzie też 90, to
wyszłoby Ci, że nie wymusił pierwszeństwa (bo wszak byś w niego nie wjechał
przy tej samej prekości), ale nogę na hamulcu i "dobre słowo" na języku
miałbyś automatycznie.

Może ja źle widzę granicę, ale Twoje jej tłumaczenie wygląda niespecjalnie.

--
Bright light is the end of the black light district.

Data: 2009-11-30 12:14:19
Autor: Cavallino
Jak starym gratem zabic innych kierowców
Użytkownik "aari^^^" <aari@this.email.is.invalid.pl> napisał w wiadomości news:

Jeśli po to aby w niego bezpośrednio nie wjechać, to jak najbardziej.
Jeśli po to, żeby utrzymać nakazany bezpieczny odstęp to już nie bardzo.

Gdyby tak do tego podchodzić, to jak gość wjeżdża Ci pod samiutką maskę
(pół metra, załóżmy) gdy jedziesz 90, ale po wjechaniu jedzie też 90, to
wyszłoby Ci, że nie wymusił pierwszeństwa (bo wszak byś w niego nie wjechał
przy tej samej prekości)

I generalnie tak jest.
Ale już za niebezpieczny manewr mógłby beknąć.


, ale nogę na hamulcu i "dobre słowo" na języku
miałbyś automatycznie.

Może ja źle widzę granicę, ale Twoje jej tłumaczenie wygląda niespecjalnie.

A Twoje jest lepsze?
Że każdy kto spowodował, że musiałeś wyłączyć tempomat wymusza na Tobie pierwszeństwo?

Data: 2009-11-30 12:23:31
Autor: aari^^^
Jak starym gratem zabic innych kierowców
Dnia Mon, 30 Nov 2009 12:14:19 +0100, Cavallino powiedział:

Może ja źle widzę granicę, ale Twoje jej tłumaczenie wygląda niespecjalnie.
A Twoje jest lepsze?

Przecież napisałem, że możliwe, że jest złe :)

Że każdy kto spowodował, że musiałeś wyłączyć tempomat wymusza na Tobie pierwszeństwo?

To nadinterpretacja.

--
Bright light is the end of the black light district.

Data: 2009-11-30 13:02:43
Autor: Cavallino
Jak starym gratem zabic innych kierowców
Użytkownik "aari^^^" <aari@this.email.is.invalid.pl> napisał w wiadomości news:

Że każdy kto spowodował, że musiałeś wyłączyć tempomat wymusza na Tobie
pierwszeństwo?

To nadinterpretacja.

To gdzie leży granica?
Jak musisz przyhamować 1 km dalej to jeszcze jest wymuszenie?
A 100 m?
A od razu?
(w każdym przypadku mowa o tym że to TY musisz powiększyć odstęp do poprzednika, a nie że musisz hamować awaryjnie w celu uniknięcia kolizji)

Data: 2009-11-30 13:12:41
Autor: aari^^^
Jak starym gratem zabic innych kierowców
Dnia Mon, 30 Nov 2009 13:02:43 +0100, Cavallino powiedział:

Że każdy kto spowodował, że musiałeś wyłączyć tempomat wymusza na Tobie
pierwszeństwo?
To nadinterpretacja.
To gdzie leży granica?

Jak zwykle w takich przypadkach zapewne nie ma takiej granicy, którą można
wyrazić w postaci: "X metrów".

Jak musisz przyhamować 1 km dalej to jeszcze jest wymuszenie?
A 100 m?

Zabawne, bo odniosłem wrażenie, że to Ty właśnie chciałbyś taką granicę
ustalić i miałem Ci zadawać dokładnie te same pytania, jednakże ja sobie
dałem spokój ;)

(w każdym przypadku mowa o tym że to TY musisz powiększyć odstęp do poprzednika, a nie że musisz hamować awaryjnie w celu uniknięcia kolizji)

Jeśli więc ktoś Ci wyjedzie z podporządkowanej, ale nie musisz, cytuję:
"hamować awaryjnie w celu uniknięcia kolizji", to wszystko cacy?

--
Bright light is the end of the black light district.

Data: 2009-11-30 13:16:38
Autor: Cavallino
Jak starym gratem zabic innych kierowców
Użytkownik "aari^^^" <aari@this.email.is.invalid.pl> napisał w wiadomości news:

Jeśli więc ktoś Ci wyjedzie z podporządkowanej, ale nie musisz, cytuję:
"hamować awaryjnie w celu uniknięcia kolizji", to wszystko cacy?

Jeśli będzie poruszał się z prędkością większą niż ja (ostatecznie równą), bo o takim przypadku mówimy, w momencie wyjazdu, no to ciężko się przyczepić.

Ty jesteś z tych co to migają światłami, jak ktoś narusza swoim manewrem świętą pustą przestrzeń 1 km przed nimi?

Data: 2009-11-30 13:26:52
Autor: aari^^^
Jak starym gratem zabic innych kierowców
Dnia Mon, 30 Nov 2009 13:16:38 +0100, Cavallino powiedział:

Jeśli więc ktoś Ci wyjedzie z podporządkowanej, ale nie musisz, cytuję:
"hamować awaryjnie w celu uniknięcia kolizji", to wszystko cacy?
Jeśli będzie poruszał się z prędkością większą niż ja (ostatecznie równą), bo o takim przypadku mówimy, w momencie wyjazdu, no to ciężko się przyczepić.

Dlaczego nie chcesz odpowiedzieć na pytanie? Pytanie jest o takiego, co się porusza np. z predkością mniejszą, ale nie
na tyle, żeby zmusić Cię do hamowania *awaryjnego*.

Ciężko Ci się do błędu przyznać, czy co?

--
Bright light is the end of the black light district.

Data: 2009-11-30 13:32:00
Autor: Cavallino
Jak starym gratem zabic innych kierowców
Użytkownik "aari^^^" <aari@this.email.is.invalid.pl> napisał w wiadomości news:rkeyvyzj5yfd.dlgplanet.terror.mx...
Dnia Mon, 30 Nov 2009 13:16:38 +0100, Cavallino powiedział:

Jeśli więc ktoś Ci wyjedzie z podporządkowanej, ale nie musisz, cytuję:
"hamować awaryjnie w celu uniknięcia kolizji", to wszystko cacy?
Jeśli będzie poruszał się z prędkością większą niż ja (ostatecznie równą),
bo o takim przypadku mówimy, w momencie wyjazdu, no to ciężko się
przyczepić.

Dlaczego nie chcesz odpowiedzieć na pytanie?
Pytanie jest o takiego, co się porusza np. z predkością mniejszą,

Ale wyprzedzający się nie porusza z prędkością mniejszą, tylko wręcz przeciwnie.
Żeby wyprzedzić musi jechać szybciej niż Ty, nie ma bata.
Czyli żadnego pierwszeństwa Ci w tym momencie nie narusza swoim manewrem.
To że musisz przyhamować gdy już Cię wyprzedzi, wynika już nie z jego manewru, tylko z tego, że PO NIM zmieniła się sytuacja na drodze, do której masz obowiązek się dostosować.

Ciężko Ci się do błędu przyznać, czy co?

Jak na razie tylko Ty tkwisz w błędnym założeniu, że Cię nie wolno wyprzedzać, bo tego nie lubisz.

Data: 2009-11-30 13:36:13
Autor: aari^^^
Jak starym gratem zabic innych kierowców
Dnia Mon, 30 Nov 2009 13:32:00 +0100, Cavallino powiedział:

Jeśli więc ktoś Ci wyjedzie z podporządkowanej, ale nie musisz, cytuję:
"hamować awaryjnie w celu uniknięcia kolizji", to wszystko cacy?
Jeśli będzie poruszał się z prędkością większą niż ja (ostatecznie równą),
bo o takim przypadku mówimy, w momencie wyjazdu, no to ciężko się
przyczepić.
Dlaczego nie chcesz odpowiedzieć na pytanie?
Pytanie jest o takiego, co się porusza np. z predkością mniejszą,
Ale wyprzedzający się nie porusza z prędkością mniejszą, tylko wręcz przeciwnie.
Żeby wyprzedzić musi jechać szybciej niż Ty, nie ma bata.
Czyli żadnego pierwszeństwa Ci w tym momencie nie narusza swoim manewrem.
To że musisz przyhamować gdy już Cię wyprzedzi, wynika już nie z jego manewru, tylko z tego, że PO NIM zmieniła się sytuacja na drodze, do której masz obowiązek się dostosować.

Rozumiem co mówisz, nijak to się jednak ma do Twojego poprzedniego
stwierzdzenia: "(w każdym przypadku mowa o tym że to TY musisz powiększyć odstęp do poprzednika, a nie że musisz hamować awaryjnie w celu uniknięcia kolizji)"

Ciężko Ci się do błędu przyznać, czy co?
Jak na razie tylko Ty tkwisz w błędnym założeniu, że Cię nie wolno wyprzedzać, bo tego nie lubisz.

To kolejna Twoja nadinterpretacja na przestrzeni trzech postów.

--
Bright light is the end of the black light district.

Data: 2009-11-30 13:45:18
Autor: Cavallino
Jak starym gratem zabic innych kierowców
Użytkownik "aari^^^" <aari@this.email.is.invalid.pl> napisał w wiadomości news:
Rozumiem co mówisz, nijak to się jednak ma do Twojego poprzedniego
stwierzdzenia:
"(w każdym przypadku mowa o tym że to TY musisz powiększyć odstęp do
poprzednika, a nie że musisz hamować awaryjnie w celu uniknięcia kolizji)"

Aaaaa, o to chodzi - no to chyba nie zrozumiałeś o co chodziło w tym zdaniu.
To nie było żadne stwierdzenie i wyjęte z kontekstu faktycznie nie ma sensu.
To był dalszy ciąg do 3 pytań zadanych nad tym zdaniem, wyjaśniający ich założenia.



Ciężko Ci się do błędu przyznać, czy co?
Jak na razie tylko Ty tkwisz w błędnym założeniu, że Cię nie wolno
wyprzedzać, bo tego nie lubisz.

To kolejna Twoja nadinterpretacja na przestrzeni trzech postów.

Nie - to jest prawidłowa interpretacja intencji prób takowych interpretacji prawa.

Data: 2009-11-30 14:07:40
Autor: aari^^^
Jak starym gratem zabic innych kierowców
Dnia Mon, 30 Nov 2009 13:45:18 +0100, Cavallino powiedział:

Rozumiem co mówisz, nijak to się jednak ma do Twojego poprzedniego
stwierzdzenia:
"(w każdym przypadku mowa o tym że to TY musisz powiększyć odstęp do
poprzednika, a nie że musisz hamować awaryjnie w celu uniknięcia kolizji)"
Aaaaa, o to chodzi - no to chyba nie zrozumiałeś o co chodziło w tym zdaniu.
To nie było żadne stwierdzenie i wyjęte z kontekstu faktycznie nie ma sensu.
To był dalszy ciąg do 3 pytań zadanych nad tym zdaniem, wyjaśniający ich założenia.

Ja już wspominałem, że te pytania nie mają sensu?

Ciężko Ci się do błędu przyznać, czy co?
Jak na razie tylko Ty tkwisz w błędnym założeniu, że Cię nie wolno
wyprzedzać, bo tego nie lubisz.
To kolejna Twoja nadinterpretacja na przestrzeni trzech postów.
Nie - to jest prawidłowa interpretacja intencji prób takowych interpretacji prawa.

Że ja nie lubię jak mnie ktoś wyprzedza? :D
Urocze, ale niestety muszę Cię rozczarować - Twój wniosek to
nadinterpretacja i nie ma nic wspólnego z prawdą.

Rozwinę może, żeby nie było pola do kolejnych nadinterpretacji:
Nie przeszkadza mi zupełnie jak mnie ktoś wyprzedza.
Jest mi również obojętne czym mnie wyprzedza i z jaką prędkością.
Przeszkadzają mi tylko debile, którzy nie potrafią jechać w kolumnie
samochodów tak, jak cała kolumna, tylko muszą, po prostu MUSZĄ, wyprzedzać
po 1-2 auta, żeby być w domu 2 minuty szybciej, nie zważając na zagrożenie
jakie powodują po drodze.

--
Bright light is the end of the black light district.

Data: 2009-11-30 14:19:05
Autor: Cavallino
Jak starym gratem zabic innych kierowców
Użytkownik "aari^^^" <aari@this.email.is.invalid.pl> napisał w wiadomości news:

Ja już wspominałem, że te pytania nie mają sensu?

Sensu to nie ma teza, że nie wolno wjechać w odstęp między poprzednika a Ciebie.
Pytania miały tylko to wykazać.


Że ja nie lubię jak mnie ktoś wyprzedza? :D
Urocze, ale niestety muszę Cię rozczarować - Twój wniosek to
nadinterpretacja i nie ma nic wspólnego z prawdą.

Jasne.
A pod spodem jednak udowadniasz, że jest inaczej.



Przeszkadzają mi tylko debile, którzy nie potrafią jechać w kolumnie
samochodów tak, jak cała kolumna,

Ano właśnie, czyli to że jakieś niemoty jadą za tirem jak stado baranów, dla Ciebie oznacza że każdy musi być baranem i robić tak samo.
Czyli dokładnie tak jak napisałem - sam nie wyprzedzasz (nie ważne z jakich powodów) i nie lubisz jak ktoś inny to robi.
I na siłę szukasz bzdurnych argumentów mających uzasadnić że przepisy są za Tobą.
Typowe: pies ogrodnika.


tylko muszą, po prostu MUSZĄ, wyprzedzać

Jak mogą, to dlaczego nie?
Bo na początku kolumny jedzie jakiś zawalidroga w Tico?

po 1-2 auta, żeby być w domu 2 minuty szybciej, nie zważając na zagrożenie
jakie powodują po drodze.

Nie wyjeżdżaj na nią, będzie mniejsza kolumna i większe bezpieczeństwo.

Data: 2009-11-30 14:30:52
Autor: aari^^^
Jak starym gratem zabic innych kierowców
Dnia Mon, 30 Nov 2009 14:19:05 +0100, Cavallino powiedział:

Ja już wspominałem, że te pytania nie mają sensu?
Sensu to nie ma teza, że nie wolno wjechać w odstęp między poprzednika a Ciebie.
Pytania miały tylko to wykazać.

Nie zrozumiałeś do końca tezy.

tylko muszą, po prostu MUSZĄ, wyprzedzać
Jak mogą, to dlaczego nie?

Bo powodują zagrożenie. Coś mówiłeś o związanych z tą sytuacją
niebezpiecznych manewrach, zdaje się, więc potrafisz sobie to jednak
wyobrazić, prawda?

--
Bright light is the end of the black light district.

Data: 2009-11-30 14:39:28
Autor: Cavallino
Jak starym gratem zabic innych kierowców
Użytkownik "aari^^^" <aari@this.email.is.invalid.pl> napisał w wiadomości news:13y15gm1zrru9$.dlgplanet.terror.mx...
Dnia Mon, 30 Nov 2009 14:19:05 +0100, Cavallino powiedział:

Ja już wspominałem, że te pytania nie mają sensu?
Sensu to nie ma teza, że nie wolno wjechać w odstęp między poprzednika a
Ciebie.
Pytania miały tylko to wykazać.

Nie zrozumiałeś do końca tezy.

tylko muszą, po prostu MUSZĄ, wyprzedzać
Jak mogą, to dlaczego nie?

Bo powodują zagrożenie.

To że coś Ci się wydaje, nie oznacza że tak jest.
Przy prawiodłowo jadącej kolumnie (z prawidłowymi odstępami) żadnego zagrożenia nie ma, a jeśli ona nie jedzie prawidłowo, to pretensje do tych co tak robią.


Coś mówiłeś o związanych z tą sytuacją
niebezpiecznych manewrach, zdaje się, więc potrafisz sobie to jednak
wyobrazić, prawda?

Oczywiście.
Najczęstsze to:
-zbyt małe odstępy w kolumnie
-przyspieszanie wyprzedzanego
-nieuważne wyprzedzanie gdy już jest się wyprzedzanym
-jazda przy środkowej linii

Data: 2009-11-30 15:40:06
Autor: aari^^^
Jak starym gratem zabic innych kierowców
Dnia Mon, 30 Nov 2009 14:39:28 +0100, Cavallino powiedział:

tylko muszą, po prostu MUSZĄ, wyprzedzać
Jak mogą, to dlaczego nie?
Bo powodują zagrożenie.
To że coś Ci się wydaje, nie oznacza że tak jest.

Próbowałeś kiedyś zastanowić się nad tym, czy to się nie tyczy Ciebie?
Bo jak to jest, że cała kolumna ocenia, że nie można wyprzedzać, a jednemu
się wydaje, że może? Wszyscy jeżdżą jak niemoty, a tylko on potrafi?

--
Bright light is the end of the black light district.

Data: 2009-11-30 15:54:07
Autor: Cavallino
Jak starym gratem zabic innych kierowców
Użytkownik "aari^^^" <aari@this.email.is.invalid.pl> napisał w wiadomości news:1mz03h9u59kpb$.dlgplanet.terror.mx...
Dnia Mon, 30 Nov 2009 14:39:28 +0100, Cavallino powiedział:

tylko muszą, po prostu MUSZĄ, wyprzedzać
Jak mogą, to dlaczego nie?
Bo powodują zagrożenie.
To że coś Ci się wydaje, nie oznacza że tak jest.

Próbowałeś kiedyś zastanowić się nad tym, czy to się nie tyczy Ciebie?

Oczywiście.
Nie dotyczy.
Ani nie utrudniam innym wyprzedzania ani nie wyprzedzam na pałę.

Rzecz jasna może się zdarzyć jakiś błąd, mogę czasem jak każdy czegoś nie zauważyć na drodze, w rezultacie spowodować zagrożenie, ale na pewno nie będzie to działanie świadome i celowe.

Bo jak to jest, że cała kolumna ocenia, że nie można wyprzedzać,

A tak to jest, że tej kolumnie za TIRem czasem czegoś brakuje, co inni mają.
Więc niby dlaczego ktoś kto może i chce nie miałby wyprzedzać?

Bo baran z przodu się boi?
To żaen powód.

Wszyscy jeżdżą jak niemoty, a tylko on potrafi?

Bardzo często tak właśnie jest.

Data: 2009-12-01 13:05:01
Autor: aari^^^
Jak starym gratem zabic innych kierowców
Dnia Mon, 30 Nov 2009 15:54:07 +0100, Cavallino powiedział:

tylko muszą, po prostu MUSZĄ, wyprzedzać
Jak mogą, to dlaczego nie?
Bo powodują zagrożenie.
To że coś Ci się wydaje, nie oznacza że tak jest.
Próbowałeś kiedyś zastanowić się nad tym, czy to się nie tyczy Ciebie?
Oczywiście.
Nie dotyczy.

Ale zdajesz sobie przynajmniej sprawę, że mówisz dokładnie to samo, co
każdy "mistrz prostej"? :)

Bo jak to jest, że cała kolumna ocenia, że nie można wyprzedzać,
A tak to jest, że tej kolumnie za TIRem czasem czegoś brakuje, co inni mają.
Więc niby dlaczego ktoś kto może i chce nie miałby wyprzedzać?

Bo baran z przodu się boi?
To żaen powód.

Zapominasz o jednym - często nie ma żadnego TIRa z przodu, jest tylko
kolumna jadąca 90@90, której początku nie widać. Ale przecież są tacy, co
"chcą i mogą" i sobie wyprzedzają po jednym aucie całą kolumnę, żeby być w
domu 2 minuty wcześniej.

Wszyscy jeżdżą jak niemoty, a tylko on potrafi?
Bardzo często tak właśnie jest.

Mam szczerą nadzieję, że naprawdę tak dobrze jeździsz jak mówisz, bo
zwykle, niestety, kończy się tylko na mówieniu, że "ja to szybko i
bezpiecznie".

Pozdrawiam,
aari^^^

--
Bright light is the end of the black light district.

Data: 2009-12-01 13:12:02
Autor: Cavallino
Jak starym gratem zabic innych kierowców
Użytkownik "aari^^^" <aari@this.email.is.invalid.pl> napisał w wiadomości news:

Bo powodują zagrożenie.
To że coś Ci się wydaje, nie oznacza że tak jest.
Próbowałeś kiedyś zastanowić się nad tym, czy to się nie tyczy Ciebie?
Oczywiście.
Nie dotyczy.

Ale zdajesz sobie przynajmniej sprawę, że mówisz dokładnie to samo, co
każdy "mistrz prostej"? :)

Rozumiem, że Ty świadomie powodujesz zagrożenie na drogach, więc możesz nadawać inaczej?
No to gratuluję, choć IMO sposób wyróżniania się wybrałeś kiepski.


Więc niby dlaczego ktoś kto może i chce nie miałby wyprzedzać?

Bo baran z przodu się boi?
To żaen powód.

Zapominasz o jednym - często nie ma żadnego TIRa z przodu, jest tylko
kolumna jadąca 90@90, której początku nie widać.

A co to zmienia?
Czy TIR, czy kapelusznik - na jedno wychodzi.
Po wyprzedzeniu wszystkich tych zawalidróg jest szansa że będzie można normalnie jechać.

Wszyscy jeżdżą jak niemoty, a tylko on potrafi?
Bardzo często tak właśnie jest.

Mam szczerą nadzieję, że naprawdę tak dobrze jeździsz jak mówisz

Ty chyba czytasz co innego niż piszę, wróc do realnego świata, please.
Nie napisałem nic że nagminnie wyprzedzam kolumny bez widoczności ich początku.
Jedynie bronię prawa do takiego działania i uświadamiam brak podstaw prawnych tym, którym się wydaje że jest to zakazane.

Data: 2009-12-01 14:43:23
Autor: aari^^^
Jak starym gratem zabic innych kierowców
Dnia Tue, 1 Dec 2009 13:12:02 +0100, Cavallino powiedział:

Bo powodują zagrożenie.
To że coś Ci się wydaje, nie oznacza że tak jest.
Próbowałeś kiedyś zastanowić się nad tym, czy to się nie tyczy Ciebie?
Oczywiście.
Nie dotyczy.
Ale zdajesz sobie przynajmniej sprawę, że mówisz dokładnie to samo, co
każdy "mistrz prostej"? :)
Rozumiem, że Ty świadomie powodujesz zagrożenie na drogach, więc możesz nadawać inaczej?

Nie rozumiesz.
BTW: Czy ja mam liczyć te Twoje nadinterpretacje, czy sam sobie liczysz?
Conajmniej trzecia, jakby co.

Więc niby dlaczego ktoś kto może i chce nie miałby wyprzedzać?

Bo baran z przodu się boi?
To żaen powód.
Zapominasz o jednym - często nie ma żadnego TIRa z przodu, jest tylko
kolumna jadąca 90@90, której początku nie widać.
A co to zmienia?

W kwestii oceny mistrzów prostej nie zmienia to nic.
Mistrzowie prostej nie rozumieją tylko, że wyprzedzanie - nawet wykonane
prawidłowo - zawsze jest manewrem mniej bezpiecznym niż jazda swoim pasem i
nie potrafią zrozumieć, że 2 minuty nie są warte takiego ryzyka, gdyż w
innych samochodach nie jadą mistrzowie kierownicy, ale ludzie, którzy
prowadzić potrafią lepiej lub gorzej. A tak naprawdę najważniejsze jest to, że mistrzom prostej *wydaje się*, że
ich manewr był/będzie prawidłowy i bezpieczny.

Wszyscy jeżdżą jak niemoty, a tylko on potrafi?
Bardzo często tak właśnie jest.
Mam szczerą nadzieję, że naprawdę tak dobrze jeździsz jak mówisz
Ty chyba czytasz co innego niż piszę, wróc do realnego świata, please.
Nie napisałem nic że nagminnie wyprzedzam kolumny bez widoczności ich początku.
Jedynie bronię prawa do takiego działania i uświadamiam brak podstaw prawnych tym, którym się wydaje że jest to zakazane.

To chyba nie do końca dyskutujemy o tym samym, bo o podstawach prawnych do
zachowań, o jakich mówię ja, sam wspominałeś.

Bo ja rozumiem doskonale, że np. jadąc tico nie mogę sobie pozwolić na
pewne manewry, a pan za mną już może, natomiast ja nie mówię o takich
sytuacjach.

--
Bright light is the end of the black light district.

Data: 2009-12-01 14:53:50
Autor: Cavallino
Jak starym gratem zabic innych kierowców
Użytkownik "aari^^^" <aari@this.email.is.invalid.pl> napisał w wiadomości news:1b7x4qqbjak9w.dlgplanet.terror.mx...
Dnia Tue, 1 Dec 2009 13:12:02 +0100, Cavallino powiedział:

Bo powodują zagrożenie.
To że coś Ci się wydaje, nie oznacza że tak jest.
Próbowałeś kiedyś zastanowić się nad tym, czy to się nie tyczy Ciebie?
Oczywiście.
Nie dotyczy.
Ale zdajesz sobie przynajmniej sprawę, że mówisz dokładnie to samo, co
każdy "mistrz prostej"? :)
Rozumiem, że Ty świadomie powodujesz zagrożenie na drogach, więc możesz
nadawać inaczej?

Nie rozumiesz.

A to widać.

No to łopatologicznie.
Na moje oświadczenie iż nie powoduję świadomie i celowo zagrożeń na drodze, odpowiedziałeś:
"Ale zdajesz sobie przynajmniej sprawę, że mówisz dokładnie to samo, co każdy "mistrz prostej"? :)"

To miał być niby zarzut, więc uznałem że autor zarzutu wyłamuje się z treści swojego zarzutu, więc działa inaczej.
A inaczej w tym przypadku znaczy: "powoduje świadomie i celowo zagrożenia na drodze".

Teraz paniał?

Zapominasz o jednym - często nie ma żadnego TIRa z przodu, jest tylko
kolumna jadąca 90@90, której początku nie widać.
A co to zmienia?

W kwestii oceny mistrzów prostej nie zmienia to nic.

A kwestii oceny debilizmu psów ogrodnika jadących potulnie w kolumnie i ich bzdurnych wymysłów co to zmienia?

Mistrzowie prostej nie rozumieją tylko, że wyprzedzanie - nawet wykonane
prawidłowo - zawsze jest manewrem mniej bezpiecznym niż jazda swoim pasem

Jesteś mistrzem prostej że wiesz co oni rozumieją, a co nie?

W każdym razie widzę że dyskusja jest zbędna, lepiej jak sobie podyskutujesz z resztą bandy skretyniałych kapeluszników:
KAPELUSZ PLONK WARNING

Data: 2009-12-01 15:07:36
Autor: aari^^^
Jak starym gratem zabic innych kierowców
Dnia Tue, 1 Dec 2009 14:53:50 +0100, Cavallino powiedział:

Bo powodują zagrożenie.
To że coś Ci się wydaje, nie oznacza że tak jest.
Próbowałeś kiedyś zastanowić się nad tym, czy to się nie tyczy Ciebie?
Oczywiście.
Nie dotyczy.
Ale zdajesz sobie przynajmniej sprawę, że mówisz dokładnie to samo, co
każdy "mistrz prostej"? :)
Rozumiem, że Ty świadomie powodujesz zagrożenie na drogach, więc możesz
nadawać inaczej?
Nie rozumiesz.
A to widać.

Miło, że przyznajesz :)

No to łopatologicznie.
Na moje oświadczenie iż nie powoduję świadomie i celowo zagrożeń na drodze, odpowiedziałeś:
"Ale zdajesz sobie przynajmniej sprawę, że mówisz dokładnie to samo, co każdy "mistrz prostej"? :)"

Podkreśl to swoje oświadczenie w powyższych cytatach, bo albo mnie wzrok i
pamięć mylą, albo jednak nie do tego oświadczenia się odniosłem.

Oszczędzę Ci czasu na podkreślanie:
Tego oświadczenia nie komentowałem, bo zakładam, że każdy [w miarę
normalny] człowiek jeździ tak, aby świadomie i celowo nie powodować
zagrożeń, więc nie ma co komentować.

To miał być niby zarzut, więc uznałem że autor zarzutu wyłamuje się z treści swojego zarzutu, więc działa inaczej.
A inaczej w tym przypadku znaczy: "powoduje świadomie i celowo zagrożenia na drodze".

Teraz paniał?

Ja cały czas doskonale rozumiem co napisałeś, dlatego też powiedziałem, że
to nadinterpretacja.

Zapominasz o jednym - często nie ma żadnego TIRa z przodu, jest tylko
kolumna jadąca 90@90, której początku nie widać.
A co to zmienia?
W kwestii oceny mistrzów prostej nie zmienia to nic.
A kwestii oceny debilizmu psów ogrodnika jadących potulnie w kolumnie i ich bzdurnych wymysłów co to zmienia?

Nie wiem, ale to nie ma nic do rzeczy, bo nie mówimy o psach ogrodnika,
tylko o normalnych kierowcach, którzy od "mistrza prostej" różnią się tym,
że adrenalina (czy co tam) nie zaburza im zdolności poprawnej oceny
sytuacji na drodze.

Mistrzowie prostej nie rozumieją tylko, że wyprzedzanie - nawet wykonane
prawidłowo - zawsze jest manewrem mniej bezpiecznym niż jazda swoim pasem
Jesteś mistrzem prostej że wiesz co oni rozumieją, a co nie?

Czego oni *nie rozumieją*. Nie trzeba być do tego "mistrzem prostej".

--
Bright light is the end of the black light district.

Data: 2009-12-01 15:19:20
Autor: Cavallino
Jak starym gratem zabic innych kierowców
Użytkownik "aari^^^" <aari@this.email.is.invalid.pl> napisał w wiadomości news:

Na moje oświadczenie iż nie powoduję świadomie i celowo zagrożeń na drodze,
odpowiedziałeś:
"Ale zdajesz sobie przynajmniej sprawę, że mówisz dokładnie to samo, co
każdy "mistrz prostej"? :)"

Podkreśl to swoje oświadczenie w powyższych cytatach,

Proszę bardzo:

">>> Bo powodują zagrożenie.
To że coś Ci się wydaje, nie oznacza że tak jest.
Próbowałeś kiedyś zastanowić się nad tym, czy to się nie tyczy Ciebie?
 Oczywiście.
Nie dotyczy.
Ani nie utrudniam innym wyprzedzania ani nie wyprzedzam na pałę.

Rzecz jasna może się zdarzyć jakiś błąd, mogę czasem jak każdy czegoś nie
zauważyć na drodze, w rezultacie spowodować zagrożenie, ale na pewno nie
będzie to działanie świadome i celowe."

bo albo mnie wzrok i
pamięć mylą, albo jednak nie do tego oświadczenia się odniosłem.

Ano właśnie, odnosisz się do swoich projekcji astralnych, a nie do tego co Ci się pisze.
O ile w ogóle czytasz na co odpowiadasz.

A kwestii oceny debilizmu psów ogrodnika jadących potulnie w kolumnie i ich
bzdurnych wymysłów co to zmienia?

Nie wiem, ale to nie ma nic do rzeczy

Ma do rzeczy wszystko, bo właśnie coś takiego przez Ciebie przemawia.

, bo nie mówimy o psach ogrodnika,
tylko o normalnych kierowcach

Normalnemu kierowcy nie przeszkadza że ktoś go zgodnie z prawem wyprzedza i nie usiłuje szukać dziury w całym, żeby swoje odczucia w coś ubrać.


Jesteś mistrzem prostej że wiesz co oni rozumieją, a co nie?

Czego oni *nie rozumieją*.

Czytać też nie umiesz?
W przeciwynym przypadku sensowne odpowiedzi są dwie: tak lub nie.

Nie trzeba być do tego "mistrzem prostej".

Owszem, wystarczy być telepatą, albo medium.
Innego sposobu na poznanie czyichś myśli nie ma.

Data: 2009-12-01 15:38:50
Autor: aari^^^
Jak starym gratem zabic innych kierowców
Dnia Tue, 1 Dec 2009 15:19:20 +0100, Cavallino powiedział:

Na moje oświadczenie iż nie powoduję świadomie i celowo zagrożeń na
drodze, odpowiedziałeś: "Ale zdajesz sobie przynajmniej sprawę, że
mówisz dokładnie to samo, co każdy "mistrz prostej"? :)"
Podkreśl to swoje oświadczenie w powyższych cytatach,
Proszę bardzo:
[ciach]

Ale nalegam, żebyś znalazł to w poście z moją odpowiedzią:
Message-ID: <1lqtcub071se3$.dlg@planet.terror.mx>

Bo tego, że to napisałeś, nie neguję. Tłumaczę jednak, że NIE DO TEGO SIĘ
ODNOSIŁEM.

A kwestii oceny debilizmu psów ogrodnika jadących potulnie w kolumnie i ich
bzdurnych wymysłów co to zmienia?
Nie wiem, ale to nie ma nic do rzeczy
Ma do rzeczy wszystko, bo właśnie coś takiego przez Ciebie przemawia.

Cztery.

, bo nie mówimy o psach ogrodnika, tylko o normalnych kierowcach
Normalnemu kierowcy nie przeszkadza że ktoś go zgodnie z prawem wyprzedza

Mnie to kompletnie nie przeszkadza :)
Przeszkadza mi dopiero jak się to robi w sposób debilny, niebezpieczny i
niezgodny z prawem.

--
Bright light is the end of the black light district.

Data: 2009-12-01 16:00:19
Autor: Cavallino
Jak starym gratem zabic innych kierowców
Użytkownik "aari^^^" <aari@this.email.is.invalid.pl> napisał w wiadomości news:

Ale nalegam, żebyś znalazł to w poście z moją odpowiedzią:

To że Ty odpowiadasz na coś innego niż było napisane to już nie mój problem.

Bo tego, że to napisałeś, nie neguję. Tłumaczę jednak, że NIE DO TEGO SIĘ
ODNOSIŁEM.

A do czego?
Do swoich własnych słów?
To może rób to w odpowiedzi na swój post, co?
A jak odpowiadasz na mój, to odpowiadaj na to, co w nim napisałem.
Albo przynajmniej zaznaczaj że nie odpowiadasz na post, tylko jakiś nowy pomysł na pogaduchę przyszedł Ci do głowy.

, bo nie mówimy o psach ogrodnika, tylko o normalnych kierowcach
Normalnemu kierowcy nie przeszkadza że ktoś go zgodnie z prawem wyprzedza

Mnie to kompletnie nie przeszkadza :)

Po czynach ich poznacie.
A na razie Twoje czyny (a raczej nędzne próby) udowadniają że jest dokładnie odwrotnie niż deklarujesz.


Przeszkadza mi dopiero jak się to robi w sposób debilny, niebezpieczny i
niezgodny z prawem.

A to chyba każdemu przeszkadza, tylko że wątek jest zupełnie o czymś innym.
Jak chcesz dyskutować o czymś innym, to załóż nowy.

Data: 2009-12-01 16:12:37
Autor: aari^^^
Jak starym gratem zabic innych kierowców
Dnia Tue, 1 Dec 2009 16:00:19 +0100, Cavallino powiedział:

Ale nalegam, żebyś znalazł to w poście z moją odpowiedzią:
To że Ty odpowiadasz na coś innego niż było napisane to już nie mój problem.

Pięć.

Bo tego, że to napisałeś, nie neguję. Tłumaczę jednak, że NIE DO TEGO SIĘ
ODNOSIŁEM.
A do czego?

To możesz sprawdzić w poście z linka, który Ci wkleiłem.

Do swoich własnych słów?

Sześć.

To może rób to w odpowiedzi na swój post, co?
A jak odpowiadasz na mój, to odpowiadaj na to, co w nim napisałem.

Do spraw oczywistych się nie odnoszę, sorry.

Albo przynajmniej zaznaczaj że nie odpowiadasz na post, tylko jakiś nowy pomysł na pogaduchę przyszedł Ci do głowy.

Masz cytaty do których się odnoszę, zakładam, że podstawy netykieyty znasz
i rozumiesz co to oznacza, że jeden cytat jest, a drugiego nie ma.

, bo nie mówimy o psach ogrodnika, tylko o normalnych kierowcach
Normalnemu kierowcy nie przeszkadza że ktoś go zgodnie z prawem wyprzedza
Mnie to kompletnie nie przeszkadza :)
Po czynach ich poznacie.
A na razie Twoje czyny (a raczej nędzne próby) udowadniają że jest dokładnie odwrotnie niż deklarujesz.

Siedem.

Przeszkadza mi dopiero jak się to robi w sposób debilny, niebezpieczny i
niezgodny z prawem.

Errata: często nawet niezgodne z prawem wyprzedzanie mi nie przeszkadza,
póki jest rozsądne i bezpieczne.

A to chyba każdemu przeszkadza, tylko że wątek jest zupełnie o czymś innym.

Problem w tym, że jak się "mistrzowi prostej" wydaje, że manewr jest
normalny i bezpieczny, to nie oznacza, że tak jest.

I owszem, wiem doskonale, że to działa w druga strone: jak się komuś, kto
nie ma pojęcia o jeździe wydaje, że manewr jest głupi i niebezpieczny, to
też nie znaczy, że tak jest - ale ja nie mówię o takich przypadkach.

--
Bright light is the end of the black light district.

Data: 2009-12-01 16:24:13
Autor: Cavallino
Jak starym gratem zabic innych kierowców
Użytkownik "aari^^^" <aari@this.email.is.invalid.pl> napisał w wiadomości news:

Bo tego, że to napisałeś, nie neguję. Tłumaczę jednak, że NIE DO TEGO SIĘ
ODNOSIŁEM.
A do czego?

To możesz sprawdzić

Aha, czyli Ty też nie wiesz.
Można było się domyślić.

To może rób to w odpowiedzi na swój post, co?
A jak odpowiadasz na mój, to odpowiadaj na to, co w nim napisałem.

Do spraw oczywistych się nie odnoszę, sorry.

"nie odnoszę się" oznacza w praktyce coś innego, np. brak posta z odpowiedzią.
Ty robisz inaczej, czort wie po co.

Masz cytaty do których się odnoszę

Jak mam 1/4 cytatu, kompletnie zmieniające sens wypowiedzi, wobec czego nawijasz o czymś innym niż toczy się dyskusja, to uznaję że gadasz sam ze sobą.

Przeszkadza mi dopiero jak się to robi w sposób debilny, niebezpieczny i
niezgodny z prawem.

Errata: często nawet niezgodne z prawem wyprzedzanie mi nie przeszkadza,
póki jest rozsądne i bezpieczne.

Niezgodne z prawem czyli jakie?
Takie jak opisywałeś, z Twoimi projekcjami iż nie można Cię wyprzedzić i wjechać w lukę między tobą a poprzednikiem?
ROTFL !!!



A to chyba każdemu przeszkadza, tylko że wątek jest zupełnie o czymś innym.

Problem w tym, że jak się "mistrzowi prostej" wydaje

To już było, dopóki nie udowodnisz że jesteś telepatą, to takie bredzenie mija się z celem.

I owszem, wiem doskonale, że to działa w druga strone: jak się komuś, kto
nie ma pojęcia o jeździe wydaje, że manewr jest głupi i niebezpieczny

Otóż to.
Dokładnie o takim odbieraniu wyprzedzania w kolumnie pisałem.

, to
też nie znaczy, że tak jest - ale ja nie mówię o takich przypadkach.

To napisz o jakich mówisz, bo mam wrażenie że myślisz może o czymś innym niż przekazujesz.
Z przekazu wynikało, że mówisz właśnie o czymś takim jak powyżej, skoro kluczowymi elementami opisu było "wyprzedzanie w kolumnie (lub kolumny)".

Data: 2009-12-01 16:46:59
Autor: aari^^^
Jak starym gratem zabic innych kierowców
Dnia Tue, 1 Dec 2009 16:24:13 +0100, Cavallino powiedział:

Bo tego, że to napisałeś, nie neguję. Tłumaczę jednak, że NIE DO TEGO SIĘ
ODNOSIŁEM.
A do czego?
To możesz sprawdzić
Aha, czyli Ty też nie wiesz.
Można było się domyślić.

Oj wiem, wiem.
Do tej części Twojej wypowiedzi, którą zostawiłem w poście, do którego
linka Ci podałem. Jeśli Ty nie wiesz do czego, to tam właśnie możesz to
sprawdzić (a powinieneś sam wiedzieć, bo już tego posta czytałeś, a
przynajmniej na niego odpowiadałeś)

Masz cytaty do których się odnoszę
Jak mam 1/4 cytatu, kompletnie zmieniające sens wypowiedzi, wobec czego nawijasz o czymś innym niż toczy się dyskusja, to uznaję że gadasz sam ze sobą.

Ja bardzo przepraszam, ale oświadczenie typu: "Mnie to nie dotyczy, ja jeżdzę dobrze" jest nadal oświadczeniem "Mnie to
nie dotyczy." Bo to, że ktoś mówi, że jeździ dobrze znaczy tylko tyle, że
tak mówi.

Poza tym _sam_ pociąłeś swoją wypowiedź w ten sposób, robiąc z tego trzy
osobne akapity:

<quote>
Oczywiście.
Nie dotyczy.
Ani nie utrudniam innym wyprzedzania ani nie wyprzedzam na pałę.
</quote>

No i w końcu: czy myślisz, że "mistrzowie prostej" to coś innego mówią?
Oni też świetnie oceniają sytuację i świadomi nie powodują zagrożenia, nie
utrudniają innym (tylko inni utruydniają im) i nie wyprzedzają na pałę.

Przeszkadza mi dopiero jak się to robi w sposób debilny, niebezpieczny i
niezgodny z prawem.
Errata: często nawet niezgodne z prawem wyprzedzanie mi nie przeszkadza,
póki jest rozsądne i bezpieczne.
Niezgodne z prawem czyli jakie?

Czyli np. takie, w których przekraczasz dozwoloną prędkość o 50km/h.

A to chyba każdemu przeszkadza, tylko że wątek jest zupełnie o czymś innym.
Problem w tym, że jak się "mistrzowi prostej" wydaje
To już było, dopóki nie udowodnisz że jesteś telepatą, to takie bredzenie mija się z celem.

Że niby jak wiem, że 2x2=4 a mistrz prostej mówi, że osiem, to muszę być
telepatą, żeby wiedzieć, że mu się tylko tak wydaje?

I owszem, wiem doskonale, że to działa w druga strone: jak się komuś, kto
nie ma pojęcia o jeździe wydaje, że manewr jest głupi i niebezpieczny
Otóż to.
Dokładnie o takim odbieraniu wyprzedzania w kolumnie pisałem.

I nie dziwi Cię to aby przypadkiem, że mowa o kolumnie gdzie 99% kierowców
uważa, że manewr wyprzedzania jest w danej sytuacji niebezpieczny i/lub
głupi i/lub bezsensowny, a jeden "wie lepiej"?
Sądzisz, że 99% kierowców to "psy ogrodnika", "niemoty" i co tam jeszcze i
tylko ten jeden jest rozsądny i mądry?

, to
też nie znaczy, że tak jest - ale ja nie mówię o takich przypadkach.
To napisz o jakich mówisz, bo mam wrażenie że myślisz może o czymś innym niż przekazujesz.

j/w. Mówię o przypadkach, że 99% kierowców jedzie tak jak trzeba, a "mistrz
prostej" wie lepiej.

--
Bright light is the end of the black light district.

Data: 2009-12-01 18:54:01
Autor: Cavallino
Jak starym gratem zabic innych kierowców
Użytkownik "aari^^^" <aari@this.email.is.invalid.pl> napisał w wiadomości news:

Do tej części Twojej wypowiedzi, którą zostawiłem w poście, do którego
linka Ci podałem.

Ano.
To była właśnie część mojej wypowiedzi, co do której twierdziłeś że się nie odnosiłeś, dlatego pytam o co szło, jeśli nie o to co było w poście.

Ja bardzo przepraszam, ale oświadczenie typu:
"Mnie to nie dotyczy, ja jeżdzę dobrze" jest nadal oświadczeniem

To jest tylko część oświadczenia, więc nie bredź że jest czymś czym nie jest i być nie miało.
A jeśli nie rozumiesz przekazu który czytasz, to grzecznie poproś o wyjaśnienie.

Poza tym _sam_ pociąłeś swoją wypowiedź w ten sposób, robiąc z tego trzy
osobne akapity:

<quote>
Oczywiście.
Nie dotyczy.
Ani nie utrudniam innym wyprzedzania ani nie wyprzedzam na pałę.
</quote>

Albo nie rozumiesz co to jest akapit, albo jaki jest cel kropki w zdaniu i w ogóle podziału wypowiedzi na zdania.




No i w końcu: czy myślisz, że "mistrzowie prostej" to coś innego mówią?

Nie wiem co mówią, nie znam żadnego, ani nie posiadam zdolności telepatycznych.
Jeśli u Ciebie jest inaczej, to czekam na cytaty.
A jak nie masz pojęcia o czym piszesz, to po prostu przestań, bo jak dotychczas cały czas opisujesz swoje wyobrażenia o czymś, a nie fakty.

Errata: często nawet niezgodne z prawem wyprzedzanie mi nie przeszkadza,
póki jest rozsądne i bezpieczne.
Niezgodne z prawem czyli jakie?

Czyli np. takie, w których przekraczasz dozwoloną prędkość o 50km/h.

Aha.
No czyli moja diagnoza była słuszna
Kapelusz 100%.
Nie wie o czym bredzi, ale bredzi.
No to to by było na tyle, z kapeluszami nie ma o czym dyskutować, ich można tylko flekować.
A nie chcę robić śmietnika na grupie.

PLONK

Data: 2009-12-01 19:51:12
Autor: aari^^^
Jak starym gratem zabic innych kierowców
Dnia Tue, 1 Dec 2009 18:54:01 +0100, Cavallino powiedział:

Do tej części Twojej wypowiedzi, którą zostawiłem w poście, do którego
linka Ci podałem.
Ano.
To była właśnie część mojej wypowiedzi, co do której twierdziłeś że się nie odnosiłeś, dlatego pytam o co szło, jeśli nie o to co było w poście.

Odsyłam jednak do sprawdzenia tego pod linkiem który dostałeś, bo po raz
kolejny mijasz się z prawdą.

Ja bardzo przepraszam, ale oświadczenie typu:
"Mnie to nie dotyczy, ja jeżdzę dobrze" jest nadal oświadczeniem
To jest tylko część oświadczenia, więc nie bredź że jest czymś czym nie jest i być nie miało.

Oryginalnie tniesz cytaty, jak widzę.
Cel uświęca środki, czy tak umiesz tylko?

Poza tym _sam_ pociąłeś swoją wypowiedź w ten sposób, robiąc z tego trzy
osobne akapity:

<quote>
Oczywiście.
Nie dotyczy.
Ani nie utrudniam innym wyprzedzania ani nie wyprzedzam na pałę.
</quote>
Albo nie rozumiesz co to jest akapit, albo jaki jest cel kropki w zdaniu i w ogóle podziału wypowiedzi na zdania.

Cel kropki, powiadasz?
A jaki cel przyświecał Ci przy łamaniu linii po kropkach?
Zapoznaj się z terminem akapit może najpierw :)

Wycieczki osobiste pozwolę sobie wyciąć, w przeciwieństwie do Ciebie
potrafię dyskutować zachowując kulturę.

--
Bright light is the end of the black light district.

Data: 2009-12-01 20:17:42
Autor: Jotte
Jak starym gratem zabic innych kierowców
W wiadomości news:spbwfk9nnga0.dlgplanet.terror.mx aari^^^
<aari@this.email.is.invalid.pl> pisze:

[cut]
Rozmawiasz od dłuższego czasu z debilem, który najpierw zarządał cytatów:
<cit>
 (...) czekam na cytaty
</cit>

a następnie w tym samym poście poinformował, że skonfigurował sobie swój czytnik tak, aby ich nie widzieć:
<cit>
PLONK
</cit>

Dodatkowo zwierzył się ze swego zamiłowania do newsowej czystości i porządku:
<cit>
nie chcę robić śmietnika na grupie
</cit>
samemu będąc jednym z największych jej (i nie tylko tej) śmieci.

Gratulacje.

--
Jotte

Data: 2009-12-01 20:34:32
Autor: aari^^^
Jak starym gratem zabic innych kierowców
Dnia Tue, 1 Dec 2009 20:17:42 +0100, Jotte powiedział:

[cut]
Rozmawiasz od dłuższego czasu z debilem, który najpierw zarządał cytatów:
[ciaaach!]

Dzięki, ale zdążyłem się już zorientować :)

Czekałem tylko na tego PLONKa, żeby sobie oszczedzić nerwów na przyszłość,
a że on z tych, co to w przeciwieństwie do 99% "chołoty" "umie jeździć", to
go zabolało ;)

--
Bright light is the end of the black light district.

Data: 2009-12-01 20:38:21
Autor: Jotte
Jak starym gratem zabic innych kierowców
W wiadomości news:15wbw8f5wwwa.dlgplanet.terror.mx aari^^^
<aari@this.email.is.invalid.pl> pisze:

Czekałem tylko na tego PLONKa, żeby sobie oszczedzić nerwów na przyszłość,
To ciebie byle newsowy debil potrafi zdenerwować???
Chłopie, wyluzuj, czuj się jak w zoo. :)

--
Jotte

Data: 2009-12-01 20:42:32
Autor: aari^^^
Jak starym gratem zabic innych kierowców
Dnia Tue, 1 Dec 2009 20:38:21 +0100, Jotte powiedział:

Czekałem tylko na tego PLONKa, żeby sobie oszczedzić nerwów na przyszłość,
To ciebie byle newsowy debil potrafi zdenerwować???

Eee... Wtedy to ja bym PLONKował ;)

--
Bright light is the end of the black light district.

Data: 2009-12-01 23:57:58
Autor: jerzu
Jak starym gratem z abic innych kierowc ów
On Mon, 30 Nov 2009 15:40:06 +0100, "aari^^^"
<aari@this.email.is.invalid.pl> wrote:

Wszyscy jeżdżą jak niemoty, a tylko on potrafi?

Często się tak własnie zdarza.


--
Pozdrawiam - Dariusz Niemczyński  xxx.jerzu@poczta.onet.pl
http://jerzu.waw.pl GG:129280 http://bitnova.info/?p=495699
Renault Master 2.5dCi 100KM PackClim`06 3.3t -> U520XL+AP1200

Data: 2009-12-01 08:57:43
Autor: Mirek Ptak
Jak starym gratem zabic innych kierowców
Dnia 2009-11-30 14:39,  *Cavallino* napisał, a mnie coś podkusiło, żeby odpisać:

tylko muszą, po prostu MUSZĄ, wyprzedzać
Jak mogą, to dlaczego nie?

Bo powodują zagrożenie.

To że coś Ci się wydaje, nie oznacza że tak jest.
Przy prawiodłowo jadącej kolumnie (z prawidłowymi odstępami) żadnego
zagrożenia nie ma, a jeśli ona nie jedzie prawidłowo, to pretensje do
tych co tak robią.

Problem jest tylko taki, że w polskim prawie nie ma czegoś takiego jak prawidłowy odstęp dla samochodów osobowych (jest to uregulowane, a i tak nie za dokładnie, dla pojazdów z fabrycznym ogranicznikiem prędkości i dłuższych niż ileś tam metrów - czytaj ciężarówek i autobusów).

Coś mówiłeś o związanych z tą sytuacją
niebezpiecznych manewrach, zdaje się, więc potrafisz sobie to jednak
wyobrazić, prawda?

Oczywiście.
Najczęstsze to:
-zbyt małe odstępy w kolumnie

Nie dotyczy (niestety)

-przyspieszanie wyprzedzanego
-nieuważne wyprzedzanie gdy już jest się wyprzedzanym
-jazda przy środkowej linii

Pozdrawiam - Mirek
--
Mirek Ptak - Vectra C '07 kombi 1.9 CDTI, PMS & PRRC edition
President Herbert *old* on board :)
kolczan( a t )dronet(kropek) p l
PMS+ PJ++ S* p+ M++ W++ P+:+ X++ L+ B++ M- Z++ T- W CB++

Data: 2009-12-01 10:55:00
Autor: Cavallino
Jak starym gratem zabic innych kierowców
Użytkownik "Mirek Ptak" <nieprawdziwy@nieprawdziwy.pl> napisał w wiadomości news:

Przy prawiodłowo jadącej kolumnie (z prawidłowymi odstępami) żadnego
zagrożenia nie ma, a jeśli ona nie jedzie prawidłowo, to pretensje do
tych co tak robią.

Problem jest tylko taki, że w polskim prawie nie ma czegoś takiego jak prawidłowy odstęp dla samochodów osobowych

Nie ma ilości metrów, to prawda.
Co nie znaczy że nie jest możliwe ustalenie czy odstęp jest prawidłowy czy nie.

-zbyt małe odstępy w kolumnie

Nie dotyczy (niestety)

Dotyczy.
Tylko większość jełopów nie zdaje sobie z tego sprawy.

Data: 2009-12-01 12:34:40
Autor: Mirek Ptak
Jak starym gratem zabic innych kierowców
Dnia 2009-12-01 10:55,  *Cavallino* napisał, a mnie coś podkusiło, żeby odpisać:

Przy prawiodłowo jadącej kolumnie (z prawidłowymi odstępami) żadnego
zagrożenia nie ma, a jeśli ona nie jedzie prawidłowo, to pretensje do
tych co tak robią.

Problem jest tylko taki, że w polskim prawie nie ma czegoś takiego jak
prawidłowy odstęp dla samochodów osobowych

Nie ma ilości metrów, to prawda.
Co nie znaczy że nie jest możliwe ustalenie czy odstęp jest prawidłowy
czy nie.

Dopiero jak w tyłek wjedziesz. Jak tego unikniesz to odstęp jest prawidłowy (cokolwiek byśmy o tym nie myśleli).

Pozdrawiam - Mirek
--
Mirek Ptak - Vectra C '07 kombi 1.9 CDTI, PMS & PRRC edition
President Herbert *old* on board :)
kolczan( a t )dronet(kropek) p l
PMS+ PJ++ S* p+ M++ W++ P+:+ X++ L+ B++ M- Z++ T- W CB++

Data: 2009-12-01 12:39:30
Autor: Cavallino
Jak starym gratem zabic innych kierowców
Użytkownik "Mirek Ptak" <nieprawdziwy@nieprawdziwy.pl> napisał w wiadomości news:

Nie ma ilości metrów, to prawda.
Co nie znaczy że nie jest możliwe ustalenie czy odstęp jest prawidłowy
czy nie.

Dopiero jak w tyłek wjedziesz.

Nie - wtedy to ponosisz konsekwencje nie zachowania odstępu.

Jak tego unikniesz to odstęp jest prawidłowy (cokolwiek byśmy o tym nie myśleli).

Naprawdę uważasz, że jazda 0,5 m za zderzakiem poprzednika to zachowanie prawidłowego odstępu?

Data: 2009-12-01 14:12:07
Autor: Mirek Ptak
Jak starym gratem zabic innych kierowców
Dnia 2009-12-01 12:39,  *Cavallino* napisał, a mnie coś podkusiło, żeby odpisać:

Nie ma ilości metrów, to prawda.
Co nie znaczy że nie jest możliwe ustalenie czy odstęp jest prawidłowy
czy nie.

Dopiero jak w tyłek wjedziesz.

Nie - wtedy to ponosisz konsekwencje nie zachowania odstępu.

Jak tego unikniesz to odstęp jest prawidłowy (cokolwiek byśmy o tym
nie myśleli).

Naprawdę uważasz, że jazda 0,5 m za zderzakiem poprzednika to zachowanie
prawidłowego odstępu?

Wręcz przeciwnie - coś napisałem takiego, że wysnułeś powyższy wniosek?
Piszę jedynie, że w polskim prawie nie jest to uregulowane dla samochodów osobowych. Reguluje to Art. 19 punkt 2 pod.3 oraz punkt 3.
Wobec powyższego nikt baranom nie zabroni jechać z małym odstępem i dlatego spodziewanie się przy wyprzedzaniu kolumny, że będzie się gdzie w razie czego schować może się źle skończyć.

Pozdrawiam - Mirek
--
Mirek Ptak - Vectra C '07 kombi 1.9 CDTI, PMS & PRRC edition
President Herbert *old* on board :)
kolczan( a t )dronet(kropek) p l
PMS+ PJ++ S* p+ M++ W++ P+:+ X++ L+ B++ M- Z++ T- W CB++

Data: 2009-12-01 14:22:03
Autor: Cavallino
Jak starym gratem zabic innych kierowców
Użytkownik "Mirek Ptak" <nieprawdziwy@nieprawdziwy.pl> napisał w wiadomości news:

Piszę jedynie, że w polskim prawie nie jest to uregulowane dla samochodów osobowych.

Jest.
Tyle że nie w metrach.

Reguluje to Art. 19 punkt 2 pod.3 oraz punkt 3.
Wobec powyższego nikt baranom nie zabroni jechać z małym odstępem

I tu się mylisz.
Nie ma zastrzeżenia, że jak nie spowodujesz fizycznego najechania poprzednika, to odstęp miałeś prawidłowy.
Odstęp jest prawidłowy, gdy nawet potencjalne hamowanie poprzednika nie spowoduje zagrożenia.
Innymi słowy - musisz doliczyć swój czas reakcji, może gorsze hamulce, pomnożyć przez prędkość i dać sobie jakiś margines bezpieczeństwa.
Wtedy jedziesz zgodnie z tym przepisem.

Data: 2009-12-02 11:06:56
Autor: Mirek Ptak
Jak starym gratem zabic innych kierowców
Dnia 2009-12-01 14:22,  *Cavallino* napisał, a mnie coś podkusiło, żeby odpisać:

Piszę jedynie, że w polskim prawie nie jest to uregulowane dla
samochodów osobowych.

Jest.
Tyle że nie w metrach.

Nie w metrach, nie w sekundach, nie w jakiejś proporcji do prędkości - jest tylko obowiązek zachowania odstępu od poprzedzającego pojazdu pozwalającego na uniknięcie kolizji w razie hamowania tego pierwszego - superhuman może jechać i 30 cm za - nie ma szans na ukaranie go na podstawie tego przepisu.

Reguluje to Art. 19 punkt 2 pod.3 oraz punkt 3.
Wobec powyższego nikt baranom nie zabroni jechać z małym odstępem

I tu się mylisz.

Nie sądzę - niestety.

Nie ma zastrzeżenia, że jak nie spowodujesz fizycznego najechania
poprzednika, to odstęp miałeś prawidłowy.

Może nie na 100% tak jak to ująłeś, ale:
"  3)   utrzymywać odstęp niezbędny do uniknięcia zderzenia w razie hamowania lub zatrzymania się poprzedzającego pojazdu."

Odstęp jest prawidłowy, gdy nawet potencjalne hamowanie poprzednika nie
spowoduje zagrożenia.

Zderzenia.
3m - wielu uważa, że to bezpieczny odstęp - i o dziwo nie lądują w bagażniku poprzednika (na razie).

Innymi słowy - musisz doliczyć swój czas reakcji, może gorsze hamulce,
pomnożyć przez prędkość i dać sobie jakiś margines bezpieczeństwa.

Czy ja to kwestionuję? - to oczywiste, ale nie dla p/osłów - na Wiejskiej i na drodze.

Wtedy jedziesz zgodnie z tym przepisem.

Nie - wtedy jedziesz zgodnie ze zdrowym rozsądkiem.

Pozdrawiam - Mirek
--
Mirek Ptak - Vectra C '07 kombi 1.9 CDTI, PMS & PRRC edition
President Herbert *old* on board :)
kolczan( a t )dronet(kropek) p l
PMS+ PJ++ S* p+ M++ W++ P+:+ X++ L+ B++ M- Z++ T- W CB++

Data: 2009-12-02 11:13:12
Autor: Cavallino
Jak starym gratem zabic innych kierowców
Użytkownik "Mirek Ptak" <nieprawdziwy@nieprawdziwy.pl> napisał w wiadomości news:
superhuman może jechać i 30 cm za - nie ma szans na ukaranie go na podstawie tego przepisu.

To Twoja opinia, moja jest dokładnie odwrotna.


Odstęp jest prawidłowy, gdy nawet potencjalne hamowanie poprzednika nie
spowoduje zagrożenia.

Zderzenia.
3m - wielu uważa, że to bezpieczny odstęp - i o dziwo nie lądują w bagażniku poprzednika (na razie).

Łatwo udowodnić że to bzdura, podobnie jak to co piszesz.
Gdybyś miał rację, to wystarczyłoby zapisać, że zakazuje się wjeżdżania w poprzednika.



Innymi słowy - musisz doliczyć swój czas reakcji, może gorsze hamulce,
pomnożyć przez prędkość i dać sobie jakiś margines bezpieczeństwa.

Czy ja to kwestionuję? - to oczywiste, ale nie dla p/osłów - na Wiejskiej i na drodze.

Radziłbym nie sugerować się suchym przepisem.
Dla prawnika on zazwyczaj znaczy co innego niż widzi szary człowiek.



Wtedy jedziesz zgodnie z tym przepisem.

Nie - wtedy jedziesz zgodnie ze zdrowym rozsądkiem.

I z przepisem również.
Jak chciałbym to mieć zapisane?
W metrach - bzdura, w sekundach - też, we wzorze - 50% ludzi tego nie będzie w stanie policzyć.
To jest zapisane prawidłowo, tylko Ty tego nie rozumiesz.

Data: 2009-12-02 11:54:18
Autor: Mirek Ptak
Jak starym gratem zabic innych kierowców
Dnia 2009-12-02 11:13,  *Cavallino* napisał, a mnie coś podkusiło, żeby odpisać:
Użytkownik "Mirek Ptak" <nieprawdziwy@nieprawdziwy.pl> napisał w
wiadomości news:
superhuman może jechać i 30 cm za - nie ma szans na ukaranie go na
podstawie tego przepisu.

To Twoja opinia, moja jest dokładnie odwrotna.

Obawiam się, że to mogło by być podsumowaniem dyskusji(?).


Odstęp jest prawidłowy, gdy nawet potencjalne hamowanie poprzednika nie
spowoduje zagrożenia.

Zderzenia.
3m - wielu uważa, że to bezpieczny odstęp - i o dziwo nie lądują w
bagażniku poprzednika (na razie).

Łatwo udowodnić że to bzdura, podobnie jak to co piszesz.

Oczywiście, że łatwo udowodnić to przed przecinkiem - natomiast dowód na to po przecinku chętnie przeczytam :)

Gdybyś miał rację, to wystarczyłoby zapisać, że zakazuje się wjeżdżania
w poprzednika.

Właśnie tak to jest napisane.

Wtedy jedziesz zgodnie z tym przepisem.

Nie - wtedy jedziesz zgodnie ze zdrowym rozsądkiem.

I z przepisem również.
Jak chciałbym to mieć zapisane?
W metrach - bzdura, w sekundach - też, we wzorze - 50% ludzi tego nie
będzie w stanie policzyć.

W metrach - tak bzdura, w sekundach i prostym wzorze jak w D - bez najmniejszego problemu - jasne, zrozumiałe, łatwe do egzekwowania.

To jest zapisane prawidłowo, tylko Ty tego nie rozumiesz.

Tu zdecydowanie mamy inny ogląd sytuacji :)

Pozdrawiam - Mirek
--
Mirek Ptak - Vectra C '07 kombi 1.9 CDTI, PMS & PRRC edition
President Herbert *old* on board :)
kolczan( a t )dronet(kropek) p l
PMS+ PJ++ S* p+ M++ W++ P+:+ X++ L+ B++ M- Z++ T- W CB++

Data: 2009-12-02 12:04:54
Autor: Cavallino
Jak starym gratem zabic innych kierowców
Użytkownik "Mirek Ptak" <nieprawdziwy@nieprawdziwy.pl> napisał w wiadomości news:

Gdybyś miał rację, to wystarczyłoby zapisać, że zakazuje się wjeżdżania
w poprzednika.

Właśnie tak to jest napisane.

Nie jest.

W metrach - tak bzdura, w sekundach i prostym wzorze jak w D - bez najmniejszego problemu - jasne, zrozumiałe, łatwe do egzekwowania.

Taaa - dla Ciebie, dla mnie, dla innych co potrafią czytać i myśleć również.
Ale takich nie jest tak wielu. ;-)


To jest zapisane prawidłowo, tylko Ty tego nie rozumiesz.

Tu zdecydowanie mamy inny ogląd sytuacji :)

Ano.
Jak Ci się chce to poszukaj w orzecznictwie.

Data: 2009-12-02 12:43:06
Autor: Mirek Ptak
Jak starym gratem zabic innych kierowców
Dnia 2009-12-02 12:04,  *Cavallino* napisał, a mnie coś podkusiło, żeby odpisać:

To jest zapisane prawidłowo, tylko Ty tego nie rozumiesz.

Tu zdecydowanie mamy inny ogląd sytuacji :)

Ano.
Jak Ci się chce to poszukaj w orzecznictwie.

Jedyne co znajdę to winny bo wjechał w tyłek - nie znajdę ani jednego orzeczenia winny niezachowania bezpiecznego odstępu mimo braku kolizji - mylę się? Nie, bo nie da się czegoś takiego z polskiego prawa orzec.

Pozdrawiam - Mirek
--
Mirek Ptak - Vectra C '07 kombi 1.9 CDTI, PMS & PRRC edition
President Herbert *old* on board :)
kolczan( a t )dronet(kropek) p l
PMS+ PJ++ S* p+ M++ W++ P+:+ X++ L+ B++ M- Z++ T- W CB++

Data: 2009-12-02 12:43:59
Autor: Cavallino
Jak starym gratem zabic innych kierowców
Użytkownik "Mirek Ptak" <nieprawdziwy@nieprawdziwy.pl> napisał w wiadomości news:

Jak Ci się chce to poszukaj w orzecznictwie.

Jedyne co znajdę to winny bo wjechał w tyłek - nie znajdę ani jednego orzeczenia winny niezachowania bezpiecznego odstępu mimo braku kolizji - mylę się?

Dopóki nie poszukasz, nie będziesz tego wiedział.
Ale nie chce mi się wierzyć, że jeszcze nikt nigdy nie dostał mandatu za jazdę na zderzaku.

Data: 2009-11-30 14:19:44
Autor: Karolek
Jak starym gratem zabic innych kierowców
aari^^^ pisze:

Do tej pory wydawało mi się, że jeśli ktoś wjeżdzając na mój pas zmusza
mnie do hamowania, to następuje wymuszenie pierwszeństwa.
Proszę więc o konkretny numerek, chętnie poczytam, żeby sprawdzić, czy moja
interpretacja jest błędna.

http://www.scigacz.pl/Przepisy,ogolne,Kodeks,Drogowy,6379.html

A tu masz cytat cobys nie musial szukac.

"Art.2
ustapienie pierwszenstwa - powstrzymanie się od ruchu, jeżeli ruch mógłby zmusić innego kierującego do zmiany kierunku lub pasa ruchu albo istotnej zmiany prędkości, a pieszego - do zatrzymania się, zwolnienia lub przyspieszenia kroku"

--
Karolek

Data: 2009-11-30 14:33:58
Autor: aari^^^
Jak starym gratem zabic innych kierowców
Dnia Mon, 30 Nov 2009 14:19:44 +0100, Karolek powiedział:

aari^^^ pisze:

Do tej pory wydawało mi się, że jeśli ktoś wjeżdzając na mój pas zmusza
mnie do hamowania, to następuje wymuszenie pierwszeństwa.
Proszę więc o konkretny numerek, chętnie poczytam, żeby sprawdzić, czy moja
interpretacja jest błędna.
ustapienie pierwszenstwa - powstrzymanie się od ruchu, jeżeli ruch mógłby zmusić innego kierującego do zmiany kierunku lub pasa ruchu albo istotnej zmiany prędkości, a pieszego - do zatrzymania się, zwolnienia lub przyspieszenia kroku"

Dziękuję.

Pozostaje tylko kwestia jaka zmiana prędkości jest zmianą istotną.
Obawiam się jednak, że to kwestia "otwarta".

--
Bright light is the end of the black light district.

Data: 2009-12-01 07:49:07
Autor: Jan Strybyszewski
Jak starym gratem zabic innych kierowców
aari^^^ pisze:

Pozostaje tylko kwestia jaka zmiana prędkości jest zmianą istotną.
Obawiam się jednak, że to kwestia "otwarta".

okolo 20km/h tak wynika z pewnej sprawy ... co prawda starej jak swiat ale opisanej i mozna ja zacytowac gdyz pochodzi z ksiazki Rychtera.


Data: 2009-12-01 15:16:58
Autor: aari^^^
Jak starym gratem zabic innych kierowców
Dnia Tue, 01 Dec 2009 07:49:07 +0100, Jan Strybyszewski powiedział:

Pozostaje tylko kwestia jaka zmiana prędkości jest zmianą istotną.
Obawiam się jednak, że to kwestia "otwarta".
okolo 20km/h tak wynika z pewnej sprawy ... co prawda starej jak swiat ale opisanej i mozna ja zacytowac gdyz pochodzi z ksiazki Rychtera.

Ciekawe, czy w świetle wprowadzenie 50km/h po mieście nie dałoby się
udowodnić, że już zmiana o 10km/h jest zmianą istotną :)

--
Bright light is the end of the black light district.

Data: 2009-12-01 07:48:01
Autor: Jan Strybyszewski
Jak starym gratem zabic innych kierowców
Karolek pisze:
aari^^^ pisze:

Do tej pory wydawało mi się, że jeśli ktoś wjeżdzając na mój pas zmusza
mnie do hamowania, to następuje wymuszenie pierwszeństwa.
Proszę więc o konkretny numerek, chętnie poczytam, żeby sprawdzić, czy moja
interpretacja jest błędna.

http://www.scigacz.pl/Przepisy,ogolne,Kodeks,Drogowy,6379.html

A tu masz cytat cobys nie musial szukac.

"Art.2
ustapienie pierwszenstwa - powstrzymanie się od ruchu, jeżeli ruch mógłby zmusić innego kierującego do zmiany kierunku lub pasa ruchu albo istotnej zmiany prędkości, a pieszego - do zatrzymania się, zwolnienia lub przyspieszenia kroku"

Napisz do specjalnie do Cavalino gdyz ten uwaza ze wjechanie komus pred maske i hamowanie jest ok o ile nie zadziala ABS


Data: 2009-11-30 01:07:06
Autor: Cavallino
Jak starym gratem zabic innych kierowców
Użytkownik "aari^^^" <aari@this.email.is.invalid.pl> napisał w wiadomości news:

Otóż nieprawda, bo kierowca za TIRem ocenia, że przy danej prędkości
potrzebuje X metrów przestrzeni, żeby kierownikowi przed sobą nie
przydzwonić w tyłek "w przypadku awaryjnego hamowania".
Jeśli ktokolwiek mu w tą przestrzeń wjedzie, "bo się przecież mieści", to
musi przyhamować albo zdjąć nogę z gazu, aby sowje X matrów odzyskać -
czyli jest to wymuszenie pierwszeństwa.

W przypadku gdy dojdzie do kolizji w momencie wjazdu - zapewne.
Zresztą jeśli klient przydzwoni w tego który go wyprzedził pół minuty później to już nie bardzo.
Obowiązek zachowania odstępu to problem jego, a nie kogoś kto go wyprzedza.

Data: 2009-12-01 07:42:29
Autor: Jan Strybyszewski
Jak starym gratem zabic innych kierowców
aari^^^ pisze:

Wyboraź sobie problem:

Kolumna samochodów jedzie za TIRem. Jadę czwarty w kolejce. Równocześnie z
piewszym za TIRem zaczynam manewr wyprzedzania. De facto powinienem manewru
zaprzestać, ale zakładając, że on wykona ten manewr dostatecznie szybko,
kontynuuję. Niestety on się wlecze i jedzie tylko 3km/h szybciej od TIRa!
Czy on tak może?

W subiektywnej ocenie policjanta moze czekac go mandacik. Ale to nie zmienia faktu ze TY dostaniesz rowzniez, trzeba byc idiota by liczyc na innych na drodze.


W moim odczuciu zmienia to clou problemu interesującego wątkotwórcę, bo nie
interesuje go kto pierwszy zaczał manewr, tylko to, czy w momencie gdy *już
był* za rzeczonym tico jego (tego tico) dalsza jazda była prawidłowa.


Jazda Tico MOZE BYC NIEPRAWIDLOWA ale ten ktory usiadl na ogonie rowniez dostanie mandat i to predzej od Tico.

Zawodnik zaczyna wyprzedzanie, bo wydaje mu się, że zdąży[1]. Okazuje się,
że jednak nie zdaży, wjeżdża więc pomiędzy TIRa a pierwszego za TIRem. Czy
łamie w ten sposób jakieś przepisy? (zakładamy "normalne" zachowanie
pozostałych uczestników ruchu).


Zmusza innych do hamowania czyli postepuje nieprawidlowo

Data: 2009-12-01 14:11:16
Autor: aari^^^
Jak starym gratem zabic innych kierowców
Dnia Tue, 01 Dec 2009 07:42:29 +0100, Jan Strybyszewski powiedział:

Wyboraź sobie problem:

Kolumna samochodów jedzie za TIRem. Jadę czwarty w kolejce. Równocześnie z
piewszym za TIRem zaczynam manewr wyprzedzania. De facto powinienem manewru
zaprzestać, ale zakładając, że on wykona ten manewr dostatecznie szybko,
kontynuuję. Niestety on się wlecze i jedzie tylko 3km/h szybciej od TIRa!
Czy on tak może?
W subiektywnej ocenie policjanta moze czekac go mandacik. Ale to nie zmienia faktu ze TY dostaniesz rowzniez, trzeba byc idiota by liczyc na innych na drodze.

Zgadzam się w pełni.

W moim odczuciu zmienia to clou problemu interesującego wątkotwórcę, bo nie
interesuje go kto pierwszy zaczał manewr, tylko to, czy w momencie gdy *już
był* za rzeczonym tico jego (tego tico) dalsza jazda była prawidłowa.
Jazda Tico MOZE BYC NIEPRAWIDLOWA ale ten ktory usiadl na ogonie rowniez dostanie mandat i to predzej od Tico.

j/w

Zawodnik zaczyna wyprzedzanie, bo wydaje mu się, że zdąży[1]. Okazuje się,
że jednak nie zdaży, wjeżdża więc pomiędzy TIRa a pierwszego za TIRem. Czy
łamie w ten sposób jakieś przepisy? (zakładamy "normalne" zachowanie
pozostałych uczestników ruchu).
Zmusza innych do hamowania czyli postepuje nieprawidlowo

Dziękuję :)

--
Bright light is the end of the black light district.

Data: 2009-12-01 14:18:31
Autor: Cavallino
Jak starym gratem zabic innych kierowców
Użytkownik "aari^^^" <aari@this.email.is.invalid.pl> napisał w wiadomości news:

Zawodnik zaczyna wyprzedzanie, bo wydaje mu się, że zdąży[1]. Okazuje się,
że jednak nie zdaży, wjeżdża więc pomiędzy TIRa a pierwszego za TIRem. Czy
łamie w ten sposób jakieś przepisy? (zakładamy "normalne" zachowanie
pozostałych uczestników ruchu).
Zmusza innych do hamowania czyli postepuje nieprawidlowo

Dziękuję :)

Za co?
Przecież to bzdury !!!!
Gdy wyprzedza od razu z założeniem, że wyprzedzi tylko tego który jedzie za TIRem, sytuacja jest analogiczna, ten wlokący się za TIR-em też musi przyhamować, żeby powiększyć odstęp do poprzednika.
Czyli jeśli już to każde wyprzedzanie na raty jest nieprawidłowe.
A to bzdura totalna i nawet nie warto próbować jej bronić.
Tylko kapelusz może podobny bzdet wymyślić.

Jak starym gratem zabic innych kierowców

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona