Grupy dyskusyjne   »   pl.soc.polityka   »   Jak zostać świnią za pieniądze michnika

Jak zostać świnią za pieniądze michnika

Data: 2013-10-27 05:37:07
Autor: Mark Woydak
Jak zostać świnią za pieniądze michnika
Ten psychopata podpisujacy sie "Mark Woydak" piszacy z
mx05.eternal-september.org uzywajacy czytnika 40tude_Dialog/2.0.15.1pl to
pisowcki oszolom podszywaniec. Fakt, ze podszywa sie pod moje dane swiadczy
od daleko posunietej chorobie alkoholowej. Tani alkohol i marne wina
dokonaly calkowitego spustoszenia w mózgu tego osobnika. Nie ma juz dla
niego ratunku!

MW

Psychopata "Mark Woydak" <mark.woydak@forst.gmx.de> napisał w wiadomości news:w8lwvz23i34q$.1jc29t5cp7q2j.dlg40tude.net...


„Wyborcza” znów manipuluje: „Mamy dowód na kłamstwo eksperta PiS od
brzozy”. Ale to nie Chris Cieszewski jest kłamcą

„Gazeta Wyborcza” oskarżyła Chrisa Cieszewskiego, że kłamliwie wskazał
amerykańskiego specjalistę z University of Georgia, Deepaka Mishrę jako
współautora swej analizy ws. smoleńskiej brzozy.  Szybko okazało się, że to
kolejna manipulacja „GW”.

Mamy dowód na kłamstwo eksperta PiS od brzozy
- krzyczy sensacyjnym tytułem „Wyborcza”.
Gazeta przywołuje swoją korespondencję z Deepakiem Mishrą z University of
Georgia, którego określa jako wybitnego specjalistę od analizy zdjęć
satelitarnych, głównie w kontekście zmian klimatycznych.
Cieszewski powoływał się na niego, twierdząc, że smoleńska brzoza została
złamana jeszcze przed 10 kwietnia 2010 r.
- pisze „GW”.

„Wyborcza” chwali się, że wysłała na służbowy adres Mishry maila z
pytaniem, czy uczestniczył w analizie Cieszewskiego.

I tryumfuje:
Otrzymaliśmy bardzo uprzejmą i krótką odpowiedź. Mishra podkreślił: "Nigdy
nie byłem zaangażowany w tę analizę i dlatego nie mogę skomentować pana
pytań". Był zdziwiony, że próbuje się go łączyć z pracą Cieszewskiego.
Na tej podstawie „GW” zarzuca Cieszewskiemu kłamstwo. Manipulacja szybko
jednak wyszła na jaw. Jak sprawdziła „Rzeczpospolita”, Cieszewski w swoim
referacie - w którym stwierdził, że brzoza, o którą miał zahaczyć tupolew,
musiała być złamana co najmniej 5 dni przed katastrofą -  powoływał się na
kilku współpracowników, ale wśród nich nie było Mishry.
Istotnie nazwisko Mishry znajduje się w programie II konferencji
smoleńskiej. Jednak każdy kto wysłuchał wykładu Cieszewskiego na
konferencji może łatwo się przekonać, że ten uprzedził o zmianach, które w
nim zaszły [wykładzie -red.] (również w tytule)
– pisze „Rz”.

Dziennik cytuje wypowiedź Cieszewskiego:
Autorstwo jest inne niż było oryginalne. Głównie ze względu na to, że
wyniki były tak drastyczne, żeśmy po prostu postanowili, że musimy mieć
najlepszych na świecie ekspertów. W związku z tym zaczęliśmy szukać innych.
Jak zaznacza „Rz”,  Chris Cieszewski wymienił nazwiska osób, które
uczestniczyły w jego pracach, określając ich jednymi z najlepszych na
świecie w dziedzinie fotogrametrii. Kadr z prezentacji Cieszewskiego jest
najlepszym dowodem na to, że wśród wymienionych współautorów nie ma Mishry.

Nie po raz pierwszy okazuje się, że redaktorzy „Wyborczej” nie są rozrzutni
w krzewieniu standardów wiarygodnego dziennikarstwa: bardzo oszczędnie
gospodarują prawdą.

Data: 2013-10-27 19:01:06
Autor: BongoBongo
Jak zosta wini za pienidze michnika
Dnia Sun, 27 Oct 2013 05:37:07 +0100, Mark Woydak napisał(a):

Ten psychopata podpisujacy sie "Mark Woydak" piszacy z
mx05.eternal-september.org uzywajacy czytnika 40tude_Dialog/2.0.15.1pl to
pisowcki oszolom podszywaniec. Fakt, ze podszywa sie pod moje dane swiadczy
od daleko posunietej chorobie alkoholowej. Tani alkohol i marne wina
dokonaly calkowitego spustoszenia w mózgu tego osobnika. Nie ma juz dla
niego ratunku!

MW

Psychopata "Mark Woydak" <mark.woydak@forst.gmx.de> napisał w wiadomości news:w8lwvz23i34q$.1jc29t5cp7q2j.dlg40tude.net...


„Wyborcza” znów manipuluje: „Mamy dowód na kłamstwo eksperta PiS od
brzozy”. Ale to nie Chris Cieszewski jest kłamcą

„Gazeta Wyborcza” oskarżyła Chrisa Cieszewskiego, że kłamliwie wskazał
amerykańskiego specjalistę z University of Georgia, Deepaka Mishrę jako
współautora swej analizy ws. smoleńskiej brzozy.  Szybko okazało się, że to
kolejna manipulacja „GW”.

Mamy dowód na kłamstwo eksperta PiS od brzozy
- krzyczy sensacyjnym tytułem „Wyborcza”.
Gazeta przywołuje swoją korespondencję z Deepakiem Mishrą z University of
Georgia, którego określa jako wybitnego specjalistę od analizy zdjęć
satelitarnych, głównie w kontekście zmian klimatycznych.
Cieszewski powoływał się na niego, twierdząc, że smoleńska brzoza została
złamana jeszcze przed 10 kwietnia 2010 r.
- pisze „GW”.

„Wyborcza” chwali się, że wysłała na służbowy adres Mishry maila z
pytaniem, czy uczestniczył w analizie Cieszewskiego.

I tryumfuje:
Otrzymaliśmy bardzo uprzejmą i krótką odpowiedź. Mishra podkreślił: "Nigdy
nie byłem zaangażowany w tę analizę i dlatego nie mogę skomentować pana
pytań". Był zdziwiony, że próbuje się go łączyć z pracą Cieszewskiego.
Na tej podstawie „GW” zarzuca Cieszewskiemu kłamstwo. Manipulacja szybko
jednak wyszła na jaw. Jak sprawdziła „Rzeczpospolita”, Cieszewski w swoim
referacie - w którym stwierdził, że brzoza, o którą miał zahaczyć tupolew,
musiała być złamana co najmniej 5 dni przed katastrofą -  powoływał się na
kilku współpracowników, ale wśród nich nie było Mishry.
Istotnie nazwisko Mishry znajduje się w programie II konferencji
smoleńskiej. Jednak każdy kto wysłuchał wykładu Cieszewskiego na
konferencji może łatwo się przekonać, że ten uprzedził o zmianach, które w
nim zaszły [wykładzie -red.] (również w tytule)
– pisze „Rz”.

Dziennik cytuje wypowiedź Cieszewskiego:
Autorstwo jest inne niż było oryginalne. Głównie ze względu na to, że
wyniki były tak drastyczne, żeśmy po prostu postanowili, że musimy mieć
najlepszych na świecie ekspertów. W związku z tym zaczęliśmy szukać innych.
Jak zaznacza „Rz”,  Chris Cieszewski wymienił nazwiska osób, które
uczestniczyły w jego pracach, określając ich jednymi z najlepszych na
świecie w dziedzinie fotogrametrii. Kadr z prezentacji Cieszewskiego jest
najlepszym dowodem na to, że wśród wymienionych współautorów nie ma Mishry.

Nie po raz pierwszy okazuje się, że redaktorzy „Wyborczej” nie są rozrzutni
w krzewieniu standardów wiarygodnego dziennikarstwa: bardzo oszczędnie
gospodarują prawdą.

Jak widzę popierdolonych na tej grupie wciąż nie brakuje. Kiedyś takim
łachmytą był mkarwan ale jakoś nie widzę by prowokował żydowskimi tematami.
Czyżby skończył w wariatkowie?

Jak zostać świnią za pieniądze michnika

Nowy film z video.banzaj.pl wicej »
Redmi 9A - recenzja budetowego smartfona