Grupy dyskusyjne   »   pl.soc.polityka   »   Jak ubek tuskowi pomagał

Jak ubek tuskowi pomagał

Data: 2012-10-15 00:54:20
Autor: Przemysław W
Jak ubek tuskowi pomagał
Smoleński skandal z trumnami ferrari. Ministrowie mijają się z prawdą, czyli...

Tydzień temu dziennikarze ”Superwizjera” ujawnili, że tajemnicza firma mogła dużo zarobić na pogrzebach ofiar katastrofy smoleńskiej. Mimo poważnych oskarżeń rząd nie czuje się w obowiązku cokolwiek wyjaśnić.

FAKT: Dlaczego w ogóle zajęliście się tematem organizacji pogrzebów ofiar smoleńskich? Minęło już 2,5 roku...

Marcin Mamoń: Zajęliśmy się nim znacznie wcześniej. Do nas, te informacje dotarły jesienią 2011 roku. Dość długo wokół tej sprawy chodziliśmy. Trzeba było zebrać wszystkie możliwe dokumenty, relacje świadków. Po pierwsze dlatego, by mieć pewność, a po drugie ze względu na delikatną materię sprawy, którą badaliśmy.


Pan mówi, że sprawa jest poważna, a minister Michał Boni, że to czepianie się detalu i to jest jedyna jak na razie wypowiedź rządu na ten temat.

Piotr Litka: Właściwie są dwie. W środę rzecznik rządu Paweł Graś w TVN24 wspominał, że nic nie wie na temat naszego dziennikarskiego śledztwa. Obaj panowie są zatem albo niedoinformowani albo celowo wprowadzają w błąd opinię publiczną. W marcu tego roku przesłaliśmy do rzecznika rządu pismo w tej sprawie. Prosiliśmy w nim o rozmowę z szeregiem osób, w tym z ministrem Bonim. Zadaliśmy dziewięć pytań. Nikt z rządu nie odpowiedział pozytywnie na nasze prośby o spotkanie czy wywiad. Tylko z Centrum Informacyjnego Rządu dostaliśmy szczątkowe odpowiedzi na niektóre pytania. Nasze wszystkie próby są udokumentowane. Mówienie dzisiaj, że nikt z nas nie zwrócił się z pytaniami do przedstawicieli rządu to, delikatnie mówiąc, mijanie się z prawdą.

Wróćmy do tego, że minister Boni twierdzi, iż sprawa jaką zajęliście się w swoim materiale jest mało ważna. Dlaczego sądzicie inaczej?

MM: Najistotniejsze dla nas było to, że w chwili gdy doszło do tak wielkiej narodowej tragedii, a Polacy zjednoczyli się w żałobie, wiele osób chciało czynem udowodnić że bezinteresownie kocha Ojczyznę. Wielu chciało pomóc. Choćby harcerze, lekarze sądowi, księża. Wśród takich osób znaleźli się przedsiębiorcy z Polskiej Izby Pogrzebowej. Ich oferta darmowej pomocy została całkowicie zignorowana. To był pierwszy znak zapytania i pierwsza wątpliwość, którą chcieliśmy wyjaśnić. Jeśli państwo nie korzysta z takiej oferty pomocy, to widocznie ma w tym jakiś interes.

Nie przekonuje Was argument, że w tej Izbie są firmy zamieszane ponoć w słynną aferę “łowców skór” i dlatego rząd nie był zainteresowany ofertą?

PL: To argument nie do obrony. Gdyby tak było, to chyba firmy te nie wykonywałyby potem innych czynności przy transportach zwłok w Polsce czy pogrzebach ofiar. Minister Boni nie dopuściłby przecież do tego.

MM: Istnieje sprzeczność między tym, co mówi Boni a tym, co mówił wcześniej minister Graś. Jeśli Paweł Graś twierdzi, że sytuacja była nagła, że nie było czasu na to, by każdego sprawdzić, a Boni w radio Zet odwrotnie, że policja wszystko sprawdziła, skoro zasugerowała mu, by nie korzystano z usług firm z PIP, to który z nich mówi prawdę? Oczekuję też, że pan minister Boni przedstawi teraz jakąś notatkę na poparcie tego faktu, jakiś dowód. Powinien też otwarcie powiedzieć, jakie firmy miała policja na myśli. Bo jeśli tego nie zrobi, skrzywdzi właścicieli i pracowników blisko 450 firm pogrzebowych zrzeszonych w PIP, największej polskiej organizacji tej branży!

A macie swoją hipotezę, dlaczego wybrana została akurat firma SOS Agencja Funeralna.
PL: Być może istnieją powiązania pomiędzy SOS a urzędami państwowymi, które zlecają usługi związane z ekshumacjami czy sprowadzaniem do kraju zwłok postaci historycznych. Chcieliśmy zapytać o to pana Godlewskiego, ale nie zgodził się na rozmowę. Druga odpowiedź tkwi być może w działalności właściciela firmy SOS w strukturach WSW i tym, że pracował on później w branży zajmującej się przewozem zwłok z zagranicy.

MM: Zapytaliśmy jednego ze znaczących przedsiębiorców pogrzebowych o to samo i on – nie znając naszych ustaleń z IPN – przyznał, że może chodzić o działalność agenturalną właściciela. Czy dlatego wybrano Godlewskiego z SOS? Może założono, że właściciel małej firmy, człowiek, na którego jest tzw. “kompromat”, czyli pewne papiery, bez zmrużenia oka będzie wykonywał na miejscu absolutnie wszystkie polecenia Rosjan, i naszych wciąż nie wiadomo czy państwowych czy prywatnych wysłanników do Moskwy: ministra Arabskiego i Ewy Kopacz. Że nie będzie protestował. I najważniejsze: że już po wszystkim będzie milczał. Godlewski sam mówi w naszym materiale, że “w ramkach ma napisane omijać, milczeć zapomnieć”.

A zatem to idealny kandydat. Nie powie nic o tym w jak kompromitującym stylu polskie państwo oblało egzamin w Moskwie w tamtym czasie. Nie poinformuje też rodzin ofiar i prokuratury o swoich wątpliwościach. Nie przyzna się, że on i jego pracownicy nie są pewni, która z ofiar, w jakim stanie i do której trumny została złożona. Innymi słowy zagwarantuje, że nie zrobi tego, co powinien zrobić w takiej sytuacji każdy profesjonalny przedsiębiorca pogrzebowy. Dlaczego? To proste. Musiałoby to bowiem skutkować wnioskiem do prokuratury o otwarcie trumien, a tego nie chciał w kwietniu 2010 roku ani rząd polski ani rosyjski. To tylko hipoteza. Jednak w świetle faktów, które dzisiaj znamy nie można jej odrzucić.

PL: Firmy, które sprowadzają zwłoki z zagranicy, i mają jakiekolwiek wątpliwości, tak właśnie postępują. Dzisiaj w sytuacji, gdy rodziny ofiar smoleńskich znów przeżywają koszmar, właściciel firmy SOS powinien zabrać głos i powiedzieć, dlaczego tak się nie stało.

MM: Dla ministra Boniego to, czy trumna była droższa o 300 złotych czy tańsza nie ma żadnego znaczenia. Dla niego to niewiele. Przypomnijmy zatem ministrowi, że chodzi o kwotę znacznie wyższą. Każda trumna kosztowała 2830 zł (taką cenę podał Boni), a mogła być za darmo. To były pieniądze z naszych podatków! Nie uważamy oczywiście, że powinno się oszczędzać, żałować środków na godne uczczenie pamięci Prezydenta i elit Rzeczpospolitej. Chcemy jedynie, by minister Boni wytłumaczył Polakom, dlaczego mają dawać zarabiać na narodowej tragedii firmie byłego agenta WSW [SOS], czy działaczce PO i zarazem prezes miejskiej spółki z Warszawy [MPUK]. My wciąż nawet nie jesteśmy pewni, czy te pieniądze, o których mówimy w materiale, to wszystkie wydatki. Mamy informacje i dowody, że proceder wystawiania faktur za czynności po katastrofie, które nie zostały wykonane, miał miejsce i w innych przypadkach. Ktoś na tym zarabiał. Nie miał skrupułów. Liczył się tylko zysk.

--


"Główną motywacją mojej aktywności publicznej była potrzeba władzy
i żądza popularności. Ta druga była nawet silniejsza od pierwszej,
bo chyba jestem bardziej próżny, niż spragniony władzy. Nawet na pewno..."

- Donald Tusk: Gazeta Wyborcza, 15–16 października 2005

Data: 2012-10-15 18:13:02
Autor: Przemysaw M.
Jak ubek tuskowi pomagał
Dnia Mon, 15 Oct 2012 00:54:20 -0500, Przemysaw W napisa(a):

Smoleski skandal z trumnami ferrari. Ministrowie mijaj si z prawd, czyli...

Tydzie temu dziennikarze Superwizjera ujawnili, e tajemnicza firma moga duo zarobi na pogrzebach ofiar katastrofy smoleskiej. Mimo powanych oskare rzd nie czuje si w obowizku cokolwiek wyjani.

Moga czy zarobia?

--
"Jedn z zalet demokracji jest to, e nikt kto zosta wybrany
nie jest gupszy ni ci co go wybrali. Im gupszy jest ten wybrany, tym gupsi s ci co go wybierali..."

Jak ubek tuskowi pomagał

Nowy film z video.banzaj.pl wicej »
Redmi 9A - recenzja budetowego smartfona