Grupy dyskusyjne   »   pl.rec.motocykle   »   Jak wyczuć w deszczu zbliżającą się granicę przyczepności na zakręcie?

Jak wyczuć w deszczu zbliżającą się granicę przyczepności na zakręcie?

Data: 2009-07-27 10:10:56
Autor: (pj)
Jak wyczuć w deszczu zbliżającą się granicę przyczepności na zakręcie?
Marcin N pisze:
Próbuję ćwiczyć jazdę w deszczu. [...]
Czy są jakieś "pierwsze sygnały" zbliżania się do granicy przyczepności?


Ostatnie MotoGP pokazalo, ze jest to problem baaardzo trudno-zglebialny nawet dla miszczów. Ergo - nie wróże zadawalajacych wniosków z prób eksperymentalnych, poza zakupem pampersów... ;-)

--

pozdr
pj
gsx1300r
FAQ: http://www.riders.pl/wacko/wakka.php?wakka=MotocykloweFAQ&v=qvj

Data: 2009-07-27 10:35:34
Autor: Marcin N
Jak wyczuć w deszczu zbliżającą się gr anicę przyczepności na zakręcie?

Użytkownik "(pj)" <jd15c27@gmail.com> napisał w wiadomości news:h4jnei$3dl$1inews.gazeta.pl...
Marcin N pisze:
Próbuję ćwiczyć jazdę w deszczu. [...]
Czy są jakieś "pierwsze sygnały" zbliżania się do granicy przyczepności?


Ostatnie MotoGP pokazalo, ze jest to problem baaardzo trudno-zglebialny nawet dla miszczów. Ergo - nie wróże zadawalajacych wniosków z prób eksperymentalnych, poza zakupem pampersów... ;-)

A czy nie jes tak, że na zawodach zawodnicy jadą nieustannie na granicy, gdyż inaczej nie mieliby szans na dobry wynik?
Co innego jazda uliczna. Przypuszczam, że każdy z zawodników doskonale wyczuwałby zbliżanie się do granicy i bez problemu jechałby na 90% możliwości. Mylę się?

Data: 2009-07-27 09:41:08
Autor: Jasio
Jak wyczuć w deszczu zbliżającą się gr anicę przyczepności na zakręcie?

Użytkownik "Marcin N" napisał w wiadomości news:h4josi$rdc$1news.onet.pl...


A czy nie jes tak, że na zawodach zawodnicy jadą nieustannie na granicy, gdyż inaczej nie mieliby szans na dobry wynik?
Co innego jazda uliczna. Przypuszczam, że każdy z zawodników doskonale wyczuwałby zbliżanie się do granicy i bez problemu jechałby na 90% możliwości. Mylę się?

Jak bardzo się mylisz możesz zobaczyć w relacjach Rossiego [tak, tego Doctora] z ostatniej przejażdżki na TT of Man.
Jechał tam za wielokrotnym mistrzem tego wyścigu, którego nazwiska nie pamiętam, a google mi się teraz zepsuły.
Ogólnie pointa Rossiego była taka, że ci goście, co na IOM się ścigają to mają jaja jak u słonia.


--
Jasio
vx etz
Jesli wyszlo Ci raz, sprobuj raz jeszcze.
FAQ: http://www.riders.pl/wacko/wakka.php?wakka=MotocykloweFAQ&v=qvj

Data: 2009-07-27 10:49:15
Autor: Kefir
Jak wyczuć w deszczu zbliżającą się gr anicę przyczepności na zakręcie?
Elou!
"Marcin N" <marcin5_usun@wykasuj_onet.pl> wrote in message news:h4josi$rdc$1news.onet.pl...

Użytkownik "(pj)" <jd15c27@gmail.com> napisał w wiadomości news:h4jnei$3dl$1inews.gazeta.pl...
Marcin N pisze:
Próbuję ćwiczyć jazdę w deszczu. [...]
Czy są jakieś "pierwsze sygnały" zbliżania się do granicy przyczepności?


Ostatnie MotoGP pokazalo, ze jest to problem baaardzo trudno-zglebialny nawet dla miszczów. Ergo - nie wróże zadawalajacych wniosków z prób eksperymentalnych, poza zakupem pampersów... ;-)

A czy nie jes tak, że na zawodach zawodnicy jadą nieustannie na granicy, gdyż inaczej nie mieliby szans na dobry wynik?
Co innego jazda uliczna. Przypuszczam, że każdy z zawodników doskonale wyczuwałby zbliżanie się do granicy i bez problemu jechałby na 90% możliwości. Mylę się?
Myslisz ze na torze tak jak i na drodze zdarzaja sie zmiany jakosci nawierzchni, plamy po produktach ropopochodnych, nagle pojawiajace sie przeszkody badz farba itp? Bo ja to wole  sobie zostawic margines na takie rzeczy (na torze IMO bylby zbedny), ale jezdze jak ciota, znaczy mule po preclowemu
Reasumujac: jazdna na 90% na ulicy wymaga wiekszego kozaka niz 90% na torze. IMVHO oczywiscie.
To jest rowanie z taka iloscia niezaleznych od woli kierownika zmiennych ze jakakolwiek odpowiedz do autora watka w stylu "zrob tak" (oprocz przejechania wielu kkm i obserwacji, rzecz jasna) uwazalbym raczej za herezje. Nie do wszystkiego da sie napisac instrukcje...

--
Pozdrawiam, Artu / Kef & padaki ST955 / XT660X
Znajdowanie slabych punktow jest moja najmocniejsza strona
FAQ: http://www.riders.pl/wacko/wakka.php?wakka=MotocykloweFAQ&v=qvj
NETYKIETA: http://www.grush.one.pl/article.php?id=netykieta

Data: 2009-07-27 12:32:19
Autor: fv
Jak wyczuć w deszczu zbliżającą się granicę przyczepności na zakręcie?
Marcin N wrote:
A czy nie jes tak, że na zawodach zawodnicy jadą nieustannie na granicy,
gdyż inaczej nie mieliby szans na dobry wynik?
Co innego jazda uliczna. Przypuszczam, że każdy z zawodników doskonale
wyczuwałby zbliżanie się do granicy i bez problemu jechałby na 90%
możliwości. Mylę się?

Brzmi to dosyć ironicznie w kontekście ostatniego wyścigu MotoGP.


!!!! PONIŻEJ SPOILER. KTO NIE OGLĄDAŁ A CHCE OBEJRZEĆ, NIECH NIE CZYTA !!!!









































Doszło do sytuacji, gdy czołówka stawki nie schodziła nawet na kolano, bo nikt nie wiedział gdzie
jest granica. Różnica czasu okrążenia pomiędzy najlepszym a najgorszym czasem JEDNEGO ZAWODNIKA
dochodziła do 13 sekund.
Największe kozaki (w tym The Doctor) wyglebiły i nikt już nie wiedział jak jechać. A to był tor i
motocykle o przyczepności i wyczuwalności o jakich możemy tylko pomarzyć. Jeśli oni nie czują bazy
na torze, to jak dziękuję bardzo za próby wyczuwania granic na ulicy.


--
fv
Xbox gamertag: fastviper PL
Moto: Suzuki GSX 650F
Auto: Nissan Primera 2,0

Data: 2009-07-27 13:09:09
Autor: Ireneusz Dyła
Jak wyczuć w deszczu zbliżającą się granicę przyczepności na zakręcie?

Użytkownik "fv" napisał w wiadomości
Marcin N wrote:
A czy nie jes tak, że na zawodach zawodnicy jadą nieustannie na granicy,
gdyż inaczej nie mieliby szans na dobry wynik?
Co innego jazda uliczna. Przypuszczam, że każdy z zawodników doskonale
wyczuwałby zbliżanie się do granicy i bez problemu jechałby na 90%
możliwości. Mylę się?

Brzmi to dosyć ironicznie w kontekście ostatniego wyścigu MotoGP.
Doszło do sytuacji, gdy czołówka stawki nie schodziła nawet na kolano, bo nikt nie wiedział gdzie
jest granica.

Nie strasz chłopaka bo się wycofa i zacznie ssać kciuka w kącie zamiast normalnie
jeździć.
Na MotoGP wystartowali na slikach i to była loteria. Na kolano to i tak mało kto
tam już schodzi bo szkoda prędkosci na szorowanie po asfalcie. A jak oni popierdalają
to można ocenić tylko na żywca bo w tv to jest 50% efektu rzeczywistej prędkości.
Nie ma czego porównywać. Przy prędkościach jakie osiągamy na drodze w cywilnej
jeździe śmiem twierdzić, że można się pokusić o więcej pewności tym bardziej, że przecież
jeździmy normalnie, a jak cos nam sie nie podoba w nawierzchni to zwalniamy, a jak
zwalniamy to i ewentualny szlif jest mniej bolesny w skutkach. Nie ma obowiązku schodzenia
na kolano na drodze publicznej, a i z praktyki wynika, że mało kto to robi, ponieważ albo
nie umie, a jak umie to nie ma odpowiedniego winkla na takie zabawy.
Te armaty wytoczone w temacie niebezpiecznej jazdy w deszczu uważam za przerost
formy nad treścią. Jeżdżę dużo w deszczu i w zasadzie po 15-20 min. od rozpoczęcia
opadu już jestem wjeżdżony w warunki i mogę jechać w miarę normalnie, pod warunkiem,
że mam dobrego antifoga i suche w środku buty (a tak juz teraz mam).Czasami trzeba
jechać z prędkością 60 km/h bo tego wymaga sytuacja ale przecież to nie wyścig więc
mozna jechać i 60-ką

Pozdrawiam
Irek i ktm-y

Data: 2009-07-27 04:24:55
Autor: Nikanor
Jak wyczuć w deszczu zbliżającą się granic ę przyczepności na zakręcie?
On 27 Lip, 13:09, "Ireneusz Dyła" <id...@opole.gddkia.gov.pl> wrote:

Te armaty wytoczone w temacie niebezpiecznej jazdy w deszczu
uważam za przerost formy nad treścią. Jeżdżę dużo w deszczu i w
zasadzie po 15-20 min. od rozpoczęcia opadu już jestem
wjeżdżony w warunki i mogę jechać w miarę normalnie...

Prawda. Poza tym niebezpieczniejsze od zakrętów mogą być np.
napełnione wodą koleiny, jakieś kałuże na 15cm sięgające połowy pasa,
niewidoczne pod wodą dziury w nawierzchni i inne atrakcje.

--
Nikanor [DL650, DR350, Agility 125]

Data: 2009-07-27 14:17:24
Autor: fv
Jak wyczuć w deszczu zbliżającą się granicę przyczepności na zakręcie?
Ireneusz Dyła wrote:
bardziej, że przecież
jeździmy normalnie, a jak cos nam sie nie podoba w nawierzchni to zwalniamy,

Czyli suma-sumarum nie polecasz prób wyczucia zbliżającej się granicy przyczepności w czasie deszczu
i sam jej w deszczu nie szukasz, tylko jedziesz aby bezpieczniej. Tak?

Jak tak, to mnie chodziło o to samo.

--
fv
Xbox gamertag: fastviper PL
Moto: Suzuki GSX 650F
Auto: Nissan Primera 2,0

Data: 2009-07-27 14:44:25
Autor: Ireneusz Dyła
Jak wyczuć w deszczu zbliżającą się granicę przyczepności na zakręcie?

Użytkownik "fv" napisał w wiadomości
Ireneusz Dyła wrote:
bardziej, że przecież
jeździmy normalnie, a jak cos nam sie nie podoba w nawierzchni to zwalniamy,

Czyli suma-sumarum nie polecasz prób wyczucia zbliżającej się granicy przyczepności w czasie deszczu
i sam jej w deszczu nie szukasz, tylko jedziesz aby bezpieczniej. Tak?

No w zasadzie na potrzeby tego wątku to tak ;-) Nie trzeba jej też specjalnie
szukać ponieważ co jakiś czas chciał-niechciał dupą lekko zakiwa na winklu.
Jednak, ponieważ nie oznacza to natychmiastowej gleby to też nie trzeba sie takiej
reakcji bać.
Osobiście lubię się ślizgać i się tego zwyczajnie uczę w każdych warunkach.
Dlatego rozumiem chłopaka kiedy pyta jak to z tą granicą właściwie jest.
Zawsze przecież lepiej wiedzieć niż nie, nawet kiedy nie ma się zamiaru tego
próbować na własnej skórze, a ja od zeszłorocznego wypadku zamieniłem
moc na fun, więc mam co porównywać ;-)

Pozdrawiam
Irek i ktm-y

Data: 2009-07-27 15:04:35
Autor: Kuba \(aka cita\)
Jak wyczuć w deszczu zbliżającą się gr anicę przyczepności na zakręcie?
Ireneusz Dyła wydusił z siebie te słowy:


szukać ponieważ co jakiś czas chciał-niechciał dupą lekko zakiwa na
winklu. Jednak, ponieważ nie oznacza to natychmiastowej gleby to też
nie trzeba sie takiej
reakcji bać.
Osobiście lubię się ślizgać i się tego zwyczajnie uczę w każdych
warunkach.

no pewnie. Ja też lubie sie poślizgac, choć 350kg na pusto temu niby nie sprzyja.
Co innego jednak wprowadzac motor w kontrolowany uślizg tyłu przy małych prędkościach (a da sie na każdej nawierzchni bez większege problemu) a co innego, jak dupa Ci odjecie przy 70 czy 100km na mokrym...

Nie zmienia to faktu, ze istnieje napewno zależność między zabawą na parkingu w kontrolowany uślizg a ew. zachowaniem w sytuacji awaryjnej na drodze.
Podobnie z resztą jest z jazdą samochodem .. tyle, ze tam jakoś psychika jest łatwiejsza ;-)


--
Pozdrawiam
Kuba (aka cita) gg:1461968   www.cita.pl
Dwie ogony - Myszka (2005r) i Irma (2006r)
HONDA VTX 1800S |  Omega A R6 3,0 24V  |  i zwykle jakies TDI

Jak wyczuć w deszczu zbliżającą się granicę przyczepności na zakręcie?

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona