Data: 2009-06-18 21:51:10 | |
Autor: Ryszard Mikke | |
Jak szybko i sprawnie jeździć po mieście | |
mocniak <mocniak.wytnij@to.tlen.pl> napisał(a):
Witam. Generalnie artykuł jest dobry, ale parę uwag mam. Przede wszystkim, powieszenie tego artykułu na stronie legalnie działającego stowarzyszenia może w różny sposób stowarzyszeniu zaszkodzić. Po drugie, co najmniej w dwóch miejscach należałoby zaznaczyć znacznie wyraźniej, że to nielegalne i potencjalnie cholernie niebezpieczne, czyli wykonywać wyłącznie jeśli dobrze zna się teren: * Jazda przy podwójnej ciągłej * "Niebieska" wersja lewoskrętu Po trzecie, jedną rzecz bym dodał z własnego doświadczenia: Zrób sobie śluzę rowerową. Śluzy rowerowe to wynalazek stosowany m.in. w Holandii, polegający na tym, że przed skrzyżowaniem i przed pasami a za linią zatrzymania dla samochodów jest obszar na całej szerokości jezdni (w jednym kierunku, oczywiście), zarezerwowany dla rowerów. jest to ładnie opisane na stronie "miasta dla rowerów", ze zdjęciem nawet, OIDP. Bardzo ułatwia to skręt w lewo, oraz powoduje, że rowery startują spod świateł PRZED samochodami, a nie obok nich, kierowcy widzą ruszający (i zwykle wężykujący przy tym na początku) rower i dają rowerzyście chwile na przyspieszenie i wyrównanie toru jazdy, zanim samochody zaczną go wyprzedzać. Polskie przepisy nic takiego na razie nie przewidują, ale można podobny efekt uzyskać, mijając linię zatrzymania i pasy i zatrzymując się bezpośrednio przed skrzyżowaniem. UWAGA - nie widać wtedy świateł. Na znanym skrzyżowaniu zwykle można się kierować ruszaniem samochodów z przeciwnego kierunku, na nieznanym - lepiej się oglądać przez ramię, bo może się okazać, że przeciwny kierunek ma inną fazę na sygnalizatorze, albo że jest osobna faza dla skręcających w lewo. Jest to, oczywiście, nielegalne, ale mi raz uratowało życie, a na co dzień daje mi większą pewność podczas jazdy. rmikke -- |
|
Data: 2009-06-18 21:54:14 | |
Autor: Jan Srzednicki | |
Jak szybko i sprawnie jeździć po mieście | |
On 2009-06-18, Ryszard Mikke wrote:
mocniak <mocniak.wytnij@to.tlen.pl> napisał(a): Polskie przepisy nic takiego na razie nie przewidują, ale można Można inaczej - zatrzymać się między linią zatrzymania, a pasami. Jest to również nielegalne, ale zwykle jest wystarczająco miejsca, żeby się zmieścić, a widać sygnalizatory, w tym np. zielone strzałki i można puścić ewentualne samochody skręcające w prawo. -- Jan Srzednicki :: wrzaskd@IRCNet :: http://wrzask.pl/ |
|
Data: 2009-06-18 22:25:27 | |
Autor: Ryszard Mikke | |
Jak szybko i sprawnie jeździć po mieście | |
Jan Srzednicki <w_at_wrzask_dot_pl@nowhere.invalid> napisał(a):
On 2009-06-18, Ryszard Mikke wrote: Może w Krakowie jakoś lepiej ustawiają sygnalizatory, ale u mnie na wsi zwykle stoją na przedłużeniu linii zatrzymania. W odpowiednich warunkach (nie za jasno) można obserwować odblask światła na daszku niższego światła (robię tak np. przy wyjeździe z Emilii Plater w Jerozolimskie, gdzie nie ma pasów), ale nie zawsze sa odpowiednie warunki. Można też korzystać ze świateł powtarzających. O ile są. Najczęściej jednak nie ma, a głównych nie widać po minięciu linii zatrzymania... rmikke -- |
|