Grupy dyskusyjne   »   pl.misc.samochody   »   Jak zemścić się na ASO?

Jak zemścić się na ASO?

Data: 2009-04-04 14:27:37
Autor: Paweł W.
Jak zemścić się na ASO?

Jesli ASO "dyma" nas na każdym kroku (ceny, jakość obsługi, 'kultura"
sprzedawców, liczne oszustwa itd.) - to jak możemy się zemścić? "Dymając" ich produkt:

ASO to jest Autoryzowana Stacja Obsługi, a nie producent. To jaki produkt chcesz "dymać"?  No chyba, że pracowników i politykę firmy ;-)

p.

Data: 2009-04-04 14:41:40
Autor: MW
Jak zemścić się na ASO?
Użytkownik "Paweł W." <topauto.wytnij@onet.pl> napisał w wiadomości news:gr7jrg$500$1atlantis.news.neostrada.pl...

Jesli ASO "dyma" nas na każdym kroku (ceny, jakość obsługi, 'kultura"
sprzedawców, liczne oszustwa itd.) - to jak możemy się zemścić? "Dymając" ich produkt:

ASO to jest Autoryzowana Stacja Obsługi, a nie producent. To jaki produkt chcesz "dymać"?  No chyba, że pracowników i politykę firmy ;-)

To akt symboliczny, nikogo nie zachęcm do dosłownego potraktowania sprawy. Ale jeśli ktoś ma ochotę? :-)
A co do ASO, i to niezależnie od marki, to ja mam wyłącznie złe doświadczenia (a mam własnie od lutego trzeci nowy samochód w życiu). Po prostu ASO jest najsłabszym i najbardziej idiotycznym ogniwem w całym łańcuchu producent-klient - pomijając już ceny i marże, które dorżnełyby każdą normalnie działająca firmę, a nie monopolistę gwarancyjnego jakim jest ASO - to mam na myśli uprzejmość, kulturę obsługi i kompetencje.
Po tym jak już wpłacisz pieniądze na ich konto, to w zasadzie na każdym kroku słyszysz owinięte w bawełnę "spie..aj". Stajesz się natrętem, petentem, nie klientem. Ja wiem, że nie mamy kapitalizmu z prawdziwego zdarzenia, wiem, że nie można mówić o wolnym rynku w etatystyczno-koncesyjnym postubeckim ustroju - ale, skoro szef salonu jest największym burakiem w okolicy, to dlaczego do diabła! zatrudnia tylko rodzinę (pewnie dlatego, że nigdzie indziej nie znaleźliby pracy)? Przecież, do cholery, bezrobocie jest wysokie i nie brakuje kulturalnych i chętnych do nauki ludzi do pracy. A tu - niekompetencja tak "wdzięcznie" połączona z chamstwem.
Pracowałem jakis czas jako handlowiec, miałem do czynienia z różnymi ludźmi, od bussinessmenów w białych skarpetkach frote po dyrektorów czy prezesów banków. Ale takich "egzemplarzy" jak w ASO samochodowym nie spotkałem nigdzie.

--
MW

Data: 2009-04-04 15:13:48
Autor: TomiZS
Jak zemścić się na ASO?


Po tym jak już wpłacisz pieniądze na ich konto, to w zasadzie na każdym kroku słyszysz owinięte w bawełnę "spie..aj". Stajesz się natrętem, petentem, nie klientem.

Tu się niestety trochę mijasz z prawdą. Każdy diler nie zarabia na sprzedaży samochodów. Marża na tym jest mała i służy bardziej dla prestiżu niż zarobku. Trochę więcej, aczkowiek jest to znacznie mniej niż połowa przychodu jest ze sprzedaży części. Każdy diler najwięcej zarabia na usługach serwisowych (stąd koszt roboczogodziny w ASO). W przypadku samochodów nowych, nie jest najczęściej wymagana wiedza fachowa (bo co potrzeba do wymiany filtrów i klocków :) ). Dlatego zatrudnia się młodych do przyuczenia.

A sam fakt, że kupiłeś u tam samochód powoduje najczęściej to, że w razie potrzeby, tam kierujesz piersze kroki...

W ASO jest zasada, że klient, to ten który płaci... a najlepszy to ten, który serwisuje w jednym miejscu całą flotę. Mało pyta, dużo płaci i jest mniej upierdliwy od przysłowiowego "Kowalskiego", który ogląda każdą złotówkę przed wydaniem. W Polsce niestety szanowanymi klienatmi są niestety duże firmy :(


--
Pozdr.

TOMI
(Wawa Praga/Jelonki)
R216 Cabrio, R420D i MG ZS 2.5 V6.

Data: 2009-04-04 16:35:06
Autor: JG
Jak zemścić się na ASO?
TomiZS pisze:
Tu się niestety trochę mijasz z prawdą. Każdy diler nie zarabia na sprzedaży samochodów. Marża na tym jest mała i służy bardziej dla prestiżu niż zarobku.
To fakt.

Trochę więcej, aczkowiek jest to znacznie mniej niż połowa przychodu jest ze sprzedaży części. Każdy diler najwięcej zarabia na usługach serwisowych (stąd koszt roboczogodziny w ASO). W przypadku samochodów nowych, nie jest najczęściej wymagana wiedza fachowa (bo co potrzeba do wymiany filtrów i klocków :) ). Dlatego zatrudnia się młodych do przyuczenia.
Taak.
Ostatnio oddałem samochód na przegląd i doliczono mi 3 l płynu do spryskiwaczy (po jedyne 19 zł/l), podczas gdy dolewałem go 2 dni wcześniej do pełna. Pogoda ładna, nawierzchnia sucha, użyłem spryskiwaczy może 2-3 razy.
Wkurzyłem się i przyczepiłem do tego, ale udowodnić niestety nie dałbym rady - jedyne co wskórałem to to, że zrekompensują mi to następnym razem. Ale do następnego razu raczej w tym ASO już nie dojdzie...

Starą prawdą jest, że nie tylko ASO zarabia, ale i mechanik musi sobie coś uszczknąć. No, ale to akurat kwestia uczciwości nie tylko w ASO.

(...)

W ASO jest zasada, że klient, to ten który płaci... a najlepszy to ten, który serwisuje w jednym miejscu całą flotę. Mało pyta, dużo płaci i jest mniej upierdliwy od przysłowiowego "Kowalskiego", który ogląda każdą złotówkę przed wydaniem. W Polsce niestety szanowanymi klienatmi są niestety duże firmy :(
Flota mniej upierdliwa od Kowalskiego?
Bez jaj. Znam trochę biznes od drugiej strony i wiem, że pracownicy techniczni czasami się nieźle spinają przed flotowcami, którzy potrafią się czasami mocno do szczegółów przyczepić. Po części stres wynika z tego, że jak Kowalskiemu się nie spodoba, to nic wielkiego się nie stanie, jak zmieni ASO. W przypadku floty to już serwis może zaboleć...

pozdrawiam,
JG

Data: 2009-04-04 16:59:33
Autor: lublex
Jak zemścić się na ASO?

Użytkownik "TomiZS" <tomi@tomateam.pl> napisał

(...) W Polsce niestety szanowanymi klienatmi są niestety duże firmy :(

Nosz mnie nie wqrzaj!!!
Duże firmy stać na kupienie szacunku i tyle. A jak ktoś jest lebiega to szacunek go kosztuje jeszcze drożej.

pozdr
lublex

Data: 2009-04-04 17:07:21
Autor: MW
Jak zemścić się na ASO?
Użytkownik "TomiZS" <tomi@tomateam.pl> napisał w wiadomości news:gr7mee$5qd$1inews.gazeta.pl...


Tu się niestety trochę mijasz z prawdą. Każdy diler nie zarabia na sprzedaży samochodów. Marża na tym jest mała i służy bardziej dla prestiżu niż zarobku. Trochę więcej, aczkowiek jest to znacznie mniej niż połowa

No niekoniecznie mijam się z prawdą, znajomy salon zarabia od 10-12% na każdym aucie. To mało?

przychodu jest ze sprzedaży części. Każdy diler najwięcej zarabia na usługach serwisowych (stąd koszt roboczogodziny w ASO). W przypadku samochodów nowych, nie jest najczęściej wymagana wiedza fachowa (bo co potrzeba do wymiany filtrów i klocków :) ). Dlatego zatrudnia się młodych do przyuczenia.
To prawda, że wiedza tych "specjalistów" pozostawia wiele do życzenia.


A sam fakt, że kupiłeś u tam samochód powoduje najczęściej to, że w razie potrzeby, tam kierujesz piersze kroki...
W okresie gwarancji - owszem. Potem - nigdy. Wolałbym powierzyć przysłowiowemu panu Kaziowi, niż tym patałachom. A jedynym powodem "przywiązania do ASO jest owa gwarancja, gdybym miał zaufanie do firmy (producenta), to odpuściłbym sobie nawet tę gwarancję. Niestety, auto kupione 7 lutego już dwa razy było w serwisie na naprawie. Problemem jest jednak to, że jakośc tych napraw pozostawia tak wiele do życzenia, że pewnie wkróce będzie tam znowu.

W ASO jest zasada, że klient, to ten który płaci... a najlepszy to ten, który serwisuje w jednym miejscu całą flotę. Mało pyta, dużo płaci i jest mniej upierdliwy od przysłowiowego "Kowalskiego", który ogląda każdą złotówkę przed wydaniem. W Polsce niestety szanowanymi klienatmi są niestety duże firmy :(

Eeee, to jakies bajki opowiadasz. Oczywiście, ze często jest tak, że szefowie danej firmy i ASO znają sie i razem pijają wódkę, jeszcze od czasów wspólnych zajęć w koszarach ZOMO. Ale nie wszyscy się znają i nie wszyscy się wspierają w ten sposób.

A skoro ASO z założenia ma detalicznego klienta w tylnej cześci ciała, to może powinny istnieć salony "wielomarkowe", takie planowane wczesniej supermarkety z samochodami - BEZ serwisów, a serwisy powinny mieć autoryzację różnych marek ale istniec niezależnie od ASO? Wtedy jedni i drudzy musieliby dbać o klienta.

--
MW

Data: 2009-04-04 23:55:29
Autor: TomiZS
Jak zemścić się na ASO?
Tu się niestety trochę mijasz z prawdą. Każdy diler nie zarabia na sprzedaży samochodów. Marża na tym jest mała i służy bardziej dla prestiżu niż zarobku. Trochę więcej, aczkowiek jest to znacznie mniej niż połowa

No niekoniecznie mijam się z prawdą, znajomy salon zarabia od 10-12% na każdym aucie. To mało?

od 10 do 12% pod warunkiem, że klient czegoś nie utarguje. Na częściach mają ok 30% (w zależności od marki trochę więcej lub mniej). Z tego co pamiętam Ford miał spore marzę na częściach.
(...)

W ASO jest zasada, że klient, to ten który płaci... a najlepszy to ten, który serwisuje w jednym miejscu całą flotę. Mało pyta, dużo płaci i jest mniej upierdliwy od przysłowiowego "Kowalskiego", który ogląda każdą złotówkę przed wydaniem. W Polsce niestety szanowanymi klienatmi są niestety duże firmy :(

Eeee, to jakies bajki opowiadasz. Oczywiście, ze często jest tak, że szefowie danej firmy i ASO znają sie i razem pijają wódkę, jeszcze od czasów wspólnych zajęć w koszarach ZOMO. Ale nie wszyscy się znają i nie wszyscy się wspierają w ten sposób.

Coś się przyczepiłeś do tych Zomowców. W Polsce jest sporo obcego kapitału i nie wszyscy w zarządzie byli z ZOMO.

A skoro ASO z założenia ma detalicznego klienta w tylnej cześci ciała, to może powinny istnieć salony "wielomarkowe",

Już takie są.

takie planowane wczesniej supermarkety z samochodami - BEZ serwisów,

Diler bez serwisu nie przetrwa na rynku. Nie wyżyje ze sprzedaży samochodów.

a serwisy powinny mieć autoryzację różnych marek ale istniec niezależnie od ASO?

Tak jest n.p. w przypadku warsztatów blacharskich. Jest wiele firm, które zajmują się tylko i wyłącznie tym i mają autoryzację kilku marek...

Wtedy jedni i drudzy musieliby dbać o klienta.

Tylko czy jedni i drudzy uzyskali by wystarczającą rentowoność aby funkcjonować na rynku??


--
Pozdr.

TOMI
(Wawa Praga/Jelonki)
R216 Cabrio, R420D i MG ZS 2.5 V6.

Data: 2009-04-05 12:37:03
Autor: Piotrek
Jak zemścić się na ASO?
 Z tego co pamiętam  Ford miał spore marzę na częściach.

Ford czesto ma 50-80% marzy na czesciach
niebawem bede miec aktualne porownanie marzy dla peugota to skrobne posta na grupie :)

--
pzdr
piotrek

Data: 2009-04-05 15:15:44
Autor: Qnick
Jak zemścić się na ASO?
Dnia 05-04-2009 o 12:37:03 Piotrek <a@b.ru> napisał(a):

 Z tego co pamiĂŞtam  Ford miaÂł spore marzĂŞ na czĂŞÂściach.

Ford czesto ma 50-80% marzy na czesciach


A czy ktoś wie jakie są marĹźe na zamienniki w tych niby hurtowniach typu  fota, intercars itp. średnio 60 %.

Data: 2009-04-05 16:55:58
Autor: Piotrek
Jak zemścić się na ASO?
A czy ktoś wie jakie są marże na zamienniki w tych niby hurtowniach typu fota, intercars itp. średnio 60 %.

i co z tego skoro i tak cena czesci w tych hurtowniach czesto jest o wiele nizsza niz w ASO ?
ponadto malo kto w tych hurtowniach kupuje bez znizki(ktore czesto siegaja 30% i wiecej), zadko kiedy tam klient z ulicy bez znizki kupuje bo mu sie to nie oplaca, czesto ma taniej w sklepie motoryzacyjnym niz w hurtowni :)

--
pzdr
piotrek

Data: 2009-04-04 17:48:35
Autor: icek2
Jak zemścić się na ASO?
MW pisze:
Użytkownik "Paweł W." <topauto.wytnij@onet.pl> napisał w wiadomości news:gr7jrg$500$1atlantis.news.neostrada.pl...

Jesli ASO "dyma" nas na każdym kroku (ceny, jakość obsługi, 'kultura"
sprzedawców, liczne oszustwa itd.) - to jak możemy się zemścić? "Dymając" ich produkt:

ASO to jest Autoryzowana Stacja Obsługi, a nie producent. To jaki produkt chcesz "dymać"?  No chyba, że pracowników i politykę firmy ;-)

To akt symboliczny, nikogo nie zachęcm do dosłownego potraktowania sprawy. Ale jeśli ktoś ma ochotę? :-)
A co do ASO, i to niezależnie od marki, to ja mam wyłącznie złe doświadczenia (a mam własnie od lutego trzeci nowy samochód w życiu). Po
a tam, źle trafiłes

w pracy mam kilka samochodów, rozne marki, japonczyki, auta na F i vw takze

w vw skaczą koło mnie, bo kierownik serwisu to mój sąsiad :)

w japonczyku jest naprawde miło, nikt nie ma mnie w dupie etc
wszystko na czas i o czasie

francuzy.. jezdzą i zarabiają, przeglad zgodnie z czasem,

gdy franuz mial mały bzdet, to podjechałem do pierwszego lepszego ASO - prosto z drogi, tak auta nie kupiłem
zrobili co trzeba w 3 min


kiedys miałem francuza ale innej marki i tamto ASO to był koszmarek :)

ale nie mozna generalizowac IMO



--
pozdros
icek

Data: 2009-04-05 09:56:05
Autor: J.F.
Jak zemœcić się na ASO?
On Sat, 4 Apr 2009 14:41:40 +0200,  MW wrote:
prostu ASO jest najsłabszym i najbardziej idiotycznym ogniwem w całym łańcuchu producent-klient - pomijając już ceny i marże, które dorżnełyby każdą normalnie działająca firmę, a nie monopolistę gwarancyjnego jakim jest ASO - to mam na myśli uprzejmość, kulturę obsługi i kompetencje.

Ale to jest troche monopol, troche oligopol.

ale, skoro szef salonu jest największym burakiem w okolicy, to dlaczego do diabła! zatrudnia tylko rodzinę (pewnie dlatego, że nigdzie indziej nie znaleźliby pracy)? Przecież, do cholery, bezrobocie jest wysokie i nie brakuje kulturalnych i chętnych do nauki ludzi do pracy. A tu - niekompetencja tak "wdzięcznie" połączona z chamstwem.

No dobra, ale skoro taki burak, to czemu kupiles u niego samochod ? Malo to innych salonow, albo innych marek ?
Pracowałem jakis czas jako handlowiec, miałem do czynienia z różnymi ludźmi, od bussinessmenów w białych skarpetkach frote

No wiesz - frotte sa zdrowe, ale czarne trudno dostepne ..

J.

Jak zemścić się na ASO?

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona