W dniu 12-11-17 17:02, arek333 pisze:
Ostatnio trapi mnie pech i non stop lapie "gumy".Przyjzalem sie swojej
oponie obecnej i jest ona juz dosc mocno styrana. Moze zaczne od
poczatku.Obecnie siedzi oponka najtansza Kendy semi slick, przejechane na
niej okolo 6 tysiecy. Rower to Trek 4300 , jazda 80 % asfalty 20 % lesne
dukty w miare ubite.Roczne przebiegi to tak mi wychodzą ok 3 tysiecy
km.Jazda spokojna turystyczna bez szalenstw. Poogladalem oponki Schwalbe ale
jest ich taka masa ze ja jako laik nie bardzo moge sie polapac.Wiec prosze o
porade.Generalnie kolo to 26 cali , obecnie siedzi Kenda 26 x 1,95. W
katalogu Schwalbe widze jedynie 26x1,75 a potem 2,0. 2.0 to ciut za gruba
dla mnie .Czy 1,75 wejdzie spoko na kolo od mojego Treka? Wiem ze czym
"cieniej" tym mniejsze opory i na tym raczej by mi zalezalo. Przygladalem
sie oponkom z serii Marathon ale jest ich sporo typow. Powiedzmy , że oponka
ma byc z jakas ochrona przebiciowa, cenowo powiedzmy do 100zl i semi slick.
Ktora wybrac?
droższa oponka
http://www.roweroteka.pl/Opona_Schwalbe_Marathon_Plus_MTB_26x175-1268.html
i tania oponka
http://www.nokaut.pl/opony-detki/opona-schwalbe-smart-sam-28x1-75-performance.html
Ja osobiście i nie tylko ja, ale ludzie bardzo zachwalają te oponki
Jeżdzę na tej samej marki tylko inny wymiar 26x2,1 i bardzo sobie ją chwalę. Ona jest bardziej jako uniwersalna.
|