Grupy dyskusyjne   »   pl.rec.rowery   »   Jak szybko i sprawnie jeździć po mieście

Jak szybko i sprawnie jeździć po mieście

Data: 2009-06-18 07:01:09
Autor: Krees
Jak szybko i sprawnie jeździć po mieście
mocniak <mocniak.wytnij@to.tlen.pl> napisał(a):
Witam.

Nie wiem czy już rzucałem tego linka, ale ukończyłem krótki poradnik nt. optymalizacji jazdy rowerem po mieście:

http://www.rowerowy.bialystok.pl/index.php?art=1004

Gdybyście mieli jakieś uwagi albo propozycje rzeczy, które można dopisać byłbym zobowiązany :-)

Pozdrawiam.


Ogólnie fajny poradnik. Stosuję praktycznie wszystkie opisane przez Ciebie
techniki, za wyjątkiem tej (a przynajmniej robię to naprawdę rzadko):

"Kolejną metodą (raczej dla osób z dobrze podającą nogą) jest pokonanie
skrzyżowania pod prąd tuż po zmianie świateł na zielone (linia niebieska).
Czas, który jest potrzebny samochodom ruszającym z przeciwległego pasa pozwala
na przedostanie się na drugą stronę jezdni i skręt w lewo. Należy szczególnie
uważać na samochody skręcające w prawo - zarówno z lewej strony, jak i z
naprzeciwka. Mogą pojawić się w najmniej oczekiwanym momencie."

Moim zdaniem jest to zbyt ryzykowna metoda. Sprawdza się właściwie tylko na
skrzyżowaniach z jednym, dwoma pasami ruchu. Kiedy tych pasów jest więcej,
wydłuża się droga, którą trzeba pokonać i rośnie ryzyko. Nigdy przecież nie
wiesz, czy naprzeciwko nie stoi kierowca o bardzo dobrym refleksie, potrafiący
szybko ruszyć idealnie wraz ze zmianą światła na zielone (np. moja żona to
potrafi i często zaskakuje kierowców nawet w samochodach z dużo mocniejszymi
silnikami). Samochody to zresztą pikuś - można nadziać się na wyskakującego
spoza pierwszego szeregu katamaranów motocyklistę, a to może zaboleć.
Reasumując przydługi wywód - w takiej sytuacji wolę ustawić się w osi jezdni
jako pierwszy i poczekać na 100% sytuację do skrętu.


--
Pozdrawiam,
Krees


--


Data: 2009-06-18 09:32:40
Autor: Alfer_z_pracy
Jak szybko i sprawnie jeździć po mieście
Krees napisał:
"Kolejną metodą (raczej dla osób z dobrze podającą nogą) jest pokonanie
skrzyżowania pod prąd tuż po zmianie świateł na zielone (linia niebieska).
Czas, który jest potrzebny samochodom ruszającym z przeciwległego pasa pozwala
na przedostanie się na drugą stronę jezdni i skręt w lewo. Należy szczególnie
uważać na samochody skręcające w prawo - zarówno z lewej strony, jak i z
naprzeciwka. Mogą pojawić się w najmniej oczekiwanym momencie."

Moim zdaniem jest to zbyt ryzykowna metoda. (...)

Kwestia wyczucia. Ja "niebieską linię" stosuję na przykład bardzo często na skrzyżowaniu Marszałkowskiej i Świętokrzyskiej jadąc Św. od Centralnego w kierunku Wisły. Jeśli nie pomkniesz _przed_ samochodami (czyli właśnie ta niebieska linia), to wskutek olbrzymiego ruchu* w tym miejscu można czekać na środku skrzyżowania na swoją kolej aż zmienią się światła i wtedy dopiero trzeba cisnąć co sił, żeby zdążyć przed samochodami z prostopadłej Marszałkowskiej. Taka gra uliczna :-) Oczywiście dotyczy to tylko osób spieszących się, dla tych z dużą ilością czasu są metody mniej inwazyjne.

A i tak "niebieska linia" to jest nic w porównaniu do różnych przyspieszających zabiegów stosowanych przez warszawskich kurierów, czasem włos mi się jeży na głowie, chłopaki potrafią nieźle przesadzić. Zupełnie nie dziwię się kierowcom że traktują ich jak wroga numer jeden.

* dla nieznających miejsca filmik z tego miejsca, na kadrze z filmu "niebieską linię" robię jadąc z prawego dolnego rogu i skręcam w lewą ulicę: http://www.youtube.com/watch?v=Oil1qc4FmnE

Jak szybko i sprawnie jeździć po mieście

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona