Data: 2009-06-18 09:37:25 | |
Autor: Kosu | |
Jak szybko i sprawnie jeździć po mieś cie | |
mocniak wrote:
Gdybyście mieli jakieś uwagi albo propozycje rzeczy, które można dopisać byłbym zobowiązany :-) Uwaga (poza tym co napisał Mariusz Kruk i budfox) jest taka, że.. żenada. Szczerze mówiąc liczyłem na normalny poradnik. Dostałem zbiór pomysłów jak łamać prawo, żeby przypadkiem nie stać na światłach czy coś w tym guście (jak wiemy tylko lamerzy stoją na światłach...). Generalnie ten poradnik nie ma tzw. targetu. Widzisz reakcję na grupie? Jedni Cię zjadą, a inni powiedzą, że tak właśnie robią. Bo tego typu "tricki" są przeznaczone dla ludzi naprawdę dobrze radzących sobie na rowerze w mieście, którzy pewnie już na to wpadli. Jeśli chciałbyś się wykazać, to napisz poradnik dla niedzielnych rowerzystów, którzy boją się jeździć po ulicach. I raczej informacja o tym, że trzeba jeździć pod prąd, żeby "się sprawnie i szybko poruszać", nie ułatwi im przełamania się. Ten temat przypomina mi takie wątki na forach motoryzacyjnych, jak to niektórzy piszą, że oni to po mieście jeżdżą 100 "bo umią", a inaczej to się nie da sprawnie :/ pozdrawiam, Kosu |
|
Data: 2009-06-18 12:21:56 | |
Autor: fabian | |
Jak szybko i sprawnie jeździć po mieś cie | |
Kosu wrote:
mocniak wrote: Nie zgadzam się z Tobą. Są tu opisane różne metody na lewoskręt. Jedna z nich jest bardzo bezpieczna i z tego co widziałem często używana w Amsterdamie za to b. rzadko w Polsce. Mianowicie pokonanie skrzyżowania na wprost i ustawienie się na czele kierunku prostopadłego. U nas albo jeżdżą ulicami wycinaki i nie problem dla nich pokonać 3 pasy aby skręcić w lewo, albo chodnikowcy, który pokonują lewoskręt na 2 lub 3 razy. Dla mnie też często problemem jest lewoskręt przez wielopasmową drogę, a jakoś nigdy wcześniej (zanim nie odwiedziłem Amsterdamu) takie prostego sposobu nie praktykowałem, raczej kombinowałem z pokonywaniem skrzyżowania pasami i później włączałem się z powrotem do ruchu. Fabian. |
|