Data: 2009-07-06 17:12:30 | |
Autor: pmolski | |
Jak wygrać z Warszaw±? | |
20 zl za plan miasta w pierwszej ksiegarni po drodze?
Nawigacje sa uzywane od kilku lat, ciekawe jak przedtem ludzie znajdowali droge. Czytanie mapy to fajna zabawa, jak sobie poradzisz ze swoim kamperem bez tej umiejetnosci? pozdr Piotr |
|
Data: 2009-07-07 09:11:06 | |
Autor: Tristan | |
Jak wygrać z Warszaw±? | |
W odpowiedzi na pismo z wtorek 07 lipiec 2009 02:12 (autor pmolski@ant.pl publikowane na pl.misc.samochody, wasz znak:
<dcc3b633-4201-4f9d-89ef-51cee2806341@o7g2000yqb.googlegroups.com>): 20 zl za plan miasta w pierwszej ksiegarni po drodze? ,,Tylko jak tam się zatrzymać nie da, to nawet nie ma jak spojrzeć w plan. '' -- Tristan Kupię płyty/kasety/mp3/cokolwiek z płyty Mydełko Fa 2 |
|
Data: 2009-07-07 09:13:42 | |
Autor: Torbut | |
Jak wygrać z Warszaw±? | |
Użytkownik "Tristan" <niechce@spamu.pl> napisał w wiadomo¶ci news:h2urb8$dcf$1news.interia.pl... ,,Tylko jak tam się zatrzymać nie da, to nawet Patrz jeżdze codziennie i zatrzymuje sie gdzie tylko zechce, powiedz odrazu, ze przerazil cie ruch w duzym miescie i juz. To normalne dla kogos kto na codzien porusza sie w mniejszych aglomeracjach i nie ma w tym nic dziwnego. Przyjedz po wakacjach to dopiero zobaczysz jak sie jezdzi po Warszawie:) |
|
Data: 2009-07-07 09:51:11 | |
Autor: Grzenio | |
Jak wygrać z Warszaw±? | |
Przyjedz po wakacjach to dopiero zobaczysz jak sie jezdzi po Warszawie:)po Warszawie sie jezdzi troche jakby "F1 - off road - demolition derby" :) Grzenio |
|
Data: 2009-07-07 17:48:35 | |
Autor: Irokez | |
Jak wygrać z Warszaw±? | |
Użytkownik "Grzenio" <grzegorz@ankar.pl> napisał w wiadomo¶ci news:h2uupi$eod$1atlantis.news.neostrada.pl...
Przyjedz po wakacjach to dopiero zobaczysz jak sie jezdzi po Warszawie:)po Warszawie sie jezdzi troche jakby "F1 - off road - demolition derby" :) Zgadza się. Miałem wypad do Warszawki, musiałem sie wieczorem wbic do hotelu zaraz przy dworu głównym koło ronda. Pech chciał nowo kupiona "biedronka" poszła do naprawy a kumpel nie pojechał ze mn±, więc mapa włapę jak zawsze. Dojechałem po 20, zaczęło się robic ciemno. Wiedziałem jak jechać to dojechałem na miejsce, krzyrzówka w prawo, hotel na rogu, ok skrecam w prawo... kur... zakaz. Inni chc± Cię zabić więc widz±c od tyłu uliczke jade dalej skręce w prawo i dojade od tyłu. No i piewrsza w prawo zakaz, druga w prawo zakaz, trzecia - uff skręcam w prawo, za chwile widze ulice znowu w prawo, zadowolony podjeżdzam - zakaz. No i w tym momencie jak miałem znowu ze 3 zakazy w prawo to już wyjechałem chyba pod Warszaw±. Ciemo się robi, mapy nie widzę, co się zatrzymam to ¶wiatełko palę, patrze na numery domów na mapie i... gdzie ja jestem? Budynki daleko, trzeba wyj¶ć z auta i podej¶ć aby odczytać gdzie kurde jestem. Po niecałej godzinie jeĽdziłem nie lepiej niz rodowity warszawiak i¶cie jak mały bolid wchodz±c w zakręty bokiem. Koniec końców, podjechałem identycznie jak na pocz±tku i kulturalnie skręciłem w zakaz. Pier.dole, tam się nie da jeĽdzić normalnie. Na mapie nie miałem że tam sie nie da. Tydzień w Warszawie nauczył mnie że nie nalezy się wychylać, wszyscy id± (jad±) jak lemingi w jednym tempie. A mówili mi że Bydgoszcz jest porypany... a jako¶ nigdzie problemów nie miałem ani w Bydgoszczy czy Poznaniu czy Wrocławiu. Pozdrofka. -- Irokez |
|
Data: 2009-07-07 20:37:49 | |
Autor: Als | |
Jak wygrać z Warszawą? | |
Dnia Tue, 7 Jul 2009 17:48:35 +0200, Irokez napisał(a):
Koniec końców, podjechałem identycznie jak na początku i kulturalnie skręciłem w zakaz. A ja mam plan Warszawy z 2002 roku, na którym nie ma budynku, w którym obecnie siedzę. Czyli siedzę na ulicy? Mało tego - tej ulicy też nie ma. Więc gdzie siedzę? Mam jechać na przełaj przez inne posesje, bo "na mapie nie mam, że tam sie nie da"? Argumentowanie, że "na mapie nie miałem, że tam się nie da" mnie załamał. Warszawa to jedyne miasto w Polsce, gdzie są jednokierunkowe ulice? I z tego powodu nie da się tu jeździć normalnie? Nie twierdzę, że jazda po DC jest łatwa albo że organizacja ruchu jest dobra, ale takie argumenty jak twój to żenua. -- Pozdrawiam, Als (w mailu nie mam żadnej jedynki) |
|
Data: 2009-07-07 21:37:25 | |
Autor: Irokez | |
Jak wygrać z Warszawą? | |
Użytkownik "Als" <111vax7@11111wp.pl> napisał w wiadomości news:1x0e55vqy0rbd.3p00djkrpap3.dlg40tude.net...
Dnia Tue, 7 Jul 2009 17:48:35 +0200, Irokez napisał(a): Kupiłem mapę w sklepie jakieś 3 miesiące wcześniej. Do Piaseczna dała rade a tu nie. Ok, zmiany w ruchu Ale żeby nie szło normalnie petli zrobić? Drogi z zakazami porobione tak, że zawrócić możesz dopiero po ilus tam kilometrach? Nawet udało mi się na drugi brzeg wisły pojechac jednym mostem a wrócic drugim. A ja chciałem na parking hotelu przy dworcu. Tu zakaz, tam remont i zamkniete. W miedzyczasie stanąłem przed tym zakazem na hodniku, polazłem pod wejście hotelu, pochodziłem dookoła, zobaczyłem która uliczką mam wjechać, pewien siebie wróciłem do auta i po paru zakazach pewność szlag trafił. Miałem blizko do firmy, poszedłem na piechotke. Do dziś nie wiem jak tam wjechac na parking, zresztą mnie to nie interesuje. Jazdę do Warszawy uznaję za karę. Juz lepiej mi sie jeździło po Trieście, Liublianie czy Hannoverze. Jakoś dało sie tam logicznie ulice zrobić. A w Wiedniu to na własne życzenie pobładziłem trochę, za to miałem okazje pooglądać jak wyglądają dzielnice na obrzeżach miasta. Cud miód malina. -- Irokez -- Irokez |
|