Grupy dyskusyjne   »   pl.soc.polityka   »   Jak to dobrze, że nie jestem padlinożercą....

Jak to dobrze, że nie jestem padlinożercą....

Data: 2009-09-24 11:20:01
Autor: Tzva Adonai
Jak to dobrze, że nie jestem padlinożercą....
Sproszkowane w Szwecji w 1983 roku mięso - które sprzedaje się w
Polsce na farsz do pierogów, gołąbków czy wędlin - jest bezpieczne.
Tak twierdzi Sanepid, który zbadał zawartość dwóch puszek z wątpliwej
jakości proszkiem i stwierdził, że nie ma w nich zarazków i metali
ciężkich.

http://www.dziennik.pl/wydarzenia/article448179/Sanepid_26_letnie_mieso_nie_szkodzi.html

Data: 2009-09-24 22:20:57
Autor: games
Jak to dobrze, że nie jestem padlinoż ercą....
Tzva Adonai pisze:
Sproszkowane w Szwecji w 1983 roku mięso - które sprzedaje się w
Polsce na farsz do pierogów, gołąbków czy wędlin - jest bezpieczne.
Tak twierdzi Sanepid, który zbadał zawartość dwóch puszek z wątpliwej
jakości proszkiem i stwierdził, że nie ma w nich zarazków i metali
ciężkich.

http://www.dziennik.pl/wydarzenia/article448179/Sanepid_26_letnie_mieso_nie_szkodzi.html




Heh   w koszernej knajpie zawsze plujemy zydom do zarcia.

Data: 2009-09-25 21:55:42
Autor: Adam
Jak to dobrze, że nie jestem padlinożercą....

Użytkownik "Tzva Adonai" <tzva.adonai@yahoo.com> napisał w wiadomości news:47a6f279-8bd3-4f1a-af68-da90a4e43158p15g2000vbl.googlegroups.com...
Sproszkowane w Szwecji w 1983 roku mięso - które sprzedaje się w
Polsce na farsz do pierogów, gołąbków czy wędlin - jest bezpieczne.
Tak twierdzi Sanepid, który zbadał zawartość dwóch puszek z wątpliwej
jakości proszkiem i stwierdził, że nie ma w nich zarazków i metali
ciężkich.

http://www.dziennik.pl/wydarzenia/article448179/Sanepid_26_letnie_mieso_nie_szkodzi.html
=====================================================================
Sądzę, że Sanepid ma rację. Dociekliwi żurnaliści eksponowali datę produkcji, a  zapomnieli o dacie przydatności do spożycia - wiosna 2010.
To było mięso liofilizowane - w puszkach może spokojnie leżeć i 100 lat. Czy ktoś pamięta, jak Indianie przechowaywli mięso? Kroili w cienkie paski, solili i suszyly w promieniach słonecznych. Taki susz mógł być długo przechowywany - a była to namiastka liofilizacji.
Niewątpliwie to mięso nie smakuje jak świeża wieprzowinka, ale również nie jest szkodliwe.
W każdym kraju wojsko okresowo upłynnia swoje zapasy z tzw. Zapasów Nienaruszalnych - w latach PRL po takie wyprzedaże ustawiwały się kolejki wtajemniczonych.. Gdy w 1985 byłem na poligonie, to jako suchy prowiant fasowaliśmy słoninę konserwową wyprodukowaną w 1963 roku - była bez zarzutu.
AC

Jak to dobrze, że nie jestem padlinożercą....

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona