Zastanawiam sie jak bezpiecznie dla sprzetu moża zabrac pod wode ręczne radio UKF.
Nurkowanie do 30-40 metrów to jednak 4-5 atmosfer jest.
Radio samo w sobie jest wodoszczelne i odporne na słup wody 90 centymetrów.
Są na rynku miękkie opakowania w rodzaju Ewa-Marine, ale obawiam się, że radio mogłoby ulec zgnieceniu na głębokości 30-40 metrów, te miękkie worki zabezpieczają nominalnie do 3-6 metrów.
Jakiś sztywny pojemnik?

A po co ukaefka?
No jako środek bezpieczeństwa do komunikacji, gdyby ponton lub łódź za daleko odpłynęły ;-))

Przy okazji:
Czy ktoś z Was brał pod wodę na głebokość 40 metrów paczki rakiet sygnalizacyjnych Nico-Signal?

--

On 11 Maj, 19:10, " 666" <j666.SKA...@gazeta.pl> wrote:

Zastanawiam sie jak bezpiecznie dla sprzetu moża zabrac pod wode ręczne radio
UKF.
Nurkowanie do 30-40 metrów to jednak 4-5 atmosfer jest.
Radio samo w sobie jest wodoszczelne i odporne na słup wody 90 centymetrów.
Są na rynku miękkie opakowania w rodzaju Ewa-Marine, ale obawiam się, że
radio mogłoby ulec zgnieceniu na głębokości 30-40 metrów, te miękkie worki
zabezpieczają nominalnie do 3-6 metrów.
Jakiś sztywny pojemnik?

A po co ukaefka?
No jako środek bezpieczeństwa do komunikacji, gdyby ponton lub łódź za daleko
odpłynęły ;-))

Tak na szybko przychodzi mi do głowy żeby do kieszeni ocieplacza
wsadzić.

Ja to bym ja wsadził do takiego naczycia próźniowego, ale metalowego, wyssał powietrze i przymocował jakoś do plyty. Napewno się nie zepsuje.

PK

A po co ukaefka?
No jako środek bezpieczeństwa do komunikacji, gdyby ponton lub łódź za daleko
odpłynęły ;-))

Zamiast kombinować z walkie-talkie pod wodą zmień plany i nie nurkuj z dudzińskim ;)

Lot

  666 pisze:
[..]

A po co ukaefka?
No jako środek bezpieczeństwa do komunikacji, gdyby ponton lub łódź za daleko odpłynęły ;-))

Przy okazji:
Czy ktoś z Was brał pod wodę na głebokość 40 metrów paczki rakiet sygnalizacyjnych Nico-Signal?

zdecydowanie 2 rozwiazanie mniej zawodne. rakiete widac spokojnie z kilkuset metrow, masz biale i czerwone wiec niekoniecznie musisz od razu wszystkich stawiac na bacznosc.
na zatoce nurkowali z tym na tralowca (~40m)

pzd,
Haw.

Haw pisze:

 666 pisze:
[..]

A po co ukaefka?
No jako środek bezpieczeństwa do komunikacji, gdyby ponton lub łódź za daleko odpłynęły ;-))

Przy okazji:
Czy ktoś z Was brał pod wodę na głebokość 40 metrów paczki rakiet sygnalizacyjnych Nico-Signal?

zdecydowanie 2 rozwiazanie mniej zawodne. rakiete widac spokojnie z kilkuset metrow, masz biale i czerwone wiec niekoniecznie musisz od razu wszystkich stawiac na bacznosc.
na zatoce nurkowali z tym na tralowca (~40m)

pzd,
Haw.

edit:
poza tym jak okreslisz swoja pozycje? namiar brzegowy na reczny kompas +/- 15 stopni to troche malo, gps?

zdecydowanie rakietnica :)

pzd,
Haw.

A po co ukaefka?
No jako środek bezpieczeństwa do komunikacji, gdyby ponton lub łódź za daleko
odpłynęły ;-))

kolega pływa z telefonem komórkowym (w kieszeni ocieplacza)
jak się zastanowisz, to znakomita większość dostępnych amatorsko wraków i raf ma pokrycie GSM

pozycje możesz łatwo określić wbudowanym w telefon gps'em


ale mam lepszą propozycję

w handlu są za ok 300 zł (czyli w cenie tańszych elementów wyposażenie nurkowego)
troszkę większe od pudełka zapałek, breloczki
które mają moduł GSM, GPS
i jeden przycisk sos
po którego naciśnięciu wysyła aktualną pozycję na skonfigurowy wcześniej numer telefonu lub adres IP (gprs)

można i w odwrotną stronę - odpytać z uprawnionego numeru o aktualną pozycję...
lub nawet odsłuchać co się dzieje w otoczeniu nadajnika

mam taki jeden i się tym bawię...

> A po co ukaefka?
> No jako środek bezpieczeństwa do komunikacji, gdyby ponton lub łódź za > daleko
> odpłynęły ;-))


kolega pływa z telefonem komórkowym (w kieszeni ocieplacza)
jak się zastanowisz, to znakomita większość dostępnych amatorsko wraków i raf ma pokrycie GSM

i jest w stanie z niego skorzystać siedząc w wodzie i czekając na łódź?

A poza tym, to koledzy nie nurkują zgodnie z prawem i nie oznaczają swojej pozycji boją z flagą kodu A ? :). Pod taką boją można przecież zawiesić UKF`kę w obudowie nawet miękkiej.

pozdr. o.N.

P.S. jeśli gwizdek nie wystarcza to tylko rakietnica jest najpewniejsza.

--

kolega pływa z telefonem komórkowym (w kieszeni ocieplacza)
jak się zastanowisz, to znakomita większość dostępnych amatorsko wraków i
raf ma pokrycie GSM

i jest w stanie z niego skorzystać siedząc w wodzie i czekając na łódź?

nie twierdzę że to pomysł idealny
ale on twierdzi, że w razie "W" - jest w stanie ją wyjąć na sucho
(pewnie bez fali to możliwe;-)

ja wolę mój pomysł z mydelniczką gps+gsm
sos można odpalić przez skafander...