Przyczyna oczywista: hulajnogi.

ąćęłńóśźż napisał:

Przyczyna oczywista: hulajnogi.

Jak dla mnie, jedyna oczwista przyczyna to konieczość wożenia ciężkich
ładunków, na które trzeba mieć oko.
Potrzebujesz bagażnik czy taran?
A może pójść krok dalej?
https://i.kinja-img.com/gawker-media/image/upload/kq9n14tdwb6x0jfoplwl.jpg
Nie trzeba od razu strzelać :).

--
Marek

W dniu sobota, 30 maja 2020 16:16:55 UTC+2 użytkownik Marek napisał:

https://i.kinja-img.com/gawker-media/image/upload/kq9n14tdwb6x0jfoplwl.jpg

że dziś już takich kasków nie robią, keldomaż

jak jeździłem bicyklem, zwykle używałem koniarski kaskotoczek, ale to właśnie tak powinien wyglądać kask dyskretnego eleganta, a nie kiczowaty cylinder, lub sportowe badziewie atlety-brudasa.

Nigdy w życiu na tej konstrukcji nie widziałem bagażu, więc jestem pewien że to tarany.


-- -- -

Potrzebujesz bagażnik czy taran?

W dniu sobota, 30 maja 2020 21:03:07 UTC+2 użytkownik ąćęłńóśźż napisał:

Nigdy w życiu na tej konstrukcji nie widziałem bagażu, więc jestem pewien że to tarany.


-- -- -
> Potrzebujesz bagażnik czy taran?

Sorki za pustaka. Coś myszka pod palcem nadgorliwa i wpis poszedł,
zanim powstał.
Przekaz mistrza syntezy na grupie rowerowej:
"Jaki ciezki stalowy bagaznik na przód?"
"Przyczyna oczywista: hulajnogi".
"Nigdy w życiu na tej konstrukcji nie widziałem bagażu, więc jestem pewien że
to tarany."
Kurde, dzwoniłem do dr Watsona, ale powiedział że jest na to za cienki
w dedukcji i odesłał mnie do Holmesa. A Sherlock nie odbiera.
Nawet deszcz za oknem tak nie psuje niedzieli, jak niezaspokojona ciekawość,
o co autorowi chodziło?

--
Marek

Elementarne, Watsonie: "Jaki ciężki stalowy bagażnik na przód?"


-- -- -

o co autorowi chodziło?

ąćęłńóśźż napisał:

Watsonie

Z kimś mnie mylisz. Watson to tylko kumpel z wojska. Fakt, to równie elementarne jak odpowiadanie pod cytatem.
Wiadomo, że przedni bagażnik montuje się z "oczywistej przyczyny hulajnóg".
Jedni używają go do pasywnej ochrony, inni do wożenia tychże. Np. do
zbierania porzuconych. Ale w obu wypadkach im cięższy i bardziej stalowy,
tym lepiej. Zamiast się kompromitować dociekaniem oczywistego, od razu
powinienem zaproponować to: https://tiny.pl/7r3rc . Spełnia wszystkie warunki. Jest ciężki, stalowy i na przód, choć wymaga odrobiny prac adaptacyjnych
przy montażu. Ale za to w pierwszym zastosowaniu skutecznie chroni przednie
koło, a w drugim - możesz ładować, póki rower wytrzyma. Na innej aukcji
są jeszcze chorągiewki, plakietki i naklejki z napisem: "hulajnogi - won
z drogi" i "hulajnogi z dupy powyrywam!" Pasują do bagażnika.
Mam nadzieję, że pomogłem.

--
Marek

Podrzucasz jakiś wynalazek.
BTW uściślę: szukany bagażnik powinno się mocno zamontować także na kole (28-29'') z hamulcem tarczowym.
Górnym mocowaniem może być otwór (zwykle na błotnik czy inne akcesoria) w górnej podkowie amortyzowanego widelca.

Szeroki może przeszkadzać, wąski znacznie poręczniejszy, choć rzeczywiście może mniej chronić, tyle że w konkretnej miejscówce szeroki bagażnik przedni nie pozwoli mi zmieścić roweru w windzie (na skos ze skręconym kołem).
www.google.com/search?q=bicycle+front+rack&tbm=isch


-- -- -

Wiadomo, że przedni bagażnik montuje się z "oczywistej przyczyny hulajnóg".
Jedni używają go do pasywnej ochrony, inni do wożenia tychże.
Np. do zbierania porzuconych. Ale w obu wypadkach im cięższy i bardziej stalowy, tym lepiej.
Zamiast się kompromitować dociekaniem oczywistego, od razu powinienem zaproponować to: https://tiny.pl/7r3rc .
Spełnia wszystkie warunki.
Jest ciężki, stalowy i na przód, choć wymaga odrobiny prac adaptacyjnych przy montażu.
Ale za to w pierwszym zastosowaniu skutecznie chroni przednie koło, a w drugim - możesz ładować, póki rower wytrzyma.

ąćęłńóśźż napisał:

Podrzucasz jakiś wynalazek.

Ech... powinienem ten bagażnik do kłada otagować [ironia], ale popsułbym
zabawę.

BTW uściślę:

No i pięknie uściśliłeś choć cel jest nadal w sferze domysłów.
Jeśli rzeczywiście chodzi o ochronę przed nieostrożnymi hulajnożnikami,
to jego skuteczność będzie porównywalna z ochroną przez przydrożną bandę -
odbijacz. Jest w stanie utrzymać na drodze auto z niskim środkiem ciężkości,
ale kolarz fiknie nad nią jak nad zderzakiem samochodu (zwykle ogarnia organizmem dopiero przednią szybę i dach). Gdyby choć hulajnożnicy jeździli na siedząco... A jako "placebo bezpieczeństwa" powinien wystarczyć pierwszy lepszy
przedni bagażnik. W sam raz do nabicia operatorowi hulajnogi siniaka na udzie.

--
Marek

www.lifeintravel.it/en/front-rack-for-bicycles-different-types-and-how-to-choose-the-best-one.html

ąćęłńóśźż napisał:

link

Jak coś w ten rzucik, to może Tubus z cro-mo?
https://www.tubus.com/produkte/vorderradtraeger/tubus-product/grand-expedition-front
Wygląda jak klatka na wehikuł ze świata Mad Maxa. Sztywny monolit.
Psiknąć go sprejem na pomarańczowo, to będzie dodatkowo odstraszał :).

--
Marek

On Sunday, May 31, 2020 at 2:07:11 PM UTC+2, Marek wrote:

Psiknąć go sprejem na pomarańczowo, to będzie dodatkowo odstraszał :).

+ dołozyć owiewke ;)
https://www.google.pl/search?q=Osłona+Przeciwwiatrowa+bobike+mini+ONE

Fajny, choć nie wiadomo czy nadaje się do przedniego amorka i tarcz:
www.tubus.com/fileadmin/user_upload/tubus/downloads/montageanleitungen/vorderradtraeger/Grand_Expedition_Front_MA_7.0_web.pdf
Choć przy goleniu przyszło mi do głowy, że:
* lepiej mieć masę nieresorowaną niż resorowaną, więc zmieniam koncepcję montażu z osi i podkowy amora na rurę sterów;
** jak pisał pierwszy przedpisca, z uwagi na środek ciężkości hujnogi z naprzeciwka lepiej gdyby bagażnik był wyżej (no ale kierownicowy to byłaby IMHO przesada).
Przykład (poglądowy, chodzi o miejsce i sposób zamocowania):
www.rowerowaholandia.pl/p67120-bagaznik-rowerowy-przedni-yepp-cargo-frame-czarny
www.rowerystylowe.pl/p-5344/przedni-bagaznik-yepp-cargo-frame
(niestety przestali te bagażniki produkować po wykupieniu YEPP przez Thule).
A do czego ten języczek z przodu? Do lampki?


-- -- -

Jak coś w ten rzucik, to może Tubus z cro-mo?
Wygląda jak klatka na wehikuł ze świata Mad Maxa.
Sztywny monolit.

Użytkownik Marek 26cali@gmail.com ...

Sorki za pustaka. Coś myszka pod palcem nadgorliwa i wpis poszedł,
zanim powstał.
Przekaz mistrza syntezy na grupie rowerowej:
"Jaki ciezki stalowy bagaznik na przód?"
"Przyczyna oczywista: hulajnogi".
"Nigdy w życiu na tej konstrukcji nie widziałem bagażu, więc
jestem pewien że to tarany."
Kurde, dzwoniłem do dr Watsona, ale powiedział że jest na to za
cienki w dedukcji i odesłał mnie do Holmesa. A Sherlock nie
odbiera. Nawet deszcz za oknem tak nie psuje niedzieli, jak
niezaspokojona ciekawość, o co autorowi chodziło?

Sprawa jest prosta: debilolog pietro wyzej...

--
Pozdrawia... Budzik
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl  (adres antyspamowy, usuń także "_")
"Synonim jest to słowo, którego pisarz używa, gdy nie wie,
jak pisze się słowo właściwe."   Julian Tuwim

Budzik napisał:

Sprawa jest prosta

Pozornie. Pewnie myślałeś o psychiatrze.
Budzik, jesteś już inżynierem czy dopiero stukasz do egzaminu ósmoklasisty?
Bez urazy, ale łapiesz przekaz z lotnością Porotona, a na dodatek nic nie
wnosisz do tematu.

--
Marek

Użytkownik Marek 26cali@gmail.com ...

Sprawa jest prosta

Pozornie. Pewnie myślałeś o psychiatrze.

Jeżeli ktos chce zamontować (a nawet probuje zartobliwie to zasugerować) bagaznik majacy na celu strącanie nieswornych "hulajnogistów" to imo na psychiatre juz za pozno.

Budzik, jesteś już inżynierem czy dopiero stukasz do egzaminu
ósmoklasisty? Bez urazy, ale łapiesz przekaz z lotnością Porotona,
a na dodatek nic nie wnosisz do tematu.

Kazdemu moze sie zdarzyc nie wyłapać. Oswiec prosze.

--
Pozdrawia... Budzik
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl  (adres antyspamowy, usuń także "_")
Ze wszystkich rzeczy wiecznych - miłośc jest tą, która trwa najkrócej."
Molier

Zderz się czołowo z idiot[k]ą na Veturilo i opisz nam swoje wrażenia.
Jak się obudzisz.
A sumie ten wypożyczalniowy taran byłby idealny do celu, o którym myślę.
Oni chyba przy konstrukcji przyjęli, że przedni pasażer tam usiądzie.

Następni inteligentni inaczej to ci z kierownicami 110 cm na miejskim chodniku czy ścieżce.
Do tego wszyscy używają dzwonków jak taryfiarze kierunkowskazów, czyli wcale.


-- -- -

Jeżeli ktos chce zamontować bagaznik majacy na celu strącanie nieswornych "hulajnogistów" to imo na psychiatre juz za pozno.

Użytkownik ąćęłńóśźż a@e.pl ...

Jeżeli ktos chce zamontować bagaznik majacy na celu strącanie
nieswornych "hulajnogistów" to imo na psychiatre juz za pozno.

Zderz się czołowo z idiot[k]ą na Veturilo i opisz nam swoje
wrażenia. Jak się obudzisz.
A sumie ten wypożyczalniowy taran byłby idealny do celu, o którym
myślę. Oni chyba przy konstrukcji przyjęli, że przedni pasażer tam
usiądzie. Następni inteligentni inaczej to ci z kierownicami 110 cm na
miejskim chodniku czy ścieżce. Do tego wszyscy używają dzwonków
jak taryfiarze kierunkowskazów, czyli wcale.

Dziekuje za potwierdzenie mojej diagnozy.

--
Pozdrawia... Budzik
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl  (adres antyspamowy, usuń także "_")
"Lubię pracę. Praca mnie fascynuje. Potrafię godzinami
siedzieć i przyglądać się jej."   Jerome K. Jerome

Budzik napisał:

Jeżeli ktos chce zamontować (a nawet probuje zartobliwie to zasugerować) bagaznik majacy na celu strącanie nieswornych "hulajnogistów" to imo na psychiatre juz za pozno.

Ja po pierwszym wpisie domniemywałem, że chodzi raczej o tarczę -
hulajnogochron, choć dla mnie bagażniki to konstrukcje do wożenia bagażu,
a hulajnogochron rowerowy trzeba by zaprojektować od podstaw, z uwzględnieniem
specyfiki zderzenia z dużym okazem hulajnożnika, na dodatek na mocnym, szybkim
elektryku z ciężkim akumulatorem. W praktyce musiałaby to być albo sztywna
klatka ze strefą zgniotu lub innym absorberem energii, albo coś w stylu
husarskiej kopii, kasującej zagrożenie, zanim to dopadnie rowerzystę.
Ale ponieważ autor uznał wyjaśnienie intencji za zbędne (zapewne w mylnym
przekonaniu, że skoro dla niego ciężki stalowy bagażnik jest rozwiązaniem, to
jest to równie oczywiste dla reszty świata), wolałem dopytać. Bo naprawdę
chciałem pomóc :).

Kazdemu moze sie zdarzyc nie wyłapać. Oswiec prosze.

Proszę, oświecam: Twój komentarz znalazł się pod cytatem zawierającym
moje retoryczne nawiązania do twórczości A. C. Doyle'a, a nie dylemat
wątkotwórcy. Uznałem (być może pochopnie, ale na mocnej podstawie), że pijesz
do mnie. A jak do mnie piją w sieci, to w ciężkich przypadkach odpuszczam, (do kopania się z koniem musiałbym być koniem), a w lżejszych lub
o nierozpoznanej wadze, odpowiadam (subiektywnie) adekwatnym toastem. Ten
przypadek zakwalifikowałem jako lżejszy :).
Jeśli poczułeś się dotknięty reakcją, to przepraszam. Zdecydowanie łatwiej
ogarnąć niuanse w komunikacji w realu, twarzą w twarz z rozmówcą, niż
przetwarzając w głowie literki na ekranie.

--
Marek