Witam,

Mam być może trywialne pytanie lecz proszę o wyrozumiałość - jestem w tym
zupełnie zielony. Spadło mi drzewo na samochód, wystąpiłem o odszkodowanie a
ubezpieczyciel odmówił mi jego wypłaty. Chcę skierować sprawę do sądu tylko, że
nie wiem jak...:) Sprawa zdarzyła się w Krakowie, ubezpieczony ma siedzibę w
Krakowie natomiast ubezpieczyciel ma siedzibę w Łodzi. Jak i gdzie należy
rozpocząć procedurę kierowania sprawy na drogę sądową.

Będę wdzięczny za wszelkie wskazówki i pomoc.

--

KZ pisze:

Witam,

Mam być może trywialne pytanie lecz proszę o wyrozumiałość - jestem w tym
zupełnie zielony. Spadło mi drzewo na samochód, wystąpiłem o odszkodowanie a
ubezpieczyciel odmówił mi jego wypłaty. Chcę skierować sprawę do sądu tylko, że
nie wiem jak...:) Sprawa zdarzyła się w Krakowie, ubezpieczony ma siedzibę w
Krakowie natomiast ubezpieczyciel ma siedzibę w Łodzi. Jak i gdzie należy
rozpocząć procedurę kierowania sprawy na drogę sądową.

   AC?

--
Liwiusz

KZ pisze:
> Witam,
> > Mam być może trywialne pytanie lecz proszę o wyrozumiałość - jestem w tym
> zupełnie zielony. Spadło mi drzewo na samochód, wystąpiłem o odszkodowanie a
> ubezpieczyciel odmówił mi jego wypłaty. Chcę skierować sprawę do sądu tylko, że
> nie wiem jak...:) Sprawa zdarzyła się w Krakowie, ubezpieczony ma siedzibę w
> Krakowie natomiast ubezpieczyciel ma siedzibę w Łodzi. Jak i gdzie należy
> rozpocząć procedurę kierowania sprawy na drogę sądową.


   AC?

-- Liwiusz

OC

--

14021973@poczta.onet.pl pisze:

KZ pisze:

Witam,

Mam być może trywialne pytanie lecz proszę o wyrozumiałość - jestem w tym
zupełnie zielony. Spadło mi drzewo na samochód, wystąpiłem o odszkodowanie a
ubezpieczyciel odmówił mi jego wypłaty. Chcę skierować sprawę do sądu tylko, że
nie wiem jak...:) Sprawa zdarzyła się w Krakowie, ubezpieczony ma siedzibę w
Krakowie natomiast ubezpieczyciel ma siedzibę w Łodzi. Jak i gdzie należy
rozpocząć procedurę kierowania sprawy na drogę sądową.

   AC?

-- Liwiusz

OC

   OC nie obejmuje tego typu szkód.

--
Liwiusz

14021973@poczta.onet.pl pisze:
>> KZ pisze:
>>> Witam,
>>>
>>> Mam być może trywialne pytanie lecz proszę o wyrozumiałość - jestem w tym
>>> zupełnie zielony. Spadło mi drzewo na samochód, wystąpiłem o odszkodowanie a
>>> ubezpieczyciel odmówił mi jego wypłaty. Chcę skierować sprawę do sądu

tylko, że

>>> nie wiem jak...:) Sprawa zdarzyła się w Krakowie, ubezpieczony ma siedzibę w
>>> Krakowie natomiast ubezpieczyciel ma siedzibę w Łodzi. Jak i gdzie należy
>>> rozpocząć procedurę kierowania sprawy na drogę sądową.
>>
>>    AC?
>>
>> -- >> Liwiusz
> > OC


   OC nie obejmuje tego typu szkód.

-- Liwiusz

Ale ja nie występuje do ubezpieczyciela od mojego OC - tutaj wiem, że moja
polisa tego nie obejmuje. ja wystąpiłem do zarządcy lasu o odszkodowanie. On
stwierdził, że jest od tego typu sytuacji ubezpieczony i właśnie jego
ubezpieczyciel odmówił. Uzasadnił zresztą swoją decyzję w dość dziwny i pokrętny
sposób :) Uzasadniał, że zarządca lasu przedstawił dokumenty, z których wynika,
że drzewostan był konserwowany i pielęgnowany w należyty sposób i tutaj nie może
być mowy o jego winie ( a właśnie takie działanie, tzn. zaniedbanie, zaniechanie
lub wina) obejmuje ubezpieczenie. Uznać to należy za zdarzenie losowe a takie
nie podlega ubezpieczeniu. Brzmi sensownie, prawda? Tylko ja pytam, skoro
drzewostan był pielęgnowany i jego stan nie wzbudzał żadnych zastrzeżeń to
dlaczego w piękny  sierpniowy, słoneczny, BEZWIETRZNY dzień spróchniały konar
oderwał się od drzewa, które rośnie przy najbardziej ruchliwym szlaku spacerowym
w lesie !!!??? Rozumiem gdyby to stało się nawskutek wichury - faktycznie jest
to przypadek losowy. Ale tutaj raczej nie można tak tego argumentować.

I właśnie z tego powodu chcę skierować sprawę do sądu. --

14021973@poczta.onet.pl pisze:

Ale ja nie występuje do ubezpieczyciela od mojego OC - tutaj wiem, że moja
polisa tego nie obejmuje. ja wystąpiłem do zarządcy lasu o odszkodowanie. On
stwierdził, że jest od tego typu sytuacji ubezpieczony i właśnie jego
ubezpieczyciel odmówił. Uzasadnił zresztą swoją decyzję w dość dziwny i pokrętny
sposób :) Uzasadniał, że zarządca lasu przedstawił dokumenty, z których wynika,
że drzewostan był konserwowany i pielęgnowany w należyty sposób i tutaj nie może
być mowy o jego winie ( a właśnie takie działanie, tzn. zaniedbanie, zaniechanie
lub wina) obejmuje ubezpieczenie. Uznać to należy za zdarzenie losowe a takie
nie podlega ubezpieczeniu. Brzmi sensownie, prawda? Tylko ja pytam, skoro
drzewostan był pielęgnowany i jego stan nie wzbudzał żadnych zastrzeżeń to
dlaczego w piękny  sierpniowy, słoneczny, BEZWIETRZNY dzień spróchniały konar
oderwał się od drzewa, które rośnie przy najbardziej ruchliwym szlaku spacerowym
w lesie !!!??? Rozumiem gdyby to stało się nawskutek wichury - faktycznie jest
to przypadek losowy. Ale tutaj raczej nie można tak tego argumentować.

I właśnie z tego powodu chcę skierować sprawę do sądu.

   Pozwij właściciela lasu, a nie ubezpieczyciela. Jak on sobie załatwi ze swoim ubezpieczycielem, to już jego sprawa. Warunki jego OC nie powinny Cię interesować. Ważne jest, czy zarządca lasu odpowiada za szkodę, co nie jest oczywiste, jak widzisz.

   I przede wszystkim odpowiedz sobie na pytanie, czy miałeś prawo wjechać samochodem do lasu? W szczególności polecam ten artykuł ustawy o lasach

art. 29
1. Ruch pojazdem silnikowym, zaprzęgowym i motorowerem w lesie dozwolony jest jedynie drogami publicznymi, natomiast drogami leśnymi jest dozwolony tylko wtedy, gdy są one oznakowane drogowskazami dopuszczającymi ruch po tych drogach. Nie dotyczy to inwalidów poruszających się pojazdami przystosowanymi do ich potrzeb.



--
Liwiusz

On 7 Gru, 13:50, Liwiusz <lma...@bez.tego.poczta.onet.pl> wrote:

   Pozwij właściciela lasu, a nie ubezpieczyciela. Jak on sobie załatwi
ze swoim ubezpieczycielem, to już jego sprawa. Warunki jego OC nie
powinny Cię interesować. Ważne jest, czy zarządca lasu odpowiada za
szkodę, co nie jest oczywiste, jak widzisz.

Nie wiem generalnie co stoi za takimi radami, chyba tylko liczenie na
głupotę ubezpieczonego. Ubezpieczony ma w swoim ubezpieczeniu OC (a
może jest to nawet w ustawie?) że musi o każdych roszczeniach
powiadomić ubezpieczyciela więc ostatecznie ubezpieczyciel zapewni mu
ochronę prawna albo sam wstapi do procesu wiec wyjdzie na to samo.
Ubezpieczony musialby byc ostatnim kretynem, zeby tego nie zrobic albo
zeby bez zgody ubezpieczyciela zawrzeć umowę, chyba tylko na to można
liczyć...

On 7 Gru, 14:43, przypadek <przypa...@gazeta.pl> wrote:

zeby bez zgody ubezpieczyciela zawrzeć umowę, chyba tylko na to można
liczyć...

ugodę

przypadek pisze:

On 7 Gru, 13:50, Liwiusz <lma...@bez.tego.poczta.onet.pl> wrote:

   Pozwij właściciela lasu, a nie ubezpieczyciela. Jak on sobie załatwi
ze swoim ubezpieczycielem, to już jego sprawa. Warunki jego OC nie
powinny Cię interesować. Ważne jest, czy zarządca lasu odpowiada za
szkodę, co nie jest oczywiste, jak widzisz.

Nie wiem generalnie co stoi za takimi radami, chyba tylko liczenie na
głupotę ubezpieczonego. Ubezpieczony ma w swoim ubezpieczeniu OC (a
może jest to nawet w ustawie?) że musi o każdych roszczeniach
powiadomić ubezpieczyciela więc ostatecznie ubezpieczyciel zapewni mu
ochronę prawna albo sam wstapi do procesu wiec wyjdzie na to samo.
Ubezpieczony musialby byc ostatnim kretynem, zeby tego nie zrobic albo
zeby bez zgody ubezpieczyciela zawrzeć umowę, chyba tylko na to można
liczyć...

   To już jest problem ubezpieczonego, czy poinformuje ubezpieczyciela o procesie, czy nie. Pragnę jedynie zauważyć, że odpowiedzialność zarządcy lasu może być szersza niż odpowiedzialność ubezpieczyciela, tym samym pozywanie wyłącznie zakład ubezpieczeń, zamiast sprawcę szkody, można sobie "strzelić w stopę".

--
Liwiusz

(07.12.2009 13:50), Liwiusz wrote:
[...]

  Pozwij właściciela lasu, a nie ubezpieczyciela. Jak on sobie załatwi
ze swoim ubezpieczycielem, to już jego sprawa. Warunki jego OC nie
powinny Cię interesować. Ważne jest, czy zarządca lasu odpowiada za
szkodę, co nie jest oczywiste, jak widzisz.

A czy tutaj nie będzie obowiązku przypozwania ubezpieczyciela, jak przy
ubezpieczeniach komunikacyjnych OC?

p. m.

mvoicem pisze:

(07.12.2009 13:50), Liwiusz wrote:
[...]

  Pozwij właściciela lasu, a nie ubezpieczyciela. Jak on sobie załatwi
ze swoim ubezpieczycielem, to już jego sprawa. Warunki jego OC nie
powinny Cię interesować. Ważne jest, czy zarządca lasu odpowiada za
szkodę, co nie jest oczywiste, jak widzisz.

A czy tutaj nie będzie obowiązku przypozwania ubezpieczyciela, jak przy
ubezpieczeniach komunikacyjnych OC?

   A znasz przepis, który by nakazywał?

--
Liwiusz

(07.12.2009 15:44), Liwiusz wrote:

mvoicem pisze:

(07.12.2009 13:50), Liwiusz wrote:
[...]

  Pozwij właściciela lasu, a nie ubezpieczyciela. Jak on sobie załatwi
ze swoim ubezpieczycielem, to już jego sprawa. Warunki jego OC nie
powinny Cię interesować. Ważne jest, czy zarządca lasu odpowiada za
szkodę, co nie jest oczywiste, jak widzisz.

A czy tutaj nie będzie obowiązku przypozwania ubezpieczyciela, jak przy
ubezpieczeniach komunikacyjnych OC?

  A znasz przepis, który by nakazywał?

Jakbym znał, to bym napisał że jest taki obowiązek i że twoja rada jest
niesłuszna. Ale jako że nie znam, ale znam analogiczny przepis dot. OC
komunikacyjnego, to się zapytałem czy przypadkiem nie będzie takiej
komplikacji - z czystej ciekawości.

p. m.

mvoicem pisze:

Jakbym znał, to bym napisał że jest taki obowiązek i że twoja rada jest
niesłuszna. Ale jako że nie znam, ale znam analogiczny przepis dot. OC
komunikacyjnego,

A mógłbyś napisać, co to za przepis, bo nie chce mi się szukać w ustawie? BTW: na pewno chodzi o przypozwanie (art. 84 KPC)?


--
kuba
www.fashioncorner.pl

(07.12.2009 19:46), kuba wrote:

mvoicem pisze:

Jakbym znał, to bym napisał że jest taki obowiązek i że twoja rada jest
niesłuszna. Ale jako że nie znam, ale znam analogiczny przepis dot. OC
komunikacyjnego,

A mógłbyś napisać, co to za przepis, bo nie chce mi się szukać w
ustawie?

Ustawa o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu
Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych, Art 20:
"
2. W postępowaniu sądowym o naprawienie szkody objętej ubezpieczeniem obo-
wiązkowym odpowiedzialności cywilnej jest niezbędne przypozwanie zakładu
ubezpieczeń. Zasadę tę stosuje się do Ubezpieczeniowego Funduszu Gwaran-
cyjnego i Polskiego Biura Ubezpieczycieli Komunikacyjnych.
"

BTW: na pewno chodzi o przypozwanie (art. 84 KPC)?

Ustawodawca napisał jawnym tekstem "przypozwanie", czy miał to samo na
myśli co w KPC - nie wiem, (zwłaszcza że KPC nie znam :), więc nie wiem
co tam siedzi w art. 84 KPC ).

p. m.

mvoicem pisze:

Ustawa o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu
Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych, Art 20:
"
2. W postępowaniu sądowym o naprawienie szkody objętej ubezpieczeniem obo-
wiązkowym odpowiedzialności cywilnej jest niezbędne przypozwanie zakładu
ubezpieczeń. Zasadę tę stosuje się do Ubezpieczeniowego Funduszu Gwaran-
cyjnego i Polskiego Biura Ubezpieczycieli Komunikacyjnych.

Dzięki:)

Ustawodawca napisał jawnym tekstem "przypozwanie", czy miał to samo na
myśli co w KPC - nie wiem, (zwłaszcza że KPC nie znam :), więc nie wiem
co tam siedzi w art. 84 KPC ).

Mhm, więc Ci wyjaśnię: z przywołanego przepisu wynika obowiązek pozwanego (odpowiedzialnego za szkodę) zawiadomienia zakładu ubezpieczeń o toczącym się procesie. Wtedy zakład ubezpieczeń może zgłosić interwencję uboczną, a jeśli tego nie zrobi, to nie będzie mógł przeciwko odpowiedzialnemu podnosić zarzutów, że tamten źle prowadził proces.

--
kuba
www.fashioncorner.pl

14021973@poczta.onet.pl writes:

drzewostan był pielęgnowany i jego stan nie wzbudzał żadnych zastrzeżeń to
dlaczego w piękny  sierpniowy, słoneczny, BEZWIETRZNY dzień spróchniały konar
oderwał się od drzewa, które rośnie przy najbardziej ruchliwym szlaku spacerowym

Było nie jeździć po szlakach spacerowych 8-)

  MJ

14021973@poczta.onet.pl writes:

> drzewostan był pielęgnowany i jego stan nie wzbudzał żadnych zastrzeżeń to
> dlaczego w piękny  sierpniowy, słoneczny, BEZWIETRZNY dzień spróchniały konar
> oderwał się od drzewa, które rośnie przy najbardziej ruchliwym szlaku spacerowym

Było nie jeździć po szlakach spacerowych 8-)

  MJ

Aby rozwiać wątpliwości czy mogłem tam wjechać czy nie powiem, że przy akcji
"ratunkowej" - Straż Pożarna musiała spalinówką pociąć ten konar na moim dachu -
była również Policja, która jednoznacznie stwierdziła, że miałem prawo wjechać i
zaparkować w tym miejscu. Dla osób z Krakowa powiem, że był to dojazd do
klasztoru oo. Kamedułów na krakowskich Bielanach (Las Wolski). Do pewnego
momentu dozwolony jest ruch samochodowy, w pewnym miejscu jest szlaban i tam
dalej do lasu już nie można wjechać. Zdarzenie miało miejsce po właściwej
stronie szlabanu :)

--

Użytkownik "Liwiusz" <lmalin@bez.tego.poczta.onet.pl> napisał w wiadomości news:hfirnt$4pm$1news.onet.pl...

OC

  OC nie obejmuje tego typu szkód.

OC właściciela drzewa? --
Paweł

Paweł pisze:

Użytkownik "Liwiusz" <lmalin@bez.tego.poczta.onet.pl> napisał w wiadomości news:hfirnt$4pm$1news.onet.pl...

OC

  OC nie obejmuje tego typu szkód.

OC właściciela drzewa?

   Nie doprecyzował o jakie ubezpieczenie chodzi.

--
Liwiusz

KZ pisze:

Witam,

Mam być może trywialne pytanie lecz proszę o wyrozumiałość - jestem w tym
zupełnie zielony. Spadło mi drzewo na samochód, wystąpiłem o odszkodowanie a
ubezpieczyciel odmówił mi jego wypłaty. Chcę skierować sprawę do sądu tylko, że
nie wiem jak...:) Sprawa zdarzyła się w Krakowie, ubezpieczony ma siedzibę w
Krakowie natomiast ubezpieczyciel ma siedzibę w Łodzi. Jak i gdzie należy
rozpocząć procedurę kierowania sprawy na drogę sądową.

Możesz albo w Krakowie, albo w Łodzi.


--
kuba
www.fashioncorner.pl