Grupy dyskusyjne   »   pl.soc.polityka   »   Jakaś świnia lży Lecha Wielkiego Wałęsę

Jakaś świnia lży Lecha Wielkiego Wałęsę

Data: 2012-02-04 03:45:32
Autor: brat_olin
Jakaś świnia lży Lecha Wielkiego Wałęsę
On 4 Feb, 12:25, rAzor <komu...@na.koBym .ru> wrote:
""(...) telefony okazały się naszym pierwszym błędem. Linia była na
podsłuchu wywiadu wojskowego (...) Dawną polską służbę bezpieczeństwa
zweryfikowano dwa lata wcześniej, ale wywiad i kontrwywiad, czyli tzw
WSI (Wojskowe Służby Informacyjne) pozostały nietkniete (...)
Skorumpowana, nielojalna, nie zreformowana tajna służba komunistyczna
nie mogła więc liczyć na moje pobłażanie. (...) Kiedy komuniści chcieli
nadać jakiejś informacji większy rozgłos, podawali ją za prasą
zagraniczną (...) usłużny "murzyn" z "Observera", który podpisał
artykulik, mógł sobie pogratulować dziennikarskiej "bomby". Później
upewniłem się, że źródłem przecieku prasowego były Wojskowe Służby
Informacyjne (mowa o nieprzychylnym autorowi artykule zamieszczonym w
brytyjskim "Observerze" - przyp WG) (...) atakowali mnie i ....
(wykropkowałem drugie nazwisko abyście już w tej chwili, zbyt łatwo nie
zgadli kto jest autorem tekstu - WG) dawni komuniści oraz niegdysiejsi
dysydenci, członkowie dawnej opozycji o lewicowych sympatiach. Nie ma
praktycznie żadnej gazety, czasopisma lub rozgłośni, które nie byłyby
kontrolowane przez jedną z tych grup. (...) szefem mojego gabinetu był
tępy lizus o znudzonym spojrzeniu, były komunista. (...) WSI były ostatnią
funkcjonującą organizacją komunistyczną, która mogła przejąć kontrolę
nad krajem, gdyby ze Wschodu znów zaczęły wiać chłodniejsze wiatry. (...)
Proszę pamiętać, że nie była to zwykła wojskowa formacja rozpoznawcza.
(...) Obecni i byli oficerowie WSI mieli mieszkania i zagraniczne konta
bankowe, prowadzili operacje przemytu broni, mieli własne źródła dochodu
i własne kontakty na Wschodzie i na Zachodzie. W ciągu kilku ostatnich
miesiecy komunizmu sprzedawali swoje tajemnice każdemu kto gotów był
zapłacić. Byli ludźmi zamożnymi, w pełni niezależnymi i nie stanowili
bynajmniej wyjątku w postkomunistycznej Europie. Mają odpowiedników w
Rosji, również pod niepewną - o ile pod jakąkolwiek - kontrolą
polityczną, a także, o czym mi wiadomo, w Rumunii. W najbliższych latach
usłyszymy o nich więcej (podkreślenie WG). Po upadku Jaruzelskiego WSI
zaczęły rozglądać się za nowym patronem. Mniej więcej w tym samym czasie
Lech Wałęsa, nowo wybrany prezydent Polski, również rozglądał się za
nową bazą dla swojej władzy (...) Wyglądało na to, ze nikt nie dysponuje
prawdziwą władzą - oprócz starej gwardii. Zamiast prób zbudowania
dobrego porozumienia Wałęsa wybrał łatwiejszą drogę (sojusz z WSI -
wyjaśnienie WG). Wydawało mu się, ze będą mu pomagać w utrzymaniu się
przy władzy, dostarczając informacji o ministrach i potencjalnych
konkurentach. On w zamian chroniłby ich organizację. (...) moralny
autorytet polskiej prezydentury nie był dla niego wystarczający. Jak
każdy prostak - a Wałęsa jest nim w głębi duszy - lubi "fizyczne"
sprawowanie władzy. (...) Prezydent wyznaczył teraz Waldemara Pawlaka, 32
- letniego lidera partii chłopskiej na nowego premiera. Pawlak,
przywódca dawnego Zjednoczonego Stronnictwa Ludowego, był w starym,
marionetkowym parlamencie lojalnym sojusznikiem partii komunistycznej.
Negocjował po stronie komunistycznej w rozmowach Okrągłego Stołu.
Nareszcie Wałęsa może pracować z człowiekiem, w którym czuje się
wygodnie, premierem pochodzącym bezpośrednio ze starego obozu
komunistycznego...

(...) nasi wykształceni w Moskwie funkcjonariusze wpadali podczas
nieudolnych operacji wywiadowczych w zachodnich stolicach, gdy niektórzy
nasi, wykształceni w Moskwie generałowie byli w kontakcie ze starymi
kumplami w Rosji (...)""

Chcecie wiedzieć kim jest ten moralny karzeł i pyskacz?
To se kliknijcie przeskrolujcie na dół. :-)http://wgadowski.salon24.pl/387474,walesa-zakladnik-wsi-spotyka-komun...

Lechu pozdrawia z Miami:
http://lechwalesa.blip.pl/archive/1/2012

--
Smart questions to stupid answers

Jakaś świnia lży Lecha Wielkiego Wałęsę

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona