Witam,

Mam auto typu sedan. Nie mam haka. Czy jest sens kupowania wieszaka mocowanego na klapę bagażnika? Nie chcę poobijać auta ani rowerów. Co o tym sądzicie? Może inne sugestie?

--
Pozdrawiam,
Marek

Markowym bagażnikiem dostosowanym do samochodu nie powinieneś nic poobijać.
Weź jednak pod uwagę że rower zamocowany w ten sposób stanowi hamulec aerodynamiczny powodujący większe zużycie paliwa niż ten postawiony na dachu. Na polskich, brudnych drogach sprzęt brudzi się dość mocno jeśli pada.

Jeśli jednak masz ciężki rower i nie będziesz jeździć w dalekie trasy, szczególnie po autostradach, to taki bagażnik może być dobrym rozwiązaniem.

Łukasz

Dnia Mon, 23 Mar 2015 12:27:16 -0700 (PDT), Łukasz B napisał(a):

Weź jednak pod uwagę że rower zamocowany w ten sposób stanowi hamulec aerodynamiczny powodujący większe zużycie paliwa niż ten postawiony na dachu.

Całkiem odwrotnie, rower na dachu powoduje znacznie większy opór
aerodynamiczny niż ten na tylnej klapie.
--
Jacek
Dziesięć przykazań ma 279 słów.
Deklaracja Niepodległości Stanów Zjednoczonych  300 słów.
Dyrektywa UE w sprawie przewozu cukierków karmelkowych - 25 911 słów.

> Weź jednak pod uwagę że rower zamocowany w ten sposób stanowi hamulec aerodynamiczny powodujący większe zużycie paliwa niż ten postawiony na dachu.

Całkiem odwrotnie, rower na dachu powoduje znacznie większy opór
aerodynamiczny niż ten na tylnej klapie.

Masz rację pod warunkiem, że mowa o kombi lub vanie za którym rower jest schowany.
Marek pisze o sedanie więc to będzie wyglądać mniej więcej tak:
http://p.alejka.pl/i2/p_new/24/55/hi-bike-i-bagaznik-na-klape-super-cena-wroclaw_0_b.jpg

Łukasz

W dniu 2015-03-23 o 20:45, Łukasz B pisze:

Marek pisze o sedanie więc to będzie wyglądać mniej więcej tak:
http://p.alejka.pl/i2/p_new/24/55/hi-bike-i-bagaznik-na-klape-super-cena-wroclaw_0_b.jpg

Dokładnie nawet to samo zdjęcie bagażnika upatrzyłem na Allegro :-)

Zastanawiałem się nad tą dokładnie konstrukcją. Boję się trochę uszkodzić klapę, porysować etc. Nie mam żadnych doświadczeń. Większe zużycie paliwa - pal sześć. Coś za coś. Byle żeby rowery nie oderwały się gdy przycisnę :-)

Mam rower typu cross i pewnie drugi podobny będzie - można założyć. Tylko dwa zamierzam wozić. Czy ciężki? Nie mam odniesienia. Waży chyba 16kg z tego co pamiętam.

--
Pozdrawiam,
Marek

Dnia Mon, 23 Mar 2015 22:08:32 +0100, Marek napisał(a):

Marek pisze o sedanie więc to będzie wyglądać mniej więcej tak:
http://p.alejka.pl/i2/p_new/24/55/hi-bike-i-bagaznik-na-klape-super-cena-wroclaw_0_b.jpg

Dokładnie nawet to samo zdjęcie bagażnika upatrzyłem na Allegro :-)

A tak, zgoda - jeśli ma to tak wygladać. To jest kijowa konfiguracja,
niestety :) Za dużo wystaje nad dach.
--
Jacek
Dziesięć przykazań ma 279 słów.
Deklaracja Niepodległości Stanów Zjednoczonych  300 słów.
Dyrektywa UE w sprawie przewozu cukierków karmelkowych - 25 911 słów.

W dniu 23.03.2015 o 22:39, Jacek Maciejewski pisze:

Dnia Mon, 23 Mar 2015 22:08:32 +0100, Marek napisał(a):

Marek pisze o sedanie więc to będzie wyglądać mniej więcej tak:
http://p.alejka.pl/i2/p_new/24/55/hi-bike-i-bagaznik-na-klape-super-cena-wroclaw_0_b.jpg

Dokładnie nawet to samo zdjęcie bagażnika upatrzyłem na Allegro :-)

A tak, zgoda - jeśli ma to tak wygladać. To jest kijowa konfiguracja,
niestety :) Za dużo wystaje nad dach.

Pomijając to że wystaje - to jaka jest tego łatwość ukradzenia? W sensie - czy nadaje się tak jak bagażnik dachowy do tego żeby zostawić na samochodzie na kilka/kilkanaście godzin bez ryzyka że ukradną?

Bo o ile dobrze obejrzałem, to bagażnik na hak jest łatwy w demontażu i nie jest go dobrze zostawiać bez opieki, dobrze myślę?

p. m.

Dnia Tue, 24 Mar 2015 06:55:05 +0100, m napisał(a):

Bo o ile dobrze obejrzałem, to bagażnik na hak jest łatwy w demontażu i nie jest go dobrze zostawiać bez opieki, dobrze myślę?

Zapewne. Ja bym nie zostawiał. Tyle że  nie mam doświadczenia - mam tak
dużą furę że dwa rowery wchodzą do środka :)
--
Jacek
Dziesięć przykazań ma 279 słów.
Deklaracja Niepodległości Stanów Zjednoczonych  300 słów.
Dyrektywa UE w sprawie przewozu cukierków karmelkowych - 25 911 słów.

W dniu 2015-03-24 o 06:55, m pisze:

Pomijając to że wystaje - to jaka jest tego łatwość ukradzenia? W sensie
- czy nadaje się tak jak bagażnik dachowy do tego żeby zostawić na
samochodzie na kilka/kilkanaście godzin bez ryzyka że ukradną?

Ten aspekt bym pominął. Żaden bagażnik nie zabezpieczy przed kradzieżą. Zamierzam dojechać w jakieś miejsce, zdjąć rowery, jeździć, spakować rowery i do domu. Jeśli dłuższy wypad to auto na parkingu hotelowym czy strzeżonym zostawiłbym, a przynajmniej rowery gdzieś bym schował.


--
Pozdrawiam,
Marek

W dniu 24.03.2015 o 10:47, Marek pisze:

W dniu 2015-03-24 o 06:55, m pisze:

Pomijając to że wystaje - to jaka jest tego łatwość ukradzenia? W sensie
- czy nadaje się tak jak bagażnik dachowy do tego żeby zostawić na
samochodzie na kilka/kilkanaście godzin bez ryzyka że ukradną?

Ten aspekt bym pominął. Żaden bagażnik nie zabezpieczy przed kradzieżą.
Zamierzam dojechać w jakieś miejsce, zdjąć rowery, jeździć, spakować
rowery i do domu. Jeśli dłuższy wypad to auto na parkingu hotelowym czy
strzeżonym zostawiłbym, a przynajmniej rowery gdzieś bym schował.

Chodzi o kradzież bagażnika. Jadę do miasta, parkuję pod centrum handlowym, odpinam rower, jadę w miasto, wracam wieczorem, chciałbym nadal mieć bagażnik.

Bagażnik dachowy jest o tyle dobry że jest trudny do zdjęcia i taki stosuje. Jednak to wymaga oprócz kolarstwa podnoszenia ciężarów i mam wrażenie że codzienne zakładanie/zdejmowanie nie wpływa korzystnie na mój kręgosłup.

p. m.

W dniu wtorek, 24 marca 2015 11:01:34 UTC+1 użytkownik m napisał:

W dniu 24.03.2015 o 10:47, Marek pisze:
> W dniu 2015-03-24 o 06:55, m pisze:
>
>> Pomijając to że wystaje - to jaka jest tego łatwość ukradzenia? W sensie
>> - czy nadaje się tak jak bagażnik dachowy do tego żeby zostawić na
>> samochodzie na kilka/kilkanaście godzin bez ryzyka że ukradną?
>
> Ten aspekt bym pominął. Żaden bagażnik nie zabezpieczy przed kradzieżą.
> Zamierzam dojechać w jakieś miejsce, zdjąć rowery, jeździć, spakować
> rowery i do domu. Jeśli dłuższy wypad to auto na parkingu hotelowym czy
> strzeżonym zostawiłbym, a przynajmniej rowery gdzieś bym schował.

Chodzi o kradzież bagażnika. Jadę do miasta, parkuję pod centrum handlowym, odpinam rower, jadę w miasto, wracam wieczorem, chciałbym nadal mieć bagażnik.

Bagażnik dachowy jest o tyle dobry że jest trudny do zdjęcia i taki stosuje. Jednak to wymaga oprócz kolarstwa podnoszenia ciężarów i mam wrażenie że codzienne zakładanie/zdejmowanie nie wpływa korzystnie na mój kręgosłup.

Ależ.

OIDP, jak haka nie używasz, masz go odkręcić (chyba że stary model
samochodu i się nie da), takoż żadne mocowania nie mają prawa wystawać
z samochodu, o ile nie są używane (chyba nie dotyczy dachowych).

Czyli zapomnij o jeżdżeniu po mieście z pustym uchwytem rowerowym na haku.

W dniu 24.03.2015 o 11:55, rmikke pisze:

>Chodzi o kradzież bagażnika. Jadę do miasta, parkuję pod centrum
>handlowym, odpinam rower, jadę w miasto, wracam wieczorem, chciałbym
>nadal mieć bagażnik.
>
>Bagażnik dachowy jest o tyle dobry że jest trudny do zdjęcia i taki
>stosuje. Jednak to wymaga oprócz kolarstwa podnoszenia ciężarów i mam
>wrażenie że codzienne zakładanie/zdejmowanie nie wpływa korzystnie na
>mój kręgosłup.

Ależ.

OIDP, jak haka nie używasz, masz go odkręcić (chyba że stary model
samochodu i się nie da), takoż żadne mocowania nie mają prawa wystawać
z samochodu, o ile nie są używane (chyba nie dotyczy dachowych).

Czyli zapomnij o jeżdżeniu po mieście z pustym uchwytem rowerowym na haku.

Czy ja *aż tak* niejasno się wyrażam?

Jeszcze raz - wychodzę z domu, pakuję rower na bagażnik, dojeżdżam do przedmieść dużego miasta, przesiadam się na rower (zdejmując go uprzednio z bagażnika). Załatwiam co mam do załatwienia, wracam na parking na przedmieściach, pakuję rower na bagażnik, dojeżdżam do domu.

Uchwyt dachowy w takim układzie się sprawdza, ale jest niewygodny.

Uchwyt na hak podejrzewam że mi go ktoś ukradnie (Nikt nie mówi o jeżdżeniu z pustym uchwytem rowerowym po mieście. Przeciwnie - uchwyt/bagażnik zostaje tam gdzie samochód, rower jeździ. )

Jak się sprawdza uchwyt rowerowy na klapę bagażnika?

p. m.

W dniu wtorek, 24 marca 2015 12:18:11 UTC+1 użytkownik m napisał:

W dniu 24.03.2015 o 11:55, rmikke pisze:
>> >Chodzi o kradzież bagażnika. Jadę do miasta, parkuję pod centrum
>> >handlowym, odpinam rower, jadę w miasto, wracam wieczorem, chciałbym
>> >nadal mieć bagażnik.
>> >
>> >Bagażnik dachowy jest o tyle dobry że jest trudny do zdjęcia i taki
>> >stosuje. Jednak to wymaga oprócz kolarstwa podnoszenia ciężarów i mam
>> >wrażenie że codzienne zakładanie/zdejmowanie nie wpływa korzystnie na
>> >mój kręgosłup.
> Ależ.
>
> OIDP, jak haka nie używasz, masz go odkręcić (chyba że stary model
> samochodu i się nie da), takoż żadne mocowania nie mają prawa wystawać
> z samochodu, o ile nie są używane (chyba nie dotyczy dachowych).
>
> Czyli zapomnij o jeżdżeniu po mieście z pustym uchwytem rowerowym na haku.

Czy ja *aż tak* niejasno się wyrażam?

Albo ja za szybko czytałem ;)

Jeszcze raz - wychodzę z domu, pakuję rower na bagażnik, dojeżdżam do przedmieść dużego miasta, przesiadam się na rower (zdejmując go uprzednio z bagażnika). Załatwiam co mam do załatwienia, wracam na parking na przedmieściach, pakuję rower na bagażnik, dojeżdżam do domu.

Uchwyt dachowy w takim układzie się sprawdza, ale jest niewygodny.

Uchwyt na hak podejrzewam że mi go ktoś ukradnie (Nikt nie mówi o jeżdżeniu z pustym uchwytem rowerowym po mieście. Przeciwnie - uchwyt/bagażnik zostaje tam gdzie samochód, rower jeździ. )

Jak się sprawdza uchwyt rowerowy na klapę bagażnika?

Na przewiezienie jednego roweru - świetnie. Ale:
1. zaczepy mają osłony, ale i tak lakier trochę zadrapiesz
(oraz, osłony się zużywają/odklejają, ale można w ich miesce
wkleić silwertejpa, sprawdza się nawet lepiej ;) )
2. Stanowczo lepiej to działa na kombi/vanie/hatchbacku,
niż na sedanie/liftbacku, bo rower się chowa tuż za samochodem,
co znakomicie zmniejsza opory powietrza na rowerze ustawionym,
jak by nie było, w poprzek kierunku jazdy. OTOH widziałem gdzieś obrazek
z uchwytem dla sedanów, gdzie rowery (max. 2) prawie leżały na bagażniku,
może to by się sprawdziło.

Za to:
1. Nie masz problemu z zsotawianiem bagażnika na samochodzie,
raz-dwa i chowasz go do... bagażnika. Przez dwa lata robiłem
to codziennie.
2. Masz w ogóle z głowy problem wyjechania z krytego parkingu.
Brat przyjechał z bażnikiem dachowym po rower i wyjeżdżając
pogiął ten bagażnik w bramie...

W dniu 2015-03-24 o 11:01, m pisze:

Chodzi o kradzież bagażnika. Jadę do miasta, parkuję pod centrum
handlowym, odpinam rower, jadę w miasto, wracam wieczorem, chciałbym
nadal mieć bagażnik.

Ahha, ale ten na bagażnik chyba jakoś prosto się ściąga i zakłada? Tak przynajmniej wygląda. Jeśli miałbym na pół dnia zostawić go, to może dało by się go wrzucić do auta? Nie macałem tej konstrukcji więc nie wiem czego oczekiwać.

Bagażnik dachowy jest o tyle dobry że jest trudny do zdjęcia i taki
stosuje. Jednak to wymaga oprócz kolarstwa podnoszenia ciężarów i mam
wrażenie że codzienne zakładanie/zdejmowanie nie wpływa korzystnie na
mój kręgosłup.

Też o tym myślę. Jest jeszcze jedno niebezpieczeństwo. Sąsiad wjechał do garażu z rowerami na dachu :-D Zapomniał o nich. Kosztowne to było :-)

Dźwiganie roweru na dach... sam nie wiem... Nie mam płaskiej Hondy albo 2m wzrostu.


--
Pozdrawiam,
Marek

On Tuesday, March 24, 2015 at 3:55:10 PM UTC+10, m wrote:

Bo o ile dobrze obejrzałem, to bagażnik na hak jest łatwy w demontażu i nie jest go dobrze zostawiać bez opieki, dobrze myślę?

Zalezy jaki kupisz. Przykladowo Thule Euroway mozna zamknac do haka na klucz.

Pozdrawiam,
Iguan   --
Iguan007   https://picasaweb.google.com/iguan007

Dnia Mon, 23 Mar 2015 20:36:53 +0100, Jacek Maciejewski napisal(a):

Całkiem odwrotnie, rower na dachu powoduje znacznie większy opór
aerodynamiczny niĹź ten na tylnej klapie.

U mnie auto pali około 6-6.5l/100, dołożenie roweru zwiększało spalanie o około 0,7l/100.
Czyli trochę rosło. Niestety mój pomiar nie był za dokładny. A bagażnik na hak trochę kosztował.


--
piecia aka dracorp
pisz na: piotr kropka rogoza at wp kropka eu

W dniu 2015-03-24 o 00:09, Piotr Rogoza pisze:

Całkiem odwrotnie, rower na dachu powoduje znacznie większy opór
aerodynamiczny niĹź ten na tylnej klapie.

U mnie auto pali około 6-6.5l/100, dołożenie roweru zwiększało spalanie o
około 0,7l/100.

Jak dla mnie to nieistotna różnica. Gdybym żył z transportu rowerów, to być może byłaby to różnica. Ale dla parunastu/dziesięciu wypadów za miasto nie ma o co kopii kruszyć.


--
Pozdrawiam,
Marek

Dnia Tue, 24 Mar 2015 10:49:29 +0100, Marek napisał(a):

Jak dla mnie to nieistotna różnica. Gdybym żył z transportu rowerów, to
być może byłaby to różnica. Ale dla parunastu/dziesięciu wypadów za
miasto nie ma o co kopii kruszyć.

Dlatego właśnie mam na dachu :)
Dopiero przy 3 rowerach, 3 osobach i dużej górce był problem.




--
piecia aka dracorp
pisz na: piotr kropka rogoza at wp kropka eu

W dniu 2015-03-24 o 20:03, Piotr Rogoza pisze:

Dnia Tue, 24 Mar 2015 10:49:29 +0100, Marek napisał(a):

Jak dla mnie to nieistotna różnica. Gdybym żył z transportu rowerów, to
być może byłaby to różnica. Ale dla parunastu/dziesięciu wypadów za
miasto nie ma o co kopii kruszyć.

Dlatego właśnie mam na dachu :)

Wchodzę w to zatem :-)

Dopiero przy 3 rowerach, 3 osobach i dużej górce był problem.

Problem w sensie takim, Ĺźe masz niezbyt mocne auto?

--
Pozdrawiam,
Marek

Dnia Wed, 25 Mar 2015 18:28:31 +0100, Marek napisal(a):

Problem w sensie takim, Ĺźe masz niezbyt mocne auto?

MoĹźliwe ale to tylko nieraz.




--
piecia aka dracorp
pisz na: piotr kropka rogoza at wp kropka eu

W dniu 2015-03-23 o 20:12, Marek pisze:

Mam auto typu sedan. Nie mam haka. Czy jest sens kupowania wieszaka
mocowanego na klapę bagażnika? Nie chcę poobijać auta ani rowerów. Co o
tym sądzicie? Może inne sugestie?

Uzywalem przed laty taki mocowany do klapy. Nie byl to sedan, ale Ford Sierra. Patent taki sobie. Wozilem 2-3 rowery. Zalozenie wieszaka troche trwa, rowerow na nim tez. Po zajechaniu na miejscu i zdjeciu rowerow musisz zdemontowac wieszak, bo ukradna. Troche rysuje klape. No i brak dostepu do bagaznika.

Zdecydowanie polecam bagazniki dachowe. Konkretnie Thule Proride 591. Taki z pokretlem blokujacym uchwyt. Jedyna wada, zwlaszcza przy wysokim dachu, to wystawienie roweru do gory. Reszta jest jak bajka - latwa i przyjemna. Zakladanie i zdejmowanie roweru blyskawiczne. Zamki na kluczyk chronia same rowery i bagaznik. Mozna wiec zostawic na krotko i pojsc zjesc cos do knajpy. Druga wada - dosc wysoka cena.

Przez pol roku nie zdejmuje bagaznikow z dachu. Na razie nie bylo prob kradziezy.

W dniu wtorek, 24 marca 2015 10:44:19 UTC+1 użytkownik Andrzej Ozieblo napisał:

W dniu 2015-03-23 o 20:12, Marek pisze:

> Mam auto typu sedan. Nie mam haka. Czy jest sens kupowania wieszaka
> mocowanego na klapę bagażnika? Nie chcę poobijać auta ani rowerów. Co o
> tym sądzicie? Może inne sugestie?

Uzywalem przed laty taki mocowany do klapy. Nie byl to sedan, ale Ford Sierra. Patent taki sobie. Wozilem 2-3 rowery. Zalozenie wieszaka troche trwa, rowerow na nim tez. Po zajechaniu na miejscu i zdjeciu rowerow musisz zdemontowac wieszak, bo ukradna. Troche rysuje klape. No i brak dostepu do bagaznika.

Zdecydowanie polecam bagazniki dachowe. Konkretnie Thule Proride 591. Taki z pokretlem blokujacym uchwyt. Jedyna wada, zwlaszcza przy wysokim dachu, to wystawienie roweru do gory. Reszta jest jak bajka - latwa i przyjemna. Zakladanie i zdejmowanie roweru blyskawiczne. Zamki na kluczyk chronia same rowery i bagaznik. Mozna wiec zostawic na krotko i pojsc zjesc cos do knajpy. Druga wada - dosc wysoka cena.

Przez pol roku nie zdejmuje bagaznikow z dachu. Na razie nie bylo prob kradziezy.

A ja używam bagażnika na klapę (Thule Clip-on) i twierdzę, że na 1-2
rowery to jest najlepsze rozwiązanie. Założenie bagażnika i roweru/ów
jest szybkie, robiłem to przez dwa lata codziennie.

Tyle, że nie do sedana.

W dniu 2015-03-24 o 12:00, rmikke pisze:

A ja używam bagażnika na klapę (Thule Clip-on) i twierdzę, że na 1-2
rowery to jest najlepsze rozwiązanie. Założenie bagażnika i roweru/ów
jest szybkie, robiłem to przez dwa lata codziennie.

Masz hatchback? Combi? Moja Sierra byla hatchbackiem. Mysle, ze ten Thule Clip-on zaklada sie prosciej niz tamten moj dawny bagaznik, ale jednak troche trzeba popracowac nad jego zalozeniem. Przy Thule 951 zapiecie roweru trwa ok. 15-20 sec, a zdjecie jeszcze mniej. Jedyny problem, procz ceny, to wysilek przy podniesieniu roweru. Delikatna blondynka, a nawet brunetka, moglaby miec klopoty. Ale od czego sa chlopy? :)

W dniu wtorek, 24 marca 2015 12:29:46 UTC+1 użytkownik Andrzej Ozieblo napisał:

W dniu 2015-03-24 o 12:00, rmikke pisze:

> A ja używam bagażnika na klapę (Thule Clip-on) i twierdzę, że na 1-2
> rowery to jest najlepsze rozwiązanie. Założenie bagażnika i roweru/ów
> jest szybkie, robiłem to przez dwa lata codziennie.

Masz hatchback? Combi?

Wcześniej kombi, obecnie van (Scenic).

Moja Sierra byla hatchbackiem.

Liftbackiem. Hatchbackiem to jest golf.

Mysle, ze ten Thule Clip-on zaklada sie prosciej niz tamten moj dawny bagaznik, ale jednak troche trzeba popracowac nad jego zalozeniem.

Po jednorazowym dopasowaniu do konkretnego samochodu:
1. rozłożyć (obrócić na zawiasach po prostu) z układu płaskiego
2. zablokować zawiasy zatrzaskami (choć bez tego też raz jechałem ;) )
3. zaczepić na górze klapy, oprzeć gumkami o szybę.
4. uchylić klapę, zaczepić na dole, zamknąć klapę.
5. zacisnąć dolne haki wajchami.

Może pół minuty, w drugą stronę jeszcze szybciej.

Przy Thule 951 zapiecie roweru trwa ok. 15-20 sec, a zdjecie jeszcze mniej. Jedyny problem, procz ceny, to wysilek przy podniesieniu roweru. Delikatna blondynka, a nawet brunetka, moglaby miec klopoty. Ale od czego sa chlopy? :)

Noęc jeszcze jeden problem - wyjazd z garażu. :D

W dniu 2015-03-24 o 10:44, Andrzej Ozieblo pisze:

Uzywalem przed laty taki mocowany do klapy. Nie byl to sedan, ale Ford
Sierra. Patent taki sobie. Wozilem 2-3 rowery. Zalozenie wieszaka troche
trwa, rowerow na nim tez. Po zajechaniu na miejscu i zdjeciu rowerow
musisz zdemontowac wieszak, bo ukradna. Troche rysuje klape.

No i tego się obawiałem :-(

No i brak
dostepu do bagaznika.

To jakoś przeżyję. Głównie o wypady rekreacyjne chodzi.

Zdecydowanie polecam bagazniki dachowe. Konkretnie Thule Proride 591.
Taki z pokretlem blokujacym uchwyt. Jedyna wada, zwlaszcza przy wysokim
dachu, to wystawienie roweru do gory. Reszta jest jak bajka - latwa i
przyjemna. Zakladanie i zdejmowanie roweru blyskawiczne. Zamki na
kluczyk chronia same rowery i bagaznik. Mozna wiec zostawic na krotko i
pojsc zjesc cos do knajpy. Druga wada - dosc wysoka cena.

Hmmm... Chyba w tym kierunku pójdę. Drogi? Na Allegro na 2 rowery 599zł. Tymczasem mocowanie na hak potrafi kosztować 1700zł plus hak drugie tyle.

Czy nie ma ryzyka, że rower przewróci się na dach auta podczas nieudanego montażu?

Jak się go montuje do dachu? Widziałem, że w aucie mam zaślepione 4 otwory montażowe na relingi. Czy jakoś bezpośrednio do nich?

--
Pozdrawiam,
Marek

W dniu 2015-03-23 o 20:12, Marek pisze:

Witam,

Mam auto typu sedan. Nie mam haka. Czy jest sens kupowania wieszaka
mocowanego na klapę bagażnika? Nie chcę poobijać auta ani rowerów. Co o
tym sądzicie? Może inne sugestie?

Jak często zamierzasz wozić rowery ?

--
P.Jankisz

W dniu 2015-03-24 o 13:28, PeJot pisze:

Jak często zamierzasz wozić rowery ?

Załóżmy, że w sezonie raz na tydzień.


--
Pozdrawiam,
Marek

W dniu 2015-03-24 o 19:00, Marek pisze:

W dniu 2015-03-24 o 13:28, PeJot pisze:

Jak często zamierzasz wozić rowery ?

Załóżmy, że w sezonie raz na tydzień.

Ile rowerĂłw i jakich ?


--
P.Jankisz

W dniu 2015-03-24 o 19:38, PeJot pisze:

Ile rowerĂłw i jakich ?

Ciężko przewidzieć. Ja mam crossa (Unibike Xenon). Drugi: zależy od osoby, która będzie mi towarzyszyła. Generalnie będzie to również albo cross, turystyczny albo coś w tym stylu.

--
Pozdrawiam,
Marek

W dniu 2015-03-25 o 18:30, Marek pisze:

W dniu 2015-03-24 o 19:38, PeJot pisze:

Ile rowerów i jakich ?

Ciężko przewidzieć. Ja mam crossa (Unibike Xenon). Drugi: zależy od
osoby, która będzie mi towarzyszyła. Generalnie będzie to również albo
cross, turystyczny albo coś w tym stylu.

Najtańsza opcja to zdjąć koła i próbować upchać w bagażniku/ z tyłu.

--
P. Jankisz
O rowerach: http://coogee.republika.pl/pj/pj.html
"Dopóki nie skorzystałem z Internetu, nie wiedziałem, że na świecie jest
tylu idiotów" Stanisław Lem

Dnia Wed, 25 Mar 2015 21:16:29 +0100, PeJot napisał(a):

Najtańsza opcja to zdjąć koła i próbować upchać w bagażniku/ z tyłu.

Można na dachu i taśmą samoprzylepną przymocować lub jakimś sznurkiem.




--
piecia aka dracorp
pisz na: piotr kropka rogoza at wp kropka eu

W dniu 2015-03-26 o 20:25, Piotr Rogoza pisze:

Można na dachu i taśmą samoprzylepną przymocować lub jakimś sznurkiem.

Emotki zjadło czy jak ?

--
P. Jankisz
O rowerach: http://coogee.republika.pl/pj/pj.html
"Dopóki nie skorzystałem z Internetu, nie wiedziałem, że na świecie jest
tylu idiotów" Stanisław Lem

Dnia Thu, 26 Mar 2015 20:29:32 +0100, PeJot napisał(a):

W dniu 2015-03-26 o 20:25, Piotr Rogoza pisze:

Można na dachu i taśmą samoprzylepną przymocować lub jakimś sznurkiem.

Emotki zjadło czy jak ?

No nie, ja tak na powaĹźnie.



--
piecia aka dracorp
pisz na: piotr kropka rogoza at wp kropka eu

W dniu 2015-03-25 o 21:16, PeJot pisze:

Najtańsza opcja to zdjąć koła i próbować upchać w bagażniku/ z tyłu.

:-D


--
Pozdrawiam,
Marek

W dniu 2015-03-26 o 21:30, Marek pisze:

W dniu 2015-03-25 o 21:16, PeJot pisze:

Najtańsza opcja to zdjąć koła i próbować upchać w bagażniku/ z tyłu.

:-D

A co w tym takiego śmiesznego. Mam bagażnik na hak, ale czasem szybciej i *bezpieczniej* jest zdjąć koła i wrzucić klamoty do środka, niż szukać parkingu strzeżonego w środku Bieszczadów na przykład.


--
P.Jankisz

W dniu 2015-03-27 o 12:19, PeJot pisze:

A co w tym takiego śmiesznego. Mam bagażnik na hak, ale czasem szybciej
i *bezpieczniej* jest zdjąć koła i wrzucić klamoty do środka, niż szukać
parkingu strzeżonego w środku Bieszczadów na przykład.

Ja nie mam auta "towarowego". Nie chodzi o gabaryty, bo zmieściłbym spokojnie rower, lecz o pakowanie do bagażnika oblepionych nieczystościami elementów.

Po drugie, dwóch rowerów z pewnością nie zmieszczę. Zresztą nie wiem czy właściciel drugiego roweru wyrazi chęć na jego rozkręcanie. Ciężko mi przewidzieć jaki to będzie rower.


--
Pozdrawiam,
Marek

W dniu 2015-04-01 o 00:10, Marek pisze:

Ja nie mam auta "towarowego". Nie chodzi o gabaryty, bo zmieściłbym
spokojnie rower, lecz o pakowanie do bagażnika oblepionych
nieczystościami elementów.

Plandeka czy folia budowlana czyni w tym temacie cuda.

--
P.Jankisz

W dniu 2015-04-01 o 06:56, PeJot pisze:

Plandeka czy folia budowlana czyni w tym temacie cuda.

Ale nie dokona cudownego powiększenia objętości bagażnika aby zmieściły się tam dwa rowery.

--
Pozdrawiam,
Marek

W dniu 2015-04-01 o 11:47, Marek pisze:

W dniu 2015-04-01 o 06:56, PeJot pisze:

Plandeka czy folia budowlana czyni w tym temacie cuda.

Ale nie dokona cudownego powiększenia objętości bagażnika aby zmieściły
się tam dwa rowery.

A jakie to auto i jak duży bagażnik ?

--
P.Jankisz

W dniu 2015-04-01 o 12:16, PeJot pisze:

A jakie to auto i jak duży bagażnik ?

Mercedes E320 CDI. Wielkość bagażnika ... szczerze mówiąc nie znam.

--
Pozdrawiam,
Marek

W dniu 2015-04-01 o 18:14, Marek pisze:

W dniu 2015-04-01 o 12:16, PeJot pisze:

A jakie to auto i jak duży bagażnik ?

Mercedes E320 CDI. Wielkość bagażnika ... szczerze mówiąc nie znam.

Nie wieżę że rower ze zdemontowanymi kołami ( i bez błotników ) nie zmieści się do bagażnika.

--
P.Jankisz

W dniu 2015-04-02 o 07:01, PeJot pisze:

Nie wieżę że rower ze zdemontowanymi kołami ( i bez błotników ) nie
zmieści się do bagażnika.

Pisaliśmy o dwóch rowerach przypominam.Przytoczę moje słowa, które pominąłeś:

"Po drugie, dwóch rowerów z pewnością nie zmieszczę. Zresztą nie wiem czy właściciel drugiego roweru wyrazi chęć na jego rozkręcanie. Ciężko mi przewidzieć jaki to będzie rower."

--
Pozdrawiam,
Marek

Albo na tylnym siedzeniu, sprawdzone.


-- -- -

Najtańsza opcja to zdjąć koła i próbować upchać w bagażniku/ z tyłu.

W dniu 2015-04-07 o 19:30,  666 pisze:

Albo na tylnym siedzeniu, sprawdzone.

W wozie drabiniastym to zadziała. Ja nie odważyłbym się pakować na zadbaną skórzaną tapicerkę jakiegoś złomu.


--
Pozdrawiam,
Marek

W dniu 2015-04-08 o 14:16, Marek pisze:

W dniu 2015-04-07 o 19:30,  666 pisze:

Albo na tylnym siedzeniu, sprawdzone.

W wozie drabiniastym to zadziała. Ja nie odważyłbym się pakować na
zadbaną skórzaną tapicerkę jakiegoś złomu.

Skoro tak, to jesteś *skazany* na bagażnik dachowy lub na hak.

--
P.Jankisz

W dniu 2015-04-08 o 14:45, PeJot pisze:

Skoro tak, to jesteś *skazany* na bagażnik dachowy lub na hak.

Tak właśnie koledzy mi doradzili. Zdecydowałem się na rozwiązanie "dachowe". Dobry kompromis między (nie)wygodą ładowania i transportu i nie niszczeniem auta za razem.

--
Pozdrawiam,
Marek

W dniu 2015-04-08 o 22:48, Marek pisze:

Tak właśnie koledzy mi doradzili. Zdecydowałem się na rozwiązanie
"dachowe". Dobry kompromis między (nie)wygodą ładowania i transportu i
nie niszczeniem auta za razem.

Jesli kupisz, jak Ci doradzalem, Thule ProRide 591, taki z jedna lapa, to ladowanie jest calkiem wygodne i szybkie. No moze z wyjatkiem vanow i innych wysokich samochodow. Nawet w moim Peugeot 307, ktory jest dosc wysoki (taki polvan) tez daje rade.

Jedyny problem mentalny to: zostawiac zamontowane bagazniki na dachu czy nie? Tzn. ryzykowac ich kradziez, np. w nocy, gdy samochod parkuje pod chmurka. Ja zostawiam (2) na caly sezon, moi znajomi tez, ale sa tacy, ktorzy sie boja. Nie jest latwo ukrasc (zamykanie na kluczyk), nie jest latwo sprzedac bez kluczyka, ale byc moze amatorzy sie znajda. Bagaznik montuje sie latwo i szybko, ale chwile to trwa.

W dniu 2015-04-09 o 14:50, Andrzej Ozieblo pisze:

Jesli kupisz, jak Ci doradzalem, Thule ProRide 591, taki z jedna lapa,
to ladowanie jest calkiem wygodne i szybkie. No moze z wyjatkiem vanow i
innych wysokich samochodow. Nawet w moim Peugeot 307, ktory jest dosc
wysoki (taki polvan) tez daje rade.

Świetnie. Trochę się tym szczerze mówiąc martwiłem. Merc nie jest niski. Jeszcze nie kupiłem bagażnika, ale jestem zdecydowany na model jaki mi poradziłeś.

Jedyny problem mentalny to: zostawiac zamontowane bagazniki na dachu czy
nie? Tzn. ryzykowac ich kradziez, np. w nocy, gdy samochod parkuje pod
chmurka.

Auto zwykle w garażu trzymam, ale jeśli gdzieś pojadę, to na czas wyprawy rowerowej pewnie będzie niestrzeżone. Prawdę mówiąc nie można popadać w paranoję i siedzieć w zaminowanym bunkrze całe życie. Cóż jeśli ktoś będzie chciał ukraść, to ukradnie...

--
Pozdrawiam,
Marek

Marek pisze:

Świetnie. Trochę się tym szczerze mówiąc martwiłem. Merc nie jest niski. Jeszcze nie kupiłem bagażnika, ale jestem zdecydowany na model jaki mi poradziłeś.

Mysle, ze nizszy od mojego Peugeota. Oczywiscie duzo zalezy od naszych rozmiarow. I sily. Drobna kobietka bedzie miala problem. I jeden hint. Bagaznik jest b. udany, ale rynienka jest troche za waska, przynajmniej dla typowych goralskich opon. Wkladajac rower trzeba uwazac na przednie kolo by sie nie skrecilo i nie ucieklo z rynienki. Drobiazg latwy do opanowania, ale warto uwazac, zwlaszcza przy pierwszych wkladaniach. Po zapieciu wszystko sie trzyma jak nalezy, nawet przy duzych predkosciach. Mimo wszystko staram sie nie przekraczac 140 km/h z rowerami na dachu. No i licz sie z wiekszym spalaniem. U mnie (paliwozerna benzyna 2.0 l) to ok. 1 l wiecej.

Auto zwykle w garażu trzymam, ale jeśli gdzieś pojadę, to na czas wyprawy rowerowej pewnie będzie niestrzeżone. Prawdę mówiąc nie można popadać w paranoję i siedzieć w zaminowanym bunkrze całe życie. Cóż jeśli ktoś będzie chciał ukraść, to ukradnie...

Tez wychodze z tego zalozenia. Kilka rzeczy mi w zyciu ukradziono, choc nigdy nic bardzo drogiego. Trzeba po prostu wybrac pewien kompromis miedzy paranoja (chowam wszystko i wszedzie) i wygoda (np. nie odpinam bagaznikow) powiazana niestety z ryzykiem kradziezy.

Dnia Thu, 09 Apr 2015 22:19:40 +0200, Andrzej Ozieblo napisał(a):

Tez wychodze z tego zalozenia. Kilka rzeczy mi w zyciu ukradziono, choc
nigdy nic bardzo drogiego. Trzeba po prostu wybrac pewien kompromis
miedzy paranoja (chowam wszystko i wszedzie) i wygoda (np. nie odpinam
bagaznikow) powiazana niestety z ryzykiem kradziezy.

Bez przesady. Od kilku lat mam bagażnik na dachu i jedyne co zginęło to kawałek od relingu.


--
piecia aka dracorp
pisz na: piotr kropka rogoza at wp kropka eu

W dniu 09.04.2015 o 22:19, Andrzej Ozieblo pisze:

> Auto zwykle w garażu trzymam, ale jeśli gdzieś pojadę, to na czas > wyprawy rowerowej pewnie będzie niestrzeżone. Prawdę mówiąc nie można > popadać w paranoję i siedzieć w zaminowanym bunkrze całe życie. Cóż > jeśli ktoś będzie chciał ukraść, to ukradnie...

Tez wychodze z tego zalozenia. Kilka rzeczy mi w zyciu ukradziono, choc nigdy nic bardzo drogiego. Trzeba po prostu wybrac pewien kompromis miedzy paranoja (chowam wszystko i wszedzie) i wygoda (np. nie odpinam bagaznikow) powiazana niestety z ryzykiem kradziezy.

Jak sobie pomyślę, ile to się trzeba namęczyć żeby odkręcić bagażnik, to
dochodzę do wniosku że jak złodziejowi będzie AŻ TAK zależało, to nie ma
siły, i tak ukradnie :). Wożę więc cały rok na dachu i jakoś dotąd nikt
się nie pokusił.

p. m.

Dnia Wed, 08 Apr 2015 14:16:06 +0200, Marek napisał(a):

W wozie drabiniastym to zadziała. Ja nie odważyłbym się pakować na
zadbaną skórzaną tapicerkę jakiegoś złomu.

To musisz kupić sobie jakiś porządniejszy rower, wówczas nie będziesz się bał go wozić na zadbanej skórzanej tapicerce.




--
piecia aka dracorp
pisz na: piotr kropka rogoza at wp kropka eu

W dniu 2015-04-08 o 20:40, Piotr Rogoza pisze:

To musisz kupić sobie jakiś porządniejszy rower, wówczas nie będziesz się
bał go wozić na zadbanej skórzanej tapicerce.

Jaki jest porządniejszy od Unibike Xenon pozwalający na przewoĹźenie na zadbanej tapicerce?  W sklepach jakoś się oznacza, Ĺźe moĹźna je przewozić we wnętrzu auta bez uszczerbku dla auta? Albo np. w dziecięcym foteliku? :->

A tak na serio: abstrahując już od tego czy ktoś dba o czystość w aucie czy syf i dziury w fotelach nie robią mu różnicy, to nie jest zbyt mądre pakowanie do kabiny przedmiotów, które Cię zabiją w razie kraksy. Nawet nie wiem czy przypadkiem to nie narusza jakiś przepisów ruchu drogowego.

--
Pozdrawiam,
Marek

Dnia Wed, 08 Apr 2015 22:57:17 +0200, Marek napisał(a):

Jaki jest porządniejszy od Unibike Xenon pozwalający na przewożenie na
zadbanej tapicerce?  W sklepach jakoś się oznacza, Ĺźe moĹźna je przewozić
we wnętrzu auta bez uszczerbku dla auta? Albo np. w dziecięcym foteliku?
:->

Ale sam napisałeś że byle złomu nie wsadzisz, więc lepszy złom bez oporu mentalnego już wejdzie :)

A tak na serio: abstrahując już od tego czy ktoś dba o czystość w aucie
czy syf i dziury w fotelach nie robią mu różnicy, to nie jest zbyt mądre
pakowanie do kabiny przedmiotów, które Cię zabiją w razie kraksy. Nawet
nie wiem czy przypadkiem to nie narusza jakiś przepisów ruchu drogowego.

Taki drobny szczegół.
Ja ostatnio używać taśm ale czasem mi się nie chce ich zapinać. W sumie gdyby nad tym pomyśleć to mam zdecydowanie za dużo przedmiotów które mogą latać.


--
piecia aka dracorp
pisz na: piotr kropka rogoza at wp kropka eu

W dniu 2015-04-08 o 23:34, Piotr Rogoza pisze:

Ale sam napisałeś że byle złomu nie wsadzisz, więc lepszy złom bez oporu
mentalnego juĹź wejdzie :)

Tak, wiem co miałeś na myśli. Nie "byle złomu" lecz "złomu" :-)  Mam niestety tapicerkę skĂłrzaną, ktĂłrą moĹźna uszkodzić nawet zamkiem w tylnej kieszeni. Do bani jest pomysł ze skĂłrą w autach ale taka moda i trudno o inne.



--
Pozdrawiam,
Marek

W dniu czwartek, 9 kwietnia 2015 10:27:54 UTC+2 użytkownik Marek napisał:

W dniu 2015-04-08 o 23:34, Piotr Rogoza pisze:

> Ale sam napisałeś że byle złomu nie wsadzisz, więc lepszy złom bez oporu
> mentalnego już wejdzie :)

Tak, wiem co miałeś na myśli. Nie "byle złomu" lecz "złomu" :-)  Mam niestety tapicerkę skórzaną, którą można uszkodzić nawet zamkiem w tylnej kieszeni. Do bani jest pomysł ze skórą w autach ale taka moda i trudno o inne.

Jakoś nigdy nie miałem problemu z zakupem samochodu bez delikatnej skórzanej tapicerki...

W dniu 2015-04-09 o 10:59, rmikke pisze:

Jakoś nigdy nie miałem problemu z zakupem samochodu
bez delikatnej skórzanej tapicerki...

Próbowałeś w klasie premium aut? Na nówkę mnie nie stać, a używane to wyłącznie skórzana tapicerka.

--
Pozdrawiam,
Marek

W dniu czwartek, 9 kwietnia 2015 11:02:55 UTC+2 użytkownik Marek napisał:

W dniu 2015-04-09 o 10:59, rmikke pisze:

>
> Jakoś nigdy nie miałem problemu z zakupem samochodu
> bez delikatnej skórzanej tapicerki...

Próbowałeś w klasie premium aut? Na nówkę mnie nie stać, a używane to wyłącznie skórzana tapicerka.

Nie próbowałem, nie stać mnie :P

W dniu środa, 8 kwietnia 2015 22:57:29 UTC+2 użytkownik Marek napisał:

A tak na serio: abstrahując już od tego czy ktoś dba o czystość w aucie czy syf i dziury w fotelach nie robią mu różnicy, to nie jest zbyt mądre pakowanie do kabiny przedmiotów, które Cię zabiją w razie kraksy. Nawet nie wiem czy przypadkiem to nie narusza jakiś przepisów ruchu drogowego.

Bardzo jestem ciekaw, jak sobie wyobrażasz bycie zabitym przez
rower wciśnięty za przednie fotele. Mógłbyś to jakos rozrysować?

W dniu 2015-04-09 o 08:46, rmikke pisze:

Bardzo jestem ciekaw, jak sobie wyobrażasz bycie zabitym przez
rower wciśnięty za przednie fotele. Mógłbyś to jakos rozrysować?

Bardzo prosto - w życiu nie wciskałbym roweru za fotele gdyż to gwarancja zniszczonej delikatnej tapicerki.

--
Pozdrawiam,
Marek

W dniu czwartek, 9 kwietnia 2015 10:29:57 UTC+2 użytkownik Marek napisał:

W dniu 2015-04-09 o 08:46, rmikke pisze:

>
> Bardzo jestem ciekaw, jak sobie wyobrażasz bycie zabitym przez
> rower wciśnięty za przednie fotele. Mógłbyś to jakos rozrysować?
>

Bardzo prosto - w życiu nie wciskałbym roweru za fotele gdyż to gwarancja zniszczonej delikatnej tapicerki.

To w jakim samochodzie masz tę delikatną skórzaną tapicerkę?
Matiz? Cinquecento?
Mój samochód nie jest jakiś szczególnie wielki, sam mam ponad 190cm
i jakoś się rower za przednimi fotelami mieści...

W dniu 2015-04-09 o 11:01, rmikke pisze:

To w jakim samochodzie masz tę delikatną skórzaną tapicerkę?

Mercedes E320 CDI


--
Pozdrawiam,
Marek

W dniu czwartek, 9 kwietnia 2015 11:03:49 UTC+2 użytkownik Marek napisał:

W dniu 2015-04-09 o 11:01, rmikke pisze:

>
> To w jakim samochodzie masz tę delikatną skórzaną tapicerkę?

Mercedes E320 CDI

No fakt, któryś taksówkarz twierdził, że w tych samochodach
jest dużo mniej miejsca z tyłu, niż w byle passacie...

Premium sremium.

W dniu 2015-04-09 o 11:12, rmikke pisze:

No fakt, któryś taksówkarz twierdził, że w tych samochodach
jest dużo mniej miejsca z tyłu, niż w byle passacie...

Miejsca tam jest sporo, porównania z innymi nie czyniłem bo mnie to nie interesowało. Nawet jeśli rower tam wejdzie, to nie będę ryzykował dewastacją wnętrza.

--
Pozdrawiam,
Marek

W dniu 2015-04-09 o 10:29, Marek pisze:

W dniu 2015-04-09 o 08:46, rmikke pisze:

Bardzo jestem ciekaw, jak sobie wyobrażasz bycie zabitym przez
rower wciśnięty za przednie fotele. Mógłbyś to jakos rozrysować?

Bardzo prosto - w życiu nie wciskałbym roweru za fotele gdyż to
gwarancja zniszczonej delikatnej tapicerki.

Nie mozna miec wszystkiego - albo rower albo tapicerka... ;-)

--
++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++
"As a rule," said Holmes, "the more bizarre a thing is the less mysterious
it proves to be" Sir Artur Conan Doyle, The Red-Headed League. +-@PoZdR@-+
++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++

W dniu 2015-04-09 o 14:24, coaster pisze:

Nie mozna miec wszystkiego - albo rower albo tapicerka... ;-)

Nie przesadzaj. Przeczytaj co mi Andrzej polecił. Wydaje mi się to optymalnym rozwiązaniem.

--
Pozdrawiam,
Marek

W dniu 2015-04-09 o 19:37, Marek pisze:

W dniu 2015-04-09 o 14:24, coaster pisze:

Nie mozna miec wszystkiego - albo rower albo tapicerka... ;-)

Nie przesadzaj. Przeczytaj co mi Andrzej polecił. Wydaje mi się to
optymalnym rozwiązaniem.

Ja na Twoim miejscu bylbym bardziej przewidujacy:
http://tinyurl.com/Merc-E320-CDI-kombiak
;-)

--
++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++
"As a rule," said Holmes, "the more bizarre a thing is the less mysterious
it proves to be" Sir Artur Conan Doyle, The Red-Headed League. +-@PoZdR@-+
++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++

W dniu 2015-04-09 o 08:46, rmikke pisze:

W dniu środa, 8 kwietnia 2015 22:57:29 UTC+2 użytkownik Marek napisał:

A tak na serio: abstrahując już od tego czy ktoś dba o czystość w aucie
czy syf i dziury w fotelach nie robią mu różnicy, to nie jest zbyt mądre
pakowanie do kabiny przedmiotów, które Cię zabiją w razie kraksy. Nawet
nie wiem czy przypadkiem to nie narusza jakiś przepisów ruchu drogowego.

Bardzo jestem ciekaw, jak sobie wyobrażasz bycie zabitym przez
rower wciśnięty za przednie fotele. Mógłbyś to jakos rozrysować?

Patelnia przetnie siedzenia, linki przyszpila do foteli a szprychy zlosliwie przekluja tetnice... A kolarka Christine sie zwala... ;-)

--
++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++
"As a rule," said Holmes, "the more bizarre a thing is the less mysterious
it proves to be" Sir Artur Conan Doyle, The Red-Headed League. +-@PoZdR@-+
++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++

wybacz, ale zgodnie z tytułem wątku
polecić ci wypada doskonałe bagażniki PICNIC albo PLETSCHER

no chyba ze chodziło ci o bagażnik SAMOCHODOWY
a wtedy to nie ta grupa ;-)

W dniu 2015-03-26 o 13:08, Olivander pisze:

wybacz, ale zgodnie z tytułem wątku
polecić ci wypada doskonałe bagażniki PICNIC albo PLETSCHER

Tak, po niewczasie sam się zorientowałem, że użyłem dwuznacznego tytułu :-)

no chyba ze chodziło ci o bagażnik SAMOCHODOWY
a wtedy to nie ta grupa ;-)

Ojjj... w ten sposób dojdziemy do wniosku, że trzeba założyć nową grupę - dedykowaną przewożeniu rowerów autem. Na grupie samochodowej dowiesz się prędzej jakie są objawy konającej turbiny a na rowerze rzadko kto tam jeździ.

--
Pozdrawiam,
Marek

W dniu 2015-03-26 o 21:34, Marek pisze:

Tak, po niewczasie sam się zorientowałem, że użyłem dwuznacznego tytułu :-)

Tytuł jest jednoznaczny, tylko nie pasuje do niego treść :P

--
bans