Grupy dyskusyjne   »   pl.misc.samochody   »   Jak zemścić się na ASO?

Jak zemścić się na ASO?

Data: 2009-04-04 13:23:55
Autor: MW
Jak zemścić się na ASO?
Jesli ASO "dyma" nas na każdym kroku (ceny, jakość obsługi, 'kultura" sprzedawców, liczne oszustwa itd.) - to jak możemy się zemścić? "Dymając" ich produkt:

http://www.demotywatory.pl/komentarze/230

Bardziej wrażliwych przepraszam. I dobre ASO również (podobno są, tak jak jednorożce, uczciwi politycy, mądry elektorat).
Przepraszam tez tych, co już to widzieli.

--
MW

Data: 2009-04-04 14:27:37
Autor: Paweł W.
Jak zemścić się na ASO?

Jesli ASO "dyma" nas na każdym kroku (ceny, jakość obsługi, 'kultura"
sprzedawców, liczne oszustwa itd.) - to jak możemy się zemścić? "Dymając" ich produkt:

ASO to jest Autoryzowana Stacja Obsługi, a nie producent. To jaki produkt chcesz "dymać"?  No chyba, że pracowników i politykę firmy ;-)

p.

Data: 2009-04-04 14:41:40
Autor: MW
Jak zemścić się na ASO?
Użytkownik "Paweł W." <topauto.wytnij@onet.pl> napisał w wiadomości news:gr7jrg$500$1atlantis.news.neostrada.pl...

Jesli ASO "dyma" nas na każdym kroku (ceny, jakość obsługi, 'kultura"
sprzedawców, liczne oszustwa itd.) - to jak możemy się zemścić? "Dymając" ich produkt:

ASO to jest Autoryzowana Stacja Obsługi, a nie producent. To jaki produkt chcesz "dymać"?  No chyba, że pracowników i politykę firmy ;-)

To akt symboliczny, nikogo nie zachęcm do dosłownego potraktowania sprawy. Ale jeśli ktoś ma ochotę? :-)
A co do ASO, i to niezależnie od marki, to ja mam wyłącznie złe doświadczenia (a mam własnie od lutego trzeci nowy samochód w życiu). Po prostu ASO jest najsłabszym i najbardziej idiotycznym ogniwem w całym łańcuchu producent-klient - pomijając już ceny i marże, które dorżnełyby każdą normalnie działająca firmę, a nie monopolistę gwarancyjnego jakim jest ASO - to mam na myśli uprzejmość, kulturę obsługi i kompetencje.
Po tym jak już wpłacisz pieniądze na ich konto, to w zasadzie na każdym kroku słyszysz owinięte w bawełnę "spie..aj". Stajesz się natrętem, petentem, nie klientem. Ja wiem, że nie mamy kapitalizmu z prawdziwego zdarzenia, wiem, że nie można mówić o wolnym rynku w etatystyczno-koncesyjnym postubeckim ustroju - ale, skoro szef salonu jest największym burakiem w okolicy, to dlaczego do diabła! zatrudnia tylko rodzinę (pewnie dlatego, że nigdzie indziej nie znaleźliby pracy)? Przecież, do cholery, bezrobocie jest wysokie i nie brakuje kulturalnych i chętnych do nauki ludzi do pracy. A tu - niekompetencja tak "wdzięcznie" połączona z chamstwem.
Pracowałem jakis czas jako handlowiec, miałem do czynienia z różnymi ludźmi, od bussinessmenów w białych skarpetkach frote po dyrektorów czy prezesów banków. Ale takich "egzemplarzy" jak w ASO samochodowym nie spotkałem nigdzie.

--
MW

Data: 2009-04-04 15:13:48
Autor: TomiZS
Jak zemścić się na ASO?


Po tym jak już wpłacisz pieniądze na ich konto, to w zasadzie na każdym kroku słyszysz owinięte w bawełnę "spie..aj". Stajesz się natrętem, petentem, nie klientem.

Tu się niestety trochę mijasz z prawdą. Każdy diler nie zarabia na sprzedaży samochodów. Marża na tym jest mała i służy bardziej dla prestiżu niż zarobku. Trochę więcej, aczkowiek jest to znacznie mniej niż połowa przychodu jest ze sprzedaży części. Każdy diler najwięcej zarabia na usługach serwisowych (stąd koszt roboczogodziny w ASO). W przypadku samochodów nowych, nie jest najczęściej wymagana wiedza fachowa (bo co potrzeba do wymiany filtrów i klocków :) ). Dlatego zatrudnia się młodych do przyuczenia.

A sam fakt, że kupiłeś u tam samochód powoduje najczęściej to, że w razie potrzeby, tam kierujesz piersze kroki...

W ASO jest zasada, że klient, to ten który płaci... a najlepszy to ten, który serwisuje w jednym miejscu całą flotę. Mało pyta, dużo płaci i jest mniej upierdliwy od przysłowiowego "Kowalskiego", który ogląda każdą złotówkę przed wydaniem. W Polsce niestety szanowanymi klienatmi są niestety duże firmy :(


--
Pozdr.

TOMI
(Wawa Praga/Jelonki)
R216 Cabrio, R420D i MG ZS 2.5 V6.

Data: 2009-04-04 16:35:06
Autor: JG
Jak zemścić się na ASO?
TomiZS pisze:
Tu się niestety trochę mijasz z prawdą. Każdy diler nie zarabia na sprzedaży samochodów. Marża na tym jest mała i służy bardziej dla prestiżu niż zarobku.
To fakt.

Trochę więcej, aczkowiek jest to znacznie mniej niż połowa przychodu jest ze sprzedaży części. Każdy diler najwięcej zarabia na usługach serwisowych (stąd koszt roboczogodziny w ASO). W przypadku samochodów nowych, nie jest najczęściej wymagana wiedza fachowa (bo co potrzeba do wymiany filtrów i klocków :) ). Dlatego zatrudnia się młodych do przyuczenia.
Taak.
Ostatnio oddałem samochód na przegląd i doliczono mi 3 l płynu do spryskiwaczy (po jedyne 19 zł/l), podczas gdy dolewałem go 2 dni wcześniej do pełna. Pogoda ładna, nawierzchnia sucha, użyłem spryskiwaczy może 2-3 razy.
Wkurzyłem się i przyczepiłem do tego, ale udowodnić niestety nie dałbym rady - jedyne co wskórałem to to, że zrekompensują mi to następnym razem. Ale do następnego razu raczej w tym ASO już nie dojdzie...

Starą prawdą jest, że nie tylko ASO zarabia, ale i mechanik musi sobie coś uszczknąć. No, ale to akurat kwestia uczciwości nie tylko w ASO.

(...)

W ASO jest zasada, że klient, to ten który płaci... a najlepszy to ten, który serwisuje w jednym miejscu całą flotę. Mało pyta, dużo płaci i jest mniej upierdliwy od przysłowiowego "Kowalskiego", który ogląda każdą złotówkę przed wydaniem. W Polsce niestety szanowanymi klienatmi są niestety duże firmy :(
Flota mniej upierdliwa od Kowalskiego?
Bez jaj. Znam trochę biznes od drugiej strony i wiem, że pracownicy techniczni czasami się nieźle spinają przed flotowcami, którzy potrafią się czasami mocno do szczegółów przyczepić. Po części stres wynika z tego, że jak Kowalskiemu się nie spodoba, to nic wielkiego się nie stanie, jak zmieni ASO. W przypadku floty to już serwis może zaboleć...

pozdrawiam,
JG

Data: 2009-04-04 16:59:33
Autor: lublex
Jak zemścić się na ASO?

Użytkownik "TomiZS" <tomi@tomateam.pl> napisał

(...) W Polsce niestety szanowanymi klienatmi są niestety duże firmy :(

Nosz mnie nie wqrzaj!!!
Duże firmy stać na kupienie szacunku i tyle. A jak ktoś jest lebiega to szacunek go kosztuje jeszcze drożej.

pozdr
lublex

Data: 2009-04-04 17:07:21
Autor: MW
Jak zemścić się na ASO?
Użytkownik "TomiZS" <tomi@tomateam.pl> napisał w wiadomości news:gr7mee$5qd$1inews.gazeta.pl...


Tu się niestety trochę mijasz z prawdą. Każdy diler nie zarabia na sprzedaży samochodów. Marża na tym jest mała i służy bardziej dla prestiżu niż zarobku. Trochę więcej, aczkowiek jest to znacznie mniej niż połowa

No niekoniecznie mijam się z prawdą, znajomy salon zarabia od 10-12% na każdym aucie. To mało?

przychodu jest ze sprzedaży części. Każdy diler najwięcej zarabia na usługach serwisowych (stąd koszt roboczogodziny w ASO). W przypadku samochodów nowych, nie jest najczęściej wymagana wiedza fachowa (bo co potrzeba do wymiany filtrów i klocków :) ). Dlatego zatrudnia się młodych do przyuczenia.
To prawda, że wiedza tych "specjalistów" pozostawia wiele do życzenia.


A sam fakt, że kupiłeś u tam samochód powoduje najczęściej to, że w razie potrzeby, tam kierujesz piersze kroki...
W okresie gwarancji - owszem. Potem - nigdy. Wolałbym powierzyć przysłowiowemu panu Kaziowi, niż tym patałachom. A jedynym powodem "przywiązania do ASO jest owa gwarancja, gdybym miał zaufanie do firmy (producenta), to odpuściłbym sobie nawet tę gwarancję. Niestety, auto kupione 7 lutego już dwa razy było w serwisie na naprawie. Problemem jest jednak to, że jakośc tych napraw pozostawia tak wiele do życzenia, że pewnie wkróce będzie tam znowu.

W ASO jest zasada, że klient, to ten który płaci... a najlepszy to ten, który serwisuje w jednym miejscu całą flotę. Mało pyta, dużo płaci i jest mniej upierdliwy od przysłowiowego "Kowalskiego", który ogląda każdą złotówkę przed wydaniem. W Polsce niestety szanowanymi klienatmi są niestety duże firmy :(

Eeee, to jakies bajki opowiadasz. Oczywiście, ze często jest tak, że szefowie danej firmy i ASO znają sie i razem pijają wódkę, jeszcze od czasów wspólnych zajęć w koszarach ZOMO. Ale nie wszyscy się znają i nie wszyscy się wspierają w ten sposób.

A skoro ASO z założenia ma detalicznego klienta w tylnej cześci ciała, to może powinny istnieć salony "wielomarkowe", takie planowane wczesniej supermarkety z samochodami - BEZ serwisów, a serwisy powinny mieć autoryzację różnych marek ale istniec niezależnie od ASO? Wtedy jedni i drudzy musieliby dbać o klienta.

--
MW

Data: 2009-04-04 23:55:29
Autor: TomiZS
Jak zemścić się na ASO?
Tu się niestety trochę mijasz z prawdą. Każdy diler nie zarabia na sprzedaży samochodów. Marża na tym jest mała i służy bardziej dla prestiżu niż zarobku. Trochę więcej, aczkowiek jest to znacznie mniej niż połowa

No niekoniecznie mijam się z prawdą, znajomy salon zarabia od 10-12% na każdym aucie. To mało?

od 10 do 12% pod warunkiem, że klient czegoś nie utarguje. Na częściach mają ok 30% (w zależności od marki trochę więcej lub mniej). Z tego co pamiętam Ford miał spore marzę na częściach.
(...)

W ASO jest zasada, że klient, to ten który płaci... a najlepszy to ten, który serwisuje w jednym miejscu całą flotę. Mało pyta, dużo płaci i jest mniej upierdliwy od przysłowiowego "Kowalskiego", który ogląda każdą złotówkę przed wydaniem. W Polsce niestety szanowanymi klienatmi są niestety duże firmy :(

Eeee, to jakies bajki opowiadasz. Oczywiście, ze często jest tak, że szefowie danej firmy i ASO znają sie i razem pijają wódkę, jeszcze od czasów wspólnych zajęć w koszarach ZOMO. Ale nie wszyscy się znają i nie wszyscy się wspierają w ten sposób.

Coś się przyczepiłeś do tych Zomowców. W Polsce jest sporo obcego kapitału i nie wszyscy w zarządzie byli z ZOMO.

A skoro ASO z założenia ma detalicznego klienta w tylnej cześci ciała, to może powinny istnieć salony "wielomarkowe",

Już takie są.

takie planowane wczesniej supermarkety z samochodami - BEZ serwisów,

Diler bez serwisu nie przetrwa na rynku. Nie wyżyje ze sprzedaży samochodów.

a serwisy powinny mieć autoryzację różnych marek ale istniec niezależnie od ASO?

Tak jest n.p. w przypadku warsztatów blacharskich. Jest wiele firm, które zajmują się tylko i wyłącznie tym i mają autoryzację kilku marek...

Wtedy jedni i drudzy musieliby dbać o klienta.

Tylko czy jedni i drudzy uzyskali by wystarczającą rentowoność aby funkcjonować na rynku??


--
Pozdr.

TOMI
(Wawa Praga/Jelonki)
R216 Cabrio, R420D i MG ZS 2.5 V6.

Data: 2009-04-05 12:37:03
Autor: Piotrek
Jak zemścić się na ASO?
 Z tego co pamiętam  Ford miał spore marzę na częściach.

Ford czesto ma 50-80% marzy na czesciach
niebawem bede miec aktualne porownanie marzy dla peugota to skrobne posta na grupie :)

--
pzdr
piotrek

Data: 2009-04-05 15:15:44
Autor: Qnick
Jak zemścić się na ASO?
Dnia 05-04-2009 o 12:37:03 Piotrek <a@b.ru> napisał(a):

 Z tego co pamiĂŞtam  Ford miaÂł spore marzĂŞ na czĂŞÂściach.

Ford czesto ma 50-80% marzy na czesciach


A czy ktoś wie jakie są marĹźe na zamienniki w tych niby hurtowniach typu  fota, intercars itp. średnio 60 %.

Data: 2009-04-05 16:55:58
Autor: Piotrek
Jak zemścić się na ASO?
A czy ktoś wie jakie są marże na zamienniki w tych niby hurtowniach typu fota, intercars itp. średnio 60 %.

i co z tego skoro i tak cena czesci w tych hurtowniach czesto jest o wiele nizsza niz w ASO ?
ponadto malo kto w tych hurtowniach kupuje bez znizki(ktore czesto siegaja 30% i wiecej), zadko kiedy tam klient z ulicy bez znizki kupuje bo mu sie to nie oplaca, czesto ma taniej w sklepie motoryzacyjnym niz w hurtowni :)

--
pzdr
piotrek

Data: 2009-04-04 17:48:35
Autor: icek2
Jak zemścić się na ASO?
MW pisze:
Użytkownik "Paweł W." <topauto.wytnij@onet.pl> napisał w wiadomości news:gr7jrg$500$1atlantis.news.neostrada.pl...

Jesli ASO "dyma" nas na każdym kroku (ceny, jakość obsługi, 'kultura"
sprzedawców, liczne oszustwa itd.) - to jak możemy się zemścić? "Dymając" ich produkt:

ASO to jest Autoryzowana Stacja Obsługi, a nie producent. To jaki produkt chcesz "dymać"?  No chyba, że pracowników i politykę firmy ;-)

To akt symboliczny, nikogo nie zachęcm do dosłownego potraktowania sprawy. Ale jeśli ktoś ma ochotę? :-)
A co do ASO, i to niezależnie od marki, to ja mam wyłącznie złe doświadczenia (a mam własnie od lutego trzeci nowy samochód w życiu). Po
a tam, źle trafiłes

w pracy mam kilka samochodów, rozne marki, japonczyki, auta na F i vw takze

w vw skaczą koło mnie, bo kierownik serwisu to mój sąsiad :)

w japonczyku jest naprawde miło, nikt nie ma mnie w dupie etc
wszystko na czas i o czasie

francuzy.. jezdzą i zarabiają, przeglad zgodnie z czasem,

gdy franuz mial mały bzdet, to podjechałem do pierwszego lepszego ASO - prosto z drogi, tak auta nie kupiłem
zrobili co trzeba w 3 min


kiedys miałem francuza ale innej marki i tamto ASO to był koszmarek :)

ale nie mozna generalizowac IMO



--
pozdros
icek

Data: 2009-04-05 09:56:05
Autor: J.F.
Jak zemœcić się na ASO?
On Sat, 4 Apr 2009 14:41:40 +0200,  MW wrote:
prostu ASO jest najsłabszym i najbardziej idiotycznym ogniwem w całym łańcuchu producent-klient - pomijając już ceny i marże, które dorżnełyby każdą normalnie działająca firmę, a nie monopolistę gwarancyjnego jakim jest ASO - to mam na myśli uprzejmość, kulturę obsługi i kompetencje.

Ale to jest troche monopol, troche oligopol.

ale, skoro szef salonu jest największym burakiem w okolicy, to dlaczego do diabła! zatrudnia tylko rodzinę (pewnie dlatego, że nigdzie indziej nie znaleźliby pracy)? Przecież, do cholery, bezrobocie jest wysokie i nie brakuje kulturalnych i chętnych do nauki ludzi do pracy. A tu - niekompetencja tak "wdzięcznie" połączona z chamstwem.

No dobra, ale skoro taki burak, to czemu kupiles u niego samochod ? Malo to innych salonow, albo innych marek ?
Pracowałem jakis czas jako handlowiec, miałem do czynienia z różnymi ludźmi, od bussinessmenów w białych skarpetkach frote

No wiesz - frotte sa zdrowe, ale czarne trudno dostepne ..

J.

Data: 2009-04-04 23:02:27
Autor: byku
Jak zemścić się na ASO?
\> sprzedawców, liczne oszustwa itd.) - to jak możemy się zemścić? "Dymając"
ich produkt:


Sprawa jest prosta - w ASO robimy tylko niezbędne minimum czyli przeglądy okresowe + serwis olejowy. Ale z własnym olejem (oczywiście o odpowiednich aprobatach) i z własnymi filtrami wszystkimi. Tarcze, klocki, zawieszenia - wszystko robimy w porządnym warsztacie. Wszystkie części kupujemy w dużych hurtowniach. Oczywiście wiemy doskonale, że skoda nie ma fabryki klocków hamulcowych, ani fabryki filtrów olejowych czy paliwowych, więc kupujemy sobie w hurtowniach te same części - tylko że nie płacimy za pudełko z napisem SKODA 200% więcej. Nie podniecamy się bzdurami p.t. "orginalne jest lepsze" bo dzisiaj dla skody robi klocki jurid, jutro lucas, dzisiaj olej zalecają castrol, jutro shell itd. Przy wyborze tych części w hurtowniach oczywiście nie kierujemy się tylko ceną, tylko kupujemy drogie i dobre -  i tak naprawiając wszystko poza aso będziemy do przodu grube tysiące więc warto jest zainwestować w części z najlepszych fabryk.

W ten sposób przebrnąłem przez dwa leasingi skód - POLECAM, teraz leci 3 leasing i w życiu nie mam zamiaru robić w aso nic ponad serwis olejowy.

pozdrawiam

Maciek

Data: 2009-04-05 00:11:41
Autor: DoQ
Jak zemścić się na ASO?
byku pisze:

W ten sposób przebrnąłem przez dwa leasingi skód - POLECAM, teraz leci 3 leasing i w życiu nie mam zamiaru robić w aso nic ponad serwis olejowy.

Tia i złodziejskie ASO "chcialo mi pol samochodu wymieniać", nie robilem bo wiem lepiej. Po czym następny odkupuje taki świński ulepek "serwisowany w ASO" i swoje pretensje kieruje do ASO które "nie widziało usterek a przeglądy podbijało".


Pozdrawiam
Paweł

Data: 2009-04-05 00:36:54
Autor: byku
Jak zemścić się na ASO?
bo wiem lepiej. Po czym następny odkupuje taki świński ulepek
\
człowieku w aso pracują wymieniacze a nie mechanicy.

chcesz to żyj dalej w nieświadomości i podniecaj się że w aso robi twoje auto 19 letni koleś świeżo po kursie :)

wypowiadasz się o czymś o czym kompletnie nie masz pojęcia. No ale w sumie ktoś musi zarobić na to żeby w aso sobie latali w garniturkach i pili kawkę więc może i dobrze że istnieją tacy ludzie którym się wydaje że auto spod ręki mechanika nie z aso to świnski ulepek :)

Data: 2009-04-05 01:14:45
Autor: DoQ
Jak zemścić się na ASO?
byku pisze:

wypowiadasz się o czymś o czym kompletnie nie masz pojęcia. No ale w sumie

ROTFL. No tak, mimo tego ze pracuje w ASO to ty wiesz pewnie lepiej jak to wyglada "z drugiej strony" - widze ze jestes kolejnym internetowym ekspertem od wszystkiego.

ktoś musi zarobić na to żeby w aso sobie latali w garniturkach i pili kawkę więc może i dobrze że istnieją tacy ludzie którym się wydaje że auto spod ręki mechanika nie z aso to świnski ulepek :)

Odnośnie dramaturgii grubych tysięcy. ASO ma narzucony przez producenta marki cennik części zamiennych. Ponadto ma obowiązek sprzedawac i montowac części tzw. oryginalne zakupione u tegoż producenta, ktore niestety jak wiadomo do najtańszych nie należą. Dodatkowo ASO/dealer ponosi niemale dodatkowe koszty z racji utrzymania koncesji i zapewniania wydumanych (nieraz przesadnie) standardow marki. Myślę że kwestia wyższej ceny usługi na tle Pana Kazia już ci się troche wyklarowała.
Klienci są za to bardzo różni. Tacy co szkłem dupę podcierają i tacy którzy chcą spokojnie eksploatować samochód. Ci pierwszi nie są w stanie zrozumieć iż niektóre elementy po 60-80kkm przebiegu zwyczajnie się zużywają - wg. nich jest to naciągactwo. Zużyta rolka napinacza paska osprzętu? Po co wymieniać? Luz na drążkach kierowniczych? Nie napierdala - można jeździć. A później wystawisz na handel "serwisowany w ASO, pierwszy właściciel = wszystko robione na bieżąco". ATSD ciekawe czy równie chętnie powtórzysz klientowi "Sprawa jest prosta - w ASO robiłem tylko niezbędne minimum czyli przeglądy okresowe + serwis olejowy".

W w skrocie - w d... byles g... widziales.

PS: ja wiem, jaki to zły jestem... pracownik ASO naciągacz.



Pozdrawiam
Paweł

Data: 2009-04-05 10:55:53
Autor: Qnick
Jak zemścić się na ASO?
Dnia 05-04-2009 o 01:14:45 DoQ <pawel.doq@gmail.com> napisał(a):

byku pisze:

wypowiadasz się o czymś o czym kompletnie nie masz pojęcia. No ale w  sumie

ROTFL. No tak, mimo tego ze pracuje w ASO to ty wiesz pewnie lepiej jak  to wyglada "z drugiej strony" - widze ze jestes kolejnym internetowym  ekspertem od wszystkiego.


Odnośnie dramaturgii grubych tysięcy. ASO ma narzucony przez producenta  marki cennik części zamiennych. Ponadto ma obowiązek sprzedawac i  montowac części tzw. oryginalne zakupione u tegoż producenta, ktore  niestety jak wiadomo do najtańszych nie należą. Dodatkowo ASO/dealer  ponosi niemale dodatkowe koszty z racji utrzymania koncesji i  zapewniania wydumanych (nieraz przesadnie) standardow marki.Pozdrawiam
Paweł

Popieram w 100 % jak ktoś nie pracował to nie zrozumie. Też byłem  pracownikiem ASO i wiem jakie są koszty utrzymania Autoryzowanego Serwisu.  Wszystkie certyfikaty, legalizacje, opłaty za łącza internetowe z  importerem, wizerunek importera, audyty, materiały promocyjne i inne różne  dziwne opłaty typu narzędzia specjalne, komputery diagnostyczne to  wszystko kosztuje majątek i taki dealer musi za to wszystko płacić jak nie  co miesiąc to co jakiś czas, także cena za usługę musi być odpowiednio  wysoka żeby na to wszystko wyrobić, dać zarobić ludziom, zapłacić ZUS,  podatki i inne opłaty typu woda, prąd, gaz oraz żeby jeszcze coś z tego  zostało bo przecież nie prowadzi się Firmy po to by do niej dokładać lub  wychodzić na czysto.

Data: 2009-04-05 12:47:29
Autor: Piotrek
Jak zemścić się na ASO?
Popieram w 100 % jak ktoś nie pracował to nie zrozumie. Też byłem pracownikiem ASO i wiem jakie są koszty utrzymania Autoryzowanego Serwisu.

widzisz, tylko ze to wina producenta i dystrubutora ktory zmusza ASO do takich oplat. potencjalnego klienta za przeproszeniem go.... obchodzi jakie ASO ma koszty. dla niego liczy sie koszt serwisowania jego samochodu a ten w ASO najczesciej jest baaardzo wysoki a polityka "napraw" w ASO polega na wymienianianiu wszystkiego jak leci a moze sie trafi na uszkodzana czesc.
mam naprawde wielu znajomych w sieciah dealerskich i ASO mam z tym do czynienia na codzien wiec wiem jak to wyglada.
standartowe dni otwrte i bezplatny przeglad wiesz sam jak wyglada?
kolega byl w hondzie, wjechal na stanowisko i zobaczyl pozniej 3/4 kartki A4 wypelnione co trzeba wymienic. podszedl do niego znajomy co tam pracuje, popatrzyl na kartke i opieprzyl mlodego ze chyba zwariowal ze tyle wypisal, to przeciez moj kolega a ty go naciagac chcesz :)
i wykreslil polowe z tej kartki bo to bylo serwisowanie na zasadzie wymiany gum czarnych na czarniejsze :D
w zadnym wypadku nie ma mowy o zadnym druciarstwie tylko o normalnych naprawach eksploatacyjnych na zasadzie jak cos trzeba wymienic to sie wymienia.

kolega tez psioczyl na pana kazia ktory mu powiedzial ze moze mu wymienic to i to w zawieszeniu ale nei da sobie glowy uciac ze mu przestanie stukac(wszystko wygladalo OK ale cos stukalo). koszt 300 zl i testy czy bedzie OK czy szukamy dalej. kolega sie wkurzyl i powiedzial ze do partacza jechac nie bedzie. pojechal do ASO i mu zrobili w dwa dni. zaplacil 3800 zl(okolo 2500 zl to byla robota przy zawieszeniu).
chyba wiesz ile remontow zawieszenia by kolega zrobil w zwyklym warsztacie za ta kase :)

ja opisywalem przypadek seriwsowania floty samochodow sluzbowych w fordzie gdzie klocki po wymianie piszczaly 3 mies i po awari w trasie najblizszy warsztat stwierdzil ze klocki i tarcze to jakies tanie zammienniki a nie oryginaly(na fakturze z ASO bylo MC oczywiscie;)
przy przenoszeniu jednego samochodu pomiedzy oddzialami samochod mial pelny przeglad w ASO i wymiane rozrzadu, po 2 mies byly problemy z nim juz w nowym miejscu uzytkowania i pojechal do ASO, okazalo sie ze sruby od pompy oleju nie byly dokrecone i do wymiany poszla pompa i ponownie pasek rozrzadu. oczywiscie platne znowu za wszystko :)

itd itp :)
moglbym tutaj wymieniac przypadkow kilkadziesiat :)

--
pzdr
piotrek

Data: 2009-04-05 13:08:04
Autor: Przembo
Jak zemścić się na ASO?
*Piotrek* napisal(a) w news:gra24h$fbr$1opal.futuro.pl:
Popieram w 100 % jak ktoś nie pracował to nie zrozumie. Też byłem pracownikiem ASO i wiem jakie są koszty utrzymania Autoryzowanego
Serwisu.
widzisz, tylko ze to wina producenta i dystrubutora ktory zmusza ASO do takich oplat. potencjalnego klienta za przeproszeniem go.... obchodzi
jakie  ASO ma koszty. dla niego liczy sie koszt serwisowania jego
samochodu a ten w  ASO najczesciej jest baaardzo wysoki a polityka

Ostatnio mialem w pewnym dupowozie do wymiany sworzen wahacza, w ASO chyba 85pln (czesc + robocizna), u dobrego mechanika zaplacilem 70pln + 25pln za czesc w ASO... a to wszystko dlatego ze nie stac mnie na ASO. Kiedys nie dokrecili mi filtra oleju, mogl mi sie silnik zatrzec - trudno sie mowi, al tego ze mi nie dokreca elementu zawieszenie juz ryzykowac nie chcialem

ja opisywalem przypadek seriwsowania floty samochodow sluzbowych w
fordzie  gdzie klocki po wymianie piszczaly 3 mies i po awari w trasie
najblizszy  warsztat stwierdzil ze klocki i tarcze to jakies tanie
zammienniki a nie  oryginaly(na fakturze z ASO bylo MC oczywiscie;)

Niemozliwe, jakie ja mialem szczescie jak mnie tylko na ilosci oleju dymali... choc co do jakosci tego co wlewali pewnosci nigdy nie mialem :)

przy przenoszeniu jednego samochodu pomiedzy oddzialami samochod mial
pelny  przeglad w ASO i wymiane rozrzadu, po 2 mies byly problemy z nim
juz w nowym  miejscu uzytkowania i pojechal do ASO, okazalo sie ze sruby
od pompy oleju  nie byly dokrecone i do wymiany poszla pompa i ponownie
pasek rozrzadu.  oczywiscie platne znowu za wszystko :)

Zapomnieli czegos dokrecic, skad ja to znam...

Pozdr

Data: 2009-04-05 13:30:20
Autor: Piotrek
Jak zemścić się na ASO?
Ostatnio mialem w pewnym dupowozie do wymiany sworzen wahacza, w ASO chyba 85pln (czesc + robocizna), u dobrego mechanika zaplacilem 70pln + 25pln za czesc w ASO... a to wszystko dlatego ze nie stac mnie na ASO. Kiedys nie dokrecili mi filtra oleju, mogl mi sie silnik zatrzec - trudno sie mowi, al tego ze mi nie dokreca elementu zawieszenie juz ryzykowac nie chcialem

co do cen robocizny to sie nie bede wypowiadac bo mnie wogole nie ciegnie w kierunku ASO bo juz samochod po gwarancji wiec nie musze sie z nimi meczyc :) generalnie maja wysokie ceny robocizny, chyba ze sie w godzine uwina to kosztowo to wychodzi naaawet OK ale jakosc wykonania uslugi moze byc rozna :)
co do czesci to pomijajac juz takie czesci ktore sa tylko jako oryginal dostepne to zawsze i tak sprawdzam cene najpierw w ASO a potem w hurtowniach motoryzacyjnych.
czasami zdaza im sie miec czesci w cenach bardzo OK a czasami w cenach kosmicznie wysokich :)
przyklad ostatnio temrostat Fordowski 55 zł + uszczelka 7 zl a Wahler 59 zł(plus dla Wahlera ze juz z uszczelka) ale cena przyzwoita.
cena nie przyzwoita to przewod paliwowy gumowy(dwa odcinki 40 i 60 cm) w ASO 460 zl :) w sklepie waz paliwowy 13 zl mb :D

przyklad wymieniaczy a nie napraw. klemy do akumulatora akurat w starym fordzie jeszcze kiedys mialem takie plaskie a nie normalne i padlo ze wymiana akumulatora lepsza bedzie na zwykly a nie na ten z fordowskimi klemami.
ASO
klem nie posiadamy, tylko z wiazkami.
klema minusowa z kablem(40 cm kabla) - 160 zl
klema plusowa - nie wystepuje osobno tylko z wiazka glowna nie mamy na magazynie kiedys mielismy za 2500 zl
Elektryk
2x klema + lutowanie+ zaciskanie na kablach+ koszulki termokurczliwe+ wymiana aku(oczywiscie bez ceny aku :)+ sprawdzenie ladowania = 50 zl :)

Niemozliwe, jakie ja mialem szczescie jak mnie tylko na ilosci oleju dymali... choc co do jakosci tego co wlewali pewnosci nigdy nie mialem :)

ktos tu pisal ze mu wlali do pelnego zbiorniczka plynu do spryskiwacza :)
3 l dolali mimo ze mial pelny :D

Zapomnieli czegos dokrecic, skad ja to znam...

ostatnio porysowali samochod przy przegladzie :)
wiem wiem przy odbiorze powinno sie sprawdzac wszystko dokladnie, ale samochod sluzbowy odstawili na parking na zew, odbior w styczniu byl to przed 18 ciemno juz bylo.
samochod oddany rano nie porysowany, odebrany i prosto do domu(pod domem na wlasnym terenie zaparkowany) rano rysa na drzwiach.
telefon do ASO, trzeba bylo zglaszac przy odbiorze teraz to ktos panu mogl porysowac i pan na nas zwala :)
troche racji maja ale jednak jak mamy pewnosc ze to u nich porysowali to niesmak pozostal.

--
pzdr
piotrek

Data: 2009-04-05 14:48:16
Autor: J.F.
Jak zemścić się na ASO?
On Sun, 5 Apr 2009 13:30:20 +0200,  Piotrek wrote:
przyklad ostatnio temrostat Fordowski 55 zł + uszczelka 7 zl a Wahler 59 zł(plus dla Wahlera ze juz z uszczelka) ale cena przyzwoita.
cena nie przyzwoita to przewod paliwowy gumowy(dwa odcinki 40 i 60 cm) w ASO 460 zl :) w sklepie waz paliwowy 13 zl mb :D

Ford nie jest taki glupi - najlepsza srednica weza 7mm. W sklepie
dostaniesz 6 lub 8 mm :-)

przyklad wymieniaczy a nie napraw. klemy do akumulatora akurat w starym fordzie jeszcze kiedys mialem takie plaskie a nie normalne i padlo ze wymiana akumulatora lepsza bedzie na zwykly a nie na ten z fordowskimi klemami.
ASO
klem nie posiadamy, tylko z wiazkami.

Tylko ze to akurat dosc dobry przyklad - klem luzem naprawde nie
posiadaja, bo producent nie przewidzial.

Ale to sie zasadniczo nie urywa ..

J.

Data: 2009-04-05 17:04:29
Autor: Piotrek
Jak zemścić się na ASO?
Ford nie jest taki glupi - najlepsza srednica weza 7mm. W sklepie
dostaniesz 6 lub 8 mm :-)

u mnie wtedy 8mm podeszlo bez problemu :)
ale zdaje sobie sprawe ze wlasne rozmiary sa doskonalym sposobem na odciecie nabywcow od popularnych zamiennikow :)

Tylko ze to akurat dosc dobry przyklad - klem luzem naprawde nie
posiadaja, bo producent nie przewidzial.

przeciez nie mowie ze to wina ASO tylko ogolnie producenta ktory takich rzeczy nie przewiduje.
tego typu przypadkow mozna mnoooozyc :) naprawde, to nie chodzi o brak przewidywalnosci producenta a o myslenie o jego zarobku :) zrobmy tak zeby klient musial jak najwiecej wydac :)

hit z ostatnich dni :) zarowki do panelu klimatronika :)
ide do ASO bo tylko tam je mozna dostac(normalna mala zarowka tylko z plastikowym mocowaniem zeby bylo trudniej inna zastosowac :D koszt w ASO 10 zl sztuka :)
i mowie kolesiowi ze potrzebuje zarowki do panelu klimatronika
a on do mnie z tekstem ze oooo to musimy sprawdzi czy to wystepuje jako element wymienny czy trzeba panel caly zmieniac :D
no bez przegiec, zarowka to nie material eksploatacyjny ? jak sie spali zarowka to zmienmy panel bo zaroka nie dostepna ..... nie powiesz mi ze to jest normalne :)

jeszcze jedno mi sie przypomnialo, korek zbiorniczka wyrownawczego do jednego modelu :)
osobno nie, razem ze zbiorniczkiem tak :) cena 250 zł :)
sam korek do innego modelu dostepny za 23 zl

Ale to sie zasadniczo nie urywa ..

i tak i nie :)
ja znam conajmniej dwa przypadki uszkodzenia klemy.
zauwaz ze jednak klem roznego rodzaju poza ASO jest baaardzo duzo i na szczescie to zaden problem ja zmienic.
mimo wszystko podejscie producenta troche dziwne. klemy z kablami tak, bez nie :)

--
pzdr
piotrek

Data: 2009-04-05 19:47:32
Autor: J.F.
Jak zemścić się na ASO?
On Sun, 5 Apr 2009 17:04:29 +0200,  Piotrek wrote:
Ford nie jest taki glupi - najlepsza srednica weza 7mm. W sklepie
dostaniesz 6 lub 8 mm :-)
u mnie wtedy 8mm podeszlo bez problemu :)

Wezyki na szczescie sa dosc rozciagliwe, ale ja mialem klopot.
Uklad mi sie zapowietrzal, 6mm trudno bylo naciagnac, 8mm byl zbyt
luzny, w koncu fordowskie pomysly poszly w kat, opaski trzymaja
szczelnie.

Tylko ze to akurat dosc dobry przyklad - klem luzem naprawde nie
posiadaja, bo producent nie przewidzial.

przeciez nie mowie ze to wina ASO tylko ogolnie producenta ktory takich rzeczy nie przewiduje.
tego typu przypadkow mozna mnoooozyc :) naprawde, to nie chodzi o brak przewidywalnosci producenta a o myslenie o jego zarobku :) zrobmy tak zeby klient musial jak najwiecej wydac :)

Z tym ze to nie do konca tak. Kiedys tu Cavallino narzekal ze mu modul
kazano wymieniac zamiast go naprawiac .. a wlasnie modul elektroniki
ma byc dobrze zalany zeby sie nie psul i byc w zasadzie
nienaprawialny.
Robocizna kosztuje, pewne rzeczy sa trudne do naprawienia, a inne maja
przeslanki zeby je zrobic w sposob nienaprawialny.

hit z ostatnich dni :) zarowki do panelu klimatronika :)
ide do ASO bo tylko tam je mozna dostac(normalna mala zarowka tylko z plastikowym mocowaniem zeby bylo trudniej inna zastosowac :D koszt w ASO 10 zl sztuka :)
i mowie kolesiowi ze potrzebuje zarowki do panelu klimatronika
a on do mnie z tekstem ze oooo to musimy sprawdzi czy to wystepuje jako element wymienny czy trzeba panel caly zmieniac :D
no bez przegiec, zarowka to nie material eksploatacyjny ? jak sie spali zarowka to zmienmy panel bo zaroka nie dostepna ..... nie powiesz mi ze to jest normalne :)

Koniec koncow sie jednak okazalo ze zarowki sa do nabycia wiec nie
narzekaj :-)

W przyszlych wersjach wsadza LED, niby sa wieczne i sie nie
przepalaja, ale jak sie jednak przepala, to juz nie beda wymienne..

Ale to sie zasadniczo nie urywa ..

i tak i nie :)
ja znam conajmniej dwa przypadki uszkodzenia klemy.
zauwaz ze jednak klem roznego rodzaju poza ASO jest baaardzo duzo i na szczescie to zaden problem ja zmienic.
mimo wszystko podejscie producenta troche dziwne. klemy z kablami tak, bez nie :)

No bo zobacz ze producent klem nie zaklada. Montuje cale wiazki ze
wszystkimi zlaczami zagniecionymi na kablach, to jak ma zapewnic klemy
do serwisu ? A w dodatku profesjonalne zagniecenie jest lepsze niz na srubke, wiec
co sie dziwic ze takie rozwiazanie wybrano. O serwisie zapomniano .. ale to sie prawie nie zdarza i jak widac mozna sobie z tym poradzic
bez problemu.

Choc ostatnio widzialem elektryka ktory zamiast zagniatac koncowki
obracal sie i wybieral ze zlomu kabelek odpowiedniej dlugosci od razu
z koncowka..

J.

Data: 2009-04-05 20:31:36
Autor: Piotrek
Jak zemścić się na ASO?
Z tym ze to nie do konca tak. Kiedys tu Cavallino narzekal ze mu modul
kazano wymieniac zamiast go naprawiac .. a wlasnie modul elektroniki
ma byc dobrze zalany zeby sie nie psul i byc w zasadzie
nienaprawialny.
Robocizna kosztuje, pewne rzeczy sa trudne do naprawienia, a inne maja
przeslanki zeby je zrobic w sposob nienaprawialny.


ejjj no ale ja nie mowie zeby ktos w ASO dlubal w nierozbieralnym module ktory czasami chalupniczo da sie naprawic :) znam przypadki ze ktos dany modul rozbieral(rozcinal bo nie rozbieralny), poprawil pare lutow, skleil obudowe i tym sposobem zreanimowal modul ktory nowy kosztuje 2 tys :) wiem ze ASO tego nie zrobi i nie wymagam tego od nich.
ale jest wiele napraw takich gdzie zamiast wymieniac cale elementy mozna naprawic poszczegolne czesci z tym ze ASO albo nie prowadzi sprzedazy poszczegolnych elementow(jak klemy, rozne elementy mechanizmow wycieraczek itd itp) i wciskaja klientowi cala czesc za ciezkie pieniadze.

Koniec koncow sie jednak okazalo ze zarowki sa do nabycia wiec nie
narzekaj :-)

do mojego modelu tak, ale do tej pory nie wiem jaki to model ma niewymienne zarowki w panelu klimatronika :)
chcialbym wiedziec czego unikac :P


No bo zobacz ze producent klem nie zaklada. Montuje cale wiazki ze
wszystkimi zlaczami zagniecionymi na kablach, to jak ma zapewnic klemy
do serwisu ?

normalnie, jako element wystepujacy bez wiazki.

A w dodatku profesjonalne zagniecenie jest lepsze niz na srubke, wiec
co sie dziwic ze takie rozwiazanie wybrano.

a co to za problem zacisnac koncowke ?
co drugi elektryk dysponuje zaciskarka do kabli ktora jest prosta jak budowa cepa wiec nawet spec z ASO by sobie z nia poradzil(moze po jakims malym przeszkoleniu :)

Choc ostatnio widzialem elektryka ktory zamiast zagniatac koncowki
obracal sie i wybieral ze zlomu kabelek odpowiedniej dlugosci od razu
z koncowka..

skoro mial to mu latwiej bylo :)
moj zaciskal klemy, a przewod minusowy zrobil od zera(dwie nowe koncowki zaciskane + 30 cm  kabla)

--
pzdr
piotrek

Data: 2009-04-06 22:20:58
Autor: J.F.
Jak zemścić się na ASO?
On Sun, 5 Apr 2009 20:31:36 +0200,  Piotrek wrote:
No bo zobacz ze producent klem nie zaklada. Montuje cale wiazki ze
wszystkimi zlaczami zagniecionymi na kablach, to jak ma zapewnic klemy
do serwisu ?

normalnie, jako element wystepujacy bez wiazki.

A w dodatku profesjonalne zagniecenie jest lepsze niz na srubke, wiec
co sie dziwic ze takie rozwiazanie wybrano.

a co to za problem zacisnac koncowke ?
co drugi elektryk dysponuje zaciskarka do kabli ktora jest prosta jak budowa cepa wiec nawet spec z ASO by sobie z nia poradzil(moze po jakims malym przeszkoleniu :)

Przyjrzyj sie kiedys jak klemy fabryczne wygladaja.

J.

Data: 2009-04-05 12:58:09
Autor: Przembo
Jak zemścić się na ASO?
*Qnick* napisal(a) w news:op.urwoffon7hh22lacer:
Dnia 05-04-2009 o 01:14:45 DoQ <pawel.doq@gmail.com> napisał(a):
byku pisze:
wypowiadasz się o czymś o czym kompletnie nie masz pojęcia. No ale w sumie
ROTFL. No tak, mimo tego ze pracuje w ASO to ty wiesz pewnie lepiej jak to wyglada "z drugiej strony" - widze ze jestes kolejnym internetowym ekspertem od wszystkiego.
Odnośnie dramaturgii grubych tysięcy. ASO ma narzucony przez producenta marki cennik części zamiennych. Ponadto ma obowiązek sprzedawac i montowac części tzw. oryginalne zakupione u tegoż producenta, ktore niestety jak wiadomo do najtańszych nie należą. Dodatkowo ASO/dealer ponosi niemale dodatkowe koszty z racji utrzymania koncesji i zapewniania wydumanych (nieraz przesadnie) standardow marki.Pozdrawiam
Paweł
Popieram w 100 % jak ktoś nie pracował to nie zrozumie. Też byłem pracownikiem ASO i wiem jakie są koszty utrzymania Autoryzowanego
Serwisu.   Wszystkie certyfikaty, legalizacje, opłaty za łącza
internetowe z   importerem, wizerunek importera, audyty, materiały
promocyjne i inne różne   dziwne opłaty typu narzędzia specjalne,
komputery diagnostyczne to   wszystko kosztuje majątek i taki dealer
musi za to wszystko płacić jak nie   co miesiąc to co jakiś czas, także
cena za usługę musi być odpowiednio   wysoka żeby na to wszystko
wyrobić, dać zarobić ludziom, zapłacić ZUS,   podatki i inne opłaty typu
woda, prąd, gaz oraz żeby jeszcze coś z tego   zostało bo przecież nie
prowadzi się Firmy po to by do niej dokładać lub   wychodzić na czysto.

Zarowno Ty i jak i DoQ pomijacie jeden aspekt, jakosci naprawy, co do kosztow utrzymania autoryzacji zgoda, ale:
- nie wymieniono mi paskow klinowych z rozrzadem - zerwal sie pasek w trasie
- nie dokrecono filtra oleju - sporo oleju ubylo i krotko po serwisie w ASO mialem suchy bagnet
- zawyrokowano smierc turbosprezarki - 100kkm temu podtarlem dupe szklem* i turbo dziala do dzis
i jeszcze troche pomniejszych wpadek z tylko jednym autem w ASO

Od tego czasu w ASO bylem tylko na ewentualnej diagnostyce (stwierdzono smierc turbo, ale przypadkiem naprawili problem - choc potem odeslali mnie do znajomego warsztatu na regeneracje). Naprawy sa czesto wykonywane przez ludzi, ktorym strach dac do serwisu tak skomplikowane auto jakim jest Fiat 126p, osoby znajace sie na rzeczy diagnozuja (czesto poprawnie, choc nie zawsze) auto i tyle. A jak sie placi sporo to sie wymaga, jesli w parze z cena idzie tylko niewykorzystane zaplecze i potencjal skutecznie marnotrwaiony przez nieudolnosc mechanikow to ja dziekuje.

Jedyne ASO jakie znam jako klient do korego jezdzilem i jezdze bez obaw to DU-FSO, choc oni z wiadomych wzgledow juz autoryzacji nie maja - ale oni to sie musieli starac i nie stac ich na bledy.

A co do znajomosci brazny to... a z reszta nieistotne, napisalem to co powyzej jedynie jako klient.

* - tak wiem, DoQ mi napisze, ze powinienem wydac te 8kpln...

Pozdr

Data: 2009-04-05 18:33:57
Autor: byku
Jak zemścić się na ASO?

Użytkownik "DoQ" <pawel.doq@gmail.com> napisał w wiadomości news:gr8q6a$pvo$1nemesis.news.neostrada.pl...
byku pisze:

wypowiadasz się o czymś o czym kompletnie nie masz pojęcia. No ale w sumie

ROTFL. No tak, mimo tego ze pracuje w ASO to ty wiesz pewnie lepiej jak to wyglada "z drugiej strony" - widze ze jestes kolejnym internetowym ekspertem od wszystkiego.

Chyba jeździsz w tym aso na szmacie co rano bo nic z tego nie kumasz :)

Odnośnie dramaturgii grubych tysięcy. ASO ma narzucony przez producenta marki cennik części zamiennych. Ponadto ma obowiązek sprzedawac i montowac części tzw. oryginalne zakupione u tegoż producenta, ktore niestety jak wiadomo do najtańszych nie należą.

i co to ma być nowość dla mnie bo nie wiem po co to piszesz?

Dodatkowo ASO/dealer
ponosi niemale dodatkowe koszty z racji utrzymania koncesji i zapewniania wydumanych (nieraz przesadnie) standardow marki. Myślę że kwestia wyższej ceny usługi na tle Pana Kazia już ci się troche wyklarowała.

nie rozśmieszaj mnie standarty marki? koncesja? kogo to obchodzi? jest im to potrzebne żeby mogli posłużyć się logo. Co to ma do rzeczy dla klienta końcowego który ma mieć zrobioną dobrze usługę - bo o to chodzi a nie koszty jakie ma serwis. Ja pisałem o tym

Klienci są za to bardzo różni. Tacy co szkłem dupę podcierają i tacy którzy chcą spokojnie eksploatować samochód. Ci pierwszi nie są w stanie zrozumieć iż niektóre elementy po 60-80kkm przebiegu zwyczajnie się zużywają - wg. nich jest to naciągactwo. Zużyta rolka napinacza paska osprzętu? Po co wymieniać? Luz na drążkach kierowniczych? Nie napierdala - można jeździć. A później wystawisz na handel "serwisowany w ASO, pierwszy właściciel = wszystko robione na bieżąco".

mechanicy też mają takich klientów i normalny mechanik daje do podpisania papier - "nie chce pan wymieniać tarcz chociaż są za słabe - nie ma sprawy ale podpisuje pan oświadczenie że wyjechał pan na złych tarczach" itd. Mechanicy i ASO mają takich samych klientów. I tak samo mechanik musi walczyć żeby wytłumaczyć że za 20 zł nie da się naprawić tylko trzeba od razu wydać 400 żeby później nie płacić 2000 - ty chyba w życiu na normalnym, porządnym warsztacie samochodowym nie byłeś. Myślisz że do mechanika się jeździ po to żeby posklejał ci auto gumą do żucia ? Chyba do reszty w tym aso zgłupiałeś :))))))) Dzisiaj warszaty mają swoje książki serwisowe, są zrzeszone w dużych sieciach, mają regularnie szkolenia w tym także takie z obsługi klienta itd - CHŁOPIE OBUDŹ SIĘ, HELLO, MAMY 2009 ROK :)

 ATSD ciekawe czy
równie chętnie powtórzysz klientowi "Sprawa jest prosta - w ASO robiłem tylko niezbędne minimum czyli przeglądy okresowe + serwis olejowy".

W w skrocie - w d... byles g... widziales.

PS: ja wiem, jaki to zły jestem... pracownik ASO naciągacz.


W skrocie to poczytaj sobie pozostale posty bo jakos jape zamknąłeś jak ludzie zaczęli wypisywać jakie cuda nawymyślali naciągacze-wymieniacze z ASO :)))))))))))) co czasu nie masz żeby to skomentować? Dalej będziesz walił pustym łbem o ściane i zapierał się że lepiej wydać cztery razy tyle za taką samą lub dużo gorszą obsługę?

zachowaj te kocopoły p.t. "Aso lepiej zadba o twoje auto" dla tych biednych ludzi którzy zostawiają na codzień u ciebie kasę za naprawę, szkoda tylko że dla ciebie zostaje tkzw. "frajerska taca" bo wiem że pracownicy ASO zarabiają niestety bardzo mało a pracują bardzo ciężko....ja też kiedyś w podobnym kieracie siedziałem i też myślalem że jest fajnie tak tyrać za bezcen, ale nie martw się - kiedyś na pewno dorośniesz.

powodzenia,

Maciek

Data: 2009-04-05 20:42:52
Autor: Piotrek
Jak zemścić się na ASO?
szkoda tylko że dla ciebie zostaje tkzw. "frajerska taca" bo wiem że pracownicy ASO zarabiają niestety bardzo mało a pracują bardzo ciężko....ja też kiedyś w podobnym kieracie siedziałem i też myślalem że jest fajnie tak tyrać za bezcen, ale nie martw się - kiedyś na pewno dorośniesz.

ja znam takich co w dzien pracuja w ASO a popoludniu w swoim warsztacie :)
3 ich w ASO robi i trzech ma wspolnie warsztat :)
pytam sie ich po co w takim razie robia w ASO i na swoim czy nie lepiej im na swoim robic tylko.

no to powiedzieli ze dzieki temu ze sa w ASO to sa ciagle na biezaco z samochodami, nie ma problemu z nauka bo sie ucza na samochodach klientow(czesto duzo napraw szczegolnie przy nowych samochodach to takie zgadywanie co moglo pasc, bo producent jeszcze nie wie o jakis problemach a tu 10 klient przyjedzie z ta sama awaria). to zanim wyjdzie info w biuletynie, bedzie akcja seriwsowa to oni musza szukac w czym problem.
a latwiej szukac im pod szyldem ASO(aaa wymienimy to moze bedzie lepiej, oooo nie pomoglo no to jeszcze to moze sie teraz poprawi :) niz tak robic na swoim bo klient po jednej takiej akcji by juz ich nie odwiedzil :)
dodatkowo dostep do tanszych czesci(tutaj juz nie wnikalem, ale roznie to sie te czesci zalatwia :) albo oficjalnie zakup ze znizka, ale szef krzywo patrzy jak mu pracownik tygodniowo towaru zamawia za 2 tys bo to oznacza ze ciagnie jakas lewizne :)

albo sie "organizuje" juz opisywalem jak to sie robi :)
przyjedzie panisko co mowi robcie co trzeba byle bylo dobrze, to sie mu dopisze pare czesci :)
albo przyjedzie rozbitek i tutaj mozna zastosowac dwie metody, jak wyzej czyli dopisujemy a nie zmieniamy, ale po stlczce klient bardziej ciekawski i zaglada pod maske jak zrobili wiec jest szansa ze cos zauwazy, wiec sie robi inaczej.
wykreca sie uzywane dobre czesci, w zamian daje sie nowe a uzywki do szafki. pozniej przyjedzie ktos na seriws(czesto flotowe samochody, bo tam to wiadomo kto zaglada i sprawdza samochody po naprawie a kto ma to gdzies i podpisuje tylko fkatury) i uszkodzona czesci sie wymienia na ta z szafki(uzywana po rozbitku) a nowa sie chowa do szafki i mamy oryginalna nowa czesc gratis :)

to tylko nieliczne przyklady :)

--
pzdr
piotrek

Data: 2009-04-05 22:32:03
Autor: maruda
Jak zemścić się na ASO?
byku pisze:
Użytkownik "DoQ" <pawel.doq@gmail.com> napisał w wiadomości

 ASO ma narzucony przez producenta marki cennik części zamiennych. części tzw. oryginalne zakupione u tegoż producenta, ktore niestety jak wiadomo do najtańszych nie należą.

i co to ma być nowość dla mnie bo nie wiem po co to piszesz?

Czas na obalenie mitów. Dla mnie to nowość. Bo jeśli tak jest, to jest to sprzeczne z prawem (dyrektywa GVO), które zabrania takich praktyk. Możesz tu publicznie napisać, który to producent samochodów ZMUSZA swoje ASO do używania części zakupionych u siebie w samochodach PO gwarancji? O ile znam prawo i życie naiwniacy pogwarancyjni dostają najczęściej zamienniki.

pozdr

Data: 2009-04-06 00:45:04
Autor: TomiZS
Jak zemścić się na ASO?
 ASO ma narzucony przez producenta marki cennik części zamiennych. części tzw. oryginalne zakupione u tegoż producenta, ktore niestety jak wiadomo do najtańszych nie należą.

i co to ma być nowość dla mnie bo nie wiem po co to piszesz?

Czas na obalenie mitów. Dla mnie to nowość. Bo jeśli tak jest, to jest to sprzeczne z prawem (dyrektywa GVO), które zabrania takich praktyk. Możesz tu publicznie napisać, który to producent samochodów ZMUSZA swoje ASO do używania części zakupionych u siebie w samochodach PO gwarancji? O ile znam prawo i życie naiwniacy pogwarancyjni dostają najczęściej zamienniki.

Teoretycznie masz rację (o GVO). Jednak każdy diler musi co jakiś czas przejść audyt importera/producenta. Jeśli podczas audytu przeglądane są również wszystkie faktury zakupowe. Jeśli ASO będzie kupowało zbyt dużo rzeczy z innego żródła (tym bardziej te, które są dostępne u imortera/producenta) może stracić autoryzacje... a tego by nie chciał.


--
Pozdr.

TOMI
(Wawa Praga/Jelonki)
R216 Cabrio, R420D i MG ZS 2.5 V6.

Data: 2009-04-06 19:47:25
Autor: maruda
Jak zemścić się na ASO?
TomiZS pisze:

Jeśli ASO będzie kupowało zbyt dużo rzeczy z innego żródła (tym bardziej te, które są dostępne u imortera/producenta) może stracić autoryzacje... a tego by nie chciał.

Problem w tym, co to znaczy _zbyt_dużo_ ? Jeśli to jest znacznie więcej niżby wynikało z wykonanych napraw gwarancyjnych to zgoda, może stracić. Jeśli nie, to producent może się tylko mocno krzywić, zżymać, straszyć ....i to wszystko co może, dopóki dyrektywa GVO obowiązuje

pozdr

Data: 2009-04-06 20:24:28
Autor: TomiZS
Jak zemścić się na ASO?
Jeśli ASO będzie kupowało zbyt dużo rzeczy z innego żródła (tym bardziej te, które są dostępne u imortera/producenta) może stracić autoryzacje... a tego by nie chciał.

Problem w tym, co to znaczy _zbyt_dużo_ ? Jeśli to jest znacznie więcej niżby wynikało z wykonanych napraw gwarancyjnych to zgoda, może stracić. Jeśli nie, to producent może się tylko mocno krzywić, zżymać, straszyć ...i to wszystko co może, dopóki dyrektywa GVO obowiązuje

Może cofnąć autoryzację kiedy mu się to podoba, to on jej udziela... A w kwestii chce lub nie chcę, to importer decyduje z kim chce współpracować, a nie odrotnie.


--
Pozdr.

TOMI
(Wawa Praga/Jelonki)
R216 Cabrio, R420D i MG ZS 2.5 V6.

Data: 2009-04-06 23:09:45
Autor: maruda
Jak zemścić się na ASO?
TomiZS pisze:

Może cofnąć autoryzację kiedy mu się to podoba, to on jej udziela... A w kwestii chce lub nie chcę, to importer decyduje z kim chce współpracować, a nie odrotnie.

Ciekawe jak Twoja wypowiedź ma się do dyrektywy, która nakazuje, że przy przyznawaniu autoryzacji _serwisowej_ liczy się _tylko_ standard warsztatu (§18) – w przydzielaniu autoryzacji „serwisowych” _nie_wolno_ producentom stosować tzw. dystrybucji selektywnej ilościowej – przyjmuje się, że producenci aut będą mogli uzależniać przyznanie autoryzacji _jedynie_ od spełniania standardów jakościowych co do procedur obsługi i co do wyposażenia warsztatu (tzw. dystrybucja selektywna jakościowa).
Nie mogą odmówić autoryzacji serwisowi, które spełni określone przez danego producenta standardy.

A tu nagle ciach, trach i wypowiadają, kiedy chcą??? To chyba z tymi standardami musi być coś nie tak

pozdr

Data: 2009-04-06 02:23:39
Autor: J.F.
Jak zemœcić się na ASO?
On Sun, 05 Apr 2009 22:32:03 +0200,  maruda wrote:
Czas na obalenie mitów. Dla mnie to nowość. Bo jeśli tak jest, to jest to sprzeczne z prawem (dyrektywa GVO), które zabrania takich praktyk.

Ale GVO mialo wygasnac ..
http://www.motofocus.pl/index.php?aid=5047

Możesz tu publicznie napisać, który to producent samochodów ZMUSZA swoje ASO do używania części zakupionych u siebie w samochodach PO gwarancji? O ile znam prawo i życie naiwniacy pogwarancyjni dostają najczęściej zamienniki.

Po cenach oryginalow ? :-)

J.

Data: 2009-04-06 09:54:50
Autor: maruda
Jak zem�cić się na ASO?
J.F. pisze:

Ale GVO mialo wygasnac ..
http://www.motofocus.pl/index.php?aid=5047

Jak na razie obowiązuje i ma się dobrze. Walczą o niego jak lwy... najmocniej dealerzy właśnie. Ciekawe dlaczego? Jakich biznesów tak bronią?

"> WALCZMY O GVO. PISZMY LISTY DO BRUKSELI
Szanowni Państwo, właściciele i zarządcy stacji dealerskich i serwisowych

Rada Dealerów reprezentująca interesy polskiej branży dystrybucji i serwisowania samochodów apeluje, aby dbając o dobro polskich firm dealerskich i serwisowych, ich pracowników oraz całej branży, aktywnie wesprzeć działania środowisk dealerskich całej Europy. Apelujemy, aby każdy polski dealer i serwis jak najszybciej skierował list do Komisarz ds. Konkurencji Pani Nellie Kroes, wyraźnie opowiadający za pozostawieniem w mocy obecnie obowiązującego rozporządzenia motoryzacyjnego GVO 1400/2002, które chroni interesy europejskich przedsiębiorstw dealerskich.

Klikając w ten baner otrzymają Państwo wzór gotowego listu. Wystarczy go wydrukować, przyłożyć pieczęć firmową, złożyć podpis, zapakować do koperty i wysłać na podany w nagłówku adres Komisji Europejskiej.

Masowy udział polskich dealerów w tej akcji ma swoje ogromne znaczenie. Zasypmy Brukselę dealerskimi protestami z Polski. Brońmy pozycji swoich biznesów dopóki jest jeszcze szansa.

Marek Konieczny
koordynator Rady DealerĂłw



http://209.85.229.132/search?q=cache:ZG9iIEdPEa8J:www.magazyndealer.pl/index.php%3Fmenu%3Dartykul%26id%3D147+rada+dealer%C3%B3w+GVO+biznesy&cd=2&hl=pl&ct=clnk



Po cenach oryginalow ? :-)

A czemu by nie? Czy oddając samochód do naprawy w ASO SPRAWDZASZ Ci zamontowano, czy jedynie zakładasz, że to oryginał, bo to przecież ASO?

pozdr

Data: 2009-04-06 19:52:09
Autor: maruda
Jak zem�cić się na ASO?
maruda pisze:

Po cenach oryginalow ? :-)

Dodam jeszcze, że mamy _wolny_rynek_ i nie ma cen maksymalnych na żadne produkty. Jeśli klient (zakładając fałszywie, że założona część jest oryginalna, bo to przecież ASO) płaci za zamiennik za marżą 500% bez gadania to to nie jest żadne przestępstwo. Dany przedmiot jest tyle wart, ile ktoś za niego zechce zapłacić. Ot i biznes się kręci

pozdr

Data: 2009-04-06 11:36:25
Autor: DoQ
Jak zemścić się na ASO?
byku pisze:

zachowaj te kocopoły p.t. "Aso lepiej zadba o twoje auto" dla tych biednych ludzi którzy zostawiają na codzień u ciebie kasę za naprawę, szkoda tylko że dla ciebie zostaje tkzw. "frajerska taca" bo wiem że pracownicy ASO zarabiają niestety bardzo mało a pracują bardzo ciężko....ja też kiedyś w podobnym kieracie siedziałem i też myślalem że jest fajnie tak tyrać za bezcen, ale nie martw się - kiedyś na pewno dorośniesz.

Wypowiedzial sie krezus w skodzie na raty na najtanszych zamiennikach.
Z takim durniem nie bede dyskutowal.

Data: 2009-04-06 20:06:29
Autor: Piotrek
Jak zemścić się na ASO?
Wypowiedzial sie krezus w skodzie na raty na najtanszych zamiennikach.
Z takim durniem nie bede dyskutowal.

oo i argumenty ci sie skonczyly ? :)

--
pzdr
piotrek

Data: 2009-04-06 20:32:52
Autor: DoQ
Jak zemścić się na ASO?
Piotrek pisze:
Wypowiedzial sie krezus w skodzie na raty na najtanszych zamiennikach.
Z takim durniem nie bede dyskutowal.
oo i argumenty ci sie skonczyly ? :)

Swoje argumenty przedstawilem w poscie powyzej - z trollem nie bede sie przekomarzal bo szkoda mi na to czasu.


Pozdrawiam
Paweł

Data: 2009-04-06 20:47:08
Autor: Piotrek
Jak zemścić się na ASO?
Swoje argumenty przedstawilem w poscie powyzej - z trollem nie bede sie przekomarzal bo szkoda mi na to czasu.

no coz, ty miales troche racji ale niewiele z punktu widzenia klienta(koszty utrzymania serwisu czy autoryzacji nie obchodza klienta koncowego, ktory dostaje usluge za droga i czesto bardzo nie fachowa)
byku napisal o wiele wiele wiecej prawdy(czasami moze zbyt dobitnie) i trzeba mu przyznac racje(co potwiardza jeszcze kilka postow innych osob w tym i innych watkach odnosnie ASO)

blizej twojego marki to znana mi usterka elektrycznej szyby(szyba po opuszczeniu juz sie nie podniosla, tylne drzwi w octavi).
naprawa pogwarancyjna, najpierw samochod pojechal do zaprzyjaznionego warsztatu ktory drzwi rozebral i stwierdzil ze uszkodzeniu ulegla jakas tam czesc mechaniczna i ze dla klienta bedzie szybciej jesli podjedzie z tym do ASO bo jest szansa ze beda miec czesc na magazynie wiec moze wymienia od reki lub chociaz sprzedadza.
profilaktycznie szyba na czas jazdy zostala podniesiona i zablokowana zeby nie opadala.
wizyta w ASO oczywiscie naprawa juz pogwarnacyjne i informacja ze szyba tylko nie dziala(opis usterki oraz tego co zostalo odkryte podczas wstepnych ogledzin i prosba o naprawienie tej usterki). niema sprawy, mamy czesc zaraz naprawimy.
za godzine samochod naprawiony, faktura i na fakturze
- robocizna
- czesci
- podpiecie do komputera - 150 zl

no i tutaj spiecie bo co to za podpiecie do komputera ? metne tlumaczenie "fachowca" ze mysleli ze moze sie jakis blad pojawi na kompie wiec podpieli ale nic nie bylo wiec wszystko jest OK.

no za przeproszeniem ale to jest zwykle naciaganie klienta przy naprawie typowo mechanicznej usterki i to jeszcze identyfikowanej. podpiecie kompa dla ASO to 5 min roboty a jaka latwa kasa :)
co z tego ze klientowi wogole do niczego to potrzebne nie bylo i nie zglaszal ze chce diagnostyke

--
pzdr
piotrek

Data: 2009-04-06 21:08:02
Autor: DoQ
Jak zemścić się na ASO?
Piotrek pisze:
Swoje argumenty przedstawilem w poscie powyzej - z trollem nie bede sie przekomarzal bo szkoda mi na to czasu.
no coz, ty miales troche racji ale niewiele z punktu widzenia klienta(koszty utrzymania serwisu czy autoryzacji nie obchodza klienta koncowego, ktory dostaje usluge za droga i czesto bardzo nie fachowa)

Ciekawi mnie to generalizowanie "czesto bardzo niefachowa" - na jakiej podstawie tak twierdzisz? Wpadki ASO są mocno nagłaśniane, natomiast rzeźby i druciarstwo "Panów Kaziów" rozchodzą się po kościach.

byku napisal o wiele wiele wiecej prawdy(czasami moze zbyt dobitnie) i trzeba mu przyznac racje(co potwiardza jeszcze kilka postow innych osob w tym i innych watkach odnosnie ASO)
Ale w czym ma racje? Że pan Zdzisław Drut zatrudnia dobrze wykwalifikowanych mechaników (oczywiście w 100% na legalu), że ma koszty takie same jak ASO? I dziwi się że u pana Druta jest dużo taniej? Albo że samochód składa się tylko z klocków hamulcowych i tarcz? Ciekawe czy zdajesz sobie sprawę jak można się naciąć na zamiennik, przykładowo uszczelki pod głowicę nawet uznanego producenta...

no za przeproszeniem ale to jest zwykle naciaganie klienta przy naprawie typowo mechanicznej usterki i to jeszcze identyfikowanej. podpiecie kompa dla ASO to 5 min roboty a jaka latwa kasa :)
co z tego ze klientowi wogole do niczego to potrzebne nie bylo i nie zglaszal ze chce diagnostyke

To nie wiedziałeś, że sterowanie zamkami, szybami, światłami etc. (często niemal wszystkim) w nowych samochodach odbywa się poprzez "moduł komfortu" (czy też BSI)? Ale fakt, że powinni cię o tym poinformować _przed_ wykonaniem usługi.


Pozdrawiam
Paweł

Data: 2009-04-06 20:52:17
Autor: Przembo
Jak zemścić się na ASO?
*DoQ* napisal(a) w news:grdi0d$fvr$1atlantis.news.neostrada.pl:
oo i argumenty ci sie skonczyly ? :)
Swoje argumenty przedstawilem w poscie powyzej - z trollem nie bede sie przekomarzal bo szkoda mi na to czasu.

A poza uzasadniem kosztow cos pisales? Ceny ASO maja jakies uzasadnienie, choc mimo wszystko czasem ceny w ASO wysokie nie sa... Ale o fachowosci napraw na przyklad nie raczyles wspomniec.
Skoro przemilczales ten szczegol to po co traciles czas na pierwszego posta?

Pozdr

Data: 2009-04-06 21:02:58
Autor: Piotrek
Jak zemścić się na ASO?
A poza uzasadniem kosztow cos pisales? Ceny ASO maja jakies uzasadnienie, choc mimo wszystko czasem ceny w ASO wysokie nie sa...

roznie bywa :)
warto sprawdzac, np sprawdzenie klimatyzacji(przed sezonem) w ASO ostatnio kosztowalo 199 zl czyli mniej wiecej tak samo jak i w innych zakladach, ale ......

Ale o fachowosci  napraw na przyklad nie raczyles wspomniec.

...... no wlasnie, za ta sama cene wole poszukac zakladu ktory zajmuje sie tylko klimatyzacjami i maja swoich fachowcow ktorzy na klimie znaja lepiej niz praktykant z ASO ktory wie jak podpiac maszyne do klimatyzacji i nacisnac dwa przyciski.
jesli za ta sama cene mozna miec lepsza jakosc to czemu z tego nie skorzystac, juz pomijam ze przy okazji wykrycia usterki fachowiec od klimy bedzie wiedzial jak to naprawic a spec z ASO moze bedzie widzial co wymienic za pare tys zl :)

--
pzdr
piotrek

Data: 2009-04-06 21:13:08
Autor: DoQ
Jak zemścić się na ASO?
Przembo pisze:
A poza uzasadniem kosztow cos pisales? Ceny ASO maja jakies uzasadnienie, choc mimo wszystko czasem ceny w ASO wysokie nie sa... Ale o fachowosci napraw na przyklad nie raczyles wspomniec.
Skoro przemilczales ten szczegol to po co traciles czas na pierwszego posta?

To chyba logiczne, że na X przypadków jest szansa że ktoś coś się sp...li. Ale jak media nagłaśniają "skandal" to się gawiedź bulwersuje. Mało kogo obchodzi rzeźba odstawiona w zasyfionym przydrożnym garażu.


Pozdrawiam
Paweł

Data: 2009-04-05 01:32:09
Autor: TomiZS
Jak zemścić się na ASO?

Sprawa jest prosta - w ASO robimy tylko niezbędne minimum czyli przeglądy
okresowe + serwis olejowy. Ale z własnym olejem (oczywiście o odpowiednich aprobatach) i z własnymi filtrami wszystkimi.

Niestety sprawa nie jest taka prosta jak uważasz.

tylko kupujemy drogie i dobre -  i tak naprawiając wszystko poza aso będziemy do przodu grube tysiące więc warto jest zainwestować w części z najlepszych fabryk.

Takie myślenie miało by sens, gdyby zaufany mechanik, u którego naprawiasz samochód miał dostęp do materiałów, do których dostęp ma jedynie ASO. Mowa ty o procedurach diagnostycznych, biuletynach serwisowych i pewnej tajemnej wiedzy, która z fabryki, poprzez improtera, spływa do ASO (to czy ktoś w ASO je przegląda, to już inna para kaloszy). Jeśli zaś zaufany mechanik nie posiada dostępu do tej wiedzy, to niestety pewnych rzeczy uczy się na Twoim aucie. Dochodzi czasem do takiej sytuacji, że zanim Twój mechanik zdjagnozuje faktyczną usterkę, wymieni w aucie wiele niepotrzebych części... mówiąc Tobie, że było to koniczne, ponieważ i tak było zużyte i niedługo będzie trzeba wymienić, też było zepsute więc przy okazji wymienił, czy cokolwiek innego co skłoni Ciebie do przekonania, że to dobrze, że to zrobił.

Jak przykład mogę podać to co ostatnio spotkałem. Rover 75 z 2-litrowym dieselem BMW. Cały olej przez turbinę poszedł do silnika... a potem wydech. Mechanik chciał rozbierać silnik, wykręcać turbinę, itd, itd. Gdyby zawitał do ASO wcześniej, z pewnością sprawdzono by filtr odmy i wymieniono go (koszt całości z wymianą ok 300-400 zł.). A tak, mechanik nie widział, nie powiedział i rozebrałby pół silnika szukając usterki w zupełnie innym miejscu.

W ten sposób przebrnąłem przez dwa leasingi skód - POLECAM, teraz leci 3 leasing i w życiu nie mam zamiaru robić w aso nic ponad serwis olejowy.

Pogratulować szczęścia. A swoją drogą jak czasem widzę samochód, który przeszedł przez ręce "zaufanych mechanków", to czasem mam wrażenie, że z "dobrych chęci" narobili wiecej szkód, niż pożytku. A najgorszy jest taki, który jest pewny siebie... i będzie dotąd szukał, sprawdzał, wymieniał i kombinował, aż znajdzie (lub mu się wydaje, że znalazł) zamiast zapytać kogoś kompetentnego.


--
Pozdr.

TOMI
(Wawa Praga/Jelonki)
R216 Cabrio, R420D i MG ZS 2.5 V6.

Data: 2009-04-05 12:19:54
Autor: JG
Jak zemścić się na ASO?
TomiZS pisze:
(...)
Jak przykład mogę podać to co ostatnio spotkałem. Rover 75 z 2-litrowym dieselem BMW. Cały olej przez turbinę poszedł do silnika... a potem wydech. Mechanik chciał rozbierać silnik, wykręcać turbinę, itd, itd. Gdyby zawitał do ASO wcześniej, z pewnością sprawdzono by filtr odmy i wymieniono go (koszt całości z wymianą ok 300-400 zł.). A tak, mechanik nie widział, nie powiedział i rozebrałby pół silnika szukając usterki w zupełnie innym miejscu.
(...)
Przykład znajomego z Loganem - jakoś źle działało mu sprzęgło w tym aucie, które było tuż po gwarancji.
Podjechał do ASO - nic się nie da zrobić, wymiana sprzęgła. Podjechał do Pana Kazia - regulacja za 40 zł.
Inny przykład: ze Szwajcarii zostało sprowadzone Mini, z walniętą skrzynią (któreś kółko uległo zniszczeniu). Kupione za bezcen, bo ASO (również w PL) oferowało tylko i wyłącznie całą skrzynię za koszmarną cenę na wymianę, używek wtedy nie było w ogóle.
Kółko zębate zostało jednak dorobione za 2 flaszki i samochód jeździ bezawaryjnie już od kilku lat.

Problem jest taki, że niektóre procedury serwisowe są po prostu zbyt kosztowne - opierają się tylko o wymianę elementu, zamiast próby jego naprawy. Nie zamierzam bronić druciarstwa, ale bardzo dużo napraw możnaby było przeprowadzić znacznie taniej, gdyby tylko ASO i producent wykazywali trochę dobrej woli.

pozdrawiam,
JG

Data: 2009-04-05 19:52:37
Autor: J.F.
Jak zemœcić się na ASO?
On Sun, 05 Apr 2009 12:19:54 +0200,  JG wrote:
Inny przykład: ze Szwajcarii zostało sprowadzone Mini, z walniętą skrzynią (któreś kółko uległo zniszczeniu). Kupione za bezcen, bo ASO (również w PL) oferowało tylko i wyłącznie całą skrzynię za koszmarną cenę na wymianę, używek wtedy nie było w ogóle.
Kółko zębate zostało jednak dorobione za 2 flaszki i samochód jeździ bezawaryjnie już od kilku lat.

Gdzie dorabiaja kolka za dwie flaszki ?
Nie zamierzam bronić druciarstwa, ale bardzo dużo napraw możnaby było przeprowadzić znacznie taniej, gdyby tylko ASO i producent wykazywali trochę dobrej woli.

Owszem, ale akurat taka skrzynie to sie czesto oplaca zrobic wlasnie
tak jak jest .. czyli praktycznie nienaprawialnie. A nawet jakby byla
naprawa mozliwa, to i tak bylaby zbyt kosztowna, bo robocizna bylaby
zbyt kosztowna - po stawkach zachodniego mechanika, przeciez nie
bedziemy samochodow projektowac pod wschodniego.

A w razie problemow .. idzie sie na szrot po tania skrzynie :-)

J.

Data: 2009-04-06 20:07:13
Autor: JG
Jak zem�cić się na ASO?
J.F. pisze:
Gdzie dorabiaja kolka za dwie flaszki ?
Musiałbym swojego lakiernika spytać ;)

Owszem, ale akurat taka skrzynie to sie czesto oplaca zrobic wlasnie
tak jak jest .. czyli praktycznie nienaprawialnie. A nawet jakby byla
naprawa mozliwa, to i tak bylaby zbyt kosztowna, bo robocizna bylaby
zbyt kosztowna - po stawkach zachodniego mechanika, przeciez nie
bedziemy samochodow projektowac pod wschodniego.
Nie wiem, ile kosztowała do Mini.
Ale np. nowy tiptronic do A8 to koszt rzędu kilkunastu tys. EUR.
Ja bym mimo wszystko próbował na miejscu ASO reanimować przy prostej naprawie, bo trochę roboczogodzin by musiało zejść, żeby się bardziej opłacało wymieniać ;)

A w razie problemow .. idzie sie na szrot po tania skrzynie :-)
O ile jest. W przypadku tak nowego auta jak Mini kilka lat temu podaĹź zerowa.

pozdrawiam,
JG

Data: 2009-04-05 12:52:47
Autor: Piotrek
Jak zemścić się na ASO?
Mowa  ty o procedurach diagnostycznych, biuletynach serwisowych i pewnej tajemnej wiedzy, która z fabryki, poprzez improtera, spływa do ASO (to czy ktoś w ASO je przegląda, to już inna para kaloszy). Jeśli zaś zaufany mechanik nie posiada dostępu do tej wiedzy, to niestety pewnych rzeczy uczy się na Twoim aucie. Dochodzi czasem do takiej sytuacji, że zanim Twój mechanik zdjagnozuje faktyczną usterkę, wymieni w aucie wiele niepotrzebych części... mówiąc Tobie, że było to koniczne,

no coz tutaj to ja powiem ze czesto jest inaczej. procedury diagnostyczne w ASO sa czesto glupie i tyle. sprowadzaja sie czesto do wymiany czesci a nie naprawiania samochodu(nie mowie o druciarstwie).
dla nich wiele napraw nie istnieje tylko w procedurze maja wymiane elementow.
dodatkowo mechnicy czesto mlodzi niedoswiadczeni nie maja wiekszego pojecia o mechanice a opieraja sie na procedurze i na tym co pokazuje komputer. jak niema bledu w komputerze to czesto nie wiedza w co rece wlozyc.
za to jak zobacza blad na kompie to odrazu wymiana.

znajomemu tak z 6 elemntow wymienili(czyjniki, osprzet silnika) bo ciagle komputer pokazywal blad, prawie go z torbami puscili a bledy powodowala slaba masa..... elelktryk mase poprawil za 20 zl w 10 min i problemy sie skonczyly .....


--
pzdr
piotrek

Data: 2009-04-05 18:04:51
Autor: byku
Jak zemścić się na ASO?


tylko kupujemy drogie i dobre -  i tak naprawiając wszystko poza aso będziemy do przodu grube tysiące więc warto jest zainwestować w części z najlepszych fabryk.

Takie myślenie miało by sens, gdyby zaufany mechanik, u którego naprawiasz samochód miał dostęp do materiałów, do których dostęp ma jedynie ASO.

No widzisz i o to chodzi właśnie, że ty ciągle myślisz o mechaniku jako o jakimś brudasku który w garażu robi pokątnie jakieś remonty starych szrotów.
Ja mam na myśli warsztat średnio-półkowy który ma na stanie 3 komputery - 1 stacjonarny i dwa laptopy w które ma powgrywane różne programy, ma pokupowane komputery diagnostyczne bosha (jeden taki komputer ca. 10 tyś o ile się nie myle). W tej chwili _nie ma już_ takich warsztatów p.t. pan Kazio i każdy średniej klasy warsztat ma u siebie wszystkie komputery którymi diagnozuje wszystkie nowe auta, ludzie, przecież bez tego oni by nic nie zarobili bo by głupiego błędu nie mogli skasować w kompie, który się zapala po każdej poważniejszej naprawie!!!!!!!!!!!

Mowa
ty o procedurach diagnostycznych, biuletynach serwisowych i pewnej tajemnej wiedzy, która z fabryki, poprzez improtera, spływa do ASO (to czy ktoś w ASO je przegląda, to już inna para kaloszy). Jeśli zaś zaufany mechanik nie posiada dostępu do tej wiedzy, to niestety pewnych rzeczy uczy się na Twoim aucie. Dochodzi czasem do takiej sytuacji, że zanim Twój mechanik zdjagnozuje faktyczną usterkę, wymieni w aucie wiele niepotrzebych części... mówiąc

Tak jak napisałem wyżej - ja mówie o mechaniku a ty o jakimś kmiocie który nie wie jak używać komputera (a bez tego nic się teraz nie zrobi)
Średniej klasy mechanik nie tylko ma dostęp do komputera ale przy tym ogromne doświadczenie w porównaniu do "wymieniaczy" z ASO.

Tobie, że było to koniczne, ponieważ i tak było zużyte i niedługo
będzie trzeba wymienić, też było zepsute więc przy okazji wymienił, czy cokolwiek innego co skłoni Ciebie do przekonania, że to dobrze, że to zrobił.

Jak przykład mogę podać to co ostatnio spotkałem. Rover 75 z 2-litrowym dieselem BMW. Cały olej przez turbinę poszedł do silnika... a potem wydech. Mechanik chciał rozbierać silnik, wykręcać turbinę, itd, itd. Gdyby zawitał do ASO wcześniej, z pewnością sprawdzono by filtr odmy i wymieniono go (koszt całości z wymianą ok 300-400 zł.). A tak, mechanik nie widział, nie powiedział i rozebrałby pół silnika szukając usterki w zupełnie innym miejscu.

No i dlatego jak jeździsz na przegląd + serwis olejowy to ASO cały czas ma swoją kontrolę nad autem żeby wyłapać takie niuansiki, ale przy tym nie jesteś dymany przez nich.


W ten sposób przebrnąłem przez dwa leasingi skód - POLECAM, teraz leci 3 leasing i w życiu nie mam zamiaru robić w aso nic ponad serwis olejowy.

Pogratulować szczęścia. A swoją drogą jak czasem widzę samochód, który przeszedł przez ręce "zaufanych mechanków", to czasem mam wrażenie, że z "dobrych chęci" narobili wiecej szkód, niż pożytku. A najgorszy jest taki, który jest pewny siebie... i będzie dotąd szukał, sprawdzał, wymieniał i kombinował, aż znajdzie (lub mu się wydaje, że znalazł) zamiast zapytać kogoś kompetentnego.


Jesteś pod wpływem mitu związanego ze złym wizerunkiem mechaników - widzisz ich jako cwaniaków którzy niewiele kumają. Często są to ludzie którzy po 10-20 lat siedzą w kanale i naprawdę wiedzą o co w tym wszystkim chodzi. Dając mu do ręki kupione przez siebie części wysokiej jakości właściwie zostawiasz mu tylko montaż i z tego go rozliczasz.

pozdrawiam

Maciek

Jak zemścić się na ASO?

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona