Data: 2009-11-08 21:33:26 | |
Autor: BoDro | |
Jak zwykle - nie miał kasku... | |
" Rowerzysta jechał ścieżką w Zduńskiej Woli, gdy skręcał w prawo wpadł do
głębokiego rowu z wodą. Poniósł śmieć na miejscu. Mężczyzna leżał częściowo w wodzie. Lekarz pogotowia nie stwierdził jednak na miejscu czy przyczyną zgonu było utonięcie, czy obrażenia doznane w wyniku upadku. 44-letni rowerzysta nie miał kasku." http://tiny.pl/hxglv na kanwie tego smutnego zdarzenia zastanawiam się, czy kask rowerowy byłby przydatny gdyby cyklista, który nie umie pływać, spadł np. z mostu do rzeki? Czy styropianowy orzeszek ma wystarczającą wyporność, by utrzymać delikwenta na powierzchni - zwłaszcza, jeśli uda się kask zdjąć z czerepa i trzymać jak koło ratunkowe? -- Bogdan 53.659956 N, 17.347842 E bodro_malpa_wp.pl |
|
Data: 2009-11-08 21:36:45 | |
Autor: Tomasz Kordat | |
Jak zwykle - nie miał kasku... | |
BoDro pisze:
" Rowerzysta jechał ścieżką w Zduńskiej Woli, gdy skręcał w prawo wpadł do Chyba sobie jaja robisz z tą wypornością. TK |
|
Data: 2009-11-08 13:15:47 | |
Autor: Marek | |
Jak zwykle - nie miał kasku... | |
Chyba? ;)
Dodam, że w takiej sytuacji trzeba by liczyć łączną wyporność kasku i roweru. Szczególnie jeśli to lekki "góral" na grubych oponach. Choć pływalność takiej maszyny jest bliska zera, to jednak rower nie tonie, a opony nawet wystają nad wodę o parę centymetrów. -- Marek |
|
Data: 2009-11-08 22:31:40 | |
Autor: BoDro | |
Jak zwykle - nie miał kasku... | |
"Marek" napisał:
Dodam, że w takiej sytuacji trzeba by liczyć łączną wyporność kasku i Kowalski zdążył się wypiąć :-). Jest tylko on i kask. W sumie dla utrzymania się na wodzie ( fakt, tu dochodzą ciuchy ) niewiele trzeba. Wystarczą drobne ruchy rąk, nóg - oczywiście, w sytuacji dobrych warunków wodnych ( w miarę ciepła woda, brak mocnego falowania, silnego nurtu.). Mam trochę zafałszowane widzenie problemu, bo nieźle pływam :-) -- Bogdan 53.659956 N, 17.347842 E bodro_malpa_wp.pl |
|
Data: 2009-11-08 22:48:34 | |
Autor: Marek 'marcus075' Karweta | |
Jak zwykle - nie miał kasku... | |
BoDro bredzi/łże/gada/bełkocze/zeznaje (niepotrzebne skreślić):
W sumie dla utrzymania Owszem, masz zdrowo zafałszowany obraz. ;-P Wszyscy mówią: jakie to proste! A to nie takie proste. Przede wszystkim - spokojne wejście do wody to co innego niż zostanie do niej wrzuconym czy wskoczenie do niej. -- Pozdrowienia, | Próżnoś repliki się spodziewał Marek 'marcus075' Karweta | Nie dam ci prztyczka ani klapsa. GG:3585538 | JID: m_karweta@jabster.pl | Nie powiem nawet pies cię j***ł, Tuwima c(z)ytuję z przyjemnością | bo to mezalians byłby dla psa. |
|
Data: 2009-11-09 01:00:44 | |
Autor: emil | |
Jak zwykle - nie miał kasku... | |
Marek 'marcus075' Karweta pisze:
BoDro bredzi/łże/gada/bełkocze/zeznaje (niepotrzebne skreślić):Kiedyś skoczyłem rowerem z 5m do wody - w SPD popłynąłem szybciej niż w płetwach :). BTW waląc o tafle wody nie próbować się wypinać - można skręcić sobie staw skokowy. |
|
Data: 2009-11-08 23:16:39 | |
Autor: Mikołaj \"Miki\" Menke | |
Jak zwykle - nie miał kasku... | |
Dnia 08.11.2009 21:33 użytkownik BoDro napisał :
" Rowerzysta jechał ścieżką w Zduńskiej Woli, gdy skręcał w prawo wpadł do Kolejny głupi artykuł/wiadomość, który zupełnie nic merytorycznego nie wnosi. Ale dziennikarze jak psy Pawłowa, gdy pojawia się kluczowe słowo rowerzysta, to natychmiast dodają kask i alkohol. -- http://miki.menek.one.pl miki@menek.one.pl Gadu-gadu: 2128279 Mobile: +48607345846 |
|
Data: 2009-11-09 00:36:09 | |
Autor: BoDro | |
Jak zwykle - nie miał kasku... | |
"Mikołaj "Miki" Menke" napisał:
Kolejny głupi artykuł/wiadomość, który zupełnie nic merytorycznego nie podkreślanie w mediach braku wyposażenia, które nie jest wymagane przepisami, to już obsesja - nie tylko zresztą dziennikarzy... -- Bogdan 53.659956 N, 17.347842 E bodro_malpa_wp.pl |
|
Data: 2009-11-09 08:36:21 | |
Autor: Dykus | |
Jak zwykle - nie miał kasku... | |
Witam,
BoDro pisze: podkreślanie w mediach braku wyposażenia, które nie jest wymagane Podobnie jak z oponami zimowymi do samochodów, nie wiem o co takie halo... -- Pozdrawiam, Dykus. |
|
Data: 2009-11-09 09:28:28 | |
Autor: BoDro | |
Jak zwykle - nie miał kasku... | |
"Dykus" napisał:
> podkreślanie w mediach braku wyposażenia, które nie jest wymagane O nachalną propagandę... Ja nie mam nic przeciwko promowaniu w mediach kasków, kamizelek czy opon zimowych. Natomiast wtręty o tych niewymaganych przepisami dodatkach przy okazji niusów o wypadkach, kiedy nic nie wiadomo o okolicznościach, nie budzi zaufania do dziennikarzy... -- Bogdan 53.659956 N, 17.347842 E bodro_malpa_wp.pl |
|
Data: 2009-11-09 09:49:16 | |
Autor: Mariusz Kruk | |
Jak zwykle - nie miaĹ kasku... | |
epsilon$ while read LINE; do echo \>"$LINE"; done < "BoDro"
> podkreślanie w mediach braku wyposażenia, które nie jest wymaganeO nachalną propagandę... Ja nie mam nic przeciwko promowaniu w mediach A ja mam. To wyłącza myślenie. Kaski, kamizelki, zimówki, ABS, ESR, TLA i inne whatevery powodują złudne poczucie bezpieczeństwa, które powoduje obniżenie czujności. (przy czym często to poczucie jest nieuzasadnione) -- Kruk@ -\ | }-> epsilon.eu.org | http:// -/ | | |
|
Data: 2009-11-09 10:18:04 | |
Autor: BoDro | |
Jak zwykle - nie miał kasku... | |
"Mariusz Kruk" napisał:
A ja mam. To wyłącza myślenie. Kaski, kamizelki, zimówki, ABS, ESR, TLA Deczko przesadzasz... Uświadomienie ludowi, że w pewnych przypadkach dodatkowe wyposażenie techniczne może pomóc w uniknięciu problemów, jest akurat pozytywne. Pod warunkiem oczywiście, że będzie to dogłębne i uczciwe przedstawienie wszystkich za i przeciw... Ale jak czytam dzisiejszy news: "Producenci liczą zyski poniedziałek 9 listopada 2009 08:47 Sejm zmusił narciarzy do jazdy w kaskach Producenci kasków dla dzieci zacierają ręce. W dobie kryzysu, Sejm zapewnił im byt. Bo posłowie przyjęli ustawę, która nakazuje, by dzieci do 15 lat miały na stokach kask. Jeśli będą jeździć bez ochrony głowy, to rodzice zapłacą wysoką karę..." to dochodzę do wniosku, że najważniejsze w tej sprawie jest nie bezpieczeństwo na stoku, a kasa dla producentów kasków - przynajmniej tak to widzi dziennikarz, redagując temat :-). A może ma on jednak rację - chodzi głównie o dodatkowe zyski dla firm produkujących i handlujących sprzętem sportowym :-) -- Bogdan 53.659956 N, 17.347842 E bodro_malpa_wp.pl |
|
Data: 2009-11-09 10:58:00 | |
Autor: Mariusz Kruk | |
Jak zwykle - nie miaĹ kasku... | |
epsilon$ while read LINE; do echo \>"$LINE"; done < "BoDro"
A ja mam. To wyłącza myślenie. Kaski, kamizelki, zimówki, ABS, ESR, TLADeczko przesadzasz... Uświadomienie ludowi, że w pewnych przypadkach A widziałeś gdzies coś takiego w popularnej prasie? Bo ja ostatnio (ok, ze dwa miesiące temu) natknąłem się, na przykład, na reklamę opon zimowych, w której były wykresy słupkowe drogi hamowania przy oponach letnich, zimowych i całorocznych. Problem w tym, że podpisane długości dróg hamowania były, powiedzmy, 50/60/70 metrów, ale długości słupków były jak 1/6/11. Ja wiem, że to reklama, a nie "rzetelny dziennikarski tekst" (coraz bardziej dochodzę do wniosku, że to oksymoron; tak BTW), ale to tylko kolejny kamyczek do ogródka. to dochodzę do wniosku, że najważniejsze w tej sprawie jest nie Zgadza się. Ale przecież to prawo nie wzięło się znikąd. Owszem, bezpośrednio ktoś liczył na pieniądze, ale argumentowano z całą pewnością, że to znacząco poprawi bezpieczeństwo. Tylko co z tego, skoro teraz dzieciaki będą jeździć bardziej brawurowo? -- \-- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- / | Kruk@epsilon.eu.org | | http://epsilon.eu.org/ | /-- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- \ |
|
Data: 2009-11-10 08:58:21 | |
Autor: nuroslaw | |
Jak zwykle - nie miał kasku... | |
Ale jak czytam dzisiejszy news:a na stoku 95% obrażeń to złamania rąk, nóg, zwichnięcia kostek, nadgarstków itp. Kask naprawdę pomoże ich uniknąć :) -- |
|
Data: 2009-11-10 10:18:47 | |
Autor: BoDro | |
Jak zwykle - nie miał kasku... | |
<nuroslaw@poczta.fm> napisał:
a na stoku 95% obrażeń to złamania rąk, nóg, zwichnięcia kostek, chyba nie wątpisz, że pomysłodawcy dogłębnie przeanalizowali statystyki wypadków na stokach i wyszło im, że problemem jest bezkaskowość małych narciarzy, ale problemem nie jest szusowanie dużych narciarzy będących "pod wpływem..." :-) -- Bogdan 53.659956 N, 17.347842 E bodro_malpa_wp.pl |
|
Data: 2009-11-10 10:49:08 | |
Autor: nuroslaw | |
Jak zwykle - nie miał kasku... | |
<nuroslaw@poczta.fm> napisał:analiza zagrożeń i ryzyka w Polsce ? przeca u nas nikt tego nie robi, a jesli tak to "mądrzejsi" wiedzą lepiej. Tak wątpię. Ale na piękne oczka, emocje (BO TO DZIECI - chodzi o ich dobroooo ) wielu już w tym kraju nabrano. -- |
|
Data: 2009-12-23 21:38:06 | |
Autor: Gotfryd Smolik news | |
Jak zwykle - nie miał kasku... | |
On Mon, 9 Nov 2009, BoDro wrote:
"Producenci liczą zyski Dla porządku: http://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/1,80273,7395687,Nieletni_narciarze_z_obowiazkowym_kaskiem_na_glowie_.html "Prezydent podpisał ustawę" (nie, nie spodziewałem się weta :>) Za to komentarze są ciekawsze: http://forum.gazeta.pl/forum/w,902,104750166,104751555,Ten_przepis_to_bubel_Zenada_a_nie_prawo_.html pzdr, Gotfryd |
|
Data: 2009-12-23 22:43:32 | |
Autor: BoDro | |
Jak zwykle - nie miał kasku... | |
Gotfryd Smolik news pisze:
Producenci kasków dla dzieci zacierają ręce. Końsumentów trzeba sobie wychować od niemowlaka, bo czym skorupka za młodu...:-) http://www.bezpiecznydzieciak.pl/product-pol-96-Kask-ochronny-do-nauki-chodzenia-Thudguard-liliowy.html -- Bogdan 53.659956 N, 17.347842 E bodro_malpa_wp.pl |
|
Data: 2009-12-23 23:10:05 | |
Autor: Gotfryd Smolik news | |
Jak zwykle - nie miał kasku... | |
On Wed, 23 Dec 2009, BoDro wrote:
Końsumentów trzeba sobie wychować od niemowlaka, bo czym skorupka za młodu...:-) O! :O A poważniej - brakuje mi tam deklaracji, że w razie czego pasek się jednak ROZEPNIE, a nie udusi malucha i nie szarpnie kręgosłupem. Bo dzieci owszem, mają ciemię miękkie, części czaszki niepozrastane i tak dalej, ale chyba kręgosłup też jest urywalny. A ze zdjęcia wynika, że jest "zarzepiony" po przeciągnięciu - takie cóś może dobrze trzymać. Za dobrze. pzdr, Gotfryd |
|
Data: 2009-12-24 09:13:53 | |
Autor: BoDro | |
Jak zwykle - nie miał kasku... | |
Gotfryd Smolik news pisze:
A ze zdjęcia wynika, że jest "zarzepiony" po przeciągnięciu - takie bardzo możliwe - zwłaszcza, że kask zaopatrzony jest w "uszy". Prawdopodobnie służą one do karcenia berbecia, gdy jest niegrzeczny czy marudny. Zamiast ciągnąć dzieciaka za jego "osobiste" małżowiny - co może być dla dziecka niebezpieczne - można wytargać za te kaskowe. I tu jest problem - jak za mocno się pociągnie, pasek może przydusić malucha :-) -- Bogdan 53.659956 N, 17.347842 E bodro_malpa_wp.pl |
|
Data: 2009-12-24 13:56:41 | |
Autor: Shrek | |
Jak zwykle - nie miał kasku... | |
Gotfryd Smolik news pisze:
O! :O Co tam dzieci. Na nalepce na moim kasku rowerowym stoi napisane jaki to on niebezpieczny jest i trzeba zdjąć zaraz po opuszczeniu siodełka, bo grozi śmiercią lub kalectwem;) Shrek. |
|
Data: 2009-11-09 13:12:17 | |
Autor: KuFeL | |
Jak zwykle - nie miał kasku... | |
Mariusz Kruk pisze:
epsilon$ while read LINE; do echo \>"$LINE"; done < "BoDro"przesadzasz. Elektroniki w aucie nie czujesz. ale przesiadz sie z auta z ASR + ESP do takie zwyklego i pojedz w warunkach zimowych. Zimowe opony powinny nazywac sie sniegowymi, bo do poruszania po sniegu sluza. Tylko i wylacznie. Ja w zony aucie jezdzacej w miescie, opon na zime nie zmieniam. To samo sie tyczy kaskow. Jadac szybko przez las kask jest zbawienny - mi pare razy glowe uchronil przed dodatkowym otworem wentylacyjnym. Mojego syna, ktory jechal w foteliku, innym razem, przed urazem uchronil Kamizelki.. coz, widocznym trzeba byc. A to ze Ty masz swiadomosc nadjezdzajacego auta nie daje Ci pewnosci ze on Ciebie tez widzi. ja w kamizelkach nie jezdze. Ale mam duzo odblaskow i zawsze dobre baterie w swiatelkach. Pzdr, KuFeL -- gg:71218 / http://kufel.bloog.pl http://www.zachody.pl / skype:kufel78 |
|
Data: 2009-11-09 13:29:14 | |
Autor: Mariusz Kruk | |
Jak zwykle - nie miaĹ kasku... | |
epsilon$ while read LINE; do echo \>"$LINE"; done < "KuFeL"
przesadzasz. Elektroniki w aucie nie czujesz. ale przesiadz sie z auta z ASR + ESP do takie zwyklego i pojedz w warunkach zimowych.A ja mam. To wyłącza myślenie. Kaski, kamizelki, zimówki, ABS, ESR, TLAO nachalną propagandę... Ja nie mam nic przeciwko promowaniu w mediachpodkreślanie w mediach braku wyposażenia, które nie jest wymaganePodobnie jak z oponami zimowymi do samochodów, nie wiem o co takie halo... Ja nie twierdzę, że różnicy nie ma. Zobacz tylko co się dzieje jak przegniesz w zimę samochodem bez ASR/ESP/ABS/TLA, a co, jak przegniesz bez tych zabawek. To samo sie tyczy kaskow. Jadac szybko przez las kask jest zbawienny Nie widziałem nigdy, żeby zbawił kogoś kask jadący szybko przez las. (tak, przypierdzielam się do popularnego błędu polegającego na niewłaściwym użyciu imiesłowu). mi pare razy glowe uchronil przed dodatkowym otworem wentylacyjnym. Mojego syna, ktory jechal w foteliku, innym razem, przed urazem uchronil I co z tego ma wynikać? Kamizelki.. coz, widocznym trzeba byc. A to ze Ty masz swiadomosc nadjezdzajacego auta nie daje Ci pewnosci ze on Ciebie tez widzi. Oczywiście. Kamizelka tez nie daje mi takiej pewności. -- /\-\/\-\/\-\/\-\/\-\/\-\/\ \ Kruk@epsilon.eu.org / / http://epsilon.eu.org/ \ \/-/\/-/\/-/\/-/\/-/\/-/\/ |
|
Data: 2009-11-09 14:18:45 | |
Autor: Titus Atomicus | |
Jak zwykle - nie miał kasku... | |
In article <hd90uu$ev9$1@inews.gazeta.pl>,
KuFeL <kufel@spam.o2.spam.pl> wrote: To samo sie tyczy kaskow. Jadac szybko przez las kask jest zbawienny - mi pare razy glowe uchronil przed dodatkowym otworem wentylacyjnym. Ale jak to jest? Ze chroni przed uderzeniem w czubek (ale i tyl glowy - jak wiadomo okrutne galezie uderzaja zdradziecko od tylu), ale juz twarz jest bezpieczna. No chyba ze ty jezdzisz w kasku motocyklowym. Mojego syna, ktory jechal w foteliku, innym razem, przed urazem uchronil O, to ciekawe. Wypadl z fotelika? TA |
|
Data: 2009-11-10 08:52:51 | |
Autor: Tomasz Konik | |
Jak zwykle - nie miał kasku...[OT] opony zimowe | |
Elektroniki w aucie nie czujesz. ale przesiadz sie z auta z ASR + ESP do takie zwyklego i pojedz w warunkach zimowych. Zimowe opony powinny nazywac sie sniegowymi, bo do poruszania po sniegu sluza. Tylko i wylacznie. Ja w zony aucie jezdzacej w miescie, opon na zime nie zmieniam. O ile mogę zrozumieć niewymienianie opon w samochodzie żony (no cóż, nie każdy musi kochać żonę, tym bardziej swoją), to pragnę wtrącić, że nowe opony zimowe (samochodowe) coraz mniej nadają się właśnie do jazdy po śniegu (z małymi wyjatkami, rzadko dostępnymi na naszym rynku). A jeśli już nawiązałeś do systemów... Automatyka wspomagająca trakcję musi być poparta ogumieniem, zawieszeniem, etc, bo inaczej jest gorzej niż jakby jej nie było. -- |
|
Data: 2009-11-09 14:30:54 | |
Autor: arturbac | |
Jak zwykle - nie miał kasku... | |
Mariusz Kruk pisze:
epsilon$ while read LINE; do echo \>"$LINE"; done < "BoDro" Odnośnie układów sterowania, trakcji itd wspomagających prowadzenie pojazdu. Jestem informatykiem , programistą (C,C++), i IMHO nie jest możliwe aby kod zawsze był bezbłędny. Prawo Murphiego istnieje i IMHO prędzej czy później pojawia się błąd tj oprogramowanie działa inaczej niż autor miał na myśli. A odkąd wprowadzone układy wspomagania nigdy nie słyszałem aby zdiagnozowano przyczynę wypadku w skutek takiego błedu. To jest niemożliwe w praktyce a co ciekawe ile razy się słyszy zjechał na prawy pas na prostej drodze przy dobrych warunkach pogodowych z nie wyjaśnionych przyczyn ;-). IMHO one są dość łatwe do przewidzenia ale niesamowicie trudne do udowodnienia i odtworzenia, tym bardziej iż taki kod sterujący jet ścisła tajemnicą firm samochodowych i nie da się zweryfikwoac jego postaci źródłowej. |
|
Data: 2009-11-09 13:47:28 | |
Autor: Jan Srzednicki | |
Jak zwykle - nie miaĹ kasku... | |
On 2009-11-09, arturbac wrote:
Mariusz Kruk pisze: BezbĹÄdny - nie. Ale inĹźynieria oprogramowania wypracowaĹa sobie caĹkiem zaawansowane metody radzenia sobie z ludzkimi bĹÄdami. Pod rozwagÄ: http://www.fastcompany.com/magazine/06/writestuff.html Prawo Murphiego istnieje i IMHO prÄdzej czy później pojawia siÄ bĹÄ d tj oprogramowanie dziaĹa inaczej niĹź autor miaĹ na myĹli. A odkÄ d wprowadzone ukĹady wspomagania nigdy nie sĹyszaĹem aby zdiagnozowano przyczynÄ wypadku w skutek takiego bĹedu. To jest niemoĹźliwe w praktyce a co ciekawe ile razy siÄ sĹyszy zjechaĹ na prawy pas na prostej drodze przy dobrych warunkach pogodowych z nie wyjaĹnionych przyczyn ;-). Tworzysz miejskie legendy. IMHO one sÄ doĹÄ Ĺatwe do przewidzenia ale niesamowicie trudne do udowodnienia i odtworzenia, tym bardziej iĹź taki kod sterujÄ cy jet ĹcisĹa tajemnicÄ firm samochodowych i nie da siÄ zweryfikwoac jego postaci ĹşrĂłdĹowej. I naprawdÄ uwaĹźasz, Ĺźe firmy samochodowe nie potrafiÄ zastosowaÄ solidnej metodologii do wypracowania niezawodnego rozwiÄ zania do tak kluczowego, a rĂłwnoczeĹnie nie tak skomplikowanego, systemu jakim jest ABS? -- Jan Srzednicki :: wrzaskd@IRCNet :: http://wrzask.pl/ |
|
Data: 2009-11-09 06:04:38 | |
Autor: Pil | |
Jak zwykle - nie miał kasku... | |
I naprawdę uważasz, że firmy samochodowe nie potrafią zastosować Firmy samochodowe mają specjalne procedury pisania i testowania swoich programów. Jest również zbiór zasad pisania bezpiecznego kodu w dziedzinie automotive. Podejmuje się wszelkie środki żeby oprogramowanie działające w samochodach było bezbłędne, a jednak do ideału jest im daleko. Zdarza się nawet, że w oprogramowaniu modułu poduszki powietrznej działającej na rynku parę lat znajduje się błędy. O oprogramowaniu rzeczy mniej krytycznych np. konsol samochodowych itp. nawet nie warto wspominać. Pozdrawiam, Pil P.S. nie słyszałem i wątpię żeby coś z tych rzeczy było pisane w Adzie. |
|
Data: 2009-11-09 15:07:02 | |
Autor: Mariusz Kruk | |
Jak zwykle - nie miaĹ kasku... | |
epsilon$ while read LINE; do echo \>"$LINE"; done < "Pil"
P.S. nie słyszałem i wątpię żeby coś z tych rzeczy było pisane w Adzie. Ja, szczerze mówiąc, też wątpię. Taniej napisać coś "używalnego" i ewentualnie później testować na użytkownikach. Ada była po prostu przykładem innego podejścia do pisania softu. -- Kruk@ -\ | }-> epsilon.eu.org | http:// -/ | | |
|
Data: 2009-11-09 06:14:15 | |
Autor: Pil | |
Jak zwykle - nie miał kasku... | |
Ja, szczerze mówiąc, też wątpię. Taniej napisać coś "używalnego" Tak właśnie się robi z tym, że testy w tej branży są wyjątkowo żmudne. Mnóstwo samochodów jeździ po świecie miesiącami testując jakiś moduł. Jeszcze więcej jest symulacji laboratoryjnych. Od zaprojektowania i oprogramowania modułu do momentu masowej produkcji często mijają lata.. Pzdr, Pil |
|
Data: 2009-11-09 15:44:26 | |
Autor: Mariusz Kruk | |
Jak zwykle - nie miaĹ kasku... | |
epsilon$ while read LINE; do echo \>"$LINE"; done < "Pil"
Ja, szczerze mówiąc, też wątpię. Taniej napisać coś "używalnego"Tak właśnie się robi z tym, że testy w tej branży są wyjątkowo żmudne. No, to akurat jest dość standardowa procedura przy produkcji oprogramowania (w sensie wykonywania testów). OK, może trochę gdzie indziej jest ustawiony poziom wykrywanych usterek, przy którym stwierdza się, że produkt jest gotowy. Ale za bardzo bym na to nie liczył. -- [-- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- ] [ Kruk@epsilon.eu.org ] [ http://epsilon.eu.org/ ] [-- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- ] |
|
Data: 2009-11-09 14:36:00 | |
Autor: Mariusz Kruk | |
Jak zwykle - nie miaĹ kasku... | |
epsilon$ while read LINE; do echo \>"$LINE"; done < "arturbac"
Odnośnie układów sterowania, trakcji itd wspomagających prowadzenie pojazdu.A ja mam. To wyłącza myślenie. Kaski, kamizelki, zimówki, ABS, ESR, TLAO nachalną propagandę... Ja nie mam nic przeciwko promowaniu w mediachpodkreślanie w mediach braku wyposażenia, które nie jest wymaganePodobnie jak z oponami zimowymi do samochodów, nie wiem o co takie halo... Akurat dowiedzenie poprawności programu jest jak najbardziej możliwe. Tyle, że "dość" upierdliwe. Aż mi się nie chce wierzyć, że nie miałeś tego na studiach. Prawo Murphiego istnieje i IMHO prędzej czy później pojawia się błąd tj oprogramowanie działa inaczej niż autor miał na myśli. A odkąd wprowadzone układy wspomagania nigdy nie słyszałem aby zdiagnozowano przyczynę wypadku w skutek takiego błedu. To jest niemożliwe w praktyce a co ciekawe ile razy się słyszy zjechał na prawy pas na prostej drodze przy dobrych warunkach pogodowych z nie wyjaśnionych przyczyn ;-). Nie wiem jak samochody, ale wiele rzeczy, w których wymagana jest niezawodność robi się w Adzie. -- Kruk@ -\ | }-> epsilon.eu.org | http:// -/ | | |
|
Data: 2009-11-09 20:02:25 | |
Autor: Świstak | |
Jak zwykle - nie miał kasku... | |
Mariusz Kruk wrote:
> Akurat dowiedzenie poprawności programu jest jak najbardziej możliwe. Tyle, że "dość" upierdliwe. Aż mi się nie chce wierzyć, że nie miałeś Poprawność można udowodnić, ale tylko względem przyjętych założeń. Inżynierowie siłą rzeczy projektując ABS przyjmują pewien model i pod niego piszą oprogramowanie. Potem mogą sobie nawet udowodnić, że w tym modelu jest ono poprawne, ale to nie znaczy, że w realu zawsze zadziała tak jak chcielibyśmy. Kiedyś na Okęciu rozbił się samolot Lufthansy m.in. dlatego, że komputer nie włączył wstecznego ciągu. Przyczyną nie było błędne oprogramowanie, a błędne założenia dotyczące tego kiedy samolot jest na ziemi i można hamować. Polacam fragment "Details about the design features of the aircraft" na: http://en.wikipedia.org/wiki/Lufthansa_Flight_2904 Michał |
|
Data: 2009-11-10 08:42:35 | |
Autor: Mariusz Kruk | |
Jak zwykle - nie miaĹ kasku... | |
epsilon$ while read LINE; do echo \>"$LINE"; done < "Świstak"
> Akurat dowiedzenie poprawności programu jest jak najbardziej możliwe. Inaczej - można udowodnić poprawność _działania programu_. Co nie znaczy, że to działanie, które będzie zgodne z przewidywaniami/założeniami/projektem/whateverem będzie pożądane w konkretnej sytuacji praktycznej. Kiedyś na Okęciu rozbił się samolot Lufthansy m.in. dlatego, że Można tylko dyskutować czy oprogramowanie oparte o błędny projekt jest błędne. To kwestia filozoficzna. ;-) -- \.\.\.\.\.\.\.\.\.\.\.\.\.\ ..\.Kruk@epsilon.eu.org.\.\. \.http://epsilon.eu.org/\.\ ..\.\.\.\.\.\.\.\.\.\.\.\.\. |
|
Data: 2009-11-10 11:37:34 | |
Autor: arturbac | |
Jak zwykle - nie miał kasku... | |
Mariusz Kruk pisze:
epsilon$ while read LINE; do echo \>"$LINE"; done < "Świstak" http://gospodarka.gazeta.pl/gospodarka/1,33205,2984882.html "W autach tych w wyniku błędu w oprogramowaniu może nastąpić opóźnienie w otwieraniu się poduszek powietrznych podczas kolizji drogowej." "Wydaje mi się" że oprogramwoanie sterownaia wybuchu poduszką powietzna powinno być prostsze niż sterowania trakcją, tj tylko dwa stany Wybuchnąc/Nie wybuchnąc a tu psikus ... ;-) |
|
Data: 2009-11-10 11:12:47 | |
Autor: arturbac | |
Jak zwykle - nie miał kasku... | |
Świstak pisze:
Mariusz Kruk wrote: Mniej więcej o to chodzi. Nie ma takiego człowieka który jest w stanie przyjąć taki algorytm iż będzie on poprawnie działał w każdej sytuacji. Bo z gruntu rzeczy nie jest w stanie przewidzieć wszystkich możliwych sytuacji jego użycia. Apropos studiów, przykład wykładany oprogramowania które z tego co pamiętam z wykładów miało dowiedzoną poprawność w zakresie na jaki zostało zaprojektowane ale że obsługa robiła to inaczej niż twórcy wymyślili ....;-) http://pl.wikipedia.org/wiki/Therac-25 |
|
Data: 2009-11-12 13:47:57 | |
Autor: Joanna Cz | |
Jak zwykle - nie miał kasku... | |
Temat 11 jest bardzo ciekawy, warto o takich sprawach mówić
|
|
Data: 2009-11-10 11:18:02 | |
Autor: arturbac | |
Jak zwykle - nie miał kasku... | |
Mariusz Kruk pisze:
Nie wiem jak samochody, ale wiele rzeczy, w których wymagana jest To jest dla mnie żaden argument. F-22 ma soft w C++ a inne F-y w Adzie i co z tego. Jakość oprogramowania nie zależy od języka a od programisty i jego wiedzy. Pomijąjąc w/w sam kompilator Ady i C++ w implementacji na dany CPU może mięć błedy powodujące w określonych przypadkach generowanie nieprawidłowych instrukcji nie mówiąc już o samym CPU który też może być ułomny [Intel to już udowodnił ;-) ] Wszystko co tworzy człowiek jest ułomne, może być tylko mniej lub bardziej niezawodne. |
|
Data: 2009-11-10 11:21:35 | |
Autor: Fabian | |
Jak zwykle - nie miał kasku... | |
arturbac wrote:
Mariusz Kruk pisze: A od chęci napisania dobrego softu? Dla mnie to podstawa :P A co do języków to jednak różnią się od siebie także pod względem mechanizmów utrudniających pisanie niesprawnego kodu. Fabian. |
|
Data: 2009-11-10 11:32:04 | |
Autor: arturbac | |
Jak zwykle - nie miał kasku... | |
Fabian pisze:
arturbac wrote: Ok, nawet przyjmując takie założenie że Ada bardziej dba o uniemożliwienie napsiania błednego kodu od C++ to i tak nie zagwarantuje że sam algorytm oparty o jakieś załozenia będzie poprawny nie móiac o załozeniach. BTW w Pewny dużym projekcie mam kilka dziesiat tyś lini kodu w C++ (mocno generyczny kod), od poczatku gdy został napisany nie ma wycieków pamięci any utraty zasobów i jest używany przez kilkaset tyś osób i teraz: Czy to dowodzi że C++ jest dobrym/złym językiem ? IMHO nie tylko tyle że prawdopodobnie wiedzałem jak go użyć aby nie wpakować się w problemy przy każdej możliwej okazji. Czy gdybym napsiał go w Adize byłby bardziej niezawodny ? IMHO nie bo mój poziom wiedzy o Adzie jest ogólny i jestem w/g własnej oceny lepszym programistą C++ niż Ady. Czy to dowodzi że nie ma wycieków pamięci i algorytm jest w tym zakresie poprawny (w sensie zarządzania zasobami)? IMHO nie, to dowodzi tylko tyle że prawdopodobnie nie zostały znalezione ew ich nie ma w zakresie używania algorytmu (jaki stosują użytkownicy a jest mi nie znany) lub nie zostały zgłoszone/zdiagnozowane ale jest szansa że w tym zakresie używania ich nie ma. itd itp. Wole myśleć o kodzie jako o ułomnym wytworze mojej wyobrazni zawsze niż byc przeświadczonym iż jest on 100% bezbłedny, bo IMHO to pierwsze zawsze pozwala go uczynić jeszcze lepszym i bardziej niezawodnym a to drugie usypia czujność. |
|
Data: 2009-11-10 10:58:07 | |
Autor: Jan Srzednicki | |
Jak zwykle - nie miaĹ kasku... | |
On 2009-11-10, arturbac wrote:
Fabian pisze: Tak wtrÄ cÄ, Ĺźe maĹo ktĂłry jÄzyk w podobnym stopniu "uĹatwia" napisanie bĹÄdnego kodu, co C++. -- Jan Srzednicki :: wrzaskd@IRCNet :: http://wrzask.pl/ |
|
Data: 2009-11-10 12:37:28 | |
Autor: arturbac | |
Jak zwykle - nie miaĹ kasku... | |
Jan Srzednicki pisze:
Tak wtrÄ cÄ, Ĺźe maĹo ktĂłry jÄzyk w podobnym stopniu "uĹatwia" napisanie I C++ jak maĹo ktĂłry jÄzyk pozwala napisaÄ bezbĹÄdny kod dokĹadnie tak jak autor chce a nie tak jak twĂłrcy jÄzyka mu narzucajÄ i myĹlÄ za niego, kwestia jest nie w jÄzyku ale umiejÄtnoĹciach autora (jak przyjÄcie odpowiednich metod tworzenia kodu i sposobu jego tworzenia). |
|
Data: 2009-11-10 13:12:21 | |
Autor: Mariusz Kruk | |
Jak zwykle - nie miaĹ kasku... | |
epsilon$ while read LINE; do echo \>"$LINE"; done < "arturbac"
I C++ jak mało który język pozwala napisać bezbłędny kod dokładnie tak jak autor chce a nie tak jak twórcy języka mu narzucają i myślą za niego, kwestia jest nie w języku ale umiejętnościach autora (jak przyjęcie odpowiednich metod tworzenia kodu i sposobu jego tworzenia). Polecam wątek o PHP vs Python z grupy obok (programowanie.python, czy jakoś tak). -- [-- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- ] [ Kruk@epsilon.eu.org ] [ http://epsilon.eu.org/ ] [-- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- ] |
|
Data: 2009-11-10 13:44:49 | |
Autor: Kacper Perschke | |
Jak zwykle - nie miaĹ kasku... | |
Dnia 10.11.2009 Mariusz Kruk <Mariusz.Kruk@epsilon.eu.org> napisaĹ:
[...] Dla lubiÄ cyh sie taplaÄ. http://groups.google.com/group/pl.comp.lang.python/browse_frm/thread/70a91af38aaefc7/e660552fa9738c4d (programowanie.python, czy jakoĹ tak). pl.comp.lang.python KAcper |
|
Data: 2009-11-10 13:15:36 | |
Autor: Jan Srzednicki | |
Jak zwykle - nie miaĹ kasku... | |
On 2009-11-10, arturbac wrote:
Jan Srzednicki pisze: ROTFL AĹź dziwne, Ĺźe nie programujesz w makroasm. Tam to dopiero moĹźna pisaÄ bezbĹedny kod tak, jak autor chce. -- Jan Srzednicki :: wrzaskd@IRCNet :: http://wrzask.pl/ |
|
Data: 2009-11-10 14:19:46 | |
Autor: Fabian | |
Jak zwykle - nie miaĹ kasku... | |
Jan Srzednicki wrote:
On 2009-11-10, arturbac wrote: Mnie tego typu spĂłr bardzo przypomina spory jak powinno wyglÄ daÄ prawo. Czy byÄ ogĂłlne i liczyÄ na inteligencjÄ obywateli czy zawieraÄ opis kaĹźdej moĹźliwej sytuacji wraz z dokĹadnym opisem co wolno, a co nie. Tak samo IHMO jest z jÄzykami programowania, albo dajÄ swobodÄ tworzenia i ĹatwoĹÄ popeĹniania bĹÄdĂłw, albo ograniczajÄ , ale w zamian dajÄ jakieĹ poczucie bezpieczeĹstwa lub ĹatwoĹÄ pisania. Fabian. |
|
Data: 2009-11-10 13:30:09 | |
Autor: Jan Srzednicki | |
Jak zwykle - nie miaĹ kasku... | |
On 2009-11-10, Fabian wrote:
Jan Srzednicki wrote: Nie jest to moim zdaniem trafne porĂłwnanie. JÄzyk programowania jest tylko i wyĹÄ cznie narzÄdziem, sĹuĹźÄ cym do uzyskania odpowiedniego efektu przy danych wymaganiach. EfektywnoĹÄ tego narzÄdzia moĹźna doĹÄ obiektywnie oceniaÄ. Nie spotkaĹem siÄ z traktowaniem prawa jako narzÄdzia do uzyskania ĹwiÄtego spokoju, dobrobytu czy czego tam. A jeĹli nawet, to przecieĹź sam cel istnienia prawa jest dyskusyjny i zupeĹnie nie ma takiej klarownoĹci celu, jak w przypadku jÄzyka programowania. -- Jan Srzednicki :: wrzaskd@IRCNet :: http://wrzask.pl/ |
|
Data: 2009-11-10 14:35:17 | |
Autor: Fabian | |
Jak zwykle - nie miaĹ kasku... | |
Jan Srzednicki wrote:
On 2009-11-10, Fabian wrote: Kurcze! A wydawaĹo mi siÄ, Ĺźe prawo jest wĹaĹnie narzÄdziem do uzyskania ĹwiÄtego spokoju, dobrobytu i paru innych rzeczy. No nie waĹźne, nie bÄdÄ siÄ upieraĹ, chciaĹem tylko zasygnalizowaÄ skojarzenia. Fabian. |
|
Data: 2009-11-10 13:38:06 | |
Autor: Jan Srzednicki | |
Jak zwykle - nie miaĹ kasku... | |
On 2009-11-10, Fabian wrote:
Wiesz, sama celowoĹÄ istnienia paĹstwa czy spoĹeczeĹstwa wcale nie jest tak jasno okreĹlona i zaleĹźy od punktu siedzenia, nie mĂłwiÄ c juĹź o prawie. -- Jan Srzednicki :: wrzaskd@IRCNet :: http://wrzask.pl/ |
|
Data: 2009-11-10 14:38:42 | |
Autor: Mariusz Kruk | |
Jak zwykle - nie miaĹ kasku... | |
epsilon$ while read LINE; do echo \>"$LINE"; done < "Fabian"
Mnie tego typu spór bardzo przypomina spory jak powinno wyglądać prawo. Czy być ogólne i liczyć na inteligencję obywateli czy zawierać opis każdej możliwej sytuacji wraz z dokładnym opisem co wolno, a co nie. Tak samo IHMO jest z językami programowania, albo dają swobodę tworzenia i łatwość popełniania błędów, albo ograniczają, ale w zamian dają jakieś poczucie bezpieczeństwa lub łatwość pisania.ROTFLTak wtrącę, że mało który język w podobnym stopniu "ułatwia" napisanieI C++ jak mało który język pozwala napisać bezbłędny kod dokładnie tak jak autor chce a nie tak jak twórcy języka mu narzucają i myślą za niego, kwestia jest nie w języku ale umiejętnościach autora (jak przyjęcie odpowiednich metod tworzenia kodu i sposobu jego tworzenia). No i jest to (oczywiście do pewnego stopnia, jak to ze wszystkimi analogiami bywa) całkiem nienajgorsza analogia. Jak chcesz pisać "normalny" program, bierzesz "normalny" język programowania. Jak chcesz się babrać w mikrokotrolerach, bierzesz coś, nad czym będziesz mieć całkowitą kontrolę, ale wtedy musisz uważać, żeby sobie nie strzelić w stopę. Podobnie jak masz pewne ograniczenia np. w zawieraniu umów konsumenckich. Ale jak już jesteś przedsiębiorcą, sam musisz dbać o własną dupę. -- d'`'`'`'`'`'`'`'`'`'`'`'`'Yb `b Kruk@epsilon.eu.org d' d' http://epsilon.eu.org/ Yb `b,-,.,-,.,-,.,-,.,-,.,-,.d' |
|
Data: 2009-11-08 23:28:32 | |
Autor: Titus Atomicus | |
Jak zwykle - nie miał kasku... | |
In article <hd79tq$lqd$1@inews.gazeta.pl>, "BoDro" <bolek@lolek.pl> wrote:
" Rowerzysta jechał ścieżką w Zduńskiej Woli, gdy skręcał w prawo wpadł doCiekawe czy tego ich ucza juz na studiach dziennikarskich (kazdego newsa nt wypadkow rowerowych konczymy informacja czy byc w kasku czy nie, podobnie jak kadego newsa nt wypadku samochodowego - czy kierowca byl trzezwy) czy moze po prostu chodza na jakies kursy doszkalajace sponsorowane przez producentow/sprzedawcow kaskow. TA |
|
Data: 2009-11-09 09:06:07 | |
Autor: bans | |
Jak zwykle - nie miał kasku... | |
BoDro pisze:
" Rowerzysta jechał ścieżką w Zduńskiej Woli, gdy skręcał w prawo wpadł do Kapoki! Trzeba wprowadzić obowiązkowe kapoki! Najlepiej odblaskowe... -- bans |
|
Data: 2009-11-10 11:39:35 | |
Autor: arturbac | |
Jak zwykle - nie miał kasku... | |
bans pisze:
BoDro pisze: Koniecznie z poduszka powietrzną. |
|