Mam kurtkę Alvika Thor (membrana Winprotec). Niby na metce jest napisane, że
prać po prostu w 30 stopniach, ale troszkę obawiam się o pranie jej w
zwykłym proszku, ze względu na membranę. Czy moje obawy są słuszne? Jak
polecalibyście ją wyprać, żeby nie zniszczyć? Czy po praniu membranę trzeba
jakoś zaimpregnować?

Ja mam Alvike Losar Max. Prałem ją w specjalnym płynie do prania. Kupiłem pojedynczą saszetkę na jedno pranie. Polecił mi to sprzedwca w sklepie w którym kupiłem kurtkę. Impregnowałem sprayem, chyba Toko. Nie pamiętam dobrze.

--

polecam ngt.pl

rafal wrote:

polecam ngt.pl

Dzięki, znalazłem co trzeba. Czyli proszek na 30 stopni nei powinien jej
zabić. Producent pisze, że można w pralce prać

jQ wrote:

rafal wrote:

polecam ngt.pl

Dzięki, znalazłem co trzeba. Czyli proszek na 30 stopni nei powinien jej
zabić. Producent pisze, że można w pralce prać

hmmm poleciałem tę stronę ze względu na wiele opinii i tematów dot. prania kurtek. Ja jednak zaliczam się do tej (chyba) większości osób które piorą takie rzeczy ręcznie w mydle / płatkach mydlanych / ew. środku do prania ubrań z membraną. Proszek to detergent i na pewno nie ryzykowałbym.
Wypranie w szarym mydle kurtki to góra 15-20 minut z życia, po wypłukaniu warto zaimpregnować odpowiednim środkiem Nikwax czy Toko (lepiej mieć lekarskie rękawiczki coby się skóra nie zaimpregnowała ;) ). Ale zrobisz jak będziesz uważał.

Pozdrawiam,
rafał

rafal wrote:

Ja jednak zaliczam się do tej (chyba) większości osób
które piorą takie rzeczy ręcznie w mydle / płatkach mydlanych / ew.
środku do prania ubrań z membraną. Proszek to detergent i na pewno nie
ryzykowałbym.

Jasne. Wrzucam do pralki na syntetyki, do tego płatki mydlane. Powinna
przeżyć. Jutro zaimpregnuję, bo dziś sklep był zamknięty

czeŚĆ,
 ... a dzień taki sam u nas jak u Was,
 napisał jQ na pl.rec.gory do nas:

rafal wrote:
> polecam ngt.pl
Dzięki, znalazłem co trzeba. Czyli proszek na 30 stopni nei powinien jej
zabić. Producent pisze, że można w pralce prać

Jesli to membrana, to płyn, a nie proszek.
Jeśli to nie membrana... to też :o)

pozdrawiam
Wiki

--
                                            wiktor [wiki] matlakiewicz
(> - - ^.^_,                                     http://wiki.smutek.pl

Użytkownik "jQ" :

 Czyli proszek na 30 stopni nei powinien jej
zabić. Producent pisze, że można w pralce prać

W kilku marketach są takie płyny "do prania odzieży sportowej", w cenie ok 10 zł za butelkę.
Nie wiem czy to tylko taki marketing (mają napis "nowość"), ale ja swoje ciuchy "oddychające" w tym zarówno podkoszulki antypotne, skarpetki, jak i polary i kurtki piorę w takich właśnie płynach, w 30 stopniach.
Sądzę że po prostu nie zawierają niektórych składników np. lanoliny.

Pozdrowienia

Basia

Użytkownik jQ napisał:

Mam kurtkę Alvika Thor (membrana Winprotec). Niby na metce jest napisane, że
prać po prostu w 30 stopniach, ale troszkę obawiam się o pranie jej w
zwykłym proszku, ze względu na membranę. Czy moje obawy są słuszne? Jak
polecalibyście ją wyprać, żeby nie zniszczyć? Czy po praniu membranę trzeba
jakoś zaimpregnować?

Membrany się nie impregnuje - impregnuje się tkaninę zewnętrzną. Wszelakie membrany najlepiej prać w specjalnie do tego celu przeznaczonych środkach. Jak już trzeba w zwykłych detergentach - to płukać do skutku, praktycznie po zwykłym detergencie trzeba wypłukać tak żeby woda z ostatniego płukania nadawała się do picia.

--
Darek

"Dariusz K. Ładziak" wrote:

Wszelakie membrany najlepiej prać w specjalnie do tego celu
przeznaczonych środkach. Jak już trzeba w zwykłych detergentach - to
płukać do skutku, praktycznie po zwykłym detergencie trzeba wypłukać tak
żeby woda z ostatniego płukania nadawała się do picia.

Wyprałem w płatkach mydlanych - automat na syntetyki. No i kurcze zaczęła mi
złuszczać się warstwa membrany przy kołnierzu (to takie białe, jakby guma,
to membrana jest). Co mogłem zrobić nie tak? Prałem w 30 stopniach,
leciutko tylko odwirowałem.

jQ wrote:

"Dariusz K. Ładziak" wrote:

Wszelakie membrany najlepiej prać w specjalnie do tego celu
przeznaczonych środkach. Jak już trzeba w zwykłych detergentach - to
płukać do skutku, praktycznie po zwykłym detergencie trzeba wypłukać tak
żeby woda z ostatniego płukania nadawała się do picia.

Wyprałem w płatkach mydlanych - automat na syntetyki. No i kurcze zaczęła mi
złuszczać się warstwa membrany przy kołnierzu (to takie białe, jakby guma,
to membrana jest). Co mogłem zrobić nie tak? Prałem w 30 stopniach,
leciutko tylko odwirowałem. 

Na 30 stopniach?
Jak tak to prawdopodobnie membrana już stara była. Mi zwykle kurtki membranowe (hydrotex czy inne wynalazki, nie goretex) wytrzymywały 2,5 roku. Tak jakoś koło 2 lat zaczynały się sypać. Niektóre na szczęście wymienione na PLN na gwarancji jeszcze.
Teraz kupiłem gore i zobaczymy czy będzie lepiej...

Pozdrawiam
Marcin Lubojański
--
www.tramping.slask.pl - relacje z wypraw, galeria, porady, niusy,
tablica ogłoszeniowa 'szukam ludzi do wyprawy', rozkład PKS Katowice
www.duzy-biust.pl - porady dla Pań obdarzonych dużym biustem, recenzje
staników, jak dobrać odpowiedni biustonosz na duży biust, ćwiczenia na
jędrny biust

jQ <abuse@spam.pl> writes:

Wyprałem w płatkach mydlanych - automat na syntetyki. No i kurcze zaczęła mi
złuszczać się warstwa membrany przy kołnierzu (to takie białe, jakby guma,
to membrana jest). Co mogłem zrobić nie tak? Prałem w 30 stopniach,
leciutko tylko odwirowałem.

Moze to kwestia traktowania, nie powinnismy przywiazywac zbyt duzej wagi
do przedmiotow nabytych :-)

Moja kurtke Karrimora z poczatku wieku piore w normalnym proszku, razem
z innymi rzeczami, temperatura 40 st.C. (w kazdym razie nie nizsza,
jakos slabo wierze ze kurtce moze zaszkodzic temperatura ludzkiego
ciala, chocby nawet podwyzszona). Rutynowo wlaczam tylko "dodatkowe
plukanie", zeby nie bylo zapachu proszku. Staram sie wyciagac ja przed
wirowaniem, ale czy zawsze tak robilem, to nie wiem. Na razie nie
przemokla np. w ciagu calego dnia deszczu.
Impregnacja? Bez przesaaady :-)
--
Krzysztof Halasa

Moja kurtke Karrimora z poczatku wieku piore w normalnym proszku, razem
z innymi rzeczami, temperatura 40 st.C. (w kazdym razie nie nizsza,
jakos slabo wierze ze kurtce moze zaszkodzic temperatura ludzkiego
ciala, chocby nawet podwyzszona). Rutynowo wlaczam tylko "dodatkowe
plukanie", zeby nie bylo zapachu proszku. Staram sie wyciagac ja przed
wirowaniem, ale czy zawsze tak robilem, to nie wiem. Na razie nie
przemokla np. w ciagu calego dnia deszczu.
Impregnacja? Bez przesaaady :-)

--
zgadzam sie z przedmowca - nie ma sie co szczypać - gdyby te kurtki byly projektowane tak ze po jednym praniu bylyby do wyrzucenia to producenci nie dawali by nawet roku gwarancji na nie - jak na metce pisze ze prac w pralce to prac w palce nie ma - to- tamto

Ja swoje... no dobra - moja żona ;P moje kurtki pierze jak wszystkie inne rzeczy i nie zauwazylem łuszczacych sie membram czy innych efektow ubocznych. (proszek do prania + płyn do płukania i temperatura 30 lub 40 st.)

-- -
Pozdrowienia
Piotr

Lerithiel wrote:

Ja swoje... no dobra - moja żona ;P moje kurtki pierze jak wszystkie inne rzeczy i nie zauwazylem łuszczacych sie membram czy innych efektow ubocznych. (proszek do prania + płyn do płukania i temperatura 30 lub 40 st.)

Płyn do płukania całkiem dobrze zatyka membranę :P

Pozdrawiam
Marcin Lubojański
--
www.tramping.slask.pl - relacje z wypraw, galeria, porady, niusy,
tablica ogłoszeniowa 'szukam ludzi do wyprawy', rozkład PKS Katowice
www.duzy-biust.pl - porady dla Pań obdarzonych dużym biustem, recenzje
staników, jak dobrać odpowiedni biustonosz na duży biust, ćwiczenia na
jędrny biust

Płyn do płukania całkiem dobrze zatyka membranę :P

Pozdrawiam
Marcin Lubojański

nie zauwazm roznicy przed pierwszym praniem i po nim - wiec jakos nie sadze zeby zatykal... albo zeby zatykal tak zeby stawala sie bez uzyteczna.

Pozatym zastanĂłwmy sie czym jest sama membrama - to porowaty twor ktorego pory sa tak male ze nie przedostaja sie przez nie do srodka czasteczki wody a na zewnatrz wydostaja sie o wiele mniejsze czosteczki pary wodnej, wiec wydaje mi sie ze skoro czasteczki wody sa za duze zeby wpasc w pory w membramie to tym bardziej czaseczki plynu do plukania czy proszku do prania sa gigantyczne w porownaniu z porami w membramie...

-- -
Pozdrowienia
Piotr

Najprostrza, najtańsza, sprawdzona metoda: idziesz do sklepu (możesz
też
podjechać :-) wchodzisz i kupujesz mydło, które nazywa się "Biały
jeleń".
Kostka kosztuje około 2zł 50 gr. Kupujesz, wracasz do domu pieszo bądź
pojazdem i udajesz się do kuchni, tu wyciągasz tarkę do tarcia sera,
owoców
bądź warzyw i spokojnie posuwistymi ruchami ścierasz całą kostkę na
drobne
płatki do miski albo innego naczynia. Po starciu powoli zalewasz
letnią wodą
płatki i mieszając je systematycznie zamieniasz je w emulsję. Usiądź
wygodnie bo w tym momencie dostajesz olśnienia ponieważ to co
zaczynasz
widzieć dziwnie przypomina ci wyglądem i zapachem ten tajemniczy
preparat,
który kiedyś kupiłeś w specjalnym sklepie za 30 zł buteleczkę 30
mililitrów.
Jednocześnie ze zdziwieniem stwierdzasz, że sam z jednej kostki mydła
za 2,
50 zrobiłeś jakieś 2 litry tej cudownej emulsji piorącej. Zlewasz
wszystko
do słoja i dzięki temu tajemniczemu przepisowi masz tajemniczy płyn na
wypranie 10 kurtek za 2 zł, 50 groszy. Teraz udajesz się do łazienki,
zakładam, że właśnie tam masz wannę, ale jak wolisz prać w zlewie albo
innym
miejscu to udaj sie tam. Nie pierz tego w pralce, a już całkiem
zapomnij o
wirowaniu. Wlej do wanny letnią wodę zalej tajemniczą miksturą i
ręcznie
delikatnie wypierz kurtkę. Tyle. Tak to właśnie ludzie zarabiają na
innych
wmawiając im, że sprzedają specjalne preparaty o tajemniczych
właściwościach, no ale owce są podobno po to, żeby je strzyc...

Pozdrawiam