Dnia Tue, 22 Jun 2010 08:55:56 +0000 (UTC), 666 napisał(a):

Potrzeba dać w okno siatkę, za dużo komarów w okolicy.

Okno plastikowe chyba JWC z Teresina, skośne 45* listwy przylgowe do szyby od zewnątrz.

Jak siatkę zamocować?

Jakaś "rozprężana" ramka przez ten skos profilu nie utrzyma się.

Może po prostu siatkę kleić do profilu?

Ale klejenie piękne nie będzie i trudno naciagnąć siatkę.

Na zewnątrz okna dodatkowo są już zamontowane rolety nadprożowe z pcw w metalowych kasetach.
THX

Zamówiłam siatki z ramkami PCV w kolorze dobranym do ram okiennych,
mocowane na zewnątrz ramy okiennej - firma wymierzyła, wykonała,
zamocowała. Bardzo dobrze się trzymają i funkcjonują, można łatwo
zdemontować, bez śladu. Siatka nylonowa w kolorze grafitowym, czarnej nie
polecam, bo jednak zaciemnia widok i jest widoczna z zewnątrz. Grafitowa
jest niemal neutralna, kiedy się przez nią patrzy. Polecam grafitową i
tylko taką.

On 22 Cze, 12:19, Ikselka <iks...@gazeta.pl> wrote:

Zamówiłam siatki z ramkami PCV w kolorze dobranym do ram okiennych,
mocowane na zewnątrz ramy okiennej

Osobne ramy, na zewnątrz - nieeeeeee!

Siatka nylonowa w kolorze grafitowym, czarnej nie
polecam, bo jednak zaciemnia widok i jest widoczna z zewnątrz. Grafitowa
jest niemal neutralna, kiedy się przez nią patrzy.

Grafitowej nie widziałem, ale z czarną naprawdę nie problem. Od
wewnątrz, pod światło, nie przypuszczam, żeby czarna od grafitowej się
zauważalnie różniła, od zewnątrz zaś czarna siatka (zwłaszcza
montowana na rzepy, kiedy nie widać żadnych elementów montażowych, a
sama siatka znajduje się w zasadzie w płaszczyźnie szyby) wygląda po
prostu jakby szyba była lekko przyciemniana, mi osobiście ten efekt
nie tylko nie przeszkadza, ale wręcz się podoba.

J.

Dnia Tue, 22 Jun 2010 06:09:21 -0700 (PDT), Jarek P. napisał(a):

On 22 Cze, 12:19, Ikselka <iks...@gazeta.pl> wrote:

Zamówiłam siatki z ramkami PCV w kolorze dobranym do ram okiennych,
mocowane na zewnątrz ramy okiennej

Osobne ramy, na zewnątrz - nieeeeeee!

Dlaczego nie? - miałam wątpliwości, ale rameczki delikatne, prawie nie
wystające, plaskie, w kolorze okien - u mnie akurat złoty dąb. Wygląda
super.

Siatka nylonowa w kolorze grafitowym, czarnej nie
polecam, bo jednak zaciemnia widok i jest widoczna z zewnątrz. Grafitowa
jest niemal neutralna, kiedy się przez nią patrzy.

Grafitowej nie widziałem, ale z czarną naprawdę nie problem. Od
wewnątrz, pod światło, nie przypuszczam, żeby czarna od grafitowej się
zauważalnie różniła, od zewnątrz zaś czarna siatka (zwłaszcza
montowana na rzepy,

Rzepy? - nie! paskudnie wyglądają, kurzą się, no i kleić je trzeba do ramy
okiennej, a kiedy przychodzi mycie okien, to co z tym rzepem i siatką -
odrywać czy omijać ścierką? - nie wyobrażam sobie. A ramkę zdejmuję i mam
ramę okienną bez przyczepionych na stałe fifraków żadnych, gładką i
dostępną.

kiedy nie widać żadnych elementów montażowych, a
sama siatka znajduje się w zasadzie w płaszczyźnie szyby) wygląda po
prostu jakby szyba była lekko przyciemniana, mi osobiście ten efekt
nie tylko nie przeszkadza, ale wręcz się podoba.

Powtarzam: a co z myciem ram okiennych? Zrywasz rzep? Ile razy on to
wytrzyma i jaka wygoda z tymi resztkami kleju na ramie okiennej?

On 22 Cze, 16:24, Ikselka <iks...@gazeta.pl> wrote:

Dlaczego nie? - mia am w tpliwo ci, ale rameczki delikatne, prawie nie
wystaj ce, plaskie, w kolorze okien - u mnie akurat z oty d b. Wygl da
super.

Dlatego, że każda, nawet nie wiem, jak delikatna i ładna ramka,
dodatkowo montowana na okno będzie brzydsza niż brak takiej ramki.
Dodatkow siatka rozpięta na ramie będzie trudniejsza w manewrowaniu
nią, choćby do opłukania z kurzu raz do roku. Swoją siatkę myje w 5min
w zlewie.

Rzepy? - nie! paskudnie wygl daj , kurz si , no i klei je trzeba do ramy
okiennej, a kiedy przychodzi mycie okien, to co z tym rzepem i siatk -
odrywa czy omija cierk ?

Pisałem wyżej, że rzepów wbrew powszechnym wyobrażeniom (jak widać,
również i twoim) nie klei się na wierzch ramy, tylko do jej wnętrza
(czy jak to określić, wyżej opisywałem dokładniej), ich nie widać,
przy myciu nie przeszkadzają absolutnie. Siatkę do mycia oczywiście
zdejmujesz (prostą metodą ciągnięcia za dowolny brzeg) i również
myjesz, choćby w zlewie, a potem mokrą zawieszasz na miejsce. Jej
powtórne zawieszenie i naciągnięcie nie jest żadnym problemem, zajmuje
mi może ze dwie-trzy minuty.

Powtarzam: a co z myciem ram okiennych? Zrywasz rzep? Ile razy on to
wytrzyma i jaka wygoda z tymi resztkami kleju na ramie okiennej?

Po cóż miałbym go zrywać? On znajduje się w wewnętrznej części
profilu, pod uszczelką okienną i ani się nie brudzi w stopniu
wymagającym mycia, ani nie przeszkadza w przecieraniu reszty ramy.

J.

Dnia Tue, 22 Jun 2010 07:42:04 -0700 (PDT), Jarek P. napisał(a):

On 22 Cze, 16:24, Ikselka <iks...@gazeta.pl> wrote:

Dlaczego nie? - mia am w tpliwo ci, ale rameczki delikatne, prawie nie
wystaj ce, plaskie, w kolorze okien - u mnie akurat z oty d b. Wygl da
super.

Dlatego, że każda, nawet nie wiem, jak delikatna i ładna ramka,
dodatkowo montowana na okno będzie brzydsza niż brak takiej ramki.
Dodatkow siatka rozpięta na ramie będzie trudniejsza w manewrowaniu
nią, choćby do opłukania z kurzu raz do roku. Swoją siatkę myje w 5min
w zlewie.

Moją zdejmuję razem z ramką (odpada powtórne naciąganie) w 2 sekundy i
płuczę następne 4 sekundy myjką ciśnieniową, po czym w 2 sekundy zakładam
na miejsce - ale nie mam zamiaru Cię przekonywać :-)

Rzepy? - nie! paskudnie wygl daj , kurz si , no i klei je trzeba do ramy
okiennej, a kiedy przychodzi mycie okien, to co z tym rzepem i siatk -
odrywa czy omija cierk ?

Pisałem wyżej, że rzepów wbrew powszechnym wyobrażeniom (jak widać,
również i twoim) nie klei się na wierzch ramy, tylko do jej wnętrza
(czy jak to określić, wyżej opisywałem dokładniej), ich nie widać,
przy myciu nie przeszkadzają absolutnie. Siatkę do mycia oczywiście
zdejmujesz (prostą metodą ciągnięcia za dowolny brzeg) i również
myjesz, choćby w zlewie, a potem mokrą zawieszasz na miejsce. Jej
powtórne zawieszenie i naciągnięcie nie jest żadnym problemem, zajmuje
mi może ze dwie-trzy minuty.

No właśnie, to naciągniecie jest najmniej przyjemne. Moja siatka tego nie
wymaga.

Powtarzam: a co z myciem ram okiennych? Zrywasz rzep? Ile razy on to
wytrzyma i jaka wygoda z tymi resztkami kleju na ramie okiennej?

Po cóż miałbym go zrywać? On znajduje się w wewnętrznej części
profilu, pod uszczelką okienną i ani się nie brudzi w stopniu
wymagającym mycia, ani nie przeszkadza w przecieraniu reszty ramy.

Hmmm, jak to pod uszczelką? A uszczelnienie na tym nie traci?

Użytkownik "Ikselka" <ikselk@gazeta.pl> napisał w wiadomości news:msrslrcliuz9$.kxzpzuc2sv4j$.dlg40tude.net...

Moją zdejmuję razem z ramką (odpada powtórne naciąganie) w 2 sekundy i
płuczę następne 4 sekundy myjką ciśnieniową, po czym w 2 sekundy zakładam
na miejsce - ale nie mam zamiaru Cię przekonywać :-)

OK, zdejmujesz i zakładasz na pewno szybciej ode mnie. Ale ile miejsca musisz mieć na wymycie jej myjką ciśnieniową? I jak to sobie wyobrażasz w przeciętnym mieszkaniu w bloku? Ja swoją siatkę myję w zlewie.

No właśnie, to naciągniecie jest najmniej przyjemne. Moja siatka tego nie
wymaga.

Groźnie brzmi, ale nie ma w tym nic nieprzyjemnego. Biorę krawędź siatki, rzepię z jednej strony, drugi koniec lekko naciągam i rzepię na długości,. Tak samo przyległy bok, tak samo kolejny przyległy, przy czym tu naciągam już w dwóch kierunkach, ostatni bok wychodzi sam. Cała robota. Ta siatka jest mało rozciągliwa więc nie ma żadnej walki z fałdami i zmarszczkami, wystarczy wybrać luz i jest dobrze.

Hmmm, jak to pod uszczelką? A uszczelnienie na tym nie traci?

"Pod" w sensie poniżej uszczelki (poniżej na dolnej krawędzi okna, na górnej, to będzie powyżej).
Okno przylega do uszczelki przez siatkę, więc być może cośtam się do profila przesącza w czasie ulewy, ale nie jest to jedyna uszczelka po drodze do mieszkania, a same profile mają własnie po to odprowadzenia wody, żeby z takimi przeciekami sobie radzić. Przecieku do wnętrza mieszkania nie miałem przez siatkę nigdy.

J.

Dnia Tue, 22 Jun 2010 18:07:56 +0200, Jarek P. napisał(a):

Użytkownik "Ikselka" <ikselk@gazeta.pl> napisał w wiadomości news:msrslrcliuz9$.kxzpzuc2sv4j$.dlg40tude.net...

Moją zdejmuję razem z ramką (odpada powtórne naciąganie) w 2 sekundy i
płuczę następne 4 sekundy myjką ciśnieniową, po czym w 2 sekundy zakładam
na miejsce - ale nie mam zamiaru Cię przekonywać :-)

OK, zdejmujesz i zakładasz na pewno szybciej ode mnie. Ale ile miejsca musisz mieć na wymycie jej myjką ciśnieniową? I jak to sobie wyobrażasz w przeciętnym mieszkaniu w bloku?

No tak, ja mam hektar podwórka przy domu, faktycznie. A w bloku wobec tego
można prysznicem, w wannie.

Ja swoją siatkę myję w zlewie.

No właśnie, to naciągniecie jest najmniej przyjemne. Moja siatka tego nie
wymaga.

Groźnie brzmi, ale nie ma w tym nic nieprzyjemnego. Biorę krawędź siatki, rzepię z jednej strony, drugi koniec lekko naciągam i rzepię na długości,. Tak samo przyległy bok, tak samo kolejny przyległy, przy czym tu naciągam już w dwóch kierunkach, ostatni bok wychodzi sam. Cała robota. Ta siatka jest mało rozciągliwa więc nie ma żadnej walki z fałdami i zmarszczkami, wystarczy wybrać luz i jest dobrze.

Hmmm, jak to pod uszczelką? A uszczelnienie na tym nie traci?

"Pod" w sensie poniżej uszczelki (poniżej na dolnej krawędzi okna, na górnej, to będzie powyżej).
Okno przylega do uszczelki przez siatkę,

Ano właśnie. tego się obawiałam.

więc być może cośtam się do profila przesącza w czasie ulewy,

A mróz zimą? Nie przesącza się?

ale nie jest to jedyna uszczelka po drodze do mieszkania, a same profile mają własnie po to odprowadzenia wody, żeby z takimi przeciekami sobie radzić. Przecieku do wnętrza mieszkania nie miałem przez siatkę nigdy.

Przecieku może i nie, ale co ze szczelnością cieplną...

Użytkownik "Ikselka" <ikselk@gazeta.pl> napisał w wiadomości news:12nb3ek4hdspc$.qitktbar1kt5.dlg40tude.net...

Okno przylega do uszczelki przez siatkę,

Ano właśnie. tego się obawiałam.

To cienka siateczka, nie koc wełniany, spokojnie.

A mróz zimą? Nie przesącza się?

Nie stwierdzono. Woda może się sączyć kapilarnie, mróz nie ma prawa.

Przecieku może i nie, ale co ze szczelnością cieplną...

A co ma być? Ty przed zimnem się chronisz owijając się folią streczową i pryskając po wierzchu impregnatem?

J.

Dnia Tue, 22 Jun 2010 20:02:36 +0200, Jarek P. napisał(a):

Użytkownik "Ikselka" <ikselk@gazeta.pl> napisał w wiadomości news:12nb3ek4hdspc$.qitktbar1kt5.dlg40tude.net...

Okno przylega do uszczelki przez siatkę,

Ano właśnie. tego się obawiałam.

To cienka siateczka, nie koc wełniany, spokojnie.

A mróz zimą? Nie przesącza się?

Nie stwierdzono. Woda może się sączyć kapilarnie, mróz nie ma prawa.

Przecieku może i nie, ale co ze szczelnością cieplną...

A co ma być?

Szczelina. Przewiewanie, kumulacja pary i obmarzanie lodem w tym miejscu.

Ty przed zimnem się chronisz owijając się folią streczową i pryskając po wierzchu impregnatem?

j.w.

Dnia Tue, 22 Jun 2010 20:08:52 +0200, Ikselka napisał(a):

Dnia Tue, 22 Jun 2010 20:02:36 +0200, Jarek P. napisał(a):

Użytkownik "Ikselka" <ikselk@gazeta.pl> napisał w wiadomości news:12nb3ek4hdspc$.qitktbar1kt5.dlg40tude.net...

Okno przylega do uszczelki przez siatkę,

Ano właśnie. tego się obawiałam.

To cienka siateczka, nie koc wełniany, spokojnie.

A mróz zimą? Nie przesącza się?

Nie stwierdzono. Woda może się sączyć kapilarnie, mróz nie ma prawa.

Przecieku może i nie, ale co ze szczelnością cieplną...

A co ma być?

Szczelina. Przewiewanie, kumulacja pary i obmarzanie lodem w tym miejscu.

....i uszkodzenie ramy okiennej na skutek narastania warstwy lodu.

Użytkownik "Ikselka" <ikselk@gazeta.pl> napisał w wiadomości news:18ru8w6ic88og.1x2uutjddjmho$.dlg40tude.net...

Szczelina. Przewiewanie, kumulacja pary i obmarzanie lodem w tym miejscu.

Ponawiam pytanie: jak się ubierasz wychodząc zimą na dwór? Bezszczelinowo i nieprzewiewnie?

Ta siatka to coś pośredniego między gazą opatrunkową a cienkimi rajstopami, to co przez nią przewiewa w miejscu zaciśnięcia pod uszczelką (o ile wogóle cokolwiek) nie zapewni nawet śladowej wentylacji mieszkaniu, okno i tak musi mieć większe rozszczelnienia. Kumulacja pary i obrastanie lodem - no popatrz, nie zauważyłem. A okno jest uchylane codziennie, choć na moment również zimą, więc gdyby mi przy jego otwieraniu śnieg się sypał z ramy, zwróciłbym raczej uwagę.

Ty przed zimnem się chronisz owijając się folią streczową i
pryskając po wierzchu impregnatem?

j.w.

Co j.w., bo chyba nie nadążam?
Z cytatu wychodzi mi, że: "kumulacja pary i obrastanie lodem w tym miejscu", ale od zastanawiania się, o jakie "to miejsce" może chodzić, z kolei u mnie kumulacja pary następuje i procesor mi się przegrzewa i juz nijak nie wiem, o co chodzi.

J.

Dnia Tue, 22 Jun 2010 20:31:33 +0200, Jarek P. napisał(a):

więc gdyby mi przy jego otwieraniu śnieg się sypał z ramy, zwróciłbym raczej uwagę.

Nie o to chodzi.

Użytkownik "Ikselka" <ikselk@gazeta.pl> napisał w wiadomości news:ax4ovlo6jkye.11jf7w0337acg.dlg40tude.net...

więc gdyby mi przy jego otwieraniu śnieg się sypał z ramy,
zwróciłbym raczej uwagę.

Nie o to chodzi.

No to napisz po ludzku i konkretnie, o co.
Uprzedzając: szronu, lodu i tym podobnych również nie stwierdziłem.

J.

"Ikselka" <ikselk@gazeta.pl> wrote in message news:ax4ovlo6jkye.11jf7w0337acg.dlg40tude.net...

Dnia Tue, 22 Jun 2010 20:31:33 +0200, Jarek P. napisał(a):

więc gdyby mi przy jego otwieraniu śnieg się sypał z ramy,
zwróciłbym raczej uwagę.

Nie o to chodzi.

Mam paski rzepa przylepione na ramie okna od zewnątrz. Radykalnie usuwa to inwazję owadów. Siatkę zdejmuję jesienią, gdy przestają latać owady latać. Okno można swobodnie myć, a siatkę prać. Siatka czarna, okno o wystawie wschodniej - prawie niezauważalna mgiełka.

Dnia Tue, 22 Jun 2010 23:04:13 +0200, Panslavista napisał(a):

"Ikselka" <ikselk@gazeta.pl> wrote in message news:ax4ovlo6jkye.11jf7w0337acg.dlg40tude.net...

Dnia Tue, 22 Jun 2010 20:31:33 +0200, Jarek P. napisał(a):

więc gdyby mi przy jego otwieraniu śnieg się sypał z ramy,
zwróciłbym raczej uwagę.

Nie o to chodzi.

Mam paski rzepa przylepione na ramie okna od zewnątrz. Radykalnie usuwa to inwazję owadów. Siatkę zdejmuję jesienią, gdy przestają latać owady latać. Okno można swobodnie myć, a siatkę prać. Siatka czarna, okno o wystawie wschodniej - prawie niezauważalna mgiełka.

"Przerobiłąm" już kilka takich siatek - ciągle się odczepiają, zaciągają, a
rzep robi się nierzepiasty.

"Ikselka" <ikselk@gazeta.pl> wrote in message news:wg8n1qndzx9f$.1cfw1u981g36y$.dlg40tude.net...

Dnia Tue, 22 Jun 2010 23:04:13 +0200, Panslavista napisał(a):

"Ikselka" <ikselk@gazeta.pl> wrote in message
news:ax4ovlo6jkye.11jf7w0337acg.dlg40tude.net...

Dnia Tue, 22 Jun 2010 20:31:33 +0200, Jarek P. napisał(a):

więc gdyby mi przy jego otwieraniu śnieg się sypał z ramy,
zwróciłbym raczej uwagę.

Nie o to chodzi.

Mam paski rzepa przylepione na ramie okna od zewnątrz. Radykalnie usuwa to
inwazję owadów. Siatkę zdejmuję jesienią, gdy przestają latać owady latać.
Okno można swobodnie myć, a siatkę prać. Siatka czarna, okno o wystawie
wschodniej - prawie niezauważalna mgiełka.

"Przerobiłąm" już kilka takich siatek - ciągle się odczepiają, zaciągają, a
rzep robi się nierzepiasty.

A ja nie mam problemów. Do starych siatek kupiłem nowe rzepy. Siatki wiszą jedynie w oknach, które służą do wietrzenia, zamykane jedynie podczas burzy.