Grupy dyskusyjne   »   pl.soc.polityka   »   Jak zebra milion na promowanie pedaw

Jak zebra milion na promowanie pedaw

Data: 2013-10-24 01:36:55
Autor: Mark Woydak
Jak zebra milion na promowanie pedaw


Walkę o przywileje dla homoseksualistów popierają najważniejsze firmy
informatyczne. W czerwcu tego roku w paradzie homoseksualistów w San
Francisco wzięła udział 700-osobowa grupa pracowników Facebooka. Przewodził
jej twórca serwisu Mark Zuckerberg.


W Microsofcie działa oficjalnie grupa pracowników będących
homoseksualistami GLEAM. Podobna grupę, zwaną Gayglers, ma Google. Prezes
Apple'a, Tim Cook znalazł się na pierwszym miejscu listy najbardziej
wpływowych gejów Stanów Zjednoczonych opublikowanej przez adresowany do
homoseksualistów magazyn „Out”. Tim Cook nie opowiada publicznie o swoich
upodobaniach seksualnych, ale nie oponował wobec publikacji pisma „Out”, a
jego firma jest znana z poparcia dla ruchu na rzecz przemian obyczajowych.
Najlepszym tego przykładem było wyłożenie 100 tys. dolarów na rzecz
kampanii na rzecz utrzymania „ślubów” homoseksualnych w Kalifornii.

„Małżeństwa” gejowskie ustanowiono w tym stanie w 2008 r. Po kilku
miesiącach obrońcy rodziny zaproponowali poprawkę do konstytucji stanowej,
mówiącą, że tylko związek kobiety i mężczyzny może być w Kalifornii
uznawany za małżeństwo. Zorganizowano w tej sprawie referendum. Oprócz
Apple w walce przeciw poprawce wzięło udział kilka dużych firm oraz
celebrytów. Według serwisu Lifesitenews.com, Levi's wpłacił na ten cel 25
tys. dolarów, a 100 tys, dał emerytowany szef Levisa Robert Haas. Twórcy
Google Sergey Brin i Larry Page przeznaczyli na kampanię 140 tys. dolarów.
Po 250 tys. dołożyli: Pacific Gas & Electric, Kalifornijskie Stowarzyszenie
Nauczycieli oraz Kalifornijska Rada Pracowników Usług. Telekomunikacyjna
firma AT&T dorzuciła 25 tys, a po 100 tys. dali Steven Spielberg i Brad
Pitt.

Mieszkańcy Kalifornii przegłosowali poprawkę, jednak w czerwcu 2013 r. Sąd
Najwyższy USA uznał ją za niezgodna z konstytucją kraju. Apple wydał
wówczas oświadczenie popierające orzeczenie sędziów.  Microsoft wsparł także inne referendum. W 2009 r. w Waszyngtonie głosowano
w sprawie nadania różnym związkom, w tym homoseksualnym, praw małżeństw.
Jak podaje bizjournals.com, firma Billa Gatesa przeznaczyła na kampanię 100
tys. dolarów. Akcję wsparł także Boeing, Nike oraz mniej znane w Polsce
Puget Sound Energy (elektryka i gaz), RealNetworks (oprogramowanie
komputerowe) i Vulcan Inc (fundusz inwestycyjny należący do Paula Allena,
jednego z założycieli Microsoftu). Na kampanię zebrano w sumie 780 tys.
dolarów.

Firmą z branży informatycznej wspierającą środowiska homoseksualne jest też
IBM, który w 2010 r. został głównym sponsorem Parady Równości w Warszawie.

Nie gęsi

Nie tylko w Stanach Zjednoczonych gejowscy aktywiści mogą liczyć na
finansowanie ze strony wielkiego biznesu. Paradę Pride London w 2012 r.
wsparła sieć Tesco, a także Smirnoff. Kilka lat wcześniej podobny marsz w
Bolonii finansował Mercedes Benz. W Brazylii, gdzie w tym roku ustanowiono
„śluby” homoseksualne, tradycyjnym sponsorem marszów gejowskich jest
naftowy gigant Pétrobras. Przedsiębiorstwo w 2011 r. zajęło 8. miejsce na
liście najdroższych firm świata. Wartość państwowej spółki, uzależnionej od
prezydent kraju Dilmy Roussef, wyniosła 160 mld dolarów. Pétrobras wspiera
marsze homoseksualistów od 2007 r. Nie zrobił wyjątku także w tym roku,
choć ze sponsorowania parady w São Paulo wycofała się większość prywatnych
firm (poza producentem prezerwatyw). Oprócz paliwowego molocha pieniądze na
manifestacje wykłada rokrocznie państwowy bank Caixa Econômica.

Lista firm wspierających gejów w Polsce nie kończy się na wspomnianym już
IBM. W 2006 r. Paradę Równości w Warszawie sponsorowała Coca Cola.
Jednocześnie firma reklamowała w lokalach gejowskich napój Burn. Rok
później Coca Cola nie chciała już wykładać pieniędzy na marsz. Wycofała się
na dwa tygodnie przed nim. W 2010 r. do kieszeni sięgnęły Hotel Westin,
biuro podróży Mazurkas Travel oraz First Class Fitness. W lewicowe projekty
społeczne zaangażowana jest także Konfederacja Lewiatan.

Jak zebrać milion

Konfederacja pracodawców Lewiatan grupuje 3750 firm zatrudniających ponad
700 tys. osób. Szefowa organizacji Henryka Bochniarz zasiada w radzie
programowej Stowarzyszenia Kongres Kobiet i występuje na zjazdach
organizowanych od 2009 r. w Sali Kongresowej warszawskiego Pałacu Kultury.
Przedstawiciele Lewiatana zapewniają, że Kongres Kobiet jest osobną
instytucją. Jednak Lewiatan zbiera środki na organizację imprezy.

- Za tę salę też nie zapłaciły krasnoludki, to organizuje dzięki swojej
wiedzy ekonomicznej Henryka Bochniarz - mówiła podczas kongresu w czerwcu
tego roku Manuela Gretkowska. Było to, w czasie debaty na temat tego, czy
kongres powinien powołać do życia partię polityczną. Obok Stowarzyszenia
Kongres Kobiet to właśnie Lewiatan jest wymieniony na liście organizatorów
imprezy. W 2012 r. propozycja sponsorowania kongresu znalazła się w ofercie
Lewiatana przedstawianej różnym firmom, obok takich imprez, jak gala nagród
czy regaty. Koszt organizacji kongresu wyceniono wówczas na milion złotych.
Aby zostać partnerem strategicznym, firma musiała wyłożyć 200 tys. zł.
Skusił się bank Citi Handlowy. Partnerzy wspierający mieli wpłacić po 100
tys. W tym roku partnerami strategicznymi zostali PZU (członek Lewiatana)
oraz Polska Grupa Energetyczna.

Jakub Jałowiczor

Data: 2013-10-24 18:00:44
Autor: Mark Woydak
Jak zebrać milion na promowanie pedałów
Ten psychopata podpisujący się "Mark Woydak" piszący z
mx05.eternal-september.org uzywający czytnika 40tude_Dialog/2.0.15.1pl to
pisowcki oszołom podszywaniec. Fakt, że podszywa się pod moje dane świadczy
od daleko posunietej chorobie alkoholowej. Tani alkohol i marne wina
dokonały całkowitego spustoszenia w mózgu tego osobnika. Nie ma już dla
niego ratunku!

MW

Użytkownik "Mark Woydak" <mark.woydak@forst.gmx.de> napisał w wiadomości news:7floxbxi4719.waa9kdebivkz$.dlg40tude.net...


Walkę o przywileje dla homoseksualistów popierają najważniejsze firmy
informatyczne. W czerwcu tego roku w paradzie homoseksualistów w San
Francisco wzięła udział 700-osobowa grupa pracowników Facebooka. Przewodził
jej twórca serwisu Mark Zuckerberg.


W Microsofcie działa oficjalnie grupa pracowników będących
homoseksualistami GLEAM. Podobna grupę, zwaną Gayglers, ma Google. Prezes
Apple'a, Tim Cook znalazł się na pierwszym miejscu listy najbardziej
wpływowych gejów Stanów Zjednoczonych opublikowanej przez adresowany do
homoseksualistów magazyn „Out”. Tim Cook nie opowiada publicznie o swoich
upodobaniach seksualnych, ale nie oponował wobec publikacji pisma „Out”, a
jego firma jest znana z poparcia dla ruchu na rzecz przemian obyczajowych.
Najlepszym tego przykładem było wyłożenie 100 tys. dolarów na rzecz
kampanii na rzecz utrzymania „ślubów” homoseksualnych w Kalifornii.

„Małżeństwa” gejowskie ustanowiono w tym stanie w 2008 r. Po kilku
miesiącach obrońcy rodziny zaproponowali poprawkę do konstytucji stanowej,
mówiącą, że tylko związek kobiety i mężczyzny może być w Kalifornii
uznawany za małżeństwo. Zorganizowano w tej sprawie referendum. Oprócz
Apple w walce przeciw poprawce wzięło udział kilka dużych firm oraz
celebrytów. Według serwisu Lifesitenews.com, Levi's wpłacił na ten cel 25
tys. dolarów, a 100 tys, dał emerytowany szef Levisa Robert Haas. Twórcy
Google Sergey Brin i Larry Page przeznaczyli na kampanię 140 tys. dolarów.
Po 250 tys. dołożyli: Pacific Gas & Electric, Kalifornijskie Stowarzyszenie
Nauczycieli oraz Kalifornijska Rada Pracowników Usług. Telekomunikacyjna
firma AT&T dorzuciła 25 tys, a po 100 tys. dali Steven Spielberg i Brad
Pitt.

Mieszkańcy Kalifornii przegłosowali poprawkę, jednak w czerwcu 2013 r. Sąd
Najwyższy USA uznał ją za niezgodna z konstytucją kraju. Apple wydał
wówczas oświadczenie popierające orzeczenie sędziów.

Microsoft wsparł także inne referendum. W 2009 r. w Waszyngtonie głosowano
w sprawie nadania różnym związkom, w tym homoseksualnym, praw małżeństw.
Jak podaje bizjournals.com, firma Billa Gatesa przeznaczyła na kampanię 100
tys. dolarów. Akcję wsparł także Boeing, Nike oraz mniej znane w Polsce
Puget Sound Energy (elektryka i gaz), RealNetworks (oprogramowanie
komputerowe) i Vulcan Inc (fundusz inwestycyjny należący do Paula Allena,
jednego z założycieli Microsoftu). Na kampanię zebrano w sumie 780 tys.
dolarów.

Firmą z branży informatycznej wspierającą środowiska homoseksualne jest też
IBM, który w 2010 r. został głównym sponsorem Parady Równości w Warszawie.

Nie gęsi

Nie tylko w Stanach Zjednoczonych gejowscy aktywiści mogą liczyć na
finansowanie ze strony wielkiego biznesu. Paradę Pride London w 2012 r.
wsparła sieć Tesco, a także Smirnoff. Kilka lat wcześniej podobny marsz w
Bolonii finansował Mercedes Benz. W Brazylii, gdzie w tym roku ustanowiono
„śluby” homoseksualne, tradycyjnym sponsorem marszów gejowskich jest
naftowy gigant Pétrobras. Przedsiębiorstwo w 2011 r. zajęło 8. miejsce na
liście najdroższych firm świata. Wartość państwowej spółki, uzależnionej od
prezydent kraju Dilmy Roussef, wyniosła 160 mld dolarów. Pétrobras wspiera
marsze homoseksualistów od 2007 r. Nie zrobił wyjątku także w tym roku,
choć ze sponsorowania parady w São Paulo wycofała się większość prywatnych
firm (poza producentem prezerwatyw). Oprócz paliwowego molocha pieniądze na
manifestacje wykłada rokrocznie państwowy bank Caixa Econômica.

Lista firm wspierających gejów w Polsce nie kończy się na wspomnianym już
IBM. W 2006 r. Paradę Równości w Warszawie sponsorowała Coca Cola.
Jednocześnie firma reklamowała w lokalach gejowskich napój Burn. Rok
później Coca Cola nie chciała już wykładać pieniędzy na marsz. Wycofała się
na dwa tygodnie przed nim. W 2010 r. do kieszeni sięgnęły Hotel Westin,
biuro podróży Mazurkas Travel oraz First Class Fitness. W lewicowe projekty
społeczne zaangażowana jest także Konfederacja Lewiatan.

Jak zebrać milion

Konfederacja pracodawców Lewiatan grupuje 3750 firm zatrudniających ponad
700 tys. osób. Szefowa organizacji Henryka Bochniarz zasiada w radzie
programowej Stowarzyszenia Kongres Kobiet i występuje na zjazdach
organizowanych od 2009 r. w Sali Kongresowej warszawskiego Pałacu Kultury.
Przedstawiciele Lewiatana zapewniają, że Kongres Kobiet jest osobną
instytucją. Jednak Lewiatan zbiera środki na organizację imprezy.

- Za tę salę też nie zapłaciły krasnoludki, to organizuje dzięki swojej
wiedzy ekonomicznej Henryka Bochniarz - mówiła podczas kongresu w czerwcu
tego roku Manuela Gretkowska. Było to, w czasie debaty na temat tego, czy
kongres powinien powołać do życia partię polityczną. Obok Stowarzyszenia
Kongres Kobiet to właśnie Lewiatan jest wymieniony na liście organizatorów
imprezy. W 2012 r. propozycja sponsorowania kongresu znalazła się w ofercie
Lewiatana przedstawianej różnym firmom, obok takich imprez, jak gala nagród
czy regaty. Koszt organizacji kongresu wyceniono wówczas na milion złotych.
Aby zostać partnerem strategicznym, firma musiała wyłożyć 200 tys. zł.
Skusił się bank Citi Handlowy. Partnerzy wspierający mieli wpłacić po 100
tys. W tym roku partnerami strategicznymi zostali PZU (członek Lewiatana)
oraz Polska Grupa Energetyczna.

Jakub Jałowiczor

Jak zebra milion na promowanie pedaw

Nowy film z video.banzaj.pl wicej »
Redmi 9A - recenzja budetowego smartfona